FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

chodowla w pełnej rodzinie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=6817
Strona 3 z 3

Autor:  qq [ 08 kwietnia 2012, 21:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Zdjęcie z wczoraj 7.04.2012. 90% przyjęć.
10 na 10 na tej ramce, na pozostałych dwóch 10 i 7.

Obrazek

Larwy były przekładane 28.03.2012 w pasiece bez żadnych sztuczek docieplajacych przy temperaturze 8 stopni Celsjusza. Oczywiście na plusie.
Jutro porody.


Leszek przyuważ układ komórek w budowanym plastrze. Chyba za blisko Miszkasz Łysej Góry i to wpływ czarownic. Pomyśl o przeniesieniu pasieki w Świete miejsce :haha: :haha: :haha:
To uwaga dla wszystkich co mają warszawiaki i się obawiają jaką węzę zastosować i gdzie usytułować pasiekę :thank: :kapelan:

Autor:  meteor [ 08 kwietnia 2012, 22:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Zdjęcie z wczoraj 7.04.2012. 90% przyjęć.
10 na 10 na tej ramce, na pozostałych dwóch 10 i 7.

Obrazek

Larwy były przekładane 28.03.2012 w pasiece bez żadnych sztuczek docieplajacych przy temperaturze 8 stopni Celsjusza. Oczywiście na plusie.
Jutro porody.


No to będą mateczki ,,Wielkanocne".No i wynik [10na 10 do 10na 7] bardzo dobry jak na tak wczesna porę.Jeszcze aby znaleźli się ,,chłopcy" do mateczek i będzie git.
Coby nie pisał to chyba pierwsze wykluwanie matek w Polsce.
Pozdrawiam

Autor:  polbart [ 08 kwietnia 2012, 22:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Musiała się chyba jakaś czarownica zadomowić u mnie w pasiece.
Z Łysej Góry do tego plasterka jest 3 km Obrazek
Prosto drogą w dół.

Aż się Ygreki poprzewracały na tej dzikiej zabudowie. :wink:

Autor:  MB33 [ 08 kwietnia 2012, 22:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Hodowla, chów a może wychów, jak go zawał tak go zwał, jeden czort.
Ważne żeby córki były ładne i zdrowe .


Nie jest to jeden czort .
Ten Pan z filmu może kiedyś hodował matki,ale to było dawno ,dawno temu. (Spadające mateczniki- brak wprawy :mrgreen: ) Teraz chów prowadzą jego pracownicy widać ,że to duża firma (chyba stały tam 3 samochody)
Matki wygryzają się w ulikach weselnych ,nikt tych matek nawet nie brakuje ,nie znakuje .Mateczniki średnie i dobre ale nie ,aż takie super . Wiem co Pan teraz odpisze przynajmniej w kwestii znakowania matek . I to chyba na tyle .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  polbart [ 08 kwietnia 2012, 22:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

No nie wiem co mam pisać, zatkało mnie całkowicie.

Autor:  polbart [ 08 kwietnia 2012, 22:57 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

meteor pisze:
polbart pisze:
Zdjęcie z wczoraj 7.04.2012. 90% przyjęć.
10 na 10 na tej ramce, na pozostałych dwóch 10 i 7.

Obrazek

Larwy były przekładane 28.03.2012 w pasiece bez żadnych sztuczek docieplajacych przy temperaturze 8 stopni Celsjusza. Oczywiście na plusie.
Jutro porody.


No to będą mateczki ,,Wielkanocne".No i wynik [10na 10 do 10na 7] bardzo dobry jak na tak wczesna porę.Jeszcze aby znaleźli się ,,chłopcy" do mateczek i będzie git.
Coby nie pisał to chyba pierwsze wykluwanie matek w Polsce.
Pozdrawiam


W zeszłym roku się znaleźli. Może i w tym jakoś będzie. Niech jeden na jedną wypadnie i nie będzie mu żaden inny przeszkadzał to jakoś to pójdzie :wink:
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  baru0 [ 09 kwietnia 2012, 09:23 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Musiała się chyba jakaś czarownica zadomowić u mnie w pasiece.
Z Łysej Góry do tego plasterka jest 3 km

I pogodę zamówić :wink: bo taką jak zapowiadają to super i dupki im nie zmarzną .

Autor:  polbart [ 09 kwietnia 2012, 16:28 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Urodziłam się godzinę temu w samo południe 9 kwietnia w Śmigus Dyngus.
Obrazek
Ojciec mnie trzyma pod kluczem a chłopaki koło uli z wiaderkami latają. :roll: :placz:

Autor:  polbart [ 09 kwietnia 2012, 16:33 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie



Co kraj to obyczaj, nikt za nikim nie goni a i woda się nie marnuje :wink:

Autor:  adriannos [ 09 kwietnia 2012, 22:57 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Dolny Śląsk to najbardziej zróżnicowana kraina w Polsce. Od nizin po góry. Klimat potrafi się w górach zmienić z dnia na dzień. We Wrocławiu świeci słońce i może być +15, a u mnie potrafi padać śnieg. Proszę nie oceniać klimatu po prognozach pogody. Na Dolnym Śląsku klimat potrafi być różny, nawet na przestrzeni 10 kilometrów.

Panie Leszku, czy byłaby jeszcze szansa na zakup unasienionych matek u Pana, od pszczół Primorskich, w środku lipca. Mogą być też Gruzinki. Macedonki miałem kiedyś, bo znajomy przywiózł mi matki w pudełkach po zapałkach. Dobre były przy wysokich temperaturach, ale zimy w moich ocieplonych ulach nie trawiły. Nie potrzebuję wiele. Pięć matek mi wystarczy. Ważne by były już zapłodnione, bo w lipcu rodziny u mnie już trutnie wywalają. Mogły by być matki które Pan sklasyfikuje "pod but". Nie muszą być wybitnie łagodne, każdą rodzinkę i tak pokocham i będę darzył należytym szacunkiem. O odpowiedź proszę tu, na forum, lub jeśli Pan woli na PW. Z góry dziękuję.

Autor:  Mariuszczs [ 09 kwietnia 2012, 23:00 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Różny klimat czy pogoda ?

Autor:  adriannos [ 09 kwietnia 2012, 23:34 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

I to i to. Pogoda może być taka sama. Ale amplituda temperatur sięga nawet kilkunastu stopni. Do tego dochodzą ciągi powietrzne. W lecie jest ciekawa sytuacja, bo w mieście oddalonym o 10 km potrafi lać deszcz, a u mnie chmury są rozwiewane przez wiaterek i często jest susza. Taki swojski mikroklimat. Zimą odwrotnie. Wygwizdów na całego. Mam tu też co roku typowy kwiecień - plecień i przedwiośnie, a dosłownie mikroklimat jest oddzielony przez stary poniemiecki most kolejowy. Przed mostem zielono, a dalej miszmasz. Idzie się do tego przyzwyczaić, choć zimą pługi nawet u nas potrafią ugrzęznąć.

Autor:  polbart [ 09 kwietnia 2012, 23:39 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

adriannos pisze:
Dolny Śląsk to najbardziej zróżnicowana kraina w Polsce. Od nizin po góry. Klimat potrafi się w górach zmienić z dnia na dzień. We Wrocławiu świeci słońce i może być +15, a u mnie potrafi padać śnieg. Proszę nie oceniać klimatu po prognozach pogody. Na Dolnym Śląsku klimat potrafi być różny, nawet na przestrzeni 10 kilometrów.

Panie Leszku, czy byłaby jeszcze szansa na zakup unasienionych matek u Pana, od pszczół Primorskich, w środku lipca. Mogą być też Gruzinki. Macedonki miałem kiedyś, bo znajomy przywiózł mi matki w pudełkach po zapałkach. Dobre były przy wysokich temperaturach, ale zimy w moich ocieplonych ulach nie trawiły. Nie potrzebuję wiele. Pięć matek mi wystarczy. Ważne by były już zapłodnione, bo w lipcu rodziny u mnie już trutnie wywalają. Mogły by być matki które Pan sklasyfikuje "pod but". Nie muszą być wybitnie łagodne, każdą rodzinkę i tak pokocham i będę darzył należytym szacunkiem. O odpowiedź proszę tu, na forum, lub jeśli Pan woli na PW. Z góry dziękuję.


Witam Pana,
Proszę przesłać zwiastun na adres matkipszczele@gmail.com , prześlę Panu ofertę.
Mam Macedonki zarówno oryginalne jak i F1 w ulach jednościennych, poliuretanowych oraz klepkowych ocieplanych i nie ma problemu z zimowlą. Fakt że są zimowane na dennicach osiatkowanych a w tych ostatnich ulach bez żadnego ocieplenia i często bez zatworów.
Zamówienie proszę traktować jako przyjęte, szczegóły dogramy prywatnie.
Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  Godziemba [ 16 grudnia 2012, 23:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Mam jedno małe pytanko do Polbarta.Dlaczego w rodzinie produkcyjnej do której poddawana jest ramka hodowlana powinna być najlepiej matka z kwietnia?Nigdzie nie znalazłem wyjaśnienia w tej kwestii.Pozdrawiam.

Autor:  polbart [ 16 grudnia 2012, 23:47 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Ponieważ jest młoda i najlepiej czerwi a pszczoły w rodzinie produkcyjnej będącej w cichej wymianie przynoszą najwięcej miodu i nigdy się nie roją.
Mogą być matki lipcowe i sierpniowe z ubiegłego roku. :wink:
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Godziemba [ 16 grudnia 2012, 23:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Dzięki,teraz wszystko jasne.Pozdrawiam.

Autor:  polbart [ 17 grudnia 2012, 00:06 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Jeszcze jedno. To nieprawda, że RODZINA PSZCZELA na dużym pożytku słabo pielęgnuje mateczniki. :D
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Godziemba [ 17 grudnia 2012, 15:26 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Metodę tę chciałbym zebrać w pełną całość,co ,kiedy ,jak i na jak długo.Brakuje mi na tę chwlę 2 elementów:
1-Przez jaki okres czasu zaczerwiony NICOT jest w starterze.
2-Na ile dni przed wygryzieniem się matek, ulik weselny(w moim wypadku półnadstawka wielkopolska na 3 rodzinki po 3 ramki)powinno się postawić na ul do zasiedlenia i czy wystarczy tych pszczół które tam wejdą,czy trzeba jeszcze dosypać,jak to jest w praktyce.I to by było na tyle,jak mawiał pewien profesor.Pozdrowienia.

Autor:  pleszek [ 17 grudnia 2012, 19:52 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Ja matke trzyma w klatecce od 6do 12 godzin i jest zaczerwiona ale mozesz przetrzymac ja nawet 24 godziny nic nie przeszkadza pozatym ze matka z braku miejsca bedzie walic nieraz po dwa jajca.
Odklady czy uliki z czerwiem nailepiej zrobic min.9 dni przeg wygryzieniem matek .

Autor:  Godziemba [ 17 grudnia 2012, 22:31 - pn ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Przepraszam Pleszek,ale czytaj proszę dokładnie.Ja nie pytam ile trzeba trzymać matkę w Nicocie,tylko jak długo Nicot bez matki w starterze i raczej jest to pytanie tylko do tych ,lub do tego co tak robi.Pozdrawiam.

Autor:  polbart [ 18 grudnia 2012, 00:15 - wt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Nicot po zaczerwieniu można przenieść do startera i poczekać do momentu wyklucia się larw.

Są dwie możliwości:
1. Umieszczamy miseczki matecznikowe z Nicota z młodymi larwami w ramce hodowlanej i zawieszamy w starterze.

2. Przetrzymujemy Nicota w starterze do momentu rozpoczęcia budowy w nim mateczników i dopiero te larwy w miseczkach przekładamy do ramki hodowlanej. Będą to matki z jaj.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Godziemba [ 18 grudnia 2012, 10:13 - wt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Mówimy o metodzie gdzie pszczoły decydują na których larwach lub jajkach założą mateczniki,więc przy pierwszym sposobie widzę brak konsekwencji,bo to my podejmujemy decyzję a nie one, chyba że są tu jeszcze w praktyce jakieś inne okoliczności.Druga metoda jest więc moim zdaniem logicznym ciągiem działań.Pozdrawiam.

Autor:  jędruś [ 18 grudnia 2012, 11:41 - wt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Mam pytanie na które nie znajduję jednoznacznej odpowiedzi:czy po zaczerwieniu ramki Nicota i wypuszczeniu matki zostawiamy jeszcze ramkę z jajami w tej rodzinie aż wyklują się larwy i dopiero przekładamy do startera czy od razu przekładamy jaja do startera na ramce hodowlanej?Pozdrawiam.

Autor:  marcing [ 18 grudnia 2012, 14:14 - wt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Ja zostawiam w rodzinie gdzie jest matka do momentu wyklucia larw a następnie przekładam do miseczek i ramki hodowlanej i do rodziny wychowującej

Autor:  Godziemba [ 18 grudnia 2012, 17:45 - wt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Nazwa tematu jest moim zdaniem mało precyzyjna i prowadzi do częstych pomyłek i niezrozumienia sedna sprawy.METODA WYCHOWU MATEK JAK PRZY CICHEJ WYMIANIE.Tak powinien się ten temat nazywać według mnie.

Strona 3 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/