FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 23:02 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 29 ] 
Autor Wiadomość
Post: 02 sierpnia 2012, 08:59 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 sierpnia 2012, 08:49 - czw
Posty: 254
Lokalizacja: Jarosław
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-->dadant
Witam.
Otóż mam kłopot z wywabieniem roju. Mianowicie pszczółki wyszły z rojem i zagnieździły się w murze, lub może murku (Pszczelarz nie znany,rój silny). Murek nie wysoki jakieś 1,5m wysokości. Jest tylko problem- to nie mój murek, więc rozwalić go za mocno nie mogę. Właściciel muru chce je wytruć, zaś ja ocalić tzn umiejscowić w ulu (moim :D ).
Mam pomysł aby wywiercić otwór i wpuszczać dym od spodu. Poskutkuje?
Zna ktoś metodę wywabienia roju z trudnej lokalizacji??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2012, 09:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 sierpnia 2012, 08:49 - czw
Posty: 254
Lokalizacja: Jarosław
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-->dadant
Uszczegóławiam. Zależy mi na czasie, gdyż poddanie suszu w uliku przez który by przechodziły może je wywabić po kilku tygodniach a tutaj już sierpień i do zimy nie miałyby szans się przygotować.
Zna ktoś szybszy sposób?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2012, 11:12 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Ja ostatnio próbowałem wyjąć pszczółki z komina. Jedyne, co Ci się udać może w szybkim czasie to złapanie pszczoły lotnej. Postaw przed wejściem mini uli z przegonką - u mnie zadziałało. Spróbuj jak mówiłeś nawiercić dziurę do gniazda i zadym od środka. Powinno więcej wyjść. Jednak plastrów ani miodu w taki sposób nie wyjmiesz..

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2012, 12:01 - czw 

Rejestracja: 04 lipca 2010, 13:22 - ndz
Posty: 143
Lokalizacja: Warmia / Okolice Reszla
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
adamjaku pisze:
Ja ostatnio próbowałem wyjąć pszczółki z komina. Jedyne, co Ci się udać może w szybkim czasie to złapanie pszczoły lotnej. Postaw przed wejściem mini uli z przegonką - u mnie zadziałało. Spróbuj jak mówiłeś nawiercić dziurę do gniazda i zadym od środka. Powinno więcej wyjść. Jednak plastrów ani miodu w taki sposób nie wyjmiesz..

Niedawno też pozyskałem rój z komina .
Najpierw nawierciłem komin od dołu , ale zanieczyszczenia zapychały otwór więc później założyłem długi wąż na podkurzacz i wpuściłem go w komin od góry . Pomogło . Zajęło mi to 1,5 godz. ale zebrałem 99% pszczół .
Nawet pojawiły się o tym artykuły prasowe :lol:
http://bisztynek.wm.pl/110353,Roj-pszczol-siadl-na-komin-domu-w-Nowej-Wsi-Reszelskiej.html
Myślę , że z nawierceniem muru , to może być dobry pomysł .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2012, 12:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lutego 2012, 16:26 - wt
Posty: 736
Lokalizacja: Włocławek
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Robi_Robson, ale akcja :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2012, 14:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 sierpnia 2012, 08:49 - czw
Posty: 254
Lokalizacja: Jarosław
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-->dadant
Czytałem gdzieś, że można jeszcze wpuścić im denaturatu. Tylko nie wiem czy to nie będzie mieszanka piorunująca- denaturat+dym. Poza tym jakaś iskierka i sam mogę spowodować ich zagładę...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 sierpnia 2012, 21:54 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Tylko nie denaturat. Do muru przypnij rojnice do wylotka skąd pszczoły wychodzą na loty. Oklej tą plastelino albo glinotak zeby tylko do rojnicy mogły wchodzić daj do rojnicy pare ramek wezy isuszu i wywierc z dołu otwór pod gniazdem pszczół i dobże rozpal podkużacz i wezykiem wpuszczaj duze ilosci dymu. Daj na góre rojnicy gesto siatkie zeby dym wychodził a pszczoła zostawała na ramkach w rojnicy. Po godzinie sprawdz czy w rojnicy jest matka. Jak ją znajdziesz to daj krate odgrodową zeby nie zwiała i reszta pszczł poczuje swoją matkie to wejdzie do rojnicy. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 sierpnia 2012, 13:10 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 sierpnia 2012, 08:49 - czw
Posty: 254
Lokalizacja: Jarosław
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-->dadant
Zrobiłem w taki sposób. Otwór należy wiercić nad gniazdem, gdyż dym jest cięższy i opada. Pszczoły wyszły , niestety matka nie. Okrutnie żałuję gdyż tak spokojnych to w życiu nie widziałem. Moje w porównaniu z nimi to szerszenie. Cóż nie zawsze się udaje...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2012, 18:55 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
miły_marian. pisze:
Po godzinie sprawdz czy w rojnicy jest matka. Jak ją znajdziesz to daj krate odgrodową zeby nie zwiała i reszta pszczł poczuje swoją matkie to wejdzie do rojnicy. Pozdrawiam miły_marian


Wszystkie to chyba i tak nie wyjdą np. z komina, no chyba, że to jest rój, który dopiero co się osiedlił w tym kominie czy innym miejscu. Bo jak to jest rodzina, która już tam mieszka jakiś czas i ma czerw to myślę, że czerwiu nie opuszczą i znaczna część pszczół i tak zostanie na starym miejscu. Co o tym myślicie ?
Ciekawi mnie to dlatego, że u mojej mamy w kominie - nie używanym od kilku lat jest rodzina, nie próbowałem jej wyjmować bo na dachu jest blacho dachówka i nie chcę latem chodzić w gipsie :D bo to podobno jak ciepło to pod tym gipsem swędzi skora. :lol:

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2012, 19:10 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
ja wydobywałem z komina, ale to była masakra. nie chciały ułatwić mi życia i wejść do nadstawki. plastry sięgały głęboko w komin, głównie z czerwiem, silnie broniły się.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2012, 19:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
Ja wydobywałem rodzinę która żyła w kominie przeszło 4 lata. Próbowałem wszystkiego a i tak nie dały się wywabić. Strasznie złośliwe i agresywne były te pszczoły. Doświadczenie jednak bezcenne. Teraz pewnie bym trochę innaczej podszedł do tematu. Niestety właściciel domu nie miał dla nich litości a próbowałem z nimi przeszło miesiąc.

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2012, 21:36 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
można łatwiej, ale trzeba mieć zgodę na zrobienie dziury przy sklepieniu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2012, 10:01 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 sierpnia 2012, 08:49 - czw
Posty: 254
Lokalizacja: Jarosław
Ule na jakich gospodaruję: wlkp-->dadant
Cóż temat może stary, ale w Grudniu mamy czas na pisanie. Otóż dokończę co się później wydarzyło. Zabrałem pszczoły, które wyszły i umieściłem w nowym ulu. Przeglądnąłem dokładnie i niestety musiałem zsypać. Ale jakiś czas później się dowiedziałem że matka wyszła z pszczołami. Uformowała rój, który uwiązał się na niskim drzewie w pobliżu. Pobliski pszczelarz dostał cynk i zgarnął rój. Jak widać ja się urobiłem, a ktoś zgarnął łatwiznę. Wniosek prosty - jak się decydujesz wywabiać zapachem np denaturatu to musisz mieć dużo czasu, gdyż wychodzą kiedy zechcą.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 15:22 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 309
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Odgrzeję kotleta...
U mojego wuja w drewnianym domu pod podłogą są pszczoły. Są tam już trzeci rok jak nie dłużej, zatem pewnie rodzina w miarę silna i niemała. Wlot mają szczeliną między fundamentem a podwaliną. Na zrywanie podłogi w pokoju od środka wujek nie bardzo chce się zgodzić. Jest szansa by je jakoś stamtąd wywabić i osadzić w ulu?
Będę wdzięczny za porady.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 17:26 - wt 

Rejestracja: 03 grudnia 2007, 23:00 - pn
Posty: 335
Lokalizacja: grudziadz
Witam. Kol. bialywoj jesli posiadasz pasiekę i masz pszczoły to zrobienie odkładu -żaden problem.Pszczołom na wolności daj spokoj,niech sobie żyją.Jeżeli nikomu nie przeszkadzają to żaden problem.Te pszczoły są w naturze, czyli w swoim żywiole.Więc obserwój ich, i powiedz czy to nie piękne.Powodzenia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 17:39 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 309
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
ydyp pisze:
Witam. Kol. bialywoj jesli posiadasz pasiekę i masz pszczoły to zrobienie odkładu -żaden problem.Pszczołom na wolności daj spokoj,niech sobie żyją.Jeżeli nikomu nie przeszkadzają to żaden problem.Te pszczoły są w naturze, czyli w swoim żywiole.Więc obserwój ich, i powiedz czy to nie piękne.Powodzenia.

No właśnie o to chodzi, że przeszkadzają i trzeba je stamtąd "usunąć", w sensie zabrać... bo co roku wuj ma jeden pokój domu wyłączony z użytkowania.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 17:48 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
napisał Ci miły_marian jak to zrobić skutecznie i przy minimalnym bałaganie , wylotek z rojnicy możesz zrobić z rury jak w ulach prezentacyjnych lasiusa. Możesz też zrobić z wiadra i odkurzacza przyrząd do zbierania rojów z trudno dostępnych miejsc :
https://www.youtube.com/watch?v=CekYYxn2haI
Widziałem podobne filmiki amerykańskie ze zbieraniem ul zafrykanizowanych. Tyle że to już wymaga dość precyzyjnego zlokalizowania roju, ale urządzenia arte uwagi na takie przypadki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 21:39 - wt 

Rejestracja: 25 grudnia 2013, 20:29 - śr
Posty: 2539
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: opole
manio, napisz ile rojów złapałeś w ten sposób i jakie są twoje doświadczenia .Pieśni pisać każdy potrafi
Teraz będę już szczery
wybrałem drogę kariery,
kariery na estradzie,
na pewno sobie poradzę.

Pokaż bądż wiarygodny ,zrób parę zdjęć ocenimy nakręć ,jakiś film ze swojego podwórka wnioski same się pojawią podpowiemy i będziesz posiadał wiarygodną ocenę swoich dokonań. Same słowa mogą nie zaspokoić ludzi myślących ,ambitnych i oczekujących prawdy.Tak więc nie kombinuj mów co leży Ci na sercu. Pozdrawiam :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 22:05 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 309
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
manio pisze:
ale urządzenia arte uwagi na takie przypadki.

Obawiam się, że urządzeniem prezentowanym przez Pana Igora raczej nie da się "wyssać" rodziny spod podłogi. Co innego rójka na gałęziach drzew czy krzewów, to tak. Ale spod podłogi? Wątpię.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 22:49 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
bialywoj pisze:
Obawiam się, że urządzeniem prezentowanym przez Pana Igora raczej nie da się "wyssać" rodziny spod podłogi. Co innego rójka na gałęziach drzew czy krzewów, to tak. Ale spod podłogi? Wątpię.

Z gałęzi drzew czy krzewów to z pewnością mało przydatne bo wystarczy rojnica czy nawet worek, a odkurzacz mało przydatny , szczególnie w warunkach polowych czy nagłej potrzeby, nawet jeśli jest akumulatorowy :haha: . Gałąź można nawet ściąć, a jak za wysoko to zwyczajnie odpuścić bo życie i zdrowie jest fajne. To nie jest pomysł p. Igora tylko pomysł z amerykańskich stron pszczelarskich , właśnie do wydobywania rojów z trudno dostępnych miejsc np. z podbitki pod dachem. Choć są tez filmiki ze zbieraniem roju z pnia , czy innej lokalizacji gdzie nie ma jak rojnicy podstawić i potrząsnąć gałęzią bo za gruba na to.
Popatrz sam jak to robią w USA
http://beesource.com/build-it-yourself/bee-vac/
http://beesource.com/build-it-yourself/ ... ac-photos/
Pewnie ,że nie wyciągniesz tak pszczół przez szparę w podłodze i pewna demolka jest nieunikniona, to jednak dość przydatne urządzenir do zebrani roju jak już się do niego dobierzesz.
https://www.youtube.com/watch?v=5qu9eaCHzfE
Jak widać nikt nie wysysa pszczół przez dziurkę , ale zgrabnie zbiera pszczółki z rozbieranego gniazda. Inaczej będziesz miał całą rodzinę na głowie , a nie będą to łagodne pszczoły. Zawsze można spróbować sposobu miłego_mariana :mrgreen:
Nie mam takiego urządzenia i raczej odpuszczam rój , jeśli uznaję że jego złapanie wiąże się z jakimś ryzykiem, choć zbierałem roje w najdziwniejszych lokalizacjach i nawet w poszwę od poduszki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 23:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 309
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
manio pisze:
To nie jest pomysł p. Igora tylko pomysł z amerykańskich stron pszczelarskich ,

A ja nigdzie nie napisałem, że to pomysł P.Igora. Napisałem tylko o urządzeniu przez niego prezentowanym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 23:33 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
A ja pisałem, że jest stosowane w USA , gdzie pszczelarzy są miliony , a i pszczoły bywają zafrykanizowane , agresywne i dlatego mają wiele ciekawych rozwiązań. Nie kwestionuję nawet że i p. Igor sam to wykombinował może nawet nie widząc amerykańskich pomysłów.
Coś nie sądzę abyś miał ochotę na te pszczoły w podłodze , o ile to nie pszczoły wirtualne :D W każdym razie najwcześniej na wiosnę , o ile się oblecą bo to też bardzo wątpliwe.
pozdrawiam i życzę sukcesów
manio


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 listopada 2016, 23:52 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 309
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
Na jakiej to podstawie Drogi Kolega Manio dokonuje oceny mnie i jeszcze podejrzewając mnie o konfabulacje, to tego już dociekał nie będę.
Tak czy inaczej dziękuję za przedstawione porady.
Pozdrawiam.
Wojciech


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2016, 00:20 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Nie chciałem Czcigodnego Kolegi w niczym urazić i w żadnym razie nie podejrzewam łgarstwa, tylko że pszczoły w stanie dzikim nie zimują niestety z powodu warrozy i jej powikłań, więc rozważanie wydało mi się w pewnym momencie teoretyczne, czyli wirtualne , nie napisałem wszak "kłamliwe" :thank: . Życzę jednak pszczółkom dużo zdrowia, zdrowej zimowli i sprytnego ich wywabienia na ramki do ula Czcigodnego Kolegi.
pozdrawiam życzliwie z nadzieją na wybaczenie :thank: :thank: :thank:
manio


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2016, 02:05 - śr 

Rejestracja: 25 sierpnia 2015, 23:57 - wt
Posty: 173
Ule na jakich gospodaruję: warszawskie komb.
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Witam
Kol. Bialywoj mam taki sam przypadek tylko że pszczółki 1wszy rok pod podłogą. Zastosowane sposób miłego _mariana z troche przerobioną rojnicą i ramkami z węzą, suszem, pokarmem oraz larwami lecz niestety bez sukcesu. Nie twierdzę że metoda kolegi z forum jest zła bo niepowodzenie upatruje z paru innych przyczyn i dlatego spróbuję ją jeszcze raz na wiosne. Po drugiej porażce zostawię je chyba samym sobie choć obawiam się warrozy. W przypadku sukcesu postaram się dać znać i proszę o to samo kolegę


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2016, 09:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 września 2016, 23:04 - sob
Posty: 309
Ule na jakich gospodaruję: warszawski poszerzany, dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Białystok
manio pisze:
tylko że pszczoły w stanie dzikim nie zimują

A w tym przypadku, tu jak widać natura postanowiła zaskoczyć ludzi i zazimowały sobie, lub co roku osadza się w tym samym miejscu inny rój. Ale wuj, starej daty ogrodnik, pilny obserwator przyrody, takie rzeczy zauważyłby. Specjalnie dzwoniłem wczoraj wieczorem do niego w celu upewnienia się: są tam już trzeci rok i nie zauważył przylotu roju. Mniemać można zatem, że jednak zimowały? Wlot jest od strony południa, i gdy styczniowe słońce nieraz przygrzeje i ogrzeje ciemną ścianę, to mówi, że wyłażą na podmurówkę. Tzn. że tam są i albo zimuje ten sam rój, albo inny. A w lutym to musi zmiatać, bo mówi że aż czarno od pszczół na szybach i parapecie (przełażą do środka przez nieszczelności w podłodze raczej). A że mu ich szkoda to zmiata i wypuszcza koło wlotu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2016, 10:22 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Jak twój post przeczytają pszczelarze naturalni to zawalą Ci skrzynkę propozycjami przejęcia tych pszczółek. Wielokrotnie obserwowałem takie dzikie rodziny , nawet próbowałem jedną odymiać apiwarolem , ale zawsze kończyły żywot wiosną . Pozostaje zatem metoda proponowana przez miłego_mariana, z tego co piszesz to trudno będzie zapewnić szczelność , tak aby jedyną drogą była rojnica - a to podstawa sukcesu .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 listopada 2016, 19:57 - śr 

Rejestracja: 01 kwietnia 2011, 12:16 - pt
Posty: 612
Lokalizacja: koszalin
Ule na jakich gospodaruję: ostrowskiej
Było opisane tu http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=35&t=13008
szczególnie polecam link z filmikami (jest tego kilka części).
Tak teoretycznie bo nie stosowałem;
na wiosnę można by złapać pierwszy rój w rojołapkę, następnie wychodzącą do unasiennienia matkę w ulik jak na filmiku (z lejkiem z siatki) po jej unasiennieniu wyłapujemy resztę matek przez założenie kraty za lejkiem (rojołapka), lub pozwalamy na wybór matki przez pszczoły, jeżeli wcześniej tego już nie zrobiły (przed wylotem młodej matki) po rozwinięciu się nowej rodzinki likwidujemy lejek, miód powinny same przenieść do ulika z nową matką.
Latem pozostaje sposób pokazany na filmiku, polegający na podaniu matecznika (matki) lub ramki z jajkami i czerwiem do ulika za lejkiem. Po rozwinięciu się rodziny na zewnątrz i osłabieniu rodziny w murze (brak powrotu pszczół - z powodu lejka) zdejmując lejek doprowadzamy do wyrabowania miodu i zamurowujemy wylot. Czerwiu już tam nie powinno być.
Jeśli w murze nazbierało się przez lata dużo miodu robimy miodobranie :haha:

_________________
Jak to dobrze że pszczoły nie porafią czytać i nie mają internetu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 04 kwietnia 2017, 01:24 - wt 

Rejestracja: 25 sierpnia 2015, 23:57 - wt
Posty: 173
Ule na jakich gospodaruję: warszawskie komb.
Miejscowość z jakiej piszesz: Lublin
Niestety rodzinka pod podłogą nie przetrwała zimy :cry:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 29 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji