FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 kwietnia 2024, 04:58 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 
Autor Wiadomość
Post: 27 marca 2011, 17:41 - ndz 
Może nie każdy robi odkłady lecz chodzi mi po głowie taki system
po pierwszym miodobraniu gdy wiadomo że rodzina jest już w pełni sił a nawet może zaistnieć rójka Mając pozakładane kraty na gnieździe bez zbytecznych kombinacji odszukiwania matek czy wybierania czerwiu podchodzi się do rodziny i zabiera jeden z korpusów odkłada na dennicę zapasową i odwozi z pasieki macierzystej w celu poddania matki
W macierzaku w ciągu kilku dni po wygryzieniu się czerwiu który miał być zabrany sytuacja powraca do normy a zabrane ramki uzupełniamy
Jednym z problemów to
- dodatkowe korpusy i dennice/dachy
- odpowiednia ilość ramek do dyspozycji
;-) Kto tak już czy podobnie robił ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2011, 18:13 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
BoCiAnK pisze:
lecz chodzi mi po głowie taki system


BoCiAnK, lepiej porzuć od razu ten system bo jak Cię głowa nie rozboli to na pewno zaboli mniej miodu przy drugim miodobraniu :oczko:
Wiem bo jednego roku to testowałem na jednej pasiece i do dziś tego żałuje bo różnica w pozyskiwaniu miodu z akacji jest ogromna :bosie:


Pożytek mam urywany na lipie.
Może jak ktoś ma późną spadź albo wrzosy to można to przekarkulować jeszcze raz. Dać tym odkładom matki unasienione i lać syrop przez lato i może z tego coś być... :chytry: hmm..:?:

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 27 marca 2011, 18:22 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 stycznia 2010, 18:23 - pt
Posty: 318
Lokalizacja: Małopolska
Przy mocnych rodzinach to działa ,macierzak jednak do przegladu bo tam już bywają mateczniki , a w odkładzie matka na dwa - trzy dni na głucho zamknięta bo lubią ją ściąć . Na szybko nie da gwarancji że wszystko jest Ok w mojej ocenie na 70% skuteczności , bo do konca nie wiadomo co w odkładzie a co w macierzaku, oraz co z drugim pożytkiem .

_________________
Starajmy się zrozumieć co pszczoły ''mówią'' do Nas , a pszczelarstwo stanie się łatwiejsze.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 11:05 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
BoCiAnK pisze:
Może nie każdy robi odkłady lecz chodzi mi po głowie taki system

Bardzo łatwo zrobić odkład w trakcie miodobrania . Należy zabrać miodnie wraz z pszczołami i przywieść np. na miejsce wirowania . Siła odkładu będzie zależała od ilości miodni ustawionych na sobie - mogą to być jedna , dwie lub nawet trzy miodnie. Po ustawieniu odpowiedniej ilości miodni na palecie , kładziemy na nich przygotowaną kondygnację z otworem wylotowym oraz właściwymi ramkami i matką /najlepiej unasienioną/ zamkniętą w klateczce. Pszczoły bezmateczne znajdujące sie w miodniach opuszczają je i szybko przechodzą do nowego gniazda z młodą matka , zawiązując nową rodzinę . W następnym dniu zabieramy miód do wykręcenia a nowa rodzina uwalnia matkę. w identycznie sposób można zrobić po miodobraniu - metodą BoCiAnKa.
Osobiście preferują metodę z czerwiem.
Na miodnie ustawiam nową półnadstawkę z ramkami oraz węzą , do której przenoszę dwie rameczki otwartego czerwiu , zabranego z gniazda. Po 24 - 48 god mam pełną nadstawkę pszczół w różnym wieku , którą wywożę na inne pasieczysko i tam poddaję matkę.
Paraglider.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 11:17 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
BoCiAnK pisze:
Może nie każdy robi odkłady lecz chodzi mi po głowie taki system

Bardzo łatwo zrobić odkład w trakcie miodobrania . Należy zabrać miodnie wraz z pszczołami i przywieść np. na miejsce wirowania . Siła odkładu będzie zależała od ilości miodni ustawionych na sobie - mogą to być jedna , dwie lub nawet trzy miodnie. Po ustawieniu odpowiedniej ilości miodni na palecie , kładziemy na nich przygotowaną kondygnację z otworem wylotowym oraz właściwymi ramkami i matką /najlepiej unasienioną/ zamkniętą w klateczce. Pszczoły bezmateczne znajdujące sie w miodniach opuszczają je i szybko przechodzą do nowego gniazda z młodą matka , zawiązując nową rodzinę . W następnym dniu zabieramy miód do wykręcenia a nowa rodzina uwalnia matkę. w identycznie sposób można zrobić po miodobraniu - metodą BoCiAnKa.
Osobiście preferują metodę z czerwiem.
Na miodnie ustawiam nową półnadstawkę z ramkami oraz węzą , do której przenoszę dwie rameczki otwartego czerwiu , zabranego z gniazda. Po 24 - 48 god mam pełną nadstawkę pszczół w różnym wieku , którą wywożę na inne pasieczysko i tam poddaję matkę.
Paraglider.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 12:03 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2011, 12:34 - czw
Posty: 266
Lokalizacja: G Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowski
BoCiAnK a jak to widzisz przy Twoim systemie z półnadstawkami? Wtedy nowa rodzina zamiast na normalnym korpusie była by na nadstawce 1/2, jak potem zmienisz na normalny korpus?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 12:03 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
paraglider pisze:
Bardzo łatwo zrobić odkład w trakcie miodobrania . Należy zabrać miodnie wraz z pszczołami i przywieść np. na miejsce wirowania . Siła odkładu będzie zależała od ilości miodni ustawionych na sobie - mogą to być jedna , dwie lub nawet trzy miodnie. Po ustawieniu odpowiedniej ilości miodni na palecie , kładziemy na nich przygotowaną kondygnację z otworem wylotowym oraz właściwymi ramkami i matką /najlepiej unasienioną/ zamkniętą w klateczce. Pszczoły bezmateczne znajdujące sie w miodniach opuszczają je i szybko przechodzą do nowego gniazda z młodą matka , zawiązując nową rodzinę . W następnym dniu zabieramy miód do wykręcenia a nowa rodzina uwalnia matkę. w identycznie sposób można zrobić po miodobraniu - metodą BoCiAnKa.
Osobiście preferują metodę z czerwiem.
Na miodnie ustawiam nową półnadstawkę z ramkami oraz węzą , do której przenoszę dwie rameczki otwartego czerwiu , zabranego z gniazda. Po 24 - 48 god mam pełną nadstawkę pszczół w różnym wieku , którą wywożę na inne pasieczysko i tam poddaję matkę.
Paraglider.

Witam .Bardzo fajna metoda bezproblemowego i szybkiego zrobienia odkładu. ja jednak zauważam dwie dosyć znaczące wady.
-wydłuża sie czas miodobrania
-miód odebrany pszczołom powinien byc jak najszybciej wirowany dopuki jest"ciepły"W przypadku wiropwania na drugi dzień takich korpusów i chłodniejszej nocy bedzie problem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 12:13 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Nie ma metody bez wad . Uważam że można by było zmodyfikować tą metodę przez ustawienie nowego gniazda na dennicę a dopiero na nim miodni / być może z przegonką / , wtedy po zejściu pszczół , puste kondygnacje z miodem ogrzewane były by ciepłem unoszącym się z gniazda.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 12:30 - pn 
PawełS pisze:
BoCiAnK a jak to widzisz przy Twoim systemie z półnadstawkami? Wtedy nowa rodzina zamiast na normalnym korpusie była by na nadstawce 1/2, jak potem zmienisz na normalny korpus?

Przy pół nadstawce o ile nie chcesz mieć uli 1/2 W jest to dość prosto
zabierasz cały pół korpus czyli 10 rameczek wraz z pszczółkami na dennicę i odwozisz z pasieki poddajesz matkę i masz odkład
gdy matka się unasienni i zacznie czerwić na pół korpus zakładasz folię z wyciętym kwadratem 10x10 cm na środku na to wstawiasz duży korpus z 5 ramkami ( pierzga ,pokarm ) solidnie otulasz i czekasz aż matka przejdzie na duże ramki z czerwieniem
. Tak zrobiony odkład możesz zasilić czerwiem z innych rodzin a gdy górny duży korpus będzie już pełen ramek i pszczół wyciągasz z pod niego folię a mały korpus kładziesz na kracie na gniazdo jako miodnia ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 12:41 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2011, 12:34 - czw
Posty: 266
Lokalizacja: G Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowski
To jest lepszy pomysł niż moje kombinacje :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 18:03 - pn 
PawełS pisze:
BoCiAnK a jak to widzisz przy Twoim systemie z półnadstawkami? Wtedy nowa rodzina zamiast na normalnym korpusie była by na nadstawce 1/2, jak potem zmienisz na normalny korpus?


Tak To wygląda w rzeczywistości
Na dole w 1/2 jest teraz 10 ramek Czerwiu na tym folia z dziurą 10x10 na tym duży korpus z 5 ramkami ( akurat w tym ulu jest teraz 7 dużych ramek ) na tym zaś folia a pod folią 2 kg ciasta ;-) które już prawie kończą żarłoki jedne
Obrazek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 19:05 - pn 
A co o tym powiesz? na gniazdo na kratę odgrodowa kładziesz 2 korpusy odkladowe (muszą pasować do kompletu), w każdym korpusie mieści się 4 ramki - duże. do środka wsadzasz 2 ramki z jedzonkiem i 2 węza. Na te korpusy(odkladowe) zakładasz resztę ula, co była (miodnie), tak ze przez te korpusy odkladowe przechodzą sobie pszczoły do miodni. Na drugi dzień rano podchodzisz z podkurzaczem i kilka buchuw dymu przez wlotek, młoda pszczoła z gniazda przechodzi do Twoich 2 odkładów, po czym ściągasz 2 korpusy na dennice z siatki (bez wylotka), jakieś daszki i na inne pasieczysko z tym, tam dajesz matkę i czekasz, jak wszystko ok zasilasz czerwiem i masz 2 za jednym razem. ta metoda odpadnie Ci ten manewr z przegonieniem pszczół do dużego korpusu.
Taka metodę w moich warunkach łatwo przeprowadza się pod koniec maja. Wcześniej należy wykonać korpusy, które będą pasowały na gniazdo. Jak matka podjęła czerwienie przerzucam wszystko na doży korpus podaje słoik z syropem(tylko 2 dziurki w wieczku) i po 18 dniach mam 6 ramek czerwiu.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 marca 2011, 22:15 - pn 

Rejestracja: 10 lutego 2011, 12:34 - czw
Posty: 266
Lokalizacja: G Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowski
Matka przejdzie na duży korpus a 1/2 do góry za kratę czerw się wygryzie to będzie miejsce na nakrop :brawo: Dobry pomysł. A czy miało by to sens po lipie czy już za późno? bo szkoda mi osłabiać tak rodziny na rzepaku czy akacji.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 08:55 - śr 

Rejestracja: 10 lutego 2011, 12:34 - czw
Posty: 266
Lokalizacja: G Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowski
Tak po zastanowieniu znalazłem pewien mankament tej metody, a mianowicie w takim odkładzie nie ma czerwiu zasklepionego. Czy to nie będzie powodowało ubytku pszczół zanim matka rozpocznie czerwienie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 10:25 - śr 
Witam.

Jeśli chcemy zrobić odkład i pozyskać miód to czy nie lepiej zrobić to tak:

Rodzina musi mieć już znaczną siłę lub nawet nastrój rojowy.

-Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku.

- Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni.

- Zależnie od siły dopasowujemy pojemność ula na starym miejscu.

- Do zabranej rodni poddajemy matkę lub matecznik.

Wszystkie pszczoły lotne wracają do ula i rodzina ostro zabiera się do pracy matka zabiera się za czerwienie ma do tego prawie cały korpus a wygryzające się pszczoły z czerwiu z dwóch ramek które dodaliśmy w miarę możliwości uzupełnia braki pszczół starych. Pszczoły młode które znalazły się na poddanych ramkach w pewnej części zajmują się pracami ulowymi i w ten sposób nie odciągają pszczół lotnych od zbierania pożytku.

Metoda prosta i skuteczna mamy w ten sposób silny odkład i rodzinę produkcyjną która cały czas zbiera dla nas miód :)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 10:53 - śr 
PawełS pisze:
Tak po zastanowieniu znalazłem pewien mankament tej metody, a mianowicie w takim odkładzie nie ma czerwiu zasklepionego. Czy to nie będzie powodowało ubytku pszczół zanim matka rozpocznie czerwienie?

moim zdaniem to zaleta, bo łatwiej zniszczyć warroza, a po drugie zawsze czerw można dodać. i do takiego odkładu bez czerwiu poddanie matki unasienione to łatwizna bez ryzyka.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 11:13 - śr 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
typers pisze:
-Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku.

- Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni.

- Zależnie od siły dopasowujemy pojemność ula na starym miejscu.

- Do zabranej rodni poddajemy matkę lub matecznik.

Wszystkie pszczoły lotne wracają do ula i rodzina ostro zabiera się do pracy matka zabiera się za czerwienie ma do tego prawie cały korpus a wygryzające się pszczoły z czerwiu z dwóch ramek które dodaliśmy w miarę możliwości uzupełnia braki pszczół starych. Pszczoły młode które znalazły się na poddanych ramkach w pewnej części zajmują się pracami ulowymi i w ten sposób nie odciągają pszczół lotnych od zbierania pożytku.


Wprowadzam ule korpusowe o ramce 180x360 W maju matka będzie czerwić na dwóch w razie wystąpienia nastroju rojowego zabieram jeden z korpusów gniazdowych (jeszcze nie wiem który ale pewnie górny) i stawiam na nowym miejscu, a w jego miejsce daję korpus z suszem i węzą. Za dwa dni sprawdzam czy w odkładzie jest matka dzięki temu wiem gdzie poddać matecznik czy matkę. Metoda szybsza i bez machania ramkami.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 11:30 - śr 
swiwojtek - no tak jeśli mamy rodnie na 2 korpusach to robimy tak jak napisałeś. Jednak w naszym kraju przeważnie rodnia jest na jednym korpusie i dlatego trzeba trochę się po bawić.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 30 marca 2011, 23:59 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
typers, podoba mi sie Twoja metoda i chyba mysle jest to jedna z lepszych tu wymienionych w tym temacie dotychczas.Interesujace... hehe, do zastosowania w tym sezonie.

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 00:18 - czw 
O tej metodzie dowiedziałem się z internetu już dość dawno, moim zdaniem jest bardzo prosta i w sumie mało pracochłonna, może ją zastosować każdy nawet początkujący pszczelarz.

Pewną modyfikację tej metody stosuję również w przypadku jeśli wyjdzie mi rój z ula w celu maksymalnego wykorzystania pożytków.

- po wyjściu roju osadzam go w nowym ulu na miejscu rodziny macierzystej (tej z której rój wyszedł), a rodzinę macierzystą ustawiam w innym miejscu w tej samej pasiece. Z macierzaka do rodziny powstałej z roju dołączają wszystkie pszczoły lotne i od pierwszego dnia potężna rójka bierze się do pracy. Jeśli chcemy maksymalnie wykorzystać taką rodzinę powstałą z rójki, to również po kilku dniach jak matka już czerwi tam na dobre możemy dodać ze dwie ramki czerwiu z rodziny macierzystej. Wyrówna to straty pszczół i bez problemu taka rodzina może wykorzystywać kolejne następujące po sobie pożytki.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 00:23 - czw 
typers pisze:
Metoda prosta i skuteczna mamy w ten sposób silny odkład i rodzinę produkcyjną która cały czas zbiera dla nas miód :)


Kolego zostaje stara pszczoła i 2 ramka czerwiu z takiej rodziny nie masz nic do 3 tygodni .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 00:51 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
swiwojtek pisze:
typers pisze:
-Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku.

- Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni.

- Zależnie od siły dopasowujemy pojemność ula na starym miejscu.

- Do zabranej rodni poddajemy matkę lub matecznik.

Wszystkie pszczoły lotne wracają do ula i rodzina ostro zabiera się do pracy matka zabiera się za czerwienie ma do tego prawie cały korpus a wygryzające się pszczoły z czerwiu z dwóch ramek które dodaliśmy w miarę możliwości uzupełnia braki pszczół starych. Pszczoły młode które znalazły się na poddanych ramkach w pewnej części zajmują się pracami ulowymi i w ten sposób nie odciągają pszczół lotnych od zbierania pożytku.


Wprowadzam ule korpusowe o ramce 180x360 W maju matka będzie czerwić na dwóch w razie wystąpienia nastroju rojowego zabieram jeden z korpusów gniazdowych (jeszcze nie wiem który ale pewnie górny) i stawiam na nowym miejscu, a w jego miejsce daję korpus z suszem i węzą. Za dwa dni sprawdzam czy w odkładzie jest matka dzięki temu wiem gdzie poddać matecznik czy matkę. Metoda szybsza i bez machania ramkami.


Diabelski ten 666 post :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 01:02 - czw 
Nie masz racji.

Zostaje pszczoła lotna w każdym wieku (czyli kilkadziesiąt tysięcy pszczół), a dwie ramki czerwiu to kolejne 10 lub 15 tys pszczół w zależności od wielkości ramki. Taka rodzina przy rozpoczynającym się właśnie pożytku może przynieść kilkadziesiąt kilogramów miodu, pamiętajmy że na karmienie czerwiu nie idzie tu przez ładnych parę dni praktycznie nic miodu, co dodatkowo zwiększa wydajność takiej rodziny.

Sprawdzone jest to wielokrotnie prze ze mnie i nie zawiodłem się nigdy robiąc w ten sposób odkład.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 02:42 - czw 
Moze i przyniesie tego miodu ,ale taka rodzina dopiero na koniec sezonu dojdzie do siły przy załozeniu ze operacje wykonalismy 10 czerwca , a koniec sezonu zalozymy ze bedzie to koniec lipca z takie rodziny nie ma pozniej pozytku dopiero w sierpniu jedynie na spadz , a lipiec stracony .


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 08:21 - czw 
typers pisze:
-Tuż przed pożytkiem lub ewentualnie w jego pierwszych dniach odstawiamy rodnie ustawiając ją w nowym miejscu na tym samym pasieczysku.

- Z rodni wyjmujemy 2 ramki zasklepionego czerwiu wraz ze starą czerwiącą matką oraz obsiadającymi je pszczołami i ramki te wkładamy do korpusu który pozostał w miejscu zabranej rodni.

Jeżeli byś taki myk zrobił przed pożytkiem to co po pożytku spada Ci znaczna połowa lotnej pszczoły gdyż lotna pożyje jeszcze ok 15 dni
to nie lepiej z rodni zabrać 2-3-4 ramki z czerwiem otwartym i starą matka ? i odstawić na bok a do rodziny macierzystej poddać matkę lub matecznik ?
do końca pożytku prawie matka się unasienni i zacznie czerwić , zadziała to niczym byś wstawił matkę w jenoramkowy izolator a nawet klateczkę wszystek wziątek pójdzie do miodni nie na wykarmienie czerwiu ( robiłem tak )


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 08:22 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
typers pisze:
Z macierzaka do rodziny powstałej z roju dołączają wszystkie pszczoły lotne i od pierwszego dnia potężna rójka bierze się do pracy.

Ta lotna to Ci prawie wszystka wyszła z rojem, w macierzaku to juz mało co zostało i lepiej zeby tam została bo nawet nie będzie miał kto w macierzaku po wodę biegać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 11:13 - czw 
Witam.

Boguś temat tego wątku to "szybkie robienie odkładu" i opisałem jak to można zrobić szybko, jeśli zaczniemy grzebać w ulu i szukać ramek z czerwiem takim albo takim to z szybkością nie będzie to miało nic wspólnego. Oczywiście przy kilku ulikach możemy się bawić, ale przy setce lub dwóch wybieranie odpowiedniego czerwiu itd. to do jesieni możemy nie zdążyć zrobić. Szczególnie jeśli matka jest w jakimś stopniu ograniczona w czerwieniu to czerwi tam gdzie są wolne komórki i znalezienie ramki idealnie takiej o jaką nam chodzi wiąże się z oglądaniem wszystkich ramek w gnieździe i zastanawianiem się czy ta lub inna ramka będzie bardziej odpowiednia, a czas leci często i deszcz pada i na zabawy czasu nie ma :)

Oczywiście że robienie odkładu w sposób stopniowy, tak aby rodzina macierzysta praktycznie tego nie odczuła jest bardziej ekonomiczne i nie zakłóca w większym stopniu życia rodziny pszczelej. Jednak wiąże się to z większym nakładem pracy.

Nie da się też tak prosto stwierdzić że po 15 dniach nie mamy pszczoły w ulu, bo stara nam zginie już z przepracowania. Jeśli wyjdzie nam rój i go osadzimy to nie mamy tam ani czerwiu a zdarza się że i matka jest młoda i nie unasienniona i ......czy po 15 dniach zastaniemy tam pusty ul, nie prawda, a pierwsze pszczoły z czerwiu w takim roju mogą wygryzać się przy dobrych wiatrach po około 30 dniach. Rój taki również przeżyje, a zaprzecza to matematycznym wyliczeniom.

Zgadza się że pożytek który właśnie się zaczyna pszczoły te wykorzystają w bardzo dobrym stopniu, kolejny z racji zmniejszenia pszczół będzie gorzej wykorzystany. Jednak nasz odkład już na drugi pożytek wyrówna nam nasze straty ( pamiętajmy że został on zrobiony praktycznie z całego czerwiu w momencie największej siły rodziny) i w ten sposób przy tak radykalnych zabiegach i nie wielkiej pracy którą wykonaliśmy mamy spokój z nastrojem rojowym i wykorzystane w dobrym stopniu wszystkie pożytki.

Z własnego doświadczenia wiem, że jest to całkiem dobry sposób :)

Pozdrawiam.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 14:59 - czw 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Cytuj:
Wprowadzam ule korpusowe o ramce 180x360 W maju matka będzie czerwić na dwóch w razie wystąpienia nastroju rojowego zabieram jeden z korpusów gniazdowych (jeszcze nie wiem który ale pewnie górny) i stawiam na nowym miejscu, a w jego miejsce daję korpus z suszem i węzą. Za dwa dni sprawdzam czy w odkładzie jest matka dzięki temu wiem gdzie poddać matecznik czy matkę. Metoda szybsza i bez machania ramkami.


Co więcej logicznie myśląc za tydzień daję drugi korpus, a gdybym poddał matkę unasiennioną to miałbym na lipę już prawie normalną rodzinę. Można też ten odkład podzielić na dwa wyjdą 2 po 5 ramek czyli przeliczając na ramki wlkp 2 odkłady po 3,3 ramki wlkp które dojdą na luzie do siły umożliwiającej zimowlę jako pełnoprawna rodzina.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 17:12 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
BoCiAnK pisze:
to nie lepiej z rodni zabrać 2-3-4 ramki z czerwiem otwartym i starą matka ? i odstawić na bok a do rodziny macierzystej poddać matkę lub matecznik ?


I to jest moja metoda :uśmiech:
Na początku czerwca (najpóźniej do 10) zabieram z każdego produkcyjnego ula:
- 2 ramki z czerwiem ze starą matką i obsiadającymi pszczołami + strzepuje z 3 ramek pszczoły
- dodaje 3 ramki suszu do zaczerwienia i podkarmiaczkę
- na drugi dzień lotna pszczoła powróciła do macierzaka a odkłady jadą na miejsce zimowania (stacjonowania) pasieki gdzie dostają 2 litry syropu.
Stara rozczerwiona matka szybko zaczerwia wolny susz i taki odkład bez problemu zimuje na 8 - 9 ramkach.

Macierzak po 3-4 dniach ma kasowane mateczniki ratunkowe i dostaje matecznik na wygryzieniu. Pod koniec czerwca młoda matka powinna w nim czerwić.

Plusem tej metody dla mnie jest:
- macierzak stojący w tym czasie na akacji nie traci energii i miodu na wykarmienie młodych pokoleń pszczół co owocuje dodatkową beczką miodu w pracowni :chytry:
- nie są hodowane pokolenia pszczół które po 10 lipca wiszą w postaci brody pod ulem wołając JEŚĆ, JEŚĆ.. :bosie: :bosie:
- przez cały czerwiec mogę zapomnieć o rójkach
- zarówno odkład jak i macierzak spokojne zdążą dojść do siły do zimy (podkarmiam pobudzająco od 15 lipca syropem w proporcji 1:1)

No to chyba tyle :zeby:
Robię tak od dwóch lat z pozytywnymi skutkami ;-)

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 18:15 - czw 

Rejestracja: 26 lutego 2010, 18:52 - pt
Posty: 393
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie
Jacku prosto i szybko fajnie to opisałeś :brawo: Pozdrawiam :piwko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 20:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
jacek_zz, powiedz jaką dawką karmisz te nowo powstałe rodziny ze starą matką? Czy można ten zabieg zrobić bez wywożenia z pasieki?

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 20:47 - czw 
Jeżeli stworzysz odkład już z matka to do paru godzin powstanie warta ( strażniczki ) przy zwężonym wylocie i na wieczór zawsze można podać papu


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 20:51 - czw 
jacek_zz pisze:
I to jest moja metoda :uśmiech:
Na początku czerwca (najpóźniej do 10) zabieram z każdego produkcyjnego ula:
- 2 ramki z czerwiem ze starą matką i obsiadającymi pszczołami + strzepuje z 3 ramek pszczoły
- dodaje 3 ramki suszu do zaczerwienia i podkarmiaczkę
- na drugi dzień lotna pszczoła powróciła do macierzaka a odkłady jadą na miejsce zimowania (stacjonowania) pasieki gdzie dostają 2 litry syropu.
Stara rozczerwiona matka szybko zaczerwia wolny susz i taki odkład bez problemu zimuje na 8 - 9 ramkach.

Macierzak po 3-4 dniach ma kasowane mateczniki ratunkowe i dostaje matecznik na wygryzieniu. Pod koniec czerwca młoda matka powinna w nim czerwić.

Plusem tej metody dla mnie jest:
- macierzak stojący w tym czasie na akacji nie traci energii i miodu na wykarmienie młodych pokoleń pszczół co owocuje dodatkową beczką miodu w pracowni :chytry:
- nie są hodowane pokolenia pszczół które po 10 lipca wiszą w postaci brody pod ulem wołając JEŚĆ, JEŚĆ.. :bosie: :bosie:
- przez cały czerwiec mogę zapomnieć o rójkach
- zarówno odkład jak i macierzak spokojne zdążą dojść do siły do zimy (podkarmiam pobudzająco od 15 lipca syropem w proporcji 1:1)

No to chyba tyle :zeby:
Robię tak od dwóch lat z pozytywnymi skutkami ;-)


To jest bardzo dobra metoda ,a jeszcze lepiej jak na 9 dzień podda sie matke unasieniona wtedy jest juz na prawde superowo.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 22:54 - czw 
KOBER pisze:
To jest bardzo dobra metoda ,a jeszcze lepiej jak na 9 dzień podda sie matke unasieniona wtedy jest juz na prawde superowo.


Po co aż czekać 9 dni
robi się tak zabierasz matkę wraz z tym odkładem ale matkę kładziesz do klateczki pod kliszę i do macierzaka z powrotem na 1-2 godziny po czym wyciągasz klateczkę i matkę z ręki puszczasz do odstawionego wcześniej odkładu ( tam ją przyjmą bo to ich ) a do klateczki wstawiasz matkę unasienioną tylko że na ciasto i fuk do ula tam gdzie klateczka wisiała 2 godziny
Klateczka przechodzi zapachem matki właściwej po zamianie matek musi utrwać nie więcej jak 1-2 godziny aby uwolniły inną zapachy się tak wymieszają że pszczoły już same nie wiedzą który był której :leży_uśmiech: a jak są jeszcze jakieś obawy to 2-3 kropel mięty na dennice i nawet węzą można otwór zatkać


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 23:22 - czw 
Tak mozna sie bawić przy 5 odkładach ,ale jak robisz na raz 30 czy 50 to juz jest problem , trzeba znaczyc , opisywac ule gdzie ma dana matka byc poddana , w przeciagu 4 godzin musisz otworzyc 2 razy macierzaka i raz odkład , a i tak z 20 % matek scietych bedzie i musi byc pozytek bo to podstawa.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 31 marca 2011, 23:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
adidar pisze:
jacek_zz, powiedz jaką dawką karmisz te nowo powstałe rodziny ze starą matką? Czy można ten zabieg zrobić bez wywożenia z pasieki?

Tak, bez żadnego problemu można tworzyć w ten sposób odkłady w obrębie jednej pasieki.

Odkłady są tworzone między 5 a 10 czerwca więc pożytku w polu jest bardzo dużo. Daje im na drugi dzień rzadki syrop ponieważ odkład nie posiada przez 3-4 dni lotnej pszczoły. Następną dawkę dostają dopiero po lipie jak reszta pasieki.

Wszystkie pszczoły podkarmiam pobudzająco od 15 lipca do 25 sierpnia syropem 1:1 w dawkach 2-3L co 6-7 dni.
Bywały lata tak bardzo gorące i suche że wszystkie łąki i rowy były zasuszone do wtedy dawałem więcej!
Przez ostatnie dwa sezony zawsze sobie coś donosiły więc przy wyżej opisanej dawce całkiem dobrze się rozwijały. Trzeba w tej kwestii być bardzo "elastycznym".

Tak wyglądają pszczoły na dzień 5 sierpnia ubiegłego roku:


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2011, 00:03 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2011, 12:56 - wt
Posty: 454
Lokalizacja: Leszno
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski, langstroth 3/4
KOBER pisze:
To jest bardzo dobra metoda ,a jeszcze lepiej jak na 9 dzień podda sie matke unasieniona wtedy jest juz na prawde superowo.


Gdybym dawał matkę to pewnie bym czekał te 9 dni ale daje matecznik z którego po 2-3 dniach wyjdzie matka i zgryzie ewentualną konkurencje. A jak nie ona to pszczoły same.

Jeśli komuś zależy na utrzymaniu siły rodziny na lipiec i później do należy podać matkę unasienioną.
U mnie czerwiec jest miesiącem gdzie należy ograniczyć matki w czerwieniu, więc wykorzystuję ten czas w taki sposób :oczko:

_________________
Pozdrawiam Jacek:)
http://www.youtube.com/user/Jacek83zz?f ... oi4FztyQ3g


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2011, 07:08 - pt 
a robił ktoś tzw.składańce(z kilku rodzin jeden odkład) i ma jakieś doświadczenie w tym temacie?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2011, 08:53 - pt 
konradziu pisze:
a robił ktoś tzw.składańce(z kilku rodzin jeden odkład) i ma jakieś doświadczenie w tym temacie?

Czasami tak robię zabieram z 4 rodzin czerw wraz z pszczołami i pakuję do jednego tak aby było od zaraz pełne gniazdo (można na dennice parę kropelek mięty dać ) i wyjazd podkładam za 3 dni matkę unasienniona i zaraz dodaję kratę i jeden korpus
powstaje normalna rodzina
Do takich celów właśnie wybieram rodziny które na wieczór mają naj większe brody
po zrobieniu odkładów brody znikają a dodatkowe rodziny zbiorę dodatkowy miód ;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 01 kwietnia 2011, 12:55 - pt 

Rejestracja: 10 lutego 2011, 12:34 - czw
Posty: 266
Lokalizacja: G Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowski
Doświadczony pszczelaż powiedział mi kiedyś że takiego składańca można robić bez obawy że pszczoły się zetną, nawet można matkę odrazu poddać. W tamtym roku próbowałem ale bez poddawania matki, dałem mateczniki. Nie zaobserwowałem żadnych negatywnych zachowań.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 40 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji