FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

nalewarka Konigin czy Łysoń
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=47&t=24712
Strona 1 z 1

Autor:  Andrzej33 [ 08 lutego 2022, 21:54 - wt ]
Tytuł:  nalewarka Konigin czy Łysoń

Koledzy,
nadzszedł czas decyzji,którą na Związku nalewarkę wpisać na refundację.Prośba z kategorii" Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie"
W załączeniu,może komuś z podobnym dylematem sie przyda,zestwienie cech ocu urządzeń.
Porównywane sprzęty:
https://lyson.com.pl/dozowanie-miodu/50 ... 84351.html
https://www.konigin.pl/dozowanie-miodu/ ... cznym.html
Będę wdzięczny za każą radę

Autor:  Andrzej33 [ 08 lutego 2022, 21:57 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

obiecany załącznik do nalewarki i odsklepiarki

Autor:  Lenin [ 09 lutego 2022, 13:36 - śr ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Znajomy ma od Łysonia i zadowolony. Ja osobiście nic już u Łysonia nie kupię bo wszystko co kupiłem się psuje, więc wybrał bym Konigin tym bardziej że jest od Swentego, a to raczej dobry sprzęt, inna liga niż Łysoń.

Autor:  Andrzej33 [ 09 lutego 2022, 20:49 - śr ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

wybrał bym Konigin tym bardziej że jest od Swentego, a to raczej dobry sprzęt, inna liga niż Łysoń.[/quote]

Dzięki Lenin,

tak,to będzie Konigin.Przeważyła mozliwośc "zapamiętania" 20 ustawień pojemności nalewania w porrównaniu z łysoniowskim.....1 nstawieniem...

Autor:  Lenin [ 10 lutego 2022, 09:58 - czw ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Dopytaj jeszcze o serwis w razie awarii. Czy naprawiają na miejscu czy trzeba odsyłać za granicę.

Autor:  Andrzej33 [ 10 lutego 2022, 15:05 - czw ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Lenin pisze:
Czy naprawiają na miejscu czy trzeba odsyłać za granicę.


w razie problemów, daja list przewozowy i jedzie bezkosztowo dla klienta do Svientego,w Polsce nie naprawiają.Aha,gwarancja 4 lata,dwukrotnie dłuzsza od łysoniowskiej

Autor:  kudlaty [ 21 lutego 2022, 12:51 - pn ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Zastanawia mnie co jest w tym sprzęcie za 20tys że to tyle kosztuje. W tym budżecie można kupić całkiem przyzwoity samochód. Kilka nowych przyczep dwuosiowych z plandeka i można by tak wymieniać. Co to za technologia kosmiczna jest użyte do wszystkiego co ma związek z pszczelarstwem. Osobiście kupię ostatnie 100 korpusów na zaś do pasieki i dziękuję za współpracę. Człowiek głupi inwestował a najwięcej z tego faktu korzystają producenci bo pszczelarstwo. Jeśli się nie jest celebryta z yt i sprzedaje się własny miód który jest miodem a nie własną inwencja twórcza czy zakupem na olx od pośrednika z Ukrainy to coraz trudniej widzieć jakikolwiek dochód. Oczywiście mowa o sytuacji kiedy liczymy wydatki, własną pracę wyceniamy przynajmniej na kwotę minimalnego wynagrodzenia. Pasiekę prowadzę od nastu lat i jedyne przyzwoite sezony jakie pamiętam to 2008, 2011, 13, 15 a tak to rownia pochyla.
Z drugiej strony mogę po części rozumieć powód zakupu dekrystalizatorow i rozlewaczy do miodu bo wtedy łatwiej jest rozlać miód czy co to tam jest z beczek 200l na sloiki. Powinni sprzedawać miody ukraińskie w słoikach a w opcji zakupu powinno być naklejanie etykiet z danymi kupującego bo wtedy by żyło się trochę lepiej. Taki to mój smutny komentarz do tego co się dzieje w naszym środowisku pseudo pszczelarskim

Autor:  TurQs [ 21 lutego 2022, 13:41 - pn ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

20000 zł podzielić przez 30 zł/h =~ 666 godzin
666 h * 120 kg =~ 80ton miodu

Po rozlaniu 80 ton urządzenie na siebie zapracuje. Jeśli z refundacją to po 40 tonach.
kwestia skali :)

Kalkulacja i tak jest optymistycznie "kulawa" ktoś przy tym urządzeniu jeszcze musi stać i zakręcać :)

A tak już bez ironii to zakupuje się to pewnie przy większych programach pomocowych w których na coś trzeba kasę wydać...

Autor:  kudlaty [ 21 lutego 2022, 17:07 - pn ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

TurQs, gdybyś był tak uprzejk
y i wyjaśnił skąd po przemnożeniu 660 godzin x 120kg wzięło się 80 ton miodu? Co to wylicxenie wnosi do tematu? Po ilu latach zwróci się jakąkolwiek inwestycja w takie maszyny a kiedy zacznie na siebie zarabiać? To coś podobnego jak naciąganie ludzi na panele PV, kup panele a może się kiedyś zwrócą natomiast producent monter czy państwo zarabiają z tego tytułu w chwili zakupu.
Dotacje na jedno i drugie powodują chore ceny nieadekwatne do oferowanego sprzętu

Autor:  TurQs [ 21 lutego 2022, 21:27 - pn ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

kudlaty pisze:
TurQs, gdybyś był tak uprzejk
y i wyjaśnił skąd po przemnożeniu 660 godzin x 120kg wzięło się 80 ton miodu? Co to wylicxenie wnosi do tematu? Po ilu latach zwróci się jakąkolwiek inwestycja w takie maszyny a kiedy zacznie na siebie zarabiać? To coś podobnego jak naciąganie ludzi na panele PV, kup panele a może się kiedyś zwrócą natomiast producent monter czy państwo zarabiają z tego tytułu w chwili zakupu.
Dotacje na jedno i drugie powodują chore ceny nieadekwatne do oferowanego sprzętu


120kg można rozlać w godzinę bez problemu ręcznie z dostojnika prosto do sloikow.
120kg X 666h w przybliżeniu daje 80 ton

Napisałem to lekko ironicznie. Uważam, że ten sprzęt nie jest wart tej kwoty. A to maksymalnie uproszczone i nie precyzyjne obliczenie to pokazuje.
Oczywiście w mojej ocenie.
Mam odstojnik mieszczący 200 kg z płaszczem wodny. Z niego rozlewam miód o temperaturze 36 °C do sloikow.
Oglądając materiały dostępne w siedzi pokazujące pracę tego urządzenia jestem przekonany, że ja lejąc prosto z zaworu robie to szybciej niż to urządzenie.
Nie dostrzegam korzyści poprostu.

Autor:  mendalinho [ 21 lutego 2022, 22:39 - pn ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

TurQs pisze:
Oglądając materiały dostępne w siedzi pokazujące pracę tego urządzenia jestem przekonany, że ja lejąc prosto z zaworu robie to szybciej niż to urządzenie.

:brawo: :brawo:
Mam te same spostrzeżenia

Autor:  kudlaty [ 22 lutego 2022, 00:22 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

TurQs, i to ja rozumiem

Autor:  adamjaku [ 22 lutego 2022, 06:22 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Nie sądzę, abyś szybciej nalał, niż urządzenie. Weź pod uwagę, że każdy słoik powinien być zważony, bo jak nalejesz za mało, a ktoś Ci to zważy i złoży skargę. No chyba, że lejecie na oko, albo z górką - wtedy tracisz słoik na tych 120.

Autor:  kudlaty [ 22 lutego 2022, 08:22 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

adamjaku pisze:
Nie sądzę, abyś szybciej nalał, niż urządzenie. Weź pod uwagę, że każdy słoik powinien być zważony, bo jak nalejesz za mało, a ktoś Ci to zważy i złoży skargę. No chyba, że lejecie na oko, albo z górką - wtedy tracisz słoik na tych 120.


Prowadzę pasiekę a nie rozlewnie cudzych miodów. Gdybym prowadził rozlewnie może bym się przejmował. Nawet dozowniki nie leją idealnie. Pan Bóg po to dał oczy xeby lać na oko. Wystarczy tylko zwarxyc kilka wyrywkowych słoików żeby wiedzieć ile trzeba lać

Autor:  Andrzej33 [ 22 lutego 2022, 08:41 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

kudlaty pisze:
Prowadzę pasiekę a nie rozlewnie cudzych miodów.

Dobrze rozumiem,że w/g Ciebie posiadacz takiej nalewarki z definicji rozlewa cudze miody, metkuje swoimi danymi wyczepując znamiona oszustwa?

Autor:  TurQs [ 22 lutego 2022, 10:16 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

adamjaku pisze:
Nie sądzę, abyś szybciej nalał, niż urządzenie. Weź pod uwagę, że każdy słoik powinien być zważony, bo jak nalejesz za mało, a ktoś Ci to zważy i złoży skargę. No chyba, że lejecie na oko, albo z górką - wtedy tracisz słoik na tych 120.


Na etykiecie adnotacja "+-10g" załatwia sprawę.
Nie miałem na celu odstręczania od zakupu a pokazanie w mojej oceny, że jest to nie opłacalna inwestycja.

Wzorując się na poniższym filmie (od 2:30 nagrania) przerobiłem zawór.
Do słoika leci szybko i precyzyjnie. Bez kapania po zamknięciu zaworu i brudzenia słoików. Naprawdę polecam.
https://youtu.be/6tDOWaNTEtk

Autor:  baru0 [ 22 lutego 2022, 11:15 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

TurQs, Dzieki ,jeżeli się sprawdzi to ,
Cytuj:
"uratowałeś nam życie dozgonna wdzięczność"
:D
Tak na serio optujemy u właściciela i admina żeby "doinstalować" przycisk pod postem
Pomógł tutaj by się przydał . :okok:

Autor:  emka24 [ 22 lutego 2022, 11:29 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

adamjaku pisze:
Weź pod uwagę, że każdy słoik powinien być zważony,


U mnie taki zestaw załatwia sprawę.Waga ,co prawda ,kuchenna ,bez legalizacji ale dokładniejsza od "oka".


Obrazek

Autor:  Beeskit [ 22 lutego 2022, 12:37 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

TurQs pisze:

Na etykiecie adnotacja "+-10g" załatwia sprawę.


Niestety nie. Tak było za komuny. Teraz masz podać masę netto bez źadnych plus minus. Pomiaru zgodności dokonuje się metodą referencyjną opisaną bodajże w ustawie o miarach i wagach, która oczywiście dopuszcza pewien margines błędu dla badanej próbki.

Pozdrawiam metrycznie Beeskit

Autor:  TurQs [ 22 lutego 2022, 12:51 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Beeskit pisze:
TurQs pisze:

Na etykiecie adnotacja "+-10g" załatwia sprawę.


Niestety nie. Tak było za komuny. Teraz masz podać masę netto bez źadnych plus minus. Pomiaru zgodności dokonuje się metodą referencyjną opisaną bodajże w ustawie o miarach i wagach, która oczywiście dopuszcza pewien margines błędu dla badanej próbki.

Pozdrawiam metrycznie Beeskit


Dobrze, że nie sprzedaję miodu w sklepach. Ile jest z tym problemów.
Moi klienci raczej nie będą otwierać słoika komisyjnie przy urzędniku aby sprawdzić masę netto w opakowaniu. Do tego nie mam banderoli, która dawała by jakąś gwarancję, że słoik nie został otwarty przed pomiarem przez osoba trzecia która wyjadła z niego 2 łyżeczki miodu.
Nie przesadzajmy :) :)

Autor:  emka24 [ 22 lutego 2022, 13:31 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

TurQs pisze:
Nie przesadzajmy

Na innym forum czytałem ,że Urząd Miar ,przeprowadzał u pszczelarzy sprzedajacych miód w opakowaniach jednostkowych , kontrolę legalizacji wag .

Autor:  JM [ 22 lutego 2022, 14:56 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

No i to właśnie w machinach biurokratycznych jest najbardziej wkurzające.
Mniej ważne jest czy w słoiku jest tyle i le być powinno, najważniejsze żeby była legalizacja wagi - bo to pozwala ściągnąć z człowieka kolejny haracz.

Ale mimo tego "nie przesadzajmy" - jeżeli nawet jakaś jedna kontrola na milion wyda jakieś zalecenie pokontrolne...

Autor:  baru0 [ 22 lutego 2022, 16:13 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Takie wizyty mieli też pszczelarze z naszego forum.
Instytucja to IJHAS jeżeli nie przekręciłem.

Autor:  Lenin [ 22 lutego 2022, 21:09 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Z tego co pamiętam to kara za brak wagi z legalizacją wynosi 5tyś.

Autor:  Lenin [ 22 lutego 2022, 21:12 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Samo nalewanie nalewarką na pewno jest szybsze niż ręcznie tu nie ma dyskusji, natomiast trzeba ten sprzęt jeszcze umyć i tu już mam wątpliwości czy sumując obie czynności oszczędzamy.

Autor:  Leszek_B [ 28 lutego 2022, 20:28 - pn ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Lenin pisze:
Samo nalewanie nalewarką na pewno jest szybsze niż ręcznie tu nie ma dyskusji, natomiast trzeba ten sprzęt jeszcze umyć i tu już mam wątpliwości czy sumując obie czynności oszczędzamy.

Oglądałem filmik reklamowy nalewarki od Svientego i aż żal było jak po rozlaniu odstojnika 150 litrów własnego miodu na to cudeńko się patrzyło... ale zawsze jest ale. Najpierw miód musiał być standaryzowany czyli jego gęstość musiała być jednakowa w całej masie rozlewanej... a ja jak rozlewam na wagę to widać, że pierwszy jest gęstszy, a na koniec leci lżejszy... :). To urządzenie nie waży, ale odmierza ilość płynu w czasie... i trzeba go ustawić do aktualnej masy/ ciężaru właściwego miodu tej partii. Czyli co odstojnik np. 200 litrów to ustawiamy od nowa.... no chyba, że ktoś ma zbiornik 20 000 litrów na kołach... to tylko raz będzie ustawiał.... Niech będzie, że to nie problem... :). Teraz po rozlaniu to następny termin rozlewania jest zwykle za jakieś 3 tygodnie więc trzeba to wszystko umyć: pompa tłocząca do rozlewarki, węże łączące no i to cudo do rozlewania, które składa się z pompy zębatkowej... Na filmie nigdy nie pokazują mycia po pracy, ale domyślam się, że trzeba napełnić zbiornik/odstojnik wodą z środkiem myjącym -odkażającym, dobrze penetrującym by te wszystkie zakamarki zębatek dobrze umyć, następnie puścić to w normalnej pracy niech to płucze/ myje, na koniec wysuszyć, nasmarować/przeprowadzić konserwację....
Po 3 tygodniach to nie wiem czy kolejny raz trzeba myć, a czy chemia na tyle "trzymie", że można puszczać miód.... znaczy miód z rury będzie...:)
Dla bardziej zorganizowanych to można pewnie mycie ograniczyć do dwóch razy czyli jeden przed sezonem i jeden po sezonie, ale pod warunkiem , że ww. odstojnik miodu przyjeżdża do rozlewacza codziennie świeży... i jest praca ciągła... :) Kurcze ile to pszczół by trzeba zatrudnić.. :)
Na koniec napiszę, że założyłem pasiekę właśnie po to by nie kupować miodu z rury... a mieć go prosto z ula/pasieki. No, ale ja już tak mam i nie wszyscy muszą robić tak samo :).

Autor:  Maxik [ 01 marca 2022, 07:18 - wt ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

Andrzej33 pisze:
nadzszedł czas decyzji,którą na Związku nalewarkę wpisać na refundację.Prośba z kategorii" Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie"
W załączeniu,może komuś z podobnym dylematem sie przyda,zestwienie cech ocu urządzeń.
Porównywane sprzęty:
https://lyson.com.pl/dozowanie-miodu/50 ... 84351.html
https://www.konigin.pl/dozowanie-miodu/ ... cznym.html
Będę wdzięczny za każą radę

W przypadku nalewania do słoików 560ml+ nalewarka nie jest potrzebna. Pomijając koszty samego urządzenia, potrzeba dodatkowo sprzet pomocniczy, dochodzą elementy konserwacji urządzenia, koszty przechowywania(pomieszczenie) rozbudowanego parku maszynowego.

A teraz realny scenariusz użyteczności urządzenia: np nalewanie do słoików tz próbek 50ml lub 100ml. Jeśli masz odpowiedni zbyt do hoteli, pensjonatów na małe słoczki :mrgreen: Dodatkowo przy tak małych pojemnościach bardzo ważna jest powtarzalność dawkowania ilości. W naszym przypadku przykładowa powtarzalność +/-10% daje już stosunkowo duży rozrzut. Pytanie czy przy małych objetościach (50ml) powtarzalność +/-10% wciaż będzie
utrzymywana
Kilka lat temu się orietowałem - sprzet do rozlewania od firmy "Ł" był wersją dla ubogich. Alternatywą był chyba dozownik pojemnościowy ze stajni producenta maszyn dla przemysłu spożywczego.

Autor:  TurQs [ 15 czerwca 2022, 10:06 - śr ]
Tytuł:  Re: nalewarka Konigin czy Łysoń

baru0 pisze:
TurQs, Dzieki ,jeżeli się sprawdzi to ,
Cytuj:
"uratowałeś nam życie dozgonna wdzięczność"
:D
Tak na serio optujemy u właściciela i admina żeby "doinstalować" przycisk pod postem
Pomógł tutaj by się przydał . :okok:


Tak przerobiony zawór działa u mnie
https://youtube.com/shorts/s_MLKb3W7fE

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/