FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Brak matki??
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=1698
Strona 1 z 1

Autor:  miomio1 [ 12 czerwca 2009, 16:06 - pt ]
Tytuł:  Brak matki??

Witam .
Jestem nowym forumowiczem i moje pytanie brzmi ... mam dwie rodziny jedna to matka unaniesiona ,dobrze czerwiąca(w tym ulu jest jest OK ),a druga rodzina ,brak czerwiu matka była nieunasieniona(nie widać czerwiu ani matki ) kupiłem tą rodziną z matką ale bez opalitka i nie można jej znaleść.Co radzicie ? Prawdopodobnie ze matka się nie unasieniła.

Autor:  swiwojtek [ 12 czerwca 2009, 16:10 - pt ]
Tytuł: 

włóż ramę z czerwiem otwartym do tego ula jak ci odciągną mateczniki to nie mają matki wtedy zostaw 2 i matkę wyhodują sobie a jak nie odciągną to znaczy że jest matka albo są trutówki.

Autor:  bee [ 12 czerwca 2009, 16:22 - pt ]
Tytuł: 

No tak ale to nie jest do końca obiektywne bo u mnie w rójce na podanych jajkach odciągnęły mateczniki i podaliśmy nieunasienioną matkę i teraz gitara ale w dwóch odkładach gdzie były stare czerwiące matki jak je usunąłem i podałem młode niunasienione to one matki wygryzły z klateczki i by sie wydawało że super ale one narabały pełno mateczników ratunkowych od jajek pszczelich po trutowe. więc może bym proponował podać jaja ale dla pewności jeszcze pszczoł przez kratę odgrodowa przesypać wtedy na kracie pozostana trutnie i ewentualna matka wtedy się zorientujesz na 100%

Autor:  miomio1 [ 12 czerwca 2009, 17:07 - pt ]
Tytuł: 

Też słyszałem że lepiej przez kratę odgrodzeniową lepiej przesypać,dla pewności czy jest matka ,ale co do unaniesienia to duzo osób się wypowiada że pogoda jest teraz zła na TO.więc może się jeszcze nieunasieniła :(

Autor:  Psepscolek [ 12 czerwca 2009, 18:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Brak matki??

miomio1 pisze:
Witam .
Jestem nowym forumowiczem i moje pytanie brzmi ... mam dwie rodziny jedna to matka unaniesiona ,dobrze czerwiąca(w tym ulu jest jest OK ),a druga rodzina ,brak czerwiu matka była nieunasieniona(nie widać czerwiu ani matki ) kupiłem tą rodziną z matką ale bez opalitka i nie można jej znaleść.Co radzicie ? Prawdopodobnie ze matka się nie unasieniła.


Ja radzę powoli przejrzeć ramka po ramce ul w miarę możliwości bez dymu i przy składaniu gniazda ponownie się przyglądać. Jeśli to nie pomoże to kupić kratę (chyba że masz) założyć na wylotek podstawić pomost i wywalić szybko całe towarzystwo na pomost. Matka powinna zostać na kracie. Jak jej nie będzie to jest duża szansa że jej nie ma albo daje sobie radę z kratą. Zakładam ze jak brak czerwiu to i mat ratunkowych tez brak. Mam podobną sytuację i matki w rodzinie brak ( szukałem kilka razy w ciągu kilku dni po czym przepuściłem przez kratę), było coś co przypominało matecznik. Zerwałem i poddałem matkę w klateczce. Jaki wynik to dopiero będę wiedział w niedziele albo poniedziałek. Zależy od pogody.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  bee [ 12 czerwca 2009, 20:23 - pt ]
Tytuł: 

no fakt jeżeli chodzi o unasienianie to wujek widział jak 1 z 5 podanych ostatnio nieunasienionych wczoraj miała oblot tyle że ja w tym czasie sie rekreowałem na rowerku... a nieunasienioną jest dosc trudno dojrzec tak na ramce, dużo lepszy pomysł z krata przynajmniej sporo czasu zaoszczędzi

Autor:  Pawełek. [ 12 czerwca 2009, 20:59 - pt ]
Tytuł: 

a jak się zachwują pszczoły?? są spokojne czy agresywne?? pszczoły bez matki są rozbiegane, niespokojne, agresywne. Jeśli mają jakąkolwiek matkę są spokojne, noszą pyłek. Moje dzisiaj się uparły wypchnąć na oblot matkę, zimno wietrznie a one wypychały matkę siłą. Musiałem ją zabrać z wylotka i wsadzić do klateczki zamknietej ciastem i do ula, bo już zmarzła i była nie ruchawa. Matka już raczej nie ma szans na unasiennienie bo poddałem ją 27 maja i do tej pory nie czerwi. Na niedzielę zapowiadają pogodę to zrobię przegląd i jeśli nie będzie jajeczek to matka pod but i poddam inną, na szczęście mam zapasowe.

Autor:  miomio1 [ 12 czerwca 2009, 22:03 - pt ]
Tytuł: 

Dwa uliki stoją koło siebie i w tym z matką pszczoły ładnie noszą pyłek , a w tym co opisałem ..że niby bez matki to pszczoły chodzą przy wylotce i co piąta przylatuje z pyłkiem.syrop im podałem i zobaczę jutro -pojutrze jak będzie pogoda to zrobię przegląd dokładny ...i wyjmnę podkarmiaczkę .Jak długo można tzrymać zapasowe matki ??? i gdzie ? w uliku weselnym?

Autor:  Psepscolek [ 13 czerwca 2009, 02:04 - sob ]
Tytuł: 

Pawełek pisze:
a jak się zachwują pszczoły?? są spokojne czy agresywne?? pszczoły bez matki są rozbiegane, niespokojne, agresywne. Jeśli mają jakąkolwiek matkę są spokojne, noszą pyłek.


:) Pszczoły bez matki tak czy siak są spokojne lub agresywne. :) Kwestia ich GENETYKI. :) Jeśliby przyjąć tego typu twierdzenie to u mnie w meserszmitach nigdy matki nie było. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: No chyba że wszystkie matkami były. :lol: :lol: :lol:
A jeśliby był czerw po zaginięciu matki to i tak pyłek będą nosić.

Pozdrawiam Psepscółek. :)

Autor:  Pawełek. [ 13 czerwca 2009, 07:42 - sob ]
Tytuł: 

Psepscółek pisze:
Pawełek pisze:
a jak się zachwują pszczoły?? są spokojne czy agresywne?? pszczoły bez matki są rozbiegane, niespokojne, agresywne. Jeśli mają jakąkolwiek matkę są spokojne, noszą pyłek.


:) Pszczoły bez matki tak czy siak są spokojne lub agresywne. :) Kwestia ich GENETYKI. :) Jeśliby przyjąć tego typu twierdzenie to u mnie w meserszmitach nigdy matki nie było. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: No chyba że wszystkie matkami były. :lol: :lol: :lol:
A jeśliby był czerw po zaginięciu matki to i tak pyłek będą nosić.

Pozdrawiam Psepscółek. :)



Nie chodzi mi o to że atakują wszystko co się rusza ;) ( też takie miałem dwa lata temu ;) ) pszczoły bez matki i bez możliwości założenia mateczników są niespokojne, pracują niechętnie.

Autor:  d@niel_25 [ 13 czerwca 2009, 08:16 - sob ]
Tytuł: 

U mnie jak nie było matki w ulach to przy przglądach pszczoły były baaaardzo agresywne. Na dym nie reagowały wogóle, ruch rękom jakikolwiek spokojny wywowływał to że za ręką leciało z 5 pszczół. Nie mówię tu nawet o przygnieceniu jakiejś pszczoły bo to juz kompletna klapa dostawały wtedy świra gdzie kiedy indziej przygniecenie pszczoły nie wywoływało tak dużego alarmu. Po poddaniu matki nie bardzo się uspokoiło dopiero jak matka zaczęła czerwić jest o wiele wiele spokojniej. Może to ten feromon czerwiu tak działa??

Autor:  Pawełek. [ 13 czerwca 2009, 08:25 - sob ]
Tytuł: 

Nie wiem jak teraz będzie ale np. moje kundelki po usunięciu starej matki i poddaniu nowej nieunasiennionej robią się właśnie takie jak napisał Daniel, po tym jak matki zaczęły czerwić wszystko wróciło do normy ;) myślę że po prostu pszczoły bez matki są rozdrażnione bo nie wiedzą co będzie dalej, nie mają nadzieji na przetrwanie rodziny, dopiero jak im pomożemy poddamy matkę i zacznie czerwić wtedy pszczoły się uspokajają bo wiedzą że rodzina przetrwa. Ale to są wszystko moje indywidualne przemyślenia ;)

Autor:  Marcinluter [ 13 czerwca 2009, 11:29 - sob ]
Tytuł: 

JA miałem też taki problem dostałem rójke i przez przypadek mi dał 2 matki więcej czyli w tej rodzinie miałem 3.Rójka spora była bo obsiaduje 10 ramek a 11 się unasieniła i już noszą pyłek.Ale wcześniej to były agresywne i latały koło wylotka a teraz to bez porównania.

Autor:  mariuszm [ 13 czerwca 2009, 12:15 - sob ]
Tytuł: 

Dzisiaj pogoda kolejny raz do bani .Mam jeden odkład bezmatek ,czerwią trutówki już parę ładnych dni temu podane ramki z czerwiem otwartym aby france nie karmiły się mleczkiem ,matka do poddania od wczoraj u mnie w kieszeni .Dzisiaj miałem w planach wysypać to wszystko z ula cofnąć czerw i włożyć matkę między ramki i czekać na nalot oraz przyjęcie matki a trutówkami podkarmić szpaki.Pogoda pokrzyżowała plany,oby jutro było ciepło.
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  bee [ 13 czerwca 2009, 12:22 - sob ]
Tytuł: 

Ja w miom pierwszym ulu miałem bardzo łagodna kundelkę z którą jak nikt nie zadzirał to była spokojniutka ale jak ktoś ich troszkę zdenerwował to potrafiły pokazać kto rządzi, i w pewnym momecie wszystkie pszczoły zaczęły żądlić na całego poprostu cięły jak leci, i wymieniliśmy tam matkę ale że w jednym ulu u drugiego wujka był debet na matkę to ja tam podaliśmy i tez cieły od razu wszystkie jak fix, za 1 miesiąc odziwo przy przeglądzie jakby ręką odjął znowu stare potulne baranki i co sie okazało że one wymieniły matkę. Jak myślicie czy może wiek i możliwości matki oddziaływać na agresje i nastrój pszczół???

Autor:  Roki Balboa [ 13 czerwca 2009, 13:00 - sob ]
Tytuł: 

mariuszm pisze:
Dzisiaj pogoda kolejny raz do bani .Mam jeden odkład bezmatek ,czerwią trutówki już parę ładnych dni temu podane ramki z czerwiem otwartym aby france nie karmiły się mleczkiem ,matka do poddania od wczoraj u mnie w kieszeni .Dzisiaj miałem w planach wysypać to wszystko z ula cofnąć czerw i włożyć matkę między ramki i czekać na nalot oraz przyjęcie matki a trutówkami podkarmić szpaki.Pogoda pokrzyżowała plany,oby jutro było ciepło.
Pozdrawiam Mariusz

Wymyśl coś innego niż tą metodę którą opisałeś , bo to wygląda że szpaki mogą podkarmić się w łaśnie tą matką przy takiej metodzie pozbycia się trutówek i poddania matki .

Autor:  mariuszm [ 13 czerwca 2009, 13:13 - sob ]
Tytuł: 

Matka będzie w ulu między ramkami puki co w klateczce tak że nie ma takiej możliwości, cała rodzina wysypana 50 m od ula pszczoła lotna powróci .Takie jest moje założenie ,ale oczywiście przyjmuje wszelkie merytoryczne uwagi i opinie innych użytkowników tego forum.
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  Roki Balboa [ 13 czerwca 2009, 14:04 - sob ]
Tytuł: 

Trutówki powrócą i to jest nieprawda że nie potrafią . Ciekawy artykuł był kiedyś w pszczelarstwie o odstawieniu tego ula o 2-3 m i nawet ich podkarmiając ale i nie ruszając tej rodziny niech się cieszy a trutówki w najlepsze niech czerwią . Ma to pobudzić pszczoły o wyjście po pożytek i wtedy wrócą na stare miejsce do podstawionego ula . Wtedy przez nalot poddajesz matkę najlepiej czerwiącą i tworzy się rodzina a jeśli się już utworzy i matka będzie czerwić możesz z powodzeniem te trutówki i wszystko co tam było porozganiać po pasiece a wtedy już nie wejdą nigdzie bo zostaną ścięte .

Lub rodzinie z trutówkami poddać matkę koniecznie czerwiącą w izolatorze zabierając wszystkie zaczerwione przez nie ramki i trzymania ją do czasu zaprzestania czerwienia trutówek .
Jeśli będą czerwiące trutówki , poddana matka będzie dla rodziny wrogiem . Chyba że zechcecz ją tylko i wyłącznie trzymać w klateczce .

Autor:  nogoglaszczka76 [ 13 czerwca 2009, 14:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Brak matki??

miomio1 pisze:
Witam .
Jestem nowym forumowiczem i moje pytanie brzmi ... mam dwie rodziny jedna to matka unaniesiona ,dobrze czerwiąca(w tym ulu jest jest OK ),a druga rodzina ,brak czerwiu matka była nieunasieniona(nie widać czerwiu ani matki ) kupiłem tą rodziną z matką ale bez opalitka i nie można jej znaleść.Co radzicie ? Prawdopodobnie ze matka się nie unasieniła.


Zajrzyj do ula ,tego"sprawnego"na 80% będą tam jakieś mateczniki o tej porze.Wytnij jeden czy dwa co okazalsze i podłóż do podejrzanego ula.Jeśli matki nie będzie zaoszczędzisz na czasie jak będzie mateczniki zgryzie.Jak tych w drugim ulu nie będzie daj ramkę z młodymi larwami tak jak piszą wyżej.Jeśli będzie trutówa w komórkach będzie złożone po kilka jaj na raz.

Autor:  muf18 [ 14 czerwca 2009, 14:41 - ndz ]
Tytuł: 

podobną miałem w tym roku sytuacje z odkładem, co zabawne podawałem 3 razy mateczniki, każdy zgryzały, wiele razy przeglądałem w poszukaniu matki, czy jakaś tam jest. Nic nie widziałem, pojawiło się w końcu parę jaj trutówek. Już nie podawałem, matecznika a ni nic, bo pszczoły już były w nim stare, mogły by nie odchować kolejnego pokolenia. Dałem sobie spokój i połączyłem, z małym(4 ramkowym) rojem, który z półtora tygodnia osadziłem. Wszystko poszło bardzo sprawnie(mimo pierwszy raz łączenia rodzin). Dzięki temu mam jedną silną rodzinę.

Autor:  miomio1 [ 22 lipca 2009, 22:51 - śr ]
Tytuł: 

Kupiłem nową matkę nieczerwiącą ...pogoda dopisała i się unaniesiła i jest oki .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/