FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Rob, izolator rzecz fajna, problem się zaczyna przy ramkach hoffmanowskich

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5

Pewnie tak tylko, że ja hoffmanowskich nie używam...z drugiej strony, pewnie i ten problem można rozwiązać.

_________________
https://t.me/pump_upp

Hofmanowska i izolator to małe piwo. Albo docinasz tak, by bok izolatora łączył się z bokiem ramki, mocowanie cienka blaszka i pineski, albo robisz taki, co ramkę tam włożysz, a całe ustrojstwo trzyma beleczka (połowa beleczki) na ścisk od góry, wykorzystując do jego umieszczenia w ulu luzy techniczne. Ja się z nich już wyleczyłem.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Niestety omijają mnie jakoś te różne zaskakujące i niecodzienne zachowania pszczół i nigdy takiego zachowania pszczól nie zaobserwowałem. ani dotychczas nie słyszałem aby komukolwiek poza kol. Cordovan było to dane, na dodatek łacznie z rozszarpywaniem nieposłusznej matki.
Bo to, że matki podobno czasami się dounasieniają (z tym, że też nie na pewno) nie oznacza jeszcze, że są do tego "zmuszane" przez pszczoły? Aby to stwierdzić trzeba by najpierw być tą matką lub pszczołą.

Stwierdzonym natomiast przeze mnie faktem jest, że to pszczoły "zmuszają" czasami pszczelarza do nieustannego klepania w klawiaturę.
I wskazane w takim przypadku było by założenie na klawiaturę zwykłej zbitej z czterech listewek skrzyneczki, aby takowy nie miał już do niej dostępu.
To o mnie

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef

Sztuczny matecznik, daje nam bardzo wysoki odsetek przyjęć poddawanych matek,skraca czas poddawania matek.I tylko tyle.
Można w nim poddawać każdy rodzaj matek:nieunasienione, inseminowane bsc, inseminowane czerwiące,naturalnie unasienione.
Pszczoły mają tendencję wyganiania na lot godowy matki nieunasienione( co jest dla nas normalne) i matki inseminowane bez sprawdzonego czerwienia.Te ostatnie są przez pszczoły traktowane jako matki nieunasienione, do czasu rozpoczęcia czerwienia.
Założenie w tym przypadku werandki z kratą odgrodowwą na wylot ula, zapobiegnie stracie matki na locie godowym,oraz gwarantuje nam że pszczoły(oraz matki-córki) pochodzą w 100% po tych trutniach którymi została zainseminowana reproduktorka.
Pozdrawiam koguty ;

_________________
Nawet najgłupsza pasja jest lepsza, niż tracenie energii na interesowanie się cudzymi sprawami.

No i mam wreszcie odpowiedź na poprzednie pytanie. A jak pisałem różnica jest znaczna.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

i matki otrzymane "pocztą polska"

jino2, Kurierów można wykluczyć?

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);

Nie zauważyłam takiego problemu zanim minie czas tych 5 dni na dorastanie matki w ulu,ona zaczyna czerwić. Myślę że jeśli ktoś Ci o czymś takim mówił to musiała to być matka wybrakowana lub nie całkiem unasieniona. Wadliwe też się zdarzają, ja takiego przypadku nie odnotowałam.Matki zaczynały czerwić przed upływem 5 dni.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Zgadzam się z tym moje są z ulików weselnych ze sprawdzonym czerwieniem.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.

Nie znam lepszej, bardziej bezpiecznej metody poddawania matek unasiennionych naturalnie bądź inseminowanych czerwiących do odkładów lub rodzin produkcyjnych, jak metoda izolatorowa. Po utworzeniu świty wewnątrz izolatora po 2-3-ch dniach matka rozpoczyna czerwienie, rzadziej są uszkadzane przez pszczoły ulowe. Rzadko pszczoły decydują się na cichą wymianę. Matka z chwilą poddania do odkładu lub rodziny produkcyjnej przebywa cały czas na plastrze w obecności młodych pszczół które się wygryzają i tworzą świtę, Z chwilą utworzenia odkładu od razu zakładamy izolator, w którym znajduje się matka. Nie musimy czekać 9-ciu dni, aż nam zasklepią cały czerw, tak a żeby nie miały na czym założyć mateczniki ratunkowych i dopiero wówczas przystępujemy do poddawania matki w klateczce. Jak są zachowane podstawowe warunki przy tej metodzie to można powiedzieć że matki są przyjmowane 99% .

Jak wkłada się matkę do sztucznego matecznika. Ostatnio przygotowałem sobie mateczniki jak na filmiku TM ale jak próbowałem wsadzić tam matkę miałem wrażenie że nie ma ochoty tam wchodzić i robiła wszystko żeby tylko nie wejść, a końcówkę matecznika trzeba zacisnąć tylko jak to zrobić żeby matki nie przycisnąć jak ona za wszelką cenę próbuje się z niego wycofać. W końcu przy drugiej zrezygnowałem resztę podałem w klateczkach

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.

Trzeba złapać w palce i wsadzić głową w otwór, nawet lekko na siłę(ale z wyczuciem)

No trzeba zacisnąć tylko ostrożnie.

_________________
https://t.me/pump_upp

Brałem w palce i ją włożyłem tylko że ona od razu się wycofuje zamiast iść do przodu wtedy można przez przypadek przycisnąć jej nogę lub odwłok i po matce dlatego delikatnie zapałką ją odpychałem żeby zacisnąć końcówkę bo inaczej nie szło myślałem że jedna taka oporna się trafiła przy drugiej zrezygnowałem z tych mateczników i podałem w klateczkach.

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.

marcing, jak masz problem matecznik daj w górę, lekko po skosie w kierunku światła a od dołu wkładaj matkę, pójdzie do góry czyli w matecznik - tak na przyszłość. Ja mateczniki robię z paska węzy owiniętej na ołówku, nagram filmik jak to się robi i z poddawania matek to zamieszczę na forum.

Na moje matki nic nie działało nawet przekręcanie do góry jak zaczarowane do przodu ani kroku za to dwa w tył i co im zrobić może jakieś inteligentne trafiły jak raz wyszły z matecznika to już tam nie chciały wracać

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.

Dzisiaj sprawdziłem uliki weselne na ramkę gniazdową i muszę powiedzieć - pełen sukces. Wszystkie matki żyją, 4/5 już składa jajeczka. W tej chwili mam zrobione 3 bezmateczne odkłady (zabrane z uli z nastrojem rojowym i zazwyczaj zasklepionym jednym/dwoma matecznikiem). Planuję je połączyć z odkładami w następujący sposób.

Wieczorem uliki odkładowe przywożę na pasiekę, gdzie stoją odkłady. Wkładam 2 ramki z ulika w pełen korpus i dopełniam 2 ramkami węzy. Na korpus kładę siatkę gęstą/powałke z pajączniem, tak, aby zapachy przenikały. Na siatkę stawiam odkład 6 ramkowy i odwracam wlotek o 180 stopni. Zrywam mateczniki. Następnego dnia pszczołą lotna opuszcza stary, obecnie górny korpus odkładu i powoli dolatuje do ramek z matką unasienioną i pszczołami obsiadujacymi te 2 ramki w dolnym korpusie. Z zapachem się już obeznały (cała noc) i nalatują powoli, wraz z pożytkiem, co pozwoli się połączyć pszczołom bez agresji.

Czy powinienem dla bezpieczeństwa schować matkę pod kołpak na kolejny dzień? Czy jakoś podkarmić??

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110

Witam, mam takie pytanko. Co prawda dotyczy matki w pełnej rodzinie ale nie chciałem zakładać nowego tematu więc tutaj. Mianowicie:

Jest rodzina w ulu ostrowskiej, pełne trzy korpusy. W niedzielę zrobiłem odkład ze starą matką. Rodzina została osierocona. W poniedziałek pojawiły się pierwsze mateczniki ratunkowe, pościnałem je i wsadziłem na ramki klateczkę z młodą matką unasiennioną. Oczywiście zabezpieczoną. Wczoraj (wtorek) sprawdziłem kontrolnie, znowu mateczniki zaczynają ciągnąć więc znowu je skasowałem, matką się interesowały, ale nie kitowały klatki ani specjalnie nie kłębiły. Matka wczoraj w klateczce żyła i było wszystko ok. Dziś wieczorem sprawdzam znowu co jest grane. Parę mateczników jeszcze zaczynały ciągnąć, patrzę do klateczki a tam matka nie żywa

co teraz zrobić? mam matkę jednodniówkę od Łysonia, wsadzić ją teraz z klateczką zabezpieczoną znowu? czy czekać aż poodciągają mateczniki, pokasować wszystkie i dopiero jak nie będą miały na czym ciągnąć to podać matkę w klateczce?

Matkę UN zabiera się z ula i od razu w klateczce daje inną matkę UN z odbezpieczoną klateczką. Albo pod kołpak na czerw na wygryzieniu.

Mateczników nie będą ciągnąć dopiero gdy zasklepią czerw czyli po 9 dniach od osierocenia. Z matką NU raczej nie możesz tyle czekać bo ważne żeby była poddana jak najmłodsza. Jeśli masz dodatkowe wylotki w korpusach to przestaw miodnie, na dennice bo tam nie ma czerwiu a reszte oddziel folią. Jak przyjmą matkę na dole to połączysz na gazete.

Jak wygląda poddawanie w takiej sytuacji matki nieunasiennionej pod kołpak gdy w ulu jest otwarty czerw a pszczoły wcześniej ciągnęły mateczniki ratunkowe?

No ok to podam jutro nu i odbezpieczę klateczkę, zobaczymy co się będzie działo.

Jak się poda matkę unasiennioną od razu do rodziny z której się zabrało starą matkę i odbezpieczy klateczkę żeby wygryzły matkę to jej nie zetną? przyjmą bez problemów? pytam bo pierwszy raz wymieniam matki, a nie chcę ich tracić

Pierwszy raz w życiu będę podawał matkę sztucznie unasiennioną bez sprawdzonego czerwienia do odkładu. Chcę to uczynić w izolatorze z ramką z czerwiem na wygryzieniu, miodem i pierzgą. Po ilu dniach taka matka rozpocznie czerwienie i kiedy ja uwolnić z izolatora. Bardzo proszę o wskazówki.
Pozdrawiam
Marek

Poddawałem w ten sposób matkę reprodukcyjną i po około trzech dniach w ramce w izolatorze pojawiły się jajeczka.
Ale miałem też wcześniej inny przypadek z matką reprodukcyjną.
Poddałem ją w izolatorze, po paru dniach zaczęła czerwić, ale później przestała. Dowiedziałem się, że można dołożyć czerwiu otwartego, bo to może pobudzić matkę do czerwienia. Pobudziło, ale pszczoły. Zabiły matkę i wywaliły ją z ula a na czerwiu otwartym pociągnęły mateczniki ratunkowe, dobre nie