FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 17 czerwca 2024, 10:40 - pn

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 06 listopada 2012, 22:46 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Zadałem kiedyś przez telefon polbartowi pytanie dot tej sprawy. Kolega ów założył temat na innym forum. Jednakże nie odbywała się w nim żadna merytoryczna dyskusja. Pozwalam sobie wkleić istotę problemu tu, na forum, licząc na wypowiedzi i opisy spostrzeżeń.


Większość z czytających literaturę i pracujących w pasiekach ludzi, pszczelarzy wie na czym polega cicha wymiana. Wiedzą oni również jak bardzo wartościowe są te matki. A uznawane są przez gro pszczelarzy jako najbardziej wartościowe, żywotne. Dzieje się tak dlatego, gdyż matki te już od pierwszych chwil są odpowiednio odżywiane przez pszczoły. Jednocześnie rodziny nie wykazują tam tendencji do rojenia się, wręcz inaczej, nie idą na drzewo. Często nawet zdarza się, że w ulu czerwią dwie matule. Stara i młoda jednocześnie.
W poruszonym tu na forum wątku zachęcam Kolegów i Koleżanki do wypowiedzi na temat jak sprowokować rodziny pszczele do celowej produkcji mateczników konkretnie na cichą wymianę - nie ratunkowych, czy rojowych, lecz właśnie na cichą wymianę.

Ma to według mnie bardzo istotne znaczenie dla każdej pasieki:
Po pierwsze pszczelarz dzięki temu sam byłby w stanie uzyskać matki pszczele po najlepszych matkach w swojej pasiece. Dodatkowo matki z cichej wymiany, oprócz wielkości, mają bardzo dużą liczbę rurek jajnikowych, co znacząco przekłada się na okres czerwienia, i poniekąd na ilość. A przy tym są najbardziej żywotne. W swoim starzu miałem matki z cichej wymiany, podarowane od znajomych pszczelarzy, co jeszcze w ich piątym roku życia nie odbiegały z czerwieniem od norm, jakie są narzucane przez młode matki hodowlane.
Po drugie jest mało mateczników na ramce. Z reguły jeden. Matka jak wszyscy wiemy ma krótszy czas rozwoju od pszczoły robotnicy. Taki matecznik jest bardzo mocno chroniony przez pszczoły na ramce. Po jego odebraniu i daniu do nowo tworzonego odkładu praktycznie nie ma mowy o jego ścięciu. Dodatkowo matka pszczela, która się z niego wygryzie ma jakoby podwójną opiekę. Jest początkowo pielęgnowana przez pszczoły obsiadające kryty czerw. A dopiero potem przez te, co się wygryzą. W istotny sposób jest więc tu zapewnione zarówno odżywianie i pielęgnacja matki i potomstwa po niej, a także ochrona jej przez pszczoły wygryzające. Ta jedna ramka czerwiu to w końcu trzy ramki pszczół, które uniemożliwiają wymianę tejże matki, nawet podczas tzw konfliktu rasowego. Ta matka jest przez rodzinę traktowana jak swoja.
Po trzecie rodzina w której odchowywane byłyby takie mateczniki nie wpadałaby w stan rojowy. W końcu to cicha wymiana. Co za tym idzie ta jedna, bądź tych kilka rodzin nie tylko dawałaby nam najwyższej jakości materiał hodowlany, lecz również dawałaby normalny dochód, bez obawy o to, że pójdzie na drzewo.
Po czwarte rodziny z takimi matkami odznaczają dobrym rozwojem przez szereg lat. A co za tym idzie nie musimy często w nie ingerować.

Mamy sposoby odchowu matek pszczelich z systemu hodowlanego. Nicot system daje taką możliwość. Jednakże jego stosowanie jest dla niektórych kłopotliwe i jak dotąd nikt w 100% nie udowodnił, że pokarm i wartości matek z niego są na tym samym poziomie, co tych matek z naturalnej cichej wymiany. Nicot jest jednak że najlepszym sposobem jak dotąd do wychowu matek.

Ale wspólnie zastanówmy się nad tym, czy istnieje jakaś metoda, tak by jak najmniejszym nakładem pracy przymusić rodzinkę pszczelą do odciągnięcia tego jednego matecznika na ramce. Sposób taki, by pszczelarz sam mógł takie matki hodować dla własnych celów. Taki, by były one jak najbardziej zbliżone do tych z cichej wymiany. Ale by ten matecznik na cichą wymianę był właśnie na RAMCE w ulu.
Proszę więc szanowne grono pszczelarzy o wypowiedzenie się debatę na ten temat. Czy jesteśmy w stanie tak pokierować rodziną pszczelą by to osiągnąć? Co zrobić? Co zastosować? Każda wypowiedź i pomysł będzie mile widziany.

JAK SPROWOKOWAĆ CICHĄ WYMIANĘ?

Byłby to chyba najlepszy sposób odchowu matek na niewielką skalę.

Jednocześnie proszę kolegów i koleżanki o wyrażenie opinii o matkach z cichej wymiany, jakie mieli i opinii o tym, czy cicha wymiana jest pożądana, czy też nie. Jak takie matki się sprawują, bądź sprawowały u nich.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 12:51 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
Dziwny temat :?:

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 13:00 - śr 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4575
Lokalizacja: stare polichno
adriannos pisze:
JAK SPROWOKOWAĆ CICHĄ WYMIANĘ?

A kiedy taka cicha wymiana matki następuje ?
Wtedy , kiedy jest stara , lub wadliwa , np: uszkodzona , tylna nóżka .
Potraktuj ją " z byka " , albo wymień na starą i masz w ulu piękny matecznik cichej wymiany .
A tak na poważnie : Wolę odchować sam córki od matki reprodukcyjnej , niż czekać aż pszczoły ją wymienią przez cichą wymianę - bo tylko po wartościowym materiale warto zostawiać potomstwo .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 13:09 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 lipca 2011, 16:47 - pt
Posty: 4332
Lokalizacja: Mrozy/mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 18cm
Super temat. Ja w tym roku miałem kilka takich mateczników. Pierwszy powstał sam z siebie przy wedle moich norm - ładnie czerwiącej matce. Pierwszy został przez młodego głupiego pszczelarza zniszczony, 2 zabrany do odkładu, później matka stara czerwiła spokojnie dalej. W drugim przypadku mateczniki zostały założone przy łączeniu rodzin, gdzie jak mi sie wydawało, jedna była bez-mateczna - nie była. Młoda matka straciła nogę w walce i powstał matecznik na cichą wymianę - jako że był 10 września - matka niestety pod but i do kolejnej rodziny dołożona.

_________________
Węza z własnego wosku.
511 110 110


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 21:20 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
paraglider pisze:
A kiedy taka cicha wymiana matki następuje ?
Wtedy , kiedy jest stara , lub wadliwa , np: uszkodzona , tylna nóżka .
..............
A tak na poważnie : Wolę odchować sam córki od matki reprodukcyjnej , niż czekać aż pszczoły ją wymienią przez cichą wymianę - bo tylko po wartościowym materiale warto zostawiać potomstwo .


Na uszkadzanie matek nie pozwolą ekolodzy stara jest po 4 latach a matki zaleca sie wymieniać co 2, wadliwa ? to lepiej dać odrazu dobrą.

Jeszcze jest problem lotu godowego czy nam nie zginie po drodze. Ogólnie to chyba lepiej kupić matki z hodowli mniej kłopotu prostsze pewne. Widząc temat po raz pierwszy spodobał mi się ale w sumie to skórka nie warta wyprawki. Może w małych pasiekach lub ekologicznych tak ma sens.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 21:36 - śr 

Rejestracja: 23 października 2011, 09:10 - ndz
Posty: 472
Lokalizacja: Czeladź
Ule na jakich gospodaruję: wlk
"Proszę więc szanowne grono pszczelarzy o wypowiedzenie się debatę na ten temat. Czy jesteśmy w stanie tak pokierować rodziną pszczelą by to osiągnąć? Co zrobić? Co zastosować? Każda wypowiedź i pomysł będzie mile widziany."

Nie jesteśmy.

_________________
www.pasiekazarki.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 21:42 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6507
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
robert-a pisze:
Ogólnie to chyba lepiej kupić matki z hodowli mniej kłopotu prostsze pewne.


Koledze chodzi nie o hodowle matek (na masową skalę )ale o sposób doprowadzenia do takiej sytuacji i uzyskanie nawet od matki reprodukcyjnej takiego "bezcennego " materiału .
Bo zwykłych córek po reproduktorce to można mieć tysiące .
Temat można rzec akademicki ,ale brakuje tutaj na forum takich wypowiedzi i badań .
P.S od początku dodany do "obserwowanych" :wink:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 21:56 - śr 

Rejestracja: 23 października 2011, 09:10 - ndz
Posty: 472
Lokalizacja: Czeladź
Ule na jakich gospodaruję: wlk
paraglider pisze:
A kiedy taka cicha wymiana matki następuje ?
Wtedy , kiedy jest stara , lub wadliwa , np: uszkodzona , tylna nóżka .
Potraktuj ją " z byka " , albo wymień na starą i masz w ulu piękny matecznik cichej wymiany .
A tak na poważnie : Wolę odchować sam córki od matki reprodukcyjnej , niż czekać aż pszczoły ją wymienią przez cichą wymianę - bo tylko po wartościowym materiale warto zostawiać potomstwo .


Kolega paraglider napisał wszystko co można na ten temat.
Pszczoły nie hodują matek na cichą wymianę to nie jest naturalne. Naturalne jest hodowla większej ilości mateczników i podział rodziny. Wyjątki się zdarzają a przyczyną tego są j.w. Możesz eksperymentować sam lub popytać kolegów którzy obcinają matce skrzydełko lub podcinają oba czy po takich zabiegach mają zwiększoną skłonność do cichej wymiany.

_________________
www.pasiekazarki.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 21:59 - śr 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3700
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
Temat uważam za bardzo interesujący, również mnie.
Problem jak mi się wydaje leży w braku wiarygodnych badań, co do faktycznych przyczyn powodujących "cichą wymianę".
Ogólnikowe podręcznikowe wskazania typu matka wadliwa, stara, inna rasowo - moim zdaniem nie znajdują potwierdzenia w naukowych eksperymentach, a bazują raczej bardziej na intuicji i wyobraźni autorów.
Tym bardziej, że faktycznych przyczyn takiej wymiany jest zapewne więcej, sam wielokrotnie spotykałem się z tym zjawiskiem w sytuacjach, gdy żadna z wyżej wymienionych przyczyn nie miała miejsca, a mateczniki cichej wymiany były budowane.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:05 - śr 

Rejestracja: 19 listopada 2009, 02:01 - czw
Posty: 3700
Lokalizacja: mad górną Mierzawą
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 D
paweln pisze:
[
Pszczoły nie hodują matek na cichą wymianę to nie jest naturalne. Naturalne jest hodowla większej ilości mateczników i podział rodziny. Wyjątki się zdarzają a przyczyną tego są j.w. Możesz eksperymentować sam lub popytać kolegów którzy obcinają matce skrzydełko lub podcinają oba czy po takich zabiegach mają zwiększoną skłonność do cichej wymiany.


Pszczoły jednak wymieniają matki w drodze cichej wymiany również, nie można więc twierdzić, że to jest nienaturalne.
Jest jak najbardziej naturalne i wcale nie takie rzadkie.

No właśnie chciałbym zapoznać się z takimi eksperymentami, ale przeprowadzonymi na zasadach naukowych (odpowiednio duża próba, identyczne warunki, systematyczne obserwacje itp.) a nie, że ktoś coś tam incydentalnie zaobserwował, albo mu się tylko tak wydaje.

_________________
Pozdrawiam, dziadek Józef


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:11 - śr 
Matka pszczela nie mając obu tylnych nóg lub przednich czyt. obcięte do połowy lub całkowicie usunięte niezależnie czy przednie czy tylne nie jest w stanie położyć jaja na dnie komórki, po 14 dniach jest cicha wymiana. Jedynie wada którejkolwiek z nóg środkowych czy nawet obu nie spowoduje cichej wymiany. :wink:


Na górę
  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:13 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 kwietnia 2011, 16:05 - czw
Posty: 1054
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: dadant i 18,5 D
Podobny temat już jest na tym forum wystarczy poszukać. Polbart naświetlił tam jak to można zrobić ale chyba trzeba być dobrze w temacie.

_________________
Pasieka "Łapa" http://llapka.blogspot.com/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:14 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6507
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
JMto samo miałem napisać -bo jedno doświadczenie na stu ulach czy sto doświadczeń na jednym to nie jest badanie tylko Doświadczenie
Doświadczenie( swoje i innych )cenię bardzo żeby nie było :wink:

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:21 - śr 

Rejestracja: 23 października 2011, 09:10 - ndz
Posty: 472
Lokalizacja: Czeladź
Ule na jakich gospodaruję: wlk
Nie wiem czy to jest aż tak częste. W swoim pszczelarzeniu miałem 3 takie przypadki i to ponad 10 lat temu kiedy miałem mniej rodzin. Matki trzymałem długo w zasadzie do ich naturalnej śmierci. Dziś nie prowadzę takiej praktyki. Matki u mnie są 2 lata max 3 jeśli są wyjątkowo dobre.

_________________
www.pasiekazarki.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 22:57 - śr 

Rejestracja: 24 sierpnia 2011, 23:35 - śr
Posty: 4140
Lokalizacja: Ełk
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D
Zjawisko samo w sobie inetresujące i może być przedmiotem interesujących obserwacji. Jednak z punktu widzenia wspóczesnego pszczelarstwa nierzydatne. Hodowla wsobna i niewiadomego pochodznia unasiennianiem wcale nie musi dawać przydatnych z punktu widzenia pszczelarza efektów. Płodność , szybkośc rozwoju, nierojliwość to oczywiste zalety, ale wcale nie muszą się łączyć z miodnośćią :mrgreen: Podobne cechy ma matka rojowa, ale daje duże ryzyko że będzie zaprogramowana na rójki :P i dlatego nikt rozsądny nie zimuje takiej matuli.
Dobre mogą byc do robienia odkładów , czy produkcji czerwiu dla wzmocnienia innych rodzin, kiedy tego potrzeba , ale jako cel hodowlany przeczą zasadom selekcji pozytywnych, oczekiwanych cech .
Miewam takie rodziny , ale traktuję to razcej jako ciekawostkę , a cichą wymianę traktuję jako komunikat mądrych pszczół że mamusia coś im już przestała się podobać i przechodzę z tym do porządku dziennego . Dalszy los takiej mamy zależy u mnie od pory wymiany i aktualnych potrzeb, ale najczęściej traktuję ją jak matkę rojową - nieprzewidywalną . Z opowieści wiem jednak , że w pszczelarstwie tradycyjnym była to ceniona właściwość , przypisana jednak konkretnym rodzinom , które nieraz funkcjonowały tak wiele lat będąc liderami pasieki - choć i te liderskie wyniki były nie tak imponujące , a pozytki i warunki pogodowe nieporónywalne do wspóczesnych mi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 listopada 2012, 23:21 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Podkreślam, że matek kaleczyć nie będę. Mam nawet wstręt do opalitek. Tak więc celowe uszkadzanie matul odkładam na bok.
Testy mogę przeprowadzać na reproduktorach, zarodowych, rodzinach rekordowych pod względem zbioru miodu, dobrze utrzymujących higienę w ulach, czy zwykłych rodzinach niczym się nie wyróżniających. Chodzi o walory fizjologiczne matki, wielkość, ilość rurek jajowych, witalność, a to jakie królowe będą miały przekazywać swoje cenne geny jest rzeczą względną.
Jeśli ktoś zaobserwował jakieś ciekawostki przy cichych wymianach u niego w pasiece, to proszę o ich opisanie. Tu chodzi o wytworzenie takiego mechanizmu pracy, by ten matecznik powstał, a matkę pszczoły z ula nie wywaliły. Każdą rzecz biorę pod uwagę. Grupa testowa na przyszły rok liczyć będzie około 20 rodzin pszczelich z matulami z lat 2011 i 2012.
Co do powyższych postów niektórych osób, chciałbym się zapytać ilu pszczelarzy ma matki zarodowe czy reprodukcyjne w pasiekach?? Jaki problem w małej pasiece wykorzystać je w sposób opisany w temacie? Albo matki rekordzistki. Jeśli chodzi o chów wsobny. Proszę o wypowiedzenie się hodowców ile może wynosić imbred przy 80-100 rodzinach pszczelich z 10-20 linii (krzyżówek) krainki. Wiem, że selekcjonerzy-hodowcy to wirtuozi. Ale i oni od czegoś musieli zacząć. I chwała im za to.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:01 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
dalej nie rozumiem tematu ......... o co tu chodzi??? ...... pszczoły selekcjonuje się tak żeby pszczoły nie miały skłonności do cichej wymiany tak żeby to pszczelarz miał większą kontrole nad rodziną pszczelą .....a tu ktoś chce czegoś odwrotnego ...... rozumiem że fajnie byłoby gdyby w pewnym okresie czerwiły dwie matki w rodzinie ale i to jest już przedyskutowane w temacie o gospodarce dwurodzinnej..... a może ktoś tu chce już tak daleko pójść do przodu żeby totalnie panować nad psychiką pszczół i je wytresować tak żeby skakały i latały na komendy ???

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:07 - pt 
Zielony pisze:
a może ktoś tu chce już tak daleko pójść do przodu żeby totalnie panować nad psychiką pszczół i je wytresować tak żeby skakały i latały na komendy ???

Najlepiej byłoby wychodować taką pszczołę coby pieniądze znosiła do uli bo po jaką chol....rę się jeszcze ze sprzedażą miodu mordować.


Na górę
  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:19 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 marca 2012, 21:04 - czw
Posty: 3637
Lokalizacja: Góry Sowie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Zielony pisze:
dalej nie rozumiem tematu ......... o co tu chodzi??? ...... pszczoły selekcjonuje się tak żeby pszczoły nie miały skłonności do cichej wymiany tak żeby to pszczelarz miał większą kontrole nad rodziną pszczelą .....

Czyżby??Ciekawe. Większość pszczelarzy selekcjonuje na nierojliwość, a cichą wymianę uznają za cechę pozytywną. Idąc twoim tokiem jakby matka straciła przednią nóżkę i nie mogła składać jajeczek, to pszczelarz dalej by władał tym, co ma w ulu. Pytanie kiedy władałby trutówkami. Albo mikrusami z mat ratunkowych.

_________________
"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy." (Syr 11, 3);


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:22 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Cały czas kombinujemy o uszkodzeniach mechanicznych matki, a co z feromonami??
Przecież to one spajają rodzinę i one są wskaźnikiem dla rodziny o słabnięciu matki, związanym z jej wiekiem. Więc może wprowadzenie do ula jakiejś odpowiednio dobranej substancji zapachowej, która zakłóci tą naturalną komunikację feromonową sprowokuje cichą wymianę??

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 21:56 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Zielony pisze:
dalej nie rozumiem tematu ......... o co tu chodzi???

Podobnie ja nie rozumiem.
Nawet jeśli sprowokujemy rodzinę do takiej wymiany to czy w ten sposób uzyskamy 100 -200 matek użytkowych od jednej reprodukcyjnej?
Ile w pasiece jest matek reprodukcyjnych?
Matki hodowlane ,może nie są wybitne,ale obecne sposoby reprodukowania matek pozwalają na uzyskanie nawet kilku tysięcy matek użytkowych o w miarę równych parametrach.
Istnieje jeszcze taka możliwość,że ja naprawdę nie zrozumiałem intencji.
I na koniec -to oczywiście moje zdanie ,ale całe przedsięwzięcie jest w/g mnie zbudowane na błędnym założeniu,że matki z cichej wymiany są najlepsze-równie dobre są rojowe,a niektórzy hodowcy twierdzą ,że matka to matka.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 22:40 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
CYNIG pisze:
a co z feromonami??

Dokładnie o to chodzi .Niedobór substancji matecznej jest spowodowany wiekiem matuli , jej kondycją fizyczną oraz uszkodzeniami mechanicznymi.Konflikt rasowy o którym czasem w różnych tematach się czyta polega na tym że matki niektórych ras pszczół wydzielają małą ilość substancji matecznej i te często są wymieniane po poddaniu.
Cicha wymiana jest cechą dziedziczną a matki z cichej wymiany są nie rojliwe , długowieczne , miodne Jednak jako sposób chowu matek jak kontrowersyjny . Polbart gdzieś pisze o swoim sposobie wychowu matek jak na cichą wymianę .

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 listopada 2012, 22:47 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
Zielony pisze:
dalej nie rozumiem tematu ......... o co tu chodzi??? ......

Dla jednych ciekawostka i zrozumienie pewnych zachowań pszczół, dla innych sposób na wychów jednej lub 2 matek z reguły lepszych od tych hodowlanych, hodowanych taśmowo.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 16:19 - sob 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
wiesiek33 pisze:
Zielony pisze:
dalej nie rozumiem tematu ......... o co tu chodzi??? ......

Dla jednych ciekawostka i zrozumienie pewnych zachowań pszczół, dla innych sposób na wychów jednej lub 2 matek z reguły lepszych od tych hodowlanych, hodowanych taśmowo.


Moje zdanie . Ja osobiscie wole matki po matkach reprodukcyjnych insyminowane przynajmiej wiem co mam w ulu czerwia tez dobrze i przynajmiej sa po nich pszczoly spokojne . Co mi po cichej wymianie jak matka sie unasienni z trutniem po matce agresywnej i juz jest dobrze prawie w calej pasiece.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 18:35 - sob 

Rejestracja: 26 lutego 2010, 18:52 - pt
Posty: 393
Lokalizacja: Kujawsko Pomorskie
Witajcie , mój kolega ma opanowany system , jeżeli chodzi o cichą wymiane matek . Może uchyli roąbek tajemnicy , o ile ktoś zgadnie kto to taki . A powiem że są to najlepsze matki w pasiece . Ale to jest doświadczenie w prowadzeniu pasieki i instynkt którego wielu z nas nie ma . Pozdrawiam MIK :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 18:38 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
mik pisze:
Witajcie , mój kolega ma opanowany system , jeżeli chodzi o cichą wymiane matek . Może uchyli roąbek tajemnicy , o ile ktoś zgadnie kto to taki . A powiem że są to najlepsze matki w pasiece . Ale to jest doświadczenie w prowadzeniu pasieki i instynkt którego wielu z nas nie ma . Pozdrawiam MIK :D
Kolego trudno to będzie zgadnąć pozdrawiam ale jedno dobre że jest ktoś taki na forum może się odezwie .pawel :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 19:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 stycznia 2010, 12:22 - sob
Posty: 317
Lokalizacja: dolnośląskie
Rozumiem że kolega adriannos chce żeby jego pszczoły dokonywały cichej wymiany i tylko się zastanawia jak tego bezboleśnie dokonać . ......w tym temacie raczej większość pszczelarzy nie pomoże bo wolą u siebie nie mieć tego zjawiska.
a tutaj link do strony która trochę to opisuje

http://www.odr.pl/produkcja-zwierzca/ps ... pszczelich

_________________
Za każdy dzień pracy przy pszczołach Pan Bóg dodaje pszczelarzowi jeden dzień życia.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 20:45 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 kwietnia 2011, 19:53 - ndz
Posty: 266
Lokalizacja: Dębica
Ule na jakich gospodaruję: WL stojak
w mojej pasiece są to matki najdorodniejsze ale NAJROJLIWSZE i to własnie je eliminuje z dalszej chodowli

_________________
Pszczelarz od 1984, aktualnie gospodaruję na 50 ulach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 21:25 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
miś pisze:
w mojej pasiece są to matki najdorodniejsze ale NAJROJLIWSZE i to własnie je eliminuje z dalszej chodowli

Być może spowodowane to było siłą rodzin które te matki tworzyły , nie wiem na jakich ulach gospodarujesz więc zgaduję . W mojej opinii matki z cichej wymiany są nie rojliwe.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 21:40 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 kwietnia 2011, 19:53 - ndz
Posty: 266
Lokalizacja: Dębica
Ule na jakich gospodaruję: WL stojak
wiesiek33 masz pewnie racje bo zauważyłem że ja w tych rodzinach chyba za ostrożnie podaje węzę

_________________
Pszczelarz od 1984, aktualnie gospodaruję na 50 ulach


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 22:01 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
Czytając wpisy w innych tematach można wysnuć wniosek ,że większość pszczelarzy nie trzyma w pasiekach rodzin z tzw.kundlami.Jedni dokonują zakupu matek z pasiek hodowlanych, inni od zakupionych reproduktorek wychowują matki na swoje potrzeby.W obu przypadkach w pasiekach utrzymujemy rodziny z matkami F 1. Jeśli pszczoły wymienią taką matkę użytkową nawet przez cichą wymianę, to już to jest córka po matce użytkowej.Obie unasienione naturalnie .
Dlatego jeśli już ,to można tolerować w pasiece matki, które wymieniły matkę reprodukcyjną (dlatego wcześniej zadałem pytanie ile takich matek jest w pasiece).
Myślę,że Adrianosowi,chodzi o to, jak w rodzinie z matką reprodukcyjną sprowokować pszczoły do cichej wymiany i uzyskiwać w ten sposób duże ilości matek ,podobnie jak w tradycyjnej hodowli,


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 10 listopada 2012, 22:57 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
miś pisze:
w mojej pasiece są to matki najdorodniejsze ale NAJROJLIWSZE i to własnie je eliminuje z dalszej chodowli

W załączonym linku przez Kolegę ZIELONEGO jest taki fragment;
"Przyczyn cichej wymian młodych matek pszczelarze praktycy upatrują również w miernej jakości, wyraźnie niedokształconych matkach pszczelich jakie trafiają do nich z pasiek hodowlanych".

A ja w tm roku miałem taki oto przypadek.
Postanowiłem wyhodować kilka córek po mojej najlepszej matce (niebieska) Singer AB z Brześcia i w czerwcu osierociłem trzy rodziny-dając
ramki z jajami .
Dwa tygodnie po tym zauważyłem dorodny matecznik cichej wymiany u mojej rekordzistki i zostawiłem go. Z matką zrobiłem odkład zasilając go krytym czerwiem.
Jakie było moje zdziwienie gdy w pod koniec lipca ponownie pojawił się jeden dorodny matecznik.
Tym razem jednak zostawiłem zarówno matecznik jak też matkę.
Młoda matka unasienniła się i oznaczyłem ją żółtym mazakiem.
Przez kilka tygodni żyły zgodnie matka z córką.
Myślałem nawet, że będą razem zimować.
Niestety, na początku września "niebieską" znalazłem przed ulem.

I co Wy na to?.

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 07:20 - ndz 

Rejestracja: 05 czerwca 2008, 20:23 - czw
Posty: 451
Lokalizacja: podhale
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
ja w ten sposób robiłem jak mi się pokazał matecznik na cichą wymianę to robiłem odklady .w ten sposób uzyskałem trzy matki zanim pozwoliłem przy starej matce wyjść młodej


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 08:18 - ndz 
komeg pisze:
I co Wy na to?.
Nie widzę w tym nic dziwnego. :wink:


Na górę
  
 
Post: 11 listopada 2012, 10:57 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
komeg pisze:
miś pisze:
w mojej pasiece są to matki najdorodniejsze ale NAJROJLIWSZE i to własnie je eliminuje z dalszej chodowli

W załączonym linku przez Kolegę ZIELONEGO jest taki fragment;
"Przyczyn cichej wymian młodych matek pszczelarze praktycy upatrują również w miernej jakości, wyraźnie niedokształconych matkach pszczelich jakie trafiają do nich z pasiek hodowlanych".

A ja w tm roku miałem taki oto przypadek.
Postanowiłem wyhodować kilka córek po mojej najlepszej matce (niebieska) Singer AB z Brześcia i w czerwcu osierociłem trzy rodziny-dając
ramki z jajami .
Dwa tygodnie po tym zauważyłem dorodny matecznik cichej wymiany u mojej rekordzistki i zostawiłem go. Z matką zrobiłem odkład zasilając go krytym czerwiem.
Jakie było moje zdziwienie gdy w pod koniec lipca ponownie pojawił się jeden dorodny matecznik.
Tym razem jednak zostawiłem zarówno matecznik jak też matkę.
Młoda matka unasienniła się i oznaczyłem ją żółtym mazakiem.
Przez kilka tygodni żyły zgodnie matka z córką.
Myślałem nawet, że będą razem zimować.
Niestety, na początku września "niebieską" znalazłem przed ulem.

I co Wy na to?.
Normalna sprawa przy cichej wymianie .pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 12:13 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
johny180 pisze:
ja w ten sposób robiłem jak mi się pokazał matecznik na cichą wymianę to robiłem odklady .w ten sposób uzyskałem trzy matki zanim pozwoliłem przy starej matce wyjść młodej


Ale to nie jest prowokowanie cichej wymiany tylko jej wykorzystanie i to prawidłowe.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 12:29 - ndz 

Rejestracja: 05 czerwca 2008, 20:23 - czw
Posty: 451
Lokalizacja: podhale
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
nie mówiłem ze prowokowalem wychow z cichej wymiany


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 13:43 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 października 2012, 17:46 - wt
Posty: 2279
Lokalizacja: Poznań- Trzek Mały
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie korp i 1/2
johny180 pisze:
nie mówiłem ze prowokowalem wychow z cichej wymiany


Nie mówię że mówiłeś, ale dałeś dobry przykład wykorzystania cichej wymiany. Nie ma narzazie dobrego pomysłu na wywołanie cichej wymiany.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 14:41 - ndz 

Rejestracja: 05 czerwca 2008, 20:23 - czw
Posty: 451
Lokalizacja: podhale
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
raczej nie.bo żeby była cicha wymiana trzeba mieć matkę karnej jakości,a nam zależy na utrzymywaniu matek jak najlepszych.a jeśli już się trafi cicha wymiana można to wykorzystać jak pisałem i uzyskać parę dobrych matek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 15:31 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 985
Lokalizacja: Smęgorzów
Mam matkę rep. z uszkodzoną nogą (paraliż) pszczoły systematycznie zakładają 1-2 mat.na cichą które oczywiście wykożystuje . Ale jeżeli porównać wielkość tych matek wcale nie są większe od tych wychodowanych w obecności matki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 16:16 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
Masz czy miales jak zakladaly mateczniki caly czas to skad wiesz ze jej nie wymienily w pazdzierniku co by bylo przykre.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 16:17 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 stycznia 2011, 17:54 - śr
Posty: 3365
Lokalizacja: Lubelskie.51°10'51.50"N 22°35'32.23"E
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski DanLan 435/170
stantom20 pisze:
Ale jeżeli porównać wielkość tych matek wcale nie są większe od tych wychodowanych w obecności matki.

Ja bym sformułował to zdanie tak -Moje hodowlane hodowane w obecności matki nie odbiegają wielkością od tych z cichej wymiany. To zmienia postać rzeczy i dobrze świadczy o tobie jako hodowcy!.

_________________
Wiesiek33

TANKUJĘ TYLKO NA-PKN ORLEN


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 16:59 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 985
Lokalizacja: Smęgorzów
pleszek mam nadzieje ze mam; bo jest w izolatorze do czasowej seperacji , inaczej bym sie martwił jesienią i na wiosne .
wiesiek33 dziękuje za sprostowanie :thank: A hodowca zemnie taki sam jak internauta :oops:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 17:04 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
[quote="stantom20"]pleszek mam nadzieje ze mam; bo jest w izolatorze do czasowej seperacji , inaczej bym sie martwił jesienią i na wiosne .
To do wiosny moga jeszcze dwie matki zimowac.No nie wiem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 17:12 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 985
Lokalizacja: Smęgorzów
po zamknięciu matek za 10 dni przeglądam rodziny pod kątem mateczników i układam gniazdo do zimy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 17:15 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
stantom20 pisze:
po zamknięciu matek za 10 dni przeglądam rodziny pod kątem mateczników i układam gniazdo do zimy


Matki siedza w izolatorze bez ramki przez cala zime czy dobrze rozumie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 17:21 - ndz 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 marca 2008, 22:33 - ndz
Posty: 985
Lokalizacja: Smęgorzów
Tak pisałem już jak zimuje rodziny i jak dzięki zamknięciu matek w izolatorze walcze z roztoczem ,matki są zamknięte od września do pierwszego oblotu


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 17:26 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
stantom20 pisze:
Tak pisałem już jak zimuje rodziny i jak dzięki zamknięciu matek w izolatorze walcze z roztoczem ,matki są zamknięte od września do pierwszego oblotu


Ok. dziki .Nie znalazlem jak zimujesz dlatego pytam mysle ze to niezly sposob na waroze i nie tylko.Slyszalem ze coraz wiecej kol. zaczyna stosowac izolatory na zime.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 17:46 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 lipca 2010, 10:15 - sob
Posty: 2911
Lokalizacja: Pogórze Izerskie
Ule na jakich gospodaruję: 1/2 dadanta
pleszek pisze:
.Slyszalem ze coraz wiecej kol. zaczyna stosowac izolatory na zime.

Czasową izolację matek w walce z warrozą opracował i propaguje P.Chmara-ukraiński weterynarz i pszczelarz.W ostatnim numerze Pszczelarstwa jest artykuł ,w którym ukraińscy pszczelarze stosujący tą metodę ,opisują swoje spostrzeżenia i wnioski.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 11 listopada 2012, 19:26 - ndz 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
emka24 pisze:
spostrzeżenia i wnioski.


Raczej krytyczne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 101 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji