FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Rój złapany przez straz!!!
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=46&t=2980
Strona 1 z 1

Autor:  federn [ 17 czerwca 2010, 18:07 - czw ]
Tytuł:  Rój złapany przez straz!!!

WIĘC Wracam dzisiaj z pracy a w miejscowości gdzie pracuje straż pożarna sciaga z drzewa rój, więc po hamulcach i do nich. Pytam co robią z tymi pszczołami. Pan strażak odpowiedział ,że wywożą do lasu.... Wiec ten rój zabrałem i dałem im mój nr tel.. Ale najbardziej mnie martwi to, że ten rój łapali w worki od śmieci i to czarne w taki upał a wentylacji zero :cry: .
W pasiece miałem ul gotowy wiec je wysypałem ale pszczoły były całe poobklejane miodem i prawie zaduszone ale jutro zajrzę do nich co tam zostało w nim . :|
Myślalem ,aby sprezentować im rojnice, ale jak mają do mnie dzwonic..... zobaczymy.

Autor:  adidar [ 17 czerwca 2010, 18:37 - czw ]
Tytuł: 

federn, pojedz do wojewodzkiego zwiazku pszczelarzy. Powinni miec taka liste chetnych pszczelarzy na roje. Ludzie najczesciej dzwonia najpierw do WZP, a potem dopiero do straży. Zapisz sie na liste, albo jesli nie maja podsun ten pomysl i powiedz, ze w zachodniopomorskim ten system sie sprawdza.
A tak na marginesie to strażacy kolejny raz fuchę odstawiaja - zeby do workow na smieci? Wzieli by karton.

Autor:  zegaj [ 17 czerwca 2010, 21:03 - czw ]
Tytuł: 

I tu się z tobą adidar zgadzam jak można zbierać pszczoły do worka foliowego. W/g instrukcji powinni używać rojnicy lub specjalnego worka z zamykaniem sztywnym i siatką wentylacyjną. To chyba byli przebierańcy. Na samochodzie pożarniczym jest nr. składający się z 5 cyfr (123-45) nalężałoby go odczytać i zadzwonić na 998 do dyżurnego a on już będzie wiedział co zrobić. PSP nie wywozi pszczół do lasu a przekazuje pszczelarzom ze specjalnego wykazu pszczelarzy w powiecie. Do lasu wywozi się szerszenie :).

Autor:  qq [ 17 czerwca 2010, 22:21 - czw ]
Tytuł: 

Kolego ZEGAJ, to niesa żadni przebierańcy to naprawdę Chłopaki z PSP . Wiem ,bo któregoś zau wracając do Domu również widzaiłem sytuację z tym tylko że rosili i to równo rój wiszacy na krzewie bzu. Z 5 min. tak rosili ,ale kazałem im przerwać . Mimo wszystko ,przekazać przekazali Mi ten rój ,ale matka tej kąpieli nieprzeżyła i pamiętam że Musiałem połączyć tych bidaków z innym. Takze naprawdę . PSP sie stara ,ale niezawsze Im to wychodzi jak w ksiażce .

Pzodrawiam

Ps. teraz Nasi Mają jednego pszczelarza amatora w Swoivch szeregach i Wiem ze On pierwszy śmiga na takie wezwania .

Autor:  miomio1 [ 17 czerwca 2010, 22:26 - czw ]
Tytuł: 

..he he koledzy jest :::DEKRET::: podpisany przez Komendę Główną PSP że ... Państwowe Straże Pożarne nie mogą działać w Miejscowym Zagrożeniu (czyli jak to sie wpisuje w wyjazdówkę MZ) jezeli to są owady Błonkoskrzydłe, jeżeli to nie zagraża w dużym stopniu zagrożeniu życiu .
I u mnie w na PSK są nr tel. gdzie dzwonić aby owadów się pozbyć. I co jest śmieszne że firmy które siętym zajmują mają swoje siedziby ponad 50 km od mojej jednostki(duży koszt dojazdu ) ...hehe ...ale jak jak ja jestem na miejscu to owady są MOJE :D
A co do kolegi ...Zegaj.. to wcześniej się wywoziło pszczółki do lasu w worku i to wliczało się w działanie MZ .
pozdrawiam Zegaj
OSP wiadomo może usunąć obojętnie jakie owady ale mają swoje stawki za usługę ...
a Państwowe Straże Pożarne tego nie mogą

Autor:  birkut [ 17 czerwca 2010, 23:45 - czw ]
Tytuł: 

dokładnie straz juz nie zabiera sie za pszczoły i nawet OSP tez nie chyba ze ktos zabuli a wywozili zawsze do alsu nikt sie nie pierniczyl z jakims przekazywaniem chyba ze miałes nimi nagrane, jestes w mescie daj nr mna policje i straz miejska odzwonia ci mi tak robią

Autor:  zegaj [ 18 czerwca 2010, 18:44 - pt ]
Tytuł: 

Miejscowe zagrożenie - zdarzenie wynikające z rozwoju cywilizacyjnego i naturalnych praw przyrody, niebędące pożarem ani klęską żywiołową, stanowiące zagrożenie dla życia, zdrowia, mienia lub środowiska, któremu zapobieżenie lub którego usunięcie skutków nie wymaga zastosowania nadzwyczajnych środków.Ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej. Jeżeli pszczoły się wyroją w miejscu uczęszczanym przez ludzi lub zwierzęta (np. zagroda z bydłem) to PSP powinna je zbierać. Kolego qq nie dziwię się że że chłopaki z PSP się uczą postępowania z pszczołami, nie ma na temat pszczół żadnych szkoleń więc niektórzy próbują jakoś sobie radzić bo gdzieś słyszeli że można zraszać więc zraszają innym razem podchodzą jak do szerszeni (worek foliowy). U mnie w jednostce jest trzech amatorów pszczelarzy więc to wygląda już trochę inaczej ale początki były różne. 20 lat temu szerszenie zbieraliśmy za pomocą gaśnicy śniegowej. Nie wiem czy OSP ma prawo pobierać pieniądze za usunięcie błonkoskrzydłych i jak jako stowarzyszenie może wystawić fakture?

Autor:  zegaj [ 18 czerwca 2010, 18:53 - pt ]
Tytuł: 

Miejscowe zagrożenie - zdarzenie wynikające z rozwoju cywilizacyjnego i naturalnych praw przyrody, niebędące pożarem ani klęską żywiołową, stanowiące zagrożenie dla życia, zdrowia, mienia lub środowiska, któremu zapobieżenie lub którego usunięcie skutków nie wymaga zastosowania nadzwyczajnych środków.Ustawa z dnia 24 sierpnia 1991 roku o ochronie przeciwpożarowej. Jeżeli pszczoły się wyroją w miejscu uczęszczanym przez ludzi lub zwierzęta (np. zagroda z bydłem) to PSP powinna je zbierać. Kolego qq nie dziwię się że że chłopaki z PSP się uczą postępowania z pszczołami, nie ma na temat pszczół żadnych szkoleń więc niektórzy próbują jakoś sobie radzić bo gdzieś słyszeli że można zraszać więc zraszają innym razem podchodzą jak do szerszeni (worek foliowy). U mnie w jednostce jest trzech amatorów pszczelarzy więc to wygląda już trochę inaczej ale początki były różne. 20 lat temu szerszenie zbieraliśmy za pomocą gaśnicy śniegowej. Nie wiem czy OSP ma prawo pobierać pieniądze za usunięcie błonkoskrzydłych i jak jako stowarzyszenie może wystawić fakture? " DEKRET" o którym mówisz kolego miomio1 mówi całkiem co innego dokładnie go przeczytaj , strażacy PSP mogą odstąpić jeśli błonkoskrzydłe nie zagrażają bezpośrednio zdrowiu i życiu ludziom w innych przypadkach (np w budynkach publicznych domach z osobami starszymi małymi dziećmi itp.) są zdejmowane. To odstąpienie wynika z ustawy "prawo budowlane" gdzie jest zapis że za bezpieczeństwo w budynku odpowiada administrator, właściciel lub zarządca.

Autor:  miomio1 [ 18 czerwca 2010, 19:45 - pt ]
Tytuł: 

zegaj pisze:
" DEKRET" o którym mówisz kolego miomio1 mówi całkiem co innego dokładnie go przeczytaj , strażacy PSP mogą odstąpić jeśli błonkoskrzydłe nie zagrażają bezpośrednio zdrowiu i życiu ludziom w innych przypadkach (np w budynkach publicznych domach z osobami starszymi małymi dziećmi itp.) są zdejmowane. To odstąpienie wynika z ustawy "prawo budowlane" gdzie jest zapis że za bezpieczeństwo w budynku odpowiada administrator, właściciel lub zarządca.

I oto mi chodziło :pl: to można rozumieć dwojako , to zależy od PSK czy straż wyślę na akcję :D

Autor:  zegaj [ 18 czerwca 2010, 21:25 - pt ]
Tytuł: 

Kolego miomio1 nie od PSK tylko to wynika z rozporządzenia i ustawy. Nie wiem czy pracujesz w PSP czy jesteś ochotnikiem ale rozumujesz trochę dziwnie przeczytaj częśc tej ustawy i rozporządzenia odnośnie odpowiedzialności za bezpieczeństwo budynków i obiektów. (Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz.U. z 2003 r. Nr 207 z późn. zm.) Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. W sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. Nr 75, poz 690 z późn. zm.). ). To jest podobnie jak ze zrzucaniem śniegu z dachu.

Autor:  miomio1 [ 19 czerwca 2010, 09:12 - sob ]
Tytuł: 

...Ja te ustawy rozumiem b. dobrze
zegaj pisze:
strażacy PSP mogą odstąpić jeśli błonkoskrzydłe nie zagrażają bezpośrednio zdrowiu i życiu ludziom w innych przypadkach (np w budynkach publicznych domach z osobami starszymi małymi dziećmi itp.) są zdejmowane.

słowo <<nie zagrażają bezposrednio zdrowiu >> i tego się u mnie trzymają w jednostce. Bo widocznie dla PSK jest to ciężko ustalić . Tak jak napisałem wcześniej mamy podane nr. tel firm w Olsztynie którzy się owadami zajmują i My jeździmy TYLKO sporadycznie ( od poczatku roku bylismy tylko 1 raz :) i to po przyjeździe do komendy były rozmowy z komendantem jakie było zagrożenie ) A pobliskie OSP za usunięcie owadów krzyczą 70 zł . I tak u mnie jest w JRG .
A u Ciebie zegaj przy każdym zgłoszeniu jeżeli pszczoły są np. na drzewie to jeździcie je zdjąć ( bo my nie )
A co do szkolenia PSP mamy poradniki na kasetach VHS , książki jak postępować z pszczołami , i np. czasami w/g planu szkolenia W mojej jednostce są godziny na takie szkolenie .Na kursach podoficerskich też są szkolenia strażaków odnośnie postepowania z owadami . Także jednostki powinny być przygotowane do takich działań .
pozdrawiam

Autor:  birkut [ 19 czerwca 2010, 09:39 - sob ]
Tytuł: 

a tak na marginesie tego wszystkiego, jakie to zagrozenie robią pszczoły rojące się , o wiele lepiej bedzie jeżeli własnie strazacy do nich nie wyjadą , nie od dzisiaj wiadomo ze rójka w danym miejscu uwiązuje sie na czas potrzebny zwiadowczyniom wyszukac miejsce do osiedlenia się na stałe , potem robią zbiorowe fru i spoko, a tak zbieraja ich gasi-ciu..e do worków i wyrzucają w lesie jezeli w dodatku worka nie otworzą to pszczoły gina , likwidowac rodziny pszczele czy zabierac to wtedy gdy np. wejda aby załozyc gniazdo do budynku czy innego miejsca w którym sa faktycznym zagrożeniem

Autor:  zegaj [ 19 czerwca 2010, 21:36 - sob ]
Tytuł: 

Do pszczół jeśli są blisko budynku jeździmy prawie zawsze lub jedzie OSP z odpowiednimi badaniami i sprzętem, natomiast z szerszeniami i osami jest różnie przeważnie odsyłamy do firm jednak ludzie nauczeni wcześniej dzwonią do nas bo darmo. I tu jest problem bo nieraz już tak było że nie pojechaliśmy a szerszeń czy osa użadliła kogoś i potem skargi i dużo tłumaczenia. Do budynków użyteczności publicznej (szkoły, urzędy) zawsze. Pszczoli rój może pojawić się zawsze natomiast szerszenie i osy budują gniazdo długo i tu rola właściciela budynku by odpowiednio wcześnie zareagował zapisana w ustawie. Forma <<nie zagrażają bezposrednio zdrowiu >> w rozporządzeniu KG jest tak zapisana aby można było zawsze dyżurnego w d...e kopnąć za to żę wysłał lub nie wysłał. miomio1 chodziło mi o szkolenia na gruncie np. w pasiece z pszczelarzem jak obchodzić się z pszczołami a nie jak je usuwać. pozdrawiam

Autor:  kriss [ 20 czerwca 2010, 00:58 - ndz ]
Tytuł: 

Kol. zegaj, a niedawno w innym temacie proponował Kolega żeby już dać spokój strażakom a skupić się na pszczołach...;).
Ale skoro już trzeba o strażakach to wtrącę swoje "trzy grosze".
Warto by przytoczyć maksymę
Nemo iudex in causa sua. – nikt nie może być sędzią we własnej sprawie
Nie da się nie zauważyć że jest Kolega w czynnej służbie i raczej na wyższym stanowisku. Naprawdę przykro patrzeć (czy raczej czytać), te tłumaczenia że"... to chyba byli przebierańcy...", "... pracują za darmo, kosztem wolnego czasu..." itp , wszystko to okazało się nie prawdą.
Również pracowałem w mundurówce jakiś czas i solidarność zawodowa solidarnością , ale za idiotami bym nie stawał.
Albo macie złe instrukcje albo "myślicie" złymi instrukcjami.
P.S Są miejsca gdzie ludzie zwątpili w "ochronę" policji i wynajmują firmy ochroniarskie lub tworzą straże obywatelskie.
Zastanawiam się .... mieszkam na małym osiedlu, ok.15 000 mieszkańców. Gdyby każdy dobrowolnie opodatkował się po 2 zł od łebka to można by zatrudnić min. 10 strażaków. Wraz z 4 sąsiednimi osiedlami byłoby to 150 000 miesięcznie, byłoby na nowoczesny sprzęt. Pożaru w okolicy nie było od lat.... Tyle kasiory... ;)
Może zamiast 3 dużych jednostek PSP w Krakowie powinno być 300 małych, albo np. 100 średnich bardzo dobrze wyposażonych???
Tymczasem mamy 35 letnich emerytów strażaków z PSP, "ochotników" z OSP po 17 zł/godz, braki sprzętowe i narzekanie "... przecież Was ratujemy .., pewnie jak wybuchnie pożar to i tak zadzwonisz pod 997.."
Pewnie nie zadzwonię, bo przy tych podatkach najpierw zakręcą ludziom gaz, wyłączą prąd, wtedy padnie 112 . Ale chyba nie będzie potrzebny, bo co? Nastąpi samozapłon starych mebli?
Kolego zegaj dajcie spokój z tą Strażą, bo widać że bronicie przede wszystkim swoich miejsc pracy.
Pzdr.
Kriss

Autor:  zegaj [ 20 czerwca 2010, 13:27 - ndz ]
Tytuł: 

kriss skoro pracowałeś w mundurówce chyba policji to dlaczego zrezygnowałeś skoro tam tak dobrze i powinieneś wiedzieć że w wieku 35 lat to idą na emeryture ci z uszczerbkiem na zdrowiu na 40% podstawy czyli jakieś 900zł. Zawsze broniłem strażaków i będę ich bronił bo to ciężki zawód a ja jestem zwykłym strażakiem nie na stołku i wiem o czym pisze. W jednej kwesti zgadzam się z tobą co do większej sieci jednostek na wzór amerykański 3 samochody z ratownikami i dowódca, wtedy nie było by 8 godzinnych strażaków co wąchali tyko dym z papierosa. Miałem już nie pisać o strażakach więc od tego momentu nie zabieram w tej kwesti głosu.

Autor:  kriss [ 20 czerwca 2010, 13:51 - ndz ]
Tytuł: 

W wojsku, ale na kontrakcie czyli bez przywilejów emerytalnych więc po 5 latach odszedłem.
WSZYSCY kumple, poza oficerami, są już na emeryturze. Chłopy 35-40 letnie, w MarWoju kuchnia była dobra, powietrze czyste więc wszyscy w pełni zdrowia.

Autor:  miomio1 [ 20 czerwca 2010, 17:40 - ndz ]
Tytuł: 

...po 15 latach służby odchodzą Ci co mają jakiś dodatkowy lepszy dochód i nie chcą się użerać z dowództwem ( przeglądy ,sprawnościówka , testy kwartalne itp. )sam o tym cos wiesz ...zegaj ... (jeżeli jak piszesz jesteś na podziale) Widzisz kolego <<zegaj >> potwierdziłeś to co ja napisałem że za decyzję strażaków do akcji odpowiada Dyspozytor , bo skąd on może wiedzieć czy to pszczoły, trzmiele ,osy czy szerszenie bo ludzie nie zawsze wiedzą co to za owad ... a ustawy i rozporządzenia .... to tylko są na papierze :D

Autor:  zegaj [ 20 czerwca 2010, 18:39 - ndz ]
Tytuł: 

sorry miomio wcześniej źle cie zrozumiałem myślałem że sugerujesz wysyłanie straży do owadów na zasadzie "widzimisie" dyżurnego dlatego przytoczyłem te ustawy. W zasadniczej kwesti się z tobą zgadzam.

Autor:  jino2 [ 12 stycznia 2011, 20:37 - śr ]
Tytuł: 

uwaga!
aby nie fatygować strażaków i aby pszczoły rojowe nie kończyły w worku foljowym to sami pszczelarze powinni zdeklarować się do zbierania rojów w swojej okolicy.
ja podałem swój numer telefonu strażakom, sołtysce; postawiłem ul przy bramie; i bywamy w kontakcie.

Autor:  konradziu [ 12 stycznia 2011, 22:54 - śr ]
Tytuł: 

Kiedyś straż też miała mój numer ale zrezygnowałem z tego po pierwsze dzwonili zawsze w najmniej odpowiednim czasie po drugie jechałem do pszczół a później okazywało się to osami albo szerszeniami po trzecie jak już były to pszczoły to jakieś garstki ale trafiały się też duże roje i tak zwlekłem sobie cały świat do pasieki a że były to moje początki to byłem zadowolony że mi się pasieka powiększyła a na drugi rok miałem cztery swiaty pszczoły zamiast nosić miód to goniły mnie po pasiece jak sobie to teraz przypomniałem to ciary mi po plecach przeszły.Ale życze ci wszystkiego najlepszego.

Autor:  zegaj [ 13 stycznia 2011, 09:57 - czw ]
Tytuł: 

Jako że pracuje w straży to koledzy parę razy podrzucili mi rój. Taki rój złapany od razu odymiam apiwarolem przez zamontowana w rojnicy siatke i do piwnicy na dwa dni. Potem do ula z nową matką jeśli mam, jeśli nie zamawiam i wymieniam. Podaje im syrop z ziołami. Ul stawiam w najdalszm kącie pasieki i obserwuje. Znaleźć chętnego do zebrania roju nieraz jest bardzo trudno. Najchętniej gdy dzwonimy do pszczelarzy w maju lub do połowy czerwca to przyjadą ale jeśli w lipcu a w sierpniu wcale, to już nie i wtedy mamy problem co znimi zrobić. Ja je zabieram bo szkoda wypuścić gdzieś w lesie bo napewno zginą. Taką puźną rójke po wykonaniu opisanych wcześniej zabiegów łącze z innymi, jest przy nich troche pracy i ryzyka. Tak jak kolega wcześniej wspomniał ludzie dzwonią że pszczoły a po przyjeździe co innego (trzemiele, szerszenie, osy, chrabąszcze majowe, a jak bzyczy pod podłogą i nie widać to po oderwaniu deski okazuje się że kilka dorodnych much wpadło w sieci pająka). Jak się ktoś zaoferuje że będzie zabierał roje od straży to je powinien w ciągu sezonu zabierać bez różnicy czy mały czy duży, jeśli grymasi to nikt więcej do niego nie zadzwoni.

Autor:  konradziu [ 13 stycznia 2011, 19:21 - czw ]
Tytuł: 

zegaj pisze:
Jak się ktoś zaoferuje że będzie zabierał roje od straży to je powinien w ciągu sezonu zabierać bez różnicy czy mały czy duży, jeśli grymasi to nikt więcej do niego nie zadzwoni.
Ja nie grymasiłem bo jak wspomnialem byłem na początku mojej przygody z pszczołami i brałem wszystko.

Autor:  wtrepiak [ 13 stycznia 2011, 19:24 - czw ]
Tytuł: 

Właśnie w internecie wyszukałem USUWANIE os , pszczół itp. w 2010r
Wysłałem informację że jestem chętny do odbioru ,odezwał się jeden gość .
Tylko za ściągnięcie i zabranie pszczół , pobieram 300zł , właśnie najczęściej są w kominach lub szparach . Ostatnie były na Pałacu kultury .
Sprawdźcie w necie .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/