FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Znakowanie matek pszczelich
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=4075
Strona 4 z 5

Autor:  baru0 [ 08 kwietnia 2018, 16:30 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Na starość człowiek potrzebuje dodadkowe podniety :wink: .
No nie myślisz ze takie pszczoły chce mieć :| .
A co za różnica czy ja je mam czy ten gość .
Jest taka sytuacja .dostałem matki jednodniowe od kolegi .U niego bez dymu a te same u mnie skaczą do rąk .winne są żółte trutnie w moim rejonie .pszczoły bez zażółceń są spokojniejsze.
Zresztą będziesz mnie miał okazję przekonać jak kiedy zadzwonię :wink: w8 .
Pozdrawiam

Autor:  pawel. [ 08 kwietnia 2018, 17:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

emka24, Całkowicie się z tobą zgadzam z tym co napisałeś .pawel

Autor:  baru0 [ 08 kwietnia 2018, 18:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

pawel. pisze:
emka24, Całkowicie się z tobą zgadzam z tym co napisałeś .pawel

Ja też trochę ;) .,ale tak się składa że wracam z jednej pasieki i nie trzeba nic udowadniać kto ma lepszy start .Prawa dżungli się nie da wyeliminować całkiem .
Oprócz słuchania prawd , trzeba też mieć swoje zdanie .

Autor:  BARciak [ 08 kwietnia 2018, 19:13 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

baru0 pisze:
Jest taka sytuacja .dostałem matki jednodniowe od kolegi .U niego bez dymu a te same u mnie skaczą do rąk .winne są żółte trutnie w moim rejonie .pszczoły bez zażółceń są spokojniejsze

Tu bym się spierał, bo u mnie te ciemne bardziej skaczą :wink:

Autor:  XxSebastianxX [ 08 kwietnia 2018, 20:31 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
baru0 pisze:
Jest taka sytuacja .dostałem matki jednodniowe od kolegi .U niego bez dymu a te same u mnie skaczą do rąk .winne są żółte trutnie w moim rejonie .pszczoły bez zażółceń są spokojniejsze

Tu bym się spierał, bo u mnie te ciemne bardziej skaczą :wink:


Serio? Kolor decyduje o stopniu agresji?
I ty Grzesiu dajesz się wciągać w taką dyskusję bez sensu?

Autor:  BARciak [ 08 kwietnia 2018, 20:39 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

XxSebastianxX pisze:
BARciak pisze:
baru0 pisze:
Jest taka sytuacja .dostałem matki jednodniowe od kolegi .U niego bez dymu a te same u mnie skaczą do rąk .winne są żółte trutnie w moim rejonie .pszczoły bez zażółceń są spokojniejsze

Tu bym się spierał, bo u mnie te ciemne bardziej skaczą :wink:


Serio? Kolor decyduje o stopniu agresji?
I ty Grzesiu dajesz się wciągać w taką dyskusję bez sensu?

Nie decyduje. Jaki post taka moja odpowiedź :wink:

Autor:  idzia12 [ 08 kwietnia 2018, 21:28 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
idzia12, po co sytą moczyć?
Nawet jak na innych ramkach będzie miejsce, matka tam właśnie przyjdzie bo pszczoły w pierwszym rzędzie zajmą się froterowaniem komórek zmoczonych sytą. Zwiększa się konkurencyjność tej ramki w stosunku do innych.
Zgadzam się, że gdy brak miejsca i siła odpowiednia, każdą ramkę szykują. Ta metoda jest pewna w każdych warunkach. Mobilizuje pszczoły i ściąga matkę.

Autor:  baru0 [ 08 kwietnia 2018, 21:59 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak, Obaj macie "zjawiskowe " awatary :wink:
To nie było pytanie to było stwierdzenie faktów .
Ale jak chcesz się przekonać to wpadnij na który weekend .
Zapraszam poglądy pszczoły ,popróbujemy winka ;) pogadamy.
.

Autor:  BARciak [ 08 kwietnia 2018, 22:01 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

baru0, nie mam czasu na wyjazdy, a za alkohol podziękuję. Ja też stwierdziłem fakt, że zażółcone u mnie spokojniejsze od ciemnych.

Autor:  baru0 [ 08 kwietnia 2018, 22:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

pawel. pisze:
emka24, Całkowicie się z tobą zgadzam z tym co napisałeś .pawel

Ja też trochę ;) .,ale tak się składa że wracam z jednej pasieki i nie trzeba nic udowadniać kto ma lepszy start .Prawa dżungli się nie da wyeliminować całkiem .
Oprócz słuchania prawd objawionych , trzeba też mieć swoje zdanie .

Autor:  glazek7777 [ 07 grudnia 2018, 23:13 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Znakowanie matki i korzyści z tego są oczywiste. Jeśli widzę mateczniki zabieram matkę z 2 ramkami czerwiu robię odkład i po nastroju rojowym.

Wchodząc na pasiekę nie szukam roi bo nie ma możliwości aby się wyroiły - skoro zabrałem starą matkę , a po 8 dniach zniszczyłem mateczniki ratunkowe.

Gadki, że wprawne oko w wyszukiwaniu matki w gnieździe pełnym pszczół i ruchliwych trutni wkładam do bajek o strzelaniu do monety rzuconej w powietrze.

Szkoda czasu znakowanie trwa chwilę, a szukanie zwłaszcza młodej matki nieoznakowanej w czerwcu to loteria, powiedzmy maksymalnie 70 na 100.

Autor:  kudlaty [ 03 stycznia 2019, 19:48 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

glazek7777,
nieznakowanie to też oszczędność czasu, druga sprawa to że matka ma opalitek nie znaczy ze ją szybciej znajdziesz bo będziesz mniej uważny i zamiast za matką będziesz się rozglądał za opalitkiem wystarczy że się schowa pod pszczołami i możesz zacząć poszukiwania od nowa, we wszystkim jest potrzebna wprawa, na początku jak zaczynałem to mi trudno było znaleźć matkę w odkładzie znakowaną a nie mówiąc o nieznakowanej :haha: obecnie oczy się już tak napatrzyły że matkę jak chcę znaleźć to jest chwila i mamusia upolowana bo też nie szukam wszędzie tylko typuje gdzie może być i tam szukam, nie raz już szukałem matek widmo za kase a i nie jeden zakład też przy tej okazji wygrałem :mrgreen:
praktycznie wszystkie matki mam nieznakowane i nigdy nie miałem z tym problemów, widzieć matkę potrzeba może raz w jej życiu więc szkoda fatygi na znakowanie, nie prowadzę pasieki zarodowej żeby mi opalitki były do czegoś potrzebne, nie ważne jaka matka ważne aby rodzina spełniała moje kryteria bo jeśli nie to i opalitek jej nie pomoże

Autor:  bagisek1 [ 03 stycznia 2019, 20:38 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Prawie 33 tys.odsłon, napisanych 161 postów,wiec dywagacje i poematy moim zdaniem zbędne. Każdy ma swoje zdanie.
Chcę i potrafię to znakuję.
Nie chcę,nie umiem ,nie potrzebuję obywam się bez znakowania.
Moja pasieka.moje królestwo :pl:

Autor:  glazek7777 [ 08 stycznia 2019, 23:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

bagisek1
-Chcę i potrafię to znakuję.
Nie chcę,nie umiem ,nie potrzebuję obywam się bez znakowania.

Nic dodać nic ująć

Autor:  slaw007 [ 09 stycznia 2019, 00:02 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

A gdzie kupujecie opalitki? Nie chodzi mi o te Łysoniowe.
Czasami na pszczołach widziałem o takich mocno intensywnych kolorach rzucających się w oczy.

Autor:  Hieronim [ 09 stycznia 2019, 00:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

slaw007 pisze:
A gdzie kupujecie opalitki? Nie chodzi mi o te Łysoniowe.
Czasami na pszczołach widziałem o takich mocno intensywnych kolorach rzucających się w oczy.

https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... k0w20Z3dOp

Autor:  slaw007 [ 09 stycznia 2019, 00:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Te czerwone z pasieka24 odbarwiały się w tym roku, to odpadają.
Może tych czeskich spróbuję.

Autor:  bagisek1 [ 09 stycznia 2019, 12:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

glazek7777, :piwko: :piwko:

Autor:  BARciak [ 09 stycznia 2019, 14:36 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

slaw007 pisze:
Te czerwone z pasieka24 odbarwiały się w tym roku, to odpadają.
Może tych czeskich spróbuję.

Większość matek jakie kupiłem w 2018 roku miały te jasnoróżowe opalitki z białym numerkiem. Przy wyjmowaniu unasiennionych matek z ulików 90% opalitków była cała biała i bez numerka :wink: :haha:

Autor:  ociec [ 09 stycznia 2019, 14:51 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Ale problemy.
Kiedyś też myślałem że znakowanie to jest ważne.
Teraz doszedłem do tego że jest mi to nie potrzebne.

Autor:  Bartek.pl [ 09 stycznia 2019, 15:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

ociec pisze:
Ale problemy.
Kiedyś też myślałem że znakowanie to jest ważne.
Teraz doszedłem do tego że jest mi to nie potrzebne.


ooo i właśnie,
kiedyś wszyscy znakowali (no prawie) a teraz większość pisze, że nie ma sensu. :haha: :haha:
Chcę, czy potrzebuję, to znakuję,
Nie chcę, nie potrzebuję, to nie znakuję i już. :!:

Autor:  JM [ 09 stycznia 2019, 15:42 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Problemy, czy nie problemy.
ociec, nie znakujesz to nie masz problemów.
Ktoś znakuje, bo z jakiegośkolwiek powodu tak lubi, to znikanie koloru i numerka jest problemem.
Kolor i numerek po to jest, że ma nie znikać i tyle.

Autor:  stantom20 [ 13 stycznia 2019, 20:34 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Kolega nie znakuje matek i dlatego twierdzi że zyją po 8 i wiecej lat :haha: :haha: :haha:

Autor:  BARciak [ 13 stycznia 2019, 20:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

stantom20 pisze:
Kolega nie znakuje matek i dlatego twierdzi że zyją po 8 i wiecej lat :haha: :haha: :haha:

Perpetum mobile? :haha: Dzikie matki żyją max 5 lat(dziadek miał podobno kiedyś 6-cio letnią rojową w co nie bardzo wierzę) :haha:

Autor:  ociec [ 14 stycznia 2019, 10:27 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Dzikie matki .?????
Jakieś nowe określenia. ????

Autor:  BARciak [ 14 stycznia 2019, 12:21 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

ociec, "dzikimi" potocznie się określa te wyhodowane przez pszczoły bez ingerencji człowieka(rojowe, cicha wymiana, ratunkowe).

Autor:  ociec [ 14 stycznia 2019, 12:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak,
W rodzinach pszczół wszystkie matki hodują pszczoły.
Człowiek tylko prowokuje je do tego.
Bez pszczół człowiek sam nie da rady stworzyć matki pszczelej.
Więc nie ma dzikich, czy oswojonych. :D

Autor:  pisiorek [ 14 stycznia 2019, 12:40 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
ociec, "dzikimi" potocznie się określa te wyhodowane przez pszczoły bez ingerencji człowieka(rojowe, cicha wymiana, ratunkowe).


w takim układzie ja też jestem dziki bo urodziłem sie bez ingerencji hodowcy :haha: :haha: :haha:

Autor:  BARciak [ 14 stycznia 2019, 15:45 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

ociec, szymek1, chodzi o takie matki które powstały bez ingerencji hodowcy. I piszemy o pszczołach nie o ludziach :wink:

Autor:  ociec [ 14 stycznia 2019, 16:56 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

A nie lepiej byłoby napisać " Naturalne"

Autor:  BARciak [ 14 stycznia 2019, 17:49 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

ociec pisze:
A nie lepiej byłoby napisać " Naturalne"

Można by było. Określenie wziąłem ze starszej "dziadkowej" literatury.

Autor:  BoCiAnK [ 14 stycznia 2019, 18:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
Można by było. Określenie wziąłem ze starszej "dziadkowej" literatury.

Stara książka była lepsza od najnowszy wydawnictw pisarzy mających tyle doświadczenia co mój kot skaczący po klawiaturze
nie widzę problemu zgłoszenia każdy ma swoje zdanie i doświadczenie
Pozdrawiam

Autor:  BARciak [ 14 stycznia 2019, 19:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BoCiAnK pisze:
Stara książka była lepsza od najnowszy wydawnictw pisarzy mających tyle doświadczenia co mój kot skaczący po klawiaturze

To prawda :roll:

Autor:  BoCiAnK [ 14 stycznia 2019, 20:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BARciak pisze:
To prawda

wiec naucz się znakować matki po oblocie o ile to na coś się ci przyda bo ja kiedyś też znakowałem nie wiem po kiego grzyba teraz wystarczy spojrzeć w gniazdo są jaja to ja ich tam nie zniosłem :haha: no tylko przy robieniu odkładów troche dłużej zejdzie a i to nie problem

Autor:  bzzy [ 14 stycznia 2019, 20:46 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

bardzo ciekawy temat, jedynie co się ciekawego dowiedziałem to to że Boguś ma kota :mrgreen:

Autor:  BARciak [ 14 stycznia 2019, 21:02 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

bzzy pisze:
bardzo ciekawy temat, jedynie co się ciekawego dowiedziałem to to że Boguś ma kota :mrgreen:

I kota i psa :mrgreen: Fajne zwierzaczki :D
Ja mam psa i 2 koty, ale za to myszy nie latają po ulach zimą :haha:
Co do znakowania matek to ja nie znakuję jak mi to nie jest potrzebne. Tylko jak mi zależy na jakiejś matce(żeby mieć 100% pewność że to ta sama) albo jak komuś wysyłam.

Autor:  BoCiAnK [ 14 stycznia 2019, 21:08 - pn ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

bzzy pisze:
dowiedziałem to to że Boguś ma kota

Robert sam masz kota :haha: i kupę wiedzy ucz tych kocurów bo ja wiecznie żył nie będę :haha: niedługo dojdzie do tego że pszczoły zaczną znakować

Autor:  BARciak [ 15 stycznia 2019, 03:51 - wt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

BoCiAnK, są tacy co już znakują :haha:

Autor:  paraglider [ 21 sierpnia 2019, 13:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

ociec pisze:
Dzikie matki .?????
Jakieś nowe określenia. ????

Z nudów przeczytałem temat o znakowaniu matek i też chciałbym wyrazić swoje zdanie ; Matki , które nie są znakowane , to na pewno są dzikie . Takich w ulu nie toleruję - zaraz je znakuję !!! :wink:

Autor:  Bagisek. [ 21 września 2019, 15:08 - sob ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

paraglider, :brawo: :brawo: :brawo:
Ja również , które widzę i znajdę znakuję.
Dla siebie , ale przy sprzedaży odkładów , rodzinek podstawowe pytanie to : Czy matki są znakowane?
Z pewnością teraz są mateczki po cichej wymianie ,więc na wiosnę dostaną ZIELONY kolorek , bo są z 2019 :cold:

Autor:  szymolas [ 24 maja 2023, 11:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Odgrxewam temat, jaki teraz koledzy stosujecie klej do opalitek i dlaczego ludzie narzekają na Szelak? Pozdrawiam.

Autor:  stach56 [ 24 maja 2023, 13:40 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Trzeci rok używam tego samego szelaku (kupionego w 2001) ale ja znakuję tylko kilka rocznie. Nie mam problemu może o czas chodzi bo wolniej wiąże .

Autor:  szymolas [ 24 maja 2023, 15:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

stach56 pisze:
Trzeci rok używam tego samego szelaku (kupionego w 2001) ale ja znakuję tylko kilka rocznie. Nie mam problemu może o czas chodzi bo wolniej wiąże .

Ile trzeba czekać aby wysechł?

Autor:  stach56 [ 24 maja 2023, 18:13 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Ja czekam około minutę nie wiem czy to odpowiedni czas ,na dłużej szkoda mi było matki i czasu niby wszystkie opalitki jak do tej pory pozostały na znaczonych matkach, jedna została przesunięta a może ja ją niewłaściwie osadziłem. Są osoby co dziesiątki rocznie znakują to ci lepiej odpowiedzą.

Autor:  Hieronim [ 24 maja 2023, 23:41 - śr ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

stach56 pisze:
Ja czekam około minutę nie wiem czy to odpowiedni czas ,na dłużej szkoda mi było matki i czasu niby wszystkie opalitki jak do tej pory pozostały na znaczonych matkach, jedna została przesunięta a może ja ją niewłaściwie osadziłem. Są osoby co dziesiątki rocznie znakują to ci lepiej odpowiedzą.

Szelak za długo wysycha , dlatego większe pasieki przechodzą na klej w żelu , wysycha prawie natychmiast i matki nie potrzeba długo trzymać . Kiedyś nie było takich klejów , dlatego używano szelaku.

Autor:  stach56 [ 25 maja 2023, 15:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Chodzi o czas a czas to pieniądz. Czy inne kleje jak szelak są przyjazne pszczole to już inna sprawa. Nikt nie był pszczołą to tego nie będziemy wiedzieć

Autor:  Hieronim [ 25 maja 2023, 23:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

stach56 pisze:
Chodzi o czas a czas to pieniądz. Czy inne kleje jak szelak są przyjazne pszczole to już inna sprawa. Nikt nie był pszczołą to tego nie będziemy wiedzieć

Szelak jest rozpuszczany spirytusem i nie wiem , czy spirytus nie działa na pszczoły.

Autor:  Beeman [ 26 maja 2023, 02:15 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Ciekawy jestem po co w malej przydomowej pasiece robic z pszczoly żółwia. Za pare zlotych kupuje "marker" firmy POSKA. Mam jeszcze jedna matke z niebieska kropka. Wiec nie piszcie ze pszczoly zgryzaja farbe.

Autor:  szymolas [ 26 maja 2023, 09:20 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

Beeman pisze:
Ciekawy jestem po co w malej przydomowej pasiece robic z pszczoly żółwia. Za pare zlotych kupuje "marker" firmy POSKA. Mam jeszcze jedna matke z niebieska kropka. Wiec nie piszcie ze pszczoly zgryzaja farbe.

Malowałem ale opalitek lepiej widoczny i chcę spróbować z opalitkiem. No i jak piszesz w przydomowej pasiece zaznaczę 10-20 matek i marker wysycha albo maże po kilku latach.

Autor:  JM [ 26 maja 2023, 15:24 - pt ]
Tytuł:  Re: Znakowanie matek pszczelich

W swojej amatorskiej pasiece sam robię opalitki i wszystkie matki znakuję.
Od kilku lat używam kleju introligatorskiego typu "pva".
Jest bezzapachowy, po wyschnięciu bezbarwny.
Po naniesieniu kropelki kleju odczekuję około pół minuty i nakładam opalitkę, po tym odczekuję jeszcze 2-3 minuty i matka wraca do ula.

Strona 4 z 5 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/