FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Wtapiarka z transformatora od odtwarzacza video
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=47&t=4726
Strona 1 z 1

Autor:  Jarek [ 13 maja 2011, 16:36 - pt ]
Tytuł:  Wtapiarka z transformatora od odtwarzacza video

Witam.
Mam do wtopienia 200 węz i chcę zrobić wtapiarkę z transformatora z odtwarzacza wideo.
Czy taki transformator wystarczy? Czy drut podłączać bezpośrednio do transformatora czy potrzebne jest jakieś zabezpieczenie aby się nie spalił?
Na forum widziałem kilka tematów ale w gruncie rzeczy nie ma tam wielu konkretów.
Ramki mam 1/2 dadana, jeżeli moc transformatora nie byłaby wystarczająca to może wystarczyłoby żeby po kolei podgrzewać odcinki drutów od górnej ramki do dolnej.

Autor:  CYNIG [ 13 maja 2011, 16:51 - pt ]
Tytuł: 

Jarek,
trudno udzielić konkretnej odpowiedzi nie mając konkretnych danych technicznych.
Przewody musisz mieć podłączone do uzwojenia wtórnego transformatora. Nie znamy napięcia jakie on tam ma, możemy jedynie przypuszczać, że około 12V czyli bezpieczne.
Czyli dopiero próby pokażą jak się będzie zachowywał w praktyce.

Przestrzegam jednak, 230V potrafi zabić i opowieści elektryków jak to 220 ich trzepało i nic, można sobie w buty wsadzić.

Autor:  cieply [ 13 maja 2011, 16:54 - pt ]
Tytuł: 

Ja wtapiam zwykłym prostownikiem do ładowania akumulatorów samochodowych. Idzie bardzo dobrze i szybko dotykam plusem i minusem po dwóch stronach drutu na ramce. Drut błyskawicznie się rozgrzewa.

Autor:  bogi623 [ 13 maja 2011, 17:01 - pt ]
Tytuł: 

też stosuję prostownik i jestem z niego zadowolony :czatownik:

Autor:  Jarek [ 13 maja 2011, 17:15 - pt ]
Tytuł: 

Nie mam prostownika dlatego też chciałbym wykorzystać jakoś ten transformator. Mam podłączyć drut bezpośrednio do wyjść w transformatorze? nie spali się? W końcu druciki w transformatorze są cieńsze niż te w ramce.

Autor:  CYNIG [ 13 maja 2011, 18:59 - pt ]
Tytuł: 

Jarek, nie obraź się, ale czytając te pytanie weź odżałuj parę złotych i kup gotowe urządzenie. Licho nie śpi.

Autor:  Jerzy K [ 13 maja 2011, 20:46 - pt ]
Tytuł: 

Cynig ma rację. W współczesnym sprzęcie elektronicznym, często są budowane zasilacze bez klasycznego transformatora.Jeśli można użyć takich słów jest to "transformator elektroniczny" nie zagłębiając się w zasadę działania i opis budowy.Po pierwsze primo, jak mawiał mój niedościgniony idol Ferdynand Kiepski, w zależności od budowy zasilacza może nie dawać napięcia na wyjściu, po drugie primo, izolacja napięcia 230V od około 12V jest mówiąc delikatnie niepewna, zależy od wytrzymałości na przebicie kilku elementów elektronicznych. Przykładem może być wytrzymałość tanich świetlówek energooszczędnych kupowanych w Biedronce. Ich konstrukcja jest podobna do świetlówek droższych ale te pierwsze wytrzymują tylko kilka miesięcy. Te kilka to raczej niższa wartość. Po trzecie primo, nie ma to jak zwykły, pewny transformator, uzwojenie pierwotne i wtórne są zazwyczaj porządnie odizolowane. Taki transformator jest bardziej odporny na niewielkie przeciążenia.Polecam więc transformator z lampki halogenowej lub transformator od żarówek halogenowych ( nie elektroniczny), wystarczy moc 30-40 W.

Jerzy K.

Autor:  PawełS. [ 14 maja 2011, 07:14 - sob ]
Tytuł: 

Tu jest opisana lampka transformatorowa jest dosyć tania i podobno działa bez zarzutu

http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... cebc#74883

Autor:  Witamina [ 14 maja 2011, 09:59 - sob ]
Tytuł: 

Nom 220 to ja miałem na live :leży_uśmiech: złapałem za przewód niezarobiony i dłoń mi zacisnęło uuuu You Can Dance to małe piwo jaki taniec odwaliłem z przewodem w ręku nie mogąc otworzyć pięści i wyrwać wtyczki :nonono: Nie polecam :oczko: Co do napięcia to do 100 jest znośnie czyli lekkie pieszczoty jeśli ktoś lubi jak mu niektóre części drętwieją :D Siłę też kiedyś liznąłem ale nie zdążyła mnie dobrze chwycić tylko rzuciło mną na ścianę :D ta to ma moc bransoletka od zegarka na ręku wystrzeliła, szczypce się przypaliły.

Do prądu zawsze z respektem i czujnością. Jak coś nie wiesz jak jest zrobione nie bierz się za to bo 10 wafli wtopisz a 11 zrobi z ciebie wafla :bosie:

Autor:  Mariuszczs [ 14 maja 2011, 21:23 - sob ]
Tytuł: 

Co do tego trafa to po prostu zobacz czy na uzwojeniu wtórnym ma sporo grubsze przewody niż drut w ramce - jeśli są stosunkowo cienkawe to sobie odpuśc większą ilośc ramek naraz. Ja dziś pierwszy raz w życiu wtapiałem węze i zrobiłem to prostownikiem.
Na krutsze docinki potrzebujesz tak naprawdę większej mocy trafa bo jest większe zwarcie ( mimo że czas grzania będzie poniżej sekundy ).

Dla uchronienia się porażenia to trzeba zrobic tak żeby to co w ręce było z izolatora a najprostszym sposobem jest wykorzystanie długopisu plastikowego, takiego co ma na końcu przy wkładzie metalową nakrętkę. Przewód prowadzimy do tej końcówki przez cały długopis i mamy już dośc bezpieczne doprowadzenie prądu i mocny docisk.

Można użyc akumulatora samochodowego zamiast prostownika lub trafa.

Witamina co do kopnięcia siłą - jeśli złapałeś tylko za przewód fazowy to i tak popłynęło 230V do ziemi, żeby było 400V musisz złapac dwa przewody fazowe i wtedy popłynie od przewodu do przewodu 400V i dwa razy po 230v do ziemi.

Autor:  Marian. [ 14 maja 2011, 22:13 - sob ]
Tytuł: 

Przy międzyfazie, nie wiem czy zdąży. :nonono:

Autor:  Witamina [ 14 maja 2011, 22:31 - sob ]
Tytuł: 

Mariuszczs nie wiem dokładnie ile tam było ale elektrycy rutyniarze coś spartolili z instalacją spotkanie generalnie zaliczam do mało przyjemnych :tasak: ale zdecydowanie więcej niż 220 bo po tym to mam blizny do dziś na wewnętrznej stronie dłoni no i elektrotaniec zaliczony :oczko: a siła rzuciła mnie na ścianę.

Autor:  SKapiko [ 15 maja 2011, 21:11 - ndz ]
Tytuł: 

do wtapiania węzy można użyć akumulatora, prąd jest idealny, ma tylko jedną wadę, ciężar

Autor:  Luks [ 16 maja 2011, 17:04 - pn ]
Tytuł: 

ja to zrobiłem akumolatorem z ciągnika i wyszło to dośc fajnie :uśmiech:

Autor:  Łukasz. [ 16 maja 2011, 20:53 - pn ]
Tytuł: 

Akumulator nie do końca jest bezpieczny bardziej zaufał bym transformatorowi widziałem na własne oczy jak rozrywa taki akumulator po zwarciu elektrod wybucha jak mała bomba dobrze że nie był dużej mocy . transformator najlepiej na karkasie do tego zestaw do zasilacza kupisz w sklepie dla młodych elektroników do samodzielnego montażu AVT , NORD ELEKTRONIC LUB JABEL TEN OSTATNI JEST NAJTAŃSZY ale nie najlepszy ja polecam te z norda a ile frajdy jak sobie sam polutujesz mają też zmontowane i sobie regulujesz prąd masz zabezpieczenia przeciw zwarciowe w niektórych jest wyświetlacz taki sprzęt z wyższej pułki na allegro też sprzedają

Autor:  Mariuszczs [ 16 maja 2011, 22:05 - pn ]
Tytuł: 

Zabezpieczenia przeciwzwarciowe obniży napiecie do 0 i nie nagrzeje drutu. Bo taki krutki drut stanowi zwarcie dla takiego zasialacza ( "duże" zasilacze są drogie jak pamiętam ). Dla akumulatora natomiast taki drut to pikuś - aku więcej musi dac prądu przy zwykłym kręceniu rozrusznikiem w aucie. Gorzej jeśli zastosujemy drut wiązałkowy, jak to w sobotę chwalił mi się pszczelarz z okolicy.

Wystarczy zwykłe trafo, a jedyne zabezpieczenie potrzebne mu to termostat (chociarz konretne trafo tego nie potrzebuje ).

Ten transformator z video ma na 99% zabezpieczenie przed przegrzaniem, ale oczywiście ono nie zabezpieczy przed spaleniem w wyniku zbyt dużego poboru prądu - nie zdąży ciepło dojśc do tego termostatu.

Autor:  PawełS. [ 17 maja 2011, 08:24 - wt ]
Tytuł: 

Nie lepiej zakupić za parę złotych lampkę na 12V tam jest transformator wyżej dałem link do opisu tej lampki. Koledzy już pszetestowali podobno wtapia bez problemu. Mam taka lampkę to dzisiaj przetestuję i napisze jak idzie wtapianie.

Autor:  ulik77 [ 17 maja 2011, 21:47 - wt ]
Tytuł: 

Ja wtapiam za pomocą prostownika tylko nie cały drut na raz tylko odcinkami np 1 wysokość ramki ;-)

Autor:  żandar [ 10 lipca 2011, 10:00 - ndz ]
Tytuł: 

lutownicą i po problemie

Autor:  Mieszko [ 10 lipca 2011, 10:59 - ndz ]
Tytuł: 

Ja też to wtapiam przy pomocy lampki. Muszę tylko pomyśleć o innych żabkach, bo dla tych drut jest za cienki.

Autor:  cezarwedkarz [ 10 lipca 2011, 14:03 - ndz ]
Tytuł: 

A czy nie macie problemu że dwa skrajne druty się nagrzewają a środkowe w ogóle a przy większym napięciu na prostowniku środkowe się nagrzewają a skrajne od razu przetapiają węzę :załamka:

Autor:  Mieszko [ 10 lipca 2011, 14:11 - ndz ]
Tytuł: 

U mnie jest wszystko w porządku, węza równo się wtapia.

Autor:  cezarwedkarz [ 10 lipca 2011, 14:15 - ndz ]
Tytuł: 

Być może drut 0,4 z nierdzewki jaki stosuje ma gorszą przewodność od zwykłego czy galwanizowanego.

Autor:  Mieszko [ 10 lipca 2011, 14:26 - ndz ]
Tytuł: 

Powiedz, czym wtapiasz ten drut?

Autor:  cezarwedkarz [ 10 lipca 2011, 15:56 - ndz ]
Tytuł: 

Prostownikiem samochodowym

Autor:  Mieszko [ 10 lipca 2011, 23:53 - ndz ]
Tytuł: 

Nie wiem, jakie to ma znaczenie, ale taka lampka to 2A, a prostownik 5A. Może masz dużą moc prądu, a podobno opór w przewodnikach rośnie wraz z temperaturą.

Ja bym obstawiał dwie rzeczy:
1) albo masz węzę nierówną, jakoś powyginaną środkiem do góry.
2) albo masz za dużą moc transformatora i jakieś zjawisko występuje związane z przewodzeniem prądu w przewodnikach pod wyższą temperaturą (jakiś nie douczony jestem z fizyki ;-) :bosie:

Autor:  cezarwedkarz [ 11 lipca 2011, 00:33 - pn ]
Tytuł: 

Pierwsze odpada , węza równa i jest wtapiana przy użyciu szyby , natomiast druga - być morze.

Autor:  lestef [ 11 lipca 2011, 21:09 - pn ]
Tytuł: 

Też miałem problem z wtapianiem węzy za pomocą prostownika. Prostownik miał już "trochę" lat i żadnych oznakowań. Dopiero po użyciu prostownika, który ma możność przełączania 12V i 24V i po przełączeniu na 24V wszystko idzie sprawnie. Trzeba uważać bo wtapia węzę momentalnie. Drut 3 i 4, ramka WZ i wielkopolska bez różnicy.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/