FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

poddawanie matki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=15592
Strona 2 z 3

Autor:  JM [ 26 września 2017, 23:07 - wt ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Hieronim pisze:
Natomiast wystraszoną , uciekającą, świeżo przyjęto matkę na pewno okłębią.
Hieronim, a dlaczegóż to po jednej dobie kontaktu z pszczołami matka miałaby być jeszcze jakaś wystraszona? Zrozumiał bym, że pół godziny, no godzinę może być jeszcze zestresowana, ale jeżeli już dobę przeżyła w przyjaźni, nie ma w stosunku do niej agresji ze strony pszczół to czym się może różnić jej reakcja od reakcji innych matek? Wiadomo, stara się uciekać od światła i tyle, ale dlaczego z tego powodu miała by być od razu okłębiana?

Autor:  Hieronim [ 27 września 2017, 00:14 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

JM,
Pewnie jeszcze nigdy przyjęta , zapłodniona matka nie zerwała Ci się do lotu , pytanie po co to zrobiła?Mało tego poleci do ulika w którym się wychowała.

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 00:47 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Hieronim pisze:
JM,
Pewnie jeszcze nigdy przyjęta , zapłodniona matka nie zerwała Ci się do lotu , pytanie po co to zrobiła?Mało tego poleci do ulika w którym się wychowała.

Hieronim,
jeszcze troszkę chlebusia musisz zjeść by na forum zabłysnąć :roll:
widzę u Ciebie duuuuże braki :mrgreen:

Autor:  Truten [ 27 września 2017, 12:57 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

górski_pszczelarz pisze:
nie do końca pełen sukces. Zaglądając dzień po podłożeniu matki można spodziewać się jej okłębienia. Zagląda się nie wcześniej jak po 5 dniach. Ale masz szczęście że teraz już wrzesień i nawet kulawą przyjmą jak nie mają wyboru. Obyś ich tym przeglądem tylko nie zestresował bo matek może już nie być.


Nie bardzo rozumiem co mój krótki przegląd miał by zmienić w rodzinie aby miały ją okłębić. Jak by chciały to chyba zaraz po wpuszczeniu.
Poddałem matki z ciastem na wygryzienie. Pewnie od rana dnia nastepnego już były wolne. Sprawdzałem dnia nastepnego bo miałem stare zachowane na wszelki wypadek. Zresztą, każdy początkujący musi mocno walczyć z potrzebą częstego zaglądania do ula.
W pszczelarstwie nic chyba nie ma na pewno. Może miałem troche szczęścia, ale chyba każdy pszczelaż, nawet z dużym doświadczeniem musi na nie liczyć przy poddawaniu matek. Termian poddania w moim przekoananiu był prawidłowy, zwłaszcza że w gnieździe czerw tylko na wygryzieniu.

Pisałem "jak na razie pełen sukces" bo wiem, że zawsze coś może się jeszcze stać.
Mimo to jestem zadowolony z pierwszej poważniejszej akcji w ulach.

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 14:25 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Truten pisze:
Pisałem "jak na razie pełen sukces" bo wiem, że zawsze coś może się jeszcze stać.
Mimo to jestem zadowolony z pierwszej poważniejszej akcji w ulach.


Przyjacielu przy poddawanie matek zdarzają się rzeczy bardzo dziwne i naprawdę ciężkie do wytłumaczenia .Czasem pszczoły przyjmują matkę I po kilku dniach potrafią ją o kłębić zamęczyć i wyrzucić z ula ,pomimo tego że nie mają możliwości odbudowy mateczników.

Miałem w tym roku jeden odkład który zabił cztery matki ,1-na matka podłożona w sztucznym mateczniku od Hodowcy została przyjęta i było wszystko cycuś ,byla juz po oblocie,po kilku dniach sprawdzałem czy zacznie czerwić i na moich oczach pszczoly zaczęły ją o kłębiac i probowac zadlic. Idiotyczna sytuacja udało mi się to matkę uratować wyciągnąć z tego Ula i podłożyć do innej rodziny w której została przyjęta i czerwi do dzisiaj. Kolejne matki były zabijane przez odkład pomimo tego że same je wyhodowały, funkcjonowało to także matka wygrywała się z matecznika pszczoły zgryzały pozostałe mateczniki a po kilku dniach matke oklebiały i zażądliły ,widziałem taką nie żywa matkę na wylotku wyrzucana przez pszczoły. Taka sytuacja trwała ponad 2 miesiące. Byłem tak wkurzony że miałem ochotę wziąć gazetę zapałki i spalić te pszczoły .Ale to by było zbyt proste. Zacząłem się zastanawiać myśleć i doszedłem :mrgreen: oszukałem je. matkę przyjęły matka czerwi sa karmione i będą zimować jest git. Jestem przekonany że nikt tutaj na forum nawet z bardzo doświadczonych i starych Pszczelarzy nie jest mi w stanie wytłumaczyć dlaczego pszczoły zachowywały się właśnie w ten sposób ? Nawet polbart.idzia :róża: ,JM, paraglider,KNIEJA,czy ojciec duchowy z wadowic :P :haha: Zdarzają się odstępstwa od normy I przedziwne sytuację.

Autor:  paraglider [ 27 września 2017, 19:12 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek pisze:
Jestem przekonany że nikt tutaj na forum nawet z bardzo doświadczonych i starych Pszczelarzy nie jest mi w stanie wytłumaczyć dlaczego pszczoły zachowywały się właśnie w ten sposób ?

Nawet nie będę próbował , choć wytłumaczenie jest bardzo proste . Przekonanego - nigdy nie przekonasz

Autor:  paraglider [ 27 września 2017, 19:14 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek pisze:
Jestem przekonany że nikt tutaj na forum nawet z bardzo doświadczonych i starych Pszczelarzy nie jest mi w stanie wytłumaczyć dlaczego pszczoły zachowywały się właśnie w ten sposób ?

Nawet nie będę próbował , choć wytłumaczenie jest bardzo proste . "Przekonanego - nigdy nie przekonasz" .

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 19:14 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

paraglider pisze:
pisiorek pisze:
Jestem przekonany że nikt tutaj na forum nawet z bardzo doświadczonych i starych Pszczelarzy nie jest mi w stanie wytłumaczyć dlaczego pszczoły zachowywały się właśnie w ten sposób ?

Nawet nie będę próbował , choć wytłumaczenie jest bardzo proste . "Przekonanego - nigdy nie przekonasz" .


Jakie ??? Ciekawe :roll:

Autor:  paraglider [ 27 września 2017, 19:16 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Przepraszam , musiałem dodać cudzysłów !

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 19:19 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

paraglider, nie zagaduj o cudzyslowie tyklo napisz ,usychan z ciekawosc :wink: "mysle ze nie wiesz " :-)

Autor:  BARciak [ 27 września 2017, 20:33 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek pisze:
Nawet polbart.idzia ,JM, paraglider,KNIEJA,czy ojciec duchowy z wadowic

O kimś zapomniałeś. Już ja się dowiedziałem dlaczego Ci te matki ścinały i na pewno Polbart też wie dlaczego Ci ścinały, bo ta osoba, która pominąłeś już dawno o tych sprawach dyskutowała z Nim.Nie piszę o sobie. Odpowiedzi od tej osoby nie otrzymasz.

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 20:37 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

BARciak pisze:
pisiorek pisze:
Nawet polbart.idzia ,JM, paraglider,KNIEJA,czy ojciec duchowy z wadowic

O kimś zapomniałeś. Już ja się dowiedziałem dlaczego Ci te matki ścinały i na pewno Polbart też wie dlaczego Ci ścinały, bo ta osoba, która pominąłeś już dawno o tych sprawach dyskutowała z Nim.Nie piszę o sobie. Odpowiedzi od tej osoby nie otrzymasz.


Grzes pisz jasniej ,ja bym sie chcial dowiedziec czegos nauczyc nie interesuje mnie stanie w miejscu

Autor:  BARciak [ 27 września 2017, 20:45 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek, już jaśniej Ci napisać nie mogę bo sam sobie zaszkodzę i nic więcej się nie dowiem i Ty zapewne też byś miał u tej osoby przegwizdane jakbyś się chciał o coś zapytać. :głupek ze mnie:
W tej chwili rozmawiam z tą osobą przez telefon i poprosiła mnie o napisanie tego do Ciebie. Nawet nie wiesz jak ten ktoś się z Ciebie śmieje bo to co piszesz to nie jest żadna filozofia i jest to proste jak drut. :haha:
Takie rzeczy się bardzo rzadko zdarzają i Ty się z tym pierwszy raz spotkałeś.

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 20:51 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

A kurka niech sie smije :P
Poradzilem sobie ,przyjely matke i siedza cicho na d.... :wink: ta runde wygral czesio :lol:

Autor:  Bartek.pl [ 27 września 2017, 20:55 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Pominął jeszcze "bardzo miłego maryjana" :-)

Autor:  BARciak [ 27 września 2017, 20:57 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Nie wygrałeś tej rundy bo nie rozszyfrowałeś tego człowieka i tej sytuacji.Jesteś przegrany a nie wygrany :mrgreen:
Bartek.pl, też, ale to nie o Mariana chodzi :D

Autor:  pisiorek [ 27 września 2017, 20:58 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Chodzilo o pawla ,ja wiem ze on mnie tu bacznie obserwuje :wink:

Autor:  BARciak [ 27 września 2017, 21:02 - śr ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek, nie może Cie obserwować bo nie jest online.

Autor:  Hieronim [ 28 września 2017, 07:49 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Posty pisiorek, są bardzo chaotyczne , z jednej strony pisze o genialnej metodzie poddawania matek , takiej 100% , a z drugiej o tym, że tylko w jednym odkładzie stracił cztery matki , czyli jego metody są niewiele warte. Najlepsze jest to ,że pewnie pomylił okłębianie matki z jej masowaniem po locie godowym.

Autor:  Hjozo [ 28 września 2017, 07:55 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

No patrz u mnie też w jednym ulu 4 razy matkę podawałem i myślałem, że to przez moją niewiedzę, a tu się okazuje że to przez pisiorek, -ka :lol:

Autor:  kudlaty [ 28 września 2017, 08:06 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek, Czesiu u mnie takiego przypadku nie spotkasz bo jak matka nie chce współpracować jak pewien Bolek co wygrywał w totolotka jak potrzebował kasy to trafia w zaświaty, gdy w odkładzie zaginie matka to kolejną jeszcze mogę wrzucić ale jak nic z tego nie wyniknie odkład jest kasowany, szkoda czasu i matek a tym bardziej nie ma czego roztrząsać bo jeśli nie mają matki dłuższy czas to inne sprawy im w głowie niż przyjmowanie matek więc lepiej łączyć póki jest co no ale żeby to wiedzieć musisz jeszcze tego chlebusia podjeść któryś wagon :haha:

Autor:  pisiorek [ 28 września 2017, 09:11 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Hieronim pisze:
Posty pisiorek, są bardzo chaotyczne , z jednej strony pisze o genialnej metodzie poddawania matek , takiej 100% , a z drugiej o tym, że tylko w jednym odkładzie stracił cztery matki , czyli jego metody są niewiele warte


malutki rozumek oj malutki :mrgreen:
rozdziel 2 rzeczy ,innaczej traktuję matki kupione i te w tym roku w 100% zostały przyjęte i czerwią a innaczej traktuje swoje matki które poddaje na rózne sposoby by się czegoś nauczyć .nie wszystko mi się udaje nie jestem geniuszem .

Hieronim pisze:
Najlepsze jest to ,że pewnie pomylił okłębianie matki z jej masowaniem po locie godowym.
no pewnie ,jesli wbijanie matce ządeł to jest dla ciebie masasz to ja nie chce nawet wiedzieć co TY robisz żonie :haha: :haha: :haha:
pozostałe 3 matki były tak wymasowane ze nie ruszyły nawet nogą :luzik:

Hjozo, kudlaty,
hehe :P .ja to celowo ciągnołem tak długo by się przekonać ,czegoś dowiedzieć. wiem za masówka to inna bajka ,nie ma czasu na zabawe i naukę ,kase trza zarabiać .dlatego pewnych rzeczy nie wiecie bo nie ma czasu by sie dowiedziec :P :wink:

Autor:  idzia12 [ 28 września 2017, 11:10 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Spory, spory ,spory, ataki. :załamka:
Specjalnie nie biorę w tym udziału. Pszczoły to zwierzęta i jak to ze zwierzętami bywa, też im odbija. Nie ma pewności nigdy. Jeśli ktoś mówi że ma pewny sposób, to się myli. Wszystko do czasu. Są sposoby dające, prawie pewność. Wystarczy jednak, że matka ma wadę, pogoda nie dopisze, geny się temu sprzeciwią itd. Całą pewność można sobie w kieszeń włożyć.
Miałam sytuację zgłoszenia się pana po odkłady. Stwierdził mam swoje matki kupione... potrzebuję by mi zrobiono odkłady na nich. Nie podjęłam się tego choć robię odkłady na sprzedaż. Odpowiedzialność za czyjeś matki, niewiadomej kondycji po podróży, zdrowe a może nawet chore( pszczoły to widzą), niezgodne rasowo.... ryzyko ja to wiem.

Autor:  pisiorek [ 28 września 2017, 15:17 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Powiem tak ,nie ma jakiego kolwiek sensu razpoczynanie dyskusji ,to jest walka z wiatrakami .kazdy ma swoj rozum i niech pszczelarzy jak on mu podpowiada .
Najlepiej to tu o d,,,, marynie pisac i obracac wszystko w zart.

Taraz nie dziwie sie karolowi kielczynskiemu ze wlasnie taka metode obral :wink:
Karoll musimy sie spotkac i chlapnac po :piwko:

Ps.ja w ogole nie mam pszczol,filmy na yt byly zmontowane. Czesc gluipi czesio :P :|

Autor:  baru0 [ 28 września 2017, 20:39 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

idzia12, :brawo: :brawo:
Każdy może i ma rację jest tyle zmiennych że życia braknie żeby opatentować "prawidłową gospodarkę pasieczną " dla wszystkich .
I krytyka innych ,nie służy niczemu .na tym traci to forum i wiele innych .
Bo blokuje wymianę doświadczeń ,zostają Ci najbardziej odporni na hejt ,reszta szuka kontaktu na pw . A wystarczyło by tylko powstrzymać troszkę swoje ego i zobaczyć czy czasem Gość z trzema ulami nie wpadł na jakiś super pomysł .
Tak się mi na sunęło na koniec sezonu .

Ostatnio po odymianiu straciłem matkę w uliku pokazowym .Po pierwszej dobie "w kłębie " była całkiem całkiem po drugiej już trup :| .

Autor:  bagisek1 [ 28 września 2017, 20:43 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek pisze:
Taraz nie dziwie sie karolowi kielczynskiemu ze wlasnie taka metode obral :wink:
Karoll musimy sie spotkac i chlapnac po :piwko:

|


Chlapnij , chlapnij , będziesz bulgotał tak jak on. Tylko czy do tego dążysz :?: Jeśli tak , to działaj.

Autor:  padrini [ 30 listopada 2017, 05:57 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Truten pisze:
Nie mam doświadczenia, ale do wiosny praktycznej wiedzy na pewno mi nie przybędzie. Na wiosnę i tak będę musił to zrobić.

Ja tak zimuję rodzinkę z matką, która ledwo czerwi.W związku z tym pytanie;
kiedy najwcześniej na wiosnę można/należy dokonać wymiany? Czy decydować się na matkę UN z 2017 r. (chyba będą do kupienia?)czy może lepiej czekać do maja?

Autor:  Hieronim [ 30 listopada 2017, 08:25 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

padrini pisze:
Ja tak zimuję rodzinkę z matką, która ledwo czerwi.W związku z tym pytanie;
kiedy najwcześniej na wiosnę można/należy dokonać wymiany? Czy decydować się na matkę UN z 2017 r. (chyba będą do kupienia?)czy może lepiej czekać do maja?

Trzeba było taką matkę wymienić jesienią, ale jak już tak się stało to wymień jak najwcześniej wiosną, taka rodzina ze słabo czerwiąca matką do maja bardzo osłabnie.

Autor:  Marekp57 [ 30 listopada 2017, 09:13 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

idzia12 pisze:
Pszczoły to zwierzęta i jak to ze zwierzętami bywa, też im odbija. Nie ma pewności nigdy. Jeśli ktoś mówi że ma pewny sposób, to się myli. Wszystko do czasu. Są sposoby dające, prawie pewność. Wystarczy jednak, że matka ma wadę, pogoda nie dopisze, geny się temu sprzeciwią itd. Całą pewność można sobie w kieszeń włożyć.

Nic dodać nic ująć, w ramkę oprawić i na ścianie w pracowni powiesić.U mnie są lata , że przyjęcia NU na poziomie 90% i przychodzi taki np 2017 gdzie ledwie 50%
przekroczyło na 30 szt.
baru0 pisze:
I krytyka innych ,nie służy niczemu .na tym traci to forum i wiele innych .
Bo blokuje wymianę doświadczeń ,zostają Ci najbardziej odporni na hejt
:brawo:

Autor:  kudlaty [ 30 listopada 2017, 09:47 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

padrini pisze:
Truten pisze:
Nie mam doświadczenia, ale do wiosny praktycznej wiedzy na pewno mi nie przybędzie. Na wiosnę i tak będę musił to zrobić.

Ja tak zimuję rodzinkę z matką, która ledwo czerwi.W związku z tym pytanie;
kiedy najwcześniej na wiosnę można/należy dokonać wymiany? Czy decydować się na matkę UN z 2017 r. (chyba będą do kupienia?)czy może lepiej czekać do maja?


nie dalej jak przedwczoraj wysłałem gościowi matkę bo mu zeżarło, a dzisiaj biało wszędzie, jeszcze będzie pogoda na plusie i śmiało można wymienić jak się tylko ma na co w maju będzie po ptokach bo albo ich wcale nie będzie albo słabsze od odkładu

Autor:  Hieronim [ 30 listopada 2017, 12:43 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

kudlaty pisze:
nie dalej jak przedwczoraj wysłałem gościowi matkę

Nie zamarzła? :haha:

Autor:  kudlaty [ 30 listopada 2017, 12:55 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Hieronim,
mam coś pomiędzy uszami to dotarła w całości

Autor:  Bartek.pl [ 30 listopada 2017, 13:34 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

kudlaty pisze:
Hieronim,
mam coś pomiędzy uszami to dotarła w całości


Nasze "rodzinne" dzieci zastanawiały się jak babcia uszyje tyle plecaczków dla pszczółek, co by miały w czym miodek nosić :-)
A Kudłaty uszył dla matuli ciepły paltocik.

A tak naprawdę to jaka temperatura jest niebezpieczna dla matki ?

Autor:  Hieronim [ 30 listopada 2017, 15:31 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Bartek.pl pisze:
A tak naprawdę to jaka temperatura jest niebezpieczna dla matki ?

Przy dłuższym przebywaniu matki w temperaturze poniżej 25 st C uszkodzeniu ulega nasienie trutni.Na jakimś szkoleniu mówili, że Niemcy podejmują próbę przechowywania nasienia trutni właśnie w temperaturze 25 st C.
Kudłaty wysyłasz matki w walonkach ? :haha:

Autor:  pols34 [ 30 listopada 2017, 15:51 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Przy dłuższym to pojecie względne?

Autor:  wojciech_p [ 30 listopada 2017, 17:50 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Hieronim pisze:
Bartek.pl pisze:
Na jakimś szkoleniu mówili, że Niemcy podejmują próbę przechowywania nasienia trutni właśnie w temperaturze 25 st C.
:haha:

Od kilku lat,tylko dla celów własnych prac hodowlanych przetrzymuję 14 dni w temp pokojowej.
Ale tylko wtedy jak jest to końcówka wartościowych trutni i zależy mi na genach.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 30 listopada 2017, 18:23 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Nasienie trutni przechowuje się najefektywniej w temperaturze 12st C.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  wojciech_p [ 30 listopada 2017, 21:26 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Dzięki.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  andrzejkowalski100 [ 30 listopada 2017, 22:38 - czw ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

wojciech_p, jeżeli można to podziel się informacjami w temacie trutni. Chodzi mi o to, jak się nimi opiekujesz aby pozyskać pełnowartościowe nasienie. Dla mnie jest to sprawa kluczowa i każda informacja na wagę złota .
Pozdrawiam :pl:

Autor:  Mieczysław [ 21 stycznia 2018, 12:08 - ndz ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Jedną z ciekawszych metod z jakimi się spotkałem, jest wymiana matki przez "roztarcie". Przy tym sposobie znajdujemy starą matkę, młodą matkę z klateczka mocujemy do beleczki np gumką, starą matkę rozcieramy po klateczce, od strony dziurek . Klateczka odrazu od bezpieczamy aby pszczoły mogły wypuścić matkę , wkładamy beleczek z klateczka w środek gniazda. Tym sposobem pszczoły traktują matkę odrazu jako swoją , feromony starej mieszają się z zapach nowej matki. Nie ważne czy jest unasieniona czy nie. Jeszcze mi się nie zdarzyło żeby nie przyjęły matki tą metodą.

Pozdrawiam

Autor:  Tobiasz [ 22 stycznia 2018, 01:04 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Może dziwne pytanie ale co znaczy rozcieramy? Pocieramy starą matką delikatnie ( by jej nie uszkodzić ) o klateczkę i np zabieramy do odkładu czy rozcieramy i matka :kapelan:

Autor:  pawel. [ 22 stycznia 2018, 01:14 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Tobiasz pisze:
Może dziwne pytanie ale co znaczy rozcieramy? Pocieramy starą matką delikatnie ( by jej nie uszkodzić ) o klateczkę i np zabieramy do odkładu czy rozcieramy i matka :kapelan:
Kolega opisuje że jak wymienia matkę i poddaje młodą to starom matkę bierze i rozciera na klateczce i pozostaje na niej substancja mateczna starej matki pszczoły młodą łatwiej przyjmują ,są lepsze sposoby poddawania matek .pawel

Autor:  pisiorek [ 22 stycznia 2018, 07:18 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pawel., Po tylu latach prowadzenia pasieki i przy takim doświadczeniu jakie Ty masz możesz pszczołami robić cuda na kiju i naprawdę wielu ludzi tutaj na forum tego nie zrozumie :D

Autor:  pisiorek [ 22 stycznia 2018, 11:14 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Wymiana i poddawanie matek to jest chyba najprostsza czynnosc w pasiece ,ja mam to juz rozkminione mateczki przymuja sie prawie w 100% :haha: :P

Autor:  Pajej [ 22 stycznia 2018, 20:25 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorku, ale nie każdy ma hodowce matek "za płotem" i czasami nie ma możliwości zakupu matecznika

Autor:  kudlaty [ 22 stycznia 2018, 23:45 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Pajej pisze:
pisiorku, ale nie każdy ma hodowce matek "za płotem" i czasami nie ma możliwości zakupu matecznika

mogę się założyć ze do kilku km od ciebie masz jakiegoś rozgarniętego pszczelarza od którego możesz kupić dobre matki tylko się trzeba zainteresować tematem,z wlasnego doświadczenia mogę powiedzieć że ludzie często zamawiają bóg wie skąd a pod nosem mają to samo tylko że lepiej :mrgreen:

Autor:  pawel. [ 22 stycznia 2018, 23:53 - pn ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

kudlaty pisze:
Pajej pisze:
pisiorku, ale nie każdy ma hodowce matek "za płotem" i czasami nie ma możliwości zakupu matecznika

mogę się założyć ze do kilku km od ciebie masz jakiegoś rozgarniętego pszczelarza od którego możesz kupić dobre matki tylko się trzeba zainteresować tematem,z wlasnego doświadczenia mogę powiedzieć że ludzie często zamawiają bóg wie skąd a pod nosem mają to samo tylko że lepiej :mrgreen:
Taka jest prawda

Autor:  polbart [ 23 stycznia 2018, 00:20 - wt ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

Po dobrym materiale genetycznym, w F2 to jest nie tylko prawda ale święta prawda.
Fenotyp....

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  pisiorek [ 23 stycznia 2018, 06:51 - wt ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

kudlaty pisze:
Pajej pisze:
pisiorku, ale nie każdy ma hodowce matek "za płotem" i czasami nie ma możliwości zakupu matecznika

mogę się założyć ze do kilku km od ciebie masz jakiegoś rozgarniętego pszczelarza od którego możesz kupić dobre matki tylko się trzeba zainteresować tematem,z wlasnego doświadczenia mogę powiedzieć że ludzie często zamawiają bóg wie skąd a pod nosem mają to samo tylko że lepiej :mrgreen:


Kudłaty jednak tego chlebuś a jeszcze musisz trochę zjeść :haha: :P

polbart pisze:
Po dobrym materiale genetycznym, w F2 to jest nie tylko prawda ale święta prawda.
Fenotyp....

Pozdrawiam,
polbart
:oczko:

Pajej pisze:
pisiorku, ale nie każdy ma hodowce matek "za płotem" i czasami nie ma możliwości zakupu matecznika


Kolego kto Ci naopowiadał że ja mam jakiegoś hodowce blisko siebie .Przecież to nieprawda .Jest taki jeden gość ze starej slupni ma mały sklepik z matkami ma naprawdę solidny materiał. Możesz sobie u niego zakupić I po tych matkach hodować swoje matki F2 F3 pszczoły są bardzo fajne .Przecież one też dostosowują się do danego terenu .Ja tak robię no ale przecież nie każdy musi robić tak jak osiołek Poszukaj w Googlach a znajdziesz tego pana ze starej slupni 8)

Autor:  Hieronim [ 23 stycznia 2018, 09:50 - wt ]
Tytuł:  Re: poddawanie matki

pisiorek pisze:
Kudłaty jednak tego chlebuś a jeszcze musisz trochę zjeść :haha: :P

I po tych matkach hodować swoje matki F2 F3 pszczoły są bardzo fajne .Przecież one też dostosowują się do danego terenu .

Czylikudlaty, jako niedouczony i naiwny kupuje te matki reprodukcyjne a rozwiązanie jest takie proste , im więcej kundelka w kundelku , tym Twoim zdaniem lepiej?

Strona 2 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/