FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 04 czerwca 2024, 17:13 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ] 
Autor Wiadomość
Post: 21 stycznia 2008, 14:08 - pn 
Dotychczas znakowałem matki opalitkami mam zamiar tego roku poznakować na wiosnę wszystkie (i te co im opalitki spadły ) Ale inaczej zacząć znakować na Skrzydełkach daje to podwójna korzyść Matka jest widoczna i podobno przy ewentualnym wyjściu z rojem nie odleci dalej jak matka z obciętym skrzydełkiem

Oto Metoda Tradycyjna


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 stycznia 2008, 15:00 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Boguś, a czy to czasem nie podchodzi pod znęcanie się nad naszymi pociechami :?:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 stycznia 2008, 15:36 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 grudnia 2007, 20:19 - pn
Posty: 256
Lokalizacja: Lubelskie
bzy ty sie gorzej nad bogusiem znęcasz


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 21 stycznia 2008, 16:31 - pn 
bzzy pisze:
Boguś, a czy to czasem nie podchodzi pod znęcanie się nad naszymi pociechami :?:


A co Ty w tym widzisz nadzwyczajnego :?: etam zawsze to soś urozmajconego
:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 21 stycznia 2008, 21:08 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Nad Bogusiem się nie znęcam, nad matkami też nie, tym bardziej, że to piękny widok jak matka ma równo opalitkę przyklejoną, a nie krzywo i jak idzie po ramce to jakoś ją na bok znosi :twisted: :twisted: :twisted:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 stycznia 2008, 22:35 - pn 
Wszystkie matki w swoiej pasiece mam znaczone i wychodowane od reprodukcyjnych . Znaczę zaraz po wygryzieniu opalitkami lub farbą nitro w zależności od rasy dla własnej oriętacji .
Taka matka jest mało ruchliwa i znaczona w rękach bez pomocy kołpaku , choć słyszałem że matki znaczone w trakcie lotu są bardziej wyłapywane przez ptaki , czego nie spotykam u siebie .
Wiem że opalitki często odpadają , zależne jest to od ukrztałtowania opalitek , mam ostatnio czeskie i na 20-przyklejonych wszystkie sie trzymają w porównaniu z firmy Łysoń .
Jestem przeciwnikiem znakowania matek już czerwiących , pszczoły nie tolerują takiej matki , chodzi o jej zapach jak również można ją uszkodzić jest szybka i duża . Miałem przypadek znakowania takiej matki , raz opalitką i dwa razy farbą , pszczoły wszystko z niej wycinały i na koncu również została okłębiona .

Ryszard B.


Na górę
  
 
Post: 22 stycznia 2008, 00:10 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 listopada 2007, 15:50 - pt
Posty: 99
Lokalizacja: Miedzybórz/Wrocław
Mam pytanie dotyczace wypowiedzi ryszarda_b. Czy spotkał sie jeszcze ktoś wsród kolegów kto zauwazył w swojej pasiece cos podobnego jak okłebianie matki po opalikowaniu? Pytam z czystej ciekawosci bo przymierzam sie do pierwszej wymiany i miałem zamiar zaznaczyc sobie wiosna matki w celu szybszego odszukania je na przełomie maj-czerwiec gdzie pszczól bedzie wiecej i utrudnione wyszukanie matki zwłaszcza dla kogos mało doswiadczonego jak ja :?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2008, 05:00 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 listopada 2007, 19:39 - śr
Posty: 1622
Lokalizacja: Polska
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 Dadanta
[quote="BoCiAnK
A co Ty w tym widzisz nadzwyczajnego :?: etam zawsze to soś urozmajconego
:wink:[/quote]

NADZWYCZAJNE dla mnie bylo zawsze odszukanie matki w warszawskim zwyklym - nierzadko konczace sie zaniechaniem tego. Startowalem przewaznie od ktorejs ramki ze srodka gniazda i jak nawet udalo sie czasem 'wyciagnac', to i tak zwiala.

Ale znakowanie - przyznam: rewelacja; szybko i sprawnie. Fajny przyrzadzik.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 11:12 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
To zależy kto jaką ma metode, ale to co planuje Bogdan na wiosne, czyli oznakować matki ( hehe może zmieni zdanie i oznakuje normalnie :wink: :wink: ) to wystarczy taką matke dać do klateczki a ciasta na jeden dzień, tak aby nie na ramke i jeszcze nie widziałem aby coś złego o tej porze się stało.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 11:23 - wt 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Znakowalem czesto na wiosne przy przegladzie matki nie zdazylo mi sie zeby pszczoly oklebily matke zawsze wszystko bylo w jak najlepszym porzadku a znakowalem bez aparatu tloczkowego na ulu i wypuszczalem matke zaraz po znakowaniu praktycznie z dloni na ramki uwazam ze przy odrobinie wprawy uzywanie takich gadzetow nie ma sensu - jak tak patrze na naszych pomyslowych kolegow i ich tworczosc to wychodzi na to ze do obslugi wiekszej pasieki na samo oprzyzadowanie samochod dostawczy to malo a tymczasem potrzebny jest podkurzacz i dluto .Pozdrawiam Michal Leawndowski Miody Ponidzia

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 11:41 - wt 
Oznakowałeś i zaraz puściłeś i niech tak będzie , ruchoma opalitka , mokra farba i pszczoły ją pszyjeły i strasznie były z niej zadowolone i niech tak będzie . Jedynie flamaster może w takim przypadku nie wydzielać zapachu i być bardziej tolerowany .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 12:59 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hmmm a od kiedy one się trasznie cieszą jak matka śmierdzi farbą, albo ją tolerują, albo ją okłębiają, entuzjazmu raczej nie widać u pszczół. :| :|

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 14:26 - wt 

Rejestracja: 02 września 2007, 21:38 - ndz
Posty: 176
Lokalizacja: busko zdroj
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Klego do znakowania matek uzywam opalitek i kleju tzw. szelaku ktory jest na bazie propolisu wydaje mi sie ze lepszy niz farba nitro ktorej uzywa wiekszosc a ptaki faktycznie wylapuja matki szczegolnie w tym roku beda lapaly bo opalitka bedzie czerwona a tam gdzie duzo jaskulek to naprawde trzeba uwazac bo malo co do ulikow wraca druga sprawa matka czerwiaca jest wieksza i wolniejsza od mlodej latwiej ten zabieg zrobic jak widzisz mamy troche rozne doswiadczenia .Pozdrawiam Michal.

_________________
Michał Lewandowski - Miody Ponidzia


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 stycznia 2008, 14:44 - wt 
Jerzy pisze:
NADZWYCZAJNE dla mnie bylo zawsze odszukanie matki w warszawskim zwyklym - nierzadko konczace sie zaniechaniem tego. Startowalem przewaznie od ktorejs ramki ze srodka gniazda i jak nawet udalo sie czasem 'wyciagnac', to i tak zwiala.

.


Jerzy to zależy po co Ty tej matki szukałeś ??? Znam pszczelarzy którzy systematycznie co 8-9 dni lezą do ula i grzebią kiedyś pytam jednego co robisz ? a przegląd odpowiada bo byłem tydzień temu i sprawdza czy matki nie przygniótł stoję koło niego i przyglądam się on szuka w pewnym momencie mu mówię po co jej szukasz masz przecież czerw 1-3 dniowy to matka musi być , on mi na to że woli ją widzieć roześmiałem się po prostu gość miał 10 uli i przegląd zajmował mu cały dzień
Jeżeli idę na przegląd to wyciągam najwięcej 4 raki z jednego boku patrzę czy jest czerw jaki jest , czy jest pokarm i ile go jest bo to samo jest po drugiej stronie jest to dosłownie lustrzane odbicie
No jeżeli widzę brak czerwiu ,mat-rat bądź rojowe to wtedy przeglądam ramko w ramko ale nawet w tedy nie szukam matki bo po co
Jedynym przypadkiem jakim szukam matkę to moment robienia odkładów Aby jej nie zabrać no i przy wymianie


Na górę
  
 
Post: 22 stycznia 2008, 15:29 - wt 
Michał nic nowego , ja też nie kleję opalitek na ślinę . Co do matki też się z tym nie zgadzem i wcale nie musimy się sprzeczać , wiem że czerwiąca jest szybka , silna i wywija się jak żmija w trakcie znaczenia w porównaniu z niemowlakiem który przwd chwilą się wygryzł z komórki .
Nie jestem nowiciuszem w tym temacie , wychowuję , znaczę i sprzedaję tylko w mniejszym stopniu jak kiedyś bo już wystarczy hodowców i cieplarkę którą mam służy do tego celu .
Niewiem czy ptaki widzą najbardziej ten czerwony kolor o którym wspomniałeś ; czerwony a nie biały czy żółty , co przy locie matki opalitka daje złudzenie że ciągnie coś za sobą "ala kometa" . Co do wyłapywania to też tylko teorja , bo ja u siebię tego nie widzę i na 25-ulików weselnych 10% strat i nie koniecznie to są ptaki .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 15:37 - wt 
Też używam szelaku do opalitek (jak Michał), zazwyczaj po oznakowaniu chwilkę "wietrzę" matkę w klateczce -nie tyle za względu na zapach co na pełne związanie kleju, bo pierwszych parę opalitek kiedy matka była za wcześnie wypuszczona na ramkę pszczoły zdarły - zostawała tylko plamka kleju. Z okłębieniem tak znakowanych i tak wypuszczanych matek nigdy nie miałam problemu.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 22 stycznia 2008, 22:51 - wt 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5357
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Ja tez mam matki oznakowane opalitkami i zgadzam sie z Ryszardem co do znakowania starszych matek miałem tak dwa razy ze chciałem na wiosne zaznaczyc matke z cichej wymiany z jesieni i matka ze była bardzo ruchliwa ale doznała szoku bo przestała sie ruszac
no ja tez dostałem szoku bo to wiosna a nowych matek jeszcze niemiałem wygladała jakby zaspała troche na nia podmuchałem pochwili zaczeła sie ruszac połozyłem ja na ramke i pszczoły zaczeły ja dotykac i doszła do siebie miałem taka historie tzry razy ale niezostały wymienione dopiero przezemnie po dwoch latach :lol: :lol: :lol:

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 23 stycznia 2008, 16:22 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Bo z matkami trzeba delikatnie, a Ty ją przydusiłeś i mało co nie padła biedaczka, oj nieładnie :wink: :wink: :wink:

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 lutego 2008, 17:39 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 grudnia 2007, 15:49 - pt
Posty: 174
Lokalizacja: Jaworzynka
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
a na czym polega to pisane przez kol. Boguś znakowanie matek na skrzydełkach i co w tym jest lepsze od znakowania opalitkami czy flamastrem po tłuwiu????

_________________
Jestem młodym pszczelarzem więc z góry przepraszam za błędy i proszę o wyrozumiałość


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 lutego 2008, 18:12 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
oj Boguś miał przypływ fantazji i zrobił temat o znęcaniu się nad matkami, idea przez Bogusia jest taka, że matka w drugim roku życia, jeśli ma ochote uciec z ula i usiąść na agreście to nie usiądzie bo nie doleci, oczywiście wszystko przez ten znaczek.

Tak jak kiedyś widziałem zakupione matki i znaczek był lekko krzywo lub w szelaku umazany to mnie aż nosiło wrrrr.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 12:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 marca 2008, 22:02 - wt
Posty: 48
Lokalizacja: Kraków
A jaki w tym sezonie preferuje się kolor mazaka do znakowania matek :?:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 12 lutego 2009, 12:32 - czw 

Rejestracja: 26 sierpnia 2007, 08:28 - ndz
Posty: 41
Lokalizacja: polska
Zielony


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 12:34 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 listopada 2008, 09:00 - pn
Posty: 26
Lokalizacja: Kraków
To nie jest kwestia preferowania:)
W tym roku obowiązuje zielony.
W latach, ktore kończą się na poszczególne cyfry obowiązują podane kolory znakowania matek:
0 i 5 - niebieski
1 i 6 - biały
2 i 7 - żółty
3 i 8 - czerwony
4 i 9 - zielony


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 12:47 - czw 
bee pisze:
a na czym polega to pisane przez kol. Boguś znakowanie matek na skrzydełkach i co w tym jest lepsze od znakowania opalitkami czy flamastrem po tłuwiu????



Kolego polega na tym że nakładasz farbkę na jedno z skrzydełek zamiast na tułów
może być to Marker danego koloru
pozytywna cecha tego jeszcze jest taka że matka traci zdolność do lotu tak samo jak przy przyciętym skrzydełku w razie wyrojenia się upada dość blisko ula
Negatywna strona to to że mając z danego roku większość tak znakowanych matek nie jesteś w stanie określić po matce z którego ula wyszła bo nie ma numerku

bzzy pisze:
oj Boguś miał przypływ fantazji i zrobił temat o znęcaniu się nad matkami


Z całym Szacunkiem tą metodę opisywał już bardzo dawno Kol Z limanowej
Bzyyku Stare książki są dobre dla kolekcjonerów , Zacznij coś nowego Prenumerować :mrgreen: :wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 15:12 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Zastanawia mnie tylko to czy matki z pomalowanym skrzydełkiem nie będą wymieniane przez rodzinę. Ale to trzeba sprawdzić. Chyba sam spróbuję w ten sposób poznakować kilka matek na wiosnę. ;)

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 19:31 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 grudnia 2007, 15:49 - pt
Posty: 174
Lokalizacja: Jaworzynka
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
A co powiecie na to że jeden pszczelarz się mi skarżył że jak w tym roku zaczął znakować matki flamastrem to zaczeły mu się dziać dziwne rzeczy, jedna matka się zgubiła inne były bardzo oporne w czerwieniu i wogóle było do matek wiele do życzenia, on sie upiera że to wina znakowania, ale że trudny z niego człowiek to nie wiem jak go od tego odwieść a wy co powiecie na ten temat

_________________
Jestem młodym pszczelarzem więc z góry przepraszam za błędy i proszę o wyrozumiałość


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 20:37 - czw 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
Od roku matki znakuję nie opalitkami lecz zwykłym korektorem, takim jak uczniowie używają do poprawiania błędów w zeszycie , żadnych przeciwskazań nie zauważyłem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 21:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 grudnia 2007, 15:49 - pt
Posty: 174
Lokalizacja: Jaworzynka
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski
No tak ale jemu chodzi dokładnie tylko z tymi "specjalnymi" flamastrami które są w sklepach pszczelarskich ja ze stryjem znakujemy opalitkami i nic takiego nie zauważyliśmy

_________________
Jestem młodym pszczelarzem więc z góry przepraszam za błędy i proszę o wyrozumiałość


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 lutego 2009, 00:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2622
Lokalizacja: Stara Rudna
bee,
Cytuj:
jedna matka się zgubiła inne były bardzo oporne w czerwieniu i wogóle było do matek wiele do życzenia

Rok 2008 w mojej pasiece był kiepskim rokiem dla matek które wychowałem -
choć były dorodne to duży procent sie nie unasienił bo była fatalna pogoda w tym czasie ,
a sasiad może powiązał ten fakt ze specjalnym flamastrem do znakowania :lol: :lol: :lol:

Pozdrawiam Szczupak :mrgreen: ( zielony nie w jednym temacie)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 lutego 2009, 20:34 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Znakowana matka lepiej jest widoczna nawet na sciance albo na denicy nie muwiącna plastrze. A jak mamy matkie poznakowaną opaletko z numerem to jak się wyroji to wiemy z kturego ula. Znakuje matki jak juz czerwionce nie dajmy się przeciwnikom kturzy nie są zwolenikamy znakowania ze matki słabo czerwio to jest bzdura totalna. W 09 znakujemy kolorem zielonym i to karzde matki. Znakowana matka to wiemy z kturego roku ile ma lat jak się ma parenascie rodzin to nie wyobrazam sobie nie znakować matek po prostu nie spamientamy jaka matka w rodzinie i ile ma lat. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 13 lutego 2009, 20:56 - pt 

Rejestracja: 05 kwietnia 2008, 20:00 - sob
Posty: 39
Lokalizacja: wielkopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ja też znakuje matki , ale tylko w tedy gdy mi starcza na to czasu .To prawda , że gdy jest matka ze znaczkiem to sama włazi w rękę .Ale to tylko po to!!. U mnie dłużej jak jeden rok żyją tylko matki reprodukcyjne. Pozostałe wymieniam co roku . :P


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 lutego 2009, 21:30 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Zenek a wiesz ze matka w drugim roku życia najlepiej czerwi. Sprawdz trez masz okazje zaraz zacznie się poserzanie dawanie wenzy itp.Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 14 lutego 2009, 21:17 - sob 

Rejestracja: 05 kwietnia 2008, 20:00 - sob
Posty: 39
Lokalizacja: wielkopolskie
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
No ,jeżeli chodzi to czerwienie w drugim roku to nigdy tego nie sprawdzałem .A zawsze byłem przekonany ,że matki najlepiej czerwiły po pierwszej przeżytej zimie.Moją przygodę z pszczołami zacząłem u boku dziadka cały wiek temu .On i później wielu starszych kolegów podtrzymywało mnie w tym , że matki najlepiej jest wymieniać co roku (chyba , że któraś jest na prawdę super dobra) i tak robię co roku . :roll:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 04:14 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 maja 2009, 18:55 - ndz
Posty: 283
Lokalizacja: Sułoszowa
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wracając do tematu, jak technicznie wygląda znakowanie opalitkami. Nigdy tego nie widziałem a jestem ciekawy, przecież same opalitki są strasznie małe (ciężko chwycić palcami) a pszczółka ruchliwa. Widziałem w necie aparaty tłoczkowe i zastanawiam się jak się je używa :?:

PS. Mam zamówione już odkłady (moje pierwsze pszczółki), uliki oporządzone czekają na mieszkańców. :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 08:22 - wt 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
Rav pisze:
Wracając do tematu, jak technicznie wygląda znakowanie opalitkami. Nigdy tego nie widziałem a jestem ciekawy, przecież same opalitki są strasznie małe (ciężko chwycić palcami) a pszczółka ruchliwa. Widziałem w necie aparaty tłoczkowe i zastanawiam się jak się je używa :?:

PS. Mam zamówione już odkłady (moje pierwsze pszczółki), uliki oporządzone czekają na mieszkańców. :D

Na tułów unieruchomionej matki cienkim patyczkiem [zapałka lub wykałaczka , w której obcinasz jeden z zaostrzonych końców] nanosisz odrobinkę kleju [szelak], drugim ostrym końcem patyczka po naślinieniu dotykasz kolorowej strony opalitka i przenosisz go na powierzchię kleju i lekko przyciskasz. Radzę potrenować na trutniach.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 08:44 - wt 
właśnie na początek taki aparat tłoczkowy jest bardzo przydatny : wpuszczasz do niego matkę, lekko dociskasz tłoczkiem na którym jest gąbka aby matki nie uszkodzić na górze rurki tłoczka jest siatka, tak dociskasz aby tułów matki trafił w oczko tam smarujesz klejek jak wyzej napisal ci marian i przyklejasz opalitek czyli znaczek kiedyś gdy juz wyczujesz jak mozna chwytać matki bedziesz to robił rekami w dwa palce matke i kleimy


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 08:56 - wt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4575
Lokalizacja: stare polichno
Przestałem znakować matki , bo uważam to za rzecz zbędną. W trakcie sezonu z każdego ula produkcyjnego robię odkład do którego trafia młoda matka. W połowie września łączę ten odkład z produkcyjnym stawiając go na kondygnację ze "starą matką". Pszczoły same wybierają sobie matkę. Z doświadczeń przeprowadzanych jeszcze w okresie znakowania matek stwierdzam,że wybierają tą młodą,a jeżeli nie,to na pewno lepszą.
Znakowałem kiedyś flamastrem i nigdy nie zauważyłem niepożądanych skutków.
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 09:00 - wt 
poczytałem, podumałem nigdy mi po znakowaniu matki nie okłębiły, wypadek jaki miał henry też mi się zdarzył moje chuchanie nie pomogło ale masarz corek na plastrze tak, co do wyłapywania znakowanych matek przez ptaki szczególnie czerwonych? czy wiecie dlaczego biedronka ma czerwoneklapy ? daje tym znak ze jej krew jest zatruta a ptak widzac czerwony kolor zastanawia sie co to leci ? chyba woli zwiac


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 09 czerwca 2009, 12:46 - wt 

Rejestracja: 16 maja 2008, 15:55 - pt
Posty: 54
Lokalizacja: Wieluń
Moim zdaniem znakowanie jest przydatne ale najlepiej znakowac juz matke po lotach godowych tak by się zbytnio jakims drapieżnikom w oczy zbytnio nie rzucała.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 czerwca 2009, 17:52 - pn 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
A czy ktoś może wie , jak domowym sposobem sporządzić szelak?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 czerwca 2009, 18:03 - pn 
tak marian ja sobie go robię sam mam szelak to jest bodajże klej bo dostałem go na stolarni takie brązowe płytki to rozpuszczam w propolisie i tym juz od kilkunastu lat przyklejam znaczki, z tym ze jezeli bedzie za rzadki to nie przyklei ale sam dojdziesz jaka gestośc ma byc


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 29 czerwca 2009, 18:04 - pn 
zapomniałem dodać ze w propolisie, to znaczy rozpuszczony propolis w spirytusie


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji