FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Unasiennianie naturalne.

1. Niekontrolowane - mieszańce użytkowe
2. W terenie nasyconym selekcjonowanym materiałem ojcowskim - mieszańce użytkowe
3. W terenie nasyconym selekcjonowanym materiałem ojcowskim - zachowawcze
4. Na trutowiskach - mieszańce użytkowe
5. Na trutowiskach - zachowawcze
6. Wieczorne - mieszańce użytkowe
7. Wieczorne - zachowawcze


Unasiennianie sztuczne

1. Zachowawcze
2. Mieszańce użytkowe

Do wyboru, do koloru. Dla każdego coś miłego

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Kochani jeżeli cenicie sobie Pana Dr. genetyki pszczelarskiej to jego nazwisko Szanujcie (nie przekręcając).

Cytat z artykułu Pani Joanny Troszkiewicz zamieszczonego w czasopiśmie "Pasieka"

Pora rozszyfrować jak to przekładamy na praktykę, bo czy rzeczywiście jest tu coś lepszego i gorszego? Hodowla pszczół w Polsce ma charakter otwarty, co oznacza, że materiał hodowlany wykorzystywany w programach hodowlanych doskonalenia genetycznego oraz ochrony zasobów genetycznych niekoniecznie zawsze musi mieć pochodzenie z linii hodowlanych, i jak poprzednio wspomniałam, nawet w wielu wypadkach nie powinien. Pszczoły w odróżnieniu od innych gatunków zwierząt gospodarskich reagują negatywnie na silniejsze inbredowanie (chów krewniaczy), co wymusza konieczność dopływu genów z zewnątrz. Dlatego do części wstępnej księgi mogą być wpisywane matki bez pochodzenia, pozyskiwane w populacjach ich naturalnego występowania.

http://pasieka24.pl/wszystkie-nr-pasiek ... -cz-2.html

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Innymi słowy, np. sprzedawane przez kolegę Polbarta matki to całkowicie przypadkowy mikst pszczelich genów.
A takie określenia jak Buckfast, Elgon, Carnica, Caucasica, Macedonica, Primorski to nic nie znaczące, przypadkowe nazwy.
(W żaden sposób nie kwestionuje wartości użytkowych oferowanych matek bowiem nie miałem nigdy z nimi "styczności")

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."

Matki po selekcjonowanym materiale i trutnie również.
Nazwy jak nazwy. Takie same jak sangbleu i polbart.
Jeżeli w powietrzu mamy do czynienia z przypadkowym miksem, to znaczy że ja pisze w tym momencie przypadkowo.
Siwy dym, białe sadze

Hodowla pszczół w Polsce ma charakter otwarty, co oznacza, że materiał hodowlany wykorzystywany w programach hodowlanych doskonalenia genetycznego oraz ochrony zasobów genetycznych niekoniecznie zawsze musi mieć pochodzenie z linii hodowlanych, i jak poprzednio wspomniałam, nawet w wielu wypadkach nie powinien. Pszczoły w odróżnieniu od innych gatunków zwierząt gospodarskich reagują negatywnie na silniejsze inbredowanie (chów krewniaczy), co wymusza konieczność dopływu genów z zewnątrz.
http://www.bienen-seiler.de/pageID_3644298.html
http://perso.fundp.ac.be/~jvandyck/homa ... _2012.html

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Może kolega ściślej wyjaśnić?

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."

Jak ściśle?

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Co dokładnie kolega miał na myśli.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."

Przypadków nie ma.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Tak, jest prawdopodobieństwo.

_________________
"Pszczoły mają w sobie coś mistycznego. Rzucają urok na każdego, kto się nimi bliżej zajmie."

Duże.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Osobiście albo kupuję matkę użytkową lub reprodukcyjną ze sprawdzonym czerwieniem. Był okres,że kupowałem matki unasienione naturalnie i różnie z tym bywało szczególne z przezimowaniem rodzin z takimi matkami, a i agresywność rodzin była rozmaita.

_________________
wilczek

Mysle ze matki z pod igly czy naturalnie unasienniane nie maja zadnego wpływu na przezimowanie rodzin bo niby jakie.Z agresywnoscia to się zgodze bo bywa roznie.

Ano takie, że spod igły to nie to samo co spod penisa trutnia.
Może gdyby inseminator łyknął
spożył.
Ale inseminatorka ... to już nie wiem

Hodujcie dobre trutnie w wybitnych,wybranych rodzinach.
W dzikich ramkach pracy, nie na węzie trutowej.
Wybierajcie rodziny, w których są trutnie naturalne czyli mające skrzydła wystające poza kuper.
One to , przede wszystkim, dopadną królewny w powietrzu.
Efekty ujrzycie już po 2-3 latach.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele

Święta prawda.

Matka pochodząca po dobrej matce plus dobre i zdrowe trutnie .To "SUKCES" 1/2 .Reszta jest w rękach hodowcy . I nie ważna jest tu nazwa bo to są nazwy handlowe ,określające danego hodowcę.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek

Dlatego uważam, że unasiennianie matek na izolowanych trutowiskach lub wyspach albo innych miejscach spełniających podobne zadanie jest po prostu najbardziej pewną sprawą i dającą dużo więcej korzyści niż inseminacja

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/