FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Witam .. Mam problem i nadzieje ze pomożecie mi go wyjaśnić oturz ubiegłego roku wymieniłem matke troche póżno bo na początku września ale taka była konieczność, po około 1,5 miesiąca znalazłem matke przed ulem a w ulu wygryzione mateczniki. Znajomy o tej porze łaczył 2 słabe rodziny i odstąpił jedną dorodną matke ze było mi juz wszystko jedno spróbowałem poddac ją do mojej rodziny, udało sie pszczoły dobrze prze zimowały a teraz w pozostałych rodzinach mam juz sporo czerwiu a w tej nie szczęsliwej mnustwo przygotowanych i wypolerowanych komórek do czerwienia i jak sie doliczyłem około 10 komórek krytego czerwiu. Nie wiem czy moge zostawic to tak jak jest i czekać aż się sytuacja sama wyjaśni czy interweniować chodz szczeże nie wiem jak dodam ze gniazdo jest dobrze ocieplone są zapasy pierzgi i poszyte zapasy..

Ta dorodna matka jak piszesz co dostałeś od znajomego już na jesieni nie była taka dobra jak wyglądała i dlatego twój znajomy musiał połączyć rodziny . Coś napewno jej jest , ma jakąś wadę i dlatego tak słabo czerwiła i czerwi obecnie .
Jeszcze za wcześnie mówić że w tym roku nie czerwi intensywnie w porównani do pozostałych i napewno nie będzie . Ta rodziona po zasileniu młodą pszczołą lub krytym czerwiem może sobie dać jeszcze rady do pewnego czasu i matka z nadejściem naprawdę ciepłych dni jak i pory na rozwój podejmie lepsze czerwienie . Tak czy inaczej , jeśli dotrwa do okresu letniego musisz ją wymienić .

Ryszard B.

Są dwie wersje albo ta matka ma jakąś wadę tak jak Ryszard pisze albo masz bardzo mało karmicielek to znaczy pszczół produkujących mleczko pszczele i słabo matkę karmią
A taką przyczyną może być to że na jesieni nie miałeś czerwiącej matki , pszczoły dobrze przezimowały bo nie były zmęczone niczym czyli długowieczne bo nie miały co karmić bo nie miałeś czerwiu a czerw wrześniowy to karmicielki marcowe zasil je ramkiem czerwiu na wygryzieniu a sprawa radykalnie się wyjaśni

Witam ... Nooo sprawa się radykalnie wyjaśniła przed wczoraj znalazłem moją dorodną matke przed ulem .. Była nie ruchawa ale jeszce żywa troszkę ją ogrzałem huhając na nia i zwróciłem przczołom do gniazda pszczoły na wlocie się uspokoiły i myśle ze bez stresu przenocowały, bo rano matka leżała spowrotem przed ulem . Dorodna matke zwróciłem koledze do zasuszenia a rodzine połączyłem... Twraz tak na serio doradzcie czy mogą pozostać te rodziny na 2 korpusach czy lepiej złożyc gniazdo w jednym .. Myśle ze nie są aż tak silne zeby nie mogły się pomieścić ..

Pozdrawiam Tomek

No to radził bym Ci iść jeszcze raz do tego ula i poszukać matki , bo masz tam naiprawdopodobniej jeszcze jedną i dlatego pszczoły tą dorodną wywaliły
Bez przyczyny pszczoły nawet kulawej i ślepej matki nie wywalą z ula

Witam mam pytanie czy to prawda ze pszczoły jesli niemaja matki i niemaja z czego wychowac matki to potrafia ukrasc jajeczko z innego ula????



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

To legenda. Pszczoły to nie kukułki (w odwrotnym nazwy znaczeniu)

Pozdrawiam Psepscolek

_________________
Pszczelarstwo jest jak narkotyk... jak zaczniesz to nie możesz skończyć...

Gdzieś to już czytałem i nawet odpisałem tylko nie na tym tylko innym forum co poniektórzy tak twierdzili że mając matkę w izolatorze widząc dorodny /e mateczniki na skrajnych ramkach twierdzili że pszczoły przenoszą jajeczka G ,,, prawda nie dochodząca substancja mateczna powoduje że powstają Anatomiczne Trutówki składające pojedyncze jaja na których pszczoły zakładają mateczniki , tak samo w rodzinie bez matecznej pszczoły widząc że czeka ich zagłada zakładają mat- rat na czerwiu trutowym

a nawet jeśli są już trutówki to mają jakiś odsetek szans na wychowanie matki z jaj nie zapłodnionych ale to niezmiernie rzadkie zjawiskowo to partogeneza samicza (telitokia)

Dokładnie 1 na 1000000

biorąc pod uwagę to że w mniemaniu pszczółek czeka je wymarcie więc podejmują próby mimo tak niewielkiej szansie
robaczki nie wiedzą że człowiek postara się im pomóc

Mam pytanie czy ktos moze ogladał dzisiaj rano film na temat pszczół afrykanskich , ajesli tak to czy pszczoła afrykanska ma inny cykl rozrodczy niz europejska ?bo jesli tak to jak mozliwe było skrzyzowanie tych ras, w filmie tłumaczono miedzy innymi ze cykl rozrodczy matki afrykanskiej wynosi 20 dni a europejskiej 21 dlatego tamte pszczoły wypieraja europejska pszczołe w ameryce.


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

a jak sie da skrzyżować klacz konia domowego z osłem? dwa różne gatunki a tu proszę..

Witam
Oglądałem ten film z zaciekawieniem. Myślę, że gatunek to jest ten sam, a inna rasa. Pszczoła afrykańska jest tak samo pszczołą miodną, tylko bardzo agresywną. Raczej nam nie jest groźna ze względu na zimę. One mnożą się cały rok. Ten dzień różnicy w okresie wylegania dotyczy chyba matki. Jednak po tym filmie jestem negatywnie nastawiony do eksperymentów genetycznych na pszczołach.
pozdrawiam
Włodek

Niki masz racje ze chodziło o matke ale czy słyszałes o ilosci dni od jajeczka do wygryzienia sie matki 20 dni to ciekawe o europejska 1 dzien dłuzej?????? czy to jakas nowosc czy co?




henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry

masz raje obie pszczoły należą do Apis mellifica, wiec przykład z mułem był nietrafiony

Witam

I to było mi niezrozumiałe. Ja usłyszałem, że matka wygryza sie o dzień wcześniej niż europejska, co pozwala jej na zniszczenie pozostałych. Ale też mówili o 20 i 21 dniach, co mi nie gra. Myślę, że była nieścisłość w filmie. Faktem jest duże niebezpieczeństwo inwazji również na Europę. Oby nie.
pozdrawiam

Włodek

częściowo już mamy te pszczoły bo kiedyś je przywieziono i połączyły się z środkowoeuropejską ale w stanie czystej genetyki nie są w stanie przeżyć same w Polsce
bo nie mają instynktu kłębu oraz gromadzenia zapasów na zimę dlatego nasze wiozą do afryki mając zakodowaną zimę zbierają co raz więcej i więcej nektaru a pszczelarze to wykorzystują i kręcą ile się da