FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Sztuczny rój - metoda Cordovan
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=46&t=9074
Strona 3 z 3

Autor:  Cordovan [ 27 stycznia 2013, 23:56 - ndz ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

JM pisze:
Wiesz co Cordovan?
Może i było by do zaakceptowania Twoje pisanie gdyby nie jedno, jedyne - Twoje zadufanie.
No po prostu wszyscy są głupkami, tylko ty masz nieomylny patent na wszystko, zanegować niczego nie wolno bo grozi to banem - a przepraszam... teraz tylko prośbą do moderatora o zbanowanie oponenta.
Nie jestem zadufany w sobie ani nie twierdzę, że wiem wszystko najlepiej bo nie wiem i cały czas się uczę, jak każdy pszczelarz dopóty, dopóki z pszczołami będzie pracował i nie twierdzę że wszyscy są głupkami, tego nie napisałem.

Co innego negowanie i podważanie czegoś w konstruktywnej dyskusji będącej merytoryczną wymianą zdań by się czegoś dowiedzieć o czyichś spostrzeżeniach a co innego ironia i krytyka z ikonkami wyśmiewania oraz utwierdzanie kogoś że coś co sprawdził jest nierealne i że nie może przeczyć wszystkiemu co znają wszyscy do tej pory.

Po to są doświadczenia i własne spostrzeżenia, działania, dokumentowanie tego by podważać istniejące teorie i pokazać że gospodarka pszczelarska może się zmieniać a nie stać w jednym miejscu i być tylko oparta na zasadach jakie napisała np. Ostrowska czy inni lata temu i wielu je powiela tylko. Mylę się? :wink:

Autor:  Rob [ 28 stycznia 2013, 01:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Ja nie wypowiem się czy Twoja metoda ma sens czy nie, z tego co poczytałem to jest dość pracochłonna i choćby dlatego nie wzbudza mojego zainteresowania, wolę zrobić odkłady bo to i szybsze i mniej wnerwia na moje oko i pszczoły i sąsiadów, ale jeśli to co opisujesz się sprawdza to czemu nie? Z pewnością znajdą się naśladowcy.
Mnie zainteresowało (zafrapowało) coś innego...ile masz rzepaku obok siebie, że traktujesz go jako zaledwie pożytek rozwojowy? Powiem szczerze że przy 4 ulach (bo tyle zdaje się masz w tej chwili) nie trzeba wielkich hektarów by był to pożytek główny,ja osobiście staję na głowie by na rzepak w ulach było zatrzęsienie pszczół i z doświadczenia wiem, że dopóki mają gdzie nosić a matka ma gdzie czerwić to nie ma mowy o rojach...to jest problem kończącego się pożytku, braku powierzchni magazynowej i przerwy między rzepakiem a akacją(choć z reguły się z resztówkami rzepaku zazębia)...kończący się rzepak=początek problemów z nastrojem rojowym i wtedy robię odkłady

Autor:  Cordovan [ 28 stycznia 2013, 10:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Rob pisze:
Mnie zainteresowało (zafrapowało) coś innego...ile masz rzepaku obok siebie, że traktujesz go jako zaledwie pożytek rozwojowy? Powiem szczerze że przy 4 ulach (bo tyle zdaje się masz w tej chwili) nie trzeba wielkich hektarów by był to pożytek główny,ja osobiście staję na głowie by na rzepak w ulach było zatrzęsienie pszczół i z doświadczenia wiem, że dopóki mają gdzie nosić a matka ma gdzie czerwić to nie ma mowy o rojach
Szanowny kolego nie napisałem że rzepak jest u mnie pożytkiem rozwojowym. W zależności od tego jaki rok, czy nie wymarznie, jak planują zmianowanie zasiewu rolnicy, mam go w oddali od pasieki od 5 przez 50 nawet do 100h ale biorąc pod uwagę odległość można przyjąć że ok od 5 do 20 h jest w zasięgu 100% noszenia pszczoły lotnej. Teraz są 4 rodziny a co jak będzie ich 40-50 w jednym miejscu albo więcej? U mnie nie raz już były w przeszłości że pszczoły miały miejsce, matki czerwiły bo miały gdzie, rzepak był w pełni kwitnienia (ok 15-20 maj), nadstawki w wz założone, gniazdo oddzielone kratami pionowymi na 10 z 16-stu ramek wtedy jeszcze w starych ulach i szły roje (dziadka gospodarka była inna niż moja, też nie chciał słuchać tego co mówię, z pni jakie ja obsługiwałem osobiście - niby z moich- rójki nie szły tak często choć też się zdarzało bo miałem zbyt małe doświadczenie i wiedzę by rozpoznać lub wyeliminować już powstały nastrój rojowy). Akacji w zasięgu lotu pszczoły mam natomiast ponad 10h o ile nie więcej starych przynajmniej 20-30 letnich drzew do tego młodsze i nie miałem przypadku by przy korzystnych warunkach pogodowych w obu przypadkach pożytkowych pszczoły z rzepaku dały mi więcej niż z akacji. Mnie rzepaku i tak nanoszą zarówno macierzaki jak i roje i śmiem twierdzić że więcej niż bym macierzak zostawił nie ruszany do noszenia miodu i tylko dostawiał korpusy lub półkorpusy. U mnie skład ula wlkp to dennica, dwa korpusy na ramkę gniazdową i dwa półkorpusy bo inaczej było by mało. :wink:

Autor:  Rob [ 28 stycznia 2013, 14:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

No cóż, dla mnie rzepak to pożytek główny zarówno pod względem miodu jak i plonu, poza tym u mnie kwitnie prawie dwa tygodnie wcześniej niż u Ciebie, a dwa korpusy miodu(a czasem więcej) to raczej reguła a nie przypadek...Biorąc pod uwagę czas niezbędny do doprowadzenia do siły obu rodzin po podziale w połączeniu z czasem kwitnienia rzepaku, na moim terenie metoda która proponujesz raczej się nie sprawdzi...ale między Twoim a moim rzepakiem jest dwa tygodnie różnicy więc jeśli pokarzesz czarno na białym że to działa to może znajdziesz naśladowców tam gdzie mają pożytki z Twoim układem kwitnienia, choć nie ukrywam, że (moim zdaniem) raczej to metoda dla hobbystów lubiących "dziergać w ulach" niż dla tych co muszą pewne rzeczy zrobić szybko i skutecznie. Sądzę, że gdy będziesz miał już dużą pasiekę to zarzucisz to rozwiązanie tak jak zarzuciłeś gospodarkę w ulu WZ. Czekam na film. Pozdrawiam

Autor:  JM [ 28 stycznia 2013, 15:59 - pn ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Rob pisze:
No cóż, dla mnie rzepak to pożytek główny zarówno pod względem miodu jak i plonu, poza tym u mnie kwitnie prawie dwa tygodnie wcześniej niż u Ciebie, a dwa korpusy miodu(a czasem więcej) to raczej reguła a nie przypadek...Biorąc pod uwagę czas niezbędny do doprowadzenia do siły obu rodzin po podziale w połączeniu z czasem kwitnienia rzepaku, na moim terenie metoda która proponujesz raczej się nie sprawdzi...ale między Twoim a moim rzepakiem jest dwa tygodnie różnicy więc jeśli pokarzesz czarno na białym że to działa to może znajdziesz naśladowców tam gdzie mają pożytki z Twoim układem kwitnienia, ...


Niewielkie to jednak ma znaczenie w omawianym zagadnieniu, gdyż przyroda nie kieruje się jak my, kalendarzem gregoriańskim, lecz fenologicznym i 2 tygodniowe wcześniejsze lub późniejsze kwitnienie z czegoś wynika - z tego, że wszystko dzieje się wcześniej lub później - pszczoły też dochodzą do siły wcześniej lub później.

Autor:  judym12 [ 28 stycznia 2013, 21:40 - pn ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Koledzy, chyba zapomnieliście do czego ma służyć to forum i cały czas jeden drugiemu coś chce udowodnić.

Wszyscy tu jesteśmy pszczelarzami, a widać że niektórzy o tym zapomnieli.

Co do gospodarki Cordovana, to nie widzę w tym żadnej rewelacji.
Sztuczny rój nie jest niczym nowym. Jak ktoś chce, to niech robi.

Wątpliwe jest jednak, czy pszczoły tak szybko dojdą do siły.

Autor:  trzciny [ 29 stycznia 2013, 15:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Cd. Jak rozumiem teoretyczne podstawy metody Cordovana:
- brak w przyszłości nastroju rojowego (co najmniej 7-dniowej przerwy w czerwieniu związanej z odchudzaniem matki),
- brak zużycia energii na wychów trutni - czyli kilka tysięcy robotnic więcej,
tyle zalet
Problemem może być uzyskanie b. wczesnych (szczególnie unasiennionych) matek koniecznych do macierzaków, których to uzyskanie też jest jakimś kosztem (problemem w maju).

Autor:  mpawel2 [ 01 lutego 2013, 11:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Cordovan pisze:
JM pisze:
Zapytajcie się kolegi mpawel2 który jest po sezonie "moich powiedzmy nauk" czy ma źle zazimowane rodziny, jaką ma ich siłę, jaką miał jak układaliśmy gniazda na zimowlę (z 20 wz na 8 złożone do zimowli), czy będąc zielonym w pojęciach pszczelarskich choćby, nie spróbował swojego miodu, robiąc jednocześnie w pierwszym roku gospodarowania z pszczołami odkłady na sprzedaż i powiększając kolejnymi swoją pasiekę. Niech on wystawi wam opinię o mnie i mojej wiedzy oraz tego jak mu ją przekazywałem i przekazuję. :wink:

Przygodę z pszczołami zacząłem w marcu 2012, Przemek wiele razy był ze mną na pasiece i pomagał mi, kilka razy sam będąc przejazdem sam zrobił przegląd, żeby upewnić się, że jest OK.
Oczywiście wszystko nie za pieniądze, tylko z chęci pomocy.
Wszystkie rodziny bardzo silne poszły do zimowli.
Dodam jeszcze, że Przemka poznałem po zarejestrowaniu się na forum i sam zaproponował pomoc w pierwszym roku.
Co do współpracy to wszyscy mamy dobre i złe cechy, ważne jest żeby podczas współpracy korzystać z tych dobrych i zdobywać cenną wiedzę, czego sobie i Wam życzę :)

Autor:  JM [ 01 lutego 2013, 15:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

mpawel2 pisze:
Cordovan pisze:
JM pisze:
Zapytajcie się kolegi mpawel2 który jest po sezonie "moich powiedzmy nauk" czy ma źle zazimowane rodziny, jaką ma ich siłę, jaką miał jak układaliśmy gniazda na zimowlę (z 20 wz na 8 złożone do zimowli), czy będąc zielonym w pojęciach pszczelarskich choćby, nie spróbował swojego miodu, robiąc jednocześnie w pierwszym roku gospodarowania z pszczołami odkłady na sprzedaż i powiększając kolejnymi swoją pasiekę. Niech on wystawi wam opinię o mnie i mojej wiedzy oraz tego jak mu ją przekazywałem i przekazuję. :wink:

Przygodę z pszczołami zacząłem w marcu 2012, Przemek wiele razy był ze mną na pasiece i pomagał mi, kilka razy sam będąc przejazdem sam zrobił przegląd, żeby upewnić się, że jest OK.
Oczywiście wszystko nie za pieniądze, tylko z chęci pomocy.
Wszystkie rodziny bardzo silne poszły do zimowli.

mpawel2, przytoczony wyżej w Twojej wiadomości tekst jest cytatem z tekstu Cordovana, nie mojego!

mpawel2 pisze:
Dodam jeszcze, że Przemka poznałem po zarejestrowaniu się na forum i sam zaproponował pomoc w pierwszym roku.
Co do współpracy to wszyscy mamy dobre i złe cechy, ważne jest żeby podczas współpracy korzystać z tych dobrych i zdobywać cenną wiedzę, czego sobie i Wam życzę :)

Dobrze jest potrafić współpracować korzystając tylko z tych dobrych cech, ale dobrze jest też delikatnie uświadamiać partnerowi te cechy złe.

Autor:  mpawel2 [ 01 lutego 2013, 15:09 - pt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

zgadza się to nie Twoja wypowiedź, źle wyciąłem zbędne kawałki :)

Autor:  bo lubię [ 15 grudnia 2015, 17:02 - wt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

A filmu ni widu ni słychu .Warto przeczytać z uwagą ,oj warto

Autor:  CarIvan [ 15 grudnia 2015, 17:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

bo lubię pisze:
A filmu ni widu ni słychu .Warto przeczytać z uwagą ,oj warto
bo nie robiłem sztucznych rójek, odkłady były ważniejsze bo dla kolegów.

Autor:  bo lubię [ 15 grudnia 2015, 17:49 - wt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

Nie kolego.Powodem było trafność oponentów co wykazałeś w prowadzeniu silnych rodzin na ten i poprzedni rok i prowadzenia gospodarki odkładowej ,co niektórym w temacie mógłbyś przyznać rację .Nie,nie żartowałem .Ponadto, ile zrobiłeś odkładów dla kolegów wychodząc w 2013-tym z czterech rodzin i jeszcze w międzyczasie powiększałeś pasiekę tak jak wcześniej napisałeś że w 2013 powiększyłeś pasiekę do 18-tu,czy 16-tu uli odkładami też powiększam pasiekę i też bym chciał jak domniemam z czterech zrobić kilkadziesiąt

Autor:  STANI [ 29 marca 2016, 22:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Sztuczny rój - metoda Cordovan

JM pisze:
No raczej tak. Bo ja mógłbym się pochwalić nawet praktyką 60 letnią, wliczając w to oczywiście również 10 lat noszenia podkurzacza za dziadkiem.
Pawełek. pisze:
większych bredni to chyba nie mogłeś wymyślić,


Poznaliśmy Pszczelarza w szkole na wykładach który na początku powiedział / Co oni mnie tu w szkole mogą nauczyć , u mnie pszczoły od pradziada, od dziecka mam odczynienia z pszczołami ja ich mogę nauczyć/ Facet już na emeryturze Po dwu latach nauki w Pszczelej Woli zapytany czy coś się nauczył , odpowiedział /Ja to tego co się tu nauczyłem to może wiedziałem tylko 20 % / A więc nie ważne ile się zajmujemy pszczołami tylko ważne co o nich wiemy

Strona 3 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/