kancukiewicz pisze:
Z mojego doświadczenia wiem, że jeżeli rój uwiesi się nisko, to jest stara matka i pierwsze co trzeba zrobić to ją wymienić, lub jeśli trwa pożytek a ró jest silny, to przygotować matkę zapasową. Jeżeli po 24 czerwca widzę mały roik, to nawet nie próbuję go zbierać.
W twoim przypadku jeżeli nie zamierzasz zmienić matki to radzę ci - odpuść sobie i na siłę nie próbuj zrobić z niego nr 1 w pasiece.
Tak wg mojego dziadka też tak to wygląda tj jeśli matka stara rój osiada nisko ale zależy co rozumiemy przez nisko... ja miałem w tym roku przypadek taki ze matka dobrze czerwiła wszystko cacy . Roja sie!! Spokojnie zabrałem sie po sprzęt i będzie fajnie pięknie. Ul wolny mam. Zachodzę za jakieś piec minut do pasieki i co widzę?? Po "wojskowemu" pszczółki wracają do ula. Acha. Straciła sie gdzieś matka. Jako ze pierwszy raz dane mi było zobaczyć rojenie w zasadzie od samego początku to sobie ustawiłem stołeczek i siedziałem przy ulu i obserwowałem. Wszystko wlazło do ula i gitara. A tymczasem matka zasuwała przed ulem a za nią garstka pszczół. Miała nieco uszkodzone skrzydełko i daleko nie frunęła. Pozrywałem mateczniki myślałem ze będzie dobrze matkę oznaczyłem i puściłem ponownie na wylot zaraz świta i wlazła se do ula. Myślę sobie będzie spokój. A gdzie tam za 9 dni dziadek dzwoni ze znowu frunęły na drzewo. Młoda matka wylazła z rojem i usadziła sie na sośnie na wysokości +/- 1,90 m. A ze siedziała na czubku to "torba na łeb", czubek uciąłem i do ula (szyszka
). Noc se spędziły na drzewie a przed 5 rano siedziały w ulu. Przeoczyłem jakiś matecznik zdaje sie.
Aczkolwiek jestem z tej rodziny zadowolony bo rozwój ma dynamiczny i tez po +/_ 10 dniach matrona zasuwała i czerwiła
Pozdrawiam Psepscolek.