FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 20 kwietnia 2024, 12:04 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2736 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45 ... 55  Następna
Autor Wiadomość
Post: 10 grudnia 2014, 11:46 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
kostuch pisze:
Mała komórka dla wielu mogła sie okazać w tym roku tragiczna w skutkach.

Mała komórka działa,tylko,że to jest "system" ciągle rozwijający się-były Y i ich kolejność,były węższe boczne beleczki i węższe uliczki,odpowiednia pszczoła,przesunięte denka komórek ,w tym roku do kompletu niezbędne są wycieraczki z amitrazy na wylotkach .Uff i już można hodować pszczoły bez chemii.
A tak na poważnie,myślę,że w przyszłym sezonie tez coś nowego będzie ,stawiam na to ,że konieczna będzie wymiana bluz pszczelarskich na takie z zamkiem błyskawicznym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2014, 11:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
emka24 pisze:
stawiam na to ,że konieczna będzie wymiana bluz pszczelarskich na takie z zamkiem błyskawicznym.
tylko metalowymi zamkami, dwustronnymi, plastyki szybko się rozsypują.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2014, 19:10 - śr 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Chcąc być na fali trzeba coś nowego wymyślać :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2014, 20:53 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
emka24 pisze:
kostuch pisze:
Mała komórka dla wielu mogła sie okazać w tym roku tragiczna w skutkach.

Mała komórka działa,tylko,że to jest "system" ciągle rozwijający się-były Y i ich kolejność,były węższe boczne beleczki i węższe uliczki,odpowiednia pszczoła,przesunięte denka komórek ,w tym roku do kompletu niezbędne są wycieraczki z amitrazy na wylotkach .Uff i już można hodować pszczoły bez chemii.
A tak na poważnie,myślę,że w przyszłym sezonie tez coś nowego będzie ,stawiam na to ,że konieczna będzie wymiana bluz pszczelarskich na takie z zamkiem błyskawicznym.


W przyszłym roku nasze dziewczyny zamieniają bikini na topless :D

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2014, 20:56 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
polgrab pisze:
Wysłuchałem wiele konferencji na temat warrozy. Brak mi w nich odniesienia do intensywności rozwoju w zależności od warunków pogodowych, głównie wilgotność, temperatura. W roku 2013 - bardzo ciepły, suchy, słoneczny sierpień - nie było problemu, przezimowało 100% (komórka 4,9 5,1 i 5,4), w 2014 ok. 20% po podkarmieniu nie kwalifikowało się do zazimowania (komórka 4,9 i 5,1) - matki z hodowli polbarta, leczenie podobne apiwarolem, dopiero podanie pasków z tau-fluwalinatem silniejszym rodzinom przywróciło zdrowotność.

Ponadto mam pytanie odnośnie matek B320 i B366 Buckfast x Capensis, czy okres czerwiu zasklepionego jest krótszy. P. Cezary Kruk stwierdził - dla pszczoły Capensis poczwarka pod zasklepem przebywa 9,6 dnia co uniemożliwia rozwój warrozy. Ponadto stwierdził powołując się na Twoje Leszku wystąpienie z Puław, że pszczoły Primorskie kończą czerwienie w sierpniu. Mogę to potwierdzić w przypadku matek P9 i Gruzinek, choć nie jest to regułą.


Marianie,

Musimy brać pod uwagę cały rok a nie tylko sierpień.
Ten rok był ostatnim w trzyletnim cyklu rozwoju warrozy, rokiem o najsilniejszej inwazjii.
Dodatkowo, w niektórych rejonach kraju już od czerwca, wystąpił okres bezpożytkowy co dało nasiloną migrację warrozy podczas rabunków i krótkowieczność pszczół.

Są miejsca gdzie można prowadzić pszczoły bez leczenia przeciwko warrozie. - Niestety, są one jak na złość ubogie w pożytki.

B320(POL) i B366(POL) to są córki królowych B320(MD) i B366(MD), będących efektem krzyżowania na trutowisku Lautenthal - trzynastych pokoleń starych Buckfastów B142 Manfreda Deichmanna i B144 Josa Gutha - unasiennionych trutniami po królowych w trzecim pokoleniu GR23 Thomasa Reuppela, wywodzących się z pszczoły Capensis z RPA ze wzniesienia Graff Reinett.
Nie wiem czy pszczoły po tych matkach rodzą się wcześniej. Dotychczasowa selekcja szła w tym kierunku.
Większość naszego materiału reprodukcyjnego posiada cechy zbliżone do powyższego.
Wcześniejsze linie Primorskich w rzeczywistości kończyły czerwienie w wrześniu.
Jeśli wyszło, że w sierpniu, to być może moje przejęzyczenie lub nieporozumienie.


Natura od czasu do czasu daje nie tylko pszczołom w kość. Są to dwa lub trzy lata z rzędu.
Brakuje tylko abyśmy mieli w styczniu klkanaście stopni na plusie i matki rozpoczęły czerwienie.
Nawet gdyby pszczoły były na komórce 2,9 mm to po serii ostatnich obfitych wrzosów na poligonach z pewnością by nie przeżyły. Jedne pszczoły nie wracają z wrzosów, inne wloką stamtąd tabuny kleszczy.

Pozdrawiam,
Leszek

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 grudnia 2014, 20:59 - śr 
polbart pisze:
W przyszłym roku nasze dziewczyny zamieniają bikini na topless :D

Dla odstraszenia warrozy z odsłoniętymi :roll: żądłami będą latać :?: :D


Na górę
  
 
Post: 10 grudnia 2014, 21:08 - śr 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
:język: :mniam miodek: :P

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2014, 10:27 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 marca 2011, 11:40 - czw
Posty: 76
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 360x300
Leszku dziękuję za powyższą odpowiedź i telefon.
Rozmowa z Tobą o pszczołach to przypływ pozytywnej energii. :thank:

Matki po reproduktorkach od Manfreda Deichmanna wyjątkowo dorodne.
B208 i B319 po 3 szt. zostały dobrze zazimowane.
Pechowa okazała się B320, z 7 matek - 1 po 3 tyg. uciekła z ulika weselnego z pszczołami bez rozpoczęcia czerwienia, kolejna została przyjęta i zginęła podczas lotu godowego, 2 kolejne podałem do Primorskiej P2F2 na izolatorach, rozpoczęły czerwienie i zostały zamienione na mateczniki. 3 ostatnie podałem na krainkę, zostały przyjęte odchowały własne pszczoły lecz pojawiły się inne niespodzianki. Jedną z rodzin nawiedzały rabusie przy podkarmianiu, zamieniłem ule z Primorską P8 - została ścięta matka B320, do kolejnej wtargnęła mysz, podgryzła woszczyznę od dołu ramek, w listopadzie znalazłem matkę latającą bez opalitka, brak czerwiu - zapewne wymieniły na młodą trutówkę. Prawdopodobnie pozostała jedna. B366 nie było matek w 2014 r.
Chętnie podejmę się sprawdzenia czasokresów poszczególnych faz czerwiu dla linii B320 i B366 celem oceny odporności biologicznej na warrozę.
Przy tak wielu krzyżowaniach nie można odnosić oceny do linii Capensis.
Pszczoły bardzo łagodne o dużej dynamice rozwoju lecz o słabo rozwiniętym instynkcie obronnym (B320) wymagają starannej i systematycznej opieki, a może warto je docenić jeśli będą miodne i mało wrażliwe lub odporne na warrozę.

_________________
[img]polgrab[/img]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 grudnia 2014, 15:07 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8668
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
polgrab pisze:
Pechowa okazała się B320, z 7 matek - 1 po 3 tyg. uciekła z ulika weselnego z pszczołami bez rozpoczęcia czerwienia, kolejna została przyjęta i zginęła podczas lotu godowego, 2 kolejne podałem do Primorskiej P2F2 na izolatorach, rozpoczęły czerwienie i zostały zamienione na mateczniki. 3 ostatnie podałem na krainkę, zostały przyjęte odchowały własne pszczoły lecz pojawiły się inne niespodzianki. Jedną z rodzin nawiedzały rabusie przy podkarmianiu, zamieniłem ule z Primorską P8 - została ścięta matka B320, do kolejnej wtargnęła mysz, podgryzła woszczyznę od dołu ramek, w listopadzie znalazłem matkę latającą bez opalitka, brak czerwiu - zapewne wymieniły na młodą trutówkę. Prawdopodobnie pozostała jedna.


ale pasmo nieszczęść Cie spotkało :cry: ale w minionym sezonie nie ty jeden borykałeś się z problemami odnosnie matek ale to w wiekszosci przypadkow sprawka dziwnej i nieprzewidywalnej pogody

_________________
xyz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 grudnia 2014, 10:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 marca 2011, 11:40 - czw
Posty: 76
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 360x300
Cytuj:
ale pasmo nieszczęść Cie spotkało

Z innymi matkami od Polbarta podobne problemy nie wystąpiły, np P56 nieunasiennione z 6 zazimowałem 5 i to przyzwoicie, z 13 unasiennionych u Polbarta zazimowałem 12 - mocne rodziny.
Przy każdym niepowodzeniu warto szukać przyczyny i tu upatruje różnicę rasową pomiędzy Primorską, a B320 głównie wynikającą z unasiennienia trutniem południowo afrykańskim GR23 (Graf Reinert) - ścinanie matek.
Ponato pszczoły linii B320 i w 1 przypadku E10 na 5 rodzin były pozbawiane pokojowo z wszelkich zapasów i co dziwne przez krainkę Wielką unasiennioną naturalnie u mnie. To nie był typowy rabunek, podkarmiam wieczorem, następnego wieczoru ramki suche, na dennicy i przed wylotkiem czysto, nie ma padłych pszczół. Podobnie było przy E506, ale był to ul skrajny. Przy Buckfastach i Primorskich nie zaobserwowałem podobnych przypaków.

_________________
[img]polgrab[/img]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 11:03 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 marca 2011, 11:40 - czw
Posty: 76
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 360x300
Ciepła i częściowo słoneczna pogoda w sobotę i niedzielę pozwoliła na przejrzenie rodzin. W wielu rodzinach ścieśniłem gniazdo lub zamieniłem kolejność ramek w gnieździe. Przy izolatorach Chmary ścieśniłem do 4 -5 ramek, a ramki po wygryzionym czerwiu przestawiłem za zatwór. Po przymrozkach w II połowie listopada w dolnych częściach plastrów są pojedyncze nie wygryzione komórki, wykształciła się dorosła postać lecz nie mogła się wygryźć.
Rodziny z matkami P56, P600, B5 wyjątkowo mocne, zaskoczyła mnie VR58 gdzie odkłady tworzyłem w II połowie sierpnia - mocne, żywotne i łagodne, a byłem ostrzegany o ich agresywności. B208 i B319 mają się dobrze, nawet brak nogi u B208 nie spowodował wymiany.
Najgorzej wypadły rodziny z matkami E10 na komórce 4,9 - 5 matek zazimowanych 4 martwe i B1, czyżby spowodowane to było odymianiem apiwarolem w obecności pasków z tau-fluwalinatem. Podobne zjawisko zaobserwowałem przy matkach sztucznie unasiennianych (AGA, Wielka) lub drobnych ułomnościach np. wadliwe obnóże lub brak nogi. Na 90 rodzin zazimowanych 3 wymienione matki, 3 bezmatki, a 5 rodzin zlikwidowałem w październiku - założone mateczniki, matka zlikwidowana przez pszczoły.

_________________
[img]polgrab[/img]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 16:36 - pn 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1286
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Żal was obu.Polgrab opisał sytuację w swojej pasiece i swoje doświadczenie dzieląc się ze wszystkimi tą wiedzą.I zamiast zrozumienia spotyka się ze strony fachowców z kpinami.Bo z czego drwicie? Że pszczoły matki wymieniły?Że musiał 5 rodzin zlikwidować?Że zlokalizował 3 bezmatki? I to jest powód do drwin.Wstydzić się to powinniście Wy panowie Kostuch i Kolopik.O ile jeszcze macie poczucie przyzwoitości.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 17:07 - pn 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1286
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Nieważne jak się miesiąc nazywa,ważne jakie są warunki do pracy z pszczołą.Jakbyś to wiedział [z praktyki ] to byś się nie dziwił.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 17:47 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Ooojejejej !!! - to ja też mam 3 słownie trzy rodziny pszczele (między innymi) z matkami od Polbarta i powiedzcie mi czy też mam je teraz przeglądać ???, i coś robić ???, ale co???, kto mi powie ???. :thank: :thank: :thank:

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 17:58 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2013, 21:26 - ndz
Posty: 110
Lokalizacja: Łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Przedbórz
chłopaki, dajcie spokój :D pogoda płata figle, zimy nie ma, jesień ciepła. Pszczoły też zachowują się inaczej. Młode matki mogą czerwić, pokarm może już teraz znikać drastycznie. U mnie tydzień temu było 8 st w cieniu. Dwie na 14 rodzin totalnie rozkłębionych, porozłaziły się po ulu, latały gdzieś. A siedzą na otwartych dennicach bez żadnych ociepleń. Podglądałam tylko przez powałkę, nie zaglądałam do gniazda.

Może powinnam, bo teraz boję się trochę. Ul jest o wiele lżejszy niż jeszcze miesiąc temu, a tu jeszcze mamy co najmniej 2 miesiące zimowli.

I co? na moich oczach będą konały z głodu a ja nie zajrzę bo tak piszą w książkach, bo tak się nie robi bo taka tradycja?

_________________
Pozdrawiam, Aneta :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 18:02 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
ociec ,Ja powiem czekać do wiosny i spać spokojnie i odpocznij od pszczół daj im spokój bo one tego także pragną .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 18:08 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2013, 21:26 - ndz
Posty: 110
Lokalizacja: Łódzkie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Przedbórz
pragną spokoju a ruszały się jak po środkach pobudzających. :D
wcale nie było ciepło, niedaleko mają poidło i widziałam w nim pszczoły :shock:
Jestem raczej w stresie bo to nie jest normalne.
http://www.youtube.com/watch?v=VpJSbvUy2Uw&list=UU3qhuZPvxLImBH54mP3BsMw

_________________
Pozdrawiam, Aneta :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 18:29 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
pawel. pisze:
ociec ,Ja powiem czekać do wiosny i spać spokojnie i odpocznij od pszczół daj im spokój bo one tego także pragną .pawel

Wiem, wiem wiem, żartowałem z tym pytaniem.
Ja w swoim życiu tylko raz najwcześniej zaglądałem do uli końcem lutego, ale wtedy temp była około 15 stopni i robiłem to w koszuli z zawiniętymi rękawami, bo tak mi przekazano, że do uli można zaglądać jak pszczelarz może chodzić w koszuli z krótkimi rękawami i nie jest mu zimno.
Teraz zaglądanie to burzenie całej zimowli.
Nie ma takiej opcji, żeby przy tym nie zginęło , kilka ,kilkanaście nawet kilkadziesiąt pszczół, a to w obronie gniazda, a to przewałkowanych lub zgniecionych lub zgubionych na zewnątrz. Nie ma takiej opcji żeby nie zniszczyć kilka, kilkanaście ba nawet kilkadziesiąt komórek plastrów z pokarmem, które pszczółki muszą naprawiać i przez to karmić się , przy okazji i matkę która pobudzona zaczyna czerwić, jak czerw to trzeba temp w gnieździe podnieść i przynieść wody itd, itp, same straty i minusy, gra nie warta świeczki. Co innego już jak kto się uprze bliżej wiosny.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 18:44 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
ociec, Ja wiem że sobie żartowałeś .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 18:55 - pn 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
Więc pytam się ,jak wbić do głowy co niektórym, że pszczółka w pojedynkę odłączona od przyjaciółek nie jest w stanie przeżyć temp poniżej +7st.
Przecie o tym we wszystkich lekturach piszą i uczulają na to.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 22:05 - pn 
polgrab pisze:
Ciepła i częściowo słoneczna pogoda w sobotę i niedzielę pozwoliła na przejrzenie rodzin. W wielu rodzinach ścieśniłem gniazdo lub zamieniłem kolejność ramek w gnieździe. Przy izolatorach Chmary ścieśniłem do 4 -5 ramek, a ramki po wygryzionym czerwiu przestawiłem za zatwór. Po przymrozkach w II połowie listopada w dolnych częściach plastrów są pojedyncze nie wygryzione komórki, wykształciła się dorosła postać lecz nie mogła się wygryźć.
Szczerze współczuję twoim pszczołom, że mają takiego osła jako opiekuna i niestety ale inaczej się tego nie da nazwać. Nie wiem ile czasu masz pszczoły i jakie z nim doświadczenie ale skoro musiałeś takie zabiegi przy tych rodzinach wykonać (co uważam za całkowity nonsens) oznacza, że je niewłaściwie do zimowli przygotowałeś i teraz trzeba było ratować sytuację skoro pozwoliła na to pogoda, choć uważam że nie poprawiłeś im a wręcz pogorszyłeś ale twoje pszczoły, twoja sprawa, masz ich na tyle dużo że jak przez własne bezmyślne działania stracisz z połowę może "pójdziesz po rozum do głowy".


Na górę
  
 
Post: 15 grudnia 2014, 22:13 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
ociec pisze:
Więc pytam się ,jak wbić do głowy co niektórym, że pszczółka w pojedynkę odłączona od przyjaciółek nie jest w stanie przeżyć temp poniżej +7st.
Przecie o tym we wszystkich lekturach piszą i uczulają na to.
Wbić tego do głowy się nie da bo to trzeba kupić książkę a to kosztuje ,druga sprawa przy takiej temperaturze pszczoła nie odłącza się z wyjątkiem gdy jest na wykończeniu i kończy swój żywot .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 22:14 - pn 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
Najwazniejsze posty zostały wycięte ,a odpowiedzi do nich zostały


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 22:29 - pn 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Moi Drodzy,

Wielu z Was znam tutaj osobiście i czasem czuję się nieswojo, kiedy moi przyjaciele na moich oczach wyprawiają mniej lub bardziej dosadne fikołki.
Zaręczam Wam, że przy osobistym spotkaniu powyższych adwersarzy, wszelkie występujące tu niejasności prysły by w mgnieniu oka. Nie wszystko da się nawet w kilku postach jasno przedstawić.

Pszczoły powinny być prawidłowo zazimowane i nie ma potrzeby szczególnie teraz zawracać im głowy. Wyjątek - rodzina bezmateczna, jeśli takową podczas obecnych temperatur uda nam się zlokalizować. - Tak jest w klasycznych, miodowych pasiekach.

Polgrab - wielki pasjonat pszczół, posiada w swoich pasiekach pszczoły od kilku hodowców. To ile serca wkłada w ich obserwację jest mi doskonale znane. Nie skłamię, jeśli nazwę Jego dokonania mrówczą pracą. To jest pasieka doświadczalna. No - ale nie każdego na to stać.

W ubiegłą sobotę byłem w reprodukcujnej pasiece i pozwoliłem sobie zajrzeć do moich trzech "Alicji" z południa Turcji. Sądziłem, że będzie gorzej. Jest ok, w dwóch nie ma żadnego czerwiu, w jednej na dwóch ramkach po kilkadziesiąt zasklepionych komórek, jaj i larw brak.

Inne pasieki, inne podejście do pszczół.
Sądzę, że jest teraz jaśniej :)

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 23:09 - pn 
polbart pisze:
To jest pasieka doświadczalna. No - ale nie każdego na to stać.
Zgoda Leszku i gdyby kolega polgrab, napisał o tym oficjalnie z zaznaczeniem tego nie przyczepiłbym się pewnie ale przeczyta (szczególnie to co pogrubiłem w swoim poście ale w słowach napisanych przez polgrab) to taki młodziak co ma kilka rodzin, i zacznie mieszać ramkami w ulach w grudniu a za miesiąc będzie cisza i pełne dennice.


Na górę
  
 
Post: 15 grudnia 2014, 23:15 - pn 
PasiekaCordovan pisze:
Szczerze współczuję twoim pszczołom, że mają takiego osła jako opiekuna i niestety ale inaczej się tego nie da nazwać.

Nie dalej jak na wiosnę ktoś proponował "rozwałkę" gniazd pszczelich w lutym w celu walki z V-ą a teraz "osłem" nazywa swego "ucznia"
Nauczyciel ch-y, czy hipokryta ?


Na górę
  
 
Post: 15 grudnia 2014, 23:47 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
Matki czerwią to pewne , u mnie 20 -25 procent.
Dynamiczne wziąłem od kolegi Leszka, bo takie chciałem ale inne linie także mają czerw. Matki wszystkie rocznik 2014
Ile czerwiu nie wiem do gniazd nie zaglądam , czekam spokojnie bo z pszczół nie żyję .

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2014, 23:51 - pn 
kolopik pisze:
Nie dalej jak na wiosnę ktoś proponował "rozwałkę" gniazd pszczelich w lutym w celu walki z V-ą a teraz "osłem" nazywa swego "ucznia"
Nauczyciel ch-y, czy hipokryta ?
Inna sprawa jak zrobisz to w temp. powyżej +8°C ale na przedwiośniu nawet jeśli jest to przed pełnym oblotem (często już się do tej pory pszczoły częściowo oblecą po zimowli) i masz do tego wcześniej właściwie przygotowane rodziny a co innego jak gniazdo rozbierasz w czasie trwającej zimowli.


Na górę
  
 
Post: 15 grudnia 2014, 23:57 - pn 
Mam swoje zdanie o takich co zaglądają do uli w czasach zakazanych.
Wybacz ale na forum tego określenia nie użyję.
Naruszył bym Netykietę, o ile takowa istnieje.


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2014, 01:06 - wt 
kolopik pisze:
Mam swoje zdanie o takich co zaglądają do uli w czasach zakazanych
Nie ma czegoś takiego jak czasy zakazane, każdy robi wgląd na swoją odpowiedzialność niezależnie kiedy to robi, podstawa jednak jest to by nie mając doświadczenia tego nie naśladować. Ja dla przykładu jednej zimy w grudniu przy -11°C rozebrałem całe gniazdo (nie polecam nikomu bez doświadczenia), przegląd zajął ok 4-5 minut, poskładałem i rodzina normalnie przezimowała niczym nie odbiegając od innych jakich nie ruszałem.

Bez doświadczeń nie ma wiedzy a trwanie w tym co starsze dziadki mają zakodowane i co przekazuje literatura pisana 40 czy 50 lat temu bywa czasami zgubne w dobie zmian w pszczelarstwie i warunkach atmosferycznych jakie nastąpiły.

Nie wszyscy jednak z tych dziadków są reformowalni i przeważnie kończy się to dla nich utratą pasieki z przyczyn dla nich dziwnych i nieznanych jak np. znikanie pszczół, zapytań w tym temacie miałem już sporo przez tel. od starszych panów jacy prenumerują Pasiekę i mają z niej kontakt do mnie.


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2014, 04:38 - wt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1286
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
PasiekaCordovan pisze:
polgrab pisze:
Ciepła i częściowo słoneczna pogoda w sobotę i niedzielę pozwoliła na przejrzenie rodzin.
Szczerze współczuję twoim pszczołom, że mają takiego osła jako opiekuna i niestety ale inaczej się tego nie da nazwać.
[quote="PasiekaCordovan"] Ja dla przykładu jednej zimy w grudniu przy -11°C rozebrałem całe gniazdo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 05:01 - wt 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Jakie to szczęście , że jest z nami P. Cordovan. On wie zawsze i wszystko w każdej sprawie i na każdy temat najlepiej. Jego doświadczenie można porównać tylko z Miczurinem lub Łysenką . Przy tym jego wypowiedzi charakteryzuje skromność, umiarkowanie , wybitna wiedza i doświadczenie liczone w dekadach. Niech żyje Pasieka Cordovan. Przemysław nas zbaw !!!!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 07:37 - wt 
jędruś, naucz się właściwie cytować i uzasadnij to co cytujesz bo to że zacytowałeś dane fragmenty nie świadczy o niczym bo ten tekst i tak każdy przeczytał wcześniej po co go więc cytować bez uzasadnienia.

manio pisze:
Jakie to szczęście , że jest z nami P. Cordovan. On wie zawsze i wszystko w każdej sprawie i na każdy temat najlepiej. Jego doświadczenie można porównać tylko z Miczurinem lub Łysenką . Przy tym jego wypowiedzi charakteryzuje skromność, umiarkowanie , wybitna wiedza i doświadczenie liczone w dekadach. Niech żyje Pasieka Cordovan. Przemysław nas zbaw !!!!
Nie wiem wszystkiego i w każdym temacie i jak widzisz nie w każdym na forum zabieram głos, cały czas się też uczę i zapewne uczył się będę póki mam pszczoły, nie wypada też stylem wypowiedzi być zawsze pewnym siebie bo nie zawsze mam rację i merytoryczną krytykę przyjmuję z uwagą. Wy obaj jednak i jędruś, i Ty manio, jak zwykle nie napisaliście w tym temacie nic merytorycznego by wziąć udział w dyskusji tylko krytykujecie to co napisałem ja zaśmiecając Leszka temat, pytam po co? brak zajęcia zimą? jak macie uwagi do moich wpisów możemy merytorycznie podyskutować , jeśli nie to po co klepiecie w tą klawiaturę ? Odnieście się merytorycznie do moich wpisów to podyskutujemy a jak nie to zamiast klikać bez sensu weźcie się za przygotowania do obecnego sezonu.


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2014, 08:57 - wt 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
jędruś ,manio i olemiodek co ich łączy? niech każdy pomyśli jak szarańcza zlatują się do twoich postów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 09:48 - wt 

Rejestracja: 25 września 2012, 16:47 - wt
Posty: 1286
Lokalizacja: Łódż
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Nie wiem wszystkiego i w każdym temacie i jak widzisz nie w każdym na forum zabieram głos, cały czas się też uczę i zapewne uczył się będę póki mam pszczoły, nie wypada też stylem wypowiedzi być zawsze pewnym siebie bo nie zawsze mam rację i merytoryczną krytykę przyjmuję z uwagą. Wy obaj jednak i jędruś, i Ty manio, jak zwykle nie napisaliście w tym temacie nic merytorycznego by wziąć udział w dyskusji tylko krytykujecie to co napisałem ja zaśmiecając Leszka temat, pytam po co? brak zajęcia zimą? jak macie uwagi do moich wpisów możemy merytorycznie podyskutować , jeśli nie to po co klepiecie w tą klawiaturę ? Odnieście się merytorycznie do moich wpisów to podyskutujemy a jak nie to zamiast klikać bez sensu weźcie się za przygotowania do obecnego sezonu.[/quote]
Z teorią mamy do czynienia kiedy wszystko wiemy a nic nie działa.
Z praktyką kiedy wszystko działa a nie wiadomo dlaczego.Pasieka Cordowan łączy teorię z praktyką kiedy to nic nie działa i nie wie dlaczego.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 09:57 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 marca 2011, 11:40 - czw
Posty: 76
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 360x300
Komentarze i żarliwa dyskusja odbiegają od tematu. Co niektórym polecam spożywanie codziennie 2-3 łyżeczek pyłku pszczelego, normuje fizjologię organizmu, działa kojąco. A osioł to pożyteczne ewangeliczne stworzenie, nie ma powodów do obrazy.
Oponentom polecam opracowania Włodymira Mołychina i Igora Pawłyka głównie dotyczące zimowania dwu lub więcej matek w jednej rodzinie. Podawanie drugiej i kolejnej matki można dokonywać w temperaturach poniżej 10st.C, kiedy ustaje agresja pszczół. Matka nie czerwiąca zimą zmniejsza wydzielanie feromonu matecznego, pszczoły mogą matkę opuścić podążając za pokarmem kiedy jest izolowana.
Opisane przeze mnie działanie miało charakter awaryjny i porównawczy, a dotyczyło ok. połowy rodzin, bo co robić w sytuacji kiedy matka czerwi w listopadzie, a ilość pokarmu nad czerwiem nie zapewni przeżycia do wiosny - pokarm po obydwu stronach kłębu, a rodzina zamiera z głodu przy zimowych spadkach temperatury.
Ja opisane czynności wykonywałem przy 8 - 11st.C kiedy pszczoły w większości uli dokonywały oblotów i czyszczenia ula - podobne mamy kolejne dni - takie mamy obecnie pszczoły i zimy. B5 przy wystawie południowej wylotka miała w sobotę typowy intensywny oblot oczyszczający tak jak na wiosnę. Liczy się przeżycie rodziny, a nie pojedynczych pszczół. Tu wiedza książkowa przepisywana przy pomocy nożyczek, komputera lub przekazywane przez starsze pokolenia nie wystarczy, trzeba eksperymentować, szczególnie jak ma się w pasiece pow. 30 linni pszczół o różnych zachowaniach w 80% pochodzących od polbarta. Pozostałe 20% to linie kontrolne krainki.
Dla podgrzania dyskusji dodam, iż wczoraj przed wieczorem połączyłem bezmatki z innymi rodzinami. E10 z E10, do bezmatka E10 dadałem słabszą z E506 - matki izolowane w izolatorach Chmary, do B2 bezmatek B1 bez izolatora. Na wiosnę odpowiedź.
Szczególnie dziękuję Leszkowi i Przemkowi, którego znam z internetu za metytoryczne kometarze. Leszek jesteś inspiracją i natchnieniem w chwilach niepewności i zwątpienia - oczywiście w zakresie gospodarki pasiecznej.

_________________
[img]polgrab[/img]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 10:19 - wt 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
polgrab,

Do polbarta to ja nic nie mam moze i jest inspiracją i natchnieniem ale jak widzialem jego układ pokarmu na 2 korpusach wielkopolskich to mam cały obraz i nie żebym był źle nastawiony bo nawet ostatnio pochwaliłem polbarta w dniu Tytuł: Re: Połowa października a matki czerwiąPost: 10 listopada 2014, 20:57 - pn ,a obraz polgraba to nasuwa mi sie jeden po prostu kolega nie zakarmił pszczół na zimę bo rozumiem zalać 8 ramek cukrem i włożyć matkę do izolatora we wrzesniu ,kontrolnie sprawdzić zapas pokarmu w październiku i jak trzeba podlać jeszcze cukrem 3 czy 4 litry to sie podlewa .Proste prawda? a nie ujmuje ramek w grudniu bo na 4 ramkach to co ty kolego zimujesz i pewnie w 2 uliczkach kłąb??? to są zdechlaki już.
Na wiosnę średnia rodzina musi mieć 10-12kg zapasu czyli około 4-5 ramek z pokarmem za kłębem na ptzetrwanie do pozytku w maju.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 10:24 - wt 

Rejestracja: 11 kwietnia 2011, 14:34 - pn
Posty: 494
Lokalizacja: Andrychów
polgrab, Jesteś Gośc,dałeś przykład jak należy traktować nie fair wypowiedzi /Przemek/.Nie było by wtedy niepotrzebnych kłótni.Ty Przemek przypomnij sobie o słowie przepraszam za 'osła'.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 10:53 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 marca 2011, 11:40 - czw
Posty: 76
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 360x300
Znów zbaczamy z tematu "Matki od polbarta".
Duży zapas pokarmu i silna rodzina to za mało do intensywnego rozwoju wiosennego.
Do dobrego rozwoju wiosennego wymagane są przynajmniej 4 warunki:
Zapas pokarmu.
Zapewnienie temperatury do rozwoju czerwiu.
Zapas pierzgi lub przypływ świeżego pyłku i nektaru.
Zapewnienie wody do wytworzenia mleczka i rozrzedzenia pokarmu.
U mnie już w marcu pszczoły mają świeżynki z wierzb wcześnie kwitnacych. A to zasługa prof. Bolesława Jabłońskiego, dr Mieczysława Lipińskiego, P. Antoniego Możejki z Wrocławia, P. Pawła Macieiczka spod Cieszyna, którzy już w latach 80 propagowali uprawę wierzb pszczelarskich wcześnie kwitnących rozmnażanych ze sztobrów. Szczególnie polecam IBL8 i podobną do niej Lipińskiego oraz kwitnącą cały rok trójpręcikową.

_________________
[img]polgrab[/img]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 11:02 - wt 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
polbart pisze:
Pszczoły powinny być prawidłowo zazimowane i nie ma potrzeby szczególnie teraz zawracać im głowy. Wyjątek - rodzina bezmateczna, jeśli takową podczas obecnych temperatur uda nam się zlokalizować. - Tak jest w klasycznych, miodowych pasiekach.

Czytajcie co wam Leszek napisał, i jak nie ma tych wyjątków albo nie jesteście naukowcami lub nie prowadzicie wyrafinowanej selekcji to dajcie pszczołom spokój.
Nie trzeba rozbierać rodziny żeby stwierdzić defekt wystarczy ucho a jak ul z pajączkami w powałce to też nos.
Żeby nie mieć zajęcia z bezmatkami to matki trzeba mieć młode a jak pszczoły chcą wymieniać to niech wymieniają albo dać im nówkę.
Przy obecnych zimach i plennych pszczołach trzeba karmić z dużą górka i się nie przejmować nawet jak podczerwią jesienią albo zaczną za wcześnie to nie ma strachu. Kto tego jeszcze nie pojął, albo oszczędza na cukrze/inwercie ten jest Głąb Kapuściński.

O tej porze roku należy się relaksować(książka, winko, teatr, etc etc etc) albo jak kogoś rozpiera energia to klepanie ramek, druty, korpusy, wosk itd jak wszystko porobione to pomóc mamie, babci.....
Pszczoły na końcu.

Żeby mnie nie wycięli to w temacie dodam, że matki od Leszka mają się pysznie, siedzą cichutko i konsumują w oczekiwaniu wiosny.

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 11:18 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
kostuch pisze:
polgrab,

Do polbarta to ja nic nie mam moze i jest inspiracją i natchnieniem ale jak widzialem jego układ pokarmu na 2 korpusach wielkopolskich to mam cały obraz i nie żebym był źle nastawiony bo nawet ostatnio pochwaliłem polbarta w dniu Tytuł: Re: Połowa października a matki czerwiąPost: 10 listopada 2014, 20:57 - pn ,a obraz polgraba to nasuwa mi sie jeden po prostu kolega nie zakarmił pszczół na zimę bo rozumiem zalać 8 ramek cukrem i włożyć matkę do izolatora we wrzesniu ,kontrolnie sprawdzić zapas pokarmu w październiku i jak trzeba podlać jeszcze cukrem 3 czy 4 litry to sie podlewa .Proste prawda? a nie ujmuje ramek w grudniu bo na 4 ramkach to co ty kolego zimujesz i pewnie w 2 uliczkach kłąb??? to są zdechlaki już.
Na wiosnę średnia rodzina musi mieć 10-12kg zapasu czyli około 4-5 ramek z pokarmem za kłębem na ptzetrwanie do pozytku w maju.




Dziękuję za pochwałę. :)

Powałki wymyślono między innymi w tym celu, aby w przypadku braku pokarmu na niektórych ramkach pod koniec zimowli, pszczoły mogły utworzyć w górnych częściach ramek kłąb o kształcie poziomego placka i być w stanie przekazywać sobie pokarm z innych plastrów. Przestrzeń pomiędzy ramkami a powałką służy doskonale do przemieszczania się kłębu nawet podczas ujemnych temperatur.
Jeśli mamy do czynienia z pożytkami z wierzb, sadów i mniszka, to 7-8 kg jest wystarczającym wiosennym zapasem pokarmu. Jeśli pierwszy pożytek występuje w maju to rzeczywiście te 10-12 kg nie zaszkodzi.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 11:27 - wt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
GÓRAL pisze:
polbart pisze:
Pszczoły powinny być prawidłowo zazimowane i nie ma potrzeby szczególnie teraz zawracać im głowy. Wyjątek - rodzina bezmateczna, jeśli takową podczas obecnych temperatur uda nam się zlokalizować. - Tak jest w klasycznych, miodowych pasiekach.

Czytajcie co wam Leszek napisał, i jak nie ma tych wyjątków albo nie jesteście naukowcami lub nie prowadzicie wyrafinowanej selekcji to dajcie pszczołom spokój.
Nie trzeba rozbierać rodziny żeby stwierdzić defekt wystarczy ucho a jak ul z pajączkami w powałce to też nos.
Żeby nie mieć zajęcia z bezmatkami to matki trzeba mieć młode a jak pszczoły chcą wymieniać to niech wymieniają albo dać im nówkę.
Przy obecnych zimach i plennych pszczołach trzeba karmić z dużą górka i się nie przejmować nawet jak podczerwią jesienią albo zaczną za wcześnie to nie ma strachu. Kto tego jeszcze nie pojął, albo oszczędza na cukrze/inwercie ten jest Głąb Kapuściński.

O tej porze roku należy się relaksować(książka, winko, teatr, etc etc etc) albo jak kogoś rozpiera energia to klepanie ramek, druty, korpusy, wosk itd jak wszystko porobione to pomóc mamie, babci.....
Pszczoły na końcu.

Żeby mnie nie wycięli to w temacie dodam, że matki od Leszka mają się pysznie, siedzą cichutko i konsumują w oczekiwaniu wiosny.

Pozdrawiam
Przemek


Jeśli w zimujących rodzinach pszczelich "nie ma" warrozy, to zimujących pszczół nawet przy dodatnich temperaturach, w zasadzie nie słychać. Zimowla przebiega niezwykle spokojnie.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 12:34 - wt 
polbart pisze:
Jeśli w zimujących rodzinach pszczelich "nie ma" warrozy, to zimujących pszczół nawet przy dodatnich temperaturach, w zasadzie nie słychać.
I wtedy nie wiadomo czy są pszczoły w tym ulu czy ich nie ma, najlepiej jak się zajrzy do środka i je policzy ma się pewność że są :D Pozdrawiam


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2014, 13:10 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
GÓRAL pisze:
polbart pisze:
Pszczoły powinny być prawidłowo zazimowane i nie ma potrzeby szczególnie teraz zawracać im głowy. Wyjątek - rodzina bezmateczna, jeśli takową podczas obecnych temperatur uda nam się zlokalizować. - Tak jest w klasycznych, miodowych pasiekach.

Czytajcie co wam Leszek napisał, i jak nie ma tych wyjątków albo nie jesteście naukowcami lub nie prowadzicie wyrafinowanej selekcji to dajcie pszczołom spokój.
Nie trzeba rozbierać rodziny żeby stwierdzić defekt wystarczy ucho a jak ul z pajączkami w powałce to też nos.
Żeby nie mieć zajęcia z bezmatkami to matki trzeba mieć młode a jak pszczoły chcą wymieniać to niech wymieniają albo dać im nówkę.
Przy obecnych zimach i plennych pszczołach trzeba karmić z dużą górka i się nie przejmować nawet jak podczerwią jesienią albo zaczną za wcześnie to nie ma strachu. Kto tego jeszcze nie pojął, albo oszczędza na cukrze/inwercie ten jest Głąb Kapuściński.

O tej porze roku należy się relaksować(książka, winko, teatr, etc etc etc) albo jak kogoś rozpiera energia to klepanie ramek, druty, korpusy, wosk itd jak wszystko porobione to pomóc mamie, babci.....
Pszczoły na końcu.

Żeby mnie nie wycięli to w temacie dodam, że matki od Leszka mają się pysznie, siedzą cichutko i konsumują w oczekiwaniu wiosny.

Pozdrawiam
Przemek


GÓRAL - gratuluję!!!
Jesteś Gość, jak trza! Wreszcie trzeba było mądrze pozamiatać ten śmietnik, który jest wszechobecny tu w każdym temacie. Tu nie potrafią dyskutować nawet ci, którzy o tym mówią i do tego nawołują.
Głupota, głupota, głupota, to tak najkrócej i "merytorycznie", jak tu Ktos napisał.
To, co napisałeś, to najkrótsza książka dla pszczelarza, ale konkretna.
Podtrzymując zapoczątkowany temat: "MATKI od Polbarta", chcę wyrazić wreszcie swoją opinię na temat tych matek, ponieważ miałem i nadal mam okazję je testować na różne sposoby.
U mnie dominują Primorska i Elgon - unasienione u mnie. Obie tworzą silne rodziny w całym okresie pożytkowym. Nie mam problemów z czasowym ograniczaniem.
W miarę spokojne, bo czasem pogoda potrafi je rozzłościć, jak chcą lecieć na pożytek, a tu nadciągają chmury, natomiast ja jestem bezwzględny i mimo wszystko muszę przy nich coś zrobić, albo zwyczajnie zabrać im miód, ale mimo wszystko nie groźne.
Dobrze trzymają się plastra. Matki piękne, dupiaste, majestatycznie maszerują i składają jaja - dla mnie na pokaz, bo lubię czasem je podglądać i cyknąć jakąś fotkę. Czerwią obficie, ale pszczoły, jak widać, potrafią je skutecznie ograniczyć i dać pierwszeństwo robotnicom, aby miały gdzie złożyć nektar, jak występuję pożytek.
Pierzga zawsze jest w dolnym korpusie, ale matka i tam czerwi, jak tylko jest miejsce. Nie przeszkadza jej ciągle otwarta siatka w dennicy (poza wczesną wiosną, kiedy wsuwam szuflady).
Dobrze zimują bez żadnego ocieplenia. Tworzą silne rodziny przed zimą. Zdarza się, że potrafią dłużej czerwić, ale ja tym nigdy się nie zamartwiam, bo przecież teraz są dłuższe i cieplejsze jesienie. Są zawsze dokarmione na full mimo pozostawionych sporych zapasów miodu.
Wiadomo jaki był miniony sezon, więc nie będę tu się przechwalał, bo nie ma czym, ale ubiegły rok dał tyle, że jestem zadowolony jeszcze do dzisiaj i spokojnie czekam, że przyszłe lato również przyniesie wyrównanie do prawdziwego sukcesu, bo pszczółki naprawdę są miodne!!!
Wysprzedałem dużą część pasieki kolegom z forum, ale nie tylko, bo ...niestety, jestem już facetem "drugiej młodości i ...trzecich zębów", ale w razie czego, z małżonką żyje w zgodzie, więc zrobi kolejne, jak wypadną. Mam coraz mniej sił, ale dynamiki dużo i wkrótce może jeszcze coś tu na forum pokażę.
Jeden z kupujących u mnie pszczoły - pan Przemek, zadzwonił do mnie tylko po to, aby mi sprawić radość i powiedzieć: "Ale pszczółki, to ma pan naprawdę miodne. A z uli to mój teść jest nie tylko zadowolony, lecz szczęśliwy".
To jest potwierdzenie jakości Zacnego Kolegi Polbarta i Jego Wielkiego Dorobku, którym zawsze jest gotów z nami się dzielić - mimo, że niektórzy, chyba to z zawiści, spuszczają mu na głowę centnarowe kamienie.
Na szczególna uwagę zasługuje też fakt Jego wielkiej kultury osobistej i jako Biznesmena - to jest klasa EU. Przykładna słowność, materiał lepszy, jak spodziewany - naprawdę, a ilość zawsze przekraczała zamówienie i adnotacja xx sztuk ...gratis!!! Aż się wstydziłem, ale telefon wyjaśniał, że tak ma być, więc uszy na dół!
Przy tej okazji pragnę też podziękować w imieniu własnym Kol. Polbartowi za zaszczycenie nas w Białymstoku swoją obecnością wraz z ciekawymi wykładami i demonstracją sprzętu, co wzbudziło wielkie zainteresowanie ogółu miejscowych pszczelarzy.
Pytacie tu Koledzy o "sprawdzonych hodowców" - macie przecież, a nie widzicie?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 15:04 - wt 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Jerzy, zawstydziłem się :mrgreen:
Od dawna uważam, że jesteś tu głosem rozsądku więc jest mi tym bardziej miło.
Całe szczęście są na tym forum "ludzie dobrej roboty" i coś się da ciekawego wyłowić w tym delikatnie mówiąc szumie.
Żal mi trochę początkujących, którzy zaczynają od forum zamiast od książek bo można tu przeżyć prawdziwe pranie mózgu.
Nikt nie zaprzeczy że można wejść do klatki z tygrysem, pytanie w jakim celu? i kolejne po co prowadzić do tej klatki wycieczki??
Genialną logiką zaraża dr Krzysztof Olszewski mówiąc coś w rodzaju:"jeśli można z czegoś przy pszczołach zrezygnować - nie robię tego"

A pszczoły od Leszka, no cóż tu już niczego nie trzeba reklamować, brać w ciemno i cieszyć się i jeszcze bardziej z F2 i F3. A przy zamawianiu nie kierować się nazwą bo modna czy ładna tylko powiedzieć na jakie pożytki a już was Leszek uraczy odpowiednio.
W tym miejscu gorące podziękowania dla całej Ekipy Polbart(bo tworzy się tam powoli całkiem ciekawy , międzynarodowy team).
Ja już Leszku za Tobą nie nadążam ale pokornie przygarnę w przyszłym roku co będzie. A może ucleją jeszcze rok te Gruzinki?

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 15:12 - wt 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
polgrab, nie obraź się ale chodzi mi jedna rzecz po głowie.
Przyczyną tak licznych bezmatków może być jednak temperatura.
Podobno przedział mniej więcej 4-8 stopni C jest najgorszy do prac przy pszczołach i straty matek spowodowane najprawdopodobniej stresem są największe. Profesor Jerzy Paleolog wspominał o tym, że unikają jak mogą tego przedziału temperatur, pisał tez kiedyś o tym Cynig i nawet podawał źródło jeśli dobrze pamiętam. Więc jeśli koniecznie musisz eksperymentować to może poczekaj na niższe temperatury.

Pozdrawiam
przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 15:19 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 marca 2011, 11:40 - czw
Posty: 76
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 360x300
kostuch pisze:
kontrolnie sprawdzić zapas pokarmu w październiku i jak trzeba podlać jeszcze cukrem 3 czy 4 litry to sie podlewa .Proste prawda? a nie ujmuje ramek w grudniu bo na 4 ramkach to co ty kolego zimujesz i pewnie w 2 uliczkach kłąb??? to są zdechlaki już.

Dziękuję za podpowiedź i gratuluje sukcesu.
Takie działanie może wywołać wielorakie skutki:
Pszczoły nie pobiorą syropu bo zaprzestały lub go nie przerobią.
Przerobią syrop, ale zużyją ciała białkowo tłuszczowe, niezbędne do produkcji mleczka pszczelego na wiosnę - fizjologiczne starzenie pszczoły.
Można podkarmiać w późnych terminach ale tylko inwertem - tak potraktowałem DM13.
Istnieje przy tym niebezpieczeństwo rozczerwienia matki przy małych dawkach i tu należy zalać gniazdo dużymi porcjami inwertu.
A jak postępuje pszczelarz szanujący pszczoły?
Daję nadwyżkę ramek przy podkarmianiu sierpniowo wrześniowym, nadwyżkę ramek z pokarmem przechowuje nawet do wiosny, podobnie ramki z pierzgą i ogrzane podaje zazwyczaj wczesną wiosną do rodzin.
Przy zimowaniu matek w izolatorach pszczoły zimuje się na ciasno, zużycie pokarmu mniejsze - matka nie czerwi. Rodzinę zasila się pokarmem w ramkach i pierzgą w momencie uwalniania matki i po 7 dniach od uwolnienia odymia przeciw warrozie.

_________________
[img]polgrab[/img]


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 15:53 - wt 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Panie Leszku, przeglądając pana stronę z matkami na rok 2015 aż mi oczy :shock: że tyle tego jest, i po przeczytaniu wszystkich lini ras i nic z tego nie wiem, zrobiło się masło maślane. Czy nie można by było chociaż trochę napisać o tych pszczołach, nie mówie że każdą jedną opisać ale jakby jakoś po grupować i coś o poszczególnych grupach napisać. Na jakie tereny, rozwój, łagodność bo niektóre poprzednie linie były wyrywne, jak higieną, zimowlą itd. Jeżeli nie był by z tym kłopot.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 17:13 - wt 

Rejestracja: 11 stycznia 2011, 23:33 - wt
Posty: 658
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Zwykłe
No - ale się naczytałem.
Utwierdziliście mnie w przekonaniu, że jednak nie będę teraz zaglądał do pszczół gdzie są Polbarotwe matki , a i do innych też. Ja jestem niespotykanie spokojny i czekam do wiosny.

_________________
Z Pozdrowieniem: bohtyn-ociec
Lubię ule Warszawskie Zwykłe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2014, 17:16 - wt 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
Odnowiciel pisze:
Panie Leszku, przeglądając pana stronę z matkami na rok 2015 aż mi oczy :shock: że tyle tego jest, i po przeczytaniu wszystkich lini ras i nic z tego nie wiem, zrobiło się masło maślane. Czy nie można by było chociaż trochę napisać o tych pszczołach, nie mówie że każdą jedną opisać ale jakby jakoś po grupować i coś o poszczególnych grupach napisać. Na jakie tereny, rozwój, łagodność bo niektóre poprzednie linie były wyrywne, jak higieną, zimowlą itd. Jeżeli nie był by z tym kłopot.
Pozdrawiam.


Nie widzę carnicy w ofercie jakaś zmiana nastąpiła ? Nie jestem na bieżąco za trendami światowymi ,a jeszcze 4 lata temu była bo nawet testowałem i to były bardzo miodne,plenne i silne pszczoły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 2736 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45 ... 55  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji