FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

To po co wpisałeś to zdanie ?
Chyba że stoisz na pętli i idziesz na rekord wpisów.

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl

takie za bogate i osłabia się rodziny, do dwóch tygodni to by pasowało drugi korpus dać a jeszcze gdybyś to chcial zamienić na juany to już wgl abstrakcja

_________________
xyz

Aby zrobić odkład z czerwiu krytego , wystarczy przenieść matkę na ramkę czerwiu i miodu do nowego gniazda . Po dziewięciu dniach nie ma prawa być w starym gnieździe ani jednej komórki pszczelej z czerwiem otwartym . A jak chcesz mieć na ramce czerw wygryzający się , wybierasz ramkę z czerwiem 20 - 21-dniowym . Pszczoły wygryzające się nie potrzebują do przeżycia wyższej temperatury od zwykłej pszczoły .
Wygryzą się i przy 20* C . Wielokrotnie to sprawdzałem .

podobnie matki już nie jeden raz mi łaziły po aucie jak wyszły z jakiegoś zaginionego matecznika, jest tez mało prawdopodobne aby pochodziły z mateczników zaraz na wyjsciu bo staram się zawsze pozbywać ich w 10 dniu od założenia serii, a w maju jak to w maju nocą w nieogrzewanym aucie stojącym pod chmurką nie ma jakiegoś szału temperaturowego

_________________
xyz

kudlaty,

Potwierdzam - miałem raz przypadek matecznika z niedojrzałą matką w planowanym dniu - wydawała się martwa... Matecznik leżał w "śmieciach do wytopu" w temp ok. 20C - na drugi dzień jakoś przypadkiem zauważyłem że ta matka się w nich rusza... Dostała papu i klateczkę... Niestety ja się już spieszyłem a i nie była mi potrzebna - dałem ją znajomemu mówiąc co i jak z nią "nie tak" - z tego co mi wiadomo nic z tego nie wyszło choć została podana do. Odkladu...

Ale ogólnie to nie radzę trzymać ramek z pszczolami na wygryzieniu w 20C przez dłuższy czas niż to konieczne do zrobienia odkladu - duże prawdopodobieństwo że jest tam też czerw potrzebujący wyższej temp.... A jak czerw wygryza się już po bokach elipsy to w środku gdzie już się wygryzł są jajeczka...

takich manewrów nie robi się na pierwszych lepszych plastrach tylko kilka dni wcześniej trzeba przygotować i przenieść z gniazda nad krate, myśle że największy problem to np przy dadancie będzie bo różny wiek przy wielkopolskich i mniejszych ramkach sprawa prostsza

_________________
xyz

Jaki sens tych doświadczeń naukowych ? Widzę tylko jeden news , kudlaty ma największą cieplarkę w Polsce . Jest tak duża że ma koła pompowane i własny silnik

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber

Rzeczywiście bardzo dobry pomysł , po co nam drogie i skomplikowane inkubatory , jak i tak matki potrafią się wygryzać w samochodach.

kudlaty, Ty kolego to masz sposób na wszystko . Jednym słowem omnibus
Pozdrawiam

niemiec płakał jak sprzedawał, podałem tylko wyniki eksperymentu który sam się przeprowadził, auto nie na sprzedaż choć zawsze kwestia ceny , jak się zacznie sypać to pomyślę i wystawie na forum do sprzedania żeby być zgodny z narodowymi zwyczajami tj zaczyna się psuc to sprzedaj tylko do kościoła się wożę więc prędko to nie nastąpi




pokaż mi twoją cieplarkę drogą i skomplikowaną chętnie choć oczy naciesze, swoją mam fabryczną a nie korzystam a ty jaką masz? z mikrofali czy lodówki tą droga i skomplikowaną

_________________
xyz

obejrzyjcie nowości , a potem porozmawiamy , ? ,https://www.youtube.com/watch?v=EUxRXRrzQwI

Józef,
To żadna nowość - zwykła metoda poddania matki w klateczce
działa tak samo - czy klateczka dóża czy mała, innowacyjna, czy prosta , czy wisi na druciku , czy jest w specjalnej ramce przykręcona
Dlatego uważam że izolator ( to taka wielka klatka na całą ramę ,lub wiecej ) w której jest pszczoła na wygryzieniu i pokarm
i właśnie ten detal w porównaniu z pustą klateczką małą czy ogromną ladna czy brzydką jest dla mnie dużym plusem dzięki takiej asyście , matka ma kontakt z rodziną - przez pszczoły młode i osobisty . jak zaczyna czerwić w izolatorze to juz jest 95% przyjęcia, jak wypuścisz ją po sprawdzeniu rodziny na obecność mateczników po wylęgu pierwszych larw i podlaniu ich mleczkiem mleczkiem to już 99%

_________________
Pozdrawiam Szczupak

Szczególnie cenne matki poddaję do izolatora na ramkę z wygryzającym się czerwiem.Całość umieszczam w inkubatorze. Po wygryzieniu się pszczół, przenoszę całość do ula, zabieram izolator.Jeżeli pszczół jest na tyle to dodaję drugą ramkę z czerwiem na wygryzieniu.Trzeba też pamiętać o ramce z pokarmem. Po 7 dniach od wstawienia matki do ula następuje pierwszy oblot młodych pszczół. Matka podejmuje parę dni później, niezależnie od tego czy jest unasieniona naturalnie czy sztucznie bsc.
Pszczoły przyjmują każdą matkę bo wygryzły się w jej obecności.

_________________
Nawet najgłupsza pasja jest lepsza, niż tracenie energii na interesowanie się cudzymi sprawami.

Kurde super pomysł ,zero pourywanych nóg i innych uszkodzeń .W przypadku pozostawienia takiego izolatora w ulu .

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .

Doskonała siatka na izolatory jest w kartonach do przewozu przepiórek, gęsta i nie ma mozliwości by pszczoły uszkodziły matke

Też tak samo robię z podawaniem Matek Reprodukcyjnych jak Wojciech-p i żadnych problemów z przyjmowaniem Matki, młode wygryzające się pszczółki na 100% Matkę akceptują. Ja dodatkowo do izolatora wpuszczam jeszcze towarzyszące pszczółki które były w klateczce razem z Matką, od kilku lat tę metodę stosuje i zero strat w przyjęciach.

Stanley

zgadzam się na izolatory , ale nie każdy go ma ! a taka mała skrzyneczka można sobie zrobić we własnym sposobem , a izolator na parę uli jest dorszy , ale to moja sugestia i nie każdy może się ze mną zgadzać ,
pozdrawiam jóżef

pierwszej strony

_________________
xyz

Co innego wymiana matki w rodzinie , szczególnie matki ze swojego chowu , a co innego zrobienie odkładu z cenną matką . Cenna wcale nie musi być w pieniądzu , ale np. kolekcjonerska czy otrzymana od Przyjaciela i wstyd by było stracić.
Mam w zasadzie dwa sposoby . Jeśli mam to zrobić natychmiast to robię odkład bez ramek z czerwiem ( czyli zabrane z miodni) i poddaję mu matkę w klateczce . Są w takim stresie ,że na 100% przyjmą każdą , nawet bez nogi czy garbatą. Jak się pojawią pierwsze larwy daję ramkę z czerwiem "wąsatym" czyli już wygryzającym się. Lepszą wersją tej metody jest odkład właśnie z tą jedną ramką "wąsatych" i kołpakiem na czerwiu wygryzającym się. Jak pod kołpakiem pojawią się młode pszczoły , natychmiast zajmują się matką , karmią ją i wymieniają się substancją mateczną z pszczołami ulowymi. Wtedy bez strachu zdejmuję kołpak bo już na 100 % ją obronią. A jak zapomnę to same sobie zrobią dziurę i wypuszczą matkę pod kołpakiem , albo na wylot przez plaster. Potem już tylko zasilać regularnie czerwiem.
Kołpaki 10x10 cm robię z resztek siatki dennicowej aluminiowej grubości 1 mm. Nigdy nie było niepowodzenia , czy urwania głowy matce to jakieś bajki .
Jak sytuacja mnie przypili to zdarzało mi się wkładać matkę w klatce lub kołpaku do korpusa , a odkład robić przez nalot. Ale to już po lipie bo szkoda osłabiać macierzak. To już sposób expresowy i prawie bez udziału pszczelarza , więc w trochę innej kategorii : jak najszybciej poddać matkę .

Józef, Robiłem różne klateczki , małe wieksze z jednym wejściem z dwoma wejściami trzy , dwu ,jedno komorowe - jednak to tylko klateczka i przyjmowanie matki przebiaga w nich tak samo -więc po co robić co kolwiek jeśli pszczoły dostajesz w klateczce wysyłkowej - taką możesz wsadzić do ula i już .
Odchodzi robota skrzyneczki a efekt ten sam .
Jak dorze przygotujesz rodzinę do poddaia matki w klateczce -skrzyneczce
to i ta metoda naprawdę daje zadowolenie,
jednak jak chce jeszcze mieć większą pewność przy tej metodzie
to daję nakretkę od słoiczka
,wypełnioną spirytusem z olejkiem melisowym lub innym olejkiem na dennicę zabezpieczoną siateczką (żeby pszczoły się w tym roztworze nie brudziły )
koniecznie w innym miejscu znacznie oddalonym od matki i też działa
pszczołom na lekkim rałszu też można wiele wcisnąć

_________________
Pozdrawiam Szczupak

W tym roku będzie mało przyjęć , problem ze spirytusem .Może to

_________________
Dla przyjaciół Zdzisiek,dla pszczółek wielbiciel.

Szczupak

Pozdrawiam
Stanley

Również robię z resztek siatki aluminiowej cięto-ciągnionej i dlatego niema problemów z okaleczaniem matki . Odnośnie drucianej wszystko jest możliwe zwłaszcza kiedy oczka są zbyt duże i pszczoły mają możliwość chwycenia matki np. za nóżkę .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN

Ja poddaje matki w taki sposób:
1 dzień osierocenie rodziny
5 dzień zerwanie mateczników ratunkowych
9-10 dzień zerwanie ewentualnych mateczników i wstawienie klateczki z matką między wygryzający się czerw. Odczekuje jeden dzień jeszcze aby feromony nowej matki rozprowadziły sie po pszczołach i wyłamuje zabezpieczenie w klateczce.

A w rodzinach produkcyjnych robie tak jak jeden z kolegów napisał już. Mały odkład z rodziny w ktorej wymieniam matkę a później łaczenie na gazete.