FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Hodowla w obecności matki
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=21346
Strona 1 z 2

Autor:  Jarek [ 29 maja 2018, 21:52 - wt ]
Tytuł:  Hodowla w obecności matki

Dzień dobry.
Mam ul Wielkopolski na 3 korpusach, na samym dole gniazdo, dwa korpusy miodnia.
Przełożyłem z gniazda dwie ramki z jajkami i larwami do najwyższego korpusu.
Czy jeśli w sobotę między te dwie ramki wloze ramkę hodowlana z larwami to powinny przyjąć kilka mateczników? Czy jednak powinienem na jeden dzień oddzielić korpusy folia?

Autor:  BARciak [ 29 maja 2018, 23:03 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek, może być kłopotliwe. Wrzuć w starter na dobę przed przełożeniem do wychowującej. Nie trzeba przenosić młodych larw do górnego korpusu aż tyle czasu wcześniej, wystarczy dzień przed lub podczas wkładania ramki hodowlanej.

Autor:  henry650 [ 30 maja 2018, 14:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

BARciak pisze:
Jarek, może być kłopotliwe. Wrzuć w starter na dobę przed przełożeniem do wychowującej. Nie trzeba przenosić młodych larw do górnego korpusu aż tyle czasu wcześniej, wystarczy dzień przed lub podczas wkładania ramki hodowlanej.

Autor:  henry650 [ 30 maja 2018, 14:59 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

BARciak pisze:
Jarek, może być kłopotliwe. Wrzuć w starter na dobę przed przełożeniem do wychowującej. Nie trzeba przenosić młodych larw do górnego korpusu aż tyle czasu wcześniej, wystarczy dzień przed lub podczas wkładania ramki hodowlanej.


Nie trzeba zadnego starteru .ja zrobilem tak ze z powodu zmiany ramek do gornego korpusu wlozylem ramki do wymiany i zamiast kraty powalka z otworem na pajaczka na otwor krata zeby matka nie przeszla i drugi wylotek .po poddaniu larw na drugi dzien sprawdzilem i wymienilem powalke na krate z wylotkiem .na 20 larw przyjete polowa ale moze to byc spowodowane ze matka unasienniana byla w bliskim pokrewienstwie.wylotek bedzie sluzyl zeby jedna mloda matka sie unasiennila i stara do kasacji

Autor:  BARciak [ 30 maja 2018, 18:06 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

henry650, wiem że nie trzeba, ale bez niego niechętnie przyjmują, najczęściej wcale albo kilka sztuk. Jak ktoś chce większe przyjęcia to tylko starter lub zbieranina z kilku rodzin.

Autor:  Jarek [ 30 maja 2018, 20:18 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

To może ja dam powalke między te dwa korpusy z miodem, po 2 godzinach podam ramkę hodowlana z larwami i na drugi dzień rano wyciągnę powalke?

Autor:  BARciak [ 30 maja 2018, 23:14 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek, kombinuj aż wypracujesz swoją metodę, która będzie Tobie odpowiadała :)

Autor:  Jarek [ 31 maja 2018, 06:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Nie potrzebuje dużej ilości matek, bardziej zależy mi na ich wysokiej jakości.
Jeszcze jedna dość ważna kwestia mnie nurtuje. Czy nie zdarza się, aby po zasklepieniu mateczników rodzina się wyroiła? Całego zabiegu dokonuje w rodzinie z matką reprodukcyjną, szkoda by było aby sobie gdzieś poleciała.

Autor:  zbycho81 [ 31 maja 2018, 08:17 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek pisze:
Czy nie zdarza się, aby po zasklepieniu mateczników rodzina się wyroiła? Całego zabiegu dokonuje w rodzinie z matką reprodukcyjną, szkoda by było aby sobie gdzieś poleciała.

Wszystko się może zdarzyć.

Autor:  zbycho81 [ 31 maja 2018, 08:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

zbycho81 pisze:
Jarek pisze:
Czy nie zdarza się, aby po zasklepieniu mateczników rodzina się wyroiła? Całego zabiegu dokonuje w rodzinie z matką reprodukcyjną, szkoda by było aby sobie gdzieś poleciała.

Wszystko się może zdarzyć. Musisz obserwować czy matka nie zbija wagi :)

Autor:  slaw007 [ 31 maja 2018, 14:44 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

... lub na rodzinę wychowującą przeznaczyć inną.

Autor:  Bartkowiak [ 31 maja 2018, 22:49 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Najważniejsza jest silna rodzina i to taka, która obficie karmi mleczkiem pszczelim larwy, jak się taką wytypuje to nawet ramek z larwami do miodni nie trzeba przekładać (choć nie zaszkodzi). Ciepło i umiarkowany pożytek. Na 10 rodzin zawsze jedna się taka znajdzie co lepiej karmi.
Jak się wszystko dobrze zrobi to nie powinna przyjąć mniej jak 90% poddanych larw.
I wcale nie jest tak, że jak silna rodzina to zaraz się nadaje. Liczą się predyspozycje genetyczne.

Autor:  Jarek [ 02 czerwca 2018, 10:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Dałem 20 miseczek w ramce. Jeśli będę miał z tego 5 matek to będę zadowolony.
Jednak nie wydaje mi się aby rodzina ta miała jakieś większe predyspozycje do zakładania mateczników. Po przełożeniu ramek z młodymi larwami z gniazda do górnej miodni nie pojawił się ani jeden matecznik. Mam nadzieję, że w ramce hodowlanej będzie lepiej.

Autor:  BARciak [ 02 czerwca 2018, 10:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek pisze:
Po przełożeniu ramek z młodymi larwami z gniazda do górnej miodni nie pojawił się ani jeden matecznik. Mam nadzieję, że w ramce hodowlanej będzie lepiej.


U mnie nigdy nie zakładają (poza jedną krainką). Wystarczy mieć dobre i nierojliwe pszczoły. Za to na ramce hodowlanej ciągną piękne mateczniki jeśli się da max 20 (przyjętych) larw. Przy większych ilościach jakość spada.

Autor:  Jarek [ 02 czerwca 2018, 10:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Dałem larwy prosto z ramki hodowlanej z nadzieją, że same część przyjmą.
Jeśli nie to spróbuję metoda Sklenara opisaną w książce Pana Andrzeja Pidek

https://zapodaj.net/7b0f9e5f8cb5f.jpg.html

Autor:  Hieronim [ 02 czerwca 2018, 12:37 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

BARciak pisze:
U mnie nigdy nie zakładają (poza jedną krainką). Wystarczy mieć dobre i nierojliwe pszczoły. Za to na ramce hodowlanej ciągną piękne mateczniki jeśli się da max 20 (przyjętych) larw. Przy większych ilościach jakość spada.

Przy słabszych rodzinach nie zakładają , ale przy nadmiarze pszczół karmicielek , a tylko takie powinno brać się do hodowli , potrafią założyć.

Autor:  BARciak [ 02 czerwca 2018, 12:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek, po pewnym czasie stworzysz własna metodę dopasowaną do gospodarki i pszczół i będziesz miał fajne mateczniki. Te na fotce wcale nie najładniejsze jakie miałem bo miałem ładniejsze.

Autor:  BARciak [ 02 czerwca 2018, 12:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Hieronim, tylko takie biorę.

Autor:  Jarek [ 02 czerwca 2018, 14:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Wziąłem silna rodzinę. 3 korpusy wlkp na czarno.

Autor:  Jarek [ 02 czerwca 2018, 17:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

... ale dzisiaj zajrzałem i niestety ani jednego matecznika.
Chyba będzie trzeba zrobić starter.

Autor:  BARciak [ 02 czerwca 2018, 18:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek, zrób. Wtedy każda przyjmie "odpalone" larwy, a nie odpalone larwy przyjmą tylko niektóre.

Autor:  Jarek [ 02 czerwca 2018, 19:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Tylko teraz są na gorczycy, ładnie noszą i szkoda mi oslabiac któraś z rodzin.

Autor:  BARciak [ 02 czerwca 2018, 23:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek, po 1 ramce z kilku rodzin możesz zrobić i nic nie osłabisz. Nie trzeba z jednej.

Autor:  kudlaty [ 03 czerwca 2018, 10:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

BARciak pisze:
Jarek, po 1 ramce z kilku rodzin możesz zrobić i nic nie osłabisz. Nie trzeba z jednej.

nie trzeba wcale startera, wystarczy zrobić co trzeba i wrzucić serie a poźniej kolejne i tak cały sezon w koło no ale do tego trzeba dużo czytać zwłaszcza po forach pszczelarskich i obowiązkowo mieć BCF :P
z tymi listewkami pod miseczki tak się nie ucz :P juz lepsza była by cieńka sklejka

Autor:  BARciak [ 03 czerwca 2018, 10:48 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

kudlaty, to opisz koledze który temat założył jak robisz bez startera i bez nastroju rojowego gdzie zawsze pociągną. Bawiłem się w hodowlę bez startera ale to raczej zabawa była bo trochę pie*.*enia z tym było, a przy starterze sprawa jest prostsza i nie trzeba wcale w nim trzymać tych 24h jak w książkach jest napisane. Takie moje zdanie.

Autor:  zegaj [ 03 czerwca 2018, 13:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

W ulu leżaku gniazdo na 10 ramek z matką, potem krata i reszta. Rodzina musi być silna. 5 dni przed podkładaniem larw do odciągnięcia cały czerw kryty wygryzający się za kratę potem między niego mateczniki do wystartowania, gniazdo uzupełnić węzą i suszem. Dobrze jak jest nadstawka na cały ul to i miodu przyniosą. Korpusowe system z cloake board. Podobnie jak w leżaku czerw nad przegrode potem larwy do ociągnięcia po kilku dniach usuwamy przegrodę i zostaje krata. Trzeba odwrócić górny wylotek w cloake bordzie. W tej metodzie pięknie odciągają mateczniki na jajach 2,5 dniowych z Jentera ale muszą być tylko jaja. No i jeszcze raz podkreślę silna rodzina bez nastroju rojowego.

Autor:  BARciak [ 03 czerwca 2018, 16:09 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

zegaj, ilu pszczelarzy tyle metod. Każda metoda jest dobra jeśli to nie klepanie masówki.Jeśli chodzi o mnie to czym mniej roboty tym lepiej :D Najważniejsze jest żeby dopasować ilość mateczników do siły rodziny wychowującej, która powinna być rodziną pełnowartościową bo hodowanie matek ratunkowych w bezmatku to wg mnie totalne nieporozumienie.

Autor:  JM [ 03 czerwca 2018, 19:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

W obecności matki nie można podać 100% skutecznego przepisu.
Nawet odciągnięte już i zasklepione mateczniki potrafią być zlikwidowane.

Autor:  BARciak [ 03 czerwca 2018, 19:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

JM, ścinały głównie wtedy jak dałem za dużo. W tym sezonie jeszcze mi ani jednego matecznika nie skasowala rodzina wychowująca posiadająca matkę. Co miało odpaść odpadło w starterze.

Autor:  JM [ 03 czerwca 2018, 20:12 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

BARciak, u mnie z kolei tym sezonie, do silnej rodziny obsiadającej gęsto 5 x 1/2 D gdzie dodatkowo na noc wiszą w potężnej brodzie pod ulem, matka odgrodzona na 1 dolnym korpusie, pozostałe 4 to miodnia, do górnego korpusu poddałem listewkę z 12 larwami, w efekcie odciągnęły i zasklepiły tylko 4 mateczniki, niestety nie zaizolowałem ich i te cztery już zasklepione potrafiły jednak zlikwidować.

Autor:  zegaj [ 03 czerwca 2018, 20:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Hodowla matek w swojej pasiece od matek najwybitniejszych pod względem czerwienia, miodności i łagodności tzw własnych krzyżówek jest 100% lepsze od zakupu tych z dotacji nieraz wątpliwej jakości gdzie u nas w związku na refundację unasienione są po 40zł. Na allegro w cenie niewiele większej bez łaski i składek może nawet lepsze od tych uznanych hodowców. Jedynie co mnie zmusza do zakupu tych matek to zmiana genetyczna tego co mam i ustrzeżenie się przed howem wsobnym.

Autor:  BARciak [ 03 czerwca 2018, 20:27 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

JM, u każdego bywa inaczej.
zegaj pisze:
Hodowla matek w swojej pasiece od matek najwybitniejszych pod względem czerwienia, miodności i łagodności tzw własnych krzyżówek jest 100% lepsze od zakupu tych z dotacji nieraz wątpliwej jakości

Dlatego nie kupuję refundowanych, a ciągnę swoje i kupuję od sprawdzonych hodowców.
zegaj pisze:
Jedynie co mnie zmusza do zakupu tych matek to zmiana genetyczna tego co mam i ustrzeżenie się przed howem wsobnym.

Hodowcy krainki by się cieszyli z takiego trutowiska, gdzie matki z wolnego lotu są matkami reprodukcyjnymi z wsobnie utrwalonymi cechami. Nic tylko sprzedawać reproduktorki za grubą kasę i robić konkurencję Murckom itd :haha: :haha: U mnie pszczelarz posiadający połowę okolicznych rodzin niestety wiele lat temu uparł sie na jedną linie krainki i nie idzie go przekonać żeby wprowadził większą ilość innych matek więc ja się bawię we wprowadzanie nowych genów innych niz kraińskie do okolicy żeby heterozja byla.

Autor:  Jarek [ 07 czerwca 2018, 21:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Podejmuje drugą próbę.
Dziś z gniazda do górnej miodni przełożyłem trzy ramki z jajkami i młodymi larwami oraz matkę w jenterze.
Jutro ją wypuszcze i spróbuję przełożyć jajka do ramki hodowlanej, może coś przyjmą, jeśli nie to za trzy dni już w jenterze będą larwy i je przeloze.

Autor:  BARciak [ 07 czerwca 2018, 22:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Jarek, nie kombinuj z jajkami. Poczekaj na larwy. Jajka raczej na pewno wywalą.

Autor:  idzia12 [ 08 czerwca 2018, 15:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Larwy powinny być nie starsze niż 6 h do12h. Najlepsze do 6h.

Autor:  BARciak [ 08 czerwca 2018, 15:42 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

idzia12, im młodsze tym lepsze. Nie każdy ma możliwość przełożenia larw do 12h jak np.pracuje. Przyjmuje się że nie powinny mieć więcej niż 24h. Ale najpierw trzeba znać godzinę wygryzienia sie larw z czym może być problem.

Autor:  slaw007 [ 08 czerwca 2018, 17:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Próbowałem przekładać larwy max 6-8 godzinne, ale nie dałem rady. Najgorzej było ze zdjęciem ich z łyżeczki. Często też znikały mi po nabraniu na łyżeczkę 8-(
Ze 20 minut zajęło mi przełożenie 10 larw, tylko nie wiem ile uszkodziłem.
Potem walnąłem to do kubła, bo się "zdenerwowałem" ;-)

16-24 godzinne, to już nie problem.
Jakbym miał się tak bawić, to szybciej zainwestowałbym w Jentera ;-)

Autor:  Hieronim [ 08 czerwca 2018, 23:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

slaw007 pisze:
Próbowałem przekładać larwy max 6-8 godzinne, ale nie dałem rady. Najgorzej było ze zdjęciem ich z łyżeczki. Często też znikały mi po nabraniu na łyżeczkę 8-(
Ze 20 minut zajęło mi przełożenie 10 larw, tylko nie wiem ile uszkodziłem.
Potem walnąłem to do kubła, bo się "zdenerwowałem" ;-)

16-24 godzinne, to już nie problem.
Jakbym miał się tak bawić, to szybciej zainwestowałbym w Jentera ;-)

A jakiej łyżeczki używasz , ja kiedyś łyżeczką metalową przełożyłem jajka , ale nie ma ich jak przykleić do dna komórki .

Autor:  slaw007 [ 09 czerwca 2018, 00:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

różnie: chińska, metalowa od Łysonia coś za 18zł, pędzelek

Tą metalową fajnie się podbierało, ale larwa zostawała w całości na łyżeczce i nie potrafiłem jej położyć na dno komórki

Chińską starsze larwy fajnie szło. Tylko się zepsuła po kilkudziesięciu ruchach ;-)

Autor:  Hieronim [ 09 czerwca 2018, 07:22 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

slaw007 pisze:
różnie: chińska, metalowa od Łysonia coś za 18zł, pędzelek

Tą metalową fajnie się podbierało, ale larwa zostawała w całości na łyżeczce i nie potrafiłem jej położyć na dno komórki

Chińską starsze larwy fajnie szło. Tylko się zepsuła po kilkudziesięciu ruchach ;-)

To pobieraj tak , aby część larwy wystawała poza łyżeczkę i od strony wystającej larwy układaj na dnie miseczki.Końcówkę łyżeczki wygnij według własnych potrzeb.

Autor:  Jarek [ 09 czerwca 2018, 08:26 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Ja dostałem na urodziny ramkę Jentera i nią przekladam. Nie wiem jak jesteście w stanie przełożyć kilkugodzinne larwy skoro są one mniejsze od jajka.
W poniedziałek rano będę przekladal. Mam nadzieję, że tym razem kilka przyjmą bo mam do zrobienia parę odkladów. Rodzinki silne, pożytek niby jest ale i tak mogą się wyroic.

Autor:  kudlaty [ 09 czerwca 2018, 09:35 - sob ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

slaw007 pisze:
Próbowałem przekładać larwy max 6-8 godzinne, ale nie dałem rady. Najgorzej było ze zdjęciem ich z łyżeczki. Często też znikały mi po nabraniu na łyżeczkę 8-(
Ze 20 minut zajęło mi przełożenie 10 larw, tylko nie wiem ile uszkodziłem.
Potem walnąłem to do kubła, bo się "zdenerwowałem" ;-)

16-24 godzinne, to już nie problem.
Jakbym miał się tak bawić, to szybciej zainwestowałbym w Jentera ;-)


ich się nie sciąga z łyżeczki one same mają się przykleić do mleczka na które się przekłada trzeba pilnować żeby miało odpowienią gęstość metodą prób i błędów każdy może sobie określić jak to ma wyglądać
ja tylko przekładam choć mam 5 szt nicotów nawet 1x nie użytych, przekładać jest najzwyczajniej w życiu wygodniej bo się idzie do ula i wybiera jak w tesco co potrzeba sie bierze i po problemie, przy systemach jest cała procedura i różne zabiegi do tego trzeba wszystko wcześniej przygotować
zawsze można ciulnąć ramką o stół wypadną larwy palcami przełożyć do miseczek i po krzyku :mrgreen:

Autor:  Jarek [ 10 czerwca 2018, 19:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Mi jednak jenterem wygodniej.
Może gdybym miał przy pasiece jakieś miejsce ale kucając przed ulem nie dam rady.
Jeśli mi nie przyjmą mateczników gdy robię tak jak pisałem (dwie ramki mlodych larw do gornej miodni, między te dwie ramki ramka hodowlana z larwami bez startera) to będę próbował metody cloake board.

Autor:  dawid092 [ 31 stycznia 2023, 23:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Witam, będę w tym sezonie podchodził drugi raz do hodowli matek w obecności matek w rodzinach produkcyjnych.

Czerw przekładam nad miodnie i między czerw otwarty wkładam listwę z matecznikami.

Powiedzcie czy jest możliwe, że po zasklepieniu mateczników wyjdzie z takiej rodziny rój ? Mam na myśli rodzinę która w nastroju rojowym nie jest podczas hodowli.

Autor:  Bartek.pl [ 01 lutego 2023, 00:26 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Robię tak sobie czasami drugą matkę w rodzinie. Nigdy nie miałem problemu . Tylko korpus o 180st, unasiennia się i czerwią dwie.

Autor:  Hieronim [ 01 lutego 2023, 00:52 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

dawid092 pisze:
Powiedzcie czy jest możliwe, że po zasklepieniu mateczników wyjdzie z takiej rodziny rój ? Mam na myśli rodzinę która w nastroju rojowym nie jest podczas hodowli.

Tak ,to się zdarza , ale częściej potrafią zgryźć mateczniki , dlatego , po zasklepieniu przekładam mateczniki do inkubatora a przed samym wygryzieniem , do bezmatkowego odkładu.

Autor:  dawid092 [ 01 lutego 2023, 01:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

Bartek.pl pisze:
Robię tak sobie czasami drugą matkę w rodzinie. Nigdy nie miałem problemu . Tylko korpus o 180st, unasiennia się i czerwią dwie.


W ulu 1/2 Dadant ? Wtedy masz układ gniazdo (ze starą matką), krata, miodnia i nad tym korpus z młodą matką ?

Hieronim pisze:
dawid092 pisze:
Powiedzcie czy jest możliwe, że po zasklepieniu mateczników wyjdzie z takiej rodziny rój ? Mam na myśli rodzinę która w nastroju rojowym nie jest podczas hodowli.

Tak ,to się zdarza , ale częściej potrafią zgryźć mateczniki , dlatego , po zasklepieniu przekładam mateczniki do inkubatora a przed samym wygryzieniem , do bezmatkowego odkładu.


Mi z racja braku inkubatora pozostaje ewentualnie bezmateczny odkład, albo izolacja mateczników w rodzinie i ryzyko wyjścia roju. Pytanie jak często się taki przypadek zdarza, że rój w wyjdzie ?

Autor:  henry650 [ 01 lutego 2023, 09:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

dawid092 pisze:
Witam, będę w tym sezonie podchodził drugi raz do hodowli matek w obecności matek w rodzinach produkcyjnych.

Czerw przekładam nad miodnie i między czerw otwarty wkładam listwę z matecznikami.

Powiedzcie czy jest możliwe, że po zasklepieniu mateczników wyjdzie z takiej rodziny rój ? Mam na myśli rodzinę która w nastroju rojowym nie jest podczas hodowli.


Co roku w ten sposób hoduje matki i mateczniki zasklepione izoluje i jeszcze się nie zdazyło żeby rójka wyszła.

Autor:  dawid092 [ 01 lutego 2023, 10:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

henry650 pisze:
Co roku w ten sposób hoduje matki i mateczniki zasklepione izoluje i jeszcze się nie zdazyło żeby rójka wyszła.


To dobra wiadomość.
Mi tez generalnie nie zdażyło się jak w tamtym roku hodowałem w ten sposób troche matek, ale wtedy używałem mateczników w zasadzie od razu po zasklepieniu.

Autor:  Bartek.pl [ 01 lutego 2023, 14:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Hodowla w obecności matki

dawid092 pisze:
Bartek.pl pisze:
Robię tak sobie czasami drugą matkę w rodzinie. Nigdy nie miałem problemu . Tylko korpus o 180st, unasiennia się i czerwią dwie.


W ulu 1/2 Dadant ? Wtedy masz układ gniazdo (ze starą matką), krata, miodnia i nad tym korpus z młodą matką ?


Dokładnie, tylko daję dwie kraty. Pod i nad miodnię. Ale nigdy nie prowadziłem takiej rodziny długo. Jak młoda zaczyna czerwić wymieniałem starą matkę na młodą lub zabierałem do innej rodziny na wymianę.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/