FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 08 października 2024, 22:42 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
Post: 15 lipca 2024, 05:39 - pn 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1330
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
pasiekarachwalik pisze:
lech pisze:
Mnie nie stać na krajowe matki reprodukcyjne i dlatego kupuję zagranicą po około 80 Euro. Do ceny krajowych należy dodać wartość rodziny jak taka matka krajowa nie rozpocznie czerwić.


A wiesz wgl o tym że te matki po cudowne 80 euro to nie są reprodukcyjne, za granicą dobry materiał kosztuje ale 800 euro

Po 800 euro jeszcze nie widziałem , ale po 400 euro to już tak. W tej chwili jest przepaść w jakości pomiędzy zagranicznymi po 80 euro , a krajowymi po 500 złotych oczywiście na korzyść tych zagranicznych.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2024, 07:53 - pn 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1246
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
pasiekarachwalik pisze:
Co do samego czasu użytkowania matek US szczerze dziwię się że tak wielu pszczelarzy mówi że takie matki żyją maks 2 lata, u mnie 95% pasieki jest na matkach US i matki od których są hodowane następne pokolenia mają i po 5 lat

Jeżeli,, tak wielu pszczelarzy mówi " to coś musi być na rzeczy :oczko:
Wielu pamięta czasy , kiedy kupując matki reprodukcyjne US , opisywany problem prawie nie istniał , lub był marginalny. Dało się !
Jednak coś się zmieniło i to na gorsze , co nie oznacza , że wszystkie i od wszystkich hodowców są be !W kwestii jakości zakupywanego materiału pszczelarze coraz bardziej przekonują się , że sami posiadają porównywalny i są w stanie produkować matki dla swoich pasiek z bardzo dobrym skutkiem.Coś się zmienia i to na lepsze :-? :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2024, 08:14 - pn 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6610
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
pasiekarachwalik pisze:
u mnie 95% pasieki jest na matkach US i matki od których są hodowane następne pokolenia mają i po 5 lat

Matki unasienione sztucznie żyją 5lat ? czy ich córki ?
To chyba ewenement.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2024, 11:51 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4014
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
pasiekarachwalik pisze:

A wiesz wgl o tym że te matki po cudowne 80 euro to nie są reprodukcyjne, za granicą dobry materiał kosztuje ale 800 euro

Kolega ma rację , to są matki czysto liniowe a reproduktorkami mogą zostać dopiero po ocenie terenowej .U nas jest to naciągane , mało tego , jeden "geniusz" sprzedaje matki reproduktorki po naturalnej inseminacji w otwartym terenie , pewnie na czuja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2024, 14:35 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1155
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Hieronim pisze:
Kolega ma rację , to są matki czysto liniowe a reproduktorkami mogą zostać dopiero po ocenie terenowej .U nas jest to naciągane , mało tego , jeden "geniusz" sprzedaje matki reproduktorki po naturalnej inseminacji w otwartym terenie , pewnie na czuja.
nie wiem czy geniusz czy biznesmen. Miejmy nadzieje, że pożyją dłużej niż od innych bizness-markieting-influencer-iseminator-specjalista :)

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 lipca 2024, 21:00 - pn 
MODERATOR

Rejestracja: 07 stycznia 2017, 10:28 - sob
Posty: 4014
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: ok.Kalisza
Maxik pisze:
Miejmy nadzieje, że pożyją dłużej niż od innych bizness-markieting-influencer-iseminator-specjalista :)

Ale przy reproduktorkach nie chodzi o to , aby długo żyły , ale o to , aby dawały dobre potomstwo , po to je kupujemy .Jak długo żyją , to dobrze , mam reproduktorkę Celle z białym opalitkiem i w tym czasie nie pociągły nawet jednego matecznika na wymianę , czy rojowego . Ciekawe , jakim cudem te od bizness-markieting-influencer-iseminator-specjalista :) , trzymają pożyteczne , dla nas cechy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 lipca 2024, 12:47 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1155
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
Hieronim pisze:
Ale przy reproduktorkach nie chodzi o to , aby długo żyły , ale o to , aby dawały dobre potomstwo , po to je kupujemy .Jak długo żyją , to dobrze
, jak zyją krótko, musisz kupic nową, poddać ją ocenie na wypadek jakby miała pożyć dłużej.
To i tak nie ma znaczenia, bo jakość w Polsce jest wyrówna, a te zaganiczne kosztują 100EUR za samo zapakowanie do klateczki plus inseminizacja plus wysyłka.
Wydaje mi się, Cele jest unasieniana naturalnie :D

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 lipca 2024, 00:37 - śr 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 06 stycznia 2017, 20:21 - pt
Posty: 22
Lokalizacja: Piaski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Częstochowa
lalux5 pisze:
pasiekarachwalik pisze:
Co do samego czasu użytkowania matek US szczerze dziwię się że tak wielu pszczelarzy mówi że takie matki żyją maks 2 lata, u mnie 95% pasieki jest na matkach US i matki od których są hodowane następne pokolenia mają i po 5 lat

Jeżeli,, tak wielu pszczelarzy mówi " to coś musi być na rzeczy :oczko:
Wielu pamięta czasy , kiedy kupując matki reprodukcyjne US , opisywany problem prawie nie istniał , lub był marginalny. Dało się !
Jednak coś się zmieniło i to na gorsze , co nie oznacza , że wszystkie i od wszystkich hodowców są be !W kwestii jakości zakupywanego materiału pszczelarze coraz bardziej przekonują się , że sami posiadają porównywalny i są w stanie produkować matki dla swoich pasiek z bardzo dobrym skutkiem.Coś się zmienia i to na lepsze :-? :oczko:

Przede wszystkim problem jest z tym że pszczelarze kupując matki bez sprawdzonego czerwienia nie wstawiają kraty


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 lipca 2024, 00:39 - śr 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 06 stycznia 2017, 20:21 - pt
Posty: 22
Lokalizacja: Piaski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Częstochowa
baru0 pisze:
pasiekarachwalik pisze:
u mnie 95% pasieki jest na matkach US i matki od których są hodowane następne pokolenia mają i po 5 lat

Matki unasienione sztucznie żyją 5lat ? czy ich córki ?
To chyba ewenement.

Tak matki inseminowane żyją po 5 lat i nie jest to ewenement, w rodzinach typowo produkcyjnych matki inseminowane wymieniam co 2 lata tak jak kiedyś UN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 lipca 2024, 00:41 - śr 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 06 stycznia 2017, 20:21 - pt
Posty: 22
Lokalizacja: Piaski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Częstochowa
Hieronim pisze:
pasiekarachwalik pisze:

A wiesz wgl o tym że te matki po cudowne 80 euro to nie są reprodukcyjne, za granicą dobry materiał kosztuje ale 800 euro

Kolega ma rację , to są matki czysto liniowe a reproduktorkami mogą zostać dopiero po ocenie terenowej .U nas jest to naciągane , mało tego , jeden "geniusz" sprzedaje matki reproduktorki po naturalnej inseminacji w otwartym terenie , pewnie na czuja.

W Niemczech też jest już problem na niektórych trutowiskach, wychodzi " żółte" a tam gdzie nie wychodzi oprócz oceny terenowej powinna być morfometria


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 17 lipca 2024, 21:40 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6610
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
A ja się przestałem "podniecać" nowymi rasami, liniami,.
Musze tylko dobrze popytać jak się uchronić przed imbredem.
Hodując sobie, mam spokój, wyrównane pogłowie, nie narzekałem w biednych latach, a w tym też nie mogę.
Polecam każdemu.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 04:56 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1155
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
baru0 pisze:
Musze tylko dobrze popytać jak się uchronić przed imbredem.
wywieźć do unasienienia 10km od pasieki. Pewnie są bardziej subtelne metody np. do reprodukcji wybierać te matki które były wywiezione w celu unasienienia. Tak sobie teraz myślę, to jest ważna korzyść z trutowiska.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 09:45 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
baru0 pisze:
A ja się przestałem "podniecać" nowymi rasami, liniami,.
Musze tylko dobrze popytać jak się uchronić przed imbredem.
Hodując sobie, mam spokój, wyrównane pogłowie, nie narzekałem w biednych latach, a w tym też nie mogę.
Polecam każdemu.


nie czytaj - daj sobie z tym spokój - jak poczytasz.. to wyjdzie ze tym powinieneś się martwic w warunkach polkiego napszczelenia tylko przy sztucznym UN... trutnie latają do 15 km - w powietrzu jest cała masa trutni.. starczy ze po 2-3 matkach ciągniesz użytkowe i juz masz taki mix w powietrzu ze imbreedu nie będziesz.. a i nie mieszkasz na pustyni.. okrąg o średnicy 30 km.. (promieniu 15km) ma powierzchnie 706km2.. - a np. powierzchnia takiej Warszawy to 517 km2..

google mówi że w 2023r ponoc w województwie małopolskim było średnio 12,5 ula na 1 km2.. https://www.farmer.pl/produkcja-zwierze ... 38145.html wiec.. na tych 706km2 wg statystyki bedzie ich.. 8825... także jakie sa szaanse na imbreed przy naturalnym UN nawet jak 1000 uli bedziesz mial tylko po 1 matce.. to i tak zostaje wg statystyki jeszcze 7785 obcych z innymi matkami... nawet jak podzielisz te liczby przez 3 tj zawęzisz obszar do 5 km.. czyli zasięgu lotu pszczól.. to nie ma mowy o "czystej linnii" a co dopiero imbreedzie..

gdyby inbreed był taki powszechny i łatwy do uzyskania przy naturalnym UN.. to nie byłyby potrzebne trutowsika i sztuczne UN..


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 10:58 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Potwierdzam to, co pisze tomi007.
Pszczoły same potrafią dbać o dobre mieszanie się genów, a zarazem ich lokalność.
W uproszczeniu są za to odpowiedzialne trzy sprawy:
1. matki pszczele z reguły latają unasienić się dalej, niż latają trutnie z ich pasieki (badania Koenigerów).
2. w każdym punkcie kopulacyjnym gromadzi się miks trutni z czasem kilkuset różnych rodzin (również badania Koenigerów)
3. trutnie na noc wracają na swoją pasiekę (badania wtedy pana mgr Kruka i pana prof. Skowronka, bodajże 1998, oraz również badania Koenigerów).

Nie wiem, skąd u "pszczelarzy" ten mit, że pszczoły są tak niezaradne, że same sobie tego nie ogarną, jak ich pan i władca nie przyniesie właściwych plemników...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 12:41 - czw 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1330
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
michalowy pisze:
Potwierdzam to, co pisze tomi007.
Pszczoły same potrafią dbać o dobre mieszanie się genów, a zarazem ich lokalność.
W uproszczeniu są za to odpowiedzialne trzy sprawy:
1. matki pszczele z reguły latają unasienić się dalej, niż latają trutnie z ich pasieki (badania Koenigerów).

Oj , czy na pewno?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 16:39 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
lech pisze:
michalowy pisze:
1. matki pszczele z reguły latają unasienić się dalej, niż latają trutnie z ich pasieki (badania Koenigerów).

Oj , czy na pewno?


Badania Koenigerów:
Każdy wiersz należy czytać mniej więcej tak:
- Pasieka K1, liczba trutni 245. Kreska na 50%. Na oko 65% wybrało bliższą strefę gromadzenia trutni.
- Pasieka T1, liczba trutni 529, Na oko 98% wybrało bliższą strefę gromadzenia się trutni.
- I tak dalej...

Obrazek

Teraz matki:
Pasieka K1, liczba matek 24, około 40% wybrała bliższe miejsce.
Pasieka T1, liczba matek 13, około 35% wybrało bliższe miejsce.
Pasieka T3, liczba matek 24, około 45% wybrało bliższe miejsce.
Pasieka O3, liczba matek 19, ok. 60% wybrało bliższe miejsce.

Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 17:27 - czw 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1330
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
michalowy pisze:
lech pisze:
michalowy pisze:
1. matki pszczele z reguły latają unasienić się dalej, niż latają trutnie z ich pasieki (badania Koenigerów).

Oj , czy na pewno?


Badania Koenigerów:
Każdy wiersz należy czytać mniej więcej tak:
- Pasieka K1, liczba trutni 245. Kreska na 50%. Na oko 65% wybrało bliższą strefę gromadzenia trutni.
- Pasieka T1, liczba trutni 529, Na oko 98% wybrało bliższą strefę gromadzenia się trutni.
- I tak dalej...

Obrazek

Teraz matki:
Pasieka K1, liczba matek 24, około 40% wybrała bliższe miejsce.
Pasieka T1, liczba matek 13, około 35% wybrało bliższe miejsce.
Pasieka T3, liczba matek 24, około 45% wybrało bliższe miejsce.
Pasieka O3, liczba matek 19, ok. 60% wybrało bliższe miejsce.

Obrazek

Według danych zawartych w literaturze z tego co pamiętam to matki pszczele latają na zapłodnienie do 3 km , a trutnie do 10 kilometrów. Jak by trutnie latały bliżej to dlaczego trutowiska mają tak dużą strefę ochronną. Tyle literatura . Z drugiej strony tak jak pisałem na forum o zapładnianiu moich matek to zauważyłem , że moje matki zapładniają się z moimi trutniami. Należy dodać , że w promieniu 3 km nie ma dużych pasiek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 lipca 2024, 22:10 - czw 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 06 stycznia 2017, 20:21 - pt
Posty: 22
Lokalizacja: Piaski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Częstochowa
Nie do końca tak jest jak piszecie, jest możliwość uzyskania dobrego punktu kopulacyjnego i nie jest potrzebny aż tak duży pas izolacji, można np. w lesie w terenie mniej napszczelonym 3 km wystarczą i dobre trutnie a nie masówka z ramek pracy, sukces unasieniania ok. 90 %


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2024, 05:07 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 lutego 2017, 17:00 - wt
Posty: 1155
Ule na jakich gospodaruję: D17
Miejscowość z jakiej piszesz: Sucha Beskidzka
pasiekarachwalik pisze:
jest możliwość uzyskania dobrego punktu kopulacyjnego i nie jest potrzebny aż tak duży pas izolacji, można np. w lesie w terenie mniej napszczelonym 3 km wystarczą i dobre trutnie a nie masówka z ramek pracy, sukces unasieniania ok. 90 %
Była jedna matka wyselekcjonowana i sprawdzona. Po 2 latach miałem 100% matek wymienionych. Zaczęły pojawiać się matki, w których rodziny nie rozwijały się dynamicznie. Nie było ich dużo, może co 10 lub 15 rodzina. Na moje warunki 2 lub 3 rodzinki. W czwartym generalnie nowe matki były nieco gorsze niż te które pojawiły się w pierwszym i drugim roku, mimo iż były po tej samej wyselekcjonowanej matce. Przy 60 rodzinach w znaczącym procencie pojawia się znaczącza przewaga w powietrzu.

_________________
--
Najlepszy czas na zasadzenie drzewa był 20 lat temu. Następny najlepszy czas jest teraz.

https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/2uXs/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2024, 05:19 - pt 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 787
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
pasiekarachwalik pisze:
i dobre trutnie a nie masówka z ramek pracy, sukces unasieniania ok. 90 %

A podpowiesz, czym się różnią te dobre ( nie z ramek pracy), od tych z ramek pracy? Może mniej "muskularne", to i daleko nie odlecą i bardziej "nasycą" zasięg lotu matki, ale potencjału genetycznego chyba nie można im odmówić.

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2024, 06:52 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Marekp57,

zapewne chodziło o to... że ramkę pracy wycinasz - nie ma wiec być z niej trutni - taka ramka ma być w każdej rodzinie...

dobre trutnie - tu nie wycinasz czerwiu trutowego - pozwalasz się im wygryźć - czyli tylko "wartościowe matki" mają prawo mieć trutnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2024, 07:49 - pt 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 787
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
tomi007 pisze:
zapewne chodziło o to... że ramkę pracy wycinasz - nie ma wiec być z niej trutni - taka ramka ma być w każdej rodzinie...

No rzecz oczywista , że jak wytniesz nie masz trutni , ani tych "dobrych", ani tej "masówki" z ramki.
Człowiek się uczy całe życie, ponieważ we wpisie pasiekarachwalik, spotkałem takie rozróżnienie, więc dopytałem.

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2024, 10:44 - pt 
Nowo zarejestrowani użytkownicy

Rejestracja: 06 stycznia 2017, 20:21 - pt
Posty: 22
Lokalizacja: Piaski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Częstochowa
Marekp57 pisze:
tomi007 pisze:
zapewne chodziło o to... że ramkę pracy wycinasz - nie ma wiec być z niej trutni - taka ramka ma być w każdej rodzinie...

No rzecz oczywista , że jak wytniesz nie masz trutni , ani tych "dobrych", ani tej "masówki" z ramki.
Człowiek się uczy całe życie, ponieważ we wpisie pasiekarachwalik, spotkałem takie rozróżnienie, więc dopytałem.


Chodzi o ilość trutni wychowanych na rodzinę, w ramce pracy jest ich za dużo, najlepiej ilość trutni w jednym czasie nie powinna przekraczać 1000


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 lipca 2024, 12:34 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
lech pisze:
Według danych zawartych w literaturze


Literatura powstaje na podstawie badań - czyli tego, co załączyłem.

Jest jeszcze inne badanie, radarowo analizujące loty trutni.
Na poniższym obrazku 1,2, 3 to pasieki, a kolorami zaznaczono wykryte trutnie. Strefy do których najczęściej latają znajdują się kilkaset metrów od pasiek (skala na dole).
Obrazek

Źródło: https://theapiarist.org/radar-love/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 07:48 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8707
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tomi007 pisze:
baru0 pisze:
A ja się przestałem "podniecać" nowymi rasami, liniami,.
Musze tylko dobrze popytać jak się uchronić przed imbredem.
Hodując sobie, mam spokój, wyrównane pogłowie, nie narzekałem w biednych latach, a w tym też nie mogę.
Polecam każdemu.


nie czytaj - daj sobie z tym spokój - jak poczytasz.. to wyjdzie ze tym powinieneś się martwic w warunkach polkiego napszczelenia tylko przy sztucznym UN... trutnie latają do 15 km - w powietrzu jest cała masa trutni.. starczy ze po 2-3 matkach ciągniesz użytkowe i juz masz taki mix w powietrzu ze imbreedu nie będziesz.. a i nie mieszkasz na pustyni.. okrąg o średnicy 30 km.. (promieniu 15km) ma powierzchnie 706km2.. - a np. powierzchnia takiej Warszawy to 517 km2..

google mówi że w 2023r ponoc w województwie małopolskim było średnio 12,5 ula na 1 km2.. https://www.farmer.pl/produkcja-zwierze ... 38145.html wiec.. na tych 706km2 wg statystyki bedzie ich.. 8825... także jakie sa szaanse na imbreed przy naturalnym UN nawet jak 1000 uli bedziesz mial tylko po 1 matce.. to i tak zostaje wg statystyki jeszcze 7785 obcych z innymi matkami... nawet jak podzielisz te liczby przez 3 tj zawęzisz obszar do 5 km.. czyli zasięgu lotu pszczól.. to nie ma mowy o "czystej linnii" a co dopiero imbreedzie..

gdyby inbreed był taki powszechny i łatwy do uzyskania przy naturalnym UN.. to nie byłyby potrzebne trutowsika i sztuczne UN..


Z tym lataniem trutnie i matek po naście kilometrów to jak badanie w stylu ile kilometrów jest w stanie pokonać żeby kupić towar i przy ćpać. Wiadomo że jak bardzo go przyciśnie to będzie to bardzo daleko. No ale po co ma to robić jeśli może kupić za przysłowiowym rogiem?
Z matkami pszczeli i jest dokładnie tak samo jeśli ma w najbliższej okolicy trutnie to po cholere ma latać 15 km? Pomijam już fakt sprawę wylotu i powrotu matek z 15 km czyli trasa 30 km.
Skoro wracają z 15 km to dlaczego wystarczy że przewiozę pszczoły 3 km dalej od pasieki i mam spokój z ich powrotami

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 08:23 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 423
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
kudlaty pisze:
Z matkami pszczeli i jest dokładnie tak samo jeśli ma w najbliższej okolicy trutnie to po cholere ma latać 15 km?


moze nie 15, ale okolo 5-8km.
po co? by uniknac "swoich" trutni


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 08:41 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8707
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
maq123 pisze:
kudlaty pisze:
Z matkami pszczeli i jest dokładnie tak samo jeśli ma w najbliższej okolicy trutnie to po cholere ma latać 15 km?


moze nie 15, ale okolo 5-8km.
po co? by uniknac "swoich" trutni


Masz może uliki weselne na głównej pasiece? Bo ja mam widzę jak panny wracają od kawalerów po kilkunastu minutach. Wątpię żeby latały dalej niż max do 2 km a przypuszczam że o wiele bliżej
Druga sprawa co to znaczy unikać swoich trutni? Zaznacz sobie w jednym ulu trutnie kolorowym pisakiem albo korektorem i obserwuj gdzie jeszcze możesz spotkać kolorowe trutnie.

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 09:53 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2021, 00:59 - pn
Posty: 423
Lokalizacja: Radomsko/Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: wlkp 12r
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Gratuluję spostrzegawczości że masz okazję obserwować moment wylotu matki i jeszcze czas powrotu.
Może taka specyfika Twojego rejonu.

kudlaty pisze:
Druga sprawa co to znaczy unikać swoich trutni?

Mowie o fakcie ze matka zazwyczaj lata na dalsze odleglosci niz trutnie, w ten sposob unika.
Czyli nie idzie na dyskoteke do remizy u siebie na wiosce, tylko udaje sie na goscinne wystepy w sasiedniej gminie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 10:01 - sob 

Rejestracja: 20 sierpnia 2017, 17:40 - ndz
Posty: 787
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Łódzki-wschodni
maq123 pisze:
Gratuluję spostrzegawczości że masz okazję obserwować moment wylotu matki i jeszcze czas powrotu.

Jest to do zaobserwowania, szczególnie przy ulikach weselnych, no żeby komplet to trzeba trochę czasu, ale powroty to dla wprawionego oka nic trudnego. :wink:

_________________
Pozdrawiam
Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 14:00 - sob 

Rejestracja: 21 grudnia 2016, 16:38 - śr
Posty: 2484
Ule na jakich gospodaruję: wz, 1/2 dadant
Miejscowość z jakiej piszesz: Puławy
Sam kilkukrotni widziałem matkę nu wychodzącą z ulika i powracającą po kilkunastu max minutach, to żadna sensacja.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 16:32 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
10 min. lotu powiedzmy, z prędkością 40 km/h.
To nieco ponad 6km (cały dystans).
Czyli unasienienie odbywa się ok. 3 km od ulika.
Wszystko się zgadza.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 17:57 - sob 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1330
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
michalowy pisze:
10 min. lotu powiedzmy, z prędkością 40 km/h.
To nieco ponad 6km (cały dystans).
Czyli unasienienie odbywa się ok. 3 km od ulika.
Wszystko się zgadza.

A co z grą wstępną?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 lipca 2024, 20:23 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
lech pisze:
A co z grą wstępną?


Bartek.pl pisze:
kilkunastu max minutach


W ile taki jeden kawaler? 20 sekund? 5 minut i ma ogarniętych piętnastu.

10 minut + 5 minut = 15 minut = kilkanaście minut


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lipca 2024, 07:06 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6610
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Jeśli chodzi o moje "doświadczenia" z obserwacją miejsca spotkania trutnie, to wydaje mi się że, kilka razy było przy mojej pasiece.
Miało to miejsce kiedy było kilka matek NU w ulikach a w pogodzie krótkie okienko, bez deszczu i wiatru. Pasieka położona na południowym stoku i odsłonięta górką od wiatru.
Dwa razy zaobserwowałem " raczej słyszałem" bo nie miałem lornetki.
Jakieś 300m od pasieki na szczycie wzgórza, godziny popołudniowe, przez pół godziny taki dźwięk w górze jakby rójka albo oblot w pasiece.
W ulikach też były matki NU.
Imbred może być z innego powodu, tutaj nie mam wiedzy.
Jak różne " źródła" ma materiał zarodowy hodowców.
Swoją drogą jak na zapomnę to będę w przyszłym roku znakowal trutnie, może dostanę cynk jak daleko odleciały.

Dziwna rzecz w tym roku pożytek się skończył a trutnie jeszcze w ulach.
Matki w większości roczne i tego roczne.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lipca 2024, 09:06 - ndz 

Rejestracja: 18 marca 2013, 21:12 - pn
Posty: 1330
Lokalizacja: woj. kujawsko-pomorski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
baru0 pisze:
Jeśli chodzi o moje "doświadczenia" z obserwacją miejsca spotkania trutnie, to wydaje mi się że, kilka razy było przy mojej pasiece.
Miało to miejsce kiedy było kilka matek NU w ulikach a w pogodzie krótkie okienko, bez deszczu i wiatru. Pasieka położona na południowym stoku i odsłonięta górką od wiatru.
Dwa razy zaobserwowałem " raczej słyszałem" bo nie miałem lornetki.
Jakieś 300m od pasieki na szczycie wzgórza, godziny popołudniowe, przez pół godziny taki dźwięk w górze jakby rójka albo oblot w pasiece.
W ulikach też były matki NU.
Imbred może być z innego powodu, tutaj nie mam wiedzy.
Jak różne " źródła" ma materiał zarodowy hodowców.

Dlatego corocznie zmieniam matki reprodukcyjne z których hoduję młode matki oraz , gdy pochodzą z tej samej pasieki sprawdzam metryczki czy matki reprodukcyjne "nie są spokrewnione".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 lipca 2024, 09:13 - ndz 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6610
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
lech pisze:
Dlatego corocznie zmieniam matki reprodukcyjne z których hoduję młode matki oraz , gdy pochodzą z tej samej pasieki sprawdzam metryczki czy matki reprodukcyjne "nie są spokrewnione".

O tym myślałem ,z drugiej strony pasowało by żeby cechy nam potrzebne pozostały.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 lipca 2024, 05:58 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8707
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
lech pisze:
baru0 pisze:
Jeśli chodzi o moje "doświadczenia" z obserwacją miejsca spotkania trutnie, to wydaje mi się że, kilka razy było przy mojej pasiece.
Miało to miejsce kiedy było kilka matek NU w ulikach a w pogodzie krótkie okienko, bez deszczu i wiatru. Pasieka położona na południowym stoku i odsłonięta górką od wiatru.
Dwa razy zaobserwowałem " raczej słyszałem" bo nie miałem lornetki.
Jakieś 300m od pasieki na szczycie wzgórza, godziny popołudniowe, przez pół godziny taki dźwięk w górze jakby rójka albo oblot w pasiece.
W ulikach też były matki NU.
Imbred może być z innego powodu, tutaj nie mam wiedzy.
Jak różne " źródła" ma materiał zarodowy hodowców.

Dlatego corocznie zmieniam matki reprodukcyjne z których hoduję młode matki oraz , gdy pochodzą z tej samej pasieki sprawdzam metryczki czy matki reprodukcyjne "nie są spokrewnione".


A co jeśli cała Polska ma matki z kilku źródeł krajowych i zagranicznych?

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 lipca 2024, 06:26 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 grudnia 2007, 10:08 - ndz
Posty: 816
Lokalizacja: Krosno
Ule na jakich gospodaruję: Wkp, LN.
Miejscowość z jakiej piszesz: Krosno
kudlaty pisze:
A co jeśli cała Polska ma matki z kilku źródeł krajowych i zagranicznych?


Wtedy słowa,które padły już w 2010 roku "Cała Polska wsobnie chowa" będą czarną rzeczywistością.

_________________
https://www.matki-pszczele.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 24 lipca 2024, 10:53 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
nierealne.. zważywszy na obecny import matek..

wsobny chów to problem hodowcy.. tj właściciela danej czystej linii i o tym pewnie mowa - tu całkie możliwe ze tak bedzie - nie znam tego problemu od podszwki ale mozna sie tego domyślic na podstawie dostepnej literatury.. genetyki i matematyki/statystyki.. oraz logiki....

natomiast przy "chowie pszczól" tj powielaniu matek tylko po "reproduktorce" problemem będzie nie chów wsobny a jak już słaba heterozja... - nikt w PL nie ma izolowanych trutowisk.. a chów wsobny o ile dobrze pamietam na pozmie 1 stopnia objawia sie zamieraniem 25% czerwiu - tj jest rozstrzelony czerw - pszczoły wyjadają larwy haploidalnych robotnic 2-4 dnia bo inaczej pachną albo one same zamierają... a dopóki tego nie widac nie ma typowego chowu wsobnego..

i tu taka ciekawostka:
po wybuchy superwlukanu TOBA...
"Erupcja Toba została powiązana z genetycznym wąskim gardłem w ewolucji człowieka około 70 tys. lat temu[31][32], co mogło wynikać z poważnego zmniejszenia liczebności całej populacji ludzkiej ze względu na skutki klimatyczne erupcji na całym świecie[33][34][35][36][37]. Zgodnie z genetyczną teorią wąskiego gardła, między 100 a 50 tys. lat temu liczba ludności gwałtownie spadła do 3–10 tys.[38][39][40] Potwierdzają to niektóre dowody genetyczne sugerujące, że dzisiejsi ludzie pochodzą od bardzo małej populacji od tysiąca do 10 tysięcy par rodziców, która istniała około 70 tys. lat temu[41]." https://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_wulkanu_Toba


no i teraz widzę ze matko kochana wpadają w panikę "krainkowcy" a ci znienawidzeni buckfastowcy moze maja racje :P - każda skrajność i nadgorliwosc jest "nie dobra" - bo jedno i drugie "gorsze od faszyzmu" - ja stoje w rozkroku - bo z jednej strony rozum i logika przemwiaja za krainkami (tj chodzi o metode hodowli - naukowa uzasadniona, z fundamentami) a serce mówi "buckfasty" - a jak popatrzeć na wyniki to często "jeden pies" - jak ma z czego nosci to i jedno i drugie przyniesie.. a najwazniejsze jest tylko "bycie silnym z wiosny" - w ubiegłym wieku tez była moda na "eugenike u ludzi" - mozna poczytac sobie jakie to wymysły.. tak samo teraz jest nagonka na Buckfasty - są poważne głosy "lobby hodowców prowadzach ksiegi hodowlane" aby zakazać sprzedazy Buckfasta na mocy ustawy o hodowli zwierzat...fakt cele szycztne i szlachetne.. jak to w "eugenice"... ale skoro natrua sama nie stosuje "eugeniki" to pytanie dlaczego ?.. a to dlatego że rynek sie kurczy - jest problem ze zbytem miodu w PL w godziwej cenie to i tak samo .. popyt na matki "wielkim hodowcom" też maleje.. to trzeba ustawowo sobie zapewnic rynek zbytu.. tak jak np. z samochodami w EU.. tez sie wymyśla wysrubowane normy ekologiczne.. typu suchy DPF.. co "nie smrodzi" minimlanie cały czas jak jedzie.. za to odda wszytsko jak sie wypala i nie w malej ilosc za to w duzej "na raz" jeszcze paliwa wiecej spali.. kazdy kto troche wiecej jeżdzi nie raz mial z tym stycznosc jak w miescie "w korku to sie odpali komus" no sero.. eco i zdrowojak nic stac za takim w korku..


wracajac do tematu pszczoł - podsumowujac moje zdanie:
problem wsobnego chowu jest wyzwaniem dla hodowcy rozumianego jako własnciela danej linii hodowlanej.. ktory chce z jednej strony utrzymać czystość linii a z drugiej wlaśnie uniknąć chowu wsobnego - krótko da radę bazowac na "paru ulach" a potem matematyka i genetyka mówi ze pasieka powinna byc spora.. od 5 do 10 grup po 10 uli.. czyli tak w dobrej opcji potrzbne jest trzymanie tylko 100 uli "dla bazy genów" a gdzie jeszcze pozostałe.. do hodowli matek NU.. oceny terenowej etc.. gdzie czas na to wszysko.. stad ciężko jednej osobie wg mine to ogarniać... przy wiekszej liczbie jest problem organizacji.. motywacji - bo to trzeba byc "pasjonatem" - a pracownik najemny może wiele namieszać.. bo cos mu sie nie bedzie chcialo - a jak nikt nie patrzy zrobi po swojemu.. dwa każdy co bedzie mial troche oleju w głowie podpatrzy i pojdzie na swoje... dlatego w PL nie ma w sumie jakis renomwanych Instytow z dobra linia... to co było sie porozpadało.. teraz mamy "prywate" ale to są indywidulane osoby - którym tak jak napisałem - łatwo wyprowadzic linie.. wpisac ją do ksiegi hodolwnaje (de facto potrzbne tylko znac (babcie/dziadka dalej ojca matke/ i potem juz córka dpstej wpis do ksiegi...) ale potem to utrzymac na przestrzeni lat w dobrej puli genowej to jest wyzwanie..

problemem chowu wsobnego zwykly pszczelarz na serio nie ma sie co martwic.. na pasiece powinien natomiast utrzymac heterozje - tj miec 2-3 rózne linie.. jeżeli ma tych uli duzo i twierdzi ze jest "sam" - przy czy to bycie samemu to czesto jego "wydawanie sie" - moze nie wiedziec ze 500m dalej ktos podrzucił mu na 2-3 tyg pszczoł 40 uli.. moze miec 1 linie gdzie hoduje swoje matki po zakupionej raproduktorce + kilka uli tylko na "ojcowskie" - matki uzytkowe opłaca sie bardziej do nich kupic - bo po co iśc wkoszty repordouktorki za 400-500 zł (co to moze nie przezimowac.. moze nie byc przyjęta etc) .. jak starczy dokupic 5 matek NU za 100-200 zł...

typowa hetoerozja dotyczy mieszanców F1 tj czysta linia A x czysta linia B.. BUcfast jest mieszańcem nie czytso liniwoym" w teorii wiec heterozja go nie dotyczy... a w praktyce.. dobrze czasami jak taki "miszany nie czytso lniowy" Buckfast unasienni sie krainka :)

jak ktos doczytał do konca - super dziekuje - któcej cięzko mi było się streścić..


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lipca 2024, 10:33 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
tomi007 pisze:
pszczoły wyjadają larwy haploidalnych robotnic 2-4 dnia bo inaczej pachną albo one same zamierają


Wskutek takich samych alleli determinujących płeć, powstaje nie robotnica haploidalna, a truteń diploidalny.
Te larwy wydzielają aromat kanibalizacji przez kilka dni. Jak się je odizoluje od robotnic w cieplarce, to można potem je zwrócić i rozwijają się normalnie.

I choć jesteśmy rekordzistami w inseminacji matek, to i tak skala wolnego, niekontrolowanego unasieniania jest gigantyczna. Koenigerowie obliczyli kiedyś z ilu różnych rodzin na danym trutowisku można spotkać trutnie... Nie pamiętam, ale chyba 300?
Gdziekolwiek w Polsce wolne unasienienie, to koniec ryzyka chowu wsobnego. Chyba że cała okolica z 10km od pasieki, zakupiła matki - siostry od tego samego hodowcy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lipca 2024, 11:32 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
michalowy pisze:
Wskutek takich samych alleli determinujących płeć, powstaje nie robotnica haploidalna, a truteń diploidalny.


ok - tak to powinno leciec - fakt się zapędził troche - przez ta "filozofie gender woke":P - musze obejrzeć na nowo ten filmik na którym o tym bylo..

michalowy pisze:
Te larwy wydzielają aromat kanalizacji przez kilka dni. Jak się je odizoluje od robotnic w cieplarce, to można potem je zwrócić i rozwijają się normalnie.


tego nie słyszałem - ale jak się "odizoluje te larwy" od robotnic to kto będzie je karmił ? bo one z tego co "zrozumiałem i zapamiętałem" są wyjadane na etapie otwartej larwy a nie zasklepu z tego co pamiętam.. wiec nie wiem jak to do cieplarki wsadzić.. :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 25 lipca 2024, 13:21 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 maja 2020, 10:41 - pn
Posty: 139
Lokalizacja: Lublin
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
tomi007 pisze:
tego nie słyszałem - ale jak się "odizoluje te larwy" od robotnic to kto będzie je karmił ? bo one z tego co "zrozumiałem i zapamiętałem" są wyjadane na etapie otwartej larwy a nie zasklepu z tego co pamiętam.. wiec nie wiem jak to do cieplarki wsadzić..


Ś.p. prof. Woyke jakoś to robił. I to tak dość wcześnie po wykluciu tych larw się zaczynało. Czyli pewnie strzykawką dawał trochę mleczka, zamykał w cieplarce te larwy... Dolewał, po trzech dniach już chyba te larwy nie były zjadane.
Kupa zabawy. Pewnie dlatego był profesorem. ;)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 lipca 2024, 22:10 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 lipca 2015, 17:01 - śr
Posty: 2316
Lokalizacja: Warszawa/Bydgoszcz
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.10r+wlkp-18tka=60uli prod
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
tomi007 pisze:
w tym roku - piękna Alpejka.. i "pinda" Nieska co wygląda jak NU a chodzi i czerwi już 2 tydzień - nic nie urosła - pewnie za rok wymienia..


Muszę sprostowanie zrobić... Dziwna sytuacja.. Aktualnie Nieska też b ładnie wygląda.. Dziś zajrzałem i się "mocno wypasła" Ale zajęło jej to trochę czasu... Czerwi na tyle ładnie że będąc na 7 ramkach dołożylem jeszcze dwie.. A Alpejce z 8 zrobiło się dziś 10.. No ale 1.5km od pasieki kwitnie spore pole faceli i zaraz kawałek dalej mniejsze slonecznika.. Miodu z tego jakoś nie widać bo duzo uli z odkladami na pasiece... Za to pyłek ładnie noszą.. I Syropek dostają.. To i matki się rozszalały z czerwieniem... Nawet nie przeczerwoine jeszcze nigdy doły ramek "zajajczone"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 93 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji