FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=22685
Strona 2 z 2

Autor:  paraglider [ 16 sierpnia 2019, 13:31 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Podobna metoda w stojaku .
Zamiast przysłonięcia gniazda folią czy płótnem , na kratę odgrodową gniazda stawiamy półnadstawkę wypełnioną ramkami węzy . Na nią dajemy kondygnację z czerwiem krytym i ramką hodowlaną .
Można też sprowokować odciągniecie mateczników w dolnej kondygnacji , wtedy matka musi być u góry - nad kratą , lub po prostu : po pojawieniu się mateczników cichej zmiany nad kratą , zamienić kondygnacje miejscami .

Autor:  kudlaty [ 16 sierpnia 2019, 13:48 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

paraglider pisze:
Może się tak zdarzyć . Dlatego też dla utrudnienia przepływu feromonu matki można przykryć folią lub lnianym płótnem większą część gniazda pod kratą zostawiając do przejścia 3-4 skrajnych uliczek

no tak to już inna sprawa :soczek:

Autor:  JM [ 16 sierpnia 2019, 13:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

paraglider pisze:
Prowokacja cichej zmiany w leżaku .
Gniazdo leżaka dzielimy ramką węzy / ramkami węzy / na pół - bez wyszukiwania matki . Po pięciu dniach przeglądamy ul . W części bez matki znajdujemy zwykle od 2 -4 mateczników cichej zmiany .
Jeżeli już, to znajdziemy kilka "mateczników" i kropka - przymiotnik w tym wypadku jest wątpliwy i zbędny.
Mateczniki cichej zmiany to jedynie takie założone w gnieździe w obecności matki.
Wszelkie przegrody, separacje, oddzielanie od matki, nawet tylko częściowe, jest stwarzaniem sztucznej sytuacji ograniczającej kontakt z substancją mateczną, a tym samym prowokującej do zakładania mateczników podobnie jak w przypadku braku matki i jako takiej nie można utożsamiać z typową cichą wymianą matki.
Tym bardziej, że mechanizm i przyczyny typowej "cichej wymiany" nie są jednoznacznie i do końca poznane.

Autor:  paraglider [ 16 sierpnia 2019, 17:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

JM pisze:
Mateczniki cichej zmiany to jedynie takie założone w gnieździe w obecności matki.

Dodam - bez stresu i paniki jaka występuje u pszczół po zabraniu matki , zmuszającej ich do zakładania mateczników ratunkowych . Przedstawiałem już metodę fińską , gdzie matka jest w gnieździe uwięziona w klateczce na 3-4 dni , Po pojawieniu się mateczników cichej zmiany jest wypuszczana i dalszy cykl chowu odbywa się w jej bezpośredniej obecności bez zakłóceń , łącznie z unasienieniem młodej matki .
Można jeszcze inaczej - tym razem w gnieździe . Tą najczęściej stosowałem.
https://www.youtube.com/watch?v=KPEQ2qG3iHc
https://www.youtube.com/watch?v=aD-6-tvwvlo
Można przenosić uzyskane w ten sposób mateczniki przed zasklepem do miodni innych rodzin . Zasklepienie takiego matecznika w innej rodzinie , równa się przyjęciu matki . Do cichej wymiany matek jest potrzebna zawsze prowokacja . Sprowokować do tego może sama natura lub pszczelarz .

Autor:  JM [ 16 sierpnia 2019, 20:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

paraglider pisze:
Dodam - bez stresu i paniki jaka występuje u pszczół po zabraniu matki , zmuszającej ich do zakładania mateczników ratunkowych . Przedstawiałem już metodę fińską , gdzie matka jest w gnieździe uwięziona w klateczce na 3-4 dni
No jak bez stresu, skoro matkę więzi się z klateczce i większość pszczół praktycznie nie ma z nią kontaktu. Gdyby nie czuły stresu to mateczników ratunkowych by nie zakładały.
paraglider pisze:
Do cichej wymiany matek jest potrzebna zawsze prowokacja. Sprowokować do tego może sama natura lub pszczelarz .
Aby to pszczelarz mógł do cichej wymiany sprowokować, musiałby wpierw dokładnie wiedzieć jak robi to natura, a nic w tej kwestii nie wie, najwyżej przypuszcza lub mu się wydaje, że wie.
Jeżeli matka sama nie zaczerwi miseczki matecznikowej i nie spaceruje swobodnie po plastrach w pobliżu naturalnie założonych przez pszczoły mateczników bez obecności nastroju rojowego - to już nie jest żadna cicha wymiana. Wtedy to są już mateczniki odciągnięte właśnie za sprawą sztucznie wywołanego prze pszczelarza "stresu".

Autor:  henry650 [ 16 sierpnia 2019, 20:52 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Jednym słowem wszystkie matki hodowane przy udziale człowieka są matkami ratunkowymi ,i nikt tego nie zmieni .


henry

Autor:  tomi007 [ 16 sierpnia 2019, 21:23 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

henry650 pisze:
Jednym słowem wszystkie matki hodowane przy udziale człowieka są matkami ratunkowymi ,i nikt tego nie zmieni .


henry


I są dobre tylko człowiek sobie coś musi zawsze "uroić" że te pszczele są zawsze lepsze - najważniejszy jest wiek larwy jak i siła rodziny aby było w niej dużo karmicielek... Dalej dyskusyjny może być tylko skład mleczka rodziny z matką i bezmatka bo ponoć jest jakaś różnica... Stąd ta definicja hodowli matek w obecności starej matki jako matek niejako z cichej wymiany -fakt jest czynnik stresu ale tylko na kilka godzin a nie cały czas do zasklepienia matecznika... Stąd uważa się że takie matki są lepsze niż hodowane cały proces w bezmatkach...

Autor:  CYNIG [ 16 sierpnia 2019, 21:35 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Ciągnę serie matek od kilku lat, różnymi metodami, z matką w rodzinie i bez matki, z izolatorami i kratami odgrodowymi, w odkładach i sztucznych rodzinach wychowujących. W "ślepej próbie" nigdy bym nie zgadł która matka jest z jakiej metody. Owszem, gdy zacząłem stosować przekładanie larw 3-4 godzinnych to wydaje mi się, że matki są większe i bardziej dupiaste ale czy tak jest faktycznie - umysł płata nam często figle.
Dla mnie pewnym wyznacznikiem (mierzalnym) jest to, że matka po wygryzieniu ma mieć powyżej 200mg.

Autor:  henry650 [ 16 sierpnia 2019, 22:03 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Dla mnie metoda nie ma większego znaczenia ,ważne jest aby mi wszystko pasowało a jak mamy dobry materiał to i matki sa dobre .Mam jeszcze matki z niebieskimi opalitkami i białymi o chyba o czymś to świadczy a hodowany były w rodzinach bez matecznych .



henry

Autor:  baru0 [ 16 sierpnia 2019, 22:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

CYNIG pisze:
Dla mnie pewnym wyznacznikiem (mierzalnym) jest to, że matka po wygryzieniu ma mieć powyżej 200mg.

Jak się pokazuje 300mg jest dobrze ;) .
Jeden pszczelarz w czerwcu przy kuponie odkładów zamówił na wrzesień 4 matki UN też jest zdania że to najlepszy czas na wymianę matek .

Autor:  KNIEJA [ 17 sierpnia 2019, 20:56 - sob ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Dzisiaj szykowalem rodziny do hodowli i powiem tak. Nasienia nie zabraknie a rezerwowe pod zasklepem :D

Autor:  paraglider [ 18 sierpnia 2019, 13:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Jesienna wymiana matek jest prosta :
https://www.youtube.com/watch?v=O3GkV5Enpxk
Sprawdzenie przyjęcia :
https://www.youtube.com/watch?v=PcCKXy0rK2M

Autor:  bo lubię [ 18 sierpnia 2019, 21:46 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Dla większości pszczelarzy takie unasiennianie w sierpniu i to w drugiej jego połowie to takie igranie z losem rodziny się uda ,albo nie uda .Tak nie do końca rozumiem o co chodzi z tym czerwiem w dużej ilości wiosną ,czy to może chodzi o miód pozyskany przed rzepakiem?,bo jeżeli chodzi o to drugie to moim zdaniem ta maksymalna ilość czerwiu powinna padać w sierpniu ponieważ przykładową wierzbę i mniszek nosi zimowa ,a na rzepak jak pogoda pozwoli to każdą trzeba ograniczać lub już odkładować.I chyba dla tego niektórzy prowadzą pasieki na zasadzie łączenia rodzin z odkładami ,czy rodzin jesienią .

Autor:  slaw007 [ 18 sierpnia 2019, 22:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Bo to ma sens i pewnie tak robią Ci co mają uliki weselne. Na jesień i tak trzeba je połączyć po dwa lub trzy.
Zamiast wyrzucać młode tegoroczne matki, to można wymienić starsze.
Sam mam jeszcze osiem matek w miniplusach, a chcę zazimować je na dwóch czy trzech korpusach. Dlatego spróbuję w ten sposób ze cztery matki wymienić we wrześniu, zamiast likwidować tegoroczne matki z ulików.
Mam jeszcze dwie matki z 2017 roku.
Jedną mam też z 2016, ale ta ma u mnie dożywocie, bo to mój pierwszy ul i zawsze w czołówce w miodobraniu i jeszcze mi nie założyła mateczników rojowych przez te trzy lata. Zostawiłem sobie kilka córek po niej w tym roku. Tak na marginesie.

Autor:  KNIEJA [ 19 sierpnia 2019, 20:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Przyjechał do mnie po matki, jego eminecja proboszcz. Mówi do mni że ma u krainek jeszcze dużo trutni.Co o tym myśleć? Sam już nie wiem!

Autor:  górski_pszczelarz [ 19 sierpnia 2019, 20:38 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

stare matki = dużo trutni.

Autor:  KNIEJA [ 19 sierpnia 2019, 20:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

górski_pszczelarz pisze:
stare matki = dużo trutni.

Matki ma z 2018, 2019

Autor:  kudlaty [ 19 sierpnia 2019, 20:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

ja też nie mam starych matek bo może kilka jest starszych niż z 18 roku i trutnie zarówno po plastrach gonią jak i w niektórych rodzinach jest dalej czerw trutowy, moje matki to prawie wyłącznie srainki wszystko pięknie czerwi i będzie kłopot to wszystko wyhamować bo matki czerwią jakby był maj :roll: a powiadają że skrainki nie chcą czerwić w drugiej połowie lata i robią to niechętnie :haha:

Autor:  pisiorek [ 20 sierpnia 2019, 06:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

KNIEJA pisze:
Przyjechał do mnie po matki, jego eminecja proboszcz. Mówi do mni że ma u krainek jeszcze dużo trutni.Co o tym myśleć? Sam już nie wiem!


U mnie jeszcze trutni od groma chociaz proboszczem nie jestem :wink:
Co rok tak mam ,nawet widuje trutnie w listopadzie .normalna sprawa :)

Autor:  Maxik [ 20 sierpnia 2019, 07:07 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Nie prowadzę statystyk, ale zaryzykuję stwierdzenie - większy procent wraca z lotu godowego 1 września niż 1 czerwca.

Autor:  KNIEJA [ 20 sierpnia 2019, 07:36 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Maxik pisze:
Nie prowadzę statystyk, ale zaryzykuję stwierdzenie - większy procent wraca z lotu godowego 1 września niż 1 czerwca.

Ma szracje! U mnie namnozylo się tyle ptaków że straty w czerwcu wynosiły do 20 %

Autor:  paraglider [ 21 sierpnia 2019, 11:45 - śr ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Nigdy nie miałem problemów z unasienianiem matek o tej porze . Jest ciepło a w najbliższych dniach nawet upalnie , więc dojrzałe trutnie hasają po pasiece zaglądając do innych uli , prosząc pszczółki o gościnę . Wrzesień też zapowiada się ciepły - wybiorę się może , nad morze . W pasiece zawsze znajdzie się taka rodzina , która przyhołubi wyrzucane trutni z innych rodzin.
Od lat pod koniec sierpnia zamykam matki w izolatorach by zahamować ich niepotrzebne czerwienie , by skutecznie zwalczyć warrozę . Zauważyłem , że w ulach z zaizolowanymi matkami , proceder z wyrzucaniem trutni zostaje przerywany i są tolerowane w nich znacznie dłużej , niż w ulach z matkami na wolności .
Przyjmowanie poddawanych unasienionych matek też nie sprawia trudności . Zresztą - tak na wszelki wypadek , starą matkę ze świtą można przechować na powałce pod ociepleniem w wysyłkowej klateczce . W razie niepowodzenia z przyjęciem młodej matki , zawsze możemy ją wrócić rodzinie , więc ryzyka nie będzie .

Autor:  bo lubię [ 21 sierpnia 2019, 13:31 - śr ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

paraglider pisze:
Nigdy nie miałem problemów z unasienianiem matek o tej porze
Dzisiaj robiliśmy dokładny przegląd i na kilkanaście uli nie widziałem ani jednego trutnia ,jeszce mam kilka do uli do przeglądu w lesie może tam jakaś nadzieja bedzie .

Autor:  pisiorek [ 22 sierpnia 2019, 09:09 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Powiedz mi czy w sierpniu masz trutnie w ulach ? powiem ci jakim pszczelarzem jestes he he :P

Autor:  piotrpodhale. [ 22 sierpnia 2019, 09:43 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Od wielu już lat ,po częściowym nakarmieniu rodzin matki które z jakiegoś powodu nadają się do wymiany wymieniam początkiem września.W rodzinach tych przy sprzyjającej pogodzie pojawia sie trochę więcej czerwiu trzeba więc staranniej dopilnować tam zwalczanie warrozy i stan zapasów przed zimowlą.Dla mnie dużym plusem takiej wymiany jest to że mam wtedy więcej czasu jak w sezonie,oraz że nowe matki poddaję ze sprawdzonym pogłowiem dołączając ją wraz z miniplusem, daje to praktycznie 100% przyjęć.PK

Autor:  Maxik [ 22 sierpnia 2019, 12:13 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Początek maja pokazuje rzeczywistą wartość matek - typuję co 10tą do odstrzału.

Na początku sierpnia też zdarzają się anomalie: słaba rodzina, lub matka czerwi od kraja do kraja - a mimo to nie idą w siłę proporcjonalnie do wychowanego potomstwa, pszczoły wiecznie bez zapasu mimo dokarmiania.

Autor:  bo lubię [ 22 sierpnia 2019, 18:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

pisiorek pisze:
Powiedz mi czy w sierpniu masz trutnie w ulach ? powiem ci jakim pszczelarzem jestes he he :P
Jedyne co wiesz to to co od innych usłyszysz ,ale do wyciągania wniosków bardzo Ci daleko ,oj baaardzo daleko. :lol: :lol: :lol:

No niestety w lesie też brak trutni.

Autor:  henry650 [ 22 sierpnia 2019, 18:51 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

bo lubię pisze:
pisiorek pisze:
Powiedz mi czy w sierpniu masz trutnie w ulach ? powiem ci jakim pszczelarzem jestes he he :P
Jedyne co wiesz to to co od innych usłyszysz ,ale do wyciągania wniosków bardzo Ci daleko ,oj baaardzo daleko. :lol: :lol: :lol:

No niestety w lesie też brak trutni.

Bardzo dobrze napisałeś A co do trutni to właśnie w lesie Jest ich masa przynajmniej u mnie



Henry

Autor:  jenek [ 22 sierpnia 2019, 20:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Dzisiaj łączyłem 4 rodziny w 2 matki strutowiały i w 2 brak matki.Może matki strutowiały bo się żle unasienniły?

Autor:  paraglider [ 24 sierpnia 2019, 15:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Późna wymiana starych matek na młode jest korzystna z dwóch względów : Młoda matka - zdrowa matka , nie przekazująca szkodliwych patogenów młodemu potomstwu .
Błyskawiczny rozwój wiosenny z powodu przypadającej w tym czasie wzmożonej nośności , bez składania niezapłodnionych jaj , które pojawiają znacznie później niż u matek starszych , prawie wyklucza wiosenny nastrój rojowy , a co za tym idzie - rójkę .
Takie matki są gwarantem / przy sprzyjającej pogodzie / dobrych zbiorów z mniszka , rzepaku , akacji a nawet lipy . Dlatego też w rodzinach produkcyjnych powinno się je wymieniać co roku .

Autor:  paraglider [ 27 sierpnia 2019, 14:05 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Metoda poddawanie matki na podkarmiaczce gniazdowej .
"Na zimne , też czasami lepiej dmuchać".
Mimo , że znamy wiele doskonałych sposobów poddawania matek a niektóre z nich uważamy za "100%-we" , musimy pamiętać o jednym : gdy brak w terenie pożytku i pszczoły są głodne , młoda matka / bez względu na sposób poddawania / może być ścięta .
Dlatego , najlepiej poddawać unasienioną matkę podczas zimowego karmienia .
Opis metody .
1. Odnajdujemy i wycofujemy starą matkę ,
2. nalewamy syrop do podkarmiaczki gniazdowej ,
3. odbezpieczamy klateczkę z matką ,
4. odbezpieczoną klateczkę zawieszamy na tylnej ściance podkarmiaczki
.
Uzasadnienie : Syrop z podkarmiaczki pobierają zbieraczki / stare pszczoły lotne / i przenoszą do ula . Są one zainteresowane wyłącznie swoją pracą . Nie zwracają uwagę na klateczkę z matką i wydzielany przez nią feromon , bo nie są z nim związane tak jak pszczoły ulowe /w końcowej fazie większość swego życia spędzają poza ulem/ .
Za to dość szybko / 15-20 min / zjawią się przy matce , wyłącznie zainteresowane , osierocone młode pszczoły ulowe . Zaczną ją uwalniać - wyjadając ciasto . Po uwolnieniu , matka wraz ze swoją świtą i czeredą pobierających pokarm pszczół , przesiąknięta zapachem ula , wkracza niezauważona do gniazda , by rozpocząć swoje panowanie .
Ten sposób podawania matki znacznie zwiększa pewność jej przyjęcia .

Autor:  manio [ 27 sierpnia 2019, 16:37 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

To tylko Twoje naiwne wyobrażenie reakcji pszczół - choć bajeczka ładna i zachęcająca. Jak mają matkę zadusić to ją zetną i koniec. Właśnie jesienią jest to najmniej prawdopodobne bo pszczoły "wiedzą" ,że już nie czas na fanaberie. Ja po prostu zabieram starą matkę i wciskam w plaster klateczkę zabezpieczoną twardym jak gips ciastem inwertowym. Zanim się do niej dodłubią to już ja pokochają. Takie moje naiwne wyobrażenie i nigdy nie spotkałem się z porażką przy wrześniowej wymianie matek takim sposobem. Zdarzało mi się ,że "wynajęty" do takiej roboty u kolegi nie mogłem sobie poradzić bo miał takie f1116 co po minucie właziły na głowę i nic nie było widać. Wtedy robiłem manewr jak z trutówką : ul za stodołę , ramki bez pszczół z powrotem na starą lokalizację , tym razem już z nową matką identycznie poddaną. Wiosna się chłopak nie mógł nadziwić jakie łagodne te jego pershingi mimo, że jeszcze na starej pszczole. Nowa matka łagodzi obyczaje - uspokajałem. :mrgreen:

Autor:  Wampun [ 27 sierpnia 2019, 17:25 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Kiedyś klateczkę z matką książkowo wbijałem w plaster, ale po klateczce pozostawała dziura w której wiosną pszczoły chętnie budowały miseczki, co nie jest pożądane jak się stosuje przeglądy polegające na uchyleniu korpusu. Później podwieszałem na zapałce pomiędzy ramkami, ale zwykle pszczoły zgryzały wosk dookoła klateczki niszcząc częściowo dwa sąsiednie plastry. Teraz kładę klateczkę płasko na ramkach pod środkowym pajączkiem powałki.
Jeżeli jest to czas karmienia to poddaję matki w podkarmiaczkach tych 4l "miskach" plastikowych. Usuwam starą matkę i podaję nową lokując klateczkę w stożku pod kubkiem po którym wspinają się pszczoły. Pszczoły chcąc dostać się do syropu śmigają po klateczce z matką i pewnie mają okazję ją lepiej poznać, chociaż nie przypominam kiedy ostatnio matka UN nie została przyjęta i to bez względu na to, gdzie była umiejscowiona klateczka.

Autor:  manio [ 27 sierpnia 2019, 18:47 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

Wampun pisze:
bez względu na to, gdzie była umiejscowiona klateczka.
i tak właśnie jest jesienią :mrgreen: , reszta to tylko nasze wyobrażenie i pycha ,że umiemy coś narzucić pszczołom. Ja pisałem o klateczkach jakie stosuje Polbart, wygląda po wklejeniu jak matecznik , a ponieważ wbijam ją u góry ramki w wianuszek z zapasami to nie ma po tym śladu jak tylko zabiorę klateczkę/ Choć przyznam bez bicia ,że czasem wyjmuje ją dopiero wiosną :oops: . Caszu ni ma .

Autor:  paraglider [ 29 sierpnia 2019, 10:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

manio pisze:
To tylko Twoje naiwne wyobrażenie reakcji pszczół - choć bajeczka ładna i zachęcająca. Jak mają matkę zadusić to ją zetną i koniec

Opisałem jedną wielu znanych mi starych metod poddawania matek i tylko tyle . Sposób ten można stosować również przy innych typach podkarmiaczek , choćby tak jak [color=#800080]Wampun pisze[b][quote="Wampun"]"Usuwam starą matkę i podaję nową lokując klateczkę w stożku pod kubkiem po którym wspinają się pszczoły"
Próbowałem z powodzeniem umieścić klateczkę na folii , przy otwartym wiaderku z pokarmem w drugiej kondygnacji . Uwolniona , powędrowała grzecznie z pszczółkami przenoszącymi pokarm , przez otwór w zagiętej foli do gniazda .
Morał z tych bajek jest jeden : W okresie bezpożytkowym w trakcie poddawania matek równocześnie pszczółki karmimy , co ułatwia ich akceptacje w rodzinach .

Autor:  kudlaty [ 29 sierpnia 2019, 12:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

paraglider pisze:
Morał z tych bajek jest jeden : W okresie bezpożytkowym w trakcie poddawania matek równocześnie pszczółki karmimy , co ułatwia ich akceptacje w rodzinach .

dokładnie jest pokarm to jest spokój, jesienią to ślepą i zezowatą przyjmą bo nie mają wyjscia a jak jakaś rodzina kamikadze to nic nie pomoże bo takie ścinaja nawet mateczniki dlatego lepiej im dać ramkę z jajami żeby same sprawę załatwiły

Autor:  pisiorek [ 01 września 2019, 22:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

kudlaty pisze:
paraglider pisze:
Morał z tych bajek jest jeden : W okresie bezpożytkowym w trakcie poddawania matek równocześnie pszczółki karmimy , co ułatwia ich akceptacje w rodzinach .

dokładnie jest pokarm to jest spokój, jesienią to ślepą i zezowatą przyjmą bo nie mają wyjscia a jak jakaś rodzina kamikadze to nic nie pomoże bo takie ścinaja nawet mateczniki dlatego lepiej im dać ramkę z jajami żeby same sprawę załatwiły


Mialem matki bez jednej nogi i odziwo pszczoly ich nie wymienialy ,czerwily bardzo ladnie ale zezowatej to jeszcze nie mialem :lol:
Jesienia to ja nie celebruje klateczki ,otwieram i puszczam matke na plaster ,ale to tez zalezy od kilku rzeczy ,kto nie probowal i tak mi nie uwierzy.

Autor:  pawel. [ 01 września 2019, 23:10 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

pisiorek, Przecież takie poddawanie na plaster to bardzo prosta sprawa ,ale ty to wiesz jak to zrobić ciekawe kto ciebie tego nauczył .pawel

Autor:  lech [ 01 września 2019, 23:16 - ndz ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

[/quote]
Mialem matki bez jednej nogi i odziwo pszczoly ich nie wymienialy ,czerwily bardzo ladnie ale zezowatej to jeszcze nie mialem [/quote]
Bez przedniej nogi nie wymieniają. Przy uszkodzeniu tylnej wymieniają. Miałem też matkę bez skrzydeł i też nie wymieniali. Skrzydła straciła zapewne po unasiennieniu.

Autor:  kudlaty [ 02 września 2019, 07:09 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

lech pisze:
Bez przedniej nogi nie wymieniają. Przy uszkodzeniu tylnej wymieniają.
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą, czerwiła jak automat piękny zwarty czerw ani jednego matecznika na cichą wymianę,
wg książek powinno jej nie być a czerw jaki składała powinien być trutowy bo podobno właśnie rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe, ot taka ciekawostka przyrodnicza

Autor:  paraglider [ 02 września 2019, 11:48 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

kudlaty pisze:
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą,
kudlaty pisze:
rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe

Noga ta za mało odstawała na bok i dlatego był sam czerw pszczeli :lol:
Trzeba było jej tą nogę odciąć , byłyby same trutnie :tasak:

Autor:  pisiorek [ 02 września 2019, 12:25 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

paraglider pisze:
kudlaty pisze:
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą,
kudlaty pisze:
rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe

Noga ta za mało odstawała na bok i dlatego był sam czerw pszczeli :lol:
Trzeba było jej tą nogę odciąć , byłyby same trutnie :tasak:


Januszu ,ta matka czerwila zupelnie normalnie i na trutnie i na pszczoly :wink:

Autor:  lech [ 02 września 2019, 18:41 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

kudlaty pisze:
lech pisze:
Bez przedniej nogi nie wymieniają. Przy uszkodzeniu tylnej wymieniają.
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą, czerwiła jak automat piękny zwarty czerw ani jednego matecznika na cichą wymianę,
wg książek powinno jej nie być a czerw jaki składała powinien być trutowy bo podobno właśnie rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe, ot taka ciekawostka przyrodnicza

Taka sztywna noga powstaje w skutek uszkodzenia pazurków matki przez pszczoły ulowe podczas poddawania matki np. w klateczkach od Łysonia. Matka po poddaniu z początku czerwi normalnie , ale z czasem pada. Dlatego nie wymieniam matek w wrześniu bo w wypadku uszkodzenia matki rodzina jest praktycznie stracona.

Autor:  kudlaty [ 02 września 2019, 20:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

lech pisze:
kudlaty pisze:
lech pisze:
Bez przedniej nogi nie wymieniają. Przy uszkodzeniu tylnej wymieniają.
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą, czerwiła jak automat piękny zwarty czerw ani jednego matecznika na cichą wymianę,
wg książek powinno jej nie być a czerw jaki składała powinien być trutowy bo podobno właśnie rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe, ot taka ciekawostka przyrodnicza

Taka sztywna noga powstaje w skutek uszkodzenia pazurków matki przez pszczoły ulowe podczas poddawania matki np. w klateczkach od Łysonia. Matka po poddaniu z początku czerwi normalnie , ale z czasem pada. Dlatego nie wymieniam matek w wrześniu bo w wypadku uszkodzenia matki rodzina jest praktycznie stracona.

ta akurat miała dwa lata,
co do poddawania matek zabieram starą matkę i od razu z ręki wpuszczam nową z ulika upapraną w miodzie albo syropie przyjmują bez problemu, natomiast jak już pisałem mało kiedy wymieniam matki bo wolę robić odkłady na matecznikach a jak jakaś rodzina niedomaga matka jest likwidowana a rodzina dzielona lub łączona z inną,
co do klateczek łysoniowych to są do niczego nie tylko z powodu o którym piszesz, komory pokarmowe też są nieszczęśliwie zrobione dlatego wyłamuje przegrodę jak tylko mogę bo wystarczy że wejdzie matka albo pszczoła zaklinuje się i mamy po zawodach bo cała zawartość klateczki padnie z głodu mimo że pokarm mają

Autor:  henry650 [ 02 września 2019, 21:07 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

kudlaty pisze:
lech pisze:
kudlaty pisze:
lech pisze:
Bez przedniej nogi nie wymieniają. Przy uszkodzeniu tylnej wymieniają.
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą, czerwiła jak automat piękny zwarty czerw ani jednego matecznika na cichą wymianę,
wg książek powinno jej nie być a czerw jaki składała powinien być trutowy bo podobno właśnie rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe, ot taka ciekawostka przyrodnicza

Taka sztywna noga powstaje w skutek uszkodzenia pazurków matki przez pszczoły ulowe podczas poddawania matki np. w klateczkach od Łysonia. Matka po poddaniu z początku czerwi normalnie , ale z czasem pada. Dlatego nie wymieniam matek w wrześniu bo w wypadku uszkodzenia matki rodzina jest praktycznie stracona.

ta akurat miała dwa lata,
co do poddawania matek zabieram starą matkę i od razu z ręki wpuszczam nową z ulika upapraną w miodzie albo syropie przyjmują bez problemu, natomiast jak już pisałem mało kiedy wymieniam matki bo wolę robić odkłady na matecznikach a jak jakaś rodzina niedomaga matka jest likwidowana a rodzina dzielona lub łączona z inną,
co do klateczek łysoniowych to są do niczego nie tylko z powodu o którym piszesz, komory pokarmowe też są nieszczęśliwie zrobione dlatego wyłamuje przegrodę jak tylko mogę bo wystarczy że wejdzie matka albo pszczoła zaklinuje się i mamy po zawodach bo cała zawartość klateczki padnie z głodu mimo że pokarm mają



Ja sie na takim poddawaniu przejechałem w tym roku straciłem 5 matek z mojej hodowli bo ja podjołem decyzje o wymianie matki to pszczółki były szybsze i już wymieniły matke ja starą z ula nową do ula i klops bo ja scieły.młoda matka już sie szwędała po ramkach i jej nie widziałem ngdzie .


henry

Autor:  lech [ 02 września 2019, 21:30 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

kudlaty pisze:
lech pisze:
kudlaty pisze:
lech pisze:
Bez przedniej nogi nie wymieniają. Przy uszkodzeniu tylnej wymieniają.
miała tylną nogę ale jej odstawała na bok i tylko ją ciągła za sobą, czerwiła jak automat piękny zwarty czerw ani jednego matecznika na cichą wymianę,
wg książek powinno jej nie być a czerw jaki składała powinien być trutowy bo podobno właśnie rozstawem tylnych nóg decyduje czy jedzie na trutnia czy pszczołe, ot taka ciekawostka przyrodnicza

Taka sztywna noga powstaje w skutek uszkodzenia pazurków matki przez pszczoły ulowe podczas poddawania matki np. w klateczkach od Łysonia. Matka po poddaniu z początku czerwi normalnie , ale z czasem pada. Dlatego nie wymieniam matek w wrześniu bo w wypadku uszkodzenia matki rodzina jest praktycznie stracona.

ta akurat miała dwa lata,
co do poddawania matek zabieram starą matkę i od razu z ręki wpuszczam nową z ulika upapraną w miodzie albo syropie przyjmują bez problemu, natomiast jak już pisałem mało kiedy wymieniam matki bo wolę robić odkłady na matecznikach a jak jakaś rodzina niedomaga matka jest likwidowana a rodzina dzielona lub łączona z inną,
co do klateczek łysoniowych to są do niczego nie tylko z powodu o którym piszesz, komory pokarmowe też są nieszczęśliwie zrobione dlatego wyłamuje przegrodę jak tylko mogę bo wystarczy że wejdzie matka albo pszczoła zaklinuje się i mamy po zawodach bo cała zawartość klateczki padnie z głodu mimo że pokarm mają

Poddawanie matek upapranych w miodzie dokonywałem wyłącznie nieunasiennionych do ulików weselnych. Wychodziło to różnie. Jedne serie przyjmowały bez problemów inne ścinały dość dużo.Poddawałem wyłącznie do ulików , z których zabrałem już czerwiące matki. Najpewniejsze jest poddawanie mateczników do uli lub odkładów bez czerwiu otwartego.Przy poddawaniu mateczników do silnych rodzin lub odkładów z czerwiem otwartym ryzyko rójki jest bardzo duże.

Autor:  kudlaty [ 02 września 2019, 21:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

lech,
metoda o której pisałem dotyczy tylko wymiany czerwiącej matki w rodzinie na czerwiącą matkę zabraną bezpośrednio z ulika,
żadne zamiany UN na NU bo to z góry jest moim zdaniem skazane na niepowodzenie bez standardowej procedury
co do matek NU to staram się takich nie posiadać zwłaszcza gdybym musiał je kupić, daje wyłącznie mateczniki bo tak jest wygodnie a matki bardzo szybko podejmują czerwienie bez zbędnych ceregieli z poddawaniem i unasiennianiem, dając mateczniki nie obchodzi mnie wcale czy jest czerw i w jakim wieku a odkłady mogę robić chwilę przed poddaniem mateczników

Autor:  pisiorek [ 03 września 2019, 07:21 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

lech, kudlaty, ta matka nie byla podkladana,wygryzla sie z matecznika i nikt jej do rak nie bral.po oblocie bylo wszystko z nia ok,po jakims czasie zauwazylem ze ma uwalona noge .pszczoly jej nie wymienily mimo kalectwa.z pszczolami roznie jest ,czasem matka jest niby super i zaraz ja chca wymienic a czasem nie ma nogi czy skrzydelka i ja akceptuja.mysle ze pszczoly wiedza lepiej niz my jaka jest matka i czy ja wymieniac. :wink:

Autor:  kudlaty [ 03 września 2019, 07:45 - wt ]
Tytuł:  Re: Kiedy najlepiej wymieniać własne matki pszczele ?

pisiorek pisze:
wygryzla sie z matecznika i nikt jej do rak nie bral.po oblocie bylo wszystko z nia ok,po jakims czasie zauwazylem ze ma uwalona noge .pszczoly jej nie wymienily mimo kalectwa.

kara za rozwiązłość :haha:

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/