FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 29 marca 2024, 09:58 - pt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 47 ] 
Autor Wiadomość
Post: 19 sierpnia 2022, 22:21 - pt 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Macałem ostatnio w sklepie na żywo takie cuś: https://lyson.com.pl/ramki-i-akcesoria/ ... 40433.html
Wygląda nawet nieźle. Wiem, wiem... plastik, ale jakby odrzucić uprzedzenia to może zakup czegoś takiego ma ręce i nogi? Odpada wtapianie węzy, drutowanie, chociaż czynności te też mają swój urok.... Miał już ktoś z czymś takim do czynienia?

Pozdrawiam frasunkowo Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 sierpnia 2022, 22:56 - pt 
Odpadają czynności których nie lubi 90% pszczelarzy. Mi się wydaje że to jest przyszłość. Chociaż sam osobiście wolę drewno ale nie uciekniemy od "postępu".


Na górę
  
 
Post: 19 sierpnia 2022, 23:43 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 368
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Oglądając filmy pszczelarzy zza oceanu nie widać tam dużej ilości plastikowych ramek.
Używają plastikowej węzy która się "wklikuje" w ramkę i powleka woskiem ale jednak ramki drewniane.

Bob Binnie wyjaśniał że w plastikowych jest miejsce dla małego żuczka ulowego (small hive beatle)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 sierpnia 2022, 15:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
maq123 pisze:
Oglądając filmy pszczelarzy zza oceanu nie widać tam dużej ilości plastikowych ramek.
Używają plastikowej węzy która się "wklikuje" w ramkę i powleka woskiem ale jednak ramki drewniane.

Bob Binnie wyjaśniał że w plastikowych jest miejsce dla małego żuczka ulowego (small hive beatle)


Dużo osób za oceanem ma, plastikowe ramki zwłaszcza wielkie pasieki ale wątpię aby to był ten sam plastik co ten czarny używany do produkcji czarnych krat odgrodowych. Kilka lat temu kupiłem te kraty zostawiłem na pół dnia w pokoju, po powrocie niemiłosierny smród, pokój do wietrzenia a kraty jeszcze po roku śmierdziały plastikiem mimo tego że wietrzyły się na zewnątrz. Te droższa niebieskie są ok więc przypuszczam że z 5wo8ego materiału można robić i ramki i węze

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 sierpnia 2022, 15:58 - sob 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Tak a propos ramek plastikowych, widziałem na Youtubie jak pszczelarz wiruje miód w odmienny sposób. Można klasycznie, czyli zdzieramy tylko zasklep woskowy i takie ramki do miodarki. Drugi sposób polega na tym, że zdziera się i zasklep i miód szpachelką do czystej deski, znaczy sie plastiku. Poczym całą tę breję miodowo-woskową wrzuca się do perforowanego bębna i wiruje. Coś trochę jak wirowanie prania - wosk zostaje wewnątrz bębna, miód wypływa na zewnątrz. Wyglądało to ładnie, chociaż na oko to obroty tej wirówki były większe niż typowej miodarki.

Pozdrawiam sondująco Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 sierpnia 2022, 22:23 - sob 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1814
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Kanady. Oni chyba tam w większości jadą na plastiku.
W tą zimę wg raportów które robią w Kanadzie poleciało 50% rodzin pszczelich. Warto przemyśleć. Sprzedawcy odkładów już zacierają ręce :)

Taką ramkę trzeba wysterylizować jak wosk juz bedzie ciemny, czyli po 1-2 sezonach. Nie wiem jaką temeperaturę topnienia ma ten plastik, ale pewnie wosku w topiarce nie wytopimy. A nawet gdyby, to potem trzeba to wymoczyć w wodorotlenku sodu. Roboty znacznie więcej niż ze zwykłymi ramkami. W sumie nie trzeba tego robić, ale wtedy: patrz statystyki w Kanadzie ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2022, 14:16 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
astroludek pisze:
Rozmawiałem niedawno ze znajomym z Kanady. Oni chyba tam w większości jadą na plastiku.
W tą zimę wg raportów które robią w Kanadzie poleciało 50% rodzin pszczelich. Warto przemyśleć. Sprzedawcy odkładów już zacierają ręce :)

Taką ramkę trzeba wysterylizować jak wosk juz bedzie ciemny, czyli po 1-2 sezonach. Nie wiem jaką temeperaturę topnienia ma ten plastik, ale pewnie wosku w topiarce nie wytopimy. A nawet gdyby, to potem trzeba to wymoczyć w wodorotlenku sodu. Roboty znacznie więcej niż ze zwykłymi ramkami. W sumie nie trzeba tego robić, ale wtedy: patrz statystyki w Kanadzie ;)


Oglądam sporo filmików właśnie z kanady, w tym roku mieli istny armagedon. Zima z przerwami była chyba do połowy maja, co roztopy to podtopienia i powodzie. Ogólnie żal było patrzeć na to co się u nich działo. Plastikowa węza czy ramki mają niewiele do tego. Dodam jeszcze dla orientacji fakt że zwyczajowo mają o bloty w połowie marca a później jest tylko cieplej, nawroty zimy bywają krótkotrwałe bazują głównie na rzepaku jarym który kwitnie w lipcu i jest to pożytek masowy i ciągły, myślę że z jednego ula biorą tyle co my z 8-10 przez cały sezon.
Co do suszu w Ameryce Północnej dobra praktyka pszczelarka wskazuję żeby starać się wymieniać plastry co 8-10 lat a są tacy co mają ramki z suszem w wielki kilkunastu lat a, widziałem film o gościu który stosował plastry jeszcze po swoim Ojcu. Normalnym zwyczajem jest wykorzystywanie w pasiece suszu i zapasów po spadłych rodzinach.
Tak czy inaczej mają pszczoły zdrowe w sile o której możemy tylko pomarzyć z wydajnością o jakiej możemy zapomnieć . Przepis na sukces pożytki i napszczelenie. W całym USA mają niemal identyczna ilość rodzin pszczelich co w Polsce. Ludzie którzy mają po tysiąc rodzin pszczelich poświęcają na to tyle czasu co pszczelarze mający ca 100 rodzin w Polsce. Odkład kosztuje ok 250 dolarów, miód w skupie 5-6 dolarów a, matka czerwiaca coś koło 50 dolarów. My w Polsce jeśli chodzi o pszczelarstwo to nawet w dupie nie jesteśmy.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2022, 15:04 - ndz 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1814
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
kudlaty, wspaniała ta hameryka ;)
Ja zrezygnowałem z posiadania tam 1000 rodzin, pałacu i ferrari. Co będe szedł na łatwizne. Wole tu się męczyć z 25 rodzinami, ma być trudno i pot po jajach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2022, 16:20 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
astroludek pisze:
kudlaty, wspaniała ta hameryka ;)
Ja zrezygnowałem z posiadania tam 1000 rodzin, pałacu i ferrari. Co będe szedł na łatwizne. Wole tu się męczyć z 25 rodzinami, ma być trudno i pot po jajach.

Po co mieć kilkanaście korpusów ln miodu rzepakowego jak można mieć 10kg i myśleć że się Pana Boga za nogi złapało bo urodzaj :haha: No ale jak się zwiększy pasiekę 2 albo 3x dalej będzie łącznie tyle samo miodu z pasieki albo mniej. Przecież chodzi o to żeby te ule jednak mieć :haha: koniecznie więcej niż sąsiad chu... Co tylko warroze i choroby roznosi :haha:
Nawet w hameryce mimo pożytków i małego napszczelenia wiedzą że jest bez sensu stawiać więcej niż 30- 40 rodzin w jednym miejscu ale polski ta zależność nie dotyczy :mrgreen: bo im więcej się postawi tym więcej przynieso :mrgreen:
Obecnie mam rodziny z 3 ramkami czerwiu i sobie chwale No bo była spadź z 600 rodzin w promieniu 1.5km i zero pyłku, gdyby spadzi nie było to by było niemalże to samo.
Jak to mówił Einstein gdy zabraknie pszczół ludzkości... itp
Dotować i promować pszczelarstwo, na każdą rodzinę pszczela powinni zapewniać 20kg miodu z Ukrainy :pl: :pl: :pl:

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2022, 18:25 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
kudlaty pisze:
Co do suszu w Ameryce Północnej dobra praktyka pszczelarka wskazuję żeby starać się wymieniać plastry co 8-10 lat a są tacy co mają ramki z suszem w wielki kilkunastu lat a, widziałem film o gościu który stosował plastry jeszcze po swoim Ojcu
Tylko miód mdły i gorzki, a z drugiej strony po co ma być lepszy za 5$.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 sierpnia 2022, 23:48 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Maxik pisze:
kudlaty pisze:
Co do suszu w Ameryce Północnej dobra praktyka pszczelarka wskazuję żeby starać się wymieniać plastry co 8-10 lat a są tacy co mają ramki z suszem w wielki kilkunastu lat a, widziałem film o gościu który stosował plastry jeszcze po swoim Ojcu
Tylko miód mdły i gorzki, a z drugiej strony po co ma być lepszy za 5$.

5 dolarów to więcej niż oferuje się w skupach na terenie Polski za miód a oni mają go znacznie więcej i jeszcze kasę za zapytanie. Inny świat. Co do ciemnych plastrów pszczoły takie wolą bardziej niż węze z parafiny i innych uszlachetniaczy

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 sierpnia 2022, 06:28 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1113
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
kudlaty pisze:
Co do ciemnych plastrów pszczoły takie wolą bardziej niż węze z parafiny i innych uszlachetniaczy
wolą ciemne plastry, i mają się lepiej niż na dziewiczych waflach pełnych szlachetnych dodatków. Temat przetestowałem na darmowej węzie refinansowanej przez burmistrza, wyprodukowanej w znanej firmie "Ł.....ń". Była rójka zrzucona na węzę oraz 5 pakietów. Na jesieni z pakietów trzeba było zrobić 2 byty. Wiosną pakiety trzeba było połaczyć z bytem rójkowym.

Wracając do ramki plastikowej, trzeba by wykonać podobny experyment.

ps. Jakby ktoś nie zauważył obrót pakietami, dość mocno promowany, chyba się nie przyjął. Ciekawe dlaczego :thank:

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 sierpnia 2022, 08:11 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8665
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Maxik pisze:
kudlaty pisze:
Co do ciemnych plastrów pszczoły takie wolą bardziej niż węze z parafiny i innych uszlachetniaczy
wolą ciemne plastry, i mają się lepiej niż na dziewiczych waflach pełnych szlachetnych dodatków. Temat przetestowałem na darmowej węzie refinansowanej przez burmistrza, wyprodukowanej w znanej firmie "Ł.....ń". Była rójka zrzucona na węzę oraz 5 pakietów. Na jesieni z pakietów trzeba było zrobić 2 byty. Wiosną pakiety trzeba było połaczyć z bytem rójkowym.

Wracając do ramki plastikowej, trzeba by wykonać podobny experyment.

ps. Jakby ktoś nie zauważył obrót pakietami, dość mocno promowany, chyba się nie przyjął. Ciekawe dlaczego :thank:


Bo jak dostaniesz biedny pakiet w połowie lipca że starej pszczoły to nic tylko płakać nad nim. Druga sprawa po cholere sprzedawać pakiet 1.5kg z matką czerwiaca za 300pln jak można sprzedać matkę z 8 pszczolami w klateczce za 100pln a z 1.5kg pszczoły zrobić z 6 ulikow weselnych i mieć 600 zamiast 200pln a jeśli powtórzymy operacje 3x to mamy 1800 zamiast 200pln.

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2023, 01:19 - wt 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Pociągnę wątek, bo wiosną zakupiłem 20 takich żólciutkich, plastikowych ramek i na gorąco mogę podzielić się wrażeniami.
Przy zakupie Pani w sklepie z iście beskidzką fantazją stwierdziła, że "styknie pomazać, bedzie git". Oczywiście te "styknie pomazać" kosztowało mnie parę godzin buszowania po internecie. No ale generalnie najbardziej popularna metoda polegała na zamoczeniu wałeczka z gąbki do roztopionego wosku i pociągnięcia dwa razy po powierzchni plastiku. Próbowałem też innych metod, jak malowanie pędzlem, ale niestety ekspresem twardniał i takie pędzlowanie sensu nie miało. Po zastosowaniu wałka w ogóle nie widać było "filmu" wosku na ramce, zatem goniłem wałkiem aż cuś tam panie Zenku dało się dostrzec. Dalej na mój gust było tego mało, no ale skoro w Ameryce tylko dwa razy mażą i styknie, no to jak pomazałem 10razy to już pewnikiem jest na bogato.
Tak przygotowane ramki wędrowały do rodni w czasie dokładania miodni. Miało to miejsce przed rzepakiem. Testowe ule otrzymały po 1 lub 2 plastikowe ramki. Więcej bałem się zaryzykować...
Po miodobraniu rzepaku mogłem już powiedzieć jak plastiki się zachowują. Oczywiście miodobranie to tak trochę na wyrost, bo miodu jak na lekarstwo, ale nie jest to w tym wątku istotne. Zrzuciłem miodnię, wyciągam plastiki z rodni i co widzę? Ano czarno widzę, bo jak inaczej można nazwać żółciutkie ramki nie tknięte przez pszczoły! Wszystkie 20ramek wyglądały tak (w niewiele różniących się detalach):

Obrazek



Przed wyciągnięciem pochopnych wniosków trzeba zauważyć, że tegoroczna wiosna była zimna i deszczowa. Być może w optymalnych warunkach taka ramka zostałaby odbudowana, ale w takich jakie mieliśmy na południu - ramki zostały nietknięte!
Wywaliłem je wszystkie. Kolejne podejście polegało nie na "mazaniu", ale zanurzeniu ich w płynnym wosku. Pojawiła się widoczna warstwa wosku na powierzchni plastiku. Tak przygotowane ramki powędrowały do miodni, na lipę. Teraz dopiero teraz miało to ręce i nogi. No ale chwila prawdy nastąpiła przy miodobraniu z lipy. Ramki wyglądały tak:
Obrazek

Za krótko na jakieś radykalne wnioski, ale jedno jest pewne - żadne tam "mazanie" ale konkretne zanurzenie ramek w wosku. Inaczej to pszczoły obchodzą szerokim łukiem. Nie mówię tym ramkom "nie" bo jednak popełniłem na samym początku nieświadomie popełniłem błąd zbyt skromnego "mazania". Później już dziewczyny dały radę.
Jeżeli ktoś ma zamiar takie ramki zakupić to niech nie wierzy w kanadyjskich pszczelarzy, którym może przy ichniejszych pożytkach, takie smarknięcie woskiem wystarcza. U nas od razu trzeba im urządzić kąpiel woskową.

Pozdrawiam wybatożająco Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 sierpnia 2023, 17:28 - wt 

Rejestracja: 28 grudnia 2012, 18:48 - pt
Posty: 2450
Lokalizacja: Kraków/Jura
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Dzięki za opis. Ciekawe co by było gdyby pszczołom nie dać wyboru i wsadzić do rodziny testowej wyłącznie takie ramki.

_________________
Jedynie cenzor cesarski Jüang, Co umie dać się we znaki,
Nie żałuje swej pięknie haftowanej sukni, Pył ściera z uwagą, czyta. [Bo Juyi, Wiersze na ścianie]
http://www.pasiekatilia.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 sierpnia 2023, 14:46 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2021, 22:14 - śr
Posty: 94
Lokalizacja: Pawłowo k/Gniezna
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Pawłowo
Kupiłem 6 takich ramek. Wstawiłem po 1 do ula przed rzepakiem. Od razu na początku: to nie wiem czy to najlepsze rozwiązanie, bo jednak ta ramka wlkpl od Łyson ma mniejszą wielkość komórek. W życiu nie stosowałem takiej małej i wyczytałem, że różne komórki nie powinny występować w gnieździe. Niemniej nie wiem czy zróżnicowanie ma wpływ. Nie smarowałem, po prostu wstawiłem. Efekt: tylko bardzo silne rodziny zbudowały na niej komórki. Tylko silne zaczerwiły, zalały miodem czy pyłkiem. I na dodatek z musu tzn. jak już nie miały gdzie. Po rzepaku wstawiłem do miodni i tu już było nieco lepiej, ale składały w nich na końcu, zaś uzupełnienie niewyciągniętych komórek szło bardzo długo. Natomiast odkryłem ciekawe zastosowanie - świetnie robią za zatwór. Gdy nie ma miejsca to zabudowują taki plaster a nie robią dzikiej zabudowy. Korci mnie w przyszłym roku wszystkie te ramki wstawić do jednego ula, dołożyć kolejne i mieć cały ul w takim czymś. Tym razem zalałbym je woskiem (a może wkleić im pasek węzy tylko na ten plastik?). Interesuje mnie wykorzystanie takiej wielkości komórek w ulu. W kole również mówiono o tym, że to dla silnych rodzin oraz że przy bardzo dużym zamówieniu sprzedawca pokrył je woskiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 sierpnia 2023, 18:20 - śr 

Rejestracja: 27 maja 2015, 18:49 - śr
Posty: 1814
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Rudawa
Może plastik nie był atestowany to nie budują ;)
Panowie, po co sobie utrudniać życie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 sierpnia 2023, 21:01 - śr 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 421
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Nie bardzo rozumiem jakie praktyczne zastosowanie mialo miec te pare ramek w ulu? W ameryce taka ramka jest o polowe tansza od tej z woskiem. W polsce dwa razy drozsza wiec jaki sens. Cena plastikowych to jedyna przewaga nad tradycyjnymi. Na pierwszym zdjeciu widzimy efekt braku wosku na ramce. Bardziej popularnym rozwiazaniem jest ramka drewniana z weza plastikowa. Taka ramke odudowana trudno odroznic od tradycyjnej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 sierpnia 2023, 20:40 - czw 

Rejestracja: 21 lipca 2021, 22:14 - śr
Posty: 94
Lokalizacja: Pawłowo k/Gniezna
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Pawłowo
Beeman, u Ciebie stosowanie takich ramek z plastikową węzą jest popularne? Dlaczego? Kupiłem z ciekawości tak jak kiedyś kupiłem wylotkowe poławiacze pyłku i te świetnie robią za podest na wylotkach. A jaka jest wielkość komórki u Ciebie? No i jak to w praktyce później z czyszczeniem takiej ramki jak się czarna zrobi. Zeskrobać jakoś się da, a dezynfekować to rzeczywiście wodorotlenkiem potasu?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 sierpnia 2023, 21:56 - sob 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 421
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
sawek0 pisze:
u Ciebie stosowanie takich ramek z plastikową węzą jest popularne? Dlaczego?
Tak jak ci napisalem cena. Z tego co wiem to ci wieksi ewentualnie po wyciagnieciu "wezy plastikowej" uzywaja tych samych drewnianych ramek. Ale czesto cala ramka wraz z suszem idzie na smietnik. Wosk tylko z odsklepin bo co zrobisz z takiego wosku z gniazda nasyconego chemikaliami? Ramka po wyciagnieciu z topiarki slonecznej juz nie przypomina ramki. Mozna zeskrobac, moczyc dwa tygodnie w sodzie i karczerem. Ale kto ma na to czas i ekonomicznie nie robi sensu. Komorka taka sama 5.4mm. Ramki tutaj uzywaja wiele, wiele lat bez wymiany. Upadkow rodzin ok 50% raczej nie jest wina tych ramek. Dwie zimy temu byla katastrofa, ponad 60-70% niedoczekalo wiosny. W miescie stracilem 15% a na wsi 70%. Normalnie trace ok 5%.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 sierpnia 2023, 13:09 - wt 

Rejestracja: 21 lipca 2021, 22:14 - śr
Posty: 94
Lokalizacja: Pawłowo k/Gniezna
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Pawłowo
Dzięki za odpowiedź. Sądziłem, że argumentem jest czas, a na pierwszym miejscu stoi kasa. Podałem też ciekawe info o nasączeniu takiej węzy chemią. Zdjęcie takiej ramki, której nie smarowałem woskiem i robiła za zatwór.
Ł
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 sierpnia 2023, 21:21 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2019, 17:37 - ndz
Posty: 258
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Mikołów
Czytam o tych plastikowych ramkach i zastanawiam się o co chodzi. Dzisiaj w sklepie miałem też klienta (początkujący pszczelarz), który kupił takie ramki u Łysonia. Wywiązała się dyskusja. Słuchałem go i dla mnie to była tragedia. Ludzie, większość z nas jest hobbystami. Przecież chodzi nam o czysty miód bez zbędnych niezdrowych dodatków. W Ameryce liczy się cena. Nie myślą o zdrowiu. Produkt ma być tani. Plastikowa ramka w produkcji to grosze. Szczególnie w USA. U nas w detalu kosztuje straszne pieniądze. Za oceanem zdrowie jest nie ważne. Większość amerykanów kupuje śmieciowe jedzenie i zwraca uwagę tylko na cenę. A producent na zysk. Każde tworzywo, nawet to dopuszczone do kontaktu z żywnością uwalnia pewną ilość szkodliwych substancji. Opamiętajcie się i dajcie sobie spokój z tym plastikiem. A tak przy okazji szukałem informacji o pszczelarstwie ekologicznym. Znalazłem taką stronę z wymogami do certyfikacji eko pasieki. Link poniżej. Lekturę polecam wszystkim "testerom" plastikowych ramek.
https://agrobiotest.pl/wymogi-produkcji-pszczelarskiej/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 sierpnia 2023, 03:18 - pt 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 421
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
hudzina pisze:
Za oceanem zdrowie jest nie ważne. Większość amerykanów kupuje śmieciowe jedzenie i zwraca uwagę tylko na cenę. A producent na zysk. Każde tworzywo, nawet to dopuszczone do kontaktu z żywnością uwalnia pewną ilość szkodliwych substancji.
Ale walisz frezesami i mylisz sie bardzo. Wlasnie ramki plastikowe sa zdrowsze i dlatego powstaly. Tylko nie przekonuj mnie ze wosk w obiegu a zwlaszcza polska weza jest zdrowsza od ramki plastikowej z atestem. Byly robione badania na ten temat. Nawet wosk powstaly w ulu staje sie toksyczny po wielu latach uzytkowania takich plastrow.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 sierpnia 2023, 07:30 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2019, 17:37 - ndz
Posty: 258
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Mikołów
Beeman pisze:
hudzina pisze:
Za oceanem zdrowie jest nie ważne. Większość amerykanów kupuje śmieciowe jedzenie i zwraca uwagę tylko na cenę. A producent na zysk. Każde tworzywo, nawet to dopuszczone do kontaktu z żywnością uwalnia pewną ilość szkodliwych substancji.
Ale walisz frezesami i mylisz sie bardzo. Wlasnie ramki plastikowe sa zdrowsze i dlatego powstaly. Tylko nie przekonuj mnie ze wosk w obiegu a zwlaszcza polska weza jest zdrowsza od ramki plastikowej z atestem. Byly robione badania na ten temat. Nawet wosk powstaly w ulu staje sie toksyczny po wielu latach uzytkowania takich plastrow.

Kiedyś ocynk też był zdrowy a ludzi leczono rtęcią.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 sierpnia 2023, 09:22 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
hudzina pisze:
Kiedyś ocynk też był zdrowy a ludzi leczono rtęcią.
I podobnie być może po latach będą mówić o np. dzisiejszych wymogach produkcji pszczelarskie wg agrobiotest'u.
Nowości często bywają zwalczane, a potem okazuje się, że całkiem bezpodstawnie.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 sierpnia 2023, 10:40 - pt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 grudnia 2019, 11:03 - ndz
Posty: 512
Lokalizacja: Równe k.Kościerzyny
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: TrzyMiasto
JM pisze:
Nowości często bywają zwalczane, a ...

Panie Józefie, dobrze że tu nie ma #Karpackiego ... ten by namieszał dopiero :lol:

Pozdrawiam ... Leszek

_________________
"... Egzaminy napełniają lękiem każdego, nawet dobrze przygotowanego, ponieważ najgłupszy może zapytać o więcej, niż najmądrzejszy jest w stanie odpowiedzieć..." Charles Caleb Colton.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 sierpnia 2023, 13:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Beeman pisze:
Ale walisz frezesami i mylisz sie bardzo. Wlasnie ramki plastikowe sa zdrowsze
hudzina pisze:
Kiedyś ocynk też był zdrowy a ludzi leczono rtęcią.
Panie Dawidzie, Ci Koledzy wyżej nie mieszają.
Ale ja jak widzę znalazłem się na celowniku i wolno mi jedynie uważać, aby nie zmarnować ostatniej okazji do milczenia.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 sierpnia 2023, 21:31 - pt 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 421
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
hudzina pisze:
Kiedyś ocynk też był zdrowy a ludzi leczono rtęcią.
Kolego znowu kręcisz.
Kiedy choroby weneryczne dotarły do ​​Europy w średniowieczu, rtęć była jedynym lekarstwem. Być może doczekamy czasów, kiedy tacy manipulatorzy lub niewykształceni będą wyśmiewać się z leczenia raka, jakim obecnie jest chemioterapia, która jest zabójcza dla naszego organizmu, a jej skuteczność jest bardzo niska. Ale.........czy masz jakas alternatywe? Ołowiane lub ocynkowane rury stalowe były osiągnięciem technicznym i przyniosły ogromne korzyści społeczeństwu. Prawdopodobnie średnia długość życia człowieka nigdy nie była na tej planecie wyższa niż obecnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 sierpnia 2023, 07:06 - sob 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1213
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
W czasach , kiedy stosowano nagminnie , ocynk, miski , łyzki aluminiowe , azbest, węgiel jako opał, gnojowice na pola , rak był chorobą sporadyczną i wielu nawet o tym ie słyszało . Obecnie na 3-4 mieszkańców jeden choruje lub umiera na raka. Coś tu w tym wszystkim nie pasuje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 sierpnia 2023, 21:31 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2019, 17:37 - ndz
Posty: 258
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Mikołów
Życzę smacznego czystego miodu z plastikowych ramek. Nie będę dalej dyskutował.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 sierpnia 2023, 22:09 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3699
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Miód jest rozlewany, przechowywany, konfekcjonowany w plastikowych opakowaniach, podobnie jak i wiele innych o wiele bardziej reaktywnych produktów spożywczych, legalnie? - żadna inspekcja tego nie kwestionuje?

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 sierpnia 2023, 23:46 - sob 

Rejestracja: 10 maja 2016, 17:07 - wt
Posty: 374
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Beskidy
Ilekroć spotkam znajomego piekarza w Biedronce zawsze ostrzega mnie przed pieczywem z Biedronki. Z kolei masorz przestrzega, że jeśli chcę żyć to z daleka od ichniejszych wędlin. Dla pszczelarza miód na regale to sama chemia. To im nie przeszkadza spotkać się przy regale z piwkiem, które dla domowego browarnika są oczywiście sikami z dodatkiem żółci bydlęcej. Tak to już jest, że to co moje jest najmośniejsze i basta. I ten atest "dopuszczony do kontaktu z żywnością" na plastikowym hoboku z miodem ma dla dietetycznych ortodoksów taką samą wartość jak globus dla płaskoziemców.

Pozdrawiam fyzolofycznie Beeskit


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 sierpnia 2023, 12:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2019, 17:37 - ndz
Posty: 258
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Mikołów
Beeskit pisze:
Ilekroć spotkam znajomego piekarza w Biedronce zawsze ostrzega mnie przed pieczywem z Biedronki. Z kolei masorz przestrzega, że jeśli chcę żyć to z daleka od ichniejszych wędlin. Dla pszczelarza miód na regale to sama chemia. To im nie przeszkadza spotkać się przy regale z piwkiem, które dla domowego browarnika są oczywiście sikami z dodatkiem żółci bydlęcej. Tak to już jest, że to co moje jest najmośniejsze i basta. I ten atest "dopuszczony do kontaktu z żywnością" na plastikowym hoboku z miodem ma dla dietetycznych ortodoksów taką samą wartość jak globus dla płaskoziemców.

Miałem nie dyskutować ale lubię filozofię - jestem taki chłopski filozof
1. Miód z biedry to nie chemia tylko przegrzane zmieszane z syropami wyroby, które nie maja nic wspólnego z miodem
2. Nie wiem w jakim jesteś wieku ale ja pamiętam całkiem przyzwoite wędliny "przemysłowe" z lat 60-tych i 70-tych ubiegłego wieku z ery przed Gierkiem. Obecnych ze sklepu nie jem, robię swoje.
3. Mam kilku znajomych piekarzy. W dzisiejszych czasach chleb robiony jest z mieszanek, oni nawet nie wiedzą jaki jest dokładnie skład tych mieszanek. Prawdziwego piekarza rzemieślnika czasami można trafić ale to rzadkość. Chleb też pieczemy w domu
4. Piwo. Koncernowe to dziadostwo, czasami wypije ale ponieważ mógłbym żyć całkowicie bez alkoholu to nie jest to dla mnie problem.
5. Nie jestem ortodoksem i dopuszczam plastik ale minimalizuję jego użycie. I wracając do tematu dyskusji nie popieram a wręcz jestem przeciwnikiem ramek plastikowych. Mamy drewniane proste w użyciu, sprawdzone dodatkowo tańsze w zakupie i eksploatacji.

Wiem nie każdy może robić swoje wędliny, piec chleb, mieć swój miód, jajka, mleko i inne produkty. Ale starajmy się minimalizować szkodliwe środowisko i produkty. Unikajmy zakupu silnie przetworzonej żywności. Żyjmy zgodnie z zasadą: lepiej dać kucharzowi niż lekarzowi. Będziemy zdrowsi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 września 2023, 22:27 - śr 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
hudzina pisze:
Nie jestem ortodoksem i dopuszczam plastik ale minimalizuję jego użycie.

Też tak mam, ale jak mawiał kol. Manio wrodzone lenistwo każe poszukiwać kompromisów.
Jako, że wiercenie, drutowanie oraz problemy po wytopie z drutami przyprawiają o "palpitacje serca", a dzieci są już daleko postanowiłem spróbować innego rozwiązania. Gospodaruję na ramkach 1/2 D i od tego sezonu pilotażowo wprowadzam plastikowe boczki. Drewniane elementy do boczków wykonuję samodzielnie i przyznam - efekty w tym sezonie są zachęcające.
Odpada najbardziej niewdzięczna część pracy przy ramkach, a wirowanie takich plastrów w wirówce radialnej nie przysparza żadnych problemów. Również wytop plastrów i odzyskanie boczków polega na wycięciu woszczyny lub po prostu wyciągnięciu boczków.
Zobaczymy jeszcze, jak z trwałością boczków po kilku sezonach. Pzdr


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2023, 00:09 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 368
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Gdzie kupujesz boczki?
Ja w tym sezonie testowałem boczki 1/2 wlkp (sprzedawane od razu z beleczkami) od Benedykta Franaszka i jestem zadowolony.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2023, 06:07 - czw 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
Również. Wprowadziłem drobną modyfikacje do listewek - dolna jest całościowa z nacięciami z boku i płytkim nacięciem od góry(ok. 3mm na wsunięcie węzy) aby ułatwić montaż węzy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2023, 08:17 - czw 

Rejestracja: 11 kwietnia 2014, 16:23 - pt
Posty: 70
Lokalizacja: Gniezno
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp, LN 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Gniezno
Czy próbował może ktoś takiego rozwiązania na ramce o wysokości 18 cm?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2023, 08:44 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 368
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Złote_pola pisze:
Również. Wprowadziłem drobną modyfikacje do listewek - dolna jest całościowa z nacięciami z boku i płytkim nacięciem od góry(ok. 3mm na wsunięcie węzy) aby ułatwić montaż węzy.

Ciekawe, ale wydaje mi się dość pracochłonne w porównaniu z dwiema prostymi beleczkami


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2023, 14:26 - czw 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
W moim przypadku(mam pracownię stolarską) przygotowanie takich listewek jest proste, a szybkość montażu węzy i sztywność ramki jest nieporównywalna. Dodam jeszcze, że gwoździarką zbijam górne listewki(2 gwoździe), aby węza nie "spływała" podczas upałów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 września 2023, 16:17 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 368
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
TurQs pisze:
Czy próbował może ktoś takiego rozwiązania na ramce o wysokości 18 cm?

https://youtu.be/9h5D-g1KuR8?feature=shared&t=2304
Spróbuj może zapytać w komentarzach

Złote_pola pisze:
W moim przypadku(mam pracownię stolarską) przygotowanie takich listewek jest proste, a szybkość montażu węzy i sztywność ramki jest nieporównywalna. Dodam jeszcze, że gwoździarką zbijam górne listewki(2 gwoździe), aby węza nie "spływała" podczas upałów.


To na pewno na plus :okok: choć przy 1/2 wlkp też jest stabilnie, ale fakt że dolne dwie beleczki wymagają też małej gimnastyki przy montażu
Obrazek ObrazekObrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2023, 12:53 - czw 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
Ponieważ mam przed nowym rokiem więcej czasu, zacząłem składać ramki na kolejny sezon. Jestem w trakcie "przerwy kawowej", więc wrzucam krótkie video jak się to u mnie odbywa: https://drive.google.com/file/d/13GBeDD ... sp=sharing
Przy nabraniu wprawy składanie ramki trwa ok. 30-40 sekund. Odpadają takie czynności jak czopowanie, zbijanie, nawiercanie, drutowanie, wtapianie. Na listewki naprawdę można doskonale wykorzystać materiał odpadowy, byle był bez sęków.
Oczywiście musimy zainwestować w boczki lecz mam nadzieję, że zostaną wykorzystane wielokrotnie. Listewki nie są strugane.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2023, 16:34 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
rękawiczki nie za grube ?

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2023, 18:38 - czw 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
Kolega czujny zawodowo :) , ale model użytkowny przeze mnie od chyba 10 lat jest the best: DRAGON(bez kryptoreklamy). Czucie jak przez skórę, zadr mniej lub wcale, a mikrourazów od drewna praktycznie wcale. Używany także latem :).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2023, 18:44 - czw 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 421
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Złote_pola pisze:
Odpadają takie czynności jak czopowanie, zbijanie, nawiercanie, drutowanie, wtapianie.
No troche tu manipulujesz bo..... jak nie dam drutu w tradycyjnej ramce to tez nie bedzie nawiercania, drutowania i wtapiania. Pewnie przy 1/2 jeszcze jakos obleci ale przy 3/4 (osiemnastka) to bez drutu juz nie styknie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2023, 20:29 - czw 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
Mam ramki 1/2 Dadant i nie jest to tajemnicą :? . Pisałem wcześniej, że wiruję ramki w miodarce radialnej, nic nie wspominając o drutowaniu :? . Jakie będą efekty przy innych wymiarach i np. miodarce diagonalnej nie wiem.
Odnośnie manipulacji mamy ich ostatnio aż za wiele i darujmy sobie na forum takie wycieczki :). Pzdr


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2023, 22:59 - czw 

Rejestracja: 11 marca 2020, 02:47 - śr
Posty: 421
Lokalizacja: Hamilton, Kanada
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth
Miejscowość z jakiej piszesz: HAMILTON
Dla tych co odzyskuja wosk (czyli prawie kazdy w polsce) ramki plastikowe to porazka na calej lini. Do topiarki slonecznej zupelnie sie nie nadaja. Tym bardziej gotowanie w goracej wodzie zniszczy plastic. W jakiej cenie jest para takich boczkow?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 grudnia 2023, 08:49 - pt 

Rejestracja: 12 grudnia 2020, 19:18 - sob
Posty: 43
Ule na jakich gospodaruję: Dadant 1/2
Miejscowość z jakiej piszesz: Paszenki
Nikt takiej ramki nie będzie wkładał do topiarki lub parownicy. Wycięcie wosku z ramki, w której nie ma drutu to chwila. Również wyjęcie boczków przed topieniem zapewne nie będzie ani trudne, ani czasochłonne.
Boczki zostały zakupione w maju po 0,75 zł szt., zapewne ich cena się zmieniła.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 47 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji