FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Uproszczony wychów matek na własny użytek
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=9521
Strona 3 z 3

Autor:  Cordovan [ 16 maja 2013, 23:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Leszku pokazałeś ramkę z matecznikami i nic z tego nie wynika. Rodzina na ulu wlkp na 10 ramkach z jedną choćby czerwiącą matką na jednym korpusie, nie przyjmie ani jednego matecznika. Mając dostęp do substancji matecznej matki jaka znajduje się w gnieździe pszczoły wywalą wszystkie poddane larwy z miseczek na ramce hodowlanej. Jedynie w sytuacji gdy matka jest stara, co najmniej trzyletnia lub celowo uszkodzona i potraktują mateczniki jako na cichą wymianę, to jedyny przypadek, w którym zgodzę się z tym co napisałeś, tyle że pisząc to ku pogłębianiu wiedzy tych co nie mają o hodowli matek pojęcia wogóle należało tą informację podać odrazu. Rodzina mająca matkę z danego roku, roczna czy nawet dwuletnią wywali wszystkie poddane larwy z ramki hodowlanej - osobiście sprawdzałem. :wink:

Autor:  polbart [ 17 maja 2013, 00:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Nie ma spania, oglądaj :haha:

http://www.youtube.com/watch?v=LekRqfwUEjo
http://www.youtube.com/watch?v=zE_tJH9L_Dk
http://www.youtube.com/watch?v=dCsvIMNGF98

Autor:  Cordovan [ 17 maja 2013, 00:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Ok obejrzałem tyle że ja o czym innym i ty o czym innym. Przełóż larwy w miseczki i daj do takiej rodziny z matką by pociągnęły te mateczniki. Przyjmą? Inaczej ma się sprawa jak poddasz już rozpoczęte w odciąganiu mateczniki z startera z podlanymi larwami i do tego załadujesz to w izolator. Błąd powstał na etapie komunikacji w słowie. :wink:

Autor:  polbart [ 17 maja 2013, 00:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Podaliśmy dwie metody.
Każdy może wypróbować, która jest lepsza. :D
A jest jeszcze lepsza :haha:

Autor:  Cordovan [ 17 maja 2013, 00:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Leszku ja nie twierdzę że moja czy twoja jest lepsza, miałem na myśli to iż: przekładasz larwy i odrazu po przełożeniu dajesz choćby nawet w takim izolatorze do rodziny z matką i efekt będzie taki że żadnej larwy nie przyjmą. Ja izolatorów nie stosuję, matki hoduję w górnym korpusie, matka czerwi w gnieździe w dolnym, oba korpusy oddzielone są kratą poziomą. Tym sposobem eliminuję startery a rodziny jednocześnie noszą miód i pielęgnują matki. No i mogę w górny korpus poddać larwy przełożone na suchą miseczkę. Ile mam rodzin tyle mogę poddać do każdej po dwie ramki z 20 miseczkami na każdej ramce. Załóżmy że mam 20 rodzin po 40 larw na każdy poddane, po brakowaniu teoretyzując 30 odciągniętych - efekt finalny na jedną serię 600 matek. Zbędny mi inkubator. Zła metoda? :wink:

Autor:  polbart [ 17 maja 2013, 00:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Proszę Recenzenta o ustosunkowanie się... :D

Autor:  Cordovan [ 17 maja 2013, 00:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

polbart pisze:
Proszę Recenzenta o ustosunkowanie się...
Liczyłem że ty tego dokonasz. :wink:

Autor:  minikron [ 17 maja 2013, 09:02 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Cordovan pisze:
Zła metoda? :wink:


Najlepsza metoda. Sam ją stosuję, ale...
Poważnie, przy ulu złożonym z 2 korpusów (rodnia+miodnia) masz taki duży % przyjęć? Wydaje mi się to nieprawdopodobne, u mnie to może 50%. Albo i mniej...
Mi to pasuje, bo z założenia chcę ostrej selekcji przełożonych larw.
Do tego rodzina na 2 korpusach wlkp (takie masz, prawda?) jest jak dla mnie za słaba do tej metody i strasznie dużej ilości mateczników, jakie chcesz im dać. Ja najpierw doprowadzam rodzinę wychowującą do 2,5 korpusu po 12 ramek, a poddaje jedna ramkę hodowlaną.

Autor:  Cordovan [ 17 maja 2013, 11:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

minikron pisze:
Poważnie, przy ulu złożonym z 2 korpusów (rodnia+miodnia) masz taki duży % przyjęć?
na 40 poddanych larw najmniej przyjęły mi w zeszłym roku 29, 3 wybrakowałem. Najlepsze przyjęcie miałem 36 larw, 6 wybrakowałem.
minikron pisze:
Do tego rodzina na 2 korpusach wlkp (takie masz, prawda?) jest jak dla mnie za słaba do tej metody i strasznie dużej ilości mateczników, jakie chcesz im dać.
Nie tak do końca bierz pod uwagę tylko siłę rodziny ale jej skład biologiczny.
minikron pisze:
Ja najpierw doprowadzam rodzinę wychowującą do 2,5 korpusu po 12 ramek, a poddaje jedna ramkę hodowlaną.
Druga seria już idzie w takim układzie gdzie korpus hodowlany jest przedzielony od gniazda półkorpusem bo jest taka konieczność. :wink:

Autor:  minikron [ 17 maja 2013, 12:03 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Cordovan pisze:
Nie tak do końca bierz pod uwagę tylko siłę rodziny ale jej skład biologiczny.


No właśnie, weźmy pod uwagę skład biologiczny rodziny na 20 ramkach wlkp.
Wg mnie jest bardzo niekorzystny do wychowu matek, bo w rodni przeważa młody czerw, karmicielek jest stosunkowo mało, więc i mateczniki nie będą optymalnie odżywione.
Zmienia się to, kiedy zaczyna przeważać czerw zamknięty a karmicielek jest dużo wiecej, a taki stan rodziny osiągają kiedy zajmują te 25 ramek co najmniej (2,5 tradycyjnego korpusu). Ja za hodowlę matek nie biorę sie zanim w rodzinach wychowujących nie ma najmniej 30 ramek (2,5 korpusu po 12 ramek).
Nie wiem czy gratulować % przyjeć, u mnie to jest mniej...
Pytanie: czy stosujesz jakieś startboxy itp przed podaniem ramki do rodziny wychowujacej?

Autor:  waldek6530 [ 17 maja 2013, 21:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

A ja mam takie pytanko : dzisiaj o godz. 15-stej podłożyłem rodzinie wychowującej komórki z jednodobowymi jajkami na ramce hodowlanej, kiedy mogę sprawdzić czy one przyjmują te jajeczka i planują na nich wyhodować mamuśki ? Chcę dodać, że rodzinka została osierocona na 4 godziny przed poddaniem tych jajeczek i ramkę ma się rozumieć z jajkami przyklejonymi w komórkach do koreczków ) wstawiłem pomiędzy ramką z młodym czerwiem a zapchaną pierzgą. Dzięki za podpowiedzi bo niecierpliwie się czy coś mi przyjmą. To mój pierwszy planowy wychów matek.

Autor:  darius4257 [ 17 maja 2013, 21:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Czesc
Moze max 3 sztuki jak bedziesz mial szczescie .
Moze zadnej zrobiles im jajecznice.
poz d

Autor:  darius4257 [ 17 maja 2013, 21:39 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

czesc A wiec tak przesuwam ,w sloneczny dzien o12godzinie ul z miodem z pszczolami o 50 cm w bok pszczola stara wraca spowrotem do starego miejsca gdzie stawiam nowy ul z ramkami i pokarmem
i w tym ulu wstawiam jedna ramke z larwami by ja potem wymienic na listwe z moimi matkami.Po tych zabiegach jak juz wychowasz matki to mozesz rodzine z powrotem polaczyc.
Stara pszczola wlatuje do nowego ula i wychowuje twoje matki ,ale tam nie ma czerwiu i larw. poz d
----------------------------------------------------------------------

Autor:  PASIG [ 17 maja 2013, 22:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Cordovan pisze:
No i mogę w górny korpus poddać larwy przełożone na suchą miseczkę.


polbart pisze:
Proszę Recenzenta o ustosunkowanie się... :D



Za flaszke po znajomości moze bym wziął 10 sztuk unasienionych takich przekładanych na suche miseczki :wink:

Autor:  waldek6530 [ 17 maja 2013, 22:18 - pt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

darius4257 pisze:
Czesc
Moze max 3 sztuki jak bedziesz mial szczescie .
Moze zadnej zrobiles im jajecznice.
poz d

To do mnie - jeżeli tak to o co chodzi z tą jajecznicą ?

Autor:  Cordovan [ 18 maja 2013, 07:36 - sob ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

minikron pisze:
Pytanie: czy stosujesz jakieś startboxy itp przed podaniem ramki do rodziny wychowujacej?
Nie stosuję, wkładam ramki hodowlane po 2 szt na rodzinę na każdej po 20 mateczników nabitych miodem do rodziny wychowującej, po 24-36h przekładam larwy wprost do wyczyszczonych przez pszczoły miseczek, larwę pobieram razem z mleczkiem i kładę na dnie suchej takiej wyczyszczonej miseczki. Po 10-15 minutach całe mleczko pod taką larwą jest wymienione przez pszczoły i uzupełnione do prawidłowej ilości. Nie ma potrzeby by inaczej kombinować.

minikron pisze:
Zmienia się to, kiedy zaczyna przeważać czerw zamknięty a karmicielek jest dużo wiecej, a taki stan rodziny osiągają kiedy zajmują te 25 ramek co najmniej
Ja rotuję ramkami, rodziny wychowujące mają po 6 ramek czerwiu zamkniętego w górnym korpusie, pierzgę i miód na bokach i nie mniej jak 5 otwartego i jaj na dole, pierzgę z miodem na ramkach na bokach. Dziś przekładam larwy więc na trzy godziny przed przekładaniem w górne korpusy pójdzie ramka z młodymi larwami by skupić młodą pszczołę wychowującą poddane mateczniki. Biologicznie uważam że rodziny są przygotowane doskonale. U mnie to się sprawdza, taką metodę wypracowałem hodowli i tak jest mi wygodnie.
PASIG pisze:
Za flaszke po znajomości moze bym wziął 10 sztuk unasienionych takich przekładanych na suche miseczki
Przykro mi ale tak nisko swojej pracy nie cenię a matki mam na tyle dobrej jakości po takowym przekładaniu, że po znajomości mogę ci jedną posłać darmo a za 9 pozostałych zgodnie z ofertą możesz zapłacić, jak chcesz się przekonać co wyhoduję by potem ocenić to słowem na forum.

waldek6530, wycinałeś komórki z jajami?, napisz jak tyś to zrobił po kolei wszystko. :wink:

Autor:  minikron [ 18 maja 2013, 09:21 - sob ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Cordovan pisze:
Ja rotuję ramkami


Co to zmienia w kwestii ilości czerwiu otwartego i dostępności karmicielek?
Chyba, ze przenosisz ramki między rodzinami (jak ja często robię), ale wtedy Twoje wcześniejsze wywody traciłyby sens.

Autor:  dark210 [ 19 maja 2013, 07:55 - ndz ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Witam wszystkich,

jestem w trakcie hodowli matek na własny użytek i dobrze na razie wszystko idzie bo będę miał mateczki dla siebie już pod koniec zbliżającego się tygodnia, ale mam jedno pytanie czy wychów matek pszczelich wpływa na rodzinę wychowującą w ten sposób że jest ona bardziej złośliwa na poszczególnych etapach wychowu ?

Pozdrawiam

Autor:  pleszek [ 19 maja 2013, 08:37 - ndz ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

dark210, a dlaczego ma być zlosliwa.

Autor:  dark210 [ 19 maja 2013, 15:29 - ndz ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

nie wiem dlaczego,
pytam bo moja rodzinka przy ostatnim przeglądzie była i nie wiem czym to było spowodowane, słyszałem że pszczoły mogą być złośliwe gdy matki przechodzą rozwój w 9-10-11 dniu, kiedy przechodzą histolizę, ja przegląd oczywiście robiłem we wcześniejszym dniu, była też godzina 19-20 wieczorem więc może dlatego (wcześniej nie mogłem).

Autor:  Cordovan [ 20 maja 2013, 06:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

dark210, nie ma to wpływu by uzłośliwiła się bo hodujesz w niej matki, o tej porze co robiłeś przegląd już jest prawie cała pszczoła w ulu, siła tej rodziny w południe gdzie jest mnóstwo na lotach jest zdecydowanie inna, nie mniej jednak nie powinny żądlić zajadliwie nawet jak przegląd robisz o godź. 20-stej, tym bardziej że jest widno. Nie są najłagodniejsze i ot co. :wink:

Autor:  minikron [ 20 maja 2013, 08:58 - pn ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Może za często grzebiesz?

Autor:  dark210 [ 20 maja 2013, 17:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

minikron pisze:
Może za często grzebiesz?


może i tak,
larwy przekładałem w poniedziałek to w czwartek zajrzałem ile przyjęły,

Autor:  Cordovan [ 21 maja 2013, 05:41 - wt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

minikron pisze:
No właśnie, weźmy pod uwagę skład biologiczny rodziny na 20 ramkach wlkp.
Wg mnie jest bardzo niekorzystny do wychowu matek, bo w rodni przeważa młody czerw, karmicielek jest stosunkowo mało, więc i mateczniki nie będą optymalnie odżywione.
Zmienia się to, kiedy zaczyna przeważać czerw zamknięty a karmicielek jest dużo wiecej, a taki stan rodziny osiągają kiedy zajmują te 25 ramek co najmniej (2,5 tradycyjnego korpusu). Ja za hodowlę matek nie biorę sie zanim w rodzinach wychowujących nie ma najmniej 30 ramek (2,5 korpusu po 12 ramek).
Nie wiem czy gratulować % przyjeć, u mnie to jest mniej...
Pytanie: czy stosujesz jakieś startboxy itp przed podaniem ramki do rodziny wychowujacej?
Specjalnie dla ciebie zrobiłem wczoraj przykładowe dwa zdjęcia z kontroli przyjęcia larw przekładanych w sobotę, czyli po dwóch dniach od przełożenia larw i poddania do rodzin, ramki z rosnącymi dla kolegów z forum mauśkami wyglądają tak.

100% przyjęcia na 20 mateczników 20 odciągniętych

Obrazek

na tej mam założone 16 miseczek i jak widać dwóch larw nie przyjęły, widocznie uszkodziłem larwę przy przekładaniu albo co innego im nie spasowało.

Obrazek

Przygotowanie rodziny przyjmującej i wiedza jak to zrobić to jedno (i jeśli tu robisz wszystko prawidłowo) a przekładanie larw to drugie, może uszkadzasz larwy przy przekładaniu i dlatego masz mniejszy % przyjęć. Pozdrawiam i życzę udanego własnego wychowu i jak najwięcej przyjęć. :wink:

Autor:  minikron [ 21 maja 2013, 10:04 - wt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Cordovan pisze:
przekładanie larw to drugie, może uszkadzasz larwy przy przekładaniu i dlatego masz mniejszy % przyjęć.


Być może, nie sprzeczam się. Gratuluję takiego % przyjęć, dla Ciebie to ważne, dla mnie mniej :)

Autor:  waldek6530 [ 16 czerwca 2013, 22:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Witam
Wychowałem sobie kilka matek % przyjęć larw nie napawa optymizmem ale uważam, że to dlatego iż przekładane były pędzelkiem. Może jakby ten pędzelek był z naturalnego włosa to by to było inaczej ale dzisiaj traki kupić to chyba nie możliwe. Sztuczny włos niby ma być delikatny a to guzik prawda sztywny jak cholera nawet z pędzelka do makijażu. Myślę, że taki włos jak trafi na młodziutka jednodniową larwę czy kilkugodzinną to jak na mnie jakiś kloc drewna i chyba larwy były tym uszkadzane podczas przekładania. Musze kupić sobiełyżeczkę tylko nie wiem czy polska czy chińską - jaka lepsza ? Może ktos mi podpowie.
Sprawa jest jeszcze inna otóż miałem w ulikach weselnych mamuśki do unasienniania unasienniły się i czekały na poddanie do rodzin i odkladów. Mam pecha bo w poniedziałek pogoda sie zepsuła i akacja też się skończyła więc moje BF zaczęły szukać czego się da no i znalazły ulik weselny. Nim się zorientowałem to już tyle ich weszło do ulika, że okłębiły mi dwie matki jak przystąpiłem do ich ratunku to już było za późno. W dniu wczorajszym trzy będące jeszcze w ulikach oznakowałem opalitkami, znakowanie poszło dobrze. Dwie od razu poddałem jedną do rodziny a drugą do zsypańca- oczywiście w klatkach. Trzecia czekała aby poddać ja dzisiaj do rodziny bo w rodzinie tej wygryzła się jakaś niesprawna mamuśka miała sztywną prawą tylna nogę. Nie wiedziałem o tym ale jak przy wglądzie do tej rodziny zauważyłem mnóstwo miseczek matecznik owych ( nie zaczerwionych bo nie miał kto mamuśka młoda jeszcze nie czerwi) to wzbudziło to moje podejrzenie co do jakości tej matki. I okazało się, że jest niepełnosprawna. Dzisiaj poszła pod but a w jej miejsce miałem podłożyć tą ostatnią przeze mnie wyhodowaną matkę już czerwiącą. Poszedłem do ulik po nią a tu na plastrze w uliku dwie rozbiegane pszczoły i ani śladu matki. Sprawdziłem w komorze pokarmowej a tam pełno pszczół na cieście jak komorę otworzyłem to wszystkie w pośpiechu do góry. Nie były to pszczoły z tego ulika. Co się stało z tamtymi pszczołami i matką. Pozostawiły jajka w komórkach i chyba uciekły. Nadmienię, że jak tą matkę po oznakowaniu w dniu wczorajszym chciałem ponownie ją włożyć do ulika i puściłem ją na plaster to podfrunęła i kilka minut fruwała w powietrzu po czym siadła na ściance ulika palcem delikatnie ja popychając napędziłem ja do wylotka. Nie wiem co się z nią i jej pszczołami stało myślę, że coś jej się nie spodobało i uciekła. Śladów rabunku nie ma nie ma martwych pszczół ani przy ani w uliku,m żadnych śladów walki. Czy mieliście może kiedyś takie zdarzenie ???

Autor:  marian [ 17 czerwca 2013, 12:03 - pn ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

waldek6530 pisze:
na plastrze w uliku dwie rozbiegane pszczoły i ani śladu matki


Miałem podobnie. Cała rodzinki uciekają , pewnie szukają większej przestrzeni życiowej.

Autor:  waldek6530 [ 17 czerwca 2013, 22:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Możliwe

Autor:  Pawełek. [ 18 czerwca 2013, 20:26 - wt ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

waldek6530, przy pędzelku sztuczny włos jest ostry po cięciu, dla nas niezauważalne dla larw ostre jak brzytwa, ja jak zaczynałem przekładać larwy kupiłem i polską i chińską łyżeczkę i próbowałem obiema, aktualnie zostałem tylko przy zwykłej dużo lepiej mi to idzie, larwy kładę na kroplę nektaru,
uliki musisz robić słabsze (wystarczy pszczół z 1 ramki wlkp strzepnąć ale to kwestia jakie masz uliki), najlepiej potrzymać dobę w ciemnym chłodnym miejscu i wywieźć z pasieki, a jak nie wywozić to trzy doby trzymaj, matki poddajesz do ulika od razu po utworzeniu.

Autor:  waldek6530 [ 20 czerwca 2013, 22:16 - czw ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

Dzięki Pawełek za informację. Ja uliki to mam chyba "
"Zandera" to są takie klatki przeszklone na górze komora jadalna. W jednym uliku mam dwie takie klatki i dwie rodzinki siedzą wylotki są w szczytach. Gdzieś znalazłem jeden taki i na wzór zrobiłem kilka.

Autor:  swider24 [ 31 lipca 2013, 14:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Uproszczony wychów matek na własny użytek

lisu84 pisze:
Przecież dłużej jak dzień nie mogę samej matuli trzymać w klateczce.
Możesz trzymać dłużej, spokojnie kilka dni, ale nie zapominaj o pokarmie i warunkach (temp.). Oczywiście dodałem pszczół do klateczek z matką.

Ja matki nieunasienione trzymałem w klatkach tydzień, unasieniły się i czerwią. Prosiłbym jednak o opinię doświadczonych hodowców, czy tak długi okres może spowodować pogorszenie jakości matki?

Strona 3 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/