FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Poddanie matki obcorasowej- problem duzy http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=13616 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 17:41 - pt ] |
Tytuł: | Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Witam serdecznie, No mam nietypowy problem, zwracam sie z prosba o porade do bardzo doswiadczonych na tym forum. Dwa tyg. temu wrocilem z zagranicy, moj bagaz z dwoma matkami cordovan inseminowanymi ze sprawdzonym czerwieniem zginal na lotnisku i okrazyl pol swiata zanim do mnie wrocil. Jak sie okazalo w miedzyczasie wrocil do ny gdzie pszczoly- matki i kilkanascie robotnic zostaly podkarmione przez zyczliwego celnika pszczelarza. Nastepnie przez londyn wrocily do mnie. Niedowierzalem kiedy zobaczylem ze zyja po ponad dwu tygodniowej podrozy. Jedna matka miala okolo 15 robotnic wszystkie zywe ale poklejone, druga niestety tylko jedna zywa reszte zafermentowana. Jak wiecie nie posiadam uli 'normalnych'. Matki przenioslem na plastry ulikow obserwacyjnych i podalem im kilkadziesiat mlodych robotnic do opieki uspionych wczesniej co2. Matki tydzien temu bez problemu zostaly przyjete. Tzn tak mysle. Kazda miala orszak pszczoly karmily je i lizaly nie zauwazylem sladu agresji. Matka zafermentowana zachowywala sie jednak dziwnie tzn chodzila po calym uliku , zaczela sie krecic w miejscu i w koncu padla. Druga natomiast do wczoraj zachowywala sie normalnie. Dwa dni temu przesiedlilem ja wraz z robotnicami ktore sie nia opiekowaly do cieplarki wraz z plastrem czerwiu na wygryzieniu. Dzis rano wrocilem z pracy okolo 1/4 czerwiu jest wygryziona, matka zyje nadal ma orszak jednak schodzi z plastra na dno ewentualnie boczne beleczki ramki. Przenioslem wszystko do ulika na 3 ramki wielkopolskie oszklonego z wylotem. Pszczoly oblecialy sie ale sytuacja sie nie zmienia. Matka zachowuje sie bardzo dziwnie. Zastanawiam sie czy jest to komflikt rasowy i robotnice zrzucaja ja z plastrow lekko potrzasajac, czy tez matka jest chora jak ta poprzednia. Co o tym myslicie? Czy jesli to konflikt rasowy to czy wygryzienie i lekkkie dojrzenie mlodych pszczol cos zmieni? Czy raczej to jednak choroba? |
Autor: | BoCiAnK [ 11 lipca 2014, 17:48 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
lasius pisze: Matka zafermentowana Co to znaczy ???????? Czytając to wszystko jak na mój gust strasznie kombinowałeś Trzeba było po prostu zrobić odkłady poczekać aż odleci stara pszczoła i matki poddać pod kołpak na wygryzający się czerw i podkarmić na wieczór |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 18:11 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Zafermentowana znaczy ze pokarm ktory mialy zfermentowal i zrobil sie mokry wino bylo albo zacier drozdzowy ![]() ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 11 lipca 2014, 19:02 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
lasius pisze: Cordovany mialy byc zeby zrobic ladne zdjecia i filmy. załatw mi je a zrobię Ci zdjęć i filmów ile dusza zapragnie ![]() lasius pisze: Ta matka ktorej pokarm zfermentowal prawie od poczatku byla kiepska Bo była pijana nigdy nie słyszałeś o pijanych pszczołach ??? trzeba było wymienić pokarm od zaraz lasius pisze: Teraz ma kolo 1000 robotnic ale wiekszosc z tego tysiaca to pszczoly jedno dwu dniowe. i temu je nie karmią - Pszczoła staje się karmicielką dopiero w 3 dobie inaczej sama wymaga opieki lasius pisze: Matka zamiast siedziec np teraz na plastrze poszla na najwyzsza beleczke( ramki ustawione jedna nad druga) Bo szuka pokarmu - daj jej miodu albo ciasta czym prędzej ( tylko nie z marketu tylko prawdziwego miodu ) dobrze by było byś miał czym prędzej ramko z otwartym czerwiem wtedy szybciej zaczną ją karmić |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 19:38 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Karmia ja zobacz na film prosze, ma kilkanascie pszczol przy sobie z czego te co z przodu rozdziawiaja paszcze i pokazuja kropelke miodu. Te 1/2 dniowe jasne ze nie karmia licze ze zaczna w wieku okolo tygodnia juz mleczkiem wtedy. Gdyby szukala pokarmu to pilaby z komorek gdzie jest miod i nakrop a wcale sie nie schyla po nic. O tym otwartym czerwiu tez myslalem jak mowiisz. Boje sie tylko ze jesli jest to cicha agresja przez obcorasowosc ze momentalnie pociagna mateczniki cichej wymiany. Jesli tylko polece tam znowu napewno zamowie wiecej matek i wloze do roznych walizek zeby na pewno dotarla choc czesc w normalnym czasie. Moze sprobuje ten otwarty czerw zapodac. Wtedy moze rusza sie mocniej w teren i starsze zapomna o matce. Poczekam tylko moze az obecny wyleg osiagnie 7 dni zeby otwarty czerw nie padl z glodu. Pijana odrazu przeniesiona zostala i tez zaakceptowana karmiona i lizana - czyszczona z fermentu ,mimo chodzenia po calym uliku bez sensu pszczoly chodzily za nia albo zwracaly sie do niej karmiac. Miod dostaja akacjowy od miejscowego pszczelarza. |
Autor: | BoCiAnK [ 11 lipca 2014, 19:50 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
lasius pisze: Karmia ja zobacz na film prosze, ma kilkanascie pszczol przy sobie z czego te co z przodu rozdziawiaja paszcze i pokazuja kropelke miodu Gdzie Ten film ??? Daj link Pszczoły na plastrze powinny matkę karmić mleczkiem pszczelim a nie miodem lasius pisze: Boje sie tylko ze jesli jest to cicha agresja przez obcorasowosc ze momentalnie pociagna mateczniki Nie powinny ale należy mieć to pod kontrolą , ale przyśpieszy to czerwienie matki to tak samo jak poddanie Włoszki ,BF Czy Kaukaza , co roku do krainek poddaję obce rasy a tak samo Krainki do innych ras |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 19:55 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Dobrze sprobuje podac ten czerw jak tylko bedzie troche wiecej mlodych robotnic zeby go ogrzac i wylarmic. Martwi mnie to ze ta matka jest ociezala i ze ma nie wysmukly - wyglodnialy skrocony odwlok a jakby obly lekko rozdety nie wiem czy taka oblosc to typowa cecha matek cordovana. Naczytalem sie o nosemozie i mam koszmary ![]() |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 20:03 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Link pierwszy - sytuacja obecna:7 dni po poddaniu. http://youtu.be/Joq44RS50NE Rano matka na dnie w otoczeniu kilkunastu pszczol. Conmnie zaniepokoilo. Link drugi Przed wczoraj wieczorem 5 dni po poddaniu. http://youtu.be/IoleioeSZLE |
Autor: | BoCiAnK [ 11 lipca 2014, 20:13 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Karm cholera i karm Piękna Matka ile Cię kosztowało jak nie chcesz nie pisz albo na PW |
Autor: | Szczupak [ 11 lipca 2014, 20:23 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Witaj ![]() ![]() Ale wracajac do twego problemu to wydaje mi sie że podróż dała jej sięwe znaki i tez padnie ![]() nie chce byc tu złym prorokiem ale miałem podobną sytuację i z dwóch matek dochowałęm sie cudem tylko córek po jednej i zaraz i ta jedna padła córki mam choć kapitalne to nie to samo |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 20:51 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
No pisalem do Coebie Szczupak i nawet mialem jechac do Ciebie z jedna ... Zeby miec dozywotnio od Ciebie jakies pszczoly do moich popisow...no i pytalem czy nie zakupic dla Ciebie. Nie odpisales albo hmmm mail nie doszedl. No siedzi bidula na bocznej beleczce gornej ramki. Otoczona pszczolami i tyle. Gdyby nie Pan Socha z pod Kurnika wkp pewnie miala by mniejsze szanse ale dostalem od niego ten czerw co sie wygryza , a wczesniej dwie super lagodne primy roczne , jedna dostala za duzo robotnic wiec wyciagnalem mlodsze uspilem i dalem matce. I jest jak jest. Leciec mialy 5 dni ,ze mna caly czas , a nie 14 dni! byly na plastrze z komorkami 6x8 cm jednostronnym przyklejonym woskiem do skrzyneczki drewnianej ma pol dzielonej siatka zeby powietrza bylo duzo. Z wysuszonym wczesniej zapasem miodu akacjowego. Skrzyneczki mialy otwor i dwa razy robotnice na florydzie oblecialy sie. Byly dzieki temu znacznie spokojniejsze a wnetrze suche. Cordovany zle znosza wilgoc wyczytalem gdzies... Nie woem co z nia... Primy zupelnie inaczej chodza w moich ulikach i czerwia... Z tymi samymi pszczolami. Widze ze cos jest nie tak ale nie wiem co. Tak matka nie zachowuje sie , najpierw chodzic powinna do okola i obczajac wielkosc plastra , potem wchodzi ba srodek i zaczyna czerwic. A tu odwrotnie. I nie siedzi na plastrze tylko z boku. Przyjrzyjcie sie prosze jeszcze raz tym filmikom moze to robotnice matke jednak spychaja po woli a ona ucieka na bok? Tylko po co wachluja pokazujac droge w dol? |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 21:04 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Wlewam im ten miod w podkarmiaczce rozwodniony ... Ale tez czarno widze ![]() |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 21:12 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Moze otworze wszystko i zostawie matce tylko 1-2 dniwe robotnice? Mam tylko chwile bo jutro do pracy na dwa dni ide... Wiec jesli tak powiniennem zrobic piszcie prosze |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 21:20 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Moze za ostro chca feromonow od niej? http://youtu.be/VbM0ZUUWnqU Widac ze karmia widac krople itd ale wydaje sie to bardzo nahalne. Bylo spokojne dwa dni temu i spokojne jest u prim |
Autor: | Szczupak [ 11 lipca 2014, 22:03 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
lasius, Nic juź nie kombinuj zostaw je w spokoju i pilnuj żeby nie wymieniły jak przezyje to bedzie sukces |
Autor: | Szczupak [ 11 lipca 2014, 22:08 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
A dla Ciebie mateczki zawszwe sie znajdą tylko pisz kiedy Ci wysłać |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 22:11 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
No tak tez zrobie nic nie ruszam matka caly dzien lazila od rana , teraz pszczoly widzialem ja ciegaly tzn delikatnie za nozki i siedzi w polowie plastra z czerwiem krytym czyli jak na poczatku. Kurcze Wy tez na pewno tak macie ze jest sentyment do jakiejs matki wiekszy.... Do tej mam ogromny... O kase nie chodzi , przezyla straszna podroz, rzucanie walizkami obce pszczoly... I 14 dni w skrzynce bo bagaz sie zagubil , pecha ma biedna , a na koniec ja.. Z ulem na 3 ramki wielkopolskie obserwacyjnym... No i przez to ze jest pamiatka denerwuje sie jak cholera gdy widze takie rzeczy. |
Autor: | Szczupak [ 11 lipca 2014, 22:29 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
He he jak bym Ci pokazał mój,, sentyment,, to byś nie uwierzył że jeszcze cos takiego może jaka nieść środkowa nóżka sztywna zero skrzydełek zero włosków ledwe chodzi ale pare jajek na dzień niesie juz zeszłego roku chciały ją wymienić ale do tej pory ją utrzymałem przy życiu ![]() Też cordvanek tyle że mojej produkcji |
Autor: | lasius [ 11 lipca 2014, 22:32 - pt ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Wierze ![]() Pszczelarstwo to bardziej hobby , pasja. Wiec wierze hehe. |
Autor: | lasius [ 12 lipca 2014, 06:31 - sob ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
http://youtu.be/KhE2DcbrR-U ![]() Wczoraj jeszcze wysowala jezyczek i dostawala pokarm. Dzis cos nie tak z jezyczkiem jest juz. Ma podgiety pod siebie nie potrafi wyciagnac go do przodu ![]() |
Autor: | adamjaku [ 12 lipca 2014, 07:12 - sob ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Słyszeliście jakiś czas temu historie o facecie co latał w luku bagażowym?? Twierdzili, że temperatury spadają tam do -45 czy nawet więcej. Dla pszczół to nie klimat do przeżycia. Może to jest przyczyną. |
Autor: | lasius [ 12 lipca 2014, 07:42 - sob ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Gdyby bylo ponizej zera nie przezylaby wcale a u mnie byla przyjeta i zyje jeszcze ...9 dzien po przylocie do mnie. Poza tym w luku bagazowym temp jest taka jak w kabinie pasazerskiej- ten sam obieg powietrza. Dowiadywalem sie zanim wogole cokolwiek zaczalem organizowac. Widzialem jak bagaz jest traktowany na lotnisku, poprostu rzucaja nim ludzie i maszyny. Czasem z wys poltora metra , jesli do tego dodasz szczelnie zamknieta skrzynke drewniana przez ponad tydzien, bez wietrzenia to kazdy patogen wygra z organizmem pszczoly w takim stresie i wilgoci. Jedna dopadly drozdze, druga moze cos co nosila w sobie. Przeciez wiadomo ze pszczoly nosza i wirusy i bakterie i pierwotniaki. Ale zwykle ich system odpornosciowy radzi sobie ze wszystkim i nie ma objawow a infekcja sie nie rozwija. Taka podroz musiala sie zle odbic na ich zdrowiu. 14 a nie 5 dni z czego te 5 bylo w dobrych warunkach z mozliwoscia oblotu... Zaluje ze do drugiej walizki nie spakowalem matek. Chyba ze to jednak chodzi o przyjecie ze nie byly przyjete...? |
Autor: | manio [ 12 lipca 2014, 08:12 - sob ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
lasius pisze: Chyba ze to jednak chodzi o przyjecie ze nie byly przyjete...? Nie widać na filmikach żadnych objawów wrogości, pszczółki masują matkę , pielęgnują próbując na swój sposób reanimować. Matka jest zwyczajnie zamęczona i ledwie łazi. Często sam obserwowałem takie zachowania z matkami z przesyłki. Za gorąco lub za zimno i pszczoły się mocno umordują wentylując bądź ogrzewając klatkę. Trzeba było wziąć z bagażem osobistym lub do kieszeni . Szkoda bo pszczoła piękna ![]() |
Autor: | henry650 [ 12 lipca 2014, 08:38 - sob ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Dla matki to byla bardzo dluga podruż i wielki stres gdyby podruz trwala normalnie to nic by sie nie stalo tez raz wioslem z Uk matki i wszystko bylo ok poprostu moja miala krótka podruz henry |
Autor: | lasius [ 12 lipca 2014, 11:48 - sob ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
To filmik z jedna z robotnic towarzyszacych. Wszystkie zniknely do drugiego dnia po poddaniu krainkom bez sladu walk. Byly karmione i czyszczone jak swoje. Slady na parapecie- ciapki na oknie to resztki wosku i miodu posklejane po przesypaniu pszczol na parapet. Zeby nikt nie pomyslal ze z jakas biegunka pszczoly. Nic podobnego. http://youtu.be/b1IURFpOK-A No nic ![]() Chociaz taki pozytywny aspekt porazki. |
Autor: | lasius [ 13 lipca 2014, 08:34 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Dziekuje Wszystkim za rady, Niestety jestem w pracy ale mam informacje ze matka lezy na dnie otoczona robotnicami i sie nie rusza. Chcialbym sie nauczyc z tej sytuacji czegos poza tym ze podroz byla za dluga. Moze zle ja poddalem rowniez i powinna trafic odrazu do pelnej rodziny a nie do grupy stu mlodych robotnic i czerwiu na wygryzieniu? Balem sie ze zmeczona zostanie scietA odrazu w rodzinie ze starymi pszczolami. |
Autor: | Szczupak [ 13 lipca 2014, 13:16 - ndz ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
lasius, z moich doświadzczdeń w tej samej materi wynika że podanie do pełnej rodziny nic nie dało tak jak w twoim wypadku jedna matka padła , po kilku dniach niepodejmując czeerwinia druga podjeła - pszczoły zaczeły zakładać mateczniki na cichą wymiane ja zaś zrobiłem serie matek i też padła nie było sposobu aby uratować tych matek ![]() trudy podróży wyszły jak szydło z worka , tylko trafiły w samo serce i matek ![]() i moje ![]() |
Autor: | lasius [ 21 lipca 2014, 21:41 - pn ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Na zakonczenie wontku....pozytywne zakonczenie. Rodzina żyje a Prima zyskala wieksza rodzine. Przenioslem ja z mikro ulika na 3 ramki wlkp. Zastepujac martwa cordovanke. Przyjeta odrazu mimo obecnosci zwlok cordovanki nadal mocno czyszczonych i lizanych przez pszczoly. Podana tydzien temu roczna prima od Państwa Sochy z pod Kurnika wlkp.: http://youtu.be/aQL2f69JKOc A ponizej czerw po niej ,zostala przyjeta natychmiast i kilkadziesiat minut pozniej czerwila. http://youtu.be/a4X6xcol8EU |
Autor: | lasius [ 21 lipca 2014, 22:31 - pn ] |
Tytuł: | Re: Poddanie matki obcorasowej- problem duzy |
Ale orta strzeliłem ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |