FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Heterozja czyli jakie matki lepiej poddawać
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=49&t=2558
Strona 1 z 1

Autor:  BoCiAnK [ 08 marca 2010, 22:35 - pn ]
Tytuł:  Heterozja czyli jakie matki lepiej poddawać

Co myślicie na temat efektu heterozji
Czy lepiej użytkować i poddawać matki naturalnie unasienianie :?:
Czy sztucznie unasiennione :?:
Jakie są zalety i wady obu typów matek i jakie metody stosujecie u siebie w pasiece? :?:
:wink:

Autor:  Szczupak [ 08 marca 2010, 22:55 - pn ]
Tytuł: 

Efekt heterozji w naturze - także u pszczół daje wybujałość cech, mogą to być cechy pozytywne i negartywne .
W pszczelarstwie stosuje sie heterozje do polepszenia zdrowotnośći, miodnośći i innych cech, ale mogą wystapić i takie psikusy - jak super agresywna mieszanka.
Wiekszość kundli bezrasowych odznacza sie dobrm zdrowiem, ale ich urzytkowość pozostawia wiele do życzenia a w ich potomstwie niema powtarzalności cech , dlatego do świadomego heterozygotycznego krzyzowania stosuje sie linie czyste ,a te z kolei przewarznie prowadzone sa krewniaczo by uwydatnić pewne wartosciowe cechy , wiec trzeba sporo wiedzy i intuicji aby wogule celowo kozystac z tych kojażeń .
Natomiast unasienianie sztuczne nie wyklucza heterozji a nawet w celowy sposób można takim doborem kierować uzyskujac przewidywalne i powtarzalne efekty . :roll: Uffffffffffff

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: (zielony nie w jednym temacie )

Autor:  Paweł [ 09 marca 2010, 19:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Heterozja czyli jakie matki lepiej poddawać

BoCiAnK pisze:
Co myślicie na temat efektu heterozji
Czy lepiej użytkować i poddawać matki naturalnie unasienianie :?:
Czy sztucznie unasiennione :?:
Jakie są zalety i wady obu typów matek i jakie metody stosujecie u siebie w pasiece? :?:
:wink:


Na to pytanie odpowiem tak wszystko zależy jaki mamy gruby portfel.Dlaczego tak twierdze ponieważ nie każdego jest stać na kupno matki unasiennionej sztucznie ceny tych matek są wysokie i nie każdy moze sobie na to pozwolić.Większość pszczelarzy kupuje jednodniówki bo są tanie koszt około 15 zł natomiast matka inseminowana kosztuje 80 zł a zarodówka 150 więc sami widzimy różnicę cenową.

Z mojego małego doświadczenia uważam że najlepsze są matki inseminowane ponieważ wiemy jaką mamy stronę ojcowską.Przykład choćby Minesota , matka naturalnie unasienniona nie da już idealnie żółciutkiego potomstwa bo będzie to 50% genów matki i 50% genów ciemnego ojca.Druga sprawa jeżeli tą matkę pokryją trutnie z rodzin o podwyższonej agresywności to potomstwo będzie już bardziej agresywne.W sztucznym inesminowaniu praktycznie rzecz biorąc możemy wszystko tj kojarzyć odpowiednio dobrane pary tak aby potomstwo miało odpowiednie cechy.
Z własnego doświadczenia powiem tak odkąd w swojej pasiece trzymam matki inseminowane praca przy pszczołach jest dla mnie przyjemnością.

Zresztą Szczupak widział filmik jak ja pracuje przy pszczołach i jakie są łagodne :)

Autor:  Godziszowiak2 [ 06 czerwca 2010, 13:17 - ndz ]
Tytuł: 

najlepsza rasa pszczół to rasa miejscowa anajlepsze matki to matki rojowe i z cichej wymiany a nie jakieś tam kalifornie ja prowadze pasieke w ulach warszawskich poserzanych metodą uproszczoną zmałą ingerencją pszczelarza matki czerwią po 10 ramek 20 procent się roi ale są to rodziny bardzo silne leczenie ogranicza się tylko do walki z warozą osiągam bardzo dobre wyniki produkcyjne pszczołydobrze zimują nie mam problemu z chorobami dlatego namawiam wszystkich wróćmy do gospodarki ekstensywnej przyjaznej pszczołom to napewno szybko nam się odwdzięczą nie sprowadzajmy i nie hodujmy obcych nam tworów do naszego klimatu niedostosowanych

Autor:  CYNIG [ 06 czerwca 2010, 13:22 - ndz ]
Tytuł: 

jasne, a sąsiadom wytłumaczę, że to zdrowo jak im pszczoły pożądlą dzieci a swojej rodzinie zabronię wychodzić do ogrodu.
Zawsze mi się podoba jak CZŁOWIEK jest przekonany co się najbardziej podoba pszczołom :) :) :)

Autor:  pewex [ 06 czerwca 2010, 21:37 - ndz ]
Tytuł: 

nie ma czegoś takiego jak rasa miejscowa
Nie uwierzę w to, że w promieniu kilku kilometrów od Twojej pasieki nie ma innych pasiek, w których nikt nie wymienia matek. Do tego dochodzą pszczelarze wędrowni, a oni mają konkretny materiał zarodowy i rozwożą swoje trutnie po całym kraju. Zawsze znajdzie się cwaniak z sąsiedniej pasieki który puknie Twoją matulke :mrgreen:

Znam trzech pszczelarzy, którzy maja swoje pasieki rozłożone po trójkącie. Odległości między nimi nie przekracza kilometra. Jeden z nich co roku kupuje około 20-30 jednodniówek. Drugi bierze inseminowane, a trzeci twierdzi ze nie potrzebuje żadnych obcych matek bo tylko jakieś choroby sobie sprowadzi, a jego pszczoły są spokojne, miodne i mało rojliwe. Jak myślisz czy on ma wyhodowana rasę lokalną ? :haha:


z heterozjami nie ma co eksperymentować. Od tego są terenowe oceny matek a wyniki są ogólnodostępne. Moim zdaniem takie wyniki i tak nie są miarodajne. Każda zima i wiosna jest inna i inny rozwój. Nawet w odległości kilku kilometrów są inne warunki pogodowe, co widać po tegorocznych zbiorach miodu majowego. To że jakaś krzyżówka dobrze się prezentuje w statystykach wcale nie oznacza że u nas, w naszych warunkach klimatyczno-pożytkowych też się sprawdzi. Najlepiej samemu sprawdzić na własnej skórze.

Ja biore reprodukcyjną i ciągnę po niej matki. Co będzie to będzie. Przyznaje się bez bicia : trafiają się rodziny bardziej lub mniej agresywne, bardziej lub mniej miodne. A kto je tam w powietrzu ten tego to ja już nie wnikam. Mając takie matki nie jestem w stanie wystawić oceny dla całej lini.

Autor:  Swagman [ 06 czerwca 2011, 08:25 - pn ]
Tytuł: 

Jeżeli się ma dużą pasiekę to oczywista lepiej kupić matkę reprodukcyjną i samemu sobie matki hodować - natomiast jak się ma kilka uli to to sensu ekonomicznego nie ma i lepiej jest kupić sobie jednodniówki które się unasiennią z pszczołą miejscową dając nam hetrozyjne pokolenie F1 które nam przyniesie kupę miodu a jeszcze nie jet agresywne - minus takiego procederu jest taki ze praktycznie już w następnym roku musimy znowu kupić nowe matki - bo jeżeli nam te matki F1 się w jakiś tam sposób stracą{rójka, cicha wymiana czy coś tam innego to F2 już są na ogół do d... Jeżeli będziemy kupować matki jednej linii [przez jakiś czas to po pewnym czasie mamy spokój no chyba ze unasienni się matka ze swoim synem - to wtedy zaczynają się dość ciekawe mutacje z cyklu niedorozwój skrzydełek albo np białe oczy u trutni - miałem tez tak ze pszczoły masowo wyżerały larwy trutowe i właśnie po tych przypadkach sadzę ze mam pasiekę na miejscu lokalnego trutowiska bo mi się zdarzają takie przypadki a prawdopodobieństwo jest teoretycznie bardzo niewielkie a tu sie zdarza wiec kombinuje ze matka musi się unasienniać bardzo blisko mojej pasieki - tak ze obce trutnie nie zdążą nic zrobić ;-)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/