FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

to ja wam opowiem comi sie przydarzylo przedwczoraj.kolo 12tej wyszedl ro j z ula gdzie wczesniej odebralem stara matke i wylegla sie nowa z matecznika.tym bardziwj dziwne ze ta mloda matka byla jeszcze niezaplodniona,a po wyjsciu tego roju nie zostala zadna matka w ulu!!!i co wy na to? ani zaden matecznik oczywiscie,pierwszy raz cos takiego

Marcin, to jest tak delikatnie mówiąc półprawda powtarzana na wszystkich forach.

Ta część prawdziwa, to oczywiście, że jak masz rojliwą matkę to córki po niej będą zapewne bardziej rojliwe.

Ale przecież potężna ilość rojów wychodzi przez błędy pszczelarza. To wtedy co, też córki będą bardziej rojliwę, niż np: z matecznika na cichą wymianę??

Marcin jak jeszcze Ciebie nie było na Świecie to większość pszczelarzy bazowała tylko na matkach rojowych i z Cichej wymiany wymieniali się matecznikami ,matkami i pszczelarzyli
Ja pamiętam że w latach 80 -90 miałem prawie 80% matek rojowych w rodzinach i nie dlatego że się roiły tylko chciałem nie było takich jak dziś możliwości zakupu matek i każdy matecznik był na wagę złota
Powiem tylko tyle że matki rojowe ale po dobrym materiale są bardzo dobre są przede wszystkim Żywotne i Silne -jako osobniki a to czy się wyroją czy nie to w bardzo dużej mierze zależy od pszczelarza
Mi w tym roku wyszły trzy roje dwa wrócone jeden obsadzony ale się przyznaję że to że wyszły to tylko moja wina pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć czasami wystarczy przegapić jeden jedyny maleńki matecznik z jajem 1 dniowym i za dziewięć dni wesele

CYNIG, są pszczelarze i "pszczelarze" ale BoCiAnK, ma 110% racji bo matki "rojowe" są od samego początku szkolone na królowe - mają kobiety maniery a nie to co ratunkowe Te to sama chołota ale tak na poważnie to skoro jest możliwość zakupu matek to lepiej skorzystać niż latać za rojami... Wczoraj ściągałem rój i powiem ,że łagodne pszczółki nawet bardzo jak na lokalną pszczółkę

_________________
Pasieka Majowa Pszczela manufaktura

Zento - ma rację - jak dasz ramkę z czerwiem otwartym i jajeczkami rój bez względu czy jest z matką czy bez nie ucieknie z ula.

Duze prawdopodobieństwo ucieczki jest w przypadku osadzania roju na samej węzie.

Jeśli rój przetrzymasz przez noc (w osiatkowanej rojnicy) w ciemnym chłodnym pomieszczeniu i wsypiesz do ula z ramką otwartego czerwiu i ramką pokarmu, 100% że na drugi dzień nie ma mowy o ucieczce roju.

Przyczyna ucieczki roju to nie tylko może być brak matki w roju, ale z jakichś powodów nie podchodzi im ul, a zwłaszcza z samą węzą.

_________________
kamyk

Ja tak samo myślałem .J tu powtórzę po koledze.Wychodzi rój jest złapany przetrzymywany przez noc w piwnicy,osadzony na ramce otwartego czerwiu.Rój ponownie wychodzi.Sytuacja się powtarza.Po ponownym osadzeniu rój uwiązuje się pod daszkiem i wisi przez tydzień.Coś im nie pasowało,tu nie ma reguł.

Też już kiedyś na forum napisałem że dodanie ramki z czerwiem czy jajami nie gwarantuje że rój z ula nie pójdzie, może iść zostawiając na ramce z czerwiem garstkę pszczół.

No i widzicie koledzy, że życie jest za krótkie, aby zgłębić całą wiedzę o pszczołach.

Na pasiece jestem w soboty i niedziele, dlatego od lat dopracowałem sie metody aby mie dopuścić do wyjścia roju tylko z rojowej rodziny zbrać matkę z młodymi pszczołami + 2 ramki czerwiu i zrobić odkład zostawiając im jeden niezasklepiony matecznik.

Jednak jak pisze Pan Bogdan, gdybyś nie wiem jak przeglądał to czasami tak schowają matecznik że go przeoczysz.

Teraz w niedzielę będąc na pasiece obok z ula wyszedł rój oczywiście z młodą matką , zanim zauważyłem poleciałem po wąż z wodą to tak szybko się wzbiły w górę i poooooszły - wiem w którą stronę ale nie wiem gdzie.
Nie ma sensu takiego roju szukać z młodą matką bo potrafi bardzo daleko odlecieć.

Odkładów przeciwrójkowych co roku mam dużo, roi mało dlatego moje obserwacje w tym temacie są niemiarodajne - ale jak piszecie, że to możliwe to pewnie tak jest - i w tym siła forum.

Pozdrawiam.

_________________
kamyk

My z tatą staramy sie nie dopuścić do wyjścia roju, tylko jedna wyszła ale wróciła z powrotem do ula i wtedy zrobiliśmy nasz pierwszy odkład który już jest zakwalifikowany jako normalny rój.

Daniwl - tak młody kolego jak uciekaja roje - to tylko wina pszczelarza - można temu zapobiec - robiąc z rodziny gdzie stwierdzono mateczniki rojowe mały odkładzik - bez matki roj nie wyjdzie - też chciałbym miec takiego pomocnika - ale mam same córki i w dodatku nie garną się do pszczelarstwa.

Owszem pomogą czasami wirować miód, ale o rojach mają takie pojęcie jak wół o gwiazdach.

Pozdrawiam i gratuluję bardzo fajnego hobby - w dodatku z tego można mieć kasę.

_________________
kamyk

Witam serdecznie wczoraj zadzwonił do mnie kolega że mu sie rój uwiesił, nic ogółem w tym dziwnego ale na moje to trochę duży dobrze że kumpel miał jakiś karton
Pozdrawiam Damian

Dawaj drugi korpus bo w jednym sie nie pomieszcza a szkoda potecjału rójki bo by 2 korpusy ramek odbudowały wezy, Pozdrawiam miły_marian

Witam tak zrobiłem zaraz jak je wsypałem to wtapiałem 2 korpus węzy. Dziękuje za porade

Ja też mam same córki , ale . . . może będę miał pomocnicę w pasiece !?
Czas pokaże .
A skąd jesteś ?
Bo ja też jestem z Warmii (Sątopy S. ) i też mam wolne tylko soboty i niedziele .
Może czasem jak będziesz potrzebował w pasiece pomocy a byłoby niedaleko , to podjadę i pomogę ?

w okolicach Warszawy to ja mogę pomóc.