FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 27 kwietnia 2024, 22:35 - sob

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 31 ] 
Autor Wiadomość
Post: 14 marca 2008, 22:15 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 sierpnia 2007, 18:10 - czw
Posty: 944
Lokalizacja: Poznań
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Czy warto pozostawić matki rojowe z wygryzionych mateczników jako matki produkcyjne?

Liczę na kolejną ciekawą dyskusję.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 marca 2008, 11:35 - sob 
Witam Ciebie kolego Barti ,wiec tak ja takowe matki kiedyś zostawiałem ale od dwóch lat jeżeli jakaś rodzina mi się wyroi to takową matkę wymieniam.Dlaczego po pierwsze te matki mają przekazane cechy roiliwości i w następnym roku taka rodzina na pewno się znów podzieli.Po drugie nie wiem czemu ale często te matki potrafią na przedwiośniu padać albo przestają czerwić wiec dla świętego spokoju wole wymienić niż się później martwić 8) .Pozdrawiam


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 marca 2008, 20:47 - pn 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
witam
miałem matkę która tata kupił z rojem przez 3 lata!!!! nie wydała zadnego roju ale w koncu w 4 sie wyroiła i w tam tym sezonie na wiosnę pszczoły ja wymieniły na nowa. tak ze tym przekazywaniem rojliwości moim zdaniem jest rożnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 marca 2008, 21:10 - pn 
Matki rojowe zaliczane są do najlepiej odchowanych tak samo jak matki z Cichej wymianie
W obecnym czasie gdzie każdy instytut stara się wyeliminować cechy rojliwości . W większości roje są spowodowane ;ciasnotą ula , brakiem pożytku , przegrzaniem ula chorobami itp. jeżeli posiadamy matki z dobrego źródła i wychodzi nam ruj z naszej przyczyny to z powodzeniem matki jakie wygryzą się z mateczników rojowych możemy wykorzystać do dalszych celów przynajmniej przez 1-2 lata nastrój rojowy nie powstaje z dnia na dzień i zawsze można temu zapobiegać lub taką rojową matkę wymienić na nową
Nie radził bym już pozostawiać Matek po matkach rojowych


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 17 marca 2008, 21:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
co by się nie zagłębiać bo temat taki sobie, więc jak już nam gdzieś wyjdzie rójka i my tego nie zauważymy, że podczas wglądu do rodziny mamy czer, ale matka już młoda, można śmiało ją zostawić, nic złego się nie stanie, za rok mozna ją wymienić i to po zakarmieniu i po sprawie, odnosnie zaś matek które mamy ze schwytanych rójek to cóż odrazu warto ją wymienić, bo czesto bywa tak że w lipcu ładnie czerwi ale w sierpniu przestaje intensywnie czerwić i rodzina idzie słaba na zime, a jest to tylko nasza wina bo na początku lipca można ją wymienić i naprzykład zapakować w pudełko i wysłać Bartkowi, on sobie zasuszy i będzie trzymał jako amulet szczęścia :D :D :D

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 00:54 - wt 
cacek pisze:
witam
miałem matkę która tata kupił z rojem przez 3 lata!!!! nie wydała zadnego roju ale w koncu w 4 sie wyroiła i w tam tym sezonie na wiosnę pszczoły ja wymieniły na nowa. tak ze tym przekazywaniem rojliwości moim zdaniem jest rożnie.


Ta matka pomimo że wyszła z rojem , wcale nie musiała mieć genetycznych skłonności do rojenia . Jeśli przy jakimś przeglądzie lub innych czynnościach uszkodzimy lub nieświadomie zlekwidujemy matkę to pszczoły założą kilka mateczników . Z takjej rodziny w sezonie letnim napewno wyjdzie rój , lub jesli to będzie z winy ciasnoty czy przegżania i takich pszczół nie można zaliczać do genetycznie rojliwych .
Sam nie kożystam z takich matek i wychodzę z założenia , że jeśli mamy jedną rójkę w pasiece w sezonie to już mamy dwie rodziny rojliwe a w następnym roku już cztery .
Mam spokój i nie muszę się martwić że drabina będzie za krótka , bo pszczoły są wyselekcjonowane na nierojliwość .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 13:54 - wt 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
no własnie o to mi chodziło ze nie była skłonna do rojenia. ciasnoty tez im raczej nie zgotowałem poniewaz mam lezaki 23 ramkowe wiec miały sie gdzie podziac to był raczej brak pozytku i dlatego zachciało im sie rojenia. a matke wymieniły bo była stara. 5 sezon u mnie była a wczesniej to niewiem czy była młoda matka a ta rójka to druzak czy to był pierwak.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 marca 2008, 14:54 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
hehe w tym piątym sezonie to już pewnie ledwo siły miała aby po ramkach chodzić, to nawet ryzyko bo czasem taka matka może zasłabnąć podczas zimowli i rodzina wyjdzie na wiosne silne ale bez matki, proponuje skłonić się do wymiany matek co 2 lata lub maksymalnie w trzecim ale to matki wyjątkowo dobre.

ps, wcale ciasnota ula nie musi wpływać na to, że rodzina wchodzi w natrój rojowy, wystarczyło, że ładowałeś bezmyślnie dużą ilość ramek w swój długi ul i w pewnym momencie masz swój nastrój rojowy na swoją własną prośbę, plus oczywiście brak pozytku miał dodatkowy wpływ na to.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 18:27 - śr 
Oto podobny temat na Innym Forum postanowiłem go tu przenieść

i dać odpowiedź na ostatni post kolegi Bartka
Choroby wirusowe nie są roznoszone za pomocą matek pszczelich , a tym bardziej od hodowców (bo musieli by oni już dawno nie mieć pasiek ) to że matki rojowe rozwijają swoje rodziny bardzo dobrze i czerwią intensywnie jest ich jakością wychowania oprócz matek z Cichej wymiany posiadają największą ilość rurek Jajowodowych poprzez dobre karmienie mleczkiem pszczelim rojowe matki składają nawet rasy Kraińskiej do 2800 jaj na dobę w sprzyjających warunkach przez co rodzina bardzo szybko dochodzi do siły a nie odpowiednim czasie powiększana suszem ,węzą itp. zaś wydaje ruj


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 20:27 - śr 
Gdy taka rodzina z matką rojową w pierwszej fazie będzie sumą samych zalet jak ; odbudowywanie węzy , dobre przezimowanie , intensywny rozwój wiosenny . To w następnym sezonie po obsadzeniu jej , będzie sumą samych wad . Ten wiosenny rozwój niczemu dobremu nie będzie służył , taka rodzina ma inny cel jak znoszenie nektaru , ma dojść do wielkiej siły kosztem tago miodu , by wydać w sezonie następne roje . Tyle jest warta matka rojowa .

Moj znajomy stracił pszczoły ale zostały ule i po paru latach syn jego chciał mieć pszczoły . Wywiózł 5 pustych uli z suszem w sobotę gdzieś do teścia , gdzie sąsiedzi mieli sporo pszczół a w następną przywiózł już z pszczołami .
Żekomo wkladali jakieś tajemnicze zioło do tych uli a roje im tak wchodziły , mówie do niego to nie żadne zioła tak zwabiały , tylko takie pszczoły rojliwe i wymieniaj szybko matki .
Co ja tam wiem odpowidział , pytam w następnym sezonie jak z miodem a po 2-3 roje wyszło z jednego ula nic nie wziołem odpowiada . Nawet nie uwiązały się w pobliżu pasieki , tak szły z tym jego miodem .

Ryszard B.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 19 marca 2008, 21:01 - śr 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
no teraz mam taki zamiar. dawniej tata sie tym zajmował ale teraz jezdzi do pracy za granice to wziołem w sprawe całkiem w swoje rece i mam zamiar wymienic w tym roku pare matek. tata pomaga tylko teraz ule robic. ja miałem taki przypadek ze gdzies przy któryms przegladzie zabiłem matke i pszczoły zostały bez matki ale wychodowały sobie młoda przy której doszło do siły i załozyły 22 mateczniki. dostawiłem 2 zeby rójka wyszła(na tatowa prosbe) ale jak sie okazało nic z tego nie wyszło bo matki choc juz były na wygryzieniu sie gdzies straciły.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 marca 2008, 13:42 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Masz racje weź sprawy w swoje ręce i zmień całkowicie gospodarke bo szkoda czasu tracić na jakieś ojcowskie patenciki i naleciałości amatorskiej gospodarki, sądzę że ojciec zobaczy efekty i sam Ci przyzna racje że dobrze pracujesz w pasiece.

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 20 marca 2008, 17:09 - czw 
Gratuluje zaangażowania i dążenia do celu. Są, jak widać ludzie w młodym wieku i rozsądnie myślący. To jest budujące . pozdrawiam mirek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 20 marca 2008, 20:58 - czw 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
dziekuje. serdecznie.
dodatkowym motywem wymiany matek jest to ze nie sa za najłagodniejsze oraz miodne wiec chce aby były jak najlepsze. tylko musze poszukac sobie jakiegos dobrego chodowcy w moim woj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 19:50 - śr 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Ja w tym roku zrezygnuję z matek od HODOWCÓW będe leciał na matkach rojowych i ratunkowych, może strace sezon może dwa zobaczymy co z tego wyjdzie.Co o tym sądzicie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 20:34 - śr 
Odnowiciel pisze:
Ja w tym roku zrezygnuję z matek od HODOWCÓW będe leciał na matkach rojowych i ratunkowych, może strace sezon może dwa zobaczymy co z tego wyjdzie.Co o tym sądzicie.


to na trzeci rok kup sobie odpowiednią drabinę i skafander
Wiesz jak takie decyzje słyszę to się czasami zastanawiam czy świat już się całkiem obrócił do góry Kołami
Nie lepiej Ci kupić od uczciwego Hodowcy matkę zarodową i samemu hodować ???
Takimi metodami to zapaskudzisz okolice w promieniu 20 km
No ale to moje zdanie


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 20:54 - śr 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
to na trzeci rok kup sobie odpowiednią drabinę i skafander
Wiesz jak takie decyzje słyszę to się czasami zastanawiam czy świat już się całkiem obrócił do góry Kołami
Nie lepiej Ci kupić od uczciwego Hodowcy matkę zarodową i samemu hodować ???
Takimi metodami to zapaskudzisz okolice w promieniu 20 km
No ale to moje zdanie[/quote]

Do takiego myślenia skłoniło mnie zakup zeszłym roku matek. Uchciwiłem się na matki ze związku po 10zł za unasienione, i co się okazało jedną wymieniły wciągu miesiąca a druga po miesiącu ztrutowiała, i to ma zachęcać do wymiany matek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 21:14 - śr 

Rejestracja: 16 listopada 2008, 15:58 - ndz
Posty: 191
Lokalizacja: RYCERKA GÓRNA
Też miałem sporo problemów z zakupionymi matkami.Matki rojowe są często bardzo cenne. Miałem takie rojowe że nie zamienił bym je na żadne hodowlane.

_________________
POZDRAWIAM CAŁĄ PSZCZELARSKĄ RODZINKĘ.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 21:46 - śr 
Do takiego myślenia skłoniło mnie zakup zeszłym roku matek. Uchciwiłem się na matki ze związku po 10zł za unasienione, i co się okazało jedną wymieniły wciągu miesiąca a druga po miesiącu ztrutowiała, i to ma zachęcać do wymiany matek.[/quote]
Podobne problemy miał kolega; problemy z poddaniem złe czerwienie matek z refundacji
Od dwóch lat kupuje u mnie mateczniki i robi sobie odkłady jest zadowolony z tej metody i niewielkich kosztów.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 21:50 - śr 

Rejestracja: 10 listopada 2007, 20:49 - sob
Posty: 189
Lokalizacja: laskowa
matka matce nie równa nwet hodowlana bo pozniej niewiemy z jakim trutniem sie unasieniła. owszem jezeli sie wydarzy to czemu wydawac kase na matkę która tez nie wiadomo jaka będzie do końca no ale mamy wtenczas większe prawdopodobieństwo że będzie matka hodowlana lepsza od rojowej


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 lutego 2009, 22:04 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lipca 2007, 17:20 - pt
Posty: 1836
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Odnowiciel pisze:
to na trzeci rok kup sobie odpowiednią drabinę i skafander
Wiesz jak takie decyzje słyszę to się czasami zastanawiam czy świat już się całkiem obrócił do góry Kołami
Nie lepiej Ci kupić od uczciwego Hodowcy matkę zarodową i samemu hodować ???
Takimi metodami to zapaskudzisz okolice w promieniu 20 km
No ale to moje zdanie


Do takiego myślenia skłoniło mnie zakup zeszłym roku matek. Uchciwiłem się na matki ze związku po 10zł za unasienione, i co się okazało jedną wymieniły wciągu miesiąca a druga po miesiącu ztrutowiała, i to ma zachęcać do wymiany matek.[/quote]

gdybyś czytał forum uważnie to byś zauważył, że wiele razy było podkreślane, że źródło zakupionych matek jest na pierwszym miejscu, druga sprawa wiele się pisało, że warto kupować matki jednodniowe lub unasienione na pasiece, a Ty raptem kupiłeś dwie matki, poleciałeś na tanioche i kupiłeś sztucznie unasienione z koła refundowane, pewnie kto je sprzedawał nie było tak istotne jak ten cały zwrot kasy, cóż wniosek jest jeden to co napisano w dziale matki, podział oraz opis poszczególnych linii to dla Ciebie same śmieci, wszystkie instytuty i hodowcy to jedna pomyłka, która jest zbyteczna, cóż twoje pszczoły robisz co chcesz,

ps Bogdan nie wprowadzaj kolegi w błąd, ja sądzę że mając kundle w pasiece już w pierszym roku musi skafander kupić, to samo z rójkami, drabinka nie pomoże już lepiej otwarte pole, a na środku pasieka, a pomiędzy agresty aby rójki nisko siadały

cacek pisze:
matka matce nie równa nwet hodowlana bo pozniej niewiemy z jakim trutniem sie unasieniła. owszem jezeli sie wydarzy to czemu wydawac kase na matkę która tez nie wiadomo jaka będzie do końca no ale mamy wtenczas większe prawdopodobieństwo że będzie matka hodowlana lepsza od rojowej


jeśli hodowca posiada daną linie którą oferuje, a materiał oferowany przez niego jest naprawde materiałem dobrym, czyli sprzedawca wie czym ta linia się charakteryzuje to w pierwszym pokoleniu jednolitość matek oferowanych do sprzedaży będzie największa, oczywiście unasiennienie ma znaczenie, aczkolwiek sam fakt oferowanego dobrego materiału jest na pierwszym miejscu, więc zapewniam Cię, że zakup dobrych np 5 matek bardziej się opłaca niż 5 kundli, które na wiosnę myślą tylko jak tu się wyroić, już pomijając fakt, że po ostatnim pożytku agresywność ich wzrasta,

_________________
Kasa Misiu kasa coś takiego jak brać pszczelarska nie istnieje ...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 lutego 2009, 00:18 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
Ja mam same kundelki i nie narzekam. Są łagodne, można pracować bez kapelusza, wiadomo - nie w deszcz czy burzę. Na 3 rodziny z jakimi zaczynałem tamten sezon chciała się wyroić tylko jedna ale to był mój błąd, za późno zacząłem poszerzać gniazdo. Zobaczymy w tym roku jak będzie. Matki planuję hodować we własnym zakresie - wybrać sobie jedną czy dwie najlepsze rodziny i po ich matkach dalej hodować inne.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 lutego 2009, 14:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 stycznia 2009, 14:12 - pt
Posty: 63
Lokalizacja: pomorze
Pawełek pisze:
Ja mam same kundelki i nie narzekam. Są łagodne, można pracować bez kapelusza, wiadomo - nie w deszcz czy burzę. Na 3 rodziny z jakimi zaczynałem tamten sezon chciała się wyroić tylko jedna ale to był mój błąd, za późno zacząłem poszerzać gniazdo. Zobaczymy w tym roku jak będzie. Matki planuję hodować we własnym zakresie - wybrać sobie jedną czy dwie najlepsze rodziny i po ich matkach dalej hodować inne.


tu się z tobą nie zgodzę ja też mam kundle może być pogoda a bez kapelusza nie wejdziesz na pasiekę. Chcę wymienić matki chyba na włoszki :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 lutego 2009, 20:42 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2008, 23:00 - pn
Posty: 4573
Lokalizacja: stare polichno
Rójka była i jest jedynym naturalnym sposobem rozmnażania się pszczół. Są pszczelarze którzy celowo oczekują na rójkę by pozyskać mateczniki lub matki rojowe na wymianę starych. To nie prawda że wszystkie matki rojowe są wrednymi kundlami i genetycznie obciążone rojliwością – wspominał już o tym Ryszard b
Rójka jest efektem wielu czynników do końca niewyjaśnionych. Do najczęściej wymienianych czynników decydujących o występowaniu rójki należą;
nadprodukcja mleczka,
ciasnota w gnieździe i przegrzanie ula,
układ pożytków i warunki atmosferyczne,
niedobór substancji matecznej,
dziedziczne skłonności pszczół.
Wymieniając czynniki decydujące o występowaniu rójki, celowo umieściłem na ostatnim miejscu dziedziczne skłonności pszczół, ponieważ nie każda rójka musi być jej efektem.
Przed wydaniem roju rodzina przechodzi z nastroju roboczego w nastrój rojowy i dopiero po pewnym czasie dochodzi do rójki, czyli wydania jednego lub kilku rojów. Sam nastrój rojowy można podzielić na okres gromadzenia się bezrobotnych młodych osobników w rodzinie pszczelej, oraz okres od czasu gdy matka zostaje zmuszona, powtarzam - zmuszona do zaczerwienia miseczek matecznikowych.
Hoduję pszczoły nie tylko dlatego aby mieć miód. Są one dla mnie pasją życiową i służą często do eksperymentów w celu bliższego poznania ich społeczności. Po latach doświadczeń, jestem w stanie doprowadzić każdą rodzinę pszczelą do wyrojenia, nawet z matką reprodukcyjną wyselekcjonowaną na nie rojliwość . Wtedy jej córki wcale nie będą kundlami, mimo że się wylęgły z mateczników rojowych a tym bardziej nie odziedziczą cechy rojliwości.
Weżmy np. czynnik ciasnoty w gnieździe i przegrzanie ula : pszczelarz powinien zapewnić pszczołom odpowiednią wielkość gniazda na swobodne czerwienie matki ,na nakrop i magazynowanie miodu. Są ule, w których mogą być kłopoty z poszerzeniem objętości, ponieważ dalej poszerzać się ich nie da, wtedy pszczoły zmuszają matkę do złożenia jajka w miseczce matecznikowej i wyrojenia.
Przy wychowie czerwiu utrzymywana jest w gnieździe temperatura około 35 stopni, podwyższenie jej o kilka stopni powoduje zamieranie czerwiu. Pszczoły by obniżyć temperaturę noszą wodę, wentylują, aż wreszcie usuwają się z gniazda w boczne uliczki lub na zewnątrz. Im więcej pszczół opuszcza ul tym szybciej pojawi się rójka, znaczne zagęszczenie pszczół w ulu, czerw trutowy i duże ilości miodu mają negatywny wpływ na rodzinę pszczelą, ponieważ ciasnota utrudnia wentylację powodując zwiększenie koncentracji dwutlenku węgla, Nawet pszczoły rojowe przy pomocy tego czynnika można zmusić w ciągu trzech dni do ponownego wyrojenia. Mam szwagra pszczelarza, który wyspecjalizował się w doprowadzaniu swojej matki zarodowej do zaczerwiania miseczek matecznikowych. Zasklepione mateczniki daje do odkładów. Czy warto "walczyć" z istniejącym nastrojem rojowym? Nie ma sensu, bo do póki nie ma w miseczkach matecznikowych larw podlanych mleczkiem, nic się złego nie dzieje . Pszczoły rojowe nie są pszczołami spracowanymi a młodymi bezrobotnymi - nie ma dla nich pracy, posiadają nagromadzone zasoby tłuszczów, białka i węglowodanów, są rezerwą do wykorzystania. Nie warto odbierać tych pszczół i tworzyć z nich nowe rodziny, podobnie jak nie ma sensu odbierać od rodzin w nastroju rojowym czerwiu . Te pszczoły gromadziły się przez kilkanaście dni i może być ich kilkanaście tysięcy .Można je wykorzystać dopiero wtedy, gdy pojawi się pożytek .Czasami gdy okres bezpożytkowy zbytnio się przedłuża warto zrobić odkład okresowy bo mogą się jednak wyroić. Według mnie można się nauczyć odróżniać czy rójka nastąpiła na skutek własnego błędu ,czy z powodu genetycznych właściwości matki. Mimo wszystko nie jestem zwolennikiem matek rojowych,choć ich piękność często zachwyca.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 lutego 2009, 22:06 - czw 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
[quote] bzzy gdybyś czytał forum uważnie to byś zauważył, że wiele razy było podkreślane, że źródło zakupionych matek jest na pierwszym miejscu, druga sprawa wiele się pisało, że warto kupować matki jednodniowe lub unasienione na pasiece, a Ty raptem kupiłeś dwie matki, poleciałeś na tanioche i kupiłeś sztucznie unasienione z koła refundowane, pewnie kto je sprzedawał nie było tak istotne jak ten cały zwrot kasy, cóż wniosek jest jeden to co napisano w dziale matki, podział oraz opis poszczególnych linii to dla Ciebie same śmieci, wszystkie instytuty i hodowcy to jedna pomyłka, która jest zbyteczna, cóż twoje pszczoły robisz co chcesz,

No widzisz bzzyczku dałem ci temat do wyżycia się. Ty też nie czytasz wszystkiego, pisałem wcześniej o matce BF zakupionej 2007r i wyroiła się w kwietniu 2008r a córka była złośliwa, kupiona była u znanego hodowcy jest nawet na liscie hodowców na tym forum ito była nieunasieniona. A że kupiłem raptem 2 matki to się bardz cieszę bo tylko miałem problem z 2 ulami. A reszte matek kupiłem u hodowcy który nie robi masówek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 lutego 2009, 22:56 - czw 
paraglider pisze:
Rójka była i jest jedynym naturalnym sposobem rozmnażania się pszczół.
Rójka jest efektem wielu czynników do końca niewyjaśnionych. Do najczęściej wymienianych czynników decydujących o występowaniu rójki należą;
nadprodukcja mleczka,
ciasnota w gnieździe i przegrzanie ula,
układ pożytków i warunki atmosferyczne,
niedobór substancji matecznej,
dziedziczne skłonności pszczół.
.


Dodał bym do tego ucieczka przed Zagładą
lecz są to podstawowe zjawiska przyczyny rójki

Odnowiciel pisze:
No widzisz bzzyczku dałem ci temat do wyżycia się. Ty też nie czytasz wszystkiego, pisałem wcześniej o matce BF zakupionej 2007r i wyroiła się w kwietniu 2008r a córka była złośliwa, kupiona była u znanego hodowcy jest nawet na liscie hodowców na tym forum ito była nieunasieniona. A że kupiłem raptem 2 matki to się bardz cieszę bo tylko miałem problem z 2 ulami. A reszte matek kupiłem u hodowcy który nie robi masówek


Przyjacielu nie zgodzę się z tym
i nie dla tego abym bronił hodowcy od którego za kupiłeś
Musi być przyczyna dla której wyszedł Ci ten rój
BF - to pszczoły bardzo plenne a zwłaszcza linie LH i KB
Na ilu ramkach miałeś w owym czasie tę matkę ?
Ja tez posiadam te linie i przypomnę tylko że w 2008 r mniszek zaczął Kwitnąc w kwietniu ok 23 Ja 25 zakładałem drugą pół nadstawkę na wieczór gdy pszczoły zleciały się do ula wylegały na wylotach
Roczna matka nie wchodzi tak szybko w stan rojowy nawet Rojowa z ubiegłego sezonu przegrzanie ula w tym przypadku nie wchodzi w grę bo temperatura nie przekraczała 25 stC
Dziedziczność w f2 nie wchodzi w grę


:wink:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 lutego 2009, 12:48 - pt 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Te pszczoły były w ulu dadancie na całej ramce i nadstawka 1/2 założona około15 kwietnia ale niemiałem jednego ula ,bo w pozostałych 15 było wszystko ok.
Ps.nie napisałem że w rodni było 10 ramek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 09 lutego 2009, 20:06 - pn 
Odnowiciel pisze:
Te pszczoły były w ulu dadancie na całej ramce i nadstawka 1/2 założona około15 kwietnia ale niemiałem jednego ula ,bo w pozostałych 15 było wszystko ok.
Ps.nie napisałem że w rodni było 10 ramek.


Czasami zdarza się taki przypadek że marka zaczerwia kraje ramki gdzie znajdują się zazwyczaj trutowe komórki i natrafia na matecznik który wcześnie pszczoły skróciły
Matka rozpoznaje komórki rozstawieniem tylnych nóg i zniosła jajo zapłodnione pszczoły z niego wychowają matkę
Nie koniecznie musiała rodzina być w nastroju rojowym były dwie matki i poszedł rój
nie wiem nigdy nie miałem roja w kwietniu ale o takich przypadkach pisze starsza literatura


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 11 lutego 2009, 23:44 - śr 
Witam to dziwne żeby w kwietniu się pszczoły roiły ???? fakt na początku mają najsilniejsze rodziny i to jeszcze w okresie niepogody potrafią wybudować miseczki matecznikowe ale żeby się roić dziwna sprawa.Dwa lata temu miałem taki przypadek że w końcu maja z jednej rodziny wyszła rójka ale to ze względu że za późno dodałem kolejne ramki gniazdowe.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 09:56 - czw 

Rejestracja: 17 czerwca 2008, 13:53 - wt
Posty: 108
Lokalizacja: Wieluń okolice
Paweł jest to możliwe. Koło mnie jest pszczelarz pokrzywowy któremu wyszła rójka 26 kwietnia. Był ogromnie z tego zadowolony

_________________
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 lutego 2009, 10:09 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 sierpnia 2007, 09:21 - pn
Posty: 1610
Lokalizacja: Wawa
A może po zimie została druga matka !!!!! Chyba pisałem dwa lata temu że!!! przy pierwszym wiosennym dokładnym przeglądzie , były dwie matki w ulu w bardzo silnej rodzinie. Byłem bardzo zdziwiony :shock: na jednej ramce obok siebie, matka z opalitką piękna a obok druga piękna bez opalitki !!!. Więc nie dowierzając wykonałem tel do przczelarza o dużej wiedzy , :shock: i jest to możliwe i żebym się liczył z wczesną rójką . Matka młoda późno się unasienniła z została , i to toleruje stara matka .
Włożyłem młodą matkę w izolator i pięknie czerwiła !!!!! zrobiłem później odkład

:P

Pozdrawiam
Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 31 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji