FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 23 kwietnia 2024, 19:14 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: 28 stycznia 2013, 15:25 - pn 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Chciałbym zaproponować ten temat,gdyż informacje będące na forum są tak rozproszone, że bardzo trudno je odszukać.Żeby nie wywołać niepotrzebnej dyskusji i sporów proponuję nastętującą formę.
1.Ja robię to tak.
2.Zrobiłem odkładów x.Poddałem do nich matek unasiennionych naturalnie x,sztucznie x.
3.Przyjęcia uzyskałem na poziomie x%.
4.Odkłady leczę w następujący sposób.
Uważam ,że zebranie tych informacji w jednym miejscu, bardzo wielu forumowiczom ułatwi robienie odkładów i nie ponoszenie przy tym większych strat ,a każdy będzie mógł wybrać dla siebie metodę ,którą uzna za najlepszą .Pozdrowienia.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 08:09 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
1. Matka w klateczce razem z pszczołami towarzyszącymi. Jak ul z powałką, to klatka na ramki. Jak ul na beleczkach to klateczką w uliczkę, otworkiem z ciastem w dół. Czy akceptują widać po zachowaniu. Wieczorkiem 0,25 l mix-u miód:woda 50:50 do podstawki z gałązkami, na dennicę. Nie szczypię się. Zamykam ul i zaglądam po pewnym czasie aby wyjąć klateczkę. Rodziny osieracane wcześniej, odkłady na czerwiu krytym. Mat rat zawsze pozrywane, z reguły w dzień poddawania.
2. Nie istotne.
3. Przyjęcia min 95% (w 2012 cud-100%)
4. Nie widzę z reguły sensu aby podleczać, bo i tak przez sezon natargają z otoczenia (b. duże napszczelenie, wędrówki itd itp). Bardziej myślę o tym, czy im jeszcze pierzgi nie dorzucić. Jak już bym leczył, to 1x dymek 7dni po poddaniu matki.

Inne sposoby poddawania, ale rzadziej. 1. Z "palucha", 2. z pudełka po zapałkach, 3. w sycie na plaster, 4. przez wylotek wieczorkiem upapraną w sycie, 5. wstrząsowo z dymkiem.

Z doświadczenia napiszę, że na X planowanych matek do wymiany (poddania), powinniśmy z przezorności zakupić 5-10% więcej, z różnych wypadków losowych. Lepiej przyjętą matkę zapasową przetrzymać w słabiutkim odkładzie do jesieni i go zlikwidować, niż denerwować się że nie przyjęły, a następna będzie za tydzień. Chyba, że sami hodujemy.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 10:25 - śr 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Adrianos.W jakim czasie od zrobienia odkładów poddajesz matki, o to mi najbardziej chodzi .Jedni piszą,że robią to natychmiast po zrobieniu odkładu,inni po 2-3 godzinach,jeszcz inni po 2-3 dniach.Jaki termin jest optymalny, daje największą szansę na przyjęcie matki i nie wpływa na osłabienie odkładu.Odkłady wywozimy na odległość większą od lotu pszczół.Pozdrowienia i dzięki za odpowiedż.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 10:31 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2012, 20:44 - śr
Posty: 177
Lokalizacja: Skawina
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Ja matkę poddaje po co najmniej 4 godzinach lub w następny dzień po zrobieniu odkładu, przyjmowalnoŚć matek przy takim sposobie zaobserwowana przez ostatnie 3 lata 98% przyjęcia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 10:34 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
To zależy w jakim wieku dajesz czerw do odkładu i czy go dajesz bo możesz zrobić odkład bez czerwiu ,poczytaj na ten temat .
Jak jest czerw odsklepiony chociaż 1 komórka to czekasz [do stadium zasklepionego] zrywasz mateczniki i dajesz matke ,można również podawać na czerw otwarty ale w tym przypadku pożądana jest wprawa i doświadczenie.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 11:51 - śr 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Zdzisławie,właśnie chętnie bym poczytał,ale nic na ten temat nie napisałeś,stwierdzenie ,że pożądana jest wprawa i doświadczenie nic do tematu nie wnosi,jeśli tę wprawę i doświadczenie posiadasz to napisz,ale tak żeby sie można było czegoś nauczyć.Odkład bez czerwiu to pewnie pakiet?.Pozdrowienia.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 12:59 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 956
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
Sposobów jest bardzo dużo ja robię tak jeśli jest pogoda i trwa pożytek to robiąc odkład w południe zabierasz głównie młodą pszczołę która chętnie przyjmuje matule. Matka czerwiąca jest pełonowartościowa więc w 95% będzie przyjęta przez odkład bez względu czy jest czerw otwarty czy nie. Ja daję matule na ciasto w klateczce odrazu i nie ma problemu z przyjęciami zupełnie inaczej podchodzi się z nieunasiennioną wówczas należy czekać żeby nie było czerwiu otwartego. Problemy mogą przysporzyć również odkłady innej rasy niż matka np. Krainka z BF ale to już inny temat.

Pozdrawiam rever

_________________
http://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 13:05 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Godziemba pisze:
Zdzisławie,właśnie chętnie bym poczytał,ale nic na ten temat nie napisałeś,stwierdzenie ,że pożądana jest wprawa i doświadczenie nic do tematu nie wnosi,jeśli tę wprawę i doświadczenie posiadasz to napisz,ale tak żeby sie można było czegoś nauczyć.Odkład bez czerwiu to pewnie pakiet?.Pozdrowienia.


Pakiet to pszczoły +matka [najczęściej czerwiąca].
Odkład to pszczoły +matka +ramki z [pokarmem,pierzgą,suszem,czerwiem w różnym wieku].
Opisać calą technike podawania matek do odkładow to materiał na publikacje a nie na post ,proponuje poszukać na forum w różnych pokrewnych tematach bo materiał będzie rozproszony ,nikt gotowej odpowiedzi nie da na tacy nie ma takiej opcji,musisz sie wykazać incjatywą i cierpliwoscią ,poczytać ,przefiltrować i zastosować wtedy nabędziesz tkzw.praktyki droga na skróty jest tylko pozorem.

Inaczej w jałowych rozważaniach teoretycznych można sie zamęczyć albo nabawić migreny ,ale potrzebnego doświadczenia sie nie zdobędzie :wink: .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 13:47 - śr 

Rejestracja: 08 listopada 2011, 15:23 - wt
Posty: 279
Lokalizacja: wielkopolska
Kolego REVER jaka jest twoja skuteczna metoda poddawania matek BF do odkładu z Krainek.Może uchylisz rąbka tajemnicy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 14:23 - śr 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Szanowny Zdzisławie,że wiadomości na ten temat są rozproszone to ja wiem i dlatego chciałem je zebrać w pewną całość.Zamiast pisać coś ogólnie,wystarczyło opisać jeden swój sposób np.ten na czerw otwarty,lub jak zrobić ODKŁAD bez czerwiu.Najlepiej gdybyś zaczął.Ja robię to tak.......Oczywiście jeśli nie masz ochoty pisać to nie musisz.Piszmy konkrety,bez niedopowiedzeń,unikając jałowej polemiki.Pozdrawiam.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 14:53 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 marca 2010, 10:49 - wt
Posty: 956
Lokalizacja: Zielona Góra
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp 300 rodzin produkcyjnych
dar natury pisze:
Kolego REVER jaka jest twoja skuteczna metoda poddawania matek BF do odkładu z Krainek.Może uchylisz rąbka tajemnicy.


Nie jest to jakaś tajemnica :wink: ja i tak podawałem do Krainek i różnych mieszańców matkę unasiennioną odrazu do odkładu w klateczce na ciasto. Ale przy różnych rasach bywa że ją pszczoły zetną wówczas trzeba tak zrobić żeby pszczółki nie miały wyboru czyli po prostu nie może być czerwiu otwartego, należy poczekać do zasklepienia i ściąć wszystkie m.ratunkowe i dopiero poddać matule w klateczce na głucho i obserwować po 24-48h jak się pszczoły zachowują jeśli karmią matkę przez kratkę to spokojnie można otworzyć klatkę na ciasto jeśli zakitowują to trzeba jeszcze czekać. Niestety najbardziej oporne rodziny nawet po przyjęciu będą starały się matkę wymienić przez cichą wymianę więc dobrze mieć taką rodzinkę na oku żeby nie okazło się po miesiącu że nam inna matula śmiga.

Pozdrawiam rever

_________________
http://pasiekahania.pl/kurs-pszczelarski/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 15:44 - śr 

Rejestracja: 08 listopada 2011, 15:23 - wt
Posty: 279
Lokalizacja: wielkopolska
Dziękuję ślicznie za konkretną informację


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 18:52 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Godziemba pisze:
Adrianos.W jakim czasie od zrobienia odkładów poddajesz matki, o to mi najbardziej chodzi .Jedni piszą,że robią to natychmiast po zrobieniu odkładu,inni po 2-3 godzinach,jeszcz inni po 2-3 dniach.Jaki termin jest optymalny, daje największą szansę na przyjęcie matki i nie wpływa na osłabienie odkładu.Odkłady wywozimy na odległość większą od lotu pszczół.Pozdrowienia i dzięki za odpowiedż.


Kolego. To zależy od innych czynników. Ja mogę to zrobić na oko. Tu nie ma takiej sztywnej reguły.

Jak masz młodą matkę, co dosłownie wygryzła się przed chwilą z matecznika, to co byś nie dał do odkładu, puszczasz ją od razu na plaster i ją przyjmują, potem ona ewentualne mat rat usunie. Jak matki już nie są "najświeższe", to na czerw kryty.

W zeszłym roku parę razy tak miałem, że wracam do domu, a ojczulek do mnie, że paczka na mnie na ławie czeka. Przyszły matki tydzień , dwa tygodnie szybciej. No i co w tedy? Zjadło się obiad, łykło kawy i hejaj do uli. W gospodarce swojej często rotuję i ramkami i korpusami. Tam, gdzie miałem czerw kryty w górnym korpusie sprawa była prosta. Jeśli w gnieździe musisz szukać ramek z czerwiem, to bierze się przynajmniej tą, co czerw się na niej już wygryza, Jeśli matka zdążyła już dojść do tej ramki, to najczęściej bierze się sąsiednią, albo ramkę z drugiej strony ula, zależy jak matka szła z czerwieniem, bo na tych ramkach jest czerw nie wiele młodszy od wygryzającego i za trzy, cztery dni, on będzie wyłaził z komórek.

Do powyższego jest jeden myk. Jak jest ramka z wygryzającym czerwiem, to pszczół nie trzeba dosypywać. Ciepło utrzymają podnosząc temperaturę nieco większym zużyciem pokarmu z wianków miodu, wygryzający się czerw uzupełni potem braki w pszczołach obsiadających ramki (stosunek w sezonie 1:3 lub 1:4, zależy od temperatury dopływającego powietrza). Jak nie ma czerwiu wygryzającego się to z dwóch, albo z przynajmniej jednej ramki pszczół należy dosypać do odkładu. Tam będzie pszczoła lotna, co do macierzaka na 80% powróci.

Przesiedlenie, nowy ul, nowy zapach otoczenia, to dla pszczół wielki stres. Jak wyżej pisałem, nie ma sensu się szczypać. Matkę w klateczce podaje od razu, jak tylko czerw i ramka z pierzgą są już wstawione do nowego ula. Osobiście nie widzę sensu czekać te kilka godzin, bo przez ten czas się pszczoły będą uspokajać.

Zanim się całkowicie uspokoją, to wieczorkiem znowu się zdenerwują, bo ktoś (ja w tym przypadku) podniesie powałkę i na dennicę podstawi spodek z miodem rozcieńczonym wodą. Zanim chlipną całą wodę z miodkiem, częściowo ją odparują, matka będzie już uwolniona i będzie łazić po plastrach. To przez noc da złudzenie pożytku, a matki podczas pożytku, są chętniej przyjmowane.

Jak ktoś nie ma wprawy, to odkład powinien robić szybciej, najlepiej na 3-7 dni przed poddaniem matki. Usunąć ewentualne mateczniki. Na kilka rzeczy trzeba zwrócić uwagę.
1. Nie przenieść matki.
2. Czerw powinien przy poddawaniu matki być zasklepiony, najlepiej część z niego na wygryzieniu.
3. Trzeba dać ramko bite z pierzgą, bo na start muszą mieć.
4. Dobrze jest poddać plaster wodny pszczołom - jasny susz popryskany ze spryskiwacza wodą. Punkt ten nie jest obowiązkowy, ale dobrze jak się go stosuje.
5. Odkład, to mała rodzinka o nieustabilizowanej strukturze. Nie ma tam dużo strażniczek i zbieraczek. Straże utworzą się od 24 do 72 godzin. Wylotek ma być zwężony, niski. Zbieraczki do 8 dni.
6. Pyłek w dużej ilości pszczoły zaczną nosić dopiero, jak młode larwy zaczną wydzielać hormony (matka będzie czerwić). Aby pomóc w rozwoju, aby do tego czasu miały, patrz punkt 3.
7. Podkarmiamy małymi dawkami na rozwój, rzadkim syropkiem 1:2 lub 1:3. Odparowywana woda podczas przenoszenia pokarmu z komórki do komórki daje złudzenie pożytku. Pszczoły lepiej karmią matkę, ta intensywniej czerwi, rodzina rośnie w oczach.
8. Pilnujemy pierzgi jak oka w głowie. Ma być i koniec.

Tyle pisania, a to w rzeczywistości takie proste i szybkie.
Jak o czymś zapomniałem, to przepraszam
Pozdrawiam.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 19:46 - śr 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Adriannos,z takiego pisania coś wynika i wielu się czegoś dowie,dzięki .Pozdrowienia.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 21:43 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 listopada 2010, 21:00 - czw
Posty: 287
Lokalizacja: Dobrociesz
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski,wielkopolski h16
A stosuje ktoś przenoszenie czerwiu nad krate odgrodową?Np. dzwonimy do hodowcy zamawiamy matki które mają przyjść za 10 dni,przekładamy ramki z czerwiem do miodni i po 9 dniach mamy pewność że nie mamy ani 1 komórki z otwartym czerwiem tworząc odkład.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 22:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
adriannos pisze:

W zeszłym roku parę razy tak miałem, że wracam do domu, a ojczulek do mnie, że paczka na mnie na ławie czeka. Przyszły matki tydzień , dwa tygodnie szybciej. No i co w tedy? Zjadło się obiad, łykło kawy i hejaj do uli. W gospodarce swojej często rotuję i ramkami i korpusami. Tam, gdzie miałem czerw kryty w górnym korpusie sprawa była prosta. Jeśli w gnieździe musisz szukać ramek z czerwiem, to bierze się przynajmniej tą, co czerw się na niej już wygryza, Jeśli matka zdążyła już dojść do tej ramki, to najczęściej bierze się sąsiednią, albo ramkę z drugiej strony ula, zależy jak matka szła z czerwieniem, bo na tych ramkach jest czerw nie wiele młodszy od wygryzającego i za trzy, cztery dni, on będzie wyłaził z komórek.


Tak stosuje. W praktyce trochę inaczej to wygląda, niż te 9 dni. Uzależnione od czerwiu i od sytuacji, terminu, pogody.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 23:01 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Godziemba pisze:
Szanowny Zdzisławie,że wiadomości na ten temat są rozproszone to ja wiem i dlatego chciałem je zebrać w pewną całość.Zamiast pisać coś ogólnie,wystarczyło opisać jeden swój sposób np.ten na czerw otwarty,lub jak zrobić ODKŁAD bez czerwiu.Najlepiej gdybyś zaczął.Ja robię to tak.......Oczywiście jeśli nie masz ochoty pisać to nie musisz.Piszmy konkrety,bez niedopowiedzeń,unikając jałowej polemiki.Pozdrawiam.


Kolego taka treść postu nie wynikała z arogancji,ale miała w mojm zamyśle zmotywować Ciebie do działania ,temat przejrzyście opisał adriannos ale żeby nie było :wink:

Zakładamy że mamy pasieke 5-15 rodzin ,rodziny o niewyrównanym stanie ,matki oznakowane lub za kratami ,pracujemy ostrożnie i nie "zabieramy przypadkowo matek" do odkładów .Nie możemy zrobić pożądnego odkładu z jednej rodziny bo odbije sie to na zbiorach miodu .
Przyjmnijmy 2 warianty:

1-szy wariant ,jesteśmy nieprzygotowani i dostajemy matke,
bierzemy rojnice\transportówke najlepiej z zasiatkowanym dnem i dajemy ramki-1 pokarm,1-2 susz ,1 pierzga ,1 woda , klateczke zabezpieczoną z matką dajemy w środek [najlepiej na druciku bo będziemy z transportówką chodzić] strząsamy pszczoy w różnym wieku z 3-trzech lub więcej rodzin z ilością należy uważać żeby nie przesadzić bo można pszczoły zaparzyć ,transportówke dajemy do zacienionego i przewiewnego miejsca na ok.48 godz i podkarmiamy "lekkim"syropem.
Przerób syropu konsoliduje rodzine ,po ok 48 godz.wieczorem wystawiamy transportówke na pasieczysko i otwieramy umożliwiając oblot ,na drugi dzień umożliwiamy pszczołom uwolnienie matki ,rodzine ewentualnie zasilamy czerwiem po rozpoczęciu czerwienia przez matke .

2-gi wariant ,wiemy o dacie otrzymania matki ,na 8-9 dni wcześniej robimy odkład ,z tym że z pszczołami postępujemy jak w punkcie 1 natomiast do rojnicy zamiast suszu dajemy czerw w różnym wieku ,na dzień przed otrzymaniem matki kontrolujemy dokładnie odkład i usuwamy mateczniki ,po otrzymaniu matki dajemy ją do [odkładu] bezmatka może być dla pewności w klateczce ale bez zabezpirczeń .

To tylko 2 z całego szeregu możliwości.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 stycznia 2013, 23:52 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
dostajesz matki przed czasem to rozdzielasz ul czyli miedzy miodnie dajesz wylotek w inna strone wieczorem rano mzesz tam poddac matke z palca, kulawego trutnia by przyjeły, czekasz az sie unasieni i zacznie czerwić po czym w dolnym korpusie likwidujesz matke po 9 dniach zamieniasz korpusy likwidujesz mateczniki i łaczysz nie masz nawet godziny przerwy a przy dobrych wiatrach jak trafisz w termin mozesz ze dwa tygodnie wykozystac dwie matki, zadnych figlów z czekaniem iles dni i poddawaniem w matecznikach i innych cudach,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 11:47 - czw 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Zdzisławie,dzięki za ostatni post,do czytania forum i działania nie trzeba mnie motywować,żona mi mówi,że z tym" lekko "przesadzam,ale jestem jeszcze niegrożny.
SALI,temat dotyczy matki unasiennnionej ,ale mniejsza.Zróbmy to o czym piszesz na przykładzie.Masz rodzinę w składzie:rodnia korpus wkpl.i miodnia nadstawka 1/2wkpl.Oddzielasz nadstawkę i dajesz do niej matkę.Przez 10 dni pszczoły nie mają dostępu do miodni i zalewają gniazdo,po10 dniach w miodni jest już czerw i co,dajesz kratę i czekasz aż się ten czerw wygryzie,czy na nadstawkę kratę i drugą nadstawkę.Opisz proszę dokładniej,pamiętając o tym, że piszesz dla początkujących,bo zawodowcy poradzą sobie bez tego pisania.Czy ten sposób stosujesz i czy rozwiązuje on stan rojowy i jak z miodem .Pozdrawiam.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 14:03 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Ja moze opisze swój sposub podawania matek do odkładów. Ze 100% przyjenciem. Zamawiamy matkie np, na 15 maja to 20 kwietnia dajemy do rodni czyli tam gdzie jest matka 2 ramki suszu z pinesko i po12 dniach jak matka zaczerwi te ramki dajemy je do góry obojentnie czy całosc zaczerwi czy tylko 60%. W dniu 14maja robimy odkład nawet z 4 rodzin zeby odkład był silny i dał jeszcze nam miodu na jesieni. Te ramki z pineskamy zeby nie kopac w górnym korpusie ktura to ramka a w to miejsce dajemy weże. Ramki dajemy z pszczołamy ogzewającymy czerw. Jak damy 4 ramki czewiu co za 1 dzień sie wygryzac się bendą pszczoły a lotna pszczoła wruci do macierzaka. Odstawiamy ten odkład wieczorem i jak przyjdą matki to je podajemy prosto na ramke z czerwiem Jesze wieczorem dajemy 2 osłonowe z miodem i pyłkiem możemy jeszcze dac 1 suszu zeby matka miała gdzie czerwić.Młoda pszczoła jeszcze nie lotna to przyjmuje matki bo cały czerw jest zakryty i niema gdzie zrobic matecznik jeszcze dajemy wode bo nie ma lotnej pszczoły. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 20:51 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
nie ma recepty na wszystko musisz niestety ruszyć głowa i czasem sam sobie okreslic sytuacje wszystko zalezy od okolicznosci czasem trzeba do gniazda dac ramke z miodem a czasem musisz dodac nadstawke to wszystko zalezy i jak wiekszosc sposobów jest na dana sytuacje nie ma tu gotowizny a czasem mi sie wydaje ze młodzi by na wszystko recepte chcieli i jak nie dostana to sie obrazaja ale takiej nie ma poszukaj na forum ile jest sposobow poddawania matek, i zalezne to wszystko ile sie chcesz napracowac i ile masz czasu, przyjecia sa podobne i jak tu pisza ze maja 98% to bujdy bo jak obliczyli zeby taki procent wyciagnac to trzeba 50 matek poddac i jedna odpadnie a sa lata ze sie gorzej przyjmuja sa ze idealnie sa ze sie nie chca unasieniac a sa ze z lotów na 100 wróci 100 w pszczelarstwie nie ma regół pamietajcie o tym, najpewniejsza u mnie metoda poddawania matki jest na pszczołe lotną robiac odkłady w jeden dzien poddam 50 za dwa dni dołoze czerw kryty na wygryzieniu i ramke z jajkami i odkład gotowy po kilku dniach pracuje ale sa tez inne sposoby to zalezy ile masz uli jakie te ule sa ile pszczelarz lubi przy ulach grzebac


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 21:32 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
sali pisze:
...
to wszystko zalezy i jak wiekszosc sposobów jest na dana sytuacje nie ma tu gotowizny a czasem mi sie wydaje ze młodzi by na wszystko recepte chcieli i jak nie dostana to sie obrazaja ale takiej nie ma
...


Święte słowa. Natura ludzka już taka jest, że każdy chce się jak najjjjjjjmniej narobić a jak najjjjjjjjwięcej wyciągnąć z tego. Po kilku(nastu) latach każdy dojdzie, że jednak czasem zapier...lać trzeba. I błędy też będą i porażki. I to normalne. Trzeba próbować i nie zrażać się - to do młodych stażem.

Dobra trza się szykować na nockę do pracy. Jutro na pasieczyska podjechać, popiołem posypać. Może jutro nawet mi czasu wystarczy aby obiad zjeść i kilka godzinek się kimnąć. Oby tylko popiołu nie zabrakło.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 21:35 - czw 
adriannos, u mnie deszcz już śnieg całkowicie roztopił, koło uli nie ma po nim śladu. Mimo że było dziś +7°C to padało i wiało silnie i żadna u mnie nawet nie wyleciała z ula. :wink:


Na górę
  
 
Post: 31 stycznia 2013, 21:43 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cordovan, U mnie koło domu jeszcze 20cm, też lało. 15km dalej, koło pracy, tyeż prawie cały stopniał. Nad ranem miałem przymrozek koło domu i nie tylko, na ulicy, z resztą wszędzie lodowicho i szklanka. Miałem jechać za dwa dni, wszystko przyspieszyło przez ten deszcz. Wiesz, że nie lubię ryzykować straty jakiejkolwiek ilości pszczół które będą mi czerw teraz odchowywać. Niestety muszę jutro jechać.
A tobie braku śniegu zazdroszczę.
Pozdrawiam

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 22:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 stycznia 2013, 01:03 - ndz
Posty: 3409
Lokalizacja: dolnośląskie/ Lubomierz
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski korpusowy
1.W przypadku matek bardzo wartościowych stosuję tylko zsypańce do rojnicy z ciastem i opryskiem wodnym .Odymienie przeciwko roztoczom i 1 doba w piwnicy a potem do ula na pierzgę, susz,plaster wodny i ramkę z pokarmem. Podkarmiaczkę z boczku ale napełniam po 3 dniach lub worek z ciastem. 100%przyjęć.
2.Inne sposoby do matek produkcyjnych:
-odkład z 5-12 ramek z czerwiem (może być połowa ramek z innego ule dołożona do własnych) do 3 lub 4(lepiej) korpusu do zasklepienia czerwiu przebywają w nadstawce ,jeśli wyciągną mateczniki to lepiej (tak jest najczęściej) ,robię jeszcze odkłady z matecznikami po własnych matkach+ zsypane młode pszczoły z innych ul na pustą ramkę z matecznikiem.Jeśli na ramce będzie więcej niż 1 matecznik to je wycinam i zagospodaruję na odkłady. Do tego jak wyżej dodatki. 100% przyjęć .
Wybieram największy matecznik na ramce ,zabieram go opiekunkom które go obsiadały odcinam wieczko wyciągam ich matkę larwę i wkładam unasienioną. Tak wkładam zamkniętą matkę do tego korpusu gdzie były odciągające pszczółki z tym korpusem zabieram na dennicę jako odkład wszystkie pszczoły opiekunki zostaję tu. Konfiguruję gniazdo jak wyżej + reszta ramek z czerwiem.Tu nie dosypuję obcych pszczółek 99%-100%przyjęć
3. Jeśli nie spodziewam się matki w tym czasie i nie miałam czasu przygotować się.
Na dennicę silnej rodziny stawiam susz,węzę i matkę w klateczce otwartą ,z ciastem na długie przejście (podkarmiaczka gdy nie ma pożytku). Na wierzch ich kratę miodnie 1-2 potem powałke z pajączkami i przegonką zamkniętą.Korpus z matką starą czerwiem plaster wodny miód i podkarmiaczka.Jak młoda zacznie czerwić zabieram starą
otwieram przejście a za kilka godzin zamieniam korpusy ostatni idzie jako 2.
Ewa

_________________
Ewa
Nie sztuką jest leczyć. Sztuką jest zdrowych przy zdrowiu utrzymać.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 stycznia 2013, 23:03 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Matki unasiennione użytkowe - poddajemy do odkładu utworzonego na miejscu w klateczce zamkniętej na głucho. - Po jednej dobie uwalniamy.
Wieczorem podkarmiamy odkład dwoma setkami syropu - na szczęście. :-)

Wartościowe matki - pod kołpak na czerw na wygryzieniu. Po dwóch dniach uwalniamy spod kołpaka.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 09:44 - pt 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Ach ci młodzi stażem,wieczny z nimi kłopot i utrapienie,pytają i pytają,zawracają d...ę i nie można się skoncentrować na utarczkach z cordowanem, lub biciu piany w innych tematach,zadają przy tym konkretne pytania,a my tak bardzo lubimy pisać pisać i pisać ogólnie,o śniegu,popiele,czy wiatr wieje i z jakiego kierunku,najgorsze to to,że chcą uniknąć strat i niepowodzeń.Pozdrowienia .

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 09:55 - pt 
Godziemba pisze:
i nie można się skoncentrować na utarczkach z cordowanem
może by pasowało wreszcie przestać się mnie czepiać. Jak moje posty odbierane są jako utarczki ze mną to nie ma sprawy przestanę pisać, nie ma problemu. :!: :wink:


Na górę
  
 
Post: 01 lutego 2013, 12:54 - pt 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Obecnie stosuję dwie metody w każdą w dwóch wersjach.
1. matki nieunasiennione wkładam do sztucznego matecznika i poddaję do
- odkładu
- do rodziny z której usuwam starą matkę
2.matki unasiennione poddaję w izolatorze na ramkę oczyszczoną z pszczół w której z komórek już wygryzają się pszczoły a na środku jest luka umożliwiająca czerwienie, matkę uwalniam uchylając izolator gdy przestają ciągnąć mateczniki i widzę, że składa jajeczka i tak jak wyżej poddaję do:
- odkładu w nim można matkę uwolnić szybciej (czasem nawet po 3-4 dniach )
- do rodziny z której usuwam starą matkę, tu z reguły trwa to dłużej z uwagi na różne stadia czerwiu w rodzinie)

Poddawanie na sztuczny matecznik jest skuteczne w moim przypadku w jakichś 95%
Przy poddawaniu do izolatora nie miałem do tej pory żadnych strat, natomiast trzeba uważać w późniejszym okresie na ciche wymiany zwłaszcza gdy np poddaje się krainkom matki minnesoty ale to jest problemem bez względu na sposób poddawania
Godziemba pisze:
i nie można się skoncentrować na utarczkach z cordowanem

A Ty kolego nie prowokuj nieprzemyślanymi tekstami i skup się na zadawaniu pytań :pala:
Cordovan pisze:
może by pasowało wreszcie przestać się mnie czepiać. Jak moje posty odbierane są jako utarczki ze mną to nie ma sprawy przestanę pisać, nie ma problemu

A Ty się nie przejmuj tylko pisz, jak wszyscy będa ochać i achać na jedno kopyto to nie dyskusja a jałowe pole zostanie :wink: :pl:

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 13:32 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Ja poddawałem raz ale do rodziny z której zabrałem matkę robiąc odkład... Była to matka unasieniona...Po osieroceniu piątego dnia pościnałem wszystkie mateczniki i następnie 9 dnia po osieroceniu jeszcze raz przejrzałem gniazdo w celu usunięcia mateczników i położyłem matkę w klateczce na ramkach usuwając beleczki oczywiście i zabezpieczyłem dodatkowo otworek w klateczce węzą żeby matki mi nie uwolniły...i następnego dnia poszedłem jeszcze raz przekopałem gniazdo czy nie ciągną przypadkiem mateczników a już nie powinny.... odbezpieczyłem klateczkę i pozostawiłem na ramkach... za cztery dni poszedłem sprawdzić i matka przyjęta... Robiłem to pierwszy raz więc bardzo się stresowałem...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 14:18 - pt 

Rejestracja: 14 stycznia 2011, 12:35 - pt
Posty: 647
Lokalizacja: płońsk
Cordowan,jeśli to tak odebrałeś,to serdecznie przepraszam,moje intencje były zgoła inne.Pozdrowienia.

_________________
godzięba


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 15:34 - pt 
Godziemba pisze:
Cordowan,jeśli to tak odebrałeś,to serdecznie przepraszam,moje intencje były zgoła inne.Pozdrowienia.
Nie ma sprawy. :piwko:


Na górę
  
 
Post: 01 lutego 2013, 18:54 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
Godziemba pisze:
Ach ci młodzi stażem,wieczny z nimi kłopot i utrapienie,pytają i pytają,zawracają d...ę i nie można się skoncentrować na utarczkach z cordowanem, lub biciu piany w innych tematach,zadają przy tym konkretne pytania,a my tak bardzo lubimy pisać pisać i pisać ogólnie,o śniegu,popiele,czy wiatr wieje i z jakiego kierunku,najgorsze to to,że chcą uniknąć strat i niepowodzeń.Pozdrowienia .
czy ktos nie udzielił Ci konkretnej odpowiedzi, zadaj pytanie a nie labiedź ze nic na tacy nie podadzą a utarczkami sie zajmuja Ci co nie maja co robić szczegulnie z Cordovanem nie wiem dlaczego go tak nie lubią przecierz kazdy robi jak chce i nie musze sie z nim zgadzać zreszta dzieli nas niektórych taka przepasc jak róznica miedzy kierowca rajdowym a Tir-a obaj moga być swietni ale sposoby jazdy inne to co u niego jest swietne u mnie by było udreką i tu masz przykład jak róznie do pszczelarstwa sie podchodzi ja nie mam czasu na 15 min przegladu a np Cordovan moze sie dwa dni z rójką bawić efekt osiagnie lepszy jak ja ale gdyby miał choc setke rodzin juz by tak nie pisał


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 20:56 - pt 
sali pisze:
ale gdyby miał choc setke rodzin juz by tak nie pisał
Przy setce uli na forum byłbym zapewne tylko zimą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 01 lutego 2013, 21:01 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Cordovan, przez dwa sezony zoptymalizowałbyś robotę i znowu luzik i rozmyślania o kolejnej setce uli :)

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 21:02 - pt 
CYNIG, przy 200 sam to bym palcem do d...y nie trafił. Przy setce samemu będzie roboty od groma. :wink:


Na górę
  
 
Post: 01 lutego 2013, 22:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Godziemba pisze:
Ach ci młodzi stażem,wieczny z nimi kłopot i utrapienie,pytają i pytają,zawracają d...ę i nie można się skoncentrować na utarczkach z cordowanem, lub biciu piany w innych tematach,zadają przy tym konkretne pytania,a my tak bardzo lubimy pisać pisać i pisać ogólnie,o śniegu,popiele,czy wiatr wieje i z jakiego kierunku,najgorsze to to,że chcą uniknąć strat i niepowodzeń.Pozdrowienia .


Kolego moja aluzja do posypywania pasieczysk popiołem miała nie to, że są ważniejsze rzeczy niż radzenie młodym, tylko to, że jak już się na coś decydujesz, bierzesz za coś odpowiedzialność, to masz robić tak, by dbać o to co masz, jak najlepiej. Niektóre operacje uważane przez niektórych, ba przez znaczną większość za bezcelowe, mają nie tylko zoptymalizować stany, ale również podnieść efektywność prac rodzin, bo w razie ewentualnego oblotu, czy to oczyszczającego, czy to głównego, te pszczoły, które powrócą do ula będą przygotowywały mi już rodziny na mniszka, a siła jaką uzyskam w ulach przełoży się również na terminy tworzenia przeze mnie pierwszych odkładów, odbudowy ramek i innych.

A tak generalnie, to chciałem pokazać, że zapiernicz czasem jest. Nawet przed oblotem.
Cordovan pisze:
CYNIG, przy 200 sam to bym palcem do d...y nie trafił. Przy setce samemu będzie roboty od groma. :wink:

Pomocnicy się zawsze znajdą, jak poszukasz

Pozdrawiam.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 22:21 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 października 2011, 20:19 - śr
Posty: 236
Lokalizacja: Węgorzyno
idzia12 pisze:
2.Inne sposoby do matek produkcyjnych:
-odkład z 5-12 ramek z czerwiem (może być połowa ramek z innego ule dołożona do własnych) do 3 lub 4(lepiej) korpusu do zasklepienia czerwiu przebywają w nadstawce ,jeśli wyciągną mateczniki to lepiej (tak jest najczęściej) ,robię jeszcze odkłady z matecznikami po własnych matkach+ zsypane młode pszczoły z innych ul na pustą ramkę z matecznikiem.Jeśli na ramce będzie więcej niż 1 matecznik to je wycinam i zagospodaruję na odkłady. Do tego jak wyżej dodatki. 100% przyjęć .
Wybieram największy matecznik na ramce ,zabieram go opiekunkom które go obsiadały odcinam wieczko wyciągam ich matkę larwę i wkładam unasienioną. Tak wkładam zamkniętą matkę do tego korpusu gdzie były odciągające pszczółki z tym korpusem zabieram na dennicę jako odkład wszystkie pszczoły opiekunki zostaję tu. Konfiguruję gniazdo jak wyżej + reszta ramek z czerwiem.Tu nie dosypuję obcych pszczółek 99%-100%przyjęć


Witam mam pytanie, ponieważ słyszałem, że są przypadki z unasiennionymi matkami podanymi w ten sposób, że pszczoły je wypychają na lot godowy ponieważ matkę się wygryza z matecznika i jest traktowana jako nieunasienniona? jak to wygląda w rzeczywistości ?

Pozdrawiam SL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 23:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Bzdury! Że niby pszczoły widzą jak matka się wygryza? A gdyby nawet to kojarzą jakoś fakty?
Matka sama decyduje czy ma lecieć na lot godowy czy składać jajeczka.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 23:41 - pt 
JM pisze:
Bzdury! Że niby pszczoły widzą jak matka się wygryza? A gdyby nawet to kojarzą jakoś fakty?
Matka sama decyduje czy ma lecieć na lot godowy czy składać jajeczka.

Rozwiń. Parę lat pszczelarzę i ???????????


Na górę
  
 
Post: 01 lutego 2013, 23:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
kolopik pisze:
JM pisze:
Bzdury! Że niby pszczoły widzą jak matka się wygryza? A gdyby nawet to kojarzą jakoś fakty?
Matka sama decyduje czy ma lecieć na lot godowy czy składać jajeczka.

Rozwiń. Parę lat pszczelarzę i ???????????

Co ?????????????
Przypadków gwałtu nie brałem pod uwagę.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 lutego 2013, 23:57 - pt 
JM pisze:
Przypadków gwałtu nie brałem pod uwagę

Przepraszam ale nie chodzi mi o gwałt na pszczelej matuli ino na młodych pszczelarzach.


Na górę
  
 
Post: 02 lutego 2013, 09:36 - sob 
fb01667 pisze:
Witam mam pytanie, ponieważ słyszałem, że są przypadki z unasiennionymi matkami podanymi w ten sposób, że pszczoły je wypychają na lot godowy ponieważ matkę się wygryza z matecznika i jest traktowana jako nieunasienniona? jak to wygląda w rzeczywistości ?


JM pisze:
Bzdury! Że niby pszczoły widzą jak matka się wygryza? A gdyby nawet to kojarzą jakoś fakty?
Matka sama decyduje czy ma lecieć na lot godowy czy składać jajeczka.
Kolego pszczelarzysz ponad 60 lat jak pisałeś i bzdury sam piszesz albo nie miałeś czasu by to zaobserwować i najnormalniej nie wiesz tego.

Jak poddajesz matkę - NU,UN, inseminowaną, zarodową, reprodukcyjną nieważne jaką - na sztuczny matecznik musisz liczyć się z tym iż pszczoły będą ją właśnie zmuszały do wyjścia na lot godowy co nie jest regułą ale tak bywa (na 100% poddanych matek UN a szczególnie z pod igły - 85% po wygryzieniu z matecznika jest zmuszane przez świtę do wyjścia przez wylotek). Wskazane jest w takim przypadku założenie np. poławiacza pyłku czy nawet zwykłej zbitej z czterech listewek skrzyneczki z siatką winidurową przybitą od frontu, by takowa matka wyszła przez wylot ale nie poleciała, bo przez kratę nie przejdzie a pokręciwszy się po mostku wylotu spowrotem wejdzie do ula i traktowana jest jak by wróciła z lotu godowego.

Zakładając kratę winidurową na wylot musisz się liczyć z tym iż świta pszczół odprowadzająca matkę do wylotu potrafi ją rozerwać na kawałki chcąc umożliwić jej wyjście na lot godowy - dlatego nie kratujemy wylotu tylko zakładamy coś za nim j/w. Nie oznacza to, że należy się bać poddawania matek na sztuczny matecznik bo to doskonała metoda, u mnie i nie tylko dająca 95-100% przyjęć. Z pewnością metoda pewniejsza niż podawanie matki w klateczce, szczególnie jeśli matka jest cenna a pszczoły innej lini/rasy z reguły trudniej przyjmujące wtedy nową matkę.

Co ważne ku wiedzy każdego pszczelarza - nim matkę NU/UN/inseminowaną - jaka by nie była co do wartości finansowej - poddamy na sztuczny matecznik, każdemu polecam w zamkniętym pomieszczeniu taką matkę wypuścić w dzień na okno/szybę by polatała ok 5 min., jednocześnie zmuszając ją przy tym lataniu do napompowania worków powietrznych bo to zrobi latając przy szybie. Staje się ona wtedy dużo atrakcyjniejsza dla pszczół ulowych do jakich takową matkę poddajemy i chętniej jest przyjmowana. :wink:


Na górę
  
 
Post: 02 lutego 2013, 09:39 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cordovan, Inseninowana bez spr czerwienia, czy ze sprawdzonym też? Bo różnica jest znacząca.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2013, 09:40 - sob 
adriannos, nie ma znaczenia przy poddawaniu na sztuczny matecznik. :wink:


Na górę
  
 
Post: 02 lutego 2013, 09:44 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Cordovan, Wiesz, bo dziwi mnie to bardzo, że jak matka czerwiąca, to ją gonią na wylotek by się przewietrzyła. Dlatego pytałem.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2013, 09:55 - sob 
adriannos, nawet jak matka inseminowana czy UN będzie czerwiąca - z sprawdzonym czerwieniem - to po otrzymaniu jej w przesyłce i poddaniu z marszu do ula nie będzie ci w tym samym dniu czerwiła natomiast poddana na sztuczny matecznik będzie w 85-100% wyprowadzana na lot godowy. Inaczej ma się sprawa jak matkę unasiennioną, nieważne jak poddasz na odkład nieustabilizowany biologicznie z zamkniętym czerwiem wprost z ulika weselnego jaki masz u siebie a inaczej jak taką z przesyłki. Poddając wprost z ulika taka matka po przyjęciu przez pszczoły odkładowe zaczyna czerwienie od 1h do 3h od poddania ale już ta sama matka poddana do macierzaka gdzie masz ustabilizowaną rodzinę i czerw otwarty może być mimo wszystko wyprowadzana na mostek wylotu w wiadomym celu. :wink:


Na górę
  
 
Post: 02 lutego 2013, 09:59 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 sierpnia 2011, 11:49 - pn
Posty: 664
Lokalizacja: Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: WL,LG3/4, Ostrowskiej
Dlatego ten sposób nie jest dobry przy matkach UN zanim wy odstawicie wszystkie czary z tą matka ja poddam juz ze 20 szt. co nie znaczy ze jest zły z natury i dla wszystkich,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 lutego 2013, 10:10 - sob 
sali, opisz coś więcej. Ja sugeruję iż do poddawania matek inseminowanych lub szczególnie wartościowych typu zarodowa, reprodukcyjna - metoda sztucznego matecznika jest najlepszą ale trzeba zachować pewne warunki poddawania, przy matkach użytkowych tym bardziej jak ma się matki z własnych ulików czy z przesyłki najlepiej moim zdaniem poddawać na kołpak na wygryzające się pszczoły jak to opisywał Leszek (polbart).

Oczywiście wszystko jest zależne też od tego czy matkę taką poddajemy do utworzonego odkładu na czerw zamknięty czy do macierzaka, czy do tej samej lini/rasy pszczół, czy robimy to rutynowo bo mamy kilkanaście/kilkadziesiąt w zapasie na ulikach czy też jak wielu poddaje matki kupowane po 50 zł, gdzie strata takiej matki dla poddającego to mus zakupu kolejnej, niesmak po jej stracie i wywaleniu 50 zł w przysłowiowe błoto. :wink:


Na górę
  
 
Post: 02 lutego 2013, 17:16 - sob 

Rejestracja: 11 stycznia 2010, 01:33 - pn
Posty: 2667
Lokalizacja: Śląsk...ale Dolny ;)
Cordovan pisze:
Ja sugeruję iż do poddawania matek inseminowanych lub szczególnie wartościowych typu zarodowa, reprodukcyjna - metoda sztucznego matecznika jest najlepszą

Akurat tej metody używam do poddawania matek nieunasiennionych i świetnie się w tym przypadku sprawdza. Natomiast poddając matki unasiennione (wszelkiego rodzaju) stosuję izolator jednoramkowy i w przypadku tych matek uważam metodę z izolatorem za dużo lepszą i pewniejszą niż sztuczny matecznik...nie ma strat, nie ma oblotów "dounasienniających".
sali przyłączam się do cordovana z prośba o więcej szczegółów.

_________________
https://t.me/pump_upp


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 72 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji