robertf pisze:
Czy Koledzy macie doświadczenie w tym temacie. Czy to zły pomysł?
jak już to jedynie jako "przesyłka konduktorska"

choć sam nie wysyłałem tak nigdy niczego... ale jeżeli polega to na tym że daje się przesyłki "do pociągu" konduktorowi i ktoś musi to odebrać na docelowej stacji to ma to szansę powodzenia... - choć pojęcie matecznika na wygryzieniu jest "różne" - dla mnie to taki w którym pod światło widać że matka się rusza... a to znaczy ze może być np. i za 10 min wygryziona lub za 5-6 godzin... - są też mateczniki z dużym "prawdopodobieństwem wygryzania" - dzień przed planowanym terminem idzie to "wyczuć" ze matecznik jest raczej dobry.. i w 90% ma się dobrego "czuja"… - taki matecznik powinien już znieść raczej "dojrzewanie" do porodu w temp pokojowej zanim trafi do ula - ale to ryzyko - najlepszy taki co widać ze matka się rusza... - osobiście nie sprzedaje mateczników na wygryzaniu bo to problem np. spóźni się klient o 1-2 godziny i już "pupa" - odbierze za wcześnie - nie widomo czy mu się to wygryzie...a tolerancja "godzinowa" palowanych porodów jest spora +/-12 godzin... a i poza tymi granicami są czasami jakieś "maruderki" lub "wcześniaczki"...
poza tym "mateczniki na wygryzeniu" są przereklamowane... -fakt że są b.dobre dla ciężkich przypadków (trutówki) - ale w normlanej sytuacji to nie ma różnicy jak ma się jednodniówki... wygryzły mi się matki i nie chciało mi się ich klateczkować… oznakowałem tylko i podałem do 16 odkładów 2 lipca - więc raczej późno… tak prosto "z lokówki" - miedzy ramki... efekt 15 lipca 16/16 czerwiło... ale odkłady były robione tydzień wcześniej z czerwiem otwartym... 1 dzień przed podaniem matek zerwałem "babole" a może było to już w tym samym dniu - nie pamiętam już... - wiem ze miałem lenia i nie chciało mi się klateczkować dla siebie…
matki z matecznika trzeba tez później oznakować... - nie wiadomo tez czy są w ulu zanim nie zaczną czerwić - zdarza się często pszczoły szumią, są takie rozbiegane i takie jakies "podejrzane" a matka jednak jest - znakowaną nieunasiennioną dużo łatwiej znaleźć....