FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

chodowla w pełnej rodzinie
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=6817
Strona 1 z 3

Autor:  proste1 [ 21 marca 2012, 20:59 - śr ]
Tytuł:  chodowla w pełnej rodzinie

witam mam pytanie do tych którzy w ten sposób chodowali lub chodują matki a chodzi mi o wychów matek w pełnej rodzinie pszczelej jak wygląda tak mniej więcej żeby z górki a nie pod górkę

Autor:  Colorato [ 21 marca 2012, 21:12 - śr ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Moja metoda ciągnięcia matek w obecności matki jest taka wstawiam do rodziny wychowującej ramkę z miseczkami i one je czyszczą po tej czynności robię odkład na innej pasiece i przywożę go tutaj ale odkład składa się z 2 ramek czerwiu na wygryzieniu i po bokach z pokarmem i pyłkiem ale bez matki. Na następny dzień wyciągam ramkę z miseczkami z rodziny która będzie wychowywać i przekładam larwy 1 dniowe z rodziny gdzie mam matkę reprodukcyjną po przełożeniu wstawiam ją do wyżej wymienionego odkładu ale w sam środek między czerw , młoda pszczoła z miejsca zaczyna interesować się tym , ramkę z tymi larwami trzymam w odkładzie 2 dni i mam 100% przyjęcia na ramce i pięknie podlane mleczkiem larwy dla czego dla tego że rodzina bez matki masowo podlewa larwy po to żeby nie paść i utrzymać kolonię. Później jeżeli mam matkę unasienioną poddaję do odkładu lub jeżeli ma posłużyć jeszcze to zostawiam i powtarzam dalej hodowle. Ramkę po wyciągnięciu z odkładu daję do ula wychowującego na górny korpus w sam środek ale między ramką z matecznikami jest czerw otwarty starszy po to żeby pszczoły karmicielki przeszły do górnego korpusu. Korpus mam przegrodzony kratą odgrodową i na dole mam matkę. 15 dnia izoluję mateczniki na następny dzień jak zaglądam zazwyczaj już są w lokówkach i poddaję do ulików lub robię odkłady i do odkładów. To jest moja metoda ciągnięcia matek w obecności matki . A wy jakie macie sposoby .
Pozdrawiam Adrian

Autor:  proste1 [ 21 marca 2012, 21:18 - śr ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

no ta metoda mi się podoba czekam na dalsze posty pozd

Autor:  MB33 [ 21 marca 2012, 23:40 - śr ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Colorato pisze:
Moja metoda ciągnięcia matek w obecności matki jest taka wstawiam do rodziny wychowującej ramkę z miseczkami i one je czyszczą po tej czynności robię odkład na innej pasiece i przywożę go tutaj ale odkład składa się z 2 ramek czerwiu na wygryzieniu i po bokach z pokarmem i pyłkiem ale bez matki. Na następny dzień wyciągam ramkę z miseczkami z rodziny która będzie wychowywać i przekładam larwy 1 dniowe z rodziny gdzie mam matkę reprodukcyjną po przełożeniu wstawiam ją do wyżej wymienionego odkładu ale w sam środek między czerw , młoda pszczoła z miejsca zaczyna interesować się tym , ramkę z tymi larwami trzymam w odkładzie 2 dni i mam 100% przyjęcia na ramce i pięknie podlane mleczkiem larwy dla czego dla tego że rodzina bez matki masowo podlewa larwy po to żeby nie paść i utrzymać kolonię. Później jeżeli mam matkę unasienioną poddaję do odkładu lub jeżeli ma posłużyć jeszcze to zostawiam i powtarzam dalej hodowle. Ramkę po wyciągnięciu z odkładu daję do ula wychowującego na górny korpus w sam środek ale między ramką z matecznikami jest czerw otwarty starszy po to żeby pszczoły karmicielki przeszły do górnego korpusu. Korpus mam przegrodzony kratą odgrodową i na dole mam matkę. 15 dnia izoluję mateczniki na następny dzień jak zaglądam zazwyczaj już są w lokówkach i poddaję do ulików lub robię odkłady i do odkładów. To jest moja metoda ciągnięcia matek w obecności matki . A wy jakie macie sposoby .
Pozdrawiam Adrian


Witam
Czy aby na pewno jest to wychów w obecności matki?
Pozdrawiam Tomek

Autor:  mendalinho [ 22 marca 2012, 00:03 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Miodomir pisze:
Czy aby na pewno jest to wychów w obecności matki?

Wręcz przeciwnie

Autor:  JM [ 22 marca 2012, 00:06 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Ja to jakiś taki oporny na bajki jestem.
Jeżeli larwa w mateczniku ma na tyle mleczka, że się w nim kąpie i zażerać może do woli, ma non stop temperaturę jak trzeba, to nic więcej do szczęścia nie potrzebuje, nie pojmuję co jej tam za różnica czy ona jest w obecności matki czy w rodzinie bez matki.
Tym bardziej, że w rodzinie z matką i tak trzeba stworzyć pozory bezmateczności.
O.

Autor:  polbart [ 22 marca 2012, 00:44 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Wręcz przeciwnie. Pozorów nie trzeba stwarzać.
W obecności matki to bezpośrednio w samym środku rodni.
Mateczniki nie nad kratą, tylko matka i mateczniki pod kratą. :)

Autor:  proste1 [ 22 marca 2012, 00:52 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

ale w jaki sposób ???? właśnie mi o to chodzi tylko jak

Autor:  MB33 [ 22 marca 2012, 01:17 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

JM pisze:
Ja to jakiś taki oporny na bajki jestem.
Jeżeli larwa w mateczniku ma na tyle mleczka, że się w nim kąpie i zażerać może do woli, ma non stop temperaturę jak trzeba, to nic więcej do szczęścia nie potrzebuje, nie pojmuję co jej tam za różnica czy ona jest w obecności matki czy w rodzinie bez matki.


Bo najważniejsze są pierwsze 2-3 doby kiedy to larwa zmienia swój ciężar 1000 razy . Pod koniec wzrastania u matki jest to odpowiedni 3000 razy.
1/3 przypada na pierwsze 3 doby wniosek nasuwa sie sam.
Takie matki po 2 dobach wychowu w rodzinie ratunkowej nigdy nie dorównają matkom wychowanym od początku w rodzinie wychowującej.
Dobra metoda na wychów gdzie klepie się 1000 czy 2000 tys matek rocznie no i tyle chyba.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  polbart [ 22 marca 2012, 01:20 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

proste1 pisze:
ale w jaki sposób ???? właśnie mi o to chodzi tylko jak


Nie pali się, :) do hodowli matek daleko, chociaż ja w weekend puszczam pierwszą serię.
Ja wiem jak. Czy ktoś jeszcze wie? :wink:

Autor:  polbart [ 22 marca 2012, 01:21 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Miodomir pisze:
JM pisze:
Ja to jakiś taki oporny na bajki jestem.
Jeżeli larwa w mateczniku ma na tyle mleczka, że się w nim kąpie i zażerać może do woli, ma non stop temperaturę jak trzeba, to nic więcej do szczęścia nie potrzebuje, nie pojmuję co jej tam za różnica czy ona jest w obecności matki czy w rodzinie bez matki.


Bo najważniejsze są pierwsze 2-3 doby kiedy to larwa zmienia swój ciężar 1000 razy . Pod koniec wzrastania u matki jest to odpowiedni 3000 razy.
1/3 przypada na pierwsze 3 doby wniosek nasuwa sie sam.
Takie matki po 2 dobach wychowu w rodzinie ratunkowej nigdy nie dorównają matkom wychowanym od początku w rodzinie wychowującej.
Dobra metoda na wychów gdzie klepie się 1000 czy 2000 tys matek rocznie no i tyle chyba.
Pozdrawiam Tomek


Nieprawda Panie Tomku. 8)
Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  sali [ 22 marca 2012, 18:41 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Ja wiem jak. Czy ktoś jeszcze wie?
masz pasieke conajmniej w chorwacji albo w okolicach grecji ja mam tam kuzyna i juz ma nowe mateczki :oops: a ja biedny :roll:

Autor:  konradziu [ 22 marca 2012, 19:02 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Ja wiem jak. Czy ktoś jeszcze wie? :wink:

Czyżby "plan" z halą :wink: już był realizowany? :D

Autor:  polbart [ 22 marca 2012, 19:44 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

chodowla matek w pełnej rodzinie
Tomku,
Chodziło mi czy ktoś wie jak hodować matki w rodzinie z czerwiąca matką w rodni.
Może jak tyle głów pomyśli to powstanie jakiś nowy sposób.
Wymyślić to jedno a przetestować i osiągnąć sukces to już inna sprawa.
Sprowokowałeś mnie tym 1 kwietnia więc tak już na poważnie spróbujemy mieć unasiennione matki po 20 kwietnia w całkowicie naturalny sposób bez żadnych sztuczek.
Też główkuj co by tu jeszcze wykombinować. :D
Pozdrawiam,
Leszek

Autor:  leo38+ [ 22 marca 2012, 20:05 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Zbastuj Leszek natury nie przeskoczysz.

Autor:  Bolkonski [ 22 marca 2012, 20:32 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Matki wychowane w obecności matki są najlepszej jakości.
Podobnie jak matki z cichej wymiany
Rodzina powinna być w nastroju rojowym lub gotowa do cichej wymiany.
Najlepiej jest poddać przełożone larwy do starteru i dopiero póżniej do rodziny z matką.
Po poddaniu do górnego korpusu ramki hodowlanej (matka na dole) oddzielamy korpusy przegrodą na stałe lub częściowo (z okienkiem z kraty odgrodowej) potem stopniowo zwiększamy dostęp pszczół w obu korpusach, pozostawiając kratę.

w leżakach stosuje się metodę Taranowa.
Idea jest zbliżona do tej opisanej.

Autor:  emka24 [ 22 marca 2012, 20:55 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Bolkonski pisze:
Matki wychowane w obecności matki są najlepszej jakości.
Podobnie jak matki z cichej wymiany

Możesz napisać dlaczego w/g ciebie matki z cichej wymiany są najlepsze?

Autor:  Bolkonski [ 22 marca 2012, 21:00 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

emka24
Taka jest powszechna opinia i potwierdza to nie tylko moja praktyka.
matki te są dorodne i wspaniale czerwią

Autor:  emka24 [ 22 marca 2012, 21:12 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Bołkoński
A dlaczego pszczoły chcą wymienić matkę,chyba nie dlatego,że jest w szczytowej formie.W/g mnie jeśli pszczoły wymieniają matkę to dlatego,że jest w tym momencie niepełnowartościowa np.za stara, chora itd.Nawet jeśli jest młoda a pszczoły chcą ją wymienić to jest z nią coś nie tak i matki wychodowane z jej jajek nie gwarantują w/g mnie wartości produkcyjnej.

Autor:  Bolkonski [ 22 marca 2012, 21:26 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

emka24
jednak w praktyce jest inaczej.
Miałem matki od czołowych fachmanów w Polsce jednak nigdy nie były lepsze od tych z cichych wymian.
Poza tym to matkę pszczoły wymieniają gdy jest uszkodzona mechanicznie, stara lub ma jakieś inne wady.
Co nie przeszkadza że z ich czerwiu powstają wspaniałe matki.
To nie jest tylko moja opinia lecz powszechna opinia doświadczonych pszczelarzy którzy posiadają kilkusetpniowe pasieki.

Autor:  emka24 [ 22 marca 2012, 22:04 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Nawet jeśli 6 na 10 matek w ten sposób wymienianych jest z przyczyn wad fizycznych to pozostałe wymieniane są z innych przyczyn.Ponieważ nie znam powodu wymiany to nie ryzykuję i wymieniam przy okazji taką matkę na chodowlaną.
Myślę,że każdy pozostanie przy swoim zdaniu,ale dla mnie matka z cichej wymiany nie jest wartościowa.
No ale tą dygresją zboczyliśmy z głównego tematu.

Autor:  sali [ 22 marca 2012, 22:16 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

emka24 pisze:
Ponieważ nie znam powodu wymiany to nie ryzykuję i wymieniam przy okazji taką matkę na chodowlaną.Myślę,że każdy pozostanie przy swoim zdaniu,ale dla mnie matka z cichej wymiany nie jest wartościowa.
nie miałem nigdy zadnej hodowlanej matki lepszej od tych z cichej wymiany według mnie musisz kiedys spróbować co taka matka potrafi ja zmieniam matki co dwa lata ale jak wymieniaja to na 100 tam nie poddam nowej

Autor:  emka24 [ 22 marca 2012, 22:37 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

sali pisze:
nie miałem nigdy zadnej hodowlanej matki lepszej od tych z cichej wymiany według mnie musisz kiedys spróbować co taka matka potrafi ja zmieniam matki co dwa lata ale jak wymieniaja to na 100 tam nie poddam nowej

Przyjąłem w swojej pasiece zasadę,że nie utrzymuję matek rojowych(chociaż są najlepsze)i nie utrzymuję matek z cichej wymiany(tym bardziej,że nie uważm by były najlepsze).
Jeśli się takie pojawią to przy okazji wymieniam na chodowlane,to samo dotyczy matek ratunkowych.

Autor:  Bolkonski [ 22 marca 2012, 22:41 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

emka24
Ty miałeś kiedyś matkę z cichej wymiany..?
Jeśli miałeś kilkadziesiąt takich matek i mogłeś je porównać z kilkudziesięcioma matkami hodowlanymi na przestrzeni kilku lat i wyszło Ci że hodowlane są lepsze to mogę przyjąć takie badania jako podstawę do dyskusji.
Jeśli natomiast nie masz w tej materii doświadczenia to niestety ale nie ma podstaw do dyskusji.
Moja opinia na ten temat ma podbudowę własnych wieloletnich doświadczeń oraz jak wspomniałem opinii kolegów pszczelarzy.
bardzo szeroko i dość JEDNOZNACZNIE wypowiada się o tym fakcie literatura w tym wybitni hodowcy matek m.in. Andrzej Pidek i wielu innych.

ps: proponuję przyjmować w swojej pasiece zasady SPRAWDZONE OSOBIŚCIE

Autor:  polbart [ 22 marca 2012, 22:52 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

O to właśnie chodzi w tej metodzie o którą pytam.
Mają być matki jak z cichej wymiany tylko po zarodowych i reprodukcyjnych a wszystkie metody o których pisze literatura i o których piszecie w dużym stopniu odstają od cichej wymiany, te z okienkami z krata, te z kratą nad matką i matecznikami w górnych korpusach itd. itp. dają tylko złudzenie hodowcom i pszczelarzom że hodują matki w obecności matki i są jak z cichej wymiany.
Na dzisiaj by było na tyle. :D
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  sali [ 22 marca 2012, 22:55 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

niech pan daje panie Leszku bo spac nie bedzie mozna

Autor:  Bolkonski [ 22 marca 2012, 22:59 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Polbart zauważyłem że Twoja wiedza funkcjonuje na zasadzie: wiem nie powiem...dziecinada normalnie
Jak nie masz nic do przekazania to po prostu nie zaśmiecaj forum...

Autor:  polbart [ 22 marca 2012, 23:02 - czw ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

leo38+ pisze:
Zbastuj Leszek natury nie przeskoczysz.


Michał, ja jej nie chcę przeskakiwać. Podpatrzyłem ją w zeszłym roku.
Dwie matki z mateczników ratunkowych zaczęły czerwić około 20 kwietnia i czerwią bardzo dobrze do dziś. To dlaczego nie mają to być hodowlane matki?
Oczywiście na własny użytek lub np. do pakietów na koniec kwietnia.
Trutnie są, szczególnie w Gruzinkach których taki urok poza tym, no wiesz jak się przewraca korpusami to się może sporadycznie pewnych rzeczy nie zauważyć. :D

Autor:  emka24 [ 23 marca 2012, 09:49 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
Dwie matki z mateczników ratunkowych zaczęły czerwić około 20 kwietnia i czerwią bardzo dobrze do dziś. To dlaczego nie mają to być hodowlane matki?


Kolego polbart a jak przymusić pszczoły do wychowu matek ratunkowych nie uszkadzając matek czerwiących w tych rodzinach.Tym bardziej ,że planujesz to zrobić z matką reprodukcyjną lub zarodową.

Autor:  proste1 [ 23 marca 2012, 19:00 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

dajmy na to że w tym czasie jeszcze jest marzec rodzina zrobi cichą wymianę czy te matki unasiennią się w najbliższych tygodniach jeśli w którejś rodzinie znajdują się trutnie

Autor:  miły_marian. [ 23 marca 2012, 20:15 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Matki z cichej wymiany są takie same jak rojowe. Bo od jaja w mateczniku są bardzo pielengnowane i pieszczone do samego wygryzienia. A matki chodowlane po zasklepie są izolowane w lokówkach i pszczoła niema dostepu zeby przyszła matka czuła pszczoły tak blisko siebie a to wpywa na złosliwosć i czerwienie i zapłodnienie z trutniamy. Psychkie matek jeszcze nie znamy ale wylegarnia masowa nasuwa nam odpowiedzi i to trzeba wziąć po uwage. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  emka24 [ 23 marca 2012, 20:29 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

miły_marian pisze:
Matki z cichej wymiany są takie same jak rojowe. Bo od jaja w mateczniku są bardzo pielengnowane i pieszczone do samego wygryzienia. A matki chodowlane po zasklepie są izolowane w lokówkach i pszczoła niema dostepu zeby przyszła matka czuła pszczoły tak blisko siebie a to wpywa na złosliwosć i czerwienie i zapłodnienie z trutniamy. Psychkie matek jeszcze nie znamy ale wylegarnia masowa nasuwa nam odpowiedzi i to trzeba wziąć po uwage. Pozdrawiam miły_marian

Matki z cichej wymiany są takie same jak rojowe
i z podobnych powodów nie powinny być użytkowane.
Nikt nie neguje,że matki z cichej wymiany są zadbane i własciwie zaopiekowane i nie o to mi chodzi.Mi chodzi o to,że jeśli pszczoły wymieniły matkę użytkową (np. inna rasa,wada fizyczna,wada genetyczna itd.)to nowa matka nie pochodzi od reproduktorki czy zarodowej tylko od użytkowej.Innymi słowy to kundelki.
Matki można izolować dzień przed wlęgiem i wtedy mateczniki są dogrzane właściwie.

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 20:37 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

miły_marian pisze:
Matki z cichej wymiany są takie same jak rojowe. Bo od jaja w mateczniku są bardzo pielengnowane i pieszczone do samego wygryzienia. A matki chodowlane po zasklepie są izolowane w lokówkach i pszczoła niema dostepu zeby przyszła matka czuła pszczoły tak blisko siebie a to wpywa na złosliwosć i czerwienie i zapłodnienie z trutniamy. Psychkie matek jeszcze nie znamy ale wylegarnia masowa nasuwa nam odpowiedzi i to trzeba wziąć po uwage. Pozdrawiam miły_marian


Miły Marianie,
Oprócz pierwszego zdania, całej reszty wogóle nie ma w tej metodzie o którą pytam.
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 20:45 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

[/quote]
emka24 pisze:
polbart pisze:
Dwie matki z mateczników ratunkowych zaczęły czerwić około 20 kwietnia i czerwią bardzo dobrze do dziś. To dlaczego nie mają to być hodowlane matki?


Kolego polbart a jak przymusić pszczoły do wychowu matek ratunkowych nie uszkadzając matek czerwiących w tych rodzinach.Tym bardziej ,że planujesz to zrobić z matką reprodukcyjną lub zarodową.


Właśnie w tej metodzie nie ma mowy o matkach ratunkowych. Jak mogą być ratunkowe jeśli matka jest w rodzinie, w której są również mateczniki. Jak przymusić pszczoły? - Wogóle nie trzeba przymuszać.
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 20:48 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Wymyślcie coś, starajcie się myśleć jak pszczoły, jak stworzenia które mają skrzydła. :D
Odpowiedzi nie będzie. Chyba że ktoś z Was na to wpadnie.
Jeśli nie, będzie podpowiedź taka, że wszyscy się połapią i stwierdzą - jakie to proste.
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  proste1 [ 23 marca 2012, 20:51 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

a jeśli matka jest strótowiała i podamy ramkę z młodym czerwiem jednodniowym wtedy pociągną na cichą wymianę ale czy to jest możliwe w marcu

Autor:  emka24 [ 23 marca 2012, 20:54 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
emka24 pisze:
polbart pisze:
Dwie matki z mateczników ratunkowych zaczęły czerwić około 20 kwietnia i czerwią bardzo dobrze do dziś. To dlaczego nie mają to być hodowlane matki?


Kolego polbart a jak przymusić pszczoły do wychowu matek ratunkowych nie uszkadzając matek czerwiących w tych rodzinach.Tym bardziej ,że planujesz to zrobić z matką reprodukcyjną lub zarodową.


Właśnie w tej metodzie nie ma mowy o matkach ratunkowych. Jak mogą być ratunkowe jeśli matka jest w rodzinie, w której są również mateczniki. Jak przymusić pszczoły? - Wogóle nie trzeba przymuszać.
Pozdrawiam,
polbart[/quote]


Nastąpiło przejązyczenie pytanie moje dotyczyło matek z cichej wymiany a nie ratunkowych.

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 20:58 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

OK, staraj się myśleć jak pszczoły, jak stworzenia które mają skrzydła. :D

Autor:  emka24 [ 23 marca 2012, 21:04 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart pisze:
OK, staraj się myśleć jak pszczoły, jak stworzenia które mają skrzydła. :D

Czy to znaczy, że trzeba np. skleić skrzydła matce tak by pszczoły uznały ją za wadliwą.

Autor:  adriannos [ 23 marca 2012, 21:12 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Czyli tak. Bierzemy plaster z jajeczkami, tniemy komóreczki i imitujemy zaczątki matecznika, pszczoły jeśli tylko przyjmą larwę podlewają ją od razu mleczkiem, tym dla matek i mateczki są cudne. Tuż przed wygryzieniem zakładamy lokówkę, lub matecznik przekładamy np do odkładu. Wszystko może się odbywać w rodni, jeśli np matka siedzi w jakimś izolatorze, obok ramki z matecznikami.

Według mnie matki z cichej wymiany SĄ NAJLEPSZE, WIELKIE I NAJBARDZIEJ ZADBANE, GDYŻ OD PIERWSZEJ CHWILI SĄ KARMIONE NAJLEPSZYM MLECZKIEM PSZCZELIM, A NIE MIESZANKĄ MLECZKA I CAŁĄ RESZTĄ.
Ale to tylko moje skromne zdanie.

Autor:  adriannos [ 23 marca 2012, 21:18 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Nie napisałem najważniejszego. Niech pszczoły same wybiorą jajeczka/larwy po wylęgnięciu do odciągania matecznika. One wiedzą to lepiej od nas, która larwa jest najlepsza. Jak jakiejś nie przyjmą, to się nie biadoli. Chyba jest jakas ramka Ni... coś tam, do takiego wychowu matek.

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 22:45 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

emka24 pisze:
polbart pisze:
OK, staraj się myśleć jak pszczoły, jak stworzenia które mają skrzydła. :D

Czy to znaczy, że trzeba np. skleić skrzydła matce tak by pszczoły uznały ją za wadliwą.


Żadnych sztuczek z matką :D

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 22:48 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

adriannos pisze:
Czyli tak. Bierzemy plaster z jajeczkami, tniemy komóreczki i imitujemy zaczątki matecznika, pszczoły jeśli tylko przyjmą larwę podlewają ją od razu mleczkiem, tym dla matek i mateczki są cudne. Tuż przed wygryzieniem zakładamy lokówkę, lub matecznik przekładamy np do odkładu. Wszystko może się odbywać w rodni, jeśli np matka siedzi w jakimś izolatorze, obok ramki z matecznikami.

Według mnie matki z cichej wymiany SĄ NAJLEPSZE, WIELKIE I NAJBARDZIEJ ZADBANE, GDYŻ OD PIERWSZEJ CHWILI SĄ KARMIONE NAJLEPSZYM MLECZKIEM PSZCZELIM, A NIE MIESZANKĄ MLECZKA I CAŁĄ RESZTĄ.
Ale to tylko moje skromne zdanie.


Przycięte komóreczki nie są imitacją matecznika, tym bardziej w obecności matki. :D

Autor:  Bolkonski [ 23 marca 2012, 23:06 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Polbart.
Widzę że coś Ci się odrobinę poplątało .
Chyba masz mylne wrażenie że jesteś tutaj egzaminatorem i prowadzisz jakiś teleturniej... :thank:
otóż przesympatyczny kolego nie wiem jak inni ale jesteś dość śmieszny w tych swoich "wrzutkach"bez ładu i składu... i żadnej merytorycznej porady
Proponuję Ci odrobinę skromności i pokory bo zadufanych w sobie "fachowców" to mamy w Polsce pod dostatkiem..
Deficytowi natomiast są fachowcy z prawdziwego zdarzenia...
Traktuję pisanie tutaj poważnie a jak Ty chcesz błyszczeć swoim "dowcipem" to jest wątek "humor" i tam reprodukuj się swoimi wątpliwych lotów egzaltowanymi wpisami... :tasak:

Autor:  Bolkonski [ 23 marca 2012, 23:18 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

amka24
widzę że dalej forsujesz teorię o wątpliwej jakości matek z cichej wymiany.
Kilka postów wcześniej pytałem Ciebie na jakiej podstawie tak twierdzisz.
Czy wykonywałeś jakieś porównania na pewnej grupie omawianych matek ?(z cichej wymiany i hodowlanych)
Dodam jeszcze że jest pewnym nadużyciem nazywanie matek "hodowlanymi" w momencie gdy refundacja powoduje nieuzasadnioną zwyżkę cen matek hodowlanych co też nieuchronnie doprowadziło do tego że hodowlą zajęli się ludzie nie mający zielonego pojęcia o hodowli a mający niewątpliwie dar "parcia na kasę"

Autor:  polbart [ 23 marca 2012, 23:30 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Metoda wychowu matek pszczelich, o którą na początku wątku pytał Kolega i o którą ja również pytam, nie różni się w niczym od cichej wymiany i zostawia daleko za sobą metody wychowu matek "w obecności" matki, bezpodstawnie porównywane do cichej wymiany.
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  Bolkonski [ 23 marca 2012, 23:51 - pt ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Polbart.

Wpisz sobie w google słowo "merytoryczna dyskusja" i poproś dzieciaki żeby Ci to przetłumaczyły.... :haha:

Autor:  lucjan49 [ 24 marca 2012, 00:08 - sob ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Kolego Bolkonski, , w pełni zgadzam się z Twoją opinią na temat pisania przez "księcia pszczół". Aż mi żal Jego, jak się napoci przy tym pisaniu pojedyńczych wyrazów.

Autor:  mendalinho [ 24 marca 2012, 00:11 - sob ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

polbart,
Cytuj:
staraj się myśleć jak pszczoły, jak stworzenia które mają skrzydła. :D

Klucz

Autor:  polbart [ 24 marca 2012, 00:28 - sob ]
Tytuł:  Re: chodowla w pełnej rodzinie

Klucz :wink:

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/