FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Mam pytanie : czy aby sprzedawac odkłady trzeba to gdzies zgłosic ( tak jak sprzedaz miodu - sprzedaz bezposrednia ) . Czy praktycznie kazdy moze robic i sprzedawac odkłady ?. Czy płaci sie od sprzedazy jakis podatek ? To samo pytanie dotyczy sprzedazy matek . Prosze o podpowiedz.

A produkt rolny to tylko ziemniak i zborze
Miód też
Jak się Ci krowa ocieli to co nie produkt rolny czy kwoka wysiedzi pisklęta

Tu macie za Wikipedią definicję produktów rolnych;
Produkty rolne
Produkty rolne - płody ziemi, produkty hodowli i rybołówstwa oraz bezpośrednio związane z nimi produkty pierwszego stopnia przetworzenia. Definicja produktów rolnych zawarta jest w art. 32 ust. Traktatu Rzymskiego.
Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich wskazał, że przy definiowaniu określenia "produkty rolne pierwszego stopnia przetworzenia" decydujący jest "ekonomiczny związek między produktem podstawowym a produktem przetworzonym, a nie liczba kolejnych etapów przetwórstwa"[1].
Ust. 3 art. 32 Traktatu Rzymskiego zawiera listę produktów rolnych, których dotyczą postanowienia traktatu. Co do zaliczania produktów do tej listy stosuje się taką samą nomenklaturę co przy Wspólnym Systemie Taryf Celnych.
Zobacz też[edytuj]

Wszytko zależy od tego czy chcesz ,aby twoje odkłady były objęte Krajowym Programem Wspierania Pszczelarstwa. Wtedy musisz spełniać wymogi określone przez Agencję Rynku Rolnego i pewnie Polski Związek Pszczelarski lub inną jednostkę uczestniczącą w programie. Podatek płaci się od 80 rodzin pszczelich, bo wtedy to dział specjalny produkcji rolnej. Tak więc do 80 rodzin nie musisz płacicić podatku.

_________________
wilczek

Rozumiem , ze jak chce sprzedac Panu Kowalskiemu i X-skiemu odkłady , to nie musze tego nigdzie zgłaszac ? I

Nie musisz.

No chyba żonie że masz kasę

dzięki za info

Nie,pod warunkiem że jest to działalność rolnicza w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym osób fizycznych.

Dlatego zalecam kontakt telefoniczny z Krajową Infomacją Podatkową telefon dostepny na stronach Ministerstwa Finansów. Najlepiej jest się zwrócić ze stownych wnioskiem o wydanie interpretacji kosztuje co prawda , ale podatnik jest chroniony stanowiskiem Krajowej Infomacji podatkowej.

_________________
wilczek

A ja bym proponował nie kilka osób zadzwoni zorientuja sie panstwo urzedasy ze tu jest kasa i podatek gotowy polska to taka mafia ze we wszystkim szuka kasy dziwie sie jeszcze ze nam nie wprowadzili karty grzybiarza bo wedkarska juz jest jak to mówie w norwegii to podziw wzbudzam jak mozna za dary natury podatek brać a i jeszcze klmatyczne k...a za to ze nad moze jedziesz albo w góry placisz no jaja

Hmmm a pszczelarstwo to co jak nie dział rolny
Tu nie trzeba mieć hektarów pszczoła to nie krowa i siana nie potrzebuje
znasz gościa który rozwalił te przepisy na szczepy TK z T i udowodnił

Bądźmy realistami. Norwegia ma taką samą powierzchnię, jak Polska, ma dużo więcej czystych wód i wielki dostęp do morza i to bogatego w ryby. U nas jest 38 mln ludności, a w Norwegii jest 5 mln ludności. My mamy troch jezior, które świetnie nadają się do hodowli ryb, u nich jeziora są albo za zimne na hodowlę, więc na hodowlę ryb karpiowatych nie za bardzo się nadają. U nich lepiej jest łowić ryby w morzu, niż hodować, to jest zdecydowanie bardziej opłacalne.

U nas wody są przełowione, w większości nie ma wystarczającej ilości ryb, robiłem kiedyś takie wyliczenia, matematyka nie kłamie. To tak, jakby ktoś miał pszczoły w ulu na dwóch ramkach, używając porównań pszczelarskich. Dlatego u nas trzeba zarybiać wody i za to się płaci spore pieniądze. Wód jest mało, są poszukiwane, dlatego są konkursy na wodę i jest wprowadzony podatek od posiadania czy dzierżawy gruntu pod wodą.

Czasami trzeba brać opłatę, inaczej się nie da. W naszej sytuacji w końcu zaczęto sensownie kontrolować zarybienia i podczas licytacji ofert, wielkość zarybień jest ważnym punktem w konkursie.

Jedna gałąź to podatki a druga to choroby. Jeśli np. ktoś kupiwszy odkład stwierdzi że ma chore pszczoły
zawiadomi weterynarza..., na matki też jest paragraf, niestety.