FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW http://forum.pasiekaambrozja.pl/ |
|
Klateczki wysyłkowe woda i ciasto http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=388 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | BoCiAnK [ 23 stycznia 2008, 21:49 - śr ] |
Tytuł: | Klateczki wysyłkowe woda i ciasto |
Co sądzicie o klateczkach wysyłkowych dla matek ostatnio poczta coraz gorzej się spisuje przy tego i nie tylko przesyłkach lata są coraz Cieplejsze a nie wszyscy a raczej znikoma ilość hodowców stosuje klateczki trzy komorowe gdzie jedna z komór jest na gąbkę z wodą zazwyczaj hodowca wysyłający matki stara się zrobić ciasto o twardej konsystencji Aby nie wciekło lub nie wyciekło z komory (są owszem zabezpieczenia ) ale ciasto przy upale robi różne psikusy zdarza się że jest tak twarde że nawet silna rodzina ma problemy z uwolnieniem matki a co dopiero z nakarmieniem jej przez parę pszczół bez wody ![]() |
Autor: | henry650 [ 23 stycznia 2008, 22:19 - śr ] |
Tytuł: | |
Dobry pomysł ale juz raz tak miałem wysłane matki trzy komory pszczoły ciasto a z drugiej strony gabka z woda mysle ze super |
Autor: | SKapiko [ 23 stycznia 2008, 23:46 - śr ] |
Tytuł: | |
Nie miałem jeszcze takich problemów także nie mogę się na ten temat wypowiedzieć, przypuszczam ze może też być wina jakości ciasta. |
Autor: | bzzy [ 27 stycznia 2008, 21:55 - ndz ] |
Tytuł: | |
Kiedyś były jeszcze trochę większe klateczki, gąbka była z drugiej strony, co powodowało, że cała klateczka była dłuższa niż te co Boguś dodał na zdjęciu, ale faktycznie ma to jedynie zastosowanie dobre przy wysyłce pocztowej. |
Autor: | d@niel_25 [ 14 stycznia 2009, 00:40 - śr ] |
Tytuł: | |
A jak wypuszczacie pszczoły z klatki jak poddajecie matkę?? |
Autor: | CYNIG [ 14 stycznia 2009, 08:18 - śr ] |
Tytuł: | |
Tutaj jest cały temat temu poświęcony http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... php?t=1295 Pozdrawiam CYNIG |
Autor: | kancukiewicz [ 14 stycznia 2009, 21:11 - śr ] |
Tytuł: | |
CYNIG pisze: Tutaj jest cały temat temu poświęcony
http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... php?t=1295 Pozdrawiam CYNIG Temat jest, ale odpowiedzi na pytanie daniela25 nie ma. |
Autor: | Makumba [ 14 stycznia 2009, 21:34 - śr ] |
Tytuł: | |
kancukiewicz pisze: Temat jest, ale odpowiedzi na pytanie daniela25 nie ma.
Dlaczego MISTRZU nie udzieliłeś odpowiedzi danielowi 25 na zadane pytanie . |
Autor: | kancukiewicz [ 14 stycznia 2009, 21:45 - śr ] |
Tytuł: | |
Właśnie dlatego, że nam stosunkowo male doświadczenie w tym temacie - gros matek hodowałem sam na własne potrzeby ( przynajmniej do 2007 r.) i przy poddawaniu nie miałem potrzeby dodawania matkom pszczól towarzyszących. Nie jest to wielki problem, ale już nie raz od bardziej doświadczonych forumowiczów podpatrzyłem techniczne 'sztuczki" i myślę że właśnie tego dotyczy pytanie daniela. |
Autor: | bzzy [ 14 stycznia 2009, 22:04 - śr ] |
Tytuł: | |
d@niel_25 pisze: A jak wypuszczacie pszczoły z klatki jak poddajecie matkę??
a czy wogóle musisz je wypuszczać, masz klateczke w niej pszczoły z matką, wcześniej już przygotowałeś rodzinę do poddania, więc idziesz i poddajesz ![]() |
Autor: | BoCiAnK [ 14 stycznia 2009, 23:15 - śr ] |
Tytuł: | |
d@niel_25 pisze: A jak wypuszczacie pszczoły z klatki jak poddajecie matkę??
Jest to nie zbyt z trudne jednak jak robiłem to po raz pierwszy też miałem pietra że mi ucieknie lub uszkodzę matkę lecz nie taki diabeł straszny jak go malują Z klateczek w których wysuwa się zasuwka wystarczy ja uchylić przytykając palcem szczelinę aby matka nie wyszła a wypuszczać tylko pszczoły (pszczoły te nie odlecą tylko będą się ci kręcić po klateczce i chodzić po ręce ) czego nie należy się obawiać bo nie użądlą najlepiej robić to w pracowni i każdą wywalić za drzwi Jeżeli klateczka jest rozkładana to ja przygotowuję sobie taką samą z swoim ciastem (ta klateczka ma dwa otwory na przeciw jeden zatkany jest ciastem a drugi zamyka po złożeniu klateczki ale przed złożeniem jest otwór 1cm w który idealnie wchodzi koniec fajki (jak nigdy tego nie robiłeś użyj fajki ) Na szmatkę lub poduszkę z ula wypuszczam za wartość klateczki matkę i pszczoły (nie bój się że się podniesie bo matka czerwiąca nie lata ) nakrywasz ją fajka i albo obracasz popychając ją palcem do fajki aby już nie wyszła koniec fajki do klateczki i albo same wejdzie albo delikatnie ją wdmuchujesz ( oczywiście jak się skieruje glową do klateczki ) jak wejdzie do klateczki wyciągasz fajkę zatykając palcem otworek i zamykasz klateczkę ( bacznie uważając aby jej gdzieś pazurków nie przyszczypać Matkę nie unasiennioną co czasami lubi se polatać po pracowni lepiej cała klateczkę na sekundę zanurzyć w letniej wodzie i wypuścić towarzystwo na szmatkę delikatnie łapiesz matkę w palce i do klateczki |
Autor: | bzzy [ 15 stycznia 2009, 00:05 - czw ] |
Tytuł: | |
dla mało doświadczonych oba warianty które opisał Bogdan proponuje robić w pracowni, różnie to bywa, jak matka gdzieś nam zacznie uciekać to czasem lepiej ją puścić aby po chwili drugi raz ją dobrze uchwycić bez jej uszkodzenia, po całej czynności jak wszystko jest ok, a mamy pszczoły wypuszczone to zazwyczaj są na oknie i wystarczy jedynie okno uchylić, zwracam na to uwagę ponieważ widziałem osoby które zaczynają panikować i często wtedy następuje uszkodzenie matki przez jej nerwowe chwytanie lub uszkodzenie łapek przy przymykaniu klateczki |
Autor: | Makumba [ 15 stycznia 2009, 00:12 - czw ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: Matkę nie unasiennioną co czasami lubi se polatać po pracowni lepiej cała klateczkę na sekundę zanurzyć w letniej wodzie i wypuścić towarzystwo na szmatkę delikatnie łapiesz matkę w palce i do klateczki
Ale i unasienniona sztucznie lub naturalnie w pierwszej fazie czerwienia też potrafi , mały problem jak unasienniała się na pasieczysku i wróci do weselnego , gorzej jak pszyszła pocztą i nie wróci do hodowcy . |
Autor: | BoCiAnK [ 15 stycznia 2009, 00:24 - czw ] |
Tytuł: | |
Makumba pisze: BoCiAnK pisze: Matkę nie unasiennioną co czasami lubi se polatać po pracowni lepiej cała klateczkę na sekundę zanurzyć w letniej wodzie i wypuścić towarzystwo na szmatkę delikatnie łapiesz matkę w palce i do klateczki Ale i unasienniona sztucznie lub naturalnie w pierwszej fazie czerwienia też potrafi , mały problem jak unasienniała się na pasieczysku i wróci do weselnego , gorzej jak pszyszła pocztą i nie wróci do hodowcy . to tez zawsze robię to w pracowni ![]() raz miałem taką przygodę w uliku weselnym co wyjąłem rameczko po którym chodziła matka to mi uciekała i to dość parę razy a czerw był już kryty ![]() |
Autor: | riko [ 15 stycznia 2009, 10:07 - czw ] |
Tytuł: | |
Miałem takie zdażenie. Jeden raz wypuszczałem pszczoły z klateczki przy ulu i przez moją nieostrożność wyszła matka i odfrunęła. Położyłem w tedy klateczke na daszek ula i za pare minut matka sama przyleciała i siadła na klateczce. Tak że wydaje mi się że matka która nie ma jeszcze rodziny to i tak przyleci do klateczki bo tu jest jej zapach |
Autor: | krzysglo [ 15 stycznia 2009, 10:15 - czw ] |
Tytuł: | |
riko pisze: Miałem takie zdażenie. Jeden raz wypuszczałem pszczoły z klateczki przy ulu i przez moją nieostrożność wyszła matka i odfrunęła. Położyłem w tedy klateczke na daszek ula i za pare minut matka sama przyleciała i siadła na klateczce. Tak że wydaje mi się że matka która nie ma jeszcze rodziny to i tak przyleci do klateczki bo tu jest jej zapach
Ja miałem taki sam przypadek. Krążyła koło klateczki i wreszcie usiadła. |
Autor: | miły_marian. [ 15 stycznia 2009, 17:38 - czw ] |
Tytuł: | |
Matki pszczele mają bardzo dobrą pamienć i orjentacje w terenie. Skod wyleci to na te miejsce wróci o ile nie spotka jaskółki i nie znajdzie się w jej żołondku. Pozdrawiam miły_marian |
Autor: | Psepscolek [ 15 stycznia 2009, 22:05 - czw ] |
Tytuł: | |
Właśnie gdzieś już nie pamiętam gdzie czytałem/słyszałem że jak już nam wyleci to najlepiej stanąć sobie w bezruchu i czekać a matka sama przyleci. Nie panikować tylko czekać. Pozdrawiam Psepscółek ![]() |
Autor: | Szczupak [ 15 stycznia 2009, 23:41 - czw ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Właśnie gdzieś już nie pamiętam gdzie czytałem/słyszałem że jak już nam wyleci to najlepiej stanąć sobie w bezruchu i czekać a matka sama przyleci.
to zapewne odnosi sie już do poddanej, do ula matki unasienionej młodej która przy przeglądzie poderwie z plastra .A niebardzo ma to miejsce, gdy nawieje z klateczki jeszcze nie poddana.Z reszta w jednym i drugim przypadku jak wróci to FART ![]() |
Autor: | kriss [ 15 stycznia 2009, 23:51 - czw ] |
Tytuł: | |
Nie, był jakiś list w zeszłym roku w "Pszczelarstwie" albo "Pasiece" A tu mam fragment tego listu z forum http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... .php?t=281 Pewnego razu koledzy pszczelarze wracali z targów rolniczych na których nabył każdy z nich nowe matki w klateczkach. Zadowolenie ich było ogromne bo to miłe uczucie jak sami wiecie... Tak sobie jechali do domu no i zatrzymali sie w lesie za potrzebą i na rozprostowanie kości. Po powrocie (po wizycie w gąszczach) do auta jeden z nich chciał wypuścić z klateczki pszczoły towarzyszące bo stwierdził że mu się nie przydadzą. No to sobie wypuszczał jedną, drugą, trzecią i ciach poleciała matka Stanął jak wryty bo wypuścił 40zł i mało nie dokonał tam ataku serca, ale inny doświadczony pszczelarz powiedział mu - spokojnie połóż na maskę samochodu kapelusz pszczelarski (zwykły szmaciany) i czekaj ????? Po ok 5min - szok matka wróciła i usiadła na kapelusz, potulna jak baranek. Facet powoli nakrył ja pudełeczkiem i zabrał do nowego domu. |
Autor: | Psepscolek [ 16 stycznia 2009, 01:12 - pt ] |
Tytuł: | |
kriss pisze: Nie, był jakiś list w zeszłym roku w "Pszczelarstwie" albo "Pasiece"
A tu mam fragment tego listu z forum http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... .php?t=281 Pewnego razu koledzy pszczelarze wracali z targów rolniczych na których nabył każdy z nich nowe matki w klateczkach. Zadowolenie ich było ogromne bo to miłe uczucie jak sami wiecie... Tak sobie jechali do domu no i zatrzymali sie w lesie za potrzebą i na rozprostowanie kości. Po powrocie (po wizycie w gąszczach) do auta jeden z nich chciał wypuścić z klateczki pszczoły towarzyszące bo stwierdził że mu się nie przydadzą. No to sobie wypuszczał jedną, drugą, trzecią i ciach poleciała matka Stanął jak wryty bo wypuścił 40zł i mało nie dokonał tam ataku serca, ale inny doświadczony pszczelarz powiedział mu - spokojnie połóż na maskę samochodu kapelusz pszczelarski (zwykły szmaciany) i czekaj ????? Po ok 5min - szok matka wróciła i usiadła na kapelusz, potulna jak baranek. Facet powoli nakrył ja pudełeczkiem i zabrał do nowego domu. Tak tak dokładnie to czytałem. ![]() ![]() Pozdrawiam Psepscółek. ![]() |
Autor: | swiwojtek [ 08 maja 2009, 23:00 - pt ] |
Tytuł: | |
Klateczki od Pani Gembali z matkami Prima ![]() ![]() ![]() |
Autor: | marekk [ 16 maja 2009, 21:08 - sob ] |
Tytuł: | |
henry650 pisze: Dobry pomysł ale juz raz tak miałem wysłane matki trzy komory pszczoły ciasto a z drugiej strony gabka z woda mysle ze super
Czemu hodowcy właśnie nie przesyłają matek w takich trzy komorowych z gąbką na wodę z zbliżają się upalne dni a ciasto w tych klatkach jak beton |
Autor: | henry650 [ 17 maja 2009, 19:30 - ndz ] |
Tytuł: | |
Sam myslalem ze to przez cene ale teraz jak sprawdzilem cene u lysonia to sadze ze nie pewnie nikt niezwraca na to uwagi albo sie niezastanawia nad tym tu jest link ale zawsze zapomne jak zrobic zeby dzialal http://www.lyson.com.pl/sklep.php?akcja ... bb84d1571b henry |
Autor: | d@niel_25 [ 01 czerwca 2010, 12:46 - wt ] |
Tytuł: | |
BoCiAnK pisze: d@niel_25 pisze: A jak wypuszczacie pszczoły z klatki jak poddajecie matkę?? Jest to nie zbyt z trudne jednak jak robiłem to po raz pierwszy też miałem pietra że mi ucieknie lub uszkodzę matkę lecz nie taki diabeł straszny jak go malują Z klateczek w których wysuwa się zasuwka wystarczy ja uchylić przytykając palcem szczelinę aby matka nie wyszła a wypuszczać tylko pszczoły (pszczoły te nie odlecą tylko będą się ci kręcić po klateczce i chodzić po ręce ) czego nie należy się obawiać bo nie użądlą najlepiej robić to w pracowni i każdą wywalić za drzwi Jeżeli klateczka jest rozkładana to ja przygotowuję sobie taką samą z swoim ciastem (ta klateczka ma dwa otwory na przeciw jeden zatkany jest ciastem a drugi zamyka po złożeniu klateczki ale przed złożeniem jest otwór 1cm w który idealnie wchodzi koniec fajki (jak nigdy tego nie robiłeś użyj fajki ) Na szmatkę lub poduszkę z ula wypuszczam za wartość klateczki matkę i pszczoły (nie bój się że się podniesie bo matka czerwiąca nie lata ) nakrywasz ją fajka i albo obracasz popychając ją palcem do fajki aby już nie wyszła koniec fajki do klateczki i albo same wejdzie albo delikatnie ją wdmuchujesz ( oczywiście jak się skieruje glową do klateczki ) jak wejdzie do klateczki wyciągasz fajkę zatykając palcem otworek i zamykasz klateczkę ( bacznie uważając aby jej gdzieś pazurków nie przyszczypać Matkę nie unasiennioną co czasami lubi se polatać po pracowni lepiej cała klateczkę na sekundę zanurzyć w letniej wodzie i wypuścić towarzystwo na szmatkę delikatnie łapiesz matkę w palce i do klateczki Nauczyłem się wypuszczać matki klateczek nie taki diabeł straszny jakim go malują. Naprawdę. Z takim strachem wypuszczałem pszczoły że szok ale ani jedna matka mi nie zwiała nigdy. Teraz się już tym tak nie przejmuję. Robię to przy drzwiach zamknietych. a w drzwiach jest szyba. I co która pszczoła wyleci jest na szybie. Po operacji otwieram drzwi biore matki i idę do uli. |
Autor: | tomaros1 [ 04 kwietnia 2014, 09:17 - pt ] |
Tytuł: | Re: Klateczki wysyłkowe woda i ciasto |
Znacie jakiegos producenta matek nie posrednika? |
Autor: | Sol Bąk [ 04 kwietnia 2014, 09:26 - pt ] |
Tytuł: | Re: Klateczki wysyłkowe woda i ciasto |
Na górze strony jest "mapka hodowców matek" obok lokalizacji wpisanej w profilu masz pasiekę zarodową w Maciejowie (k. Kluczborka) ![]() |
Autor: | tomaros1 [ 04 kwietnia 2014, 09:36 - pt ] |
Tytuł: | Re: Klateczki wysyłkowe woda i ciasto |
tomaros1 pisze: Znacie jakiegos producenta matek nie posrednika? Jeszcze spałem chyba chodziło mi o klateczki transportowe/wysyłkowe na matki pszczele:) a nie matki pszczele a tym bardziej nie z Maciejowa:) Ale moj błąd przepraszam za chochlik. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |