FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Loty godowe
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=49&t=1627
Strona 1 z 1

Autor:  swiwojtek [ 10 maja 2009, 00:02 - ndz ]
Tytuł:  Loty godowe

Witam

Panowie napiszcie coś na ten temat bo dzisiaj tzn wczoraj :D usłyszałem coś co mnie zaskoczyło i prawdę mówiąc nie chce mi się w to wierzyć. Szukałem trochę na ten temat ale nie jestem zaspokojony.

Autor:  krzysglo [ 10 maja 2009, 00:24 - ndz ]
Tytuł: 

No to co usłyszałeś ?

Autor:  swiwojtek [ 10 maja 2009, 12:10 - ndz ]
Tytuł: 

Słyszałem że jak matka wychodzi na lot godowy to zawiązuje taki mały rój wraz z nim wiesza się na drzewie a później powraca do ula.

Autor:  bzzy [ 10 maja 2009, 14:35 - ndz ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Słyszałem że jak matka wychodzi na lot godowy to zawiązuje taki mały rój wraz z nim wiesza się na drzewie a później powraca do ula.


byś podał źródło tych rewelacji 8)

Autor:  Mirek40 [ 10 maja 2009, 16:26 - ndz ]
Tytuł: 

Myśle,że to prawda co pisze"swiwoitek" bo jak zaczynałem przygodę z ulikiem weselnym to często po wyjściu matki na gody ulik zostawał pusty,więc musiał cały rój iść razem z matką.

Autor:  bzzy [ 10 maja 2009, 16:49 - ndz ]
Tytuł: 

Mirek40 pisze:
Myśle,że to prawda co pisze"swiwoitek" bo jak zaczynałem przygodę z ulikiem weselnym to często po wyjściu matki na gody ulik zostawał pusty,więc musiał cały rój iść razem z matką.


litości,


my wogóle mówimy o locie godowym matki czy o rójce???

Autor:  Sławek [ 10 maja 2009, 18:39 - ndz ]
Tytuł: 

swiwojtek pisze:
Słyszałem że jak matka wychodzi na lot godowy to zawiązuje taki mały rój wraz z nim wiesza się na drzewie a później powraca do ula.


Jak się "powieszą" na drzewie to już same nie wrócą. Ucieczki z ulików weselnych czasami się zdarzają, najczęściej z tych bardzo małych. Ale Ty pisałeś, że będziesz podawał matki do odkładu, więc nie będzie z tym problemu.

Autor:  BoCiAnK [ 10 maja 2009, 18:56 - ndz ]
Tytuł: 

Temat dość szeroki ale co mi tam :wink:
Po przyjęciu matki przez odkład czy pszczoły w uliku weselnym (wszystko to jedno ) licząc że poddaliśmy matkę 1 dniową do 7 dni matka jest gotowa do unasiennienia czyli lotu godowego
(matki zakupione wychodzą wcześniej o 2-3 dni bo liczy się czas od wylęgnięcia a nie przesyłki )
Matka wychodząc pierwszy raz z ulika czy odkładu wychodzi na lot Orientacyjny który trwa krótko w tym czasie zapamiętuje położenie ulika /ula i powraca lot godowy następuje tego samego dnia za niedługi okres w w którym matka jest karmiona (nabiera sił i leci ) lot ten trwa od 10-30 min po czym matka wraca czasami z tak zwanym znamieniem które jest usuwane przez pszczoły i jest karmiona po czym wylatuje jeszcze raz na tak zwane do unasiennienia za każdym razem wraca i jest karmiona przed następnym lotem ,,,, Lotów takich może być nawet 3-5 to zależy od aktywności trutni i pojemności woreczka na nasienie
Matka aby była dobrze unasienniona i posiadała nasienia ojcowskiego na ok 7 mil jaj (pszczelich ) powinna kopulować przynajmniej z 10 dorodnymi trutniami a czasami i nawet 15 toma
zachowanie się pszczół po wyjściu matki można za uwarzyć natychmiast pszczoły zachowują się jak podczas pierwszego oblotu latają koło wylotu i przedniej ścianki ulika do tond do puki matka nie wróci z oblotu jest to tak zwane ściągnięcie matki i dawanie jej znaków że z tego ulika wyszła lub tu ma wrócić co też bardzo często się zdarza gdy uliki ustawione zbyt blisko siebie a matki wyszły z kilku , poprzez te nawigacje ściągają matki z innych ulików dochodzi wtedy do tak zwanego po błądzenia matek ale te matki zwabione są przyjmowane
Gdy matka zginie w oblocie lub pobłądzi po jakimś czasie zamiast lotów pszczół koło ulika /odkładu zaczyna się bieganina po wylotku i ścianie w jej poszukiwaniu pszczoły poczuły już sieroctwo

Rójka z ulika weselnego to całkiem inny temat
dość częsty przypadek ,zazwyczaj jest to przyczyna stresu wywołana silnymi zmianami temperatury pomiędzy nocą a dniem (nie należy wystawiać ulików na pełne słońce )
zbyt długie przetrzymywanie , brak pokarmu , brak miejsca do składania jaj itp

Autor:  swiwojtek [ 10 maja 2009, 18:59 - ndz ]
Tytuł: 

Tutaj nie chodzi o moją sytuację :D Wujek w sobotę mnie o tym przekonywał :D Trochę się pospieraliśmy ale już się przyzwyczailiśmy że mamy różne zdania na te same tematy :D

Autor:  swiwojtek [ 10 maja 2009, 19:02 - ndz ]
Tytuł: 

No tak myślałem że Bogdan napisze o tym obszerniej :D Dzięki bardzo już wszystko wiem wydrukuje to i mu zawiozę :D

Autor:  krzysglo [ 11 maja 2009, 08:57 - pn ]
Tytuł: 

A może ma ktoś jakieś foto lub film z takiego lotu godowego lub samej kopulacji ?

Autor:  BoCiAnK [ 31 maja 2009, 19:53 - ndz ]
Tytuł: 

krzysglo pisze:
A może ma ktoś jakieś foto lub film z takiego lotu godowego lub samej kopulacji ?


Gorzej Bo matki poddane i przyjęte a tu Siura już 3 dzień z kolei i lotów jak nie widać tak nie uwidzimy podobno w tym tygodniu dopiero od czwartku poprawa pogody
tak że Film to chyba będzie można nakręcić
Ale o tytule " Podmiana Matki w Odkładzie " :wink:

Autor:  Pawełek. [ 31 maja 2009, 21:50 - ndz ]
Tytuł: 

tak, w tamtem weekend widziałem w dwóch ulach jak pszczoły matki wyprowadzały do oblotów i unasiennieniaa teraz to będzie prawdopodobnie lipa ;( w środę poddawałem 4 Primy od p. Gembali, przyjeły je choć pogoda była nie ciekawa ale żeby się unasienniły to musi być teraz pogoda a tu nic tylko leje, jak nie leje to wieje i tak w koło ;(

Autor:  kociamber [ 31 maja 2009, 21:50 - ndz ]
Tytuł: 

BoCiAnK pisze:
krzysglo pisze:
A może ma ktoś jakieś foto lub film z takiego lotu godowego lub samej kopulacji ?


że Film to chyba będzie można nakręcić
Ale o tytule " Podmiana Matki w Odkładzie " :wink:


Dziękuję z zainteresowaniem oglądnę! Pozdrawiam - Julek

Autor:  ktostor [ 04 czerwca 2009, 22:06 - czw ]
Tytuł: 

Nie mogę znaleźć informacji, przez jaki okres czasu matka nieunasieniona podana do zachowuje zdolność do unasienienia? Pytam bo jeden z moich znajomych podał matki nieunasiennione do odkładów - najbliższy poniedziałek miną dwa tygodnie od tego a pogoda przez ten czas była niesprzyjająca lotom. Pozdrawiam.

Autor:  paraglider [ 05 czerwca 2009, 20:01 - pt ]
Tytuł: 

Własnie dzisiaj po kilkudniowym , znacznym ochłodzeniu,młoda matka wyszła na lot orientacyjny a wraz z nią większość pszczół z ula . Był silny porywisty wiatr uniemożliwiający spokojny oblot.Pszczoły zwiewane z przed ula siadały gdzie popadnie, oblepiając daszki sąsiednich na czarno. Wreszcie zmęczona lotem matka usiadła na ściance jednego z uli. Część pszczół natychmiast zaczęła formować kłąb wokół niej /pszczoły zawsze zawiązują kłąb gdy tylko matka gdziekolwiek przysiądzie /,reszta powracała do ula.
Matka wdrapała się pod daszek a jej podopieczne utworzyły nieregularne grono.Czekałem prawie godzinę,mając nadzieję że powrócą same do ula - niestety. Młoda matka co chwilę ukazywała się na powierzchni pszczół by potem zanurkować w głąb "roju". Próbowałem ją złapać bo wiatr się jeszcze bardziej nasilał i szła deszczowa chmura - bez skutku. Wreszcie wyprowadzony z równowagi, położyłem przed wylotkiem podest i w momencie ukazania się królowej zagarnąłem gołymi rękami wraz z nią garść pszczół i przeniosłelm delikatnie na podest. Operacja się udała tuż przed niesamowitą ulewą.Pszczółki z wdzięczności za moje poświęcenie były łagodne jak baranki i żadna nie zrobiła mi krzywdy.

Autor:  birkut [ 05 czerwca 2009, 21:30 - pt ]
Tytuł: 

bogdan fajnie to opisałes tylko ja mam takie pytanie o kopulacji matki bo w książkach tak pisze , zresztą też to podałeś kopuluje nawet z 10 trutniami piszą że w czasie lotu z kilkoma to jesli wraca ze znamieniem trutnia czyli jego siusiakiem to znaczy ze juz ma dosyc nasienia i zamyka sklepik wczesniejszym kochankom tego nie robi , a jesli juz ma dosyć nasienia to poco wylatuje jeszcze kilka razy? pytam ogolnie bo tak ktoś napisał i tak to wszyscy powielają

Autor:  bzzy [ 05 czerwca 2009, 22:20 - pt ]
Tytuł: 

paraglider pisze:
Własnie dzisiaj po kilkudniowym , znacznym ochłodzeniu,młoda matka wyszła na lot orientacyjny a wraz z nią większość pszczół z ula . Był silny porywisty wiatr uniemożliwiający spokojny oblot.Pszczoły zwiewane z przed ula siadały gdzie popadnie, oblepiając daszki sąsiednich na czarno. Wreszcie zmęczona lotem matka usiadła na ściance jednego z uli. Część pszczół natychmiast zaczęła formować kłąb wokół niej /pszczoły zawsze zawiązują kłąb gdy tylko matka gdziekolwiek przysiądzie /,reszta powracała do ula.
Matka wdrapała się pod daszek a jej podopieczne utworzyły nieregularne grono.Czekałem prawie godzinę,mając nadzieję że powrócą same do ula - niestety. Młoda matka co chwilę ukazywała się na powierzchni pszczół by potem zanurkować w głąb "roju". Próbowałem ją złapać bo wiatr się jeszcze bardziej nasilał i szła deszczowa chmura - bez skutku. Wreszcie wyprowadzony z równowagi, położyłem przed wylotkiem podest i w momencie ukazania się królowej zagarnąłem gołymi rękami wraz z nią garść pszczół i przeniosłelm delikatnie na podest. Operacja się udała tuż przed niesamowitą ulewą.Pszczółki z wdzięczności za moje poświęcenie były łagodne jak baranki i żadna nie zrobiła mi krzywdy.



to Twoja matka miała wiele szczęścia, że ją upilnowałeś, ja w zeszłym tygodniu miałem taki przypadek gdzie matka jednego dnia na moich oczach wróciła do swojego ula, a dnia następnego weszła do ula obok i niestety wiadomo co ją spotkało, tak więc cóż różnie to bywa, a ostatnio dodatkowo pogoda nie sprzyja lotom godowym

Autor:  makak [ 06 czerwca 2009, 23:06 - sob ]
Tytuł: 

to u mnie tez sie pomylila i wyladowala w ulu obok ale zyje i czerwia mi 2 matki odgrodzone krata(w gornym korpusie mialem wlotek otwarty)

Autor:  bzzy [ 06 czerwca 2009, 23:24 - sob ]
Tytuł: 

makak pisze:
to u mnie tez sie pomylila i wyladowala w ulu obok ale zyje i czerwia mi 2 matki odgrodzone krata(w gornym korpusie mialem wlotek otwarty)


heh to już widać kto ma szczęście :wink: , a tak poważnie to wiadomo równie bywa, aczkolwiek szkoda mi silnego odkładu bo zimno trwa, nowa matka już długo siedzi i nie może wyjść na lot godowy, a w innych odkładach już matki zaczerwiły po dwie ramki tak więc za jakiś czas będzie widać tą róznicę w czasie, mimo, że były zrobione tego samego dnia,

Autor:  leonzawodowiec [ 21 czerwca 2009, 11:32 - ndz ]
Tytuł: 

ktostor pisze:
Nie mogę znaleźć informacji, przez jaki okres czasu matka nieunasieniona podana do zachowuje zdolność do unasienienia? Pytam bo jeden z moich znajomych podał matki nieunasiennione do odkładów - najbliższy poniedziałek miną dwa tygodnie od tego a pogoda przez ten czas była niesprzyjająca lotom. Pozdrawiam.

Dwutygodniowa matka nieunasieniona to materiał do kasacji.

Autor:  cacek [ 21 czerwca 2009, 12:36 - ndz ]
Tytuł: 

a to niby czemu?? przecież po 2 tygodniach przy ładnej pogodzie się może spokojnie unasienić:) i rozpocząć czerwienie!!!

Autor:  Cebikk [ 21 czerwca 2009, 13:42 - ndz ]
Tytuł: 

przy ładnej pogodzie tak ale jak jest brzydka to nic z tego

Autor:  BoCiAnK [ 21 czerwca 2009, 13:47 - ndz ]
Tytuł: 

birkut pisze:
piszą że w czasie lotu z kilkoma to jesli wraca ze znamieniem trutnia czyli jego siusiakiem to znaczy ze juz ma dosyc nasienia i zamyka sklepik wczesniejszym kochankom tego nie robi , a jesli juz ma dosyć nasienia to poco wylatuje jeszcze kilka razy? pytam ogolnie bo tak ktoś napisał i tak to wszyscy powielają


Hee bo to jest tak po kopulacji matka odpycha nóżkami Kochanka a temu Czasem odlatują przy tym J.... sama se wyjąć nie może więc szuka pomocy w rodzinie ,a że jej jeszcze mało i czuje się niedowartościowana leci jeszcze i tak do pełna zbiorniczka
To możesz prosto stwierdzić
Matki które unasienniły się gdy była ładnie ciepło i dłuższy czas czerwią o wiele dłużej nawet do 5 lat od tych które na bzykanie wyleciały widząc kawałek niebieskiego nieba
takie matki czerwią krócej rok /dwa a czasami bywają nawet tego samego sezonu wymieniane przez Cichą Wymianę (niczym Sztucznie Unasienniane gdzie aby unasiennić matkę trza rozrzedzać spermę )
Wiele matek unasiennionych podczas brzydkiej pogody nie mając w ciągu najbliższych dni możliwości wyjścia zaczyna czerwić ,gdy się ociepli instynkt i pszczoły wypychają ich na tak zwane do unasiennienie i co się dzieje .Matka taka jest już zbyt Ciężka odlatuje kilka metrów i pada w trawie lub nie ma siły już nawet trafić do ula
pszczoły po pewnym czasie na złożonym wcześniej czerwiu zakładają mateczniki ratunkowe ,,, A My się dziwimy co się z nią stało (przecież była czerwiła i ka się podziała )

Autor:  SKapiko [ 21 czerwca 2009, 18:29 - ndz ]
Tytuł: 

W moim rejonie pszczelarze na pewno będą narzekać na matki z tego roku cały czerwiec paskudny w ogóle nie służy pszczelarstwu.

Autor:  cacek [ 21 czerwca 2009, 21:09 - ndz ]
Tytuł: 

ta paskudna pogoda niczemu nie słuzy zadnej robocie a pszczółkom to juz wogule nie słuzy

Autor:  adidar [ 25 maja 2010, 18:40 - wt ]
Tytuł: 

Mam pytanie, jak u was w pasiekach jest z doświadczenia - czy matki wylecą na lot godowy w słoneczny dzień przy 15- 18 stopniach sie unasiennić?? Pytam, bo na ten tydzien taka wlasnie pogode u mnie zapowiadaja, a matki juz przyjete w odkladach i chyba czekaja na taka chwile odpowiednia

Autor:  miły_marian. [ 25 maja 2010, 22:40 - wt ]
Tytuł: 

Młoda matka wylatuje na gody na 4 -5 dzień po wygryzieniu i musi być od 18*ciepła i pogodny dzień i wylatuje pierwszy raz do rozpoznania a potem jak jest pogoda to do 18godz. i zapładnia się z kilkunastoma trutniamy przez3 dni a na koniec przylatuje z narządamy trutnia w pochwie gdzie pszczoły natychmiast jej wyciągają i po 3 dniach są juz jajeczka. Jak matka do 18 dni się nie zapłodni to znosi jajeczka tylko na trutnie. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  adidar [ 26 maja 2010, 17:05 - śr ]
Tytuł: 

no to dzisiaj po 5 dniach od poddania matek do odkladow wylecialy w powietrze unasiennic sie. Temp byla miedzy 17 a 18 stopni, lekki slaby wiaterek i piekne slonce na niebie.

Autor:  krzysiek4810 [ 26 maja 2010, 19:59 - śr ]
Tytuł: 

U mnie już jedna mamuśka się unasienniła dokładnie od wygryzienia w 10 dniu zniosła jajeczka to znaczy dziś zaglądałem i zobaczyłem jajeczka i matkę jak ładnie spaceruje po ramkach odkładu. A w drugim jeszcze nie znalazłem jajek tak ze mam nadzieje ze w najbliższych dniach będzie wszystko jasne.

Autor:  d@niel_25 [ 26 maja 2010, 21:11 - śr ]
Tytuł: 

Kiedy można zaglądnąć do odkładów cy rodziny normalnej w celu sprawdzenia przyjęcia matki nieunasiennionej??

Autor:  rysiekm [ 26 maja 2010, 22:08 - śr ]
Tytuł: 

Ja to robie po 3-ch dniach . Wczesniej matka jest bardziej plochliwa i denerwujaca matke moga oklebic pszczoly i po matce.
Pozdrawiam.

Autor:  mirek [ 27 maja 2010, 19:42 - czw ]
Tytuł: 

Dziś sprawdzałem nowy ul z rójką. Rójka z niedzieli. Po 2-ch dniach przegłodzenia poddana do nowego ula. Niestety nowy bo stare popłynęły.
Wychodzi czwarty dzień od wyrojenia. Koło godz. 16 wyszła z ula . Zrobiła kilka kółek nad wlotką pieszo , po czym pobujała się trochę przed wlotką jak samolocik , około 10 sekund.
Weszła spokojnie do ula a pszczoły długo spacerowały jej śladami po ulu.
Czy ktoś wie czemu pszczoły spacerowały jej śladami po ulu? Myślę że ma to coś wspólnego z zapachem matki.
Zakupiłem też dwa bf i będę obserwował. Chcę je wymienić na te z rójek. Pierwszy raz mam matki nie unasiennione. Ciekawe jak mi pójdzie?
Z pozdrowieniami.

Autor:  adidar [ 27 maja 2010, 19:47 - czw ]
Tytuł: 

mirek, dokladnie po zapachu poszly za nia. ALe jaki jest zapach silny dla trutniów, że jak tylko matka wyleciała - tak było u mnie wczoraj- od razu za nia z wszystkich uli trutnie??

Autor:  mirek [ 27 maja 2010, 19:49 - czw ]
Tytuł: 

A to ciekawe , bo przed ulem pokawiło się kilka trutni. Chyba z tego ula?

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/