FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Znakowanie matek pszczelich
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=4075
Strona 3 z 5

Autor:  szymolas [ 03 kwietnia 2018, 19:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Czy ktoś z koleżanek bądź kolegów może polecić (dokładną nazwę oraz w jakim sklepie można zakupić) klej do znakowania matek. Słyszałem o jakimś kleju żelowym szybko schnącym znacznie lepszym od tego Szelaka. Z góry dzięki za info.

Autor:  CYNIG [ 03 kwietnia 2018, 19:42 - wt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

szymolas,
Pattex Power Żel w 2 gramowych tubkach

Autor:  albert [ 03 kwietnia 2018, 20:18 - wt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

leroy merlin jest dostepny https://www.ceneo.pl/10596857?se=vlX_wE ... gLW6fD_BwE

Autor:  yanek_113 [ 03 kwietnia 2018, 22:30 - wt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Spróbuj markera olejowego, szybko i sprawnie, nie wyciera sie.

Autor:  XxSebastianxX [ 04 kwietnia 2018, 11:43 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

szymolas pisze:
Czy ktoś z koleżanek bądź kolegów może polecić (dokładną nazwę oraz w jakim sklepie można zakupić) klej do znakowania matek. Słyszałem o jakimś kleju żelowym szybko schnącym znacznie lepszym od tego Szelaka. Z góry dzięki za info.


Człowieku czym ty te matki chcesz znakować zlituj się nad nimi nie dość że są i tak wystarczająco narażone na chemię to ty im jeszcze doladuj więcej.

Autor:  Dominikkuchniak [ 04 kwietnia 2018, 12:47 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Np klej kropelka, czy inny podobny w formie zelu. Super sprawa, chyba Chachula na jednym ze swoich filmow znakuje matke przy pomocy takiego kleju

Autor:  Hieronim [ 04 kwietnia 2018, 14:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

XxSebastianxX pisze:
Człowieku czym ty te matki chcesz znakować zlituj się nad nimi nie dość że są i tak wystarczająco narażone na chemię to ty im jeszcze doladuj więcej.

Nie ma racjonalnej gospodarki pasiecznej bez znakowania matek.

Autor:  XxSebastianxX [ 04 kwietnia 2018, 15:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Hieronim pisze:
XxSebastianxX pisze:
Człowieku czym ty te matki chcesz znakować zlituj się nad nimi nie dość że są i tak wystarczająco narażone na chemię to ty im jeszcze doladuj więcej.

Nie ma racjonalnej gospodarki pasiecznej bez znakowania matek.


Są inne sposoby nie chcecie szelaku bo może opalitek odlatuje to trudno,nie chcecie słabych markerów bo się ścierają trudno, ale znajdźcie sobie nietoksyczny marker który jest trwały i tyle a nie ładujecie klej.

Ja mam większość matek nie znakowanych i mam tak wprawne oko że znajduje od razu nawet w szczycie sezonu, a poza tym wiem gdzie szukać,wystarczy wyrobić sobie oko,zresztą większości osób nie jest potrzebne widzieć matkę.
Oczywiście opalitki maja swoje plusy gdyż widzimy czy mamy tę samą matkę i czy aby pszczoły jej nie podmieniły no i do tego numerki :wink:

Autor:  paraglider [ 04 kwietnia 2018, 15:34 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Zwykły bezzapachowy , marker olejowy . Nie musisz brać matki do ręki - po kilku treningach na trutniach , znakujesz ją bezboleśnie spacerującą na plastrze .

Autor:  BARciak [ 04 kwietnia 2018, 15:44 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Tak jak pisze XxSebastianxX matki nie trzeba szukać za każdym razem. Są jajka to i jest matka. Jak się chce wymienić matke lub potrzeba ją znaleźć to można rozwalać gniazdo i mieć wprawne oko albo jest jeszcze jedna metoda, którą Sebastianowi juz opisałem. Nie trzeba przy niej wyjmować ramek tylko podnieść powałke i powoli przesuwać ręce ponad kolejnymi ramkami gniazda. Pszczoly same pokażą na których 3 ramkach z dużym prawdopodobieństwem jest matka.

Autor:  XxSebastianxX [ 04 kwietnia 2018, 16:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
Tak jak pisze XxSebastianxX matki nie trzeba szukać za każdym razem. Są jajka to i jest matka. Jak się chce wymienić matke lub potrzeba ją znaleźć to można rozwalać gniazdo i mieć wprawne oko albo jest jeszcze jedna metoda, którą Sebastianowi juz opisałem. Nie trzeba przy niej wyjmować ramek tylko podnieść powałke i powoli przesuwać ręce ponad kolejnymi ramkami gniazda. Pszczoly same pokażą na których 3 ramkach z dużym prawdopodobieństwem jest matka.


Zawsze mogą jeszcze trzepać przez kratę ale to gorsze i bardziej radykalne rozwiązanie. :mrgreen:

Autor:  BARciak [ 04 kwietnia 2018, 18:25 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

XxSebastianxX pisze:
BARciak pisze:
Tak jak pisze XxSebastianxX matki nie trzeba szukać za każdym razem. Są jajka to i jest matka. Jak się chce wymienić matke lub potrzeba ją znaleźć to można rozwalać gniazdo i mieć wprawne oko albo jest jeszcze jedna metoda, którą Sebastianowi juz opisałem. Nie trzeba przy niej wyjmować ramek tylko podnieść powałke i powoli przesuwać ręce ponad kolejnymi ramkami gniazda. Pszczoly same pokażą na których 3 ramkach z dużym prawdopodobieństwem jest matka.


Zawsze mogą jeszcze trzepać przez kratę ale to gorsze i bardziej radykalne rozwiązanie. :mrgreen:

Lepiej nie bo jeszcze co matce zrobią :mrgreen:

Autor:  Hieronim [ 05 kwietnia 2018, 22:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

XxSebastianxX pisze:

Zawsze mogą jeszcze trzepać przez kratę ale to gorsze i bardziej radykalne rozwiązanie. :mrgreen:

Przewidujący pszczelarz aby uniknąć takich sytuacji woli oznakować matkę.

Autor:  BARciak [ 05 kwietnia 2018, 22:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Hieronim, ja znakowane mam tylko te które w chwili zakupu miały opalitek. Nie widzę (u siebie) potrzeby znakowania jeśli to nie zarodowa czy reprodukcyjna.

Autor:  Hieronim [ 05 kwietnia 2018, 22:43 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
Hieronim, ja znakowane mam tylko te które w chwili zakupu miały opalitek. Nie widzę (u siebie) potrzeby znakowania jeśli to nie zarodowa czy reprodukcyjna.

To skąd wiedza , jaka aktualnie matka jest w danej rodzinie?

Autor:  andrzejkowalski100 [ 05 kwietnia 2018, 23:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

XxSebastianxX pisze:
Człowieku czym ty te matki chcesz znakować zlituj się nad nimi nie dość że są i tak wystarczająco narażone na chemię to ty im jeszcze doladuj więcej.

Co ty za dyrdymały pleciesz.
Nie ma racjonalnej gospodarki pasiecznej bez znakowania matek .
Jednym z ważnych powodów znakowania matki to jej ochrona przed przedwczesnym unicestwieniem. Nie będę wymieniał kolejnych bo i tak nie
przebiją się przez ścianę młodzieńczego uporu.
XxSebastianxX pisze:
Ja mam większość matek nie znakowanych i mam tak wprawne oko

Czas szybko płynie zmysły słabną chęci pozostają a kolega pewnikiem zmieni zdanie.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  kudlaty [ 06 kwietnia 2018, 08:32 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Hieronim pisze:
BARciak pisze:
Hieronim, ja znakowane mam tylko te które w chwili zakupu miały opalitek. Nie widzę (u siebie) potrzeby znakowania jeśli to nie zarodowa czy reprodukcyjna.

To skąd wiedza , jaka aktualnie matka jest w danej rodzinie?


a do czego taka wiedza jest potrzebna? wymienia się matki nawet w tym samym roku jak źle czerwią albo rodzina słabo się rozwija,
nawet jak same wymienią to będzie to matka jeszcze lepsza od tej którą włożyliśmy więc wszystko zostaje w rodzinie :mrgreen:

Autor:  PawelKS3 [ 06 kwietnia 2018, 08:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

kudlaty, używasz zegarka, kalendarza? Po co Ci ta wiedza? Da się bez tego żyć, możesz porę dnia po położeniu słońca określić.

Autor:  andrzejkowalski100 [ 06 kwietnia 2018, 08:47 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

kudlaty pisze:
a do czego taka wiedza jest potrzebna? wymienia się matki nawet w tym samym roku jak źle czerwią albo rodzina słabo się rozwija,
nawet jak same wymienią to będzie to matka jeszcze lepsza od tej którą włożyliśmy więc wszystko zostaje w rodzinie :mrgreen:


Proszę przeczytaj spokojnie jeszcze raz to co napisałeś.
Jeżeli uważasz ,że nie należy się sprostowanie to najwyższy czas abyś rozważył zmianę zainteresowań. Może gołębie :haha:
Rozbawiłeś mnie do łez, jak zwykle jesteś mistrzem humoru.
Pozdrawiam :pl:

Autor:  CYNIG [ 06 kwietnia 2018, 08:49 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Jak zwykle wszystko zależy od prowadzonej gospodarki pasiecznej. Podobnie jak kudlaty, znakowanie matek w mojej pasiece uważam za zbędne. Po prostu ta wiedza jest mi całkowicie zbędna. Znakuję tylko matki przeznaczone do odkładów na sprzedaż.
Matek nie szukam, bo i po co? Sprawdzam czy są jajka i słucham wydawanych dźwięków i to wystarczy.
Mając swoje matki wymieniam je z "urzędu" w drugim roku życia, lub wcześniej jak szwankują. Prowadząc notatki wiem co jest w którym ulu i na tej podstawie jest planowana rotacja.

Autor:  XxSebastianxX [ 06 kwietnia 2018, 10:59 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

andrzejkowalski100 pisze:
kudlaty pisze:
a do czego taka wiedza jest potrzebna? wymienia się matki nawet w tym samym roku jak źle czerwią albo rodzina słabo się rozwija,
nawet jak same wymienią to będzie to matka jeszcze lepsza od tej którą włożyliśmy więc wszystko zostaje w rodzinie :mrgreen:


Proszę przeczytaj spokojnie jeszcze raz to co napisałeś.
Jeżeli uważasz ,że nie należy się sprostowanie to najwyższy czas abyś rozważył zmianę zainteresowań. Może gołębie :haha:
Rozbawiłeś mnie do łez, jak zwykle jesteś mistrzem humoru.
Pozdrawiam :pl:


Źle odebrałeś jego post,chodziło mu o coś innego.

Autor:  kudlaty [ 06 kwietnia 2018, 11:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

andrzejkowalski100 pisze:
Proszę przeczytaj spokojnie jeszcze raz to co napisałeś.
Jeżeli uważasz ,że nie należy się sprostowanie to najwyższy czas abyś rozważył zmianę zainteresowań. Może gołębie
Rozbawiłeś mnie do łez, jak zwykle jesteś mistrzem humoru.
Pozdrawiam

Andrzejku już od dwóch tygodni jestem szczęśliwym hodowcą królików, na chwilę obecną to tylko 2szt ale widzę w tym swoją szansę na odbicie się od dna finansowego i nie tylko, może w tę stronę będzie lepiej bo do pszczół cały czas tylko dokładam :cry: a efektów brak
Olek by mi doradził gołębie ale te już miałem i zmieniłem zainteresowania na pszczelarstwo sam nie wiem dlaczego bo do gołębi też dokładałem ale przynajmniej nie gryzły :P jak pszczoły :roll:
gdyby były jeszcze jakieś propozycje czym bym się mógł zająć to bardzo proszę na forum albo pw chętnie skorzystam z Twych cennych rad :thank:

Autor:  BARciak [ 06 kwietnia 2018, 13:33 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Hieronim, co prawda nie ode mnie, ale odpowiedź dostałeś. Jeszcze coś? :wink:

Autor:  XxSebastianxX [ 06 kwietnia 2018, 13:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

andrzejkowalski100 pisze:
XxSebastianxX pisze:
Człowieku czym ty te matki chcesz znakować zlituj się nad nimi nie dość że są i tak wystarczająco narażone na chemię to ty im jeszcze doladuj więcej.

Co ty za dyrdymały pleciesz.
Nie ma racjonalnej gospodarki pasiecznej bez znakowania matek .
Jednym z ważnych powodów znakowania matki to jej ochrona przed przedwczesnym unicestwieniem. Nie będę wymieniał kolejnych bo i tak nie
przebiją się przez ścianę młodzieńczego uporu.
XxSebastianxX pisze:
Ja mam większość matek nie znakowanych i mam tak wprawne oko

Czas szybko płynie zmysły słabną chęci pozostają a kolega pewnikiem zmieni zdanie.
Pozdrawiam :pl:


Dyrdymały plotłeś w twoich wszystkich postach a jak będę stary to sobie jakoś poradzę i wtedy użyje szelaku i opalitka a nie o zgrozo toksycznego kleju.

Autor:  BARciak [ 06 kwietnia 2018, 13:37 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

CYNIG pisze:
Mając swoje matki wymieniam je z "urzędu" w drugim roku życia, lub wcześniej jak szwankują.

U mnie większość matek ma "z urzędu" dożywocie :haha:
No chyba, że szwankują lub są krainkami poddanymi z braku innych matek.

Autor:  baru0 [ 06 kwietnia 2018, 20:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

[quote="BARciak"]No chyba, że szwankują lub są krainkami[/quote]
Zgłaszam post jako rasistowski :| .Tłumacz się .

Autor:  Hieronim [ 06 kwietnia 2018, 20:30 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
Nie widzę (u siebie) potrzeby znakowania jeśli to nie zarodowa lub reprodukcyjna

Naprawdę masz w pasiece matki zarodowe , czy to tylko przejęzyczenie?

Autor:  BARciak [ 06 kwietnia 2018, 21:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

baru0 pisze:
Zgłaszam post jako rasistowski .Tłumacz się .

Nie lubię krainki. To żadne tłumaczenie ale tak jest :wink:
Hieronim pisze:
BARciak pisze:
Nie widzę (u siebie) potrzeby znakowania jeśli to nie zarodowa lub reprodukcyjna

Naprawdę masz w pasiece matki zarodowe , czy to tylko przejęzyczenie?

U siebie nie mam. Może źle to ująłem pisząc post. Miałem na myśli to, że jeśli dana matka nie jest reprodukcyjną lub zarodową to nie widzę sensu żeby ją znakować.

Autor:  mirek. [ 06 kwietnia 2018, 21:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

lubić nie trzeba ale tolerować już tak
inaczej rasizm

Autor:  BARciak [ 06 kwietnia 2018, 22:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

mirek., nie drąż tematu. Każdy wie o co chodzi. W swojej okolicy ją toleruję, ale w swojej pasiece to już bywa różnie.
Temat jest o znakowaniu jakby ktoś zapomniał.

Autor:  mirek. [ 06 kwietnia 2018, 22:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

miłej nocy:P

Autor:  szymolas [ 06 kwietnia 2018, 22:41 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
Temat jest o znakowaniu jakby ktoś zapomniał.

Czasami zastanawiam się czy ludzie na tym forum potrafią czytać ze zrozumieniem. Zaśmiecają tematy bzdurami a admin nie reaguje. Szkoda bo robi się śmietnisko. :pala:

Autor:  paraglider [ 07 kwietnia 2018, 10:31 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Przez dziesiątki lat nie znakowałem matek , bo nie miałem z ich odszukaniem najmniejszego problemu - zajmowało mi to od 1-2 min . / nauczyłem się tej sztuki od mojego dziadka / . Odkąd zacząłem kupować matki znakowane od renomowanych hodowców , nie chciałem pozostać w tyle i poszedłem z "duchem czasu" / nie jedna matula od moich "zdolności" dostała zawału /. Dzisiaj znakuję każdą nieoznakowaną matkę , dla samego znakowania / prawie w locie / i muszę przyznać , że przy gospodarce izolatorowej naprawdę warto . Teraz wyszukuję matkę bez wyciągania z ula ramek , przez zwykłe ich przesuwanie .

Autor:  Tamten [ 07 kwietnia 2018, 10:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

paraglider pisze:
Przez dziesiątki lat nie znakowałem matek , bo nie miałem z ich odszukaniem najmniejszego problemu - zajmowało mi to od 1-2 min . / nauczyłem się tej sztuki od mojego dziadka / . Teraz wyszukuję matkę bez wyciągania z ula ramek , przez zwykłe ich przesuwanie .

Byłbym bardzo wdzięczny za wskazówki, jak szybko znaleźć matkę. Mnie to zajmuje czasem nawet kilkanaście minut. Pozdrawiam :).

Autor:  BARciak [ 07 kwietnia 2018, 11:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Tamten, jak jest opalitka to matkę już widać przed wyjęciem ramki jak "kropka" chodzi między pszczołami po odsunięciu poprzedniej ramki. Wyżej pisałem jak znaleźć, a matka na ramce sama rzuca się w oczy, przynajmniej mi.

Autor:  Tamten [ 07 kwietnia 2018, 11:56 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

No, oczywiście. Mnie chodzi o matki nieoznakowane.

Autor:  BARciak [ 07 kwietnia 2018, 12:47 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Tamten, to o czym pisałem kilka postów wyżej dotyczy każdej matki :)

Autor:  Tamten [ 07 kwietnia 2018, 16:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

To znaczy, chodzi o to: "podnieść powałkę i powoli przesuwać ręce ponad kolejnymi ramkami gniazda. Pszczoły same pokażą na których 3 ramkach z dużym prawdopodobieństwem jest matka"?
Zaczną wychodzić na ramki więcej niż w innych miejscach?

Autor:  BARciak [ 07 kwietnia 2018, 16:46 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Tamten, zaczną lekko skakać na ręce lub po prostu skakać (nie żądlić !). Chyba tak to można nazwać. Nie u wszystkich to jest widoczne ale u większości. U łagodnych ponad normę to jest prawie niezauważalne, a u agresywnych tym bardziej z wiadomych powodów.

Autor:  Tamten [ 07 kwietnia 2018, 16:54 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Dziękuję bardzo. Na pewno wypróbuję. Pozdrawiam :).

Autor:  idzia12 [ 07 kwietnia 2018, 19:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Jak jest oporna i ucieka, lub wprawy brak.
Jak nie chcesz się bawić w szukanie,to można dzień wcześniej w środek miedzy czerw wstawić ramkę suszu, lekko przeczerwionego na wiosnę a potem to i dziewiczego, zmoczoną sytą. Następnego dnia przychodzisz i od razu sięgasz po nią. Po 24-36 h tam będzie.

Autor:  BARciak [ 07 kwietnia 2018, 20:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

idzia12, po co sytą moczyć? Ja wkładam najnormalniejszy w świecie susz lub węzę bez niczego i do 48h (przy węzie bo susz zazwyczaj 24h) tam jest matka na tym plastrze.

Autor:  baru0 [ 07 kwietnia 2018, 21:24 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

paraglider pisze:
Przez dziesiątki lat nie znakowałem matek , bo nie miałem z ich odszukaniem najmniejszego problemu - zajmowało mi to od 1-2 min . / nauczyłem się tej sztuki od mojego dziadka /

Jak opiszesz ten sposób to pewnie w tym roku znów dorzucę na forum :okok: ,Janusz lubisz dozować ;) .
Barciak młody to szasta wiedzą ;) i dobrze ,akurat tutaj ma rację ,choć za Krainki mi podpadł :wink:

Autor:  BARciak [ 07 kwietnia 2018, 22:16 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

baru0, to podeślij mi te, które Ty masz w pasiece lub podaj choć nazwę linii. Może się przekonam do nich :wink: :)

Autor:  pawel. [ 07 kwietnia 2018, 22:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
baru0, to podeślij mi te, które Ty masz w pasiece lub podaj choć nazwę linii. Może się przekonam do nich :wink: :)
Kup sobie zaraz matkę reprodukcyjną na pewno będą super .pawel

Autor:  BARciak [ 07 kwietnia 2018, 22:55 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

pawel. pisze:
BARciak pisze:
baru0, to podeślij mi te, które Ty masz w pasiece lub podaj choć nazwę linii. Może się przekonam do nich :wink: :)
Kup sobie zaraz matkę reprodukcyjną na pewno będą super .pawel

Odezwał się ten co kocha krainke tak samo jak ja :haha:

Autor:  pawel. [ 07 kwietnia 2018, 23:01 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
pawel. pisze:
BARciak pisze:
baru0, to podeślij mi te, które Ty masz w pasiece lub podaj choć nazwę linii. Może się przekonam do nich :wink: :)
Kup sobie zaraz matkę reprodukcyjną na pewno będą super .pawel

Odezwał się ten co kocha krainke tak samo jak ja :haha:
są super można je polubić za te małe ilości miodu nie trzeba się przy nich nudzić mam kilka w pasiece .ostatni sezon pawel

Autor:  baru0 [ 08 kwietnia 2018, 08:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Dobra, Niemka (szczerze to nie wiem która :| ) od tego roku będzie Germania .
Oprócz tych też inne ale te pozostaną ,choć nigdy nie mówię nigdy ,każdy ma "swoje " i każdy teren jest inny ;) ..
Wybieram się też do Pana który ma pszczoły od kilku lat, i tylko mu sąsiad miód wybiera bo on uczulony ,popytam jak to jest z tą "ciągłością " ale brzmiało zachęcająco .
Gonią do 100m :mrgreen: .

Autor:  pawel. [ 08 kwietnia 2018, 12:50 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

baru0 pisze:
Dobra, Niemka (szczerze to nie wiem która :| ) od tego roku będzie Germania .
Oprócz tych też inne ale te pozostaną ,choć nigdy nie mówię nigdy ,każdy ma "swoje " i każdy teren jest inny ;) ..
Wybieram się też do Pana który ma pszczoły od kilku lat, i tylko mu sąsiad miód wybiera bo on uczulony ,popytam jak to jest z tą "ciągłością " ale brzmiało zachęcająco .
Gonią do 100m :mrgreen: .
Naprawdę będziesz bardzo szczęśliwy jak gonią to kup sobie leekie buty żebyś zdążył uciekać ,a Germania bardzo dobra tylko żeby była łagodniejsza podczas przeglądów .pawel

Autor:  emka24 [ 08 kwietnia 2018, 15:20 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Nie jest to o znakowaniu matek,ale cytat pochodzi z tego tematu.

baru0 pisze:
Wybieram się też do Pana który ma pszczoły od kilku lat, i tylko mu sąsiad miód wybiera bo on uczulony ,popytam jak to jest z tą "ciągłością " ale brzmiało zachęcająco .
Gonią do 100m .

Muszę powiedzieć,że dużym niepokojem obserwuję fascynację agresywnymi pszczołami.Tym bardziej,że nie spotkałem się nigdzie(może są) z prostą zależnością :agresja=żegnajcie kłopoty z warrozą,
a wręcz przewiduję :agresja=agresja otoczenia na pszczoły.
Podejrzewam,że pszczelarze sprowadzający agresywne pszczoły do swych pasiek nie potrafią grać w szachy lub warcaby ,innymi słowy nie potrafią wybiec kilka ruchów do przodu w swojej wyobraźni.
Agresywna pszczoła to tylko kłopoty. Po atakach ,czy pożądleniach powstaną takie opowieści i psychoza,że znaleźć miejsce na pasieczysko będzie graniczyło z cudem.Żadne akcje typu "pszczoły w mieście" czy "pszczoły na dachach' nie odwrócą tego.Pierwszymi ofiarami będą właśnie posiadacze agresywnych pszczół,bo ich otoczenie pozamyka im pasieki.Jedyny pożytek to to ,że wraz z pszczołami pozbędą się warrozy-więc cel osiągnięty.Agresywne pszczoły były już przerabiane-pisze o nich manio,były one w naszych pasiekach wtedy gdy była już w nich warroza .W latach 80 ubiegłego stulecia nie wszędzie był telefon,a o internecie nikt nie słyszał,w związku z tym wiedza o konieczności walki z warroza nie była powszechna.Były całe obszary kraju z pszczołą środkowoeuropejską(agresywną i rojacą się), z warrozą i bez leczenia.Stan taki trwał 10-20 lat i nie powstała jakoś pszczoła odporna na warrozę.
Proponuję myśleć trochę całościowo i perspektywistycznie,bo jeden materiał telewizyjny o pożądleniu dziecka przez agresywne pszczoły przysporzy nam złej sławy i żadne prezentacje w szkołach nie odwrócą tego.

Strona 3 z 5 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/