FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

matki Inseminowane użytkowe
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=49&t=11846
Strona 1 z 2

Autor:  paraglider [ 11 stycznia 2014, 13:32 - sob ]
Tytuł:  matki Inseminowane użytkowe

paweln pisze:
Faktem jest że matki zaczynają czerwić po 2 - 3 tygodniach od poddania.

Matki inseminowane , bez sprawdzonego czerwienia są traktowane przez pszczoły jak matki nieunasienione . Są zmuszane przez nie do wyjścia i lotu godowego , do unasieniając się podczas niego tubylczymi trutniami . Dlatego zaleca się po poddaniu , do momentu podjęcia czerwienia , mieć na wylotku kratę odgrodową . Dla mnie produkcja takich matek jest największym bublem hodowlanym , mającym na celu jedynie zbicia kasy na naiwnych .
Była już na ten temat szeroka dyskusja , ktora doprowadziła do likwidacji dotacji do takich matek .

Autor:  olemiodek [ 11 stycznia 2014, 16:20 - sob ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

paraglider pisze:
Dla mnie produkcja takich matek jest największym bublem hodowlanym , mającym na celu jedynie zbicia kasy na naiwnych .
Była już na ten temat szeroka dyskusja , ktora doprowadziła do likwidacji dotacji do takich matek .

Na pewno masz kolego rację jeśli chodzi o produkcję matek użytkowych przez sztuczna inseminację.Jeśli chodzi o matki zarodowe lub reprodukcyjne ewentualnie czysto rasowe to inaczej się w Polsce nie da .Z prostej przyczyny braku trutowisk z prawdziwego zdarzenia. :wink:

Autor:  Linker [ 11 stycznia 2014, 17:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Wie ktoś czy jeżeli zamówię kilka matek w kwietniu (unasiennionych naturalnie) to dostane je w maju/czerwcu? Jak u nich z zamówieniami ?

Autor:  CYNIG [ 11 stycznia 2014, 17:48 - sob ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Linker, jak zamawiałem tam matki to dostawałem je w ustalonym terminie, natomiast co do konkretów to po prostu przedzwoń i będziesz wszystko wiedział z pierwszej ręki.

Autor:  pawel. [ 11 stycznia 2014, 17:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

olemiodek pisze:
paraglider pisze:
Dla mnie produkcja takich matek jest największym bublem hodowlanym , mającym na celu jedynie zbicia kasy na naiwnych .
Była już na ten temat szeroka dyskusja , ktora doprowadziła do likwidacji dotacji do takich matek .

Na pewno masz kolego rację jeśli chodzi o produkcję matek użytkowych przez sztuczna inseminację.Jeśli chodzi o matki zarodowe lub reprodukcyjne ewentualnie czysto rasowe to inaczej się w Polsce nie da .Z prostej przyczyny braku trutowisk z prawdziwego zdarzenia. :wink:
Ja tam kupowałem naturalnie unasiennione były OK,ale kupiłem 5 nie UN,to tylko 1 była w stanie odbyć lot godowy a 4 matki chciały pieszo odbyć taki lot godowy dalej nie będę opisywał dlaczego bo takiego buła nie da się opisać .pawel

Autor:  paweln [ 11 stycznia 2014, 21:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Może trzymałeś matkę jednodniówkę zbyt długo w klateczce im dłużej matka jest w klateczce tym mniejsze szanse na unasienienie. Miałem w 2013 roku tak że poddałem matki do ulików była kiepska pogoda ok 2 tyg. dużo matek wyleciało po ustaniu deszczy i moim zdaniem były za ciężkie bo matki znajdowałem w trawie z garstką pszczół.

Autor:  henry650 [ 11 stycznia 2014, 22:16 - sob ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

olemiodek, ale matki reproduktorki i zarodowe sa sprzedawane ze sprawdzonym czerwieniem a paraglider pisze o matkach bez sprawdzonego czerwienia


henry

Autor:  pawel. [ 12 stycznia 2014, 00:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

paweln pisze:
Może trzymałeś matkę jednodniówkę zbyt długo w klateczce im dłużej matka jest w klateczce tym mniejsze szanse na unasienienie. Miałem w 2013 roku tak że poddałem matki do ulików była kiepska pogoda ok 2 tyg. dużo matek wyleciało po ustaniu deszczy i moim zdaniem były za ciężkie bo matki znajdowałem w trawie z garstką pszczół.
Po otrzymaniu zaraz poddana do rodziny pogoda była super matki przyjęte na 6 dzień na lotach ale tylko jedna tak jak pisałem po zamówieniu drugich od innego hodowcy latały na lot wszystkie .pawel

Autor:  olemiodek [ 12 stycznia 2014, 00:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

henry650 pisze:
olemiodek, ale matki reproduktorki i zarodowe sa sprzedawane ze sprawdzonym czerwieniem a paraglider pisze o matkach bez sprawdzonego czerwienia


henry
U was w Londynie pewnie tak .U nas jest trochę inaczej.:)

Autor:  Szczupak [ 12 stycznia 2014, 01:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Choć bardzo podoba mi się pszczoła prima to nie mam już ani jednej, nie dlatego że nie chce - tylko dlatego ze znikają.
Jakiś czas temu zamówiłem primy inseminowane bez sprawdzonego czerwienia
na 6 sztuk przyjęte dwie , do zimy dwie ,po zimnie została jedna. Robotnice bardzo łagodne pracowite ale i tą ostatnia matkę wymieniły .
Pomyślałem że niefartowny sezon i zamówiłem na następny rok 10 szt jednodniówek i tak jeszcze parę razy oraz w innych sezonach
po unasienieniu i podjęciu czerwienia wymienione prawie co do jednej , jakoś nie chciały żyć, znikały , masakra , zacząłem zamawiać reproduktorki - prywatnie i na refundacje , niestety nie udało mi się reproduktorki utrzymać dłużej jak jeden pełny sezon, córki po nich a i owszem niezłe i żywotne superr ,ale niestety nie mam farta do Prim od pani Mari, znikają lub są wymieniane ,nawet w odkładach gdzie juz były pszczoły tylko po nich - były wymieniane.
Dla porównania w tym czasie moja Ambrozja inseminowana jednym trutniem (przez nie fachowca ) prowadziła normalną rodzinę 3 sezony bez próby wymiany . :roll:
Jeszcze raz spróbuje w tym roku z Primą reprodukcyjną,bo niektórzy życzą sobie Primę w odkładach, ale to ostatnia próba .
Tyle mojej przygody z ta pszczołą.

Autor:  polbart [ 12 stycznia 2014, 06:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Pani dr Konopacka zbadała to zjawisko bardziej dogłębnie.
Matki unasienniane z wolnego lotu przestawały czerwić i nie były wymieniane przez pszczoły na nowe. Przyczyną było zainfekowanie terenu.
Trutnie unasienniające nawet zdrowe matki, były przyczyną zaprzestania ich czerwienia.
Skąd takie trutnie? - Ze sztucznego masowego unasienniania.
Trutnie w następnych pokoleniach po sztucznie unasiennianych matkach.

W Ciągu całej mojej przygody z pszczołami spotkałem się dwukrotnie z odmową wysłania matek sztucznie unasiennionych. - Z powodu w infekcji.
W ciągu ponad 40 lat...


Sztuczne unasiennianie jest wyzwaniem, jest wirtuozerią, służąca do zachowania cech.
W przypadku unasienniania masowego, na skutek braku czasu do zachowania prawidłowych standardów higienicznych, zachodzi duże prawdopodobieństwo zaistnienia infekcji, która może się rozprzestrzenić na pogłowie nie tylko matek ale również i trutni.

Inseminator unasienniający obojętnie ile matek nie ma zielonego pojecia o infekcji.
Unasienniając własnoręcznie matki sztucznie we własnej pasiece w dużym stopniu widzimy czego dokonujemy.
Unasienniając sztucznie, dużą ilość matek trutniami łapanymi z okna.; nie mamy żadnej kontroli.

Nie ma żadnych wzmianek w dostępnej polskiej literaturze o rodzinach ojcowskich.
Są tak samo ważne jak mateczne. Nawet ważniejsze.

Środowisko naukowe, obecnie związane z pszczelarstwem, poza nielicznymi wyjątkami, zajmuje się badaniem pierdół w niczym nie pomagającym w prowadzeniu pasiek.

Dwie- trzy osoby z tego środowiska dają wiele dociekliwym pszczelarzom.

Cały ten bajzel naukowy nadaje się do zlikwidowania.
Nic nie dał pszczelarzowi przez ostatnie 20 lat.
To, że zostały przepisane wnioski z międzynarodowych konferencji to jedynie mała pociecha.

Polskie pszczelarskie, obecne środowisko naukowe, to poza nielicznymi wyjątkami - to dno.
Insynuacje w postaci, że kiedyś jego badania, przyniosą efekty, są utopią.

Dwa trzy lata temu, niektórzy rokujący nadzieję, dzisiaj już pławią się w nicości.

Wypisując brednie, które czytają początkujący pszczelarze.

Pozdrawiam,
polbart

P.S. - To tak w ramach mojego urlopu, odnośnie tematu masowego sztucznego unasienniania matek pszczelich i nie tylko.
Naturalne jest lepsze.
Bardziej pracochłonne, ze względu na zapewnienie prawidłowej oczekiwanej obsady strony ojcowskiej w możliwych do wykorzystania przez nas warunkach.

Matki użytkowe inseminowane sztucznie, bez sprawdzonego czerwienia nie mają prawa bytu na całym świecie, a ich resztki oferowane na dzisiejszy dzień w Polsce są tylko dla gamoni.
Im to wmawia się, aby nie kratowali wylotków, ponieważ taka matka, może być zmuszona przez pszczoły do lotu godowego .
Bzdura do kwadratu.
Prawidłowo unasienniona sztucznie matka, po dotarciu do pszczelarza, podejmuje czerwienie w ciągu 2-5 dni.

Autor:  sławek k.. [ 12 stycznia 2014, 08:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Nie chcę polemizować z ,,Guru" ale po prostu najlepsze jest próbowanie we własnych warunkach.Co do naukowców ,to w Olsztynie byłem pod wrażeniem ich wiedzy,wyglądu pasieki i może na 1 miejscu dystansu do wyrażania opini. Na naszym forum coraz częściej można zostać zruganym od ,,gamoni".
Coraz więcej zwykłego,,bicia piany".

Autor:  wojciech_p [ 12 stycznia 2014, 09:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

polbart pisze:
Inseminator unasienniający obojętnie ile matek nie ma zielonego pojecia o infekcji.

Inseminator taki nie zda egzaminu.Matki zainfekowane podczas inseminacji, zginą w zdecydowanej większości do 48 godzin, więc nie dożyją końca egzaminu dla inseminatora.
Kursy dla inseminatorów przewidują dużo godzin poświęconych zapobieganiu infekcjom przed i w trakcie zabiegu.I nie jest to wiedza do przekazywania na forum.

Autor:  henry650 [ 12 stycznia 2014, 10:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

olemiodek, u nas w Londynie jakie matki bym nie kupił to zaraz po wypuszczeniu z klateczki podejmują czerwienia a w :pl: jak kiedys kupowałem matki reproduktorki ze sprawdzonym czerwieniem to musiałem troche czekać ,a jak ktoś sie reklamuje że sprzedaje matki reproduktorki bez sprawdzonego czerwienia to dla mnie zadne reproduktorki tylko zwykłe matki użytkowe to jest moje zdanie


henry

Autor:  olemiodek [ 12 stycznia 2014, 12:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Widzę że sezon się zbliża wielkimi krokami .Tylko Panowie z wielkim szacunkiem dla Was.Każdy z was może być przedstawiany w złym świetle .
Takie Polskie piekiełko.A potem straszenie sądami .Jeśli będziecie produkować dobre matki to one się same obronią bez atakowania konkurencji.
Zgadzam się z Polbartem co do jego wypowiedzi o naturalnej inseminacji i naszych naukowcach oczywiście nie wszystkich :wink:

Autor:  jarek5859 [ 12 stycznia 2014, 13:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

matki inseminowane będą zawsze żyły krócej niż te naturalnie unasiennione, to się tyczy wszystkich linii krainek.
takie śą fakty i doswiadczenia z pracy . :idea:

Autor:  leo38+ [ 12 stycznia 2014, 13:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Leszek daj już spokój - widać że szkodzi Ci ten urlop wróć już czekamy w Pszczelej.

Autor:  BoCiAnK [ 12 stycznia 2014, 17:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

polbart pisze:
Matki użytkowe inseminowane sztucznie, bez sprawdzonego czerwienia nie mają prawa bytu na całym świecie, a ich resztki oferowane na dzisiejszy dzień w Polsce są tylko dla gamoni.
Im to wmawia się, aby nie kratowali wylotków, ponieważ taka matka, może być zmuszona przez pszczoły do lotu godowego .
Bzdura do kwadratu.
Prawidłowo unasienniona sztucznie matka, po dotarciu do pszczelarza, podejmuje czerwienie w ciągu 2-5 dni.

:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Jak Kiedyś otym napisałem dostałem meila bym zamknął dziob
widzę że nie tylko ja mam takie zdanie :wink:

Autor:  Mariuszczs [ 12 stycznia 2014, 17:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Jak to w polsce bywa to one są pewnie maczane w nasieniu a nie inseminowane :haha:

Autor:  BoCiAnK [ 12 stycznia 2014, 17:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

wojciech_p pisze:
Kursy dla inseminatorów przewidują dużo godzin poświęconych zapobieganiu infekcjom przed i w trakcie zabiegu.I nie jest to wiedza do przekazywania na forum.

Wojtku
może i nie jest ale tak w telegraficznym
Jeżeli Hodowca Inseminator dba o to czym inseminuje to masz rację bo sam sobie hodujesz trutnie izolujesz czy tam znaczysz i wiesz od kogo pobierasz nasienie
Aleeeeee ktoś jak tylko hoduje trutnie a ich nie izoluje nie znaczy to doskonale wiesz że trutnie lecą do 17 km szukając matek są przyjmowane do każdego ula w każdych ilościach o potem idzie taki co inseminuje i łapie co mu się nadarzy i pobiera nasienie a doskonale znasz zdrowotność pasiek i jakie choroby są rozwlekane właśnie za pomocą trutni

Autor:  Rob [ 13 stycznia 2014, 11:35 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Nie trzeba być żadnym "guru" ani super mózgiem by dojść do właściwych wniosków jeśli chodzi o matki inseminowane bez sprawdzonego czerwienia, od momentu ich wprowadzenia na rynek głośno mówiłem na spotkaniach, szkoleniach a i na tym forum, że to jest przekręt mający na celu nabicie kabzy "producentom" matek pszczelich. W tym skoku na kasę wzięli udział WSZYSCY producenci którzy takie matki mieli w swojej ofercie i zrobili to z pełną świadomością tego co robią....przecież jako fachowcy musieli wiedzieć o wątpliwej jakości tego co oferują. Ten proceder zaakceptowały Wszystkie związki i organizacje pszczelarskie, twierdzę tak bo nie znalazłem nigdzie ich głosu odcinającego się od tego "geszeftu". Polscy "hodowcy" stali się "potęgą" światową w "inseminowaniu" a ja do dzisiaj pamiętam oburzenie jednego z nich gdy na szkoleniu głośno zanegowałem wartość tego co produkował i wprost nazwałem to złodziejstwem...W odpowiedzi zaproponowałem mu podzielenie ilości zainseminowanych matek przez liczbę przeszkolonych inseminatorów i liczbę dni w sezonie...Brakło godzin w dobie.
Ma całkowitą rację polbart pisząc:
polbart pisze:
Matki użytkowe inseminowane sztucznie, bez sprawdzonego czerwienia nie mają prawa bytu na całym świecie, a ich resztki oferowane na dzisiejszy dzień w Polsce są tylko dla gamoni.

Problem w tym, że nikt mający na takie sprawy wpływ głośno nie potępia takiej "produkcji" jako nieetycznej...Nie robią tego oficjalnie nawet ci szanowani.
Natomiast z takim stwierdzeniem:
wojciech_p pisze:
Kursy dla inseminatorów przewidują dużo godzin poświęconych zapobieganiu infekcjom przed i w trakcie zabiegu.I nie jest to wiedza do przekazywania na forum.

się nie zgodzę. Owszem na forum nie trzeba uczyć samego procesu inseminowania (w końcu za tę wiedzę jej posiadacze zapłacili słone pieniądze), ale biorąc pod uwagę fakt, że jest spora grupa amatorów próbujących to robić o HIGIENIE przy takich zabiegach powinno się na tym i innych forach KRZYCZEĆ
Co do matek od Pani Gembali to powiem tyle, że zapowiadały się świetnie ale wszystkie zostały wymienione, nie miałem ich wiele bo pasieka niespecjalnie duża ale fakt pozostaje faktem: zaczęły bardzo ładnie a skończyły cichutko wymienione. Następne kupię nieprędko.

Autor:  paraglider [ 13 stycznia 2014, 13:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Z całej tej dyskusji wypływa jeden wniosek : Zamiast kupna matki produkcyjnej , sztucznie inseminowanej / trutniami z łapanki /bez sprawdzonego czerwienia , lepiej opłaca się nabyć o wiele tańsze jednodniowki i unasiennić naturalnie na własnym pasieczysku .

Autor:  Rob [ 13 stycznia 2014, 14:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Dokładnie tak, tym bardziej, że systematyczny zakup jednodniówek z dobrego źródła poprawia jakość trutni w okolicy pasieki, trzeba tylko dbać w długiej perspektywie o ich jakość i ilość, a co do matek inseminowanych to jak najbardziej ale tylko do celów reprodukcyjnych.

Autor:  bonluk [ 13 stycznia 2014, 14:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Nie zapominajmy o trutniach bo to jest ważna sprawa w poprawianiu poglowia jak nie najważniejsza...

Autor:  olemiodek [ 13 stycznia 2014, 14:15 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Wniosek jest jeden .Wolny rynek przynajmniej w hodowli matek użytkowych :wink:

Autor:  lech [ 13 stycznia 2014, 21:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

[quote="Rob"]W odpowiedzi zaproponowałem mu podzielenie ilości zainseminowanych matek przez liczbę przeszkolonych inseminatorów i liczbę dni w sezonie...Brakło godzin w dobie. [quote="polbart"] Szkolenie z inseminacji matek pszczelich ukończyłem kilkanaście lat temu w Pruszkowie. Mając małą wprawę jedną matkę inseminowałem około godziny. Z tego właśnie powodu zrezygnowałem z inseminacji .Do dezynfekcji uczono nas stosować sól fizjologiczną z streptomecyną.

Autor:  Marek Podlaskie [ 13 stycznia 2014, 21:34 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Panowie ,a szczególnie Bogdan i moderatorzy ,myślę ,że należy przenieść posty dotyczące matek inseminowanych do tematu z tego związanym.Bo tutaj jest temat o matkach Pani Gębali i wychodzi na to ,że robi przekręty ,oszustwa itp. Bo ,ktoś to źle zrozumie ,tak to zinterpretuje i zrobi krzywdę Pani Gębali. Coś nie tak .Więc temat matek inseminowanych osobno do dyskusji ,a temat matek od Pani Marii ,niech zostanie .Bo robi się wielkie dziadostwo. :!:

Autor:  tczkast [ 13 stycznia 2014, 22:17 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Marek Podlaskie, popieram w 100% :brawo:

Autor:  gabriela [ 13 stycznia 2014, 22:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

tczkast pisze:
Marek Podlaskie, popieram w 100% :brawo:


masz racje ja też śledze ten temat i juz się pogubiłam :załamka:

Autor:  minikron [ 13 stycznia 2014, 22:20 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

A ja jestem zadania, ze ewentualny klient powinien znać wszystkie aspekty kupna matek inseminowanych.
Pani Gembali nikt tu personalnie nie oskarża.

Autor:  tczkast [ 13 stycznia 2014, 22:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

minikron pisze:
Pani Gembali nikt tu personalnie nie oskarża.

Nie, ale jak słusznie zauważył Marek Podlaskie, może to być przez kogoś tak odebrane

Autor:  komeg [ 13 stycznia 2014, 22:25 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Rob pisze:
Co do matek od Pani Gembali to powiem tyle, że zapowiadały się świetnie ale wszystkie zostały wymienione, nie miałem ich wiele bo pasieka niespecjalnie duża ale fakt pozostaje faktem: zaczęły bardzo ładnie a skończyły cichutko wymienione. Następne kupię nieprędko.


U Kolegi Szczupaka i Roba wszystkie matki od Pani Gębali zostały wymienione a ja mam zupełnie inną sytuację.
Brałem Primę przez ostatnie trzy lata (nieunasiennione) i jestem z nich bardzo zadowolony.

pozdrawiam

Autor:  Marek Podlaskie [ 13 stycznia 2014, 22:26 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

minikron pisze:
A ja jestem zadania, ze ewentualny klient powinien znać wszystkie aspekty kupna matek inseminowanych.

Czy Ty czytasz posty ,czy tylko piszesz :?: :?:
Marek Podlaskie pisze:
Więc temat matek inseminowanych osobno do dyskusji :

Jasne ,czy dalej tłumaczyć Tobie
Marek Podlaskie pisze:
a temat matek od Pani Marii ,niech zostanie . :!:

I wszystko jasne. Można sobie dyskutować :thank:
Bo nikt z modów nie panuje na forum i dlatego robi się za dużo zbędnych postów ,zbędnych ,dublowanych tematów. :pala:
Po wpisaniu w szukaj MATKI INSEMINOWANE ,pierwsze posty to temat matek od Pani Gembali. :?: :?:
A tu jest temat o matkach inseminowanych i kto ma wiedzę ,chce cos dodać ,niech napisze w tym temacie.
viewtopic.php?f=35&t=7800&p=134470&hilit=matki+inseminowane#p134470

Autor:  olemiodek [ 13 stycznia 2014, 22:36 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

minikron pisze:
Pani Gembali nikt tu personalnie nie oskarża.

Pani Gembalowej może i nie ale jej matki to już tak .Ja mam matkę reprodukcyjną od tej Pani i jest ok. a matki po niej to "w klateczkach na kolanach musiały chodzić takie były piękne :)"Po za tym po zdjęciach na jej stronie widać klasę tej hodowli .A pozostali co mają do pokazania oprócz krytyki konkurencji :)

Autor:  BoCiAnK [ 13 stycznia 2014, 22:40 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Marek Podlaskie pisze:
Bo nikt z modów nie panuje na forum i dlatego robi się za dużo zbędnych postów

Panuje nie bój się
:wink:
Ja Mam matki od P Marii są bardzo Dobre pisałem na forum nawet temat stosowny jest
A co do inseminowanych wypowiedzieli się Ci co je mieli

Autor:  minikron [ 13 stycznia 2014, 22:43 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Pani Gembala ma nie tylko matki inseminowane.
Klient powinien wiedzieć, czym te matki różnią się od innych.
Miałem kilka matek inseminowanych od Pani Gembali, więcej ich nie chcę.
Być moze zdecydowałbym się na inne, gdybym wcześniej wiedział, na co sie decyduję kupując inseminowaną.
Takie moje zdanie.

Autor:  Marek Podlaskie [ 13 stycznia 2014, 22:47 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

minikron pisze:
Miałem kilka matek inseminowanych od Pani Gembali, więcej ich nie chcę.
Takie moje zdanie.

I to jest ważne ,że masz swoje zdanie. Ale tylko dlatego ,że brałeś matki ,sam się przekonałeś co i jak. Jeszcze ,jak byś dodał ,co jest powodem ,tego ,że nie chcesz matek inseminowanych od Pani Gembali :!: ,to więcej podpowie innym zainteresowanym zakupem matek.
Bo samo napisanie ,że nie chcesz to myślę ,że zbyt mało.

Autor:  minikron [ 13 stycznia 2014, 22:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Marek Podlaskie, myślę, że sie czepiasz :)
To tak trudno zgadnąć dlaczego nie chcę? Były... bardzo kiepskiej jakości, z bodajże pięciu do zimy doczekała jedna, do wiosny żadna.
Tak, to mała próba, ale właśnie próbą miała być. Nie byłem zadowolony, więc już ich nie chcę.
Teraz jasne?
Czy każdy powinien sie sparzyć, żeby czegoś sie dowiedzieć?

Autor:  Marek Podlaskie [ 13 stycznia 2014, 22:53 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

minikron pisze:
Marek Podlaskie, myślę, że sie czepiasz :)
:?: :?: :?:
Teraz jasne?

Widzisz ,jednak można napisać krótko i zrozumiale .Kupiłeś matki ,opisałeś co i jak i teraz JASNE :piwko: ,albo i dwa :piwko: :piwko:

Autor:  tczkast [ 13 stycznia 2014, 22:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

minikron, i tu piszesz typowo o inseminacji w pasiece Mellifera Pani Marii, ale są tu posty, które nie dotyczą bezpośrednio tego hodowcy i powinny się znalźć w innym miejscu.
Ze swojej strony dodam, że mamuśki od Pani Marii w mojej pasiece sprawują się rewelacyjnie, nie piszę teraz o reprodukcyjnej bo takowej jeszcze nie posiadam :wink:

Pozdrawiam tczkast

Autor:  olemiodek [ 13 stycznia 2014, 23:00 - pn ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Minikron Mimo wszystko to "gamoniem " nie jesteś .Po prostu jak Polbart napisał inseminowane użytkowe, bez sprawdzonego czerwienia to szajs.Ale hodowlane to już inna bajka. :D

Autor:  BoCiAnK [ 14 stycznia 2014, 10:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Kalkulacja jest prosta Czy to z matkami inseminowanymi od MG czy Innych to jest prosta
Jak Ja mam dać 100 we za matkę inseminowaną i trzymać ją w uliku weselnym nim podejmie łaskawie czerwienie , lub w odkładzie przez 2 tygodnie to mam to w d... bo za tą samą stówę ma 5 NN i niech 2 zginą to mi pozostają jeszcze 3 użytkowe i wiem że się przynajmniej uczciwie unasienią a nie w 1/4

Autor:  Zdzisław. [ 14 stycznia 2014, 11:22 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

W Naszym kraju pomieszano kilka pojęc .
Pamietamy "akcje" z przed paru lat -tylko matki inseminowane są antidotum na spadek liczebności rodzin i poprawe opłacalności prowadzenia pasiek,efekt depresja hodowlana i powrót do normalnosci,eksperyment na skale Światowa
jego współtwórcy dziwnie zamilkli ani przysłowiowego " pocałuj Mnie w d..." :oops: .
Dobrze że istnieją publikacje z tamtych lat i mozna do nich wrócić .
Obarczanie winą za to wszystko P.Gębali jest chamstwem albo brakiem
orientacji w temacie ,tak działali wszyscy albo prawie wszyscy aktywni na tym polu.
Teraz nie ma winnych ,ale jest masa krytyków zajstniałej sytuacji dobrze że wszystko wraca do normy [nareszcie] .
Inseminacja zaczyna służyć do zachowania czystych lini i tworzenia nowych ,natomiast matki produkcyjne są przygotowywane inaczej .
Nie da sie pogodzic w sposób zadawalający tych 2 celów .
Inną sprawa jest jakość matek użytkowych i reprodukcyjnych od poszczególnych hodowców ,ale to nie ten temat i jakaś samodyscyplina powinna obowiązywać piszacych inaczej robi sie śmietnik a nie kompendium wiedzy :( .

Autor:  olemiodek [ 14 stycznia 2014, 11:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Zdzisław. pisze:
Obarczanie winą za to wszystko P.Gębali jest chamstwem albo brakiem
orientacji w temacie ,tak działali wszyscy albo prawie wszyscy aktywni na tym polu.
Popieram Kolegę Zdzisława :pl: .A tak naprawdę wszystkiemu jest winna "żądza pieniądza" :pala:

Autor:  dar natury [ 14 stycznia 2014, 11:55 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Tym wszystkim którzy nieładnie mówiąc opluwają Panią Marię proponuję zając się wychowem matek w pełnym tego słowa znaczeniu.Zobaczymy jak was wtedy ocenią odbiorcy matek .Ja osobiście w okresie trzech lat nabyłem od Pani Marii około 15-stu marek Prima i Gema ,zareklamowałem aż jedną ,w zamian otrzymałem nową .Pragnę nadmienic , że w większości były to matki inseminowane bez sprawdzonego czerwienia oprócz reproduktorek.

Autor:  bonluk [ 14 stycznia 2014, 12:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Kolego a kto tu opluwa Panią Marię? Jest tu jakieś złe słowo... ja nie widzę negatywnych słów pod adresem tej Pani. Bardziej dostają matki inseminowane bez sprawdzonego czerwienia... tylko dziwię się, że tak późno

Autor:  sławek k.. [ 14 stycznia 2014, 12:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Popre kolegę .Wiadomo że w dużej pasiece produkcyjnej najważniejsze są koszta i matka akurat u P.MG ZA 40 ZŁ jest już za droga w porównaniu z jedno dniówką.U mnie przy 30 rodzinach koszt matki nie gra roli.Mam pszczoły większość w środku miasta 5m od domu i liczyła i liczy się głównie łagodność.W ulach mam jeszcze 2 z białymi opalitkami inseminowane bez sprawdzonego czerwienia.Wylotki po poddaniu kratuję więc nie były jak tu padało z niektórych ust zmuszone do unasiennienia u mnie.
Reklamowałem przez kilka sezonów tylko raz,a i tak po dosłaniu na wymianę reklamowane zaczęły czerwić.Z darzyło się oczywiście że niektóre uległy wymianie ale to zdarza się w przypadku każdych matek.Najważniejsze że córki f1 tez była super lagodne mam kilka takich rodzin.Ogólnie mam duże zaufanie do Pasieki Melifera,do jej fachowości i uczciwości.Dużo się pisze że matki na refundację ogólnie to badziewie.W jednym roku miałem matki od P.MG i na refundację i bez niej i nie zauważyłem jakichś różnic.To że nie przyjęły czy wymieniły zdarzało się ale wina mogla być też moja nie tylko hodowcy.

Autor:  polbart [ 14 stycznia 2014, 18:09 - wt ]
Tytuł:  Re: Matki pszczele od P.Gembala

Być może, po trosze niefortunnie, wątek matek inseminowanych bez sprawdzonego czerwienia rozwinął sie akurat w tym temacie.
Przy odrobinie życzliwości ze strony administracji, posty dotyczące matek pszczelich inseminowanych można przenieść do osobnego tematu.
Nie chodzi o żadnego hodowcę ale o taki system hodowli.
System, który się przez nasze pszczelarstwo przemknął a na domiar złego jego skutki polskie pszczelarstwo odczuwa po dziś dzień a niekiedy nadal nieświadomie z jego resztek korzysta.
Jakiekolwiek unasiennione matki pszczele muszą być w taki czy inny sposób ocenione przez samego hodowcę.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Marek Podlaskie [ 14 stycznia 2014, 22:14 - wt ]
Tytuł:  Re: matki Inseminowane użytkowe

O teraz można coś poczytać. :thank:

Autor:  Rob [ 15 stycznia 2014, 14:32 - śr ]
Tytuł:  Re: matki Inseminowane użytkowe

Żeby była jasność, w żaden sposób nie zamierzam obrażać Pani M. Gębali, powiem więcej takiej kultury jaką prezentuje to życzę każdemu - rozmowa z Nią to sama przyjemność. Stwierdziłem jedynie (i to podtrzymuję), że z Primami mi nie wyszło bo zostały wymienione (pomimo swej niewątpliwej urody). Natomiast wątek o matkach inseminowanych bez sprawdzonego czerwienia wyszedł z dyskusji i kto czyta dokładnie, ze zrozumieniem nie będzie miał co do tego wątpliwości a moderzy mogą go spokojnie przenieść gdzie trzeba. Uważam, że inseminacja powinna służyć do ściśle określonych celów hodowlanych a nie dlatego, że jest możliwa do wykonania i drożej się sprzedaje.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/