FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 02:16 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Super poradnik
Post: 08 marca 2009, 11:12 - ndz 
"Pepik se ma glowou" Moje niezdarne tłumaczenie na czecha.
Kochani tego nie znajdziecie na naszych forach, poradnikach, stronach o pszczelarstwie.
Lektura na całą niedzielę. Wszystkie pomysły "pepika" do zastosowania przy budowie uli i urządzeń do budowy, i jak to pokazane. A ul z tektury klejonej klejem do tapety to może być hit dla kilku pniowych pasiek. I może on jak dla mnie posłużyć powiedzmy pięć sezonów to wg mnie rewelacja.
Miłej lektury.


Na górę
  
 
 Tytuł: dodam link
Post: 08 marca 2009, 11:13 - ndz 
http://jjvcela.sweb.cz/


Na górę
  
 
 Tytuł: Re: dodam link
Post: 08 marca 2009, 12:28 - ndz 
maniek1 pisze:
http://jjvcela.sweb.cz/

Z ulami z tektury, trochę się zapgalopowałeś. To są bardzo drogie ule (Zapomniałeś, że co trzy lata trzeba dezynfekcję przeprowadzać, konserwować chba częściej) w życiu bym w to nie wchodził wg mnie nieporozumienie.
Owszem są tu ciekawe pomysły, niektóre do kupienia : piła oscylacyjna super sprawa - ja za 50 zł mam czopownicę!!, fajny jest wózek i super miodarka.
Tak dla porządku,ten link już tu trochę na Abrozji jest, a to pokazuje że jest tu dobrodzejstwo tak duże, że jak ja przez pewien czas nie wchodziłem na forum, to tez mogłem się pogubić i ciągnąć wątki, które były (np notatki pasieczne)
Pozdrawiam
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 14:25 - ndz 
cd
dla przypomnienia, może wymiany poglądów
Dezynfekcja uli odgrywa bardzo ważną rolę Wszystkie nie będące w użyciu części uli (korpusy, puste ramki) powinny regularnie (co 3 lata) być dezynfekowane. Korpusy uli zaleca sie najpierw mechanicznie oskrobać a następnie dezynfekować przez parę minut gotowanie w 3% NaOH lub opalić za pomocą palnika gazowego.
Do budowy uli nie nadają się materiały które piją wodę takie jak płyta pilśniowa miękka, tektura...
Do budowy uli nie powinno się stosować materiałów nieekologiczych - płyt paździeżowych, wiórowych, osb itp i innych których nie bedę wymieniał ... bo to zaś UE
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 14:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
klemens pisze:
... Korpusy uli zaleca sie najpierw mechanicznie oskrobać a następnie dezynfekować przez parę minut gotowanie w 3% NaOH lub opalić za pomocą palnika gazowego...
Eryk


Pozwolę sobie do powyższego dodać, że aktualnie mamy sporo środków zdecydowanie wygodniejszych i bezpieczniejszych w użyciu niż wspomniany NaOH. Pierwszy sklep z materiałami medycznymi pozwoli nam się zaopatrzyć w nowoczesne , skuteczne i bezpieczne środki.

Pozdrawiam
CYNIG


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: że tak powiem
Post: 08 marca 2009, 14:50 - ndz 
Nie upieram się nad ulem tekturowym,nie. Odwiedziny na stronie czecha to poszerzone horyzonty w temacie budowy ula i urządzeń pasiecznych. Zdjęcia poglądowe, rysunki, opisy to "sam miód" dla majsterkowicza pszczelarza. A co do już wcześniej pojawionego się na forum linku do strony, to np. ja czytam tylko najnowsze posty nie przeglądam historii ponieważ zakładam, że te ostatnie są kwintesencją, zwieńczeniem tematu.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 15:22 - ndz 
CYNIG pisze:
klemens pisze:
... Korpusy uli zaleca sie najpierw mechanicznie oskrobać a następnie dezynfekować przez parę minut gotowanie w 3% NaOH lub opalić za pomocą palnika gazowego...
Eryk


Pozwolę sobie do powyższego dodać, że aktualnie mamy sporo środków zdecydowanie wygodniejszych i bezpieczniejszych w użyciu niż wspomniany NaOH. Pierwszy sklep z materiałami medycznymi pozwoli nam się zaopatrzyć w nowoczesne , skuteczne i bezpieczne środki.

Pozdrawiam
CYNIG

Czy wiemy o czym mówimy. Juz nie podaję odnośników, żeby nie draznić .. A co zastosujesz w przypadku np zgnilca, jestem ciekawy bo jak mi udowodnisz to sam chciałbym kupić wygodniejsze, nowoczesne, skuteczne i bezpieczne środki. Czekam na odpowiedź
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 15:47 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
klemens pisze:
Do budowy uli nie nadają się materiały które piją wodę takie jak płyta pilśniowa miękka, tektura...
Do budowy uli nie powinno się stosować materiałów nieekologiczych - płyt paździeżowych, wiórowych, osb itp i innych których nie bedę wymieniał ... bo to zaś UE
Eryk


hehe ja Cię popieram odnośnie materiałów na budowę uli ale sądzę, że wielu z tego forum pod nosem będą mówić co innego, wiesz jak to jest polecieć do castoramy i kupić płytę osb za niewielkie pieniądze z przycięciem w cene, wiekszość z forum ma po parę uli nie przywiązująć uwagi do detali, z jakiego budulca są wykonane, z drugiej strony aby ule wymiarowe budować z desek to trzeba mieć dobre maszyny bez tego to zapomnij o dokładności

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 16:19 - ndz 
Zgadza sie Robert. Takie jest podejście
Dla Kolegii CYNIG
Powtórka z dezynfekcji i ekologii Parę minut na PL
http://www.pasiekapszczela.lublin.pl/dezynfekcja.htm
http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 04_21.html
http://www.odr.net.pl/publikacje/0118.pdf


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 17:00 - ndz 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
heh mój znajomy narobił uli z płyty pilśniowej i jemu jakoś nie więcej jak 3 lata potrzymały sie reszta płyta się po wyginała i się skończyły ule. ja robie drewniane masywne leżaki moze niektórzy wola miec korpusowe ale każdy ma swoje zdanie na dany temat ale najważniejsze zeby były z drewna:) no i słomiane:)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 17:28 - ndz 
klemens pisze:
cd

Do budowy uli nie nadają się materiały które piją wodę takie jak płyta pilśniowa miękka, tektura...
Do budowy uli nie powinno się stosować materiałów nieekologiczych - płyt paździeżowych, wiórowych, osb itp i innych których nie bedę wymieniał ... bo to zaś UE
Eryk


Oczywiście że się NIE nadają

Nie dawno przewijał się wątek że na ule nie powinno stosować się drewna świerkowego bo wydziela olejki i nie przychylny dala pszczół zapach ( nie koniecznie się z tym zgadam bo posiadam ule z drewna świerkowego i niczym się nie odbiegają w rozwoju pszczół od ula zrobionego z drewna sosnowego czy lipowego
Ale nie do tego
płyty i inne panele po prostu Śmierdzą Żywicami Klejami i tp
i wcale nie są tańszym ani wytrzymalszym materiałem Co z tego że pilśnia jest może tańsza od drewna jak jakość i Trwałość tego ula jest 100% niższa od zrobionego z drewna ( no chyba że ktoś lubi robić ule )
Ale proszę mi pokazać 40 letni Czy nawet 10 letni ul Pilśniowy czy OSB ,, Bo ja mogę pokazać 100 letni drewniany
Nie zawsze co tanie idzie w parze z wytrzymałością i patrząc na to wychodzą one znacznie drożej jak za inwestowanie raz w solidnie zrobione drewniaki
Ale to jest wyłacznie moje zdanie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 17:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
cacek pisze:
heh mój znajomy narobił uli z płyty pilśniowej i jemu jakoś nie więcej jak 3 lata potrzymały sie reszta płyta się po wyginała i się skończyły ule. ja robie drewniane masywne leżaki moze niektórzy wola miec korpusowe ale każdy ma swoje zdanie na dany temat ale najważniejsze zeby były z drewna:) no i słomiane:)


aczkolwiek na ule drewniane i mycie ich we wnątrz roztworem sody kaustycznej też trzeba uważać, ponieważ po odkażeniu i użyciu dużej ilości wody po zabiegu dezynfekcji deski mogą się pokrzywić, więc trzeba zwracać uwagę aby proces schnięcia nie był zbyt szybki bo przyznam, że kiedyś miałem problem z drewnianymi dadanami i pozostawieniu ich w środku lata na słońcu

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 17:51 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
BoCiAnK pisze:
klemens pisze:
cd

Do budowy uli nie nadają się materiały które piją wodę takie jak płyta pilśniowa miękka, tektura...
Do budowy uli nie powinno się stosować materiałów nieekologiczych - płyt paździeżowych, wiórowych, osb itp i innych których nie bedę wymieniał ... bo to zaś UE
Eryk


Oczywiście że się NIE nadają

Nie dawno przewijał się wątek że na ule nie powinno stosować się drewna świerkowego bo wydziela olejki i nie przychylny dala pszczół zapach ( nie koniecznie się z tym zgadam bo posiadam ule z drewna świerkowego i niczym się nie odbiegają w rozwoju pszczół od ula zrobionego z drewna sosnowego czy lipowego
Ale nie do tego
płyty i inne panele po prostu Śmierdzą Żywicami Klejami i tp
i wcale nie są tańszym ani wytrzymalszym materiałem Co z tego że pilśnia jest może tańsza od drewna jak jakość i Trwałość tego ula jest 100% niższa od zrobionego z drewna ( no chyba że ktoś lubi robić ule )
Ale proszę mi pokazać 40 letni Czy nawet 10 letni ul Pilśniowy czy OSB ,, Bo ja mogę pokazać 100 letni drewniany
Nie zawsze co tanie idzie w parze z wytrzymałością i patrząc na to wychodzą one znacznie drożej jak za inwestowanie raz w solidnie zrobione drewniaki
Ale to jest wyłacznie moje zdanie


Bogdan osoby, które budują korpusy z płyty pilsniowej w ilościach hurtowych każdej zimy, polegającej na zbijaniu przyciętej płyty nie wytłumaczysz innej lepszej inwestycji niż właśnie taki tani budulec, nie jeden Ci powie, że robi kilka korpusów jednego dnia, a że po kilku sezonach korpus jest wywalany to już inna historia,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 18:02 - ndz 
bzzy pisze:

Bogdan osoby, które budują korpusy z płyty pilsniowej w ilościach hurtowych każdej zimy, polegającej na zbijaniu przyciętej płyty nie wytłumaczysz innej lepszej inwestycji niż właśnie taki tani budulec, nie jeden Ci powie, że robi kilka korpusów jednego dnia, a że po kilku sezonach korpus jest wywalany to już inna historia,


Dla mnie przynajmniej była by to strata czasu i pieniędzy
owszem można robić odpowiednio zabezpieczać malować woskować cudować lecz nic nie jest za darmo nie mówiąc o czasie bo to też się liczy

Co do dezynfekcji ulu sodą też mam swoje zdanie umyć sodą ,solidnie wypłukać wodą z octem ,wysuszyć -- i dopiero można osadzić pszczoły ,,,, To wolę Opalarkę gazową czy Elektryczną za jednym machem mam to zrobione i za 5 minut nim wystygnie można osadzać pszczoły ,nic się nie paczy itp
Owszem Styropianu się opalić nie da ale suszyć go też nie trzeba


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 18:21 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Robienie uli z plyty to moze dobry sposob na zlodzieji , nie kradna bo szajs i tansze niz GPS. Do dezynfwkcji uzywam opalarki elektrycznej z roznymi koncowkami. Szypki i dobry sposob.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 18:27 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
BoCiAnK pisze:
bzzy pisze:

Bogdan osoby, które budują korpusy z płyty pilsniowej w ilościach hurtowych każdej zimy, polegającej na zbijaniu przyciętej płyty nie wytłumaczysz innej lepszej inwestycji niż właśnie taki tani budulec, nie jeden Ci powie, że robi kilka korpusów jednego dnia, a że po kilku sezonach korpus jest wywalany to już inna historia,


Dla mnie przynajmniej była by to strata czasu i pieniędzy
owszem można robić odpowiednio zabezpieczać malować woskować cudować lecz nic nie jest za darmo nie mówiąc o czasie bo to też się liczy

Co do dezynfekcji ulu sodą też mam swoje zdanie umyć sodą ,solidnie wypłukać wodą z octem ,wysuszyć -- i dopiero można osadzić pszczoły ,,,, To wolę Opalarkę gazową czy Elektryczną za jednym machem mam to zrobione i za 5 minut nim wystygnie można osadzać pszczoły ,nic się nie paczy itp
Owszem Styropianu się opalić nie da ale suszyć go też nie trzeba


tak opalarka jest super przy dennicach i podmiataniu na wiosne możńa osyp zmiatać do pojemnika, dłutem wyskrobać i opalić i już dennica do nastepnego ula, aczkolwiek jeśli mówimy odnośnie całego ula gdzie deski są na felc, tam płomień nie dojdzie, a roztwór sody tak i według mnie zastosowanie tego rodzaju dezynfekcji daje lepszą walkę z motylicą

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 18:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
rysiekm pisze:
Robienie uli z plyty to moze dobry sposob na zlodzieji , nie kradna bo szajs i tansze niz GPS. Do dezynfwkcji uzywam opalarki elektrycznej z roznymi koncowkami. Szypki i dobry sposob.
Pozdrawiam


jak będzie tak dalej że będą duże straty po zimowlach to znajdą się tacy co będą kradli pszczoły, a ule spalą i nie ważne jaki to ul im w ręce wpadnie

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 18:32 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Opalarka elektryczna z odpowiednia koncowka daje bardzo goracy wydmuch powietrza.
Topi i przypala wszystko - felce ,wregi itp/. Gdy przytrzymasz dluzej to pali sie nawet drewno. Zaden insekt tego nie wytrzyma.
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 19:59 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
klemens pisze:
Czy wiemy o czym mówimy. Juz nie podaję odnośników, żeby nie draznić .. A co zastosujesz w przypadku np zgnilca, jestem ciekawy bo jak mi udowodnisz to sam chciałbym kupić wygodniejsze, nowoczesne, skuteczne i bezpieczne środki. Czekam na odpowiedź
Eryk


OK, akurat maja małżonka pracuje jako mikrobiolog i jest na bieżąco z tematem. Poproszę ją żeby przygotowała małe zestawienie środków skutecznych na konkretne, wybrane grupy wirusów i bakterii. Jak tylko będę miał zestawione konkrety podam informację na forum.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: dalej w temacie
Post: 08 marca 2009, 20:07 - ndz 
Zapodałem temat bo aktualnie robię dla własnych potrzeb ule korpusowe Ostrowskiej. Wykonuje je z odpadów boazeryjnych gr.14mm. Robię dwie ramy kwadratowe, zbijam najpierw od środka tą boazerią, następnie z zewnątrz i w trakcie upycham słomę żytnią. Tyle że nie prostą z pod kosy ale kombajnowaną.
Mam następujący problem. Pociąłem deskę półtorówkę na krawędziaki 35x40 mm do wykonania ram, ale okazało się że deska jest bardzo smolna, żywiczna. Czy ten fakt, że to jest drewno żywiczne /mocno/ dyskwalifikuje je do budowy ula? Dodam, że nie mam doświadczenia.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 20:08 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
klemens pisze:


Klemens, ja nie neguję skuteczności stosowania roztworów NaOH, dla mnie z tytułu bardzo agresywnego oddziaływania na ludzi jest on nie do przyjęcia w zastosowaniach przydomowo-hobbystycznych. Tylko tyle, jak już pisałem postaram się zamieścić wykaz środków bakteriobójczych dopuszczonych do kontaktu z żywnością czy z np: błonami śluzowymi człowieka.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 08 marca 2009, 20:31 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
maniek1 pisze:
Zapodałem temat bo aktualnie robię dla własnych potrzeb ule korpusowe Ostrowskiej. Wykonuje je z odpadów boazeryjnych gr.14mm. Robię dwie ramy kwadratowe, zbijam najpierw od środka tą boazerią, następnie z zewnątrz i w trakcie upycham słomę żytnią. Tyle że nie prostą z pod kosy ale kombajnowaną.
Mam następujący problem. Pociąłem deskę półtorówkę na krawędziaki 35x40 mm do wykonania ram, ale okazało się że deska jest bardzo smolna, żywiczna. Czy ten fakt, że to jest drewno żywiczne /mocno/ dyskwalifikuje je do budowy ula? Dodam, że nie mam doświadczenia.


J też ocieplam korpusy słomą z pod kombajnu i nie widzę różnicy. A co do też żywicznej deski, może być, pszczoły nie będą chyba miały nią kontaktu. Mam kilka korpusów z deseczkami 1cm wewnątrz i kilka deseczek jest żywicznych i zauważyłem że pszczoły kociągneły kitem deski które były normalne a te żywiczne zostawiły takie jakie są. Zastanawiam się tylko czemu tak zrobiły.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 20:39 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Zywica to konserwacja , to co nie bylo zakonserwowane to zrobily pszczoly. Deska zywiczna nie pszeszkadza pszczolom . Traktuja to obojetnie /naturalnie/. Jak znajda dziurki po kornikach , czy czesc sprochnisla to dokladnie zakituja, a tam gdzie zywica to nie pruchnieje i kornik z daleka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 20:44 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Aha, czyli najlepiej jakby robić obicie wewnętrzne z żywicznych desek żeby pszczółki miały mniej kitowania.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 20:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
Skoro pszczołom przeszkadza żywica to po co ją zbierają do robienia propolisu?

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 21:23 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Nie sadze zebys znalazl tyle desek na ful zywicznych /bo dzis takiego dzrzewa nie znajdziesz/, ale jak trafi sie coc zywicznego to niema sie co bac. Jak rozbieralem stare /50-letnie/ ule to dechy byly -sama ztwica- wiekowo troche zakitowane, nawet aby seki nie wypadaly. Ule mialy sie dobrze i pszczoly tez.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 21:30 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Ja teraz właśnie remontuje taki stary ul i właśnie te deski które były żywiczne mają się o niebo lepiej od tych bez żywicy. A ul mam jeszcze po pradziadku więc może mieć ponad 60 lat.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 22:00 - ndz 
No to się zagotowało, przez tekturowe ule.
Kolego CYNIG nie musisz zatrudniać, żonę, posłuchaj co Ci radzą Koledzy. (A jak Kolega Cynig nalega to niech zapyta, co to jest Paenibacillus larvae, i czym to potraktować)
Ule powinny być drewniane, a do ich dezynfekcji jeszcze nic mądrzejszego nie wymyślono jak palnik i NaOH, a to dlatego, ze publikacje naukowe mówią, że spory zgnilca amerykańskiego są cały czas w środowisku i tylko czekają dogodnej sytuacji, aby się rozwinąć. Stąd uczeni zwracają uwagę na konieczność prowadzenia daleko idącej profilaktyki, w myśl zasady lepiej zapobiegać, niż leczyć. Tak więc palnik i kocioł na r-r NaOH muszą być na wyposażeniu pasieki, bo nic lepszego nie wymyślono właśnie z tego względu. Tak się składa, że to jest jednocześnie skuteczne na wszystkie bakterie
Ule drewniane mają tu przewagę nad innymi, a szczególnie korpusowe! Jest to poręczne, bo dennice palnikiem, a korpusy ja preferuję palnik + NaOH. Styropiany, poliuretany, tu sprawa jest do opanowania tylko przez NaOH (potem tez malowanie).
Pawilony i ule szafowe to dopiero zabawa.
Rozważania na temat żywicznych desek, pokrywania propolisem itp. nie wiem jak Wy, ale jakie to ma znaczenie jak opalić trzeba, a potem i tak pszczoły zrobią swoje (pokryją propolisem).
No to z Pszczelarskim Pozdrowieniem
Eryk
PS nie rozwijałbym tego tematu, ale zaskoczyło mnie, oferowanie zakupów środków w sklepie medycznym ...


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 22:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
klemens pisze:
Kolego CYNIG nie musisz zatrudniać, żonę, posłuchaj co Ci radzą Koledzy. (A jak Kolega Cynig nalega to niech zapyta, co to jest Paenibacillus larvae, i czym to potraktować) ...
Eryk
PS nie rozwijałbym tego tematu, ale zaskoczyło mnie, oferowanie zakupów środków w sklepie medycznym ...


Kolego Eryku, pozwolisz, że jednak zgłębię temat. Nie poruszałbym tego zagadnienia bez wcześniejszych, luźnych konsultacji (jako że sam mikrobiologiem nie jestem). Nie ma większego problemu ze środkami niszczącymi przetrwalniki/spory (często spotyka się to nazewnictwo wymiennie mimo że nie oznacza tego samego). Jak już wspomniałem, przygotuję się merytorycznie do tematu (to znaczy moja małżonka przygotuje mi dane :) ) i go przedstawię.
Wspomniałem o sklepie medycznym jako potencjalnym źródle zaopatrzenia w środki stosowane np w lecznictwie.

Jeśli okaże się że akurat na zgnilca nic nie skutkuje (nic nie zostanie znalezione) to również Kolegów o tym poinformuję.
Oczywiście dopuszczam możliwość że ewentualny środek będzie zbyt drogi jak na ekonomicznie uzasadnione stosowanie, ale to już inny temat.

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 22:22 - ndz 

Rejestracja: 09 stycznia 2009, 11:19 - pt
Posty: 418
Lokalizacja: rudnik nad sanem
Kol Klemens jak sa zwolennicy zakupow w sklepie medycznym i maja ku temu sposobnosc to czemu nie. Sa medykamenty ktore zwalczaja "wszystko". Czy to w danym przypadku jest skuteczne to tez nalezalo by sprawdzic /moze jakies obserwacje ,badania/. Palnik + soda to sprawdzone sposoby wszechstronnie dostepne i odpowiednio stosowane -skuteczne. Jak opalasz to wszystkiego nie wypalisz,czesc wsiaka w deski i konserwuje wszystko inne zniszczysz. Pszczoly sobie odswieza i zlikfiduja zapach spalenizny.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 22:36 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 maja 2008, 18:48 - czw
Posty: 926
Lokalizacja: Kraków/Łękawica
Korusy drewniane też gotuję się w NaOH?? Jeszcze z pojedynczej deski sobie wyobrażam. A ocieplane styropianem chyba nie?? Mam rację??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 23:10 - ndz 
d@niel_25 pisze:
Korusy drewniane też gotuję się w NaOH?? Jeszcze z pojedynczej deski sobie wyobrażam. A ocieplane styropianem chyba nie?? Mam rację??

Przy dezynfekcji - profilaktyka :Chodzi o opalenie korpusów palnikiem i wyszorowanie wrzącym roztworem NaOH - szczotką ryżową, potem pozostawic i zneutralizować - wypłukac woda lub wodą z octem i poczekac aż wyschną.
A Jak jest to robione przy zgnilcu, w dziale zgnileć, kiedys podałem link do filmu (trudno jest to Niemiecki) tam pokazują jak walczą ze poliuretanami. Ważniejsze wskazówki przetłumaczyłem
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 23:22 - ndz 
rysiekm pisze:
Kol Klemens jak sa zwolennicy zakupow w sklepie medycznym i maja ku temu sposobnosc to czemu nie. Sa medykamenty ktore zwalczaja "wszystko". Czy to w danym przypadku jest skuteczne to tez nalezalo by sprawdzic /moze jakies obserwacje ,badania/. Palnik + soda to sprawdzone sposoby wszechstronnie dostepne i odpowiednio stosowane -skuteczne. Jak opalasz to wszystkiego nie wypalisz,czesc wsiaka w deski i konserwuje wszystko inne zniszczysz. Pszczoly sobie odswieza i zlikfiduja zapach spalenizny.
Pozdrawiam.

Zapomniałeś o jednym, że to nie jest dziedzina medycyny, a weterynarii, człowiekowi Paenibacillus larvae absolutnie nie szkodzi, tylko pszczołom. Zatem W sklepie medycznym nie ma co szukać środków?
Ponadto, myślałem, że jak podam polskie linki co do zjawiska dezynfekcji w pszczelarstwie to wystarczy ...
Pozdrawiam
Eryk


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 23:40 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
d@niel_25 pisze:
Korusy drewniane też gotuję się w NaOH?? Jeszcze z pojedynczej deski sobie wyobrażam. A ocieplane styropianem chyba nie?? Mam rację??


we wnątrz ula już napisano co należy zrobić, tak jak Eryk napisał szczota ryżowa i działamy, aczkolwiek ścianny zewnętrzne to bym się pokusił o pomalowanie, a jak ul ma wiele powłok to palnik, zerwanie starych powłok do zywej deski, pokost i farba, roztwór sody niszczy farbę, ja kiedyś jak zaczynałem pszczelarzenie, naczytałem się książek i cóż poleciałem po całości wszystkie ule sodą, a następnie odmalowałem, w lutym jak zaszedłem do pasieki to farba fruwała mi po całej pasiece, widok był taki jakby ule nie były malowane z 10 lat, więc wszystko trzeba z głową używać :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 marca 2009, 23:42 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
rysiekm pisze:
Nie sadze zebys znalazl tyle desek na ful zywicznych /bo dzis takiego dzrzewa nie znajdziesz/, ale jak trafi sie coc zywicznego to niema sie co bac. Jak rozbieralem stare /50-letnie/ ule to dechy byly -sama ztwica- wiekowo troche zakitowane, nawet aby seki nie wypadaly. Ule mialy sie dobrze i pszczoly tez.


zbierasz zbierasz takie stare ule, a zdjęć zero, oj nie ładnie, jak masz takie okazy to chociaż kilka fotek w odpowiednim dziale 8)

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2009, 00:23 - pn 
Ale bawicie sie w drobiazgi czy w ten czy w inny sposób dezynfekować ul. Niestety w Polsce realia są takie że możecie gotować Wasze ule kilka godzin i tak efekt jest zerowy dlaczego ? Dlatego że "sąsiad z za płotu" który sam nie wie po co ma pszczoły o dezynfekcji uli nawet nie chce słyszeć i Wasze pszczoły już na tydzień po najlepszej dezynfekcji mają większość różnego typu i rodzaju drobnoustrojów w ulu i tylko dzięki własnej odporności i rodzinie utrzymywanej w optymalnej sile nie chorują a dokładniej mówiąc nie widzimy efektów tych chorób. Wystarczy jednak zrobić takie doświadczenie jeśli mamy słabą rodzinę pszczelą nie zasilajmy jej dodatkowym czerwiem i nie podkarmiajmy jej poza kolejnościa i zobaczmy jaki procent takich rodzin przezimuje następną zimę możecie mi wierzyć że nie wielki i nic nie pomoga tu dezynfekcje nawet co tydzień ula tej słabej rodziny. NIE MÓWIĘ ŻE DEZYNFEKCJA JEST NIE POTRZEBNA ALE ROBIENIE JEJ Z "ZEGARKIEM NA RĘKU CO DO SEKUNDY ZGODNIE Z ZALECENIAMI TEJ CZY INNEJ KSIĄŻKI JEST PRZESADNĄ NADGORLIWOŚCIĄ, A ZASTANAWIANIE SIĘ CZY PŁOMIEŃ Z TAKIEGO CZY INNEGO PALNIKA WEJDZIE POD FELC CZY NIE TO JUŻ JEST CAŁKOWITA PRZESADA. Druga sprawa: ule powinny być z drewna najlepiej lipowego itd itd tak zgadzam się ale......jest takie powiedzenie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli jesteśmy amatorami i naszym celem jest kilka czy kilkanaście rodzin pszczelich to owszem zgadzam się że w tych przypadkach powinny być ule "dopieszczone" pod każdym względem. Jeśli jednak chcemy prowadzić gospodarkę intensywną nastawioną na zysk a ten zysk jest dla rodziny pszczelarza "być albo nie być" to sytuacja wygląda całkiem inaczej. Mając np. 100 rodzin pszczelich i chcąc powiększyć pasiekę o kolejne 40 naszymi rojami, odkładami czy kupionymi pakietami musimy dokupić 40 uli a koszt ula z drewna lipowego to około 300 zł 40 X 300 = 12 000 zł czyli 1/3 a w gorszych latach 1/2 dochodu ze 100 pniowej pasieki i w tym momencie zaczynamy kombinować jak powiększyć pasiekę o kilkadziesiąt uli rocznie TANIEJ. Zaczynamy robić ule z płyt OSB które może i nie posłużą 25 lat ale są tańsze o 2/3 od uli drewnianych. W chwili kiedy będziemy musieli wymieniać te ule nasza pasieka będzie liczyła nie 100 a 400-500 lub jeszcze więcej rodzin i nasz zysk będzie większy o te 400-500 czy więcej procent rocznie. Ponownie staniemy przed wyborem jaki ul wybrać i wiecie jaki wybierzemy ponownie z innego materiału niż ten wzorcowy a dlaczego bo ul będzie tańszy. I BĘDZIE TAK ZAWSZE DO CZASU AŻ UL DREWNIANY BĘDZIE SPRZEDAWANY PO CENIE DO ZAAKCEPTOWANIA PRZEZ POLSKIEGO PSZCZELARZA BEZ 100 LUB NAWET 200 PROCENTOWEJ MARŻY KTÓRĄ BIORĄ NASI KOCHANI PRODUCENCI SPRZĘTU PASIECZNEGO.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2009, 08:32 - pn 
typers pisze:
Ale bawicie sie w drobiazgi czy w ten czy w inny sposób dezynfekować ul. Niestety w Polsce realia są takie że możecie gotować Wasze ule kilka godzin i tak efekt jest zerowy dlaczego ? Dlatego że "sąsiad z za płotu" który sam nie wie po co ma pszczoły o dezynfekcji uli nawet nie chce słyszeć i Wasze pszczoły już na tydzień po najlepszej dezynfekcji mają większość różnego typu i rodzaju drobnoustrojów w ulu i tylko dzięki własnej odporności i rodzinie utrzymywanej w optymalnej sile nie chorują a dokładniej mówiąc nie widzimy efektów tych chorób. Wystarczy jednak zrobić takie doświadczenie jeśli mamy słabą rodzinę pszczelą nie zasilajmy jej dodatkowym czerwiem i nie podkarmiajmy jej poza kolejnościa i zobaczmy jaki procent takich rodzin przezimuje następną zimę możecie mi wierzyć że nie wielki i nic nie pomoga tu dezynfekcje nawet co tydzień ula tej słabej rodziny. NIE MÓWIĘ ŻE DEZYNFEKCJA JEST NIE POTRZEBNA ALE ROBIENIE JEJ Z "ZEGARKIEM NA RĘKU CO DO SEKUNDY ZGODNIE Z ZALECENIAMI TEJ CZY INNEJ KSIĄŻKI JEST PRZESADNĄ NADGORLIWOŚCIĄ, A ZASTANAWIANIE SIĘ CZY PŁOMIEŃ Z TAKIEGO CZY INNEGO PALNIKA WEJDZIE POD FELC CZY NIE TO JUŻ JEST CAŁKOWITA PRZESADA. Druga sprawa: ule powinny być z drewna najlepiej lipowego itd itd tak zgadzam się ale......jest takie powiedzenie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jeśli jesteśmy amatorami i naszym celem jest kilka czy kilkanaście rodzin pszczelich to owszem zgadzam się że w tych przypadkach powinny być ule "dopieszczone" pod każdym względem. Jeśli jednak chcemy prowadzić gospodarkę intensywną nastawioną na zysk a ten zysk jest dla rodziny pszczelarza "być albo nie być" to sytuacja wygląda całkiem inaczej. Mając np. 100 rodzin pszczelich i chcąc powiększyć pasiekę o kolejne 40 naszymi rojami, odkładami czy kupionymi pakietami musimy dokupić 40 uli a koszt ula z drewna lipowego to około 300 zł 40 X 300 = 12 000 zł czyli 1/3 a w gorszych latach 1/2 dochodu ze 100 pniowej pasieki i w tym momencie zaczynamy kombinować jak powiększyć pasiekę o kilkadziesiąt uli rocznie TANIEJ. Zaczynamy robić ule z płyt OSB które może i nie posłużą 25 lat ale są tańsze o 2/3 od uli drewnianych. W chwili kiedy będziemy musieli wymieniać te ule nasza pasieka będzie liczyła nie 100 a 400-500 lub jeszcze więcej rodzin i nasz zysk będzie większy o te 400-500 czy więcej procent rocznie. Ponownie staniemy przed wyborem jaki ul wybrać i wiecie jaki wybierzemy ponownie z innego materiału niż ten wzorcowy a dlaczego bo ul będzie tańszy. I BĘDZIE TAK ZAWSZE DO CZASU AŻ UL DREWNIANY BĘDZIE SPRZEDAWANY PO CENIE DO ZAAKCEPTOWANIA PRZEZ POLSKIEGO PSZCZELARZA BEZ 100 LUB NAWET 200 PROCENTOWEJ MARŻY KTÓRĄ BIORĄ NASI KOCHANI PRODUCENCI SPRZĘTU PASIECZNEGO.

Nie rozumiem o co Ci Kolego chodzi.
Temat powstał z ula tekturowego. Dezynfekcja to normalka, a nie nadgorliwość, winna byc we krwi pszczelarza i w zasadzie nie ma co o niej pisac gdyby nie podejście do tematu, ( nie gniewaj sie ale np takie jak Twoje) które mogą kupic inni a wtedy nie jest za dobrze. Nikt nie rozwodzi się nad aptekarską metodą dezynfekcji?? O co nas podejrzewasz ?? Masz nas za niespełna rozumu, żebyśmy godzinami mieli ule gotować? Co do uli moje zdanie lipa to lipa, po co ta lipa?? Dlaczego nie sosna!! lub swierk (wysezonowany) chyba, że masz za dużo kasy?
Ponadto, jak juz się nabedzie wiedzy i praktyki to się już nie wybiera ula, bo się wybrało. Zawodowiec robi odkłady a nie je kupuje???? Kazdy powinien robic odkłady ...Jeszcze jedno, zazwyczaj zawodowcy robią sobie ule sami, takie jakie potrzebują ...
Nie rozumiem Twojego podejscia do sąsiada, po co dezynfekować jak sąsiad tego nie robi ... co to za mowa.
Nie rozumiem o co Ci chodzi !! Przeciez prowadzenie właściwej gospodarki pasiecznej to podstawa 10uli 100 uli czy 500 uli to dezynfekcja byc musi, higiena pasieczna !!!
Tym bardziej jak się ma juz 100 uli to sie wie co nalezy robić ...


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2009, 14:48 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
typers pisze:
Ale bawicie sie w drobiazgi czy w ten czy w inny sposób dezynfekować ul. Niestety w Polsce realia są takie że możecie gotować Wasze ule kilka godzin i tak efekt jest zerowy dlaczego ? Dlatego że "sąsiad z za płotu" który sam nie wie po co ma pszczoły o dezynfekcji uli nawet nie chce słyszeć i Wasze pszczoły już na tydzień po najlepszej dezynfekcji mają większość różnego typu i rodzaju drobnoustrojów w ulu


oj zły przykład dałeś dla osób, które zaczynają przygodę z pszczelarstwem, druga sprawa uważam, że jesteś w dużym błędzie bo nie możesz ciągle patrzeć na sąsiada trzymacza, zacznij od siebie, posiadając dużą pasiekę higiena to podstawa, bo bez niej to przy intensywnej gospodarce, szukaniu nowych pożytków dla swoich pasiek w jednym sezonie sam nazbierasz różne choroby, a następnie przez brak higieny sam ją rozniesiesz po swojej pasiece i zamiast zapobiegać to będziesz leczył pasiekę, a jak rozniesiesz zgnilec po pasiece to życzę powodzenia z przesiedlaniem rodzin, usuwaniu plastrwó wszystkich z chorych rodzin i dezynfekcji uli i jak zapewne wiesz te czynności przypadną Ci na okres kiedy powinieneś pilnować miodobrać, a tu lipa bo siedzisz i próbujesz ratować pasiekę i drapiesz się w głowę, że sezon stracony

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2009, 19:33 - pn 
typers pisze:
Ale bawicie sie w drobiazgi czy w ten czy w inny sposób dezynfekować ul. Niestety w Polsce realia są takie że możecie gotować Wasze ule kilka godzin i tak efekt jest zerowy dlaczego ? Dlatego że "sąsiad z za płotu" który sam nie wie po co ma pszczoły o dezynfekcji uli nawet nie chce słyszeć .


I Bardzo dobrze że nie chce słyszeć ,, Jeżeli nie podchodzi do tego z powagą to i szybciej mu je Diabli wezmą to tym lepiej i będzie święty spokój
Dezynfekcja i higiena w pasiece to 70 % zdrowotności pszczół dalsze 30% to odpowiednio wcześnie wykryte choroby i ich likwidacja
Zdrowy silny organizm pszczeli też nie jest tak prosty do za infekowania

Są różni ludzie ale takiemu co się chce pomóc dać leki (np Apiwarol ,Biowar , czy proponuję się odparowanie KS czy inną pomoc ) a on nie chce bo uważa że lepiej sam dba i zrobi
Może to zabrzmi nieładnie ale jak mu padną i się przychodzi żalić to mi jest nie zal jego
Zal mi tylko tych pszczół że się musiały tak długo męczyć


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2009, 20:51 - pn 
Witam ponownie.

Nie sugeruje że dezynfekcja jest zbędna w pasiece, ale czytając niektóre poprzednie posty nie mogłem sie powstrzymać od napisania kilku słów na ten temat. Higiena w pasiece to podstawa, tylko zachowujmy zdrowy rozsądek. Co do samego głównego tematu czyli UL TEKTUROWY, to w poprzednich postach można było przeczytać właściwie tylko jedno ul z drewna lipy ewentualnie sosny i z tym sie zgadzam w 100% to jest ul można powiedzieć "marzeń" jednak życie nie zawsze jest takie jak bajka i dla amatora który ma kilka czy co najwyżej kilkanaście uli jedynym materiałem z którego powinien być wykonany jego ul to drewno. Jednak dla pszczelarzy "zawodowych" nie jest to juz tak oczywiste, w grę wchodzi chłodna kalkulacja a dobro pszczoły nie zawsze jest na pierwszym miejscu. Osobiście produkuje ule dla wielu pszczelarzy z różnych zakątków Polski i praktycznie zawsze gdy w grę wchodzą zamówienia większe kilkadziesiąt korpusów czy uli na pierwszym miejscu jest cena a nie materiał z którego wykonany jest ul. Co więcej trafiają się tgz. zawodowcy którzy najchętniej trzymaliby swoje pszczoły dosłownie w "foliowych workach" gdyby tylko weszła tam ich ramka a cena była bardzo niska.

Pozdrawiam.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 marca 2009, 21:49 - pn 
typers pisze:
Witam ponownie.

Osobiście produkuje ule dla wielu pszczelarzy z różnych zakątków Polski i praktycznie zawsze gdy w grę wchodzą zamówienia większe kilkadziesiąt korpusów czy uli na pierwszym miejscu jest cena a nie materiał z którego wykonany jest ul. Co więcej trafiają się tgz. zawodowcy którzy najchętniej trzymaliby swoje pszczoły dosłownie w "foliowych workach" gdyby tylko weszła tam ich ramka a cena była bardzo niska.

Pozdrawiam.

że cena na pierwszym miejscu to rozumiem, ale że materiał nie , trudno to pojąc!. Ja bym nie produkował tanich uli z tzw Ersatz~ów, bo to jest niekorzystne dla Producenta i konsumenta. Dla producenta bo pójście na skróty sie mści - wyroby powinny byc jak najwyższej jakości - bo inaczej traci sie na marce i można zamkąć interes, natomiast dla konsumenta, przeciez takie wyroby- parę lat wędrówek i się rozlecą. Wg mnie zawodowcy wiedzą, że ul musi być solidny, na lata i nie powinni nabywać wyrobów tanich - czytaj niskiej jakości.Często Rozwiazania łatwe w produkcji,(na tzw skróty) są dobre dla Producenta uli, a niekoniecznie dla pszczelarza
Dobre rzeczy niestety kosztują bo muszą kosztować! i bronią się same. Zawodowiec myslę, że jak nie robi sobie uli sam, to o tym wie, a jak nie wie to co to za zawodowiec


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 marca 2009, 22:10 - śr 
cd
To bardzo ładnie, że są zalecenia, gospodarka pasieczna ekologiczna, zgoda. Ale w dyskusji na temat dobrych poradników mógłby ktoś powiedzieć, a tego nie robi, a co jest w specjalistycznych hurtowniach pszczelarskich, w Polsce, na Zachodzie? Czy oferowane ule, mocne, poliuretanowe są złe?, nie mają atestów? czy są niewytrzymałe? Czy zawodowcy ich nie stosują? a dlaczego stosują dennice drewniane? A co jest lepiej w podeszłym wieku dzwigac korpusy drewniane, czy styropiany.
A czy porady producentów uli styropianowych - poliuretanowych to złe porady? A czy ule poliuretanowe, styropianowe sa tańsze od drewnianych? a które są lepsze w eksploatacji?
Myślę, że to jest temat rzeka.
Dobry poradnik, piękne zdanie i ładne pytanie. A czy dziennie w życiu nie poszukujemy dobrych rozwiazań, czy nie jesteśmy żądni dobrych porad - poradników?
Możnaby powiedzieć i tak: jak ul będzie zrobiony z OSB, z solidną konstrukcją mocno zakonserwowany chemią, to wytrzyma O ho ho a może i dłużej. Tylko w ogólnym rozrachunku koszt eksploatacji będzie napewno droższy od ula drewnianego. Czy ule z OSB są zabronione? Z drugiej strony możnaby powiedzieć, a co ty chcesz: są ule tekturowe no są czy nie? Są, ale to już inna sprawa ...
Najlepszy dobry poradnik Ja Ci dobrze radzę, rób jak uważasz!
Z Pszczelarskim Pozdrowieniem
Eryk
PS. Obyśmy nie postępowali tak jak w tej anegdocie:
Żona mówi do męża, gdzie byłeś. Mąż na to - na jagodach. Coś ty zdurniał? przecież mamy marzec ? Mąż na to: taką wersję sobie obrałem i jej się będę trzymać!


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji