FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

co zrobic
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=3146
Strona 1 z 2

Autor:  mydel [ 20 lipca 2010, 11:44 - wt ]
Tytuł:  co zrobic

Witam otóż tak zamówiłem mateczke która doszła do mnie na dzien po wysłaniu i jak dostałem ją od listonosza klateczka siedziała w "kopercie" z bąbelkami w klateczce nie było WODY tylko same ciasto no i wszystkie PSZCZOŁY co do 1 padły co w takiej sytuacji ja(odbiorca) i ten Pan co wysyłal powinniśmy zrobic 1 osoba z forum na Pw napisala ze bez gadania musi wysłac nową ja tez tak uważam co wy o tym sądzicie ?

Autor:  Tazon [ 20 lipca 2010, 11:58 - wt ]
Tytuł: 

Koleś wysłał ci matkę w zwykłej kopercie z bąbelkami bez dojścia powietrza do koperty i pszczółki z gorąca i z braku powietrza padły :tasak: !

Wyślij kolesiowi fotkę na prywatną wiadomość co zostało z matki i bez gadania ma wysłać nową matkę a jak wysłał w zwykłej kopercie to wzruć mu uwagę niech dołoży coś do interesu. :oczko:

Lub zgłoś do weterynarii :oczko:

To są Minnesoty ? :uśmiech:

Autor:  mydel [ 20 lipca 2010, 12:02 - wt ]
Tytuł: 

nie to są pszczoły włoskie Matka inseminowana

Autor:  Tazon [ 20 lipca 2010, 12:09 - wt ]
Tytuł: 

mydel, Jak były w zamkniętej kopercie bez dojścia powietrza to napisz do niego ma ci odesłać new matkę za free.

Niech ci wyśle kurierem a nie pocztą polską ! i to w kartoniku małym z wentylacjami.

Autor:  Cordovan [ 20 lipca 2010, 12:24 - wt ]
Tytuł: 

Oczywiście że osoba co ci to wysłała musi ci wysłać nową partie. Do mnie jak wysyłał Szczupak pszczoły były zapakowane w takiej właśnie klateczce w kopertę bąbelkową ale czy były w niej dopływy powietrza nie mam pojęcia, wysyłał w upały i do mnie pszczółki dotarły w idealnym stanie więc koperta była chyba wentylowana. Paczka szła pocztą dostałem ją na drugi dzień o 10 rano a wysyłał do mnie na pewno po 14 dnia poprzedniego. Pisz pw a jak ci nie wyśle drugi raz na swój koszt upublicznij jego dane gdzie tylko dasz radę w sieci, nie pohandluje już matulami. :chytry:

Autor:  doji [ 20 lipca 2010, 13:23 - wt ]
Tytuł: 

Tylko problem jest taki, ze nie wiadomo po kogo stronie leży wina.
Nie wiem dlaczego rozpisujecie sie tak o kopercie bez wentylacji kiedy kolega "mydel" nie napisał w jakiej kopercie matki dostał.

Autor:  birkut [ 20 lipca 2010, 13:24 - wt ]
Tytuł: 

wysyłający prawdopodobnie po zapakowaniu pszczół do klateczek i matki trzymał je przez jakiś czas w nasłonecznionym miejscu ugotowały sie u niego a nie w koperciemozliwe ze jeszcze coś sie w klateczce ruszało wiec zapakował a moze juz kto inny to robił i poszło , ale zrób tak jak radzi kolega czarodziej , pszczoły wyżyją w podniesinej zawartosci dwutlenku węgla a za jeden dzien z koperty nie zuzyły powietrza , ja tez otrzymałem od kolego szczupaka w takiej kopercie matki i wszystko grało

Autor:  Tazon [ 20 lipca 2010, 14:28 - wt ]
Tytuł: 

doji, Ale ja wiem ! :uśmiech: :zeby:

mydel wystaw fotkę koperty :oczko:

Autor:  mydel [ 20 lipca 2010, 14:38 - wt ]
Tytuł: 

Prosze to są zdjęcia koperty

http://img7.imageshack.us/i/koperta3.jpg/

http://img841.imageshack.us/i/koperta2.jpg/

http://img836.imageshack.us/i/koperta1.jpg/

Autor:  mydel [ 20 lipca 2010, 14:42 - wt ]
Tytuł: 

a po ile pszczółek powinno byc w klateczce u mnie było 12 + matka

Autor:  marian [ 20 lipca 2010, 15:07 - wt ]
Tytuł: 

Pszczół jest zazwyczaj około 10 szt. Kilka lat temu przyszły mi matki w takiej kopercie, którą nadawca wyciął dziurkaczem biurowym kilka otworów.

Autor:  Cordovan [ 20 lipca 2010, 15:43 - wt ]
Tytuł: 

W takiej samej dostałem od Szczupaka, widać koleś zapakował pszczoły na długo przed wysyłką lub po zapakowaniu leżały jak napisał birkut gdzieś na słońcu i się najnormalniej ugotowały, koleś nie sprawdzał pewnie czy żyją czy nie tylko wysłał i już. :wnerw:

Autor:  BoCiAnK [ 20 lipca 2010, 17:32 - wt ]
Tytuł: 

Tazon pisze:
mydel, Jak były w zamkniętej kopercie bez dojścia powietrza to napisz do niego ma ci odesłać new matkę za free.

Niech ci wyśle kurierem a nie pocztą polską ! i to w kartoniku małym z wentylacjami.


He może w trące swoje trzy grosze
zacznijmy od tego że ta Matka wraz z pszczołami to siedziała już kilka dni w tej trumnie ( bo ja tak nazywam te klateczki - widać to po ilości spożytego ciasta
Po drugie jak się wysyła matki w kopercie to wystarczy na twardym kartonie ( z byle pudła ) zwykłym plastrem przykleić klateczkę z matką /ami by nie latały klateczki w kopercie a w kopercie nożyczkami wyciąć parę otworków wentylacyjnych
A co naj ważniejsze
Na Kopercie się Pisze "
Ostrożnie Żywe Pszczoły i
Nie Trzymać Na Słońcu

Widocznie hodowca musi się jeszcze podszkolić z wysyłaniem

Jak masz namiary to mu napisz co i jak Naturalna rzeczą jest że powinien na własny koszt posłać nową

Autor:  henry650 [ 24 lipca 2010, 08:20 - sob ]
Tytuł: 

Domyslam sie o jakiego hodowce chodzi ale domnie tez wysłał i dwie mateczki doszły szczesliwie ,ale jest jedno ale warto sie zastanowic czy wina nielezy po stronie poczty dwa lata temu tez dostałem matki od innego hodowcy i na szesc klateczek tylko jedna sie miała dobrze reszta kicha wiec odesłałem do hodowcy bo takie sa zasady reklamacji .Łatwo jest kogos opluc i zmieszac z błotem ale najpierw trzeba pomyslec zanim sie komus krzywde zrobi jakies 14 dni temu dostałem poczta matke i dziwne ze byla zapakowana w zwykła koperte bez dziurek a na dodatek miejsca zaklejenia zaklejone byly tasma naszczescie to nie w polsce tylko w anglii ale mateczka doszla cala tylko dlugo nieczerwila mialem ja juz skasowac ale jest ok



henry

Autor:  henry650 [ 24 lipca 2010, 08:26 - sob ]
Tytuł: 

Dodam jeszcze jedno może nasz kolega nie napisał całej prawdy na ten temat i teraz próbuje zwalić winę na hodowcę ,a może to wina listonosza bo pisze że dostał od listonosza który cały dzień woził za szyba w samochodzie ,a to ze ciasto wyjedzone to tylko pokazuje ile zjadły a to daje do myślenia w dwie strony zostawiam wszystkim



henry

Autor:  mik [ 24 lipca 2010, 10:39 - sob ]
Tytuł: 

Witam wszystkich wten deszczowy dzień , ja sobie tak mysle że takie rzeczy powinni ludzie załatwiać między sobą . Pewnie jak chodowca ewidętnie wypina się na nas wtedy można delikatnie dać do zrozumienia że nie tędy druszka :tasak: ,ale trzeba wykorzystać wszystkie metody porozumienia się,bo tak na prawde to w jego gesti jest załatwić sprawe bezszelestnie. :piwko:

Autor:  Szczupak [ 24 lipca 2010, 15:14 - sob ]
Tytuł: 

A jaj wam koledzy powiem że nie na karzdej poczcie można norzyczkami lub dziurkaczem dziurki zrobić,
lub opisac paczke :???:
bo pani z okienka poprostu takiej paczki nie przyjmie :foch: koronny argument NIE BO NIE- przekonałem sie o tym w tym roku wysyłając matki i nic niestety niemożna na to poradzić :do bani:
- tylko zmienic pocztę - gdzie nie robią takiego problemu .
Na jednej poczcie jak pani przeczytała napis na kopercie żywe pszczoły i chronić przed słońcem przyniosła mi pudło 40 na 40 i kazała przepakować :bosie: parsknołem smiechem i poszedłem z tej poczty ,jedną klateczke w takim pudle :leży_uśmiech:
straciłem tam godzine w kolejce :pl: niema jak to w polsce :głupek ze mnie:

Pozdrawiam Szczupak :zeby:

Autor:  BoCiAnK [ 24 lipca 2010, 16:22 - sob ]
Tytuł: 

Szczupak pisze:
Na jednej poczcie jak pani przeczytała napis na kopercie żywe pszczoły i chronić przed słońcem przyniosła mi pudło 40 na 40 i kazała przepakować :bosie: parsknołem smiechem i poszedłem z tej poczty ,jedną klateczke w takim pudle :leży_uśmiech:


Tak to prawda że obsługa poczty jest czasem nie do zniesienia po prostu Babinie trzeba było uświadomić co i jak się wysyła
Zbyszek najlepsze to są te pudełka co w nim Mi posłałeś
co do napisu żywe pszczoły i chronić przed słońcem to ma G... do dyskusji bo tak się oznacza żywe stworzenia czy to pszczoły w naszym przypadku czy Myszy , Koniki Polne - za to się płaci 19 zeta od przesyłki

Autor:  mydel [ 24 lipca 2010, 17:13 - sob ]
Tytuł: 

henry650 ja na nikogo winy nie zwalam tylko chciałem sie poradzić co w takiej sytuacji sie robi !!!

Autor:  Szczupak [ 24 lipca 2010, 17:36 - sob ]
Tytuł: 

BoCiAnK,
Cytuj:
co do napisu żywe pszczoły i chronić przed słońcem to ma G... do dyskusji bo tak się oznacza żywe stworzenia czy to pszczoły w naszym przypadku czy Myszy , Koniki Polne - za to się płaci 19 zeta od przesyłki

Ha Ha - ja to wiem , ty to wiesz -cała europa i pół świata to wie i tak wysyła
ale pani w okienku NR2 w powiatowym mieście Lubin tego do wiadomości nie przyjmuje i basta

A że nieda rady jej wydłubać zza tej szybki :tasak: to jeszcze niejednemu koledze krew zepsuje :język:
na szczęście ja mam miłą pania naczelnik w Rudnej i bez problemu wszystko mi przyjmuje - ewentualnie podpowiada co by zrobić ,aby pszczółkom było lepiej i bezpieczniej .
Za to zaopatruje ja w najlepszy miodek jaki mam :mniam miodek:

Autor:  henry650 [ 24 lipca 2010, 17:48 - sob ]
Tytuł: 

Mydel wielu hodowcow ogłasza sie na roznych stronach i w gazetach pszczelarskich i jak sie zamawia to mozna zapytac u hodowcy a jak niezapytasz to w takim przypadku dwon do sprzedawcy zaraz po otwarciu paczki ze taka sytuacja zaistniala bo skad hodowaca ma wiedziec ze ty go nienaciagasz a mateczka siedzi sobie w ulu .Kupowalem matek sporo z róznych zrudeł i mialem raz taka sytuacje z winy poczty zadzwonilem do hodowcy i odesłałem zaraz wysłał mi nowe ,zawsze w kazdej sytuacji zeby uznac reklamacje czy to pszczoły czy spodnie musisz odesłac towar proste jak drut a w takiej sytuacji jak ty zrobiłes pomysl sam jak bys ty postapił wysłał bys czy nie postaw sie w sytuacji tego hodowcy przecierz moze byc wielu naciagaczy ???? czyz nie tak




henry

Autor:  birkut [ 24 lipca 2010, 18:25 - sob ]
Tytuł: 

a tak przy okazji szczupaczku matki się zapłodniły i już czerwią (jedna pare dni później) wczesniej nie pisałem bo tuszu mi w kompie brakło

Autor:  mydel [ 24 lipca 2010, 18:55 - sob ]
Tytuł: 

henry650 masz racje chciałbym mu je odesłać ale z tego wszystkiego jak tylko zrobiłem im zdjęcia to je Wy....... podesłałem mu juz zdjęcia i powiedział ze kasę
odeśle jak tą moją dostanie a tak w ogóle to ten Pan był bardzo miły i uprzejmy wiec jestem bardzo zadowolony z takiej obsługi tylko te padnięte pszczoły mnie zszokowały ale żyje sie dalej ...

Autor:  henry650 [ 24 lipca 2010, 19:40 - sob ]
Tytuł: 

Wiem co czujesz przeżywałem to samo wcale Ci siE nie dziwie i mysle ze gdyby to byl inny czas to napewno wyslal by Ci matke ja tak dostałem kiedys od innego hodowcy mam nadzieje ze jak zobaczy zdiecia to bedzie usatysfakcjonowany a wine ponosi napewno poczta bo domnie doszły ok i czerwia


henry

Autor:  Paweł [ 24 lipca 2010, 23:11 - sob ]
Tytuł: 

Panowie tym hodowca jestem ja jak by co. Po pierwsze w formie jasności widzę że co niektórzy maja od miodobrania problemy ze wzrokiem przyjrzyjcie się jeszcze raz ale dobrze tej kopercie a na pewno zauważycie u góry wycięte otworki.MR Bocianiak podejrzewam ze w prywatnej rozmowie na GG z Panem Pawłem Mydlem ten Pan napisał Ci że odemnie zakupił tą matkę wiec twoje aluzje w stylu że pszczoły siedziały kilka dni w trumnie nie są na miejscu trochę taktu.Ja nie wysyłam pszczół które siedzą parę dni w paczce tylko pakuje w dniu w którym wysyłam.Poza tym MR Bocianiak jak nie znasz całej historii to nie wychylaj się poza tłum ze swoimi uwagami to taka moja uwaga :uśmiech: .Jak zauważyliście na zdjęciach koperta u góry była otwarta góra zdarta i tam niebieskim flamastrem było napisane żywe pszczoły.Tak jak Mydlowi napisałem to jest ewidentna wina poczty Polskiej .Pszczoły musiały być ewidentnie trzymane w gorącym i na dodatek paczka była rzucana.Ja się nie wypieram i ze względu ze nie mam już matek inseminowanych na sprzedaż pieniądze w poniedziałek odsyłam.Ps jest to pierwsza taka historia nigdy dotąd nie zdarzyło mi sie to owszem do jednego klijeta na dwie matki jedna doszła żywa ale dostaje zapasową jednodniówkę w ramach reklamacji.Dla mnie to jak byście zauważyli tez są to straty za które to powinna poczta polska ponieść konsekwencje.

I moja skromna rada koledzy krytykujcie ludzi wtenczas gdy wiecie dokładnie jaka była rzeczywista sytuacja.
Pozdrawiam.

Autor:  d@niel_25 [ 24 lipca 2010, 23:31 - sob ]
Tytuł: 

Ja dostałem od tego zirytowanego Mr Pawła matkę w tym roku i przyszła "safe and sound" czyli wszystko git.

Autor:  mydel [ 25 lipca 2010, 00:35 - ndz ]
Tytuł: 

tak to musi byc EWIDENTNIE wina Poczty Pan Paweł był do konca naszej współpracy bardzo otwarty na moje pytania i w miarę sposobności podpowiadał co trzeba zrobić jak pszczoły przyjdą jak je przygotować idt nawet jakieś 10 min przed dostaniem paczuszki rozmawialiśmy o tym ze wyśle mu zdjęcia ładnej i zdrowej mateczki bo tylko takie mysli do nas dochodziły tym ze te pszczoły padły sie nie zraziłem i na 2 sezon zamówię następne
Temat do ZAMKNIĘCIA z mojej strony
Pozdrawiam

Autor:  BoCiAnK [ 25 lipca 2010, 09:18 - ndz ]
Tytuł: 

Paweł pisze:
Bocianiak podejrzewam ze w prywatnej rozmowie na GG z Panem Pawłem Mydlem wiec twoje aluzje w stylu że pszczoły siedziały kilka dni w trumnie nie są na miejscu trochę taktu.Ja nie wysyłam pszczół które siedzą parę dni w paczce tylko pakuje w dniu w którym wysyłam.Poza tym MR Bocianiak jak nie znasz całej historii to nie wychylaj się poza tłum ze swoimi uwagami to taka moja uwaga


Kolego zacznij od tego że z kolegą Mydel jeszcze nie wymieniłem nawet nr -qq Możesz tu publicznie zapytać Kolegę czy wydałem jakąkolwiek aluzje ,
Moje spostrzeżenie co do zjedzonego ciasta :leży_uśmiech: Więcej matek w swoim Życiu wysłałem i Odebrałem jak ........................ Więc proszę nie pierdziel że za 24 - 48 godzin tyle zjadły
A historii nie znam i nawet mnie nie interesuje
I Nikogo nie krytykuje

Autor:  Paweł [ 25 lipca 2010, 10:23 - ndz ]
Tytuł: 

Hymmm MR Bocianiaku od tego wszystkiego tzn twojej pseudo mądrości powoli zaczynasz robić się widzę wróżbitą albo jasnowidzem ??? bo zastanawia mnie fakt skąd wiesz ile ja tego ciasta włożyłem i skąd masz porównanie ile zjadły.Wiem że to forum to twój prywatny folwark i próbujesz udowodnić ze jesteś najmądrzejszy i wszystko wiesz tylko niekiedy oczywiście (to taka moja skromna rada na przyszłość ) zanim coś napiszesz to zastanów się dwa razy.

A i piszesz ze nie wymieniłeś się gg może tylko widzisz jakoś Ci nie wierze ze względu ze wiele już tu na tym forum widziałem incydentów.

Z mojej strony zamykam temat bo właścicielowi nie będę nabijał konta .

Pozdrawiam.

Autor:  birkut [ 25 lipca 2010, 11:57 - ndz ]
Tytuł: 

bo zastanawia mnie fakt skąd wiesz ile ja tego ciasta włożyłem i skąd masz porównanie ile zjadły.

bo widzisz pawle , gdy się spojzy na fotkę z klateczką i komorami pokarmowymi w niej , widac ile jest wybrane z mniejszej komory , do której przez szczeline wejdzie jedna pszczoła , wiec nie beda się tam pchały na tzw. chama mając druga bardziej dostępną

proste ,- jak budowa cepa

Autor:  Marcinluter [ 25 lipca 2010, 14:24 - ndz ]
Tytuł: 

widzę ,że komuś ktoś depnął na ambicję :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech: :leży_uśmiech:

Autor:  meteor [ 25 lipca 2010, 14:36 - ndz ]
Tytuł: 

Trudno ,stało się.Jest to widok nieprzyjemny dla hodowcy inseminatora jak i pszczelarza odbiorcy.Nie wierzę że ktokolwiek wysyła klateczki z nieżywą matką i pszczołami.
Dobrze wszystkim wiadomo jaka była temperatura na słońcu ostatnio.Jednak nie znamy drogi jaką te pszczoły przeszły na poczcie -czy nie były położone za szybą w samochodzie u listonosza.Nic nie wiemy.
Kolega Paweł załatwił z Kolega mydel-dogadali się.
Niech kolega Paweł dalej robi swoje.
Wyhodować matkę,przesłać,przewieźć to wielu potrafi.
Inseminować sztucznie -znacznie mniej,lub niewielu pszczelarzy potrafi.
Niestety ze smutkiem przyznaję że też inseminacja pszczół jest mi obca- chociaż przyglądam się temu tematowi .
Pozdrawiam

Autor:  Gość [ 25 lipca 2010, 14:51 - ndz ]
Tytuł: 

masz racje tupuziou części forumowiczów objawia się instynkt inkwizytorów moralnie nie nagannych zakładających złe intencje hodowcy, moim zdaniem odbierający też jest w gorącej wodzie kompany i zachowuje się jak dzieciak z piaskownicy trochę zimnej wody na gorącą głowę za czym wskoczysz na forum

Autor:  mariuszm [ 25 lipca 2010, 15:10 - ndz ]
Tytuł: 

Moim zdaniem przede wszystkim mydel powinien był sprawę najpierw załatwić z hodowcą a w sytuacji gdyby był problem w porozumieniu z hodowcą wtedy szukać rady na forum ale kolega mydel jak to się mówi zaczął z dupy strony i postała niepotrzebna zawierucha, a czyja jest wina to nie istotne reklamacja została uznana i nikt nikogo nie chciał oszukać
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  filip [ 25 lipca 2010, 15:33 - ndz ]
Tytuł: 

gość i mariuszm mają 100% racji mydel zachował się be :nonono: [/b]

Autor:  BoCiAnK [ 25 lipca 2010, 15:50 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie Każdy by się tak zachował jak kol Mydel
Mydel zadał proste pytanie co ma zrobić

Przecież On Nie napisał kto mu ta matkę wysłał ani nie obwinił za to wysyłającego
Nie trudno było się domyśleć od kogo pochodzi - po przeczytaniu następnych postów
Na mnie tu tez kota powieszono - ale mi to zwisa i lata A że oceniam czyjąś pracę hmmm
Ja tylko wyraziłem swoje zdanie - i w żadnym z zdań nie zwaliłem winy na wysyłającego
A Że KOl
Hodowca Paweł W swej Mądrości nazwał mnie Psełdo Mądrym to też się cieszę
Gdyż jeszcze 20 miesięcy temu dopytywał się jak się matki hoduje takiego laika jak Ja ;-)

Temat zostanie przeniesiony do lamusa ;-)

Autor:  filip [ 25 lipca 2010, 15:51 - ndz ]
Tytuł: 

jeszcze dopiszę krytykom hodowcy- przeczytajcie najpierw ze zrozumieniem post mydla a później atakujcie, jego stwierdzenie że w klateczce nie było wody a tylko samo ciasto i ile w klateczce było pszczół to na ten post nie powinno być żadnej reakcji a tym bardziej wrzawy :o bozie: no może krótka informacja co i jak w klateczce i przy wysyłce :tasak:

Autor:  Krzysztof K.. [ 25 lipca 2010, 16:06 - ndz ]
Tytuł:  Wysylka Matek pszczelich !!!!!!!!!.........

Witam

Moim zdaniem chodowca ten nie ma pojecia jak wysyla sie matki do klijenta!!!!!!! albo robil to pierwszy ras i chchial jak najlepiej izolowac wysylane pszczulki przed zimnem, czy tez cieplem i pomyslal sobie ze uzyje koperty z bombelkami powietrza co zalatwi sprawe transportu i pszczoly dojada do celu bes uszkodzen!!!!!........

Jest to blad podstawowy!!!!!!!!..... i kazdy chodowca matek wysylajacy matki do pszczelarza powinien wiedziec ze wystarcza zwykla mocniejsza torebka podziurkowana dostatecznie dziurkaczem ze wszystkich stron i klateczki powinny byc przyklejone na tekturce tasma klejaca i ladnie wsuniete w koperte co zapobiega uderzaniu i rozlatywaniu sie klateczek po kopercie, Koperta nie powinna byc za durza tak prawie dopasowana do ilosci wysylanych kateczek.
Zalaczone powinna byc kopia swiadectwa zdrowia pasieki chodowlanej i rachuneczek za zakupione matki. Na odwrocie koperty jest kilka pieczatek "UWAGA ZYWE PSZCZOLY"
Na zdjeciu widac ladnie jka to powinno prawidlowo wygladac zeby uniknac problemuw podczas transportu i wogule.
Pozdrowienia Krzysztof K

Autor:  filip [ 25 lipca 2010, 16:14 - ndz ]
Tytuł: 

gdyby nie było stwierdzenia hodowca nie ma pojęcia /skąd wiesz/ to ten post mógłby służyć jako instruktaż i chyba nam wszystkim o to chodzi aby czerpać wiedzę z doświadczenia innych i to tych którzy jeszcze się chcą swoją wiedzą podzielić

Autor:  henry650 [ 25 lipca 2010, 16:53 - ndz ]
Tytuł: 

Krzysztof K masz całkowita racje ale jak ja kupowałem matki od bardziej znanych hodowców niż Paweł ,i wysyłali bez zadnej deseczki tylko koperta z dziurkami i mysle ze Paweł tez tak otzrymywał matki ,a uwas w niemczech sa dokładni nie tak jak w polsce ,a w anglii tez dostałem matke zeby było ciekawiej w zwykłej kopercie bez dziurek i nadodatek zadnej informacji na kopercie ze w srodku sa żywe pszczoły a nawet miejsce sklejania było zaklejone taśma w przeciwienstwie do zakupionych roslin sprzedawca opisuje żywe rośliny wiec co kraj to obyczaj .Ja bym tylko obwiniał poczte bo raz w życiu otrzymałem matke w klatecze wysyłkowej czyli z gąbka z woda ale to było dobre 10 lat temu



henry

Autor:  henry650 [ 25 lipca 2010, 16:54 - ndz ]
Tytuł: 

A jeszcze jedno to te klateczki na zdieciu tez niepowiine byc uzywane do wysyłek bo gdzie miejsce na wode ???


henry

Autor:  Odnowiciel [ 25 lipca 2010, 17:30 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie nie róbcie z tego przedstawienia w tym tygodniu byłem u hodowcy po matki i przy mnie przyszły Mu matki za granicy reproduktorki i to od znanego hodowcy, i były w takiej samej kopercie w jakiej wysyłał Paweł i przymnie otwierał koperte i były tam chyba 3 klateczki z matkami i wszystkie pięknie brzęczały i koperta była też bez żadnych dziurek.

Pozdrawiam.

Autor:  Krzysztof K.. [ 25 lipca 2010, 17:32 - ndz ]
Tytuł:  Wysylka Matek pszczelich !!!!!!!!!.........

henry650 pisze:
A jeszcze jedno to te klateczki na zdieciu tez niepowiine byc uzywane do wysyłek bo gdzie miejsce na wode ???


henry



Witam


Na poprzednim zdjeciu nie widac komory na wode bo klateczka jest zamknieta.
Zalanczan zdjecie otwartej klateczki gdzie widac komore na ciasto i wode.
Pozdrowienia Krzysztof K

Autor:  BoCiAnK [ 25 lipca 2010, 17:33 - ndz ]
Tytuł: 

henry650 pisze:
A jeszcze jedno to te klateczki na zdieciu tez niepowiine byc uzywane do wysyłek bo gdzie miejsce na wode ???


henry


Heniu
pierwszy raz i pewnie ostatni kiedy otrzymałem matkę w takiej klateczce trzy komorowej gdzie była maleńka gąbka z wodą to było w 2003 roku jak zakupiłem matkę reprodukcyjna u Sądeckiego Bartnika
Od tego czasu nawet na rynku nie spotkałem się z tymi klateczkami

Autor:  Krzysztof K.. [ 25 lipca 2010, 17:34 - ndz ]
Tytuł: 

Odnowiciel pisze:
Panowie nie róbcie z tego przedstawienia w tym tygodniu byłem u hodowcy po matki i przy mnie przyszły Mu matki za granicy reproduktorki i to od znanego hodowcy, i były w takiej samej kopercie w jakiej wysyłał Paweł i przymnie otwierał koperte i były tam chyba 3 klateczki z matkami i wszystkie pięknie brzęczały i koperta była też bez żadnych dziurek.

Pozdrawiam.



Witam

Hyba bylo jusz chlodniej i gosciu mial szczescie!!!!!!!!!
Krzysztof K

Autor:  rysiekm [ 25 lipca 2010, 18:03 - ndz ]
Tytuł: 

Panowie ja mialem taki przypadek, ze pani ktora dostarczala paczuszke z pszczolami ruszala nia jak grzechotka /choc bylo napisane - ostroznie - pszczoly -itd./ Cieszyla sie jak dziecko , bo ladnie bzeczalo. Dobrze ,ze nic sie nie stalo. Dopiero w chwili gdy jej zwrocilem uwage kto poniesie koszta strat to z jej twarzy zniknal usmiech. Tlumaczyla sie ze na poczcie tez sie / bawili/. Takze co mowia przepisy i co sie oczekuje to nie zawsze idzie w parze z roasadkiem pracownikow POCZTY.
Pozdrawiam

Autor:  henry650 [ 25 lipca 2010, 18:06 - ndz ]
Tytuł: 

Bogdan ja własnie szukałem takich klateczek i tez widziałem tylko raz i gdzies ja mam w domu . Krzysztof to jest standardowa klateczka w takiej zawsze otrzymywałem matki ale nigdy w niej nikt nieumieszczał wody a tu w pierwszym poscie jak byk duzymi literami pisze ze niebyło wody .



henry

Autor:  Odnowiciel [ 25 lipca 2010, 18:41 - ndz ]
Tytuł: 

Krzysztof to było w środę a u nas na południu do piątku było po 30 *C. tak że chłodu nie było.
Pozdrawiam.

Autor:  mariuszm [ 25 lipca 2010, 18:43 - ndz ]
Tytuł: 

Na biesiadzie u Sądeckiego Bartnika Babik handlował takimi klateczkami z gąbką na wodę
Sprawdziłem jest na stronie http://www.firmababik.pl/
Pozdrawiam Mariusz

Autor:  birkut [ 25 lipca 2010, 18:53 - ndz ]
Tytuł: 

kruca fuks ale jestem tumanem , klateczka na wode , a niby jak ja pszczoły pobierają? i jak długo zyje i sie pszczołami bawie to pierwsze słysze ze są klateczki na wode , ta mała komora ma z boku zatyczke na pszczołe jak mamy cenna matkę to wpierw ta zatyczka zrywamy aby aby pszczoły po mału wybierały pokarm i się do matki przyzwyczajały, bogdan zamiast kawały izarty , proponuje zrobić dział tylko hodowcy matek wychów unasiennianie i wysyłka , a ubaw bedzie po pachy

i jeszcze na dodatek, każda klateczka na własnie dwie komory, ale tylko jedną tą większą da rady matka wyjść, i bogdan stwierdził ile wybrane pokarmu po tej własnie małej

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/