FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 kwietnia 2024, 08:29 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 31 ] 
Autor Wiadomość
Post: 15 lipca 2011, 10:43 - pt 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Witam

Koledzy mam problem w dwóch ulach z nowo poddanymi matkami pszczelimi nieunasiennionymi.

Sprawa wygląda tak:
1. W pierwszym ulu nie znalazłem matki (starałem się szukać dobrze), nie ma też czerwiu otwartego ani zakrytego, w ogóle nie ma czerwiu od około 2 lub 3 tygodni.
Poddałem więc matkę 08.07.2011 nie unasiennioną w klateczce (oznakowaną wcześniej przeze mnie farbką do znakowania matek)
Sprawdzam wczoraj co tam w ulu słychać, a tam nigdzie matki nie widać. Dziwna sprawa.

2. W drugim ulu sprawa wygląda tak, że pszczoły dążyły do wymiany matki jaka tam się znajdowała (matka unasienniona poddana na początku czerwca 2011) robiły ciągle mateczniki ratunkowe na środku ramki i ograniczały matkę w czerwieniu.
Więc złapałem matkę i pod but a nową poddałem tego samego dnia w klateczce (08.07.2011)
Sprawdzam wczoraj po 7 dniach bez dymu i matki tak jak powyżej brak.

Co myślicie o tych sytuacjach?
Czy matki wyleciały aby się unasiennić i jeszcze mogły nie wrócić?
Czy matki które wyleciały na lot godowy mogą przebywać poza ulem 1 lub 2 dni?
Co robić dalej kupować matki czy poddać ramki z świeżym czerwiem z innego ula?

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 11:11 - pt 
Ted07 pisze:
Co myślicie o tych sytuacjach?
Czy matki wyleciały aby się unasiennić i jeszcze mogły nie wrócić?
Czy matki które wyleciały na lot godowy mogą przebywać poza ulem 1 lub 2 dni?
Co robić dalej kupować matki czy poddać ramki z świeżym czerwiem z innego ula?


Tedziu jak tak dalej Ci pojdzie jak do tej pory to obudzisz sie z ręką w nocniku za 5-7 tygodni podejrzewam ,ze w ulach będziesz miał wiatr jak cos nie wymyslisz mądrego.
Bo na razie to Co piszesz powyzej to do mądrosci nie mozna zaliczyć.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 13:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2010, 11:09 - pn
Posty: 486
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: l/n
KOBER, Ted07, jeszcze nie raz Cię zaskoczy swoimi pytaniami :leży_uśmiech:

_________________
Jestem misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Pozdrawiam bialymis :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 13:32 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2010, 11:09 - pn
Posty: 486
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: l/n
Ted07 pisze:
1. W pierwszym ulu nie znalazłem matki (starałem się szukać dobrze), nie ma też czerwiu otwartego ani zakrytego, w ogóle nie ma czerwiu od około 2 lub 3 tygodni.
Poddałem więc matkę 08.07.2011 nie unasiennioną w klateczce (oznakowaną wcześniej przeze mnie farbką do znakowania matek)
Sprawdzam wczoraj co tam w ulu słychać, a tam nigdzie matki nie widać. Dziwna sprawa.

Sprawdź czy nie ma jajeczek młodej matki lub trutówki :śmieję się z ciebie:
Ted07 pisze:
2. W drugim ulu sprawa wygląda tak, że pszczoły dążyły do wymiany matki jaka tam się znajdowała (matka unasienniona poddana na początku czerwca 2011) robiły ciągle mateczniki ratunkowe na środku ramki i ograniczały matkę w czerwieniu.
Więc złapałem matkę i pod but a nową poddałem tego samego dnia w klateczce (08.07.2011)
Sprawdzam wczoraj po 7 dniach bez dymu i matki tak jak powyżej brak.

Ty nawet nie wiesz co to niezgodność rasowa :śmieję się z ciebie:
W 2 drugiej sytuacji nie mogły pod koniec czerwca ciągnąć mateczników bo matka miała już swoją świtę, więc musiała być do d.... Jeśli czerwiła prawidłowo to w 2 przypadku wszystko Twoja wina, że nie masz matki :śmieję się z ciebie:
Jak nie znajdziesz matek kupujesz matki unasiennione, które pewnie i tak pójdą w p... i rodziny pójdą słabe do zimoli albo nawet nie dotrwają.

Może ktoś potwierdzić rzeczywiste istnienie Ted07, czy ktoś sobie z nas jaja rabi ? :zeby:

_________________
Jestem misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Pozdrawiam bialymis :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 14:38 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 maja 2009, 18:55 - ndz
Posty: 283
Lokalizacja: Sułoszowa
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Oj tam odrazu, poprostu młody chłopak.

Tedi kup sobie dobrą książkę, potem ja przeczytaj, nastepnie przeczytaj ją ze zrozumieniem, jak zrozumiesz co tam jest napisane dla pewności przeczytaj jeszcze raz.
Wierzę, że bedzie z Ciebie pszczelarz.

pozdro


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 14:49 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
Hallo Jest juz dobrym pszczelarzem bo duzo pyta...
A jak nauczy sie z daleka trzymac od swoich pszczol to i w nastepnym roku matki beda pieknie czerwic na swierzytkich ramkach..Masz wiecej rodzin to taki problem nie jest problemem...poz d

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 15:06 - pt 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
bialymis71, co za pytanie, ja potwierdzam ci swoje istnienie teraz :D
A pytam, bo nie wiem. Gdybym wiedział to bym nie pytał i nie marnowałbym swojego i waszego czasu. Nie mam za bardzo kogo się zapytać więc czerpię informację z forum i pytam.
PS. Pszczołami zacząłem się zajmować od 3 lat i od całkowitego zera, czyli książki i forum trochę znajomi pszczelarze.

To forum bardzo dużo mi dało i nadal daje, ale osłabiają mnie takie sugestie jak jednego z kolegów.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 15:13 - pt 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
W pierwszym przypadku zero jakiego kolwiek czerwiu. Ani otwartego ani zamkniętego. Ale co dziwne rodzina dobrze pracuje ma dużo miodu.

PS. Chcę dodać, że nie mam tylko tych dwóch rodzin z którymi mam problemy ale mam jeszcze dodatkowo 3 rodziny, które bardzo dobrze i wydajnie pracują (w których wymieniałem matki) :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 15:18 - pt 
Ted07 pisze:
W pierwszym przypadku zero jakiego kolwiek czerwiu. Ani otwartego ani zamkniętego. Ale co dziwne rodzina dobrze pracuje ma dużo miodu.


To oznacza że mają matkę z jakiejś wymiany albo matecznika ratunkowego, która się jeszcze nie unasienniła i nie zaczęła czerwienia a takiej matki w ulu nie znajdziesz nim się nie rozczerwi.

W drugim ulu skoro poddawałeś matkę nieunasiennioną też jej nie znajdziesz nim się nie rozczerwi, za często kolego grzebiesz w ulach, po poddaniu matki zagląda się nie prędzej jak po 3 dniach by sprawdzić tylko ramkę, na której w klateczce poddawałeś matkę, nie rozbiera się całego gniazda w celu znalezienia matki, później dopiero po 9 dniach sprawdza się czy matki poddawane rozpoczęły czerwienie po unasiennieniu się w tym czasie i ew. zrywa mateczniki jeśli zobaczysz że matka jest lub że są jaja. :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 15:53 - pt 
Ted07 pisze:
Co myślicie o tych sytuacjach?
Czy matki wyleciały aby się unasiennić i jeszcze mogły nie wrócić?
Czy matki które wyleciały na lot godowy mogą przebywać poza ulem 1 lub 2 dni?
Co robić dalej kupować matki czy poddać ramki z świeżym czerwiem z innego ula?

Uważam że w jednym i drugim przypadku nie przyjęły Ci matek
Ted07 pisze:
W pierwszym ulu nie znalazłem matki (starałem się szukać dobrze), nie ma też czerwiu otwartego ani zakrytego, w ogóle nie ma czerwiu od około 2 lub 3 tygodni.
Poddałem więc matkę 08.07.2011

Pierwszej Ci mogły nie przyjąć lub mogła stracić się w oblocie
to jest sezon przypływ nektaru mógł spowodować ze po 3 tygodniach masz ale trutówki a te matki nie przyjmą dobrowolnie
Ale przeszukaj jeszcze raz
Ted07 pisze:
2. W drugim ulu sprawa wygląda tak, że pszczoły dążyły do wymiany matki jaka tam się znajdowała (matka unasienniona poddana na początku czerwca 2011) robiły ciągle mateczniki ratunkowe na środku ramki i ograniczały matkę w czerwieniu.
Więc złapałem matkę i pod but a nową poddałem tego samego dnia w klateczce (08.07.2011)
Sprawdzam wczoraj po 7 dniach bez dymu i matki tak jak powyżej brak.

Kolego nigdy tak się nie robi miały czerw otwarty i nieprzyjęty matki tym bardziej nieunasienionej ,,, po drugie jak mogły być mateczniki ratunkowe w obecności Matki :szok:
Ted07 pisze:
Czy matki które wyleciały na lot godowy mogą przebywać poza ulem 1 lub 2 dni?

Jasne że mogą :leży_uśmiech: w trawie do śmierci , moja siedziała do wieczora przed ulem potem pewnie ją coś ze żarło bo na noc jej nie było w ulu


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 19:14 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 stycznia 2010, 11:09 - pn
Posty: 486
Lokalizacja: Warszawa
Ule na jakich gospodaruję: l/n
Ted07 pisze:
Pszczołami zacząłem się zajmować od 3 lat i od całkowitego zera, czyli książki i forum trochę znajomi pszczelarze

jak przez ten czas, można się niczego nie nauczyć :załamka: :głupek ze mnie:
Nie zajmuje się wróżeniem ale spodziewam się najgorszego :kapelan:
Sorry pomyliłem się w poprzednim poście nie kupuj matek unasiennionych kup reprodukcyjne może lepiej o nie zadbasz i nie wyrzucisz kasy w błoto :oczko:
Cordovan pisze:
To oznacza że mają matkę z jakiejś wymiany albo matecznika ratunkowego, która się jeszcze nie unasienniła i nie zaczęła czerwienia

no nie sądzę trochę za długa przerwa przy całkowitym braku czerwiu. Niedługa pojawi się czerw kwestia czasu :leży_uśmiech:
Ted07 pisze:
nie ma też czerwiu otwartego ani zakrytego, w ogóle nie ma czerwiu od około 2 lub 3 tygodni

Cordovan pisze:
To oznacza że mają matkę z jakiejś wymiany albo matecznika ratunkowego, która się jeszcze nie unasienniła i nie zaczęła czerwienia a takiej matki w ulu nie znajdziesz nim się nie rozczerwi.

Dlaczego nie znajdzie takiej matki?
BoCiAnK pisze:
po drugie jak mogły być mateczniki ratunkowe w obecności Matki

Przeoczyłem wyraz ratunkowe, dobrze, że zwróciłeś uwagę, chociaż niektórzy będą wiedzieć o co chodzi :zeby:
Ps. powodzenia w poszukiwaniu trutówki :uśmiech: lepiej zawołaj sąsiada pszczelarza

_________________
Jestem misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność.
Pozdrawiam bialymis :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 lipca 2011, 20:11 - pt 
darius4257, wyslalem ci pare dni temu zapytanie kolego :blee:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 lipca 2011, 09:14 - pn 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Koledzy wracając do tematu.

Sprawę nr 1 w pierwszym ulu załatwiłem tak, że poddałem ramkę świeżego czerwiu. Zobaczę po kilkunastu dniach czy odciągną mateczniki jeśli tak to znaczy że jest brak matki. I sprawa będzie załatwiona. Pozwolę wyhodować im mateczniki z których wygryzie się matka. Matkę zmienię w przyszłym roku od hodowcy.


Sprawa 2 w drugim ulu została załatwiona podobnie. Poddałem dwie ramki z z czerwiem krytym. W gnieździe znalazłem kilka mateczników i je pozostawiłem. Pozwolę im wyhodować matkę, którą zamienię w przyszłym roku na rasową.

Co myślicie o tym toku postępowania, co powinienem jeszcze ewentualnie zrobić?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lipca 2011, 09:24 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Tede jak sobie pszczoł o tej porze wyhodują matki to powodzenia z doprowadzeniem ich do siły na zimę. Jedyna opcja to kupować matki unasiennione i podkłądać jak najszybciej. a nie bawić się w hodowce matek w połowie lipca tym bardziej w rodzinach produkcyjnych.
A co powinieneś ewentualnie jeszcze zrobić - kup sobie książkę o pszczołach i przeczytaj ją kilka razy to dowiesz się że od około 15 lipca każdy czerw jest na wagę złota.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lipca 2011, 18:49 - pn 
bialymis71 pisze:
Cordovan napisał/a:
To oznacza że mają matkę z jakiejś wymiany albo matecznika ratunkowego, która się jeszcze nie unasienniła i nie zaczęła czerwienia

no nie sądzę trochę za długa przerwa przy całkowitym braku czerwiu. Niedługa pojawi się czerw kwestia czasu


A wziąłeś poprawkę na pogodę która była deszczowa, gdzie ta matka miała się unasiennić? pod rynną?

bialymis71 pisze:
Cordovan napisał/a:
To oznacza że mają matkę z jakiejś wymiany albo matecznika ratunkowego, która się jeszcze nie unasienniła i nie zaczęła czerwienia a takiej matki w ulu nie znajdziesz nim się nie rozczerwi.

Dlaczego nie znajdzie takiej matki?


Bo młoda nieunasienniona matka jest niewiele większa od pszczół to po raz, po dwa jest rozbiegana bo jest leciutka, po trzy zniknie mu w pszczołach jak na czarno obsiadają plastry albo siądzie na dennicy i może jej szukać do us...ej śmierci póki nie zacznie czerwić. Sam niejednokrotnie nie znalazłem matki jednodniówki a nawet i takiej nie czerwiącej jeszcze ale mającej np. 5 czy 6 dni. Stary nie jestem, wzrok mam niezły a jednak nie zawsze potrafiłem znaleźć taka matkę, sądzisz że jak on gospodaruje trzy lata z pszczołami i zadaje takie pytania jakie zadaje to znajdzie matkę? :oczko:


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 lipca 2011, 19:37 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2009, 23:36 - wt
Posty: 203
Lokalizacja: Lublin
Cordowan ma rację :),
jak jest matka nie unasioniona (młoda) to bardzo często można ją przeoczyć podczas przeglądu, jak pszczół jest na czarno.

Kolego Ted07,
wstawiąjąc ramkę z czerwiem otwartym w środek gniazda, za ok 3 dni przejrzyj gniazdo.
Sprawdź czy odciągają mateczniki, jeżeli tak to pozostaw jeden największy i najładniejszy, resztę możesz po obrywać.
Ja gospodaruję w warszawskich poszerzonych i do takiej ramki w środek przy następnym przeglądzie dokładam z jednej strony ramkę z węzą - jak rodzina jest w fazie pracy, jak nie jest dokładam ramkę z suszem i obserwuję co robią pszczoły. Czy matka składa jaja?, czy pszczoły znoszą nektar?. Jeżeli rodzina jest w fazie pracy, nosi pyłek i pobiela susz lub odbudowuje węzę to musi być gdzieś matka (sprawdź czy nie pszeszła do miodni, miałem kiedyś taki przypadek :D).
Jak rodzina nie kwapi się do pracy to podkładam mateczkę unasienioną (wcześniej ją kropiąc wodą z miętą, żeby zgubiła zapach innej rodziny) w klateczce. I dalej obserwuję co robią pszczoły. Jak przyjmują nową matkę?. Ważne żeby w tym czasie nie dokładać czerwiu odkrytego, bo podłozona matka nie zostanie przyjęta...

Jak pszczoły budują komórki nie trutowe tzn że wszystko jest oki :).

Dodatkowo możesz poszerzyć wylotki (jak tego nie zrobiłeś, dodać z dwie ramki suszu).

Po tych zabiegach mi zawsze udaje się wprowadzić rodzinę w nastrój pracy.

_________________
Pozdrawiam,
piro


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 lipca 2011, 22:15 - pn 

Rejestracja: 07 maja 2009, 00:27 - czw
Posty: 680
Lokalizacja: Małopolska, powiat nowotarski
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Dzięki wielkie piro, za cenne wskazówki.
Widzę, że chociaż ty mi chcesz pomóc. I dlatego stokrotne dzięki. Ciągle się uczę ale mam już małe sukcesy.

Zastanawiam się tylko nad taką kwestią, jeżeli zaczną odciąga mateczniki na ramce ze świeżym czerwiem czy zostawić tylko jeden matecznik? Czy nie będzie tutaj ryzyka, że może się z nim coś stać i zostaną bez matecznika (miałem już raz taki przypadek). :czatownik:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 19 lipca 2011, 00:02 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 listopada 2009, 23:36 - wt
Posty: 203
Lokalizacja: Lublin
Ted07 pisze:
Dzięki wielkie piro, za cenne wskazówki.
Widzę, że chociaż ty mi chcesz pomóc. I dlatego stokrotne dzięki. Ciągle się uczę ale mam już małe sukcesy.

Zastanawiam się tylko nad taką kwestią, jeżeli zaczną odciąga mateczniki na ramce ze świeżym czerwiem czy zostawić tylko jeden matecznik? Czy nie będzie tutaj ryzyka, że może się z nim coś stać i zostaną bez matecznika (miałem już raz taki przypadek). :czatownik:


Wiesz Kolego,
na ten Twój temat, jak się boisz zostawiać jednego matecznika można też poradzić :).
Są w sprzedaży takie klateczki drewniane z toczonym drewnianym korkiem.
Delikatnie oderwij (lub wytnij, jak nie masz wprawy) zasklepiony matecznik z ramki. Wklej na drewniany korek i zakorkuj klateczkę. Jak się wygryzie mateczka to będzie w klateczce :) i nie będziesz jej już musiał szukać :D (łatwiej ją wtedy oznakować).
Możesz sobie włożyć kilka klateczek w ul, ale pamiętaj że pszczółki wiedzą że królowa w ulu może być tylko jedna :), więc musisz przeglądać częściej rodziny jak zastosujesz ten sposób produkcji matek :D.
Sposób ów jest dobry jak trafisz na niepogodę, bo wtedy mateczki mogą się ścinać, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi...
Ja stosuję dodatkowo izolator dla "mateczki głównej" żeby mi mateczka nie zwiała :) jak się zasklepią mateczniki, a te klateczki daję za kratą :).

_________________
Pozdrawiam,
piro


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 20:04 - czw 

Rejestracja: 03 marca 2011, 04:19 - czw
Posty: 173
Lokalizacja: Szczecinek
Witam ja mam taki problem, w moich dwóch ulach niema matki z powodu że źle poddałem i potem przez 2 tygodnie nie zaglądałem do ula. Wczoraj zwiozłem ule z gryki zajrzałem do uli pszczół jest b. dużo ale ani czerwiu ani matki niema. Myślicie że jeśli poddam matkę unasiennioną to zaczerwi wystarczająco aby dobrze pójść do zimy? Matki miał bym w sobotę albo poniedziałek jeśli jeszcze jakiś hodowca będzie miał coś na sprzedaż. Dodam że mam 4 ule i mógł bym połączyć te 2bez matki z dwoma z matkami ale nie chcę zazimować 2 rodzin tylko 4. W ulach mam pszczoły 2 tygodniowe zanim wygryzie sie nowe pokolenie to już będzie po starej pszczole i co matka zostanie tylko ze świtą w ulu? Prosze odpiszcie na wszystkie pytania bo nie chce stracić 2 rodzinek

_________________
Pozdrawiam Krzysiek :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 20:40 - czw 
krzysiek115ek pisze:
Wczoraj zwiozłem ule z gryki zajrzałem do uli pszczół jest b. dużo ale ani czerwiu ani matki niema. Myślicie że jeśli poddam matkę unasiennioną to zaczerwi wystarczająco aby dobrze pójść do zimy?

Owszem zaczerwi wystarczająco dużo o ile Ci przyjmą ,,, gdyż po tak długim okresie bez matki i jeszcze na pożytku możesz już mieć ale trutówki a wtedy daremne podkładanie matki


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 21:05 - czw 

Rejestracja: 03 marca 2011, 04:19 - czw
Posty: 173
Lokalizacja: Szczecinek
A gdybym dał ramkę z jajeczkami, pociągnęły by mateczniki, i na miejsce matecznika poddać na sztuczny matecznik matkę czerwiącą ?

_________________
Pozdrawiam Krzysiek :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 21:10 - czw 
Jak matek nie ma 2 tygodnie w ulu to jeszcze tragedii nie ma puśc matki na plaster unasienione oczywiście , chyba ,ze nie chcesz ryzykowac to do klateczki troche ciasta samą matke bez pszczol towarzyszacych.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 21:31 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
a ja się zapytam czy tamte matki to były unasiennione czy nie?? bo jak nie to ja bym radził je najpierw znaleźć w ogóle i dopiero poddać nowe, inna sprawa że przy takiej pogodzie matki mogly się póxniej unasiennić i niedługo moga zacząć czerwić.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 21:48 - czw 

Rejestracja: 03 marca 2011, 04:19 - czw
Posty: 173
Lokalizacja: Szczecinek
W jednym ulu był tylko czerw kryty i starą matkę dałem pod but a nową nieunasiennioną poddałem na sztuczny matecznik. Niema jej, nie mam żadnego problemu z szukaniem matek tym bardziej ze matka była żółta a poddawana była do kundelków, w drugim ulu matka właśnie co zaczęła czerwić ale tak pszczoły po gryce zakitowały gniazdo że nie mogłem ramek wyciągnąć i matkę przygniotłem delikatnie że z odwłoku wyszła jej taka biała kuleczka wielkości łepka od zapałek, więc ją zabrałem bo już z niej i tak nic by nie było. Czerwiła na 100% bo widziałem jajka z przed 2 dni jeszcze stojące i zwarte :)

_________________
Pozdrawiam Krzysiek :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 22:36 - czw 
krzysiek115ek pisze:
A gdybym dał ramkę z jajeczkami, pociągnęły by mateczniki, i na miejsce matecznika poddać na sztuczny matecznik matkę czerwiącą ?

Możesz i tak lecz ramkę przed poddaniem matki wycofaj
a szt-mat daj na następną obok
kiedyś zrobiłem tak zamoczyłem matkę w miodzie i położyłem na wylot wieczorem zaraz przyszły ku niej pszczoły obstąpiły ją w kolo i czyściły wprowadziły ją same do ula


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 28 lipca 2011, 23:41 - czw 

Rejestracja: 03 marca 2011, 04:19 - czw
Posty: 173
Lokalizacja: Szczecinek
Chyba jedną matkę poddam na szt-mat tak jak mówisz Bogdan a drugą nauczę nurkować w miodzie i na wylot, potem delikatnie puknę w ul aby wyszły na wylot i niech się dzieje co ma się dziać. Jeśli to nie pomoże to łącze rodziny bez mateczne z innymi.

_________________
Pozdrawiam Krzysiek :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 lipca 2011, 01:20 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
BoCiAnK pisze:
krzysiek115ek pisze:
A gdybym dał ramkę z jajeczkami, pociągnęły by mateczniki, i na miejsce matecznika poddać na sztuczny matecznik matkę czerwiącą ?

Możesz i tak lecz ramkę przed poddaniem matki wycofaj
a szt-mat daj na następną obok
kiedyś zrobiłem tak zamoczyłem matkę w miodzie i położyłem na wylot wieczorem zaraz przyszły ku niej pszczoły obstąpiły ją w kolo i czyściły wprowadziły ją same do ula


W samym miodzie jest ryzyko, że się matce zatkają przetchlinki.
Miód pół na pół z wodą jest lepszy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 lipca 2011, 02:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
BoCiAnK pisze:
Owszem zaczerwi wystarczająco dużo o ile Ci przyjmą ,,, gdyż po tak długim okresie bez matki i jeszcze na pożytku możesz już mieć ale trutówki a wtedy daremne podkładanie matki


W jaki sposób poznać że są trutówki ? bo chyba nie da się ich odróżnić od innych pszczół ?
Mam podobną sytuację w czterech ulach z tym że u mnie nowe matki które przyszły w tym tygodniu będą podane przez połączenie odkładzików (wczoraj zrobionych + poddane nowe matki) z rodzinami bezmatecznymi , tylko czy podczas łączenia rodzin jeśli są te trutówki to nie zetną mi tych odkładzików z matkami?

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 lipca 2011, 10:44 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Trutówki jak znosza jajeczka toprzewaznie na bokach komurek bo maja krótki odwłok i nie moga dostac sie do dna komurki. Nie tak jak matka bez problemu dostaje sie do dna komurki. Jajeczka od trótówek mozna spotkac na komurkach z pierzga i w jednej komomurce moze byc pare jajeczek. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 lipca 2011, 12:21 - pt 

Rejestracja: 03 marca 2011, 04:19 - czw
Posty: 173
Lokalizacja: Szczecinek
cezarwedkarz pisze:
BoCiAnK pisze:
Owszem zaczerwi wystarczająco dużo o ile Ci przyjmą ,,, gdyż po tak długim okresie bez matki i jeszcze na pożytku możesz już mieć ale trutówki a wtedy daremne podkładanie matki


W jaki sposób poznać że są trutówki ? bo chyba nie da się ich odróżnić od innych pszczół ?
Mam podobną sytuację w czterech ulach z tym że u mnie nowe matki które przyszły w tym tygodniu będą podane przez połączenie odkładzików (wczoraj zrobionych + poddane nowe matki) z rodzinami bezmatecznymi , tylko czy podczas łączenia rodzin jeśli są te trutówki to nie zetną mi tych odkładzików z matkami?


Nad tym samym myślałem czy nie zrobić odkładzików a potem połączyć z rodziną bez matek ale też nie wiem czy się nie zetną. Odkład z matką a rodzina z trutówką.

_________________
Pozdrawiam Krzysiek :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 29 lipca 2011, 23:32 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 stycznia 2010, 23:00 - pn
Posty: 354
Lokalizacja: Podlasie
Ule na jakich gospodaruję: Dadant
Dzięki Miły_Marianie , ale inaczej jest u mnie problem rozwiązany (chyba rozwiązany).
Nie będą łączone ule bez mateczne z odkładami dlatego że zależy mi na tych czterech matkach (Sklenarkach) które dawno zamówiłem bo chciałem wymienić stare matki w innych ulach.
Więc z braku jeszcze dostatecznej wiedzy jak wyglądają trutówki i rodzina pszczela z nimi postanowiłem że połączę rodziny bez mateczne z rodzinami gdzie chcem wymienić matki , jeśli będzie wszystko w porządku dopiero połączę odkłady likwidując te stare matki.
Tylko nasuwa mi się z kolei pytanie po jakim czasie od likwidacji starej matki można zacząć łączenie rodziny z odkładem i nową matką ?

_________________
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE JE MIODU , PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA ŻUJE PSZCZOŁY


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 31 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji