FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Matka o ustalonym pochodzeniu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=48&t=22623
Strona 1 z 1

Autor:  KNIEJA [ 09 lipca 2019, 09:04 - wt ]
Tytuł:  Matka o ustalonym pochodzeniu

,,Matka czerwiąca o sprawdzonym pochodzeniu"
Tak reklamuje swój towar , hodowca z południowego zachodu naszej ojczyzny . W temacie matek na swojej stronie (obecnie nie działa) nigdzie nie wspomina o matkach unasiennianych w pracowni .
Wynik mojego doświadczenia :
przyjęcia 3:0 po 2 tygodniach 0:3
Dziękujemy Zapraszamy :prysznic:
A przysięgałem sobie ! po tym jak Lotz osobiście poddał w mojej pasiece , 80 matek sztucznych z wynikiem 5:80
I tak w nieświadomości po 18 latach ,przez takiego WUJA złamałem słowo . :głupek ze mnie:

Autor:  wiesiek33 [ 09 lipca 2019, 11:25 - wt ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

KNIEJA, Nie martw się to było na utrwalenie
pamięci ! :haha: :haha: :haha: Mnie czasem również się to zdarza :haha:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 listopada 2019, 17:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

Samo stwierdzenie matka o ustalonym pochodzeniu w sprawie niczego nie wnosi.
Można w skrócie powiedziec ,że znamy ojca i matkę.
Dla mnie najważniejsze aby miała stabilne, utrwalone cechy, których oczekuje pszczelarz.
Mamy wtedy duże prawdopodobieństwo ,że w przypadku naturalnego zapłodnienia geny matki bedą dominowały nad genami trutnia-kundelka. Uzyskujemy wtedy pokolenie pszczół realizujących założenia pszczelarza.
Praca nad utrwalaniem pożądanych cech to proces długotrwały i skomplikowany a pieniądze trzeba zarabiać szybko tu i teraz. :haha:
Stąd w charakterystykach sprzedawanych matek pszczelich tyle mądrych słów.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  KNIEJA [ 02 listopada 2019, 18:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

To było oszustwo ! polegające na niedomówieniu szczegółów . Swiat mi nie spadł na głowę , Cygan raz przez wieś przejdzie . :pala:

Autor:  kudlaty [ 02 listopada 2019, 19:56 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

KNIEJA,

może unasienniał w pudełku po zapałkach lub/i po butach ale markowych :mrgreen: ew opcja z oknem w garażu i kontrolowanym doborze strony ojcowskiej, a tak wgl wujowej baletnicy to i majtki w kroku przeszkadzają :haha: zmień pracę weź kredyt :całusy:

Autor:  Hieronim [ 02 listopada 2019, 20:22 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

KNIEJA pisze:
,,Matka czerwiąca o sprawdzonym pochodzeniu"
Wynik mojego doświadczenia :
przyjęcia 3:0 po 2 tygodniach 0:3

Tak z ciekawości , co się stało z tymi matkami , corocznie poddaję kilkanaście takich matek i strat praktycznie nie ma , mimo , ze niektóre wędrują z tydzień. :mrgreen:

Autor:  KNIEJA [ 02 listopada 2019, 21:01 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

jw ....

Autor:  Hieronim [ 02 listopada 2019, 21:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

KNIEJA pisze:
jw ....

To trzeba mieć wyjątkowego pecha , rozumiem poddawać matki sztucznie unasiennione nie czerwiące , ale czerwiące , te poddane w izolatorach jednoramkowych , na wygryzajacą się pszczołę , prawie natychmiast podejmują czerwienie , inaczej jest , jak poddamy je tak jak matki unasiennione naturalnie , pszczoły lubią je okłębić A tak z mojego , skromnego doświadczenia wynika , że matki sztucznie unasiennione są niezbędne przy hodowli , ale jako matki produkcyjne są powiedzmy , średnie. :mrgreen:

Autor:  bo lubię [ 02 listopada 2019, 22:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

Hieronim pisze:
ale jako matki produkcyjne są powiedzmy , średnie.
Coś w tym jest ,i nierzadko często wymieniane po cichu.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 02 listopada 2019, 23:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

Hieronim pisze:
A tak z mojego , skromnego doświadczenia wynika , że matki sztucznie unasiennione są niezbędne przy hodowli , ale jako matki produkcyjne są powiedzmy , średnie.


Sprawa ma ścisły związek z ilością plemników, ktore w końcowej fazie pojawią się w zbiorniku nasiennym matki.
W naturze matka kopuluje z kilkunastoma trutniami wynikiem czego do zbiornika trafia 5-7 milionów plemników i to jest ilość optymalna.
W przypadku prawidłowo wykonanej sztucznej inseminacji w zbiorniku nasiennym powinno sie pojawić 4,5 miliona.
Kiedy to się udaje jest b. dobrze . Nie trudno sobie wyobrazić ile zależy od wiedzy i umiejętności osoby która wykonuje zabieg inseminacji.
Przechytrzyć naturę wcale nie łatwo udaje to się najlepszym.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  pawel. [ 02 listopada 2019, 23:58 - sob ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

andrzejkowalski100, Piszesz że nature udaje przechytrzyć się nie licznym ja mam inne zdanie natury nie da się przechytrzyć inaczej mówiąc poprawić przez człowieka ponieważ jest nie do poprawienia człowiek tylko dąży żeby dorównać naturze ale skutek nigdy nie jest tak doskonały jak natura .pawel

Autor:  andrzejkowalski100 [ 03 listopada 2019, 00:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

pawel., masz prawo do swojego zdania.
Dodam tylko ,że natura a interes pszczelarza to dwie różne sprawy.
Rozważania dotyczą hodowli i chciałbym być właściwie rozumiany.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  lech [ 03 listopada 2019, 09:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

andrzejkowalski100 pisze:
Hieronim pisze:
A tak z mojego , skromnego doświadczenia wynika , że matki sztucznie unasiennione są niezbędne przy hodowli , ale jako matki produkcyjne są powiedzmy , średnie.


Sprawa ma ścisły związek z ilością plemników, ktore w końcowej fazie pojawią się w zbiorniku nasiennym matki.
W naturze matka kopuluje z kilkunastoma trutniami wynikiem czego do zbiornika trafia 5-7 milionów plemników i to jest ilość optymalna.
W przypadku prawidłowo wykonanej sztucznej inseminacji w zbiorniku nasiennym powinno sie pojawić 4,5 miliona.
Kiedy to się udaje jest b. dobrze . Nie trudno sobie wyobrazić ile zależy od wiedzy i umiejętności osoby która wykonuje zabieg inseminacji.
Przechytrzyć naturę wcale nie łatwo udaje to się najlepszym.
Pozdrawiam :pl:

Mimo wszystko najczęściej przyczyną wymiany poddanych matek unasiennionych są uszkodzenia matek wadliwie poddanych do rodzin.Wtedy do wymiany dochodzi w czasie około jednego miesiąca od poddania.

Autor:  KNIEJA [ 03 listopada 2019, 10:25 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

Głupoty pleciesz , upośledzenia fizycznego matek (z inwitro :haha: ) już żaden rozsądny pszczelarz nie broni . Tylko ci co żyją z tego inseminatorzy wymyślają jakieś karkołomne technologie poddawania ze stoperem w ręku :tasak:
A to wszystko o kant dupy potłuc :pala:

Autor:  baru0 [ 03 listopada 2019, 11:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

lech pisze:
Mimo wszystko najczęściej przyczyną wymiany poddanych matek unasiennionych są uszkodzenia matek wadliwie poddanych do rodzin.Wtedy do wymiany dochodzi w czasie około jednego miesiąca od poddania.

+ niezgodność rasowa ,o tym w tym całym zamieszaniu też zapominamy .
I to mnie w tym roku najbardziej w..nerwiło .
Chyba że rodzina przyjmująca matkę ,okłębianą w innej rodzinie ,nie ma już instynktu higienicznego . :|

Autor:  andrzejkowalski100 [ 03 listopada 2019, 11:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

lech pisze:
Mimo wszystko najczęściej przyczyną wymiany poddanych matek unasiennionych są uszkodzenia matek wadliwie poddanych do rodzin.Wtedy do wymiany dochodzi w czasie około jednego miesiąca od poddania.

Jeżeli tak jest jak piszesz to jest to wina osoby poddającej matkę i w tym momencie nie ma o czym rozmawiać.
KNIEJA pisze:
Głupoty pleciesz , upośledzenia fizycznego matek (z inwitro :haha: ) już żaden rozsądny pszczelarz nie broni . Tylko ci co żyją z tego inseminatorzy wymyślają jakieś karkołomne technologie poddawania ze stoperem w ręku :tasak:
A to wszystko o kant dupy potłuc :pala:

Matki sztucznie inseminowane poddawane są jak każde inne.
Nie ma żadnej głębszej filozofii.
Jeżeli spotykamy się z opisem złożoności tego procesu to mamy do czynienia z mydleniem oczu.
Sztuczna inseminacja jako taka , bez kierunkowej pracy hodowlanej nie ma żadnego sensu.
Natura radzi sobie lepiej :okok:
Pozdrawiam :pl:
ps. Aby nie przynudzać przeniosę dyskusję dla zainteresowanych na podwórko Nasze Pasieki.

Autor:  lech [ 03 listopada 2019, 14:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

baru0 pisze:
lech pisze:
Mimo wszystko najczęściej przyczyną wymiany poddanych matek unasiennionych są uszkodzenia matek wadliwie poddanych do rodzin.Wtedy do wymiany dochodzi w czasie około jednego miesiąca od poddania.

+ niezgodność rasowa ,o tym w tym całym zamieszaniu też zapominamy .
I to mnie w tym roku najbardziej w..nerwiło .
Chyba że rodzina przyjmująca matkę ,okłębianą w innej rodzinie ,nie ma już instynktu higienicznego . :|

Oczywiście.

Autor:  Hieronim [ 03 listopada 2019, 15:32 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

baru0 pisze:
+ niezgodność rasowa ,o tym w tym całym zamieszaniu też zapominamy .
I to mnie w tym roku najbardziej w..nerwiło .
Chyba że rodzina przyjmująca matkę ,okłębianą w innej rodzinie ,nie ma już instynktu higienicznego . :|

Ja w pasiece preferuje późne wymiany matek , taka matka wiosną zachowuje się matka świeżo zapłodniona . przy tej metodzie trzeba jednak zachować choć minimalna zgodność rasową bo inaczej wiosną w rodzinach pełno będziemy mieli niezapłodnionych matek po zimowej , cichej wymianie. :thank:

Autor:  kudlaty [ 03 listopada 2019, 18:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

andrzejkowalski100 pisze:
KNIEJA pisze:
Głupoty pleciesz , upośledzenia fizycznego matek (z inwitro ) już żaden rozsądny pszczelarz nie broni . Tylko ci co żyją z tego inseminatorzy wymyślają jakieś karkołomne technologie poddawania ze stoperem w ręku
A to wszystko o kant dupy potłuc

Matki sztucznie inseminowane poddawane są jak każde inne.
Nie ma żadnej głębszej filozofii.
Jeżeli spotykamy się z opisem złożoności tego procesu to mamy do czynienia z mydleniem oczu.
Sztuczna inseminacja jako taka , bez kierunkowej pracy hodowlanej nie ma żadnego sensu.
Natura radzi sobie lepiej
Pozdrawiam

problem jest jeden bo nie doczytałeś, matki zostały przyjęte i ich nie ma,
w internetach można sie spotkać z szeregiem artykułów z chwili obecnej i lat wcześniejszych o naszym krajowym fenomenie odnośnie liczby produkowanych matek sztucznie unasienionych równocześnie o ich wątpliwej jakości, to że mama wygląda na pierwszy rzut oka w porządku nie oznacza że taka jest, podczas zabiegu inseminacji jak i po zabiegu może dojśc do wielu powikłań co skutkuje wymianą matek przez pszczoły, one nie są głupie i ratują się jak mogą, nie zawsze ilość przekłada się na jakość, nie da się zrobić coś szybko i dobrze albo jedno albo drugie,
poddae sporo takich matek i wiem że różnie z nimi bywa a przyjęcie to najmniejszy problem w tym wszystkim

Autor:  pisiorek [ 03 listopada 2019, 18:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

He ,ja tam sie nie znam jednak se mysle tak :roll: ,jak matka zgwalcona przez iseminatora ma sie czuc dobrze ? Gwalt to gwalt, sie nie ma co dziwic ze pszczoly je wymieniaja ,nie sa glupie i dobrze sie w tym orietuja ,lepiej niz inseminator :P

Autor:  Hieronim [ 03 listopada 2019, 18:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

kudlaty pisze:
problem jest jeden bo nie doczytałeś, matki zostały przyjęte i ich nie ma,

To prawie niemożliwe , jakby były dobrze przyjęte , to by nie znikły , przecież na lot nie poleciały. :haha:

Autor:  KNIEJA [ 03 listopada 2019, 19:07 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

właśnie że takie latają , dlatego ci bardziej uczeńsi kratują wyloty do chwili podjęcia czerwienia

Autor:  kudlaty [ 03 listopada 2019, 19:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matka o ustalonym pochodzeniu

Hieronim,
ok ile pszczoły przyjmują matkę aby uznać że jest przyjęta :?: :mrgreen: no bo już miałem przypadki że matka sobie poczerwiła dwie ramki i matki brak czy żyła sobie dwa miesiące i ni widu ni słuchu po niej, mamy oczywiście kratuje jeszcze przed poddaniem czegokolwiek żeby się coś nie zaleciało a później żeby mi nie wyleciało i ściągam jak już sie rozczerwią,
gadałem z kilkoma osobami które inseminują matki na sprzedaż dlatego napisałem o powikłaniach związanych ze sztuczną inseminacją i ogólnie rzecz ujmując sporo może się takiej mamusi przytrafić, a można mieć też mieć u siebie nieświadomie matki które są kalekami i czerwią na połowę gwizdka bo są uszkodzone i później historie że matka pięknie czerwi ale nie zaczerwi więcej niż np 2 ramki

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/