FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Metoda Hopkinsa
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=7059
Strona 1 z 1

Autor:  Imkerei [ 20 kwietnia 2012, 21:12 - pt ]
Tytuł:  Metoda Hopkinsa

Może ktoś to streścić ? Z oryginału.
Tłumaczenie maszynowe nie jest zbyt klarowne.
http://translate.google.pl/translate?sl=en&tl=pl&js=n&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&layout=2&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fwww.beesource.com%2Fpoint-of-view%2Fjerry-hayes%2Fthe-hopkins-method-of-queen-rearing%2F

Autor:  tikcop [ 20 kwietnia 2012, 23:07 - pt ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

daj skrót do oryginału, niektórzy tu umieć po angielsku

Autor:  polbart [ 20 kwietnia 2012, 23:17 - pt ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

http://translate.google.pl/translate?hl ... %2F&anno=2

Bier sie za robota :haha: :wink:

Autor:  polbart [ 20 kwietnia 2012, 23:26 - pt ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Żartowałem :wink: , nie masz się co trudzić.

Obrazek

To samo można robić w Nicot System tylko 100 razy łatwiej i szybciej.

Jeden Uprzejmy Gość już o tym opowiedział :D


Autor:  Imkerei [ 20 kwietnia 2012, 23:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Dzięki. Wszystko jasne. O Hopkinsie nie słyszałem i stąd ten temat. Myślałem, że o jego metodzie nikt u nas nic nie wie. Widzę, że na Ciebie nie ma mocnych.
Pozdrawiam

Autor:  polbart [ 21 kwietnia 2012, 00:02 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Sami Swoi :wink:
Pozdrawiam,
polbart

Autor:  tikcop [ 21 kwietnia 2012, 00:05 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

To begin with, a strong colony is made queenless to serve as a cell building colony. Then, a frame of brood is removed from the center of the brood nest of the colony containing the breeding queen from whose progeny it is desired to rear the queens. In its place is given a new comb not previously used for brood rearing. At the end of four days this should be well filled with eggs and just-hatching larvae.

Osierocamy silną rodzinę a w środek gniazda innej rodziny z ktorej chcemy wychodować matki wkładadamy plaster. Na koniec dnia czwartego plaster powinien być zacvczerwiony z jajkami i właśnie dopiero co pozasklepianymi larwami .....

This new comb freshly filled is ideal for cell building purposes. The best side of the comb is used for the queen cells and is prepared by destroying two rows of worker cells and leaving one, beginning at the top of the frame. This is continued clear across the comb. We will now have rows of cells running lengthwise of the comb, but if used without further preparation the queen cells will be built in bunches so that it will be impossible to separate them without injury to many of them. Accordingly, we begin at one end and destroy two cells and leave every third one intact.

Wyciągamy ten plaster, bierzemy kozik i rzezamy (niszczymy) dwa rzedy komórek począwszy od góry w poziomie, to samo czynimy w pionie ... co za brutale
aha robimy to tylko z jednej strony


We now have a series of individual worker cells over the entire surface of the comb with a half inch or more of space between them. This prepared surface is laid flatwise with cells facing down, over the brood nest of the queenless colony.

I taką zmasakrowaną ramkę z niedobitkami niewyrzezanych komórek kładziemy na bok nad gniazdem osieroconej rodziny

Some kind of support is necessary to hold the comb far enough above the frame to leave plenty of room for drawing large queen cells.

Przydałoby się cos podłożyć aby było miejsce na odciągnięcie mateczników (fota poniżej)
http://www.bushfarms.com/images/HopkinsFrame.jpg


If all conditions are favorable, the beekeeper will secure a maximum number of cells. From 75 to 100 fine cells are not unusual. By killing the old queens a day or two before the ripe cells are given, it is possible to requeen a whole apiary by this method with a minimum of labor.

i jak wsio dobrze pójdzie to mamy pomiędzy 75 a 100 mateczników

Nie ma co zrobiłbym furorę jako tłumacz przysięgły :mrgreen:

Autor:  tikcop [ 21 kwietnia 2012, 00:07 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

kurde co za sabotaż to ja się męczyłem a ten dał TomkaMiodka

Autor:  Cordovan [ 21 kwietnia 2012, 07:13 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Relacja Tomka Miodka dotycząca promowania matek kolegi Leszka wyszła mu super na filmie, samo to że powiedział o metodzie hodowli matek przez Leszka też super, natomiast jak na początku usłyszałem o zrobieniu odkładów z odwirowanych plastrów i wsypane w to kilka szklanek pszczół to mnie rozbawiło tak, że mało kawą nie zapaprałem sobie klawiatury. Cóż można i tak robić odkłady, ciekaw jestem czy przezimowały biorąc pod uwagę miesiąc w jakim TM nagrał ten film i nawet o tym powiedział względem siły owych powiedzmy odkładów jakie pokazał. :wink:

Autor:  polbart [ 21 kwietnia 2012, 08:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Nie ma nic dziwnego w takim sposobie robienia odkładów.
Są to zwykłe zsypańce a że na odwirowane ramki to tylko zasada że w okresie bezpożytkowym trzeba zrobić to wieczorem aby uniknąć rabunku.
Poddając (wrzucając) matke unasiennioną do tak tworzonej rodzinki mamy 99,99% prawdopodobieństwo jej przyjęcia.
Rodzinki przezimowały bardzo dobrze.

Przy okazji - pięć rodzin z matkami Buckfast KB od Tomka Miodka utworzonych mniej więcej w tym samym okresie ubiegłego roku ma się dobrze i na rzepaku będą pełnowartościowymi rodzinami. Zimowla bez zarzutu. Pszczoły trzymają się plastra, są łagodne i widać w nich nutkę ikry środkowoeuropejskiej, jako że były unasienniane na Pomorzu Zachodnim.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  BoCiAnK [ 21 kwietnia 2012, 10:01 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

tikcop pisze:
I taką zmasakrowaną ramkę z niedobitkami niewyrzezanych komórek kładziemy na bok nad gniazdem osieroconej rodziny

Czyli powałka z ramki zrobiona :wink:
polbart pisze:
To samo można robić w Nicot System tylko 100 razy łatwiej i szybciej.

:wink: Przynajmniej izolacja mateczników jest łatwiejsza :wink:

Autor:  tikcop [ 21 kwietnia 2012, 11:12 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

ja widzę kilka wad tej metody

np. osierocamy pelnowartościową silną rodzinę, a co powiecie na modyfikację jak proponuje bodajże dr Liebig

pozbierać kilka ramek z paru uli z czerwiem pozasklepianym i jak tam idzie (uważać aby matki nie zabrać ze sobą) i zrobić normalny składaniec, przetrzymać to 9 dni i dopiero wtedy podać plaster czy plastik do odciągnięcia.

Z racji na terminy wygryzania się młodych pszczół plus dopływ umiarkowany pokarmu (np. miodu) byłoby wystarczająco dużo karmicielek aby zalać larwy
na konferencji w Pszczelej Woli (mam dalej mętlik) usłyszałem, że matki ratunkowe wcale nie są takie be jakby się mogło wydawać

aha napiszę choć może nie powiniem, ale może umknąć to uwadze wielu

niepodważalną zaletą jest to, że to pszczoly same zdecydują z których larw ciągnąć matki, jak to powiedziano na filmie, nie da się nie zauważyć, że mleczko będzie się dosłownie wylewać z pewnych komórek

Autor:  MB33 [ 21 kwietnia 2012, 12:43 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Cordovan pisze:
Cóż można i tak robić odkłady, ciekaw jestem czy przezimowały biorąc pod uwagę miesiąc w jakim TM nagrał ten film i nawet o tym powiedział względem siły owych powiedzmy odkładów jakie pokazał. :wink:


Witam
Nie wiem jak u Pana Tomka Miodka z pogodą było na wiosnę ,ale u mnie takie rodzinki nie miały prawa przetrwać do 20 kwietnia ,pewnie ostatnie sztuki właśnie teraz by były rabowane .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  BoCiAnK [ 21 kwietnia 2012, 13:27 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

polbart pisze:
Nie ma nic dziwnego w takim sposobie robienia odkładów.
Są to zwykłe zsypańce


Hmmm i co z tego wynika powiedź mi czy chciało by Ci się latać po ulach i z każdego zabrać nawet pół kilo pszczół podejrzewam że nie a to jest właśnie zsypaniec :wink:
na dodatek jeszcze na ramki po miodobraniu eeeeee tak to nie to nie robota fachowca nim w takim zsypańcu zaczną się wygryzać młode pszczoły nawet po matce poddanej jako unasieniona to 3/4 tych zsypanych zasili glebę :kapelan:
a matką zaopiekuje się gospodarz :wink:

Co innego po miodobraniu zwrócić korpus po odwirowaniu niech nabierze (wypełnią go ) pszczoły ulowe 7-10 dniowe i wtedy zabiera się wywozi i poddaje matkę taka pszczoła pożyje znacznie dłużej
i odchowa nie tylko pokolenie ale i przyniesie pokarmu
no cóż ale to moje zdanie :haha:

Autor:  tikcop [ 21 kwietnia 2012, 15:14 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Filmowiec wyraźnie stwierdził, iz zrobił słabiznę i nawet wcale nie pomagał na początku w co nieco wątpie. Stwierdził, że same ramki i nie dokarmiał na początku. Ale kto wie. Przesłanie nagrania było takie patrzcie do jakiej siły doszły. Więc to dobrze świadczyłoby o matkach.

Ja również zamówiłem sobie 4 sztuki. Bo wierzę, że też będzie dobrze.

A czemu by nie miały przeżyć? Kwestia szerokości wylotka, ustawienia ula

Autor:  MB33 [ 21 kwietnia 2012, 15:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

tikcop pisze:
A czemu by nie miały przeżyć?


Bo w miarę przyzwoicie przezimowały i wychowały pierwsze pokolenia pszczół rodziny ,które miały po 6-7-8 ramek czerwiu początkiem września. Wszędzie gdzie było poniżej 4-5 ramek pewnie ledwo co zipie teraz .
Nie piszę o całej Polsce ,ale góry ,wschód Polski myślisz że tam się wylewają pszczoły z uli ? :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  komeg [ 21 kwietnia 2012, 19:59 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Cordovan pisze:
Cóż można i tak robić odkłady, ciekaw jestem czy przezimowały biorąc pod uwagę miesiąc w jakim TM nagrał ten film i nawet o tym powiedział względem siły owych powiedzmy odkładów jakie pokazał. :wink:


Ja po obejrzeniu tego filmu zrozumiałem wreszcie powód brutalnego ataku na mnie Pana Leszka Stępnia po mojej krytycznej wypowiedzi na tema AGI od Pana Wojtka Pelczara, która prawie zjadła Tomka Miodka.
Otóż ten filmik nie jest ani o metodzie Hopkinsa ani o robieniu odkładów-co martwi Cordovana- tej filmik Po prostu reklamuję matki i samego Pana Stępnia. Nie potrzebnie tylko poważni ludzie dają się wypuszczać, zamieszczając sensowne komentarze jak np. Bociank.

pozdrawiam.

Autor:  anZag [ 21 kwietnia 2012, 21:03 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Miodomir pisze:
Bo w miarę przyzwoicie przezimowały i wychowały pierwsze pokolenia pszczół rodziny ,które miały po 6-7-8 ramek czerwiu początkiem września. Wszędzie gdzie było poniżej 4-5 ramek pewnie ledwo co zipie teraz .
Nie piszę o całej Polsce ,ale góry ,wschód Polski myślisz że tam się wylewają pszczoły z uli ?
Pozdrawiam Tomek

Dobrze gdy bujających w obłokach , a zwłaszcza czytających wyżej młodych, czy niedoświadczonych pszczelarzy napisane posty, ma kto sprowadzić na ziemię.

Autor:  emka24 [ 21 kwietnia 2012, 21:30 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

tikcop pisze:
niepodważalną zaletą jest to, że to pszczoly same zdecydują z których larw ciągnąć matki, jak to powiedziano na filmie, nie da się nie zauważyć, że mleczko będzie się dosłownie wylewać z pewnych komórek

A przy której metodzie nie decydują.Obojętne czy przełożysz larwy,czy podetniesz plaster lub wytniesz denka komórek z jajkami to i tak pszczoły decydują z którego materiału będzie matka.Przecież nie ma 100% przyjęć.Ramka Nicota nie jest nowością i z tego co czytałem to ma być ona ułatwieniem dla pszczelarzy .Hodowcy przeważnie przekładają larwy.
Znany hodowca na innym forum nie polecał tej ramki nawet zwykłemu pszczelarzowi.
Pozdrawiam.

Autor:  adriannos [ 21 kwietnia 2012, 22:06 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Miodomir pisze:
tikcop pisze:
A czemu by nie miały przeżyć?


Bo w miarę przyzwoicie przezimowały i wychowały pierwsze pokolenia pszczół rodziny ,które miały po 6-7-8 ramek czerwiu początkiem września. Wszędzie gdzie było poniżej 4-5 ramek pewnie ledwo co zipie teraz .
Nie piszę o całej Polsce ,ale góry ,wschód Polski myślisz że tam się wylewają pszczoły z uli ? :mrgreen:
Pozdrawiam Tomek


Tomku moje rodzinki jak je zakarmiałem we wrześniu, to przed rozpoczęciem podawania inwertu 15-tego miały 3bite do dech ramki czerwiu krytego + całą resztę co z ramek wylazła. Poszło tylko wiadro na ul, a pszczoły po ścieśnieniu wisiały brodą pod wylotkiem. Jakoś teraz sobie żyją i noszą do nadstawek. Nawet Twoja teoria z górami nie zipie. Świat ten książkowy różni się nieco od praktyki, w zależności od umiejętności każdego człowieka i pożytków jakie kto ma u siebie.

Autor:  MB33 [ 21 kwietnia 2012, 22:32 - sob ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

adriannos pisze:

Tomku moje rodzinki jak je zakarmiałem we wrześniu, to przed rozpoczęciem podawania inwertu 15-tego miały 3bite do dech ramki czerwiu krytego + całą resztę co z ramek wylazła. Poszło tylko wiadro na ul, a pszczoły po ścieśnieniu wisiały brodą pod wylotkiem. Jakoś teraz sobie żyją i noszą do nadstawek. Nawet Twoja teoria z górami nie zipie. Świat ten książkowy różni się nieco od praktyki, w zależności od umiejętności każdego człowieka i pożytków jakie kto ma u siebie.



Przestań już pisać Pan głupoty ,u nas było od 16 marca do 16 kwietnia 6 dni lotnych .Zima przyszła miesiąc później i miesiąc dłużej trzymała , zapowiada się rekordowy rok ,ale kto będzie miód zbierał ? Z opowieści kolegów na zebraniu to nikt nie ma więcej niż 5 ramek czerwiu.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  polbart [ 22 kwietnia 2012, 01:14 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

komeg pisze:
Ja po obejrzeniu tego filmu zrozumiałem wreszcie powód brutalnego ataku na mnie Pana Leszka Stępnia po mojej krytycznej wypowiedzi na tema AGI od Pana Wojtka Pelczara, która prawie zjadła Tomka Miodka.
Otóż ten filmik nie jest ani o metodzie Hopkinsa ani o robieniu odkładów-co martwi Cordovana- tej filmik Po prostu reklamuję matki i samego Pana Stępnia. Nie potrzebnie tylko poważni ludzie dają się wypuszczać, zamieszczając sensowne komentarze jak np. Bociank.

pozdrawiam.


Komeg - tak postępując Komendantem Głównym nie zostaniesz... :cold:

Twoje pisanie tutaj polega jak widać tylko i wyłącznie na mieszaniu i wprowadzaniu złej wampirystycznej paranoidalnej energii.
Pochwal się co wykminiłeś w pszczelarstwie i przestań pisać głupoty, podpierając się osobami trzecimi, którzy z moją wypowiedzią, odnoszącą się wyłącznie do Twojej, nie mają nic wspólnego.
Miałem matki od Wojtka Pelczara i byłem z nich zadowolony.
Niestety tylko przez dwa lata ponieważ z powodu wyjazdu cała pasieka poszła na sprzedaż. Nie wiem czy zauważyłeś, że jako zdobywca brązowego medalu niedługo stanę się posiadaczem królowej Aga. Los tak chciał i jestem z tego zadowolony bo już w zeszłym roku nosiłem się z zamiarem zamówienia tych matek pszczelich.
Nie będzie samotnie wędrować do mnie. - Przyleci z dziesięcioma koleżankami.
Mam matki od Tomka Miodka i też jestem z nich zadowolony.
Tomek Miodek umieścił na swojej stronie film nie pytając mnie o zdanie co było dla mnie dużą niespodzianką. Jego strona - jego prawo.

Widzę, że jedziesz równo i teraz Wojciecha_P, Cordovana i Bocianka załadowałeś sobie na paletę.
TomekMiodek, Polbart, Wojciech_P, Cordovan, Bociank..................................
Kogo następnego masz upatrzonego? :haha:

Nie rób z siebie ofiary i nie manipuluj. Wyobraź sobie, że trochę się na osobowościach ludzkich znam. Swoje lęki zostaw pszczołom i swojej przestrzeni.

Autor:  polbart [ 22 kwietnia 2012, 01:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Miodomir pisze:
adriannos pisze:

Tomku moje rodzinki jak je zakarmiałem we wrześniu, to przed rozpoczęciem podawania inwertu 15-tego miały 3bite do dech ramki czerwiu krytego + całą resztę co z ramek wylazła. Poszło tylko wiadro na ul, a pszczoły po ścieśnieniu wisiały brodą pod wylotkiem. Jakoś teraz sobie żyją i noszą do nadstawek. Nawet Twoja teoria z górami nie zipie. Świat ten książkowy różni się nieco od praktyki, w zależności od umiejętności każdego człowieka i pożytków jakie kto ma u siebie.



Przestań już pisać Pan głupoty ,u nas było od 16 marca do 16 kwietnia 6 dni lotnych .Zima przyszła miesiąc później i miesiąc dłużej trzymała , zapowiada się rekordowy rok ,ale kto będzie miód zbierał ? Z opowieści kolegów na zebraniu to nikt nie ma więcej niż 5 ramek czerwiu.
Pozdrawiam Tomek


Tyleż samo dni lotnych było i u mnie.
Wczoraj rano część rodzin z pasieki zimującej w Górach Świętokrzyskich została przewieziona kilkanaście kilometrów na 10 ha rzepaku. 10 km w prostej linii do gór. Fakt, że to nizinne góry ale wiadomo co robi i kto i jak w kieleckim. :D
Chociaż niedziela, postaram się zrobić filmik.

Świat ten książkowy różni się nieco od praktyki, w zależności od umiejętności każdego człowieka i pożytków jakie kto ma u siebie.

Pozdrawiam,
polbart

Autor:  adriannos [ 22 kwietnia 2012, 06:51 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Jak to nie ma kto zbierać? Przecież ktoś pisał, że ma zamiar zebrać 10ton ze stu uli?! Jak dbasz, tak masz. A ja staram się dbać. Czas zweryfikuje wszystko, a u mnie było więcej jak 6 dni lotnych.

Autor:  Cordovan [ 22 kwietnia 2012, 09:54 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

komeg pisze:
Ja po obejrzeniu tego filmu zrozumiałem wreszcie powód brutalnego ataku na mnie Pana Leszka Stępnia po mojej krytycznej wypowiedzi na tema AGI od Pana Wojtka Pelczara, która prawie zjadła Tomka Miodka.
Otóż ten filmik nie jest ani o metodzie Hopkinsa ani o robieniu odkładów-co martwi Cordovana- tej filmik Po prostu reklamuję matki i samego Pana Stępnia. Nie potrzebnie tylko poważni ludzie dają się wypuszczać, zamieszczając sensowne komentarze jak np. Bociank. pozdrawiam.


polbart pisze:
Komeg - tak postępując Komendantem Głównym nie zostaniesz... :cold:

Twoje pisanie tutaj polega jak widać tylko i wyłącznie na mieszaniu i wprowadzaniu złej wampirystycznej paranoidalnej energii.


Poniekąd Leszku ja rozumiem sens wypowiedzi kolegi Komeg. Dwa lata temu TM o Agach wypowiadał się, że najłagodniejsze w jego pasiece, potem nagle bulteriery i jednocześnie zrobił film o buckfastach GZ od M.Lewandowskiego że lepszych nie ma, teraz film o twoich, że najlepsze i najsilniejsze a do tego najłagodniejsze. Za rok pewnie będzie film od następnym hodowcy co mu matki pośle (w tym ileś pewnie darmo - kolejny frajer i trzeba to otwarcie napisać) a o waszych mogą powstać takie filmy jak o Adze jak coś nie spodoba się TM. Czy wy nie widzicie że na każdego z was renomie TM wypracowuje sobie markę super pszczelarza i super hodowcy? śmiejąc się z Was ile wejdzie. Do tego nagrywając filmiki ponoć robi tak wiele dla pszczelarstwa. Wybaczcie dla mnie to człowiek do którego nie mam za grosz szacunku za partactwo jakie pokazuje na filmach - aktor z niego dobry ale pszczelarz z niego taki jak z mojego rottweilera koza mleczna. :wink:

Nawiasem mówiąc pasowało by by któryś z Modów tu posprzątał bo od tematu głównego daleko już odeszło sporo osób. :wink:

Autor:  Marcinluter [ 22 kwietnia 2012, 11:24 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Ja się po części zgodzę z powyższymi wypowiedziami ale tylko niektóre zdania są godne uwagi jako całość hmmm jest to przesadny czarny PR ale także kawał dobrej roboty TM powiedzmy sobie szczerze.

Jak wiadomo ciężko winić hodowcę matek za to z kim unasieni się matka - choć powinna nie odbiegać znacząco od pierwowzoru choć są wyjątki które potwierdzają regułę :wink: . Ale z drugiej strony- pszczelarza praktyka mającego kilka rodzin który nie nie chce kupić dobry materiał i sprawdzić jak pszczółki się zachowują to TM czyni super sprawę i pokazuje to co ma na pasiece. Pokazuje łagodne jak i te :tasak: z temperamentem pszczółki. TM wczuł się w role "kontrolera" wydającego opinię i pokazujący dlaczego tak mówi- tak jak to jest w przypadku hoteli , restauracji gwiazdki- wszyscy chcą i boją się straty dlatego dbają o jakość. Może budzi wiele kontrowersji działanie TM ale moim zdaniem hodowca powinien dbać o opinię i to czynią wszyscy a niewygodne opinie psują renomę :thank: dla :pala: dlatego sądzę ,ze hodowcy wściekają się niepochlebnymi opiniami ale to ich motywuje do rzetelnej i wysoce jakościowej ( standard) hodowli . Powszechnie wiadomo ,ze coś co było dobre kiedyś dziś nie musi być dobre i może odbiegać znacząco od wcześniej nabytego materiału ( matek pszczelich). Ktoś kto za darmo daje matki to nie świadczy ,ze jest frajerem wręcz przeciwnie liczy na dobrą opinie - czytaj reklamę i rekomendację a marketing to dźwignia handlu. Patrz tu na forum ile dobrych opinii i złych o tych samych (rasa/ linia) matkach.... sporo. A po za tym na naszym forum choć wiele się pisze to jednak wielu nie wprowadza dobrych zmian w gospodarce pasiecznej czy sprzęcie a jak zobaczy na YouTube filmik to szybciej " trafia" do nas jak coś widzimy.
Pozdrawiam all.

Autor:  komeg [ 22 kwietnia 2012, 15:05 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

polbart pisze:
Nie rób z siebie ofiary i nie manipuluj. Wyobraź sobie, że trochę się na osobowościach ludzkich znam. Swoje lęki zostaw pszczołom i swojej przestrzeni.



Z całym szacunkiem dla doświadczenia i autorytetu Polbrata- ja jako początkujący pszczelarz hobbysta (chociaż piąty krzyżyk już na karku) chciałbym wiedzieć, czy młodą matkę można ocenić w półtoramiesięcznym odkładzie pod koniec pażdziernika przez otwór w powałce?.
Tylko tyle.
Nie angażowałbym do tego psychoanalityki.
Ten filmik Tomka Miodka to klasyczna kryptoreklama.
Cytat z wikipedii :
"Kryptoreklama polega na służącym celom reklamowym lub promocyjnym przedstawieniu w słowach lub obrazach towaru, usługi, nazwy firmy, działalności przedsiębiorców, prezentujących w sposób wprowadzający w błąd odbiorców przekazu, co do jej charakteru, celu i przeznaczenia. Przykłady kryptoreklamy:

-Prezentowanie wyrobów konkretnej firmy w programach z uwidocznieniem ich etykiety, cech, rozpoznawalnego opakowania
- Wymienianie nazwy konkretnej firmy lub produktu w przekazie przy jednoczesnym pomijaniu firmy konkurencyjnej."

Nic dodać nic ująć.Wszystko tu jest.

Cordovan pisze:
Za rok pewnie będzie film od następnym hodowcy co mu matki pośle (w tym ileś pewnie darmo - kolejny frajer i trzeba to otwarcie napisać) a o waszych mogą powstać takie filmy jak o Adze jak coś nie spodoba się TM. Czy wy nie widzicie że na każdego z was renomie TM wypracowuje sobie markę super pszczelarza i super hodowcy? śmiejąc się z Was ile wejdzie. Do tego nagrywając filmiki ponoć robi tak wiele dla pszczelarstwa. Wybaczcie dla mnie to człowiek do którego nie mam za grosz szacunku za partactwo jakie pokazuje na filmach - aktor z niego dobry ale pszczelarz z niego taki jak z mojego rottweilera koza mleczna. :wink:




Na miejscu Polbrata przynajmniej bym zamilkł (oczywiście w tym temacie) i nie obrażał ludzi.

pozdrawiam

Autor:  Marcinluter [ 22 kwietnia 2012, 15:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

komeg pisze:
"Kryptoreklama polega na służącym celom reklamowym lub promocyjnym przedstawieniu w słowach lub obrazach towaru, usługi, nazwy firmy, działalności przedsiębiorców, prezentujących w sposób wprowadzający w błąd odbiorców przekazu, co do jej charakteru, celu i przeznaczenia. Przykłady kryptoreklamy:

-Prezentowanie wyrobów konkretnej firmy w programach z uwidocznieniem ich etykiety, cech, rozpoznawalnego opakowania
- Wymienianie nazwy konkretnej firmy lub produktu w przekazie przy jednoczesnym pomijaniu firmy konkurencyjnej."


Wkrótce napisanie matka pszczela będzie krypto reklamą.

komeg pisze:
Ten filmik Tomka Miodka to klasyczna kryptoreklama.
komeg pisze:
Z całym szacunkiem dla doświadczenia autorytetu i Polbrata- ja jako początkujący pszczelarz hobbysta (chociaż piąty krzyżyk już na karku) chciałbym wiedzieć, czy młodą matkę można ocenić w półtoramiesięcznym odkładzie pod koniec pażdziernika przez otwór w powałce?.
Tylko tyle


2 miesiące wystarczą by ocenić jakość matki i pokolenie pszczół po niej. Ja co roku pod koniec lipca matki z maja które odbiegają od standardów. wymieniam .

popadasz/ my w skrajności albo zazdrości? Jako ,że na forum nie bywa TM proponuję abyśmy nie dyskutowali na Jego temat i nie tworzyli obłudnych teorii i plotek. :pala:

Autor:  komeg [ 22 kwietnia 2012, 21:17 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Marcinluter pisze:
2 miesiące wystarczą by ocenić jakość matki i pokolenie pszczół po niej. Ja co roku pod koniec lipca matki z maja które odbiegają od standardów. wymieniam .


Zgadza się. Mówi Kolega o maju a nie o paźdżierniku, jak Tomek Miodek.
To niewielka różnica - tylko 5 miesięcy....
Ja, jako początkujący pszczelarz hobbysta- przypomnę, że to są najważniejsze miesiące w rozwoju rodzin pszczelich.

pozdrawiam

Autor:  emka24 [ 22 kwietnia 2012, 21:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Marcinluter pisze:
2 miesiące wystarczą by ocenić jakość matki i pokolenie pszczół po niej. Ja co roku pod koniec lipca matki z maja które odbiegają od standardów. wymieniam

Miesięcznik PSZCZELARSTWO nr7/2004 str.5:
W/g dr -a Liebiga "...Z roików utworzonych w maju z jednego plastra z pszczołami i jednego plastra z pokarmem rozwijają się młode rodziny.Można oczekiwać,że w następnym roku jedną trzecia tych rodzin bedą stanowiły silne rodziny ,jedną trzecią- słabsze ,a jedną trzecia -takie,które nie nadają się do dalszego użytkowania.Ale rodziny silniejsze na wiosnę niekoniecznie wytwarzają w ciągu całego sezonu więcej miodu niż rodziny bardzo słabe.Dr Liebig brakuje rodziny dopiero przed kolejną zimą.."
Z tekstu kol .Marcinluter wynika ,że ma od Liebiga dużo wiekszą wprawę w ocenianiu rodzin -a może jest tylko szybszy?

Autor:  MB33 [ 22 kwietnia 2012, 22:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

emka24 pisze:
Dr Liebig brakuje rodziny dopiero przed kolejną zimą.."
Z tekstu kol .Marcinluter wynika ,że ma od Liebiga dużo wiekszą wprawę w ocenianiu rodzin -a może jest tylko szybszy?


Witam
Bo tu same doktory na forum :mrgreen:
a gdzie zimowla,przedwiośnie i wiosna ,pierwszy pożytek i główny pożytek?
W przypadku dobrych matek min. rok ,nawet trochę agresywne mogą pokazać siłę na pożytku następnego roku ja takich nie skreślam od razu -chyba ,że ewidentnie trzeba uciekać z pasieki to wtedy wiadomo po 2 miesiącach :kapelan:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  polbart [ 23 kwietnia 2012, 00:57 - pn ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

komeg pisze:
polbart pisze:
Nie rób z siebie ofiary i nie manipuluj. Wyobraź sobie, że trochę się na osobowościach ludzkich znam. Swoje lęki zostaw pszczołom i swojej przestrzeni.



Z całym szacunkiem dla doświadczenia i autorytetu Polbrata- ja jako początkujący pszczelarz hobbysta (chociaż piąty krzyżyk już na karku) chciałbym wiedzieć, czy młodą matkę można ocenić w półtoramiesięcznym odkładzie pod koniec pażdziernika przez otwór w powałce?.
Tylko tyle.
Nie angażowałbym do tego psychoanalityki.
Ten filmik Tomka Miodka to klasyczna kryptoreklama.
Cytat z wikipedii :
"Kryptoreklama polega na służącym celom reklamowym lub promocyjnym przedstawieniu w słowach lub obrazach towaru, usługi, nazwy firmy, działalności przedsiębiorców, prezentujących w sposób wprowadzający w błąd odbiorców przekazu, co do jej charakteru, celu i przeznaczenia. Przykłady kryptoreklamy:

-Prezentowanie wyrobów konkretnej firmy w programach z uwidocznieniem ich etykiety, cech, rozpoznawalnego opakowania
- Wymienianie nazwy konkretnej firmy lub produktu w przekazie przy jednoczesnym pomijaniu firmy konkurencyjnej."

Nic dodać nic ująć.Wszystko tu jest.

Cordovan pisze:
Za rok pewnie będzie film od następnym hodowcy co mu matki pośle (w tym ileś pewnie darmo - kolejny frajer i trzeba to otwarcie napisać) a o waszych mogą powstać takie filmy jak o Adze jak coś nie spodoba się TM. Czy wy nie widzicie że na każdego z was renomie TM wypracowuje sobie markę super pszczelarza i super hodowcy? śmiejąc się z Was ile wejdzie. Do tego nagrywając filmiki ponoć robi tak wiele dla pszczelarstwa. Wybaczcie dla mnie to człowiek do którego nie mam za grosz szacunku za partactwo jakie pokazuje na filmach - aktor z niego dobry ale pszczelarz z niego taki jak z mojego rottweilera koza mleczna. :wink:




Na miejscu Polbrata przynajmniej bym zamilkł (oczywiście w tym temacie) i nie obrażał ludzi.

pozdrawiam


Na miejscu Komega przynajmniej bym nauczył się czytać i nie obrażał ludzi (nie tylko w tym temacie)
Nie jestem polskim bratem, jestem polskim bartnikiem.

polbart

Autor:  polbart [ 23 kwietnia 2012, 01:19 - pn ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Cordovan pisze:
komeg pisze:
Ja po obejrzeniu tego filmu zrozumiałem wreszcie powód brutalnego ataku na mnie Pana Leszka Stępnia po mojej krytycznej wypowiedzi na tema AGI od Pana Wojtka Pelczara, która prawie zjadła Tomka Miodka.
Otóż ten filmik nie jest ani o metodzie Hopkinsa ani o robieniu odkładów-co martwi Cordovana- tej filmik Po prostu reklamuję matki i samego Pana Stępnia. Nie potrzebnie tylko poważni ludzie dają się wypuszczać, zamieszczając sensowne komentarze jak np. Bociank. pozdrawiam.


polbart pisze:
Komeg - tak postępując Komendantem Głównym nie zostaniesz... :cold:

Twoje pisanie tutaj polega jak widać tylko i wyłącznie na mieszaniu i wprowadzaniu złej wampirystycznej paranoidalnej energii.


Poniekąd Leszku ja rozumiem sens wypowiedzi kolegi Komeg. Dwa lata temu TM o Agach wypowiadał się, że najłagodniejsze w jego pasiece, potem nagle bulteriery i jednocześnie zrobił film o buckfastach GZ od M.Lewandowskiego że lepszych nie ma, teraz film o twoich, że najlepsze i najsilniejsze a do tego najłagodniejsze. Za rok pewnie będzie film od następnym hodowcy co mu matki pośle (w tym ileś pewnie darmo - kolejny frajer i trzeba to otwarcie napisać) a o waszych mogą powstać takie filmy jak o Adze jak coś nie spodoba się TM. Czy wy nie widzicie że na każdego z was renomie TM wypracowuje sobie markę super pszczelarza i super hodowcy? śmiejąc się z Was ile wejdzie. Do tego nagrywając filmiki ponoć robi tak wiele dla pszczelarstwa. Wybaczcie dla mnie to człowiek do którego nie mam za grosz szacunku za partactwo jakie pokazuje na filmach - aktor z niego dobry ale pszczelarz z niego taki jak z mojego rottweilera koza mleczna. :wink:

Nawiasem mówiąc pasowało by by któryś z Modów tu posprzątał bo od tematu głównego daleko już odeszło sporo osób. :wink:



Poniekąd Przemku - to właśnie w taki sposób działa paranoja indukowana. :(
Dałeś się wciągnąć w ten chory z urojenia wątek, nie związany całkowicie z tematem.
Zresztą, nie po raz pierwszy na Forum...
:papa:

Autor:  Cordovan [ 23 kwietnia 2012, 06:37 - pn ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

polbart pisze:
Poniekąd Przemku - to właśnie w taki sposób działa paranoja indukowana. :(
Dałeś się wciągnąć w ten chory z urojenia wątek, nie związany całkowicie z tematem.
Zresztą, nie po raz pierwszy na Forum...


Leszku ja nie dałem się w nic wciągnąć, po prostu napisałem to bo liczyłem na to że dotrze do co niektórych w tym i do Ciebie to co chciałem przekazać. Może kiedyś sami się przekonacie byle byście tego nie żałowali. :wink:

Autor:  Marcinluter [ 23 kwietnia 2012, 09:54 - pn ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

emka24 pisze:
Miesięcznik PSZCZELARSTWO nr7/2004 str.5:
W/g dr -a Liebiga "...Z roików utworzonych w maju z jednego plastra z pszczołami i jednego plastra z pokarmem rozwijają się młode rodziny.Można oczekiwać,że w następnym roku jedną trzecia tych rodzin bedą stanowiły silne rodziny ,jedną trzecią- słabsze ,a jedną trzecia -takie,które nie nadają się do dalszego użytkowania.Ale rodziny silniejsze na wiosnę niekoniecznie wytwarzają w ciągu całego sezonu więcej miodu niż rodziny bardzo słabe.Dr Liebig brakuje rodziny dopiero przed kolejną zimą.."
Z tekstu kol .Marcinluter wynika ,że ma od Liebiga dużo wiekszą wprawę w ocenianiu rodzin -a może jest tylko szybszy?


Ja nie prowadzę badań tylko pozyskuje miód, nie selekcjonuje matek ale je kupuje po tobym miał silne rodziny. Odkłady 4 ramki wlkp i odkłady robię w jednym terminie ( czerwiec - początek) Oczywiście wszystkie zabiegi warrobójcze etc. i jeżeli matka zbyt mało zaczerwiła lub też pszczoły plątają się po plastrach, spływają czy też są bardziej dociekliwe kto zagląda to po prostu rodzinka ma wymienianą matkę lub jest likwidowana - czerw dodany innym rodziną, słabszym. Wiosną mam silne i bardzo silne rodziny bo o to chodzi aby ładnie doszły do siły na sady. Gdy w kolejnym roku mi matka nie pasuje wymieniam ale zawsze kupuję u hodowców z renomą lub też sam sobie wychowam gdy mam czas ;). DO tego aby ocenić matkę czy doprowadzi rodzinę do dobrej siły nie trzeba być doktorem wystarczy mieć rozeznanie w ilości czerwiu w innych rodzinach .

Autor:  Pawełek. [ 23 kwietnia 2012, 10:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Metoda Hopkinsa

Marcinluter pisze:
Ja nie prowadzę badań tylko pozyskuje miód, nie selekcjonuje matek ale je kupuje po tobym miał silne rodziny. Odkłady 4 ramki wlkp i odkłady robię w jednym terminie ( czerwiec - początek) Oczywiście wszystkie zabiegi warrobójcze etc. i jeżeli matka zbyt mało zaczerwiła lub też pszczoły plątają się po plastrach, spływają czy też są bardziej dociekliwe kto zagląda to po prostu rodzinka ma wymienianą matkę lub jest likwidowana - czerw dodany innym rodziną, słabszym. Wiosną mam silne i bardzo silne rodziny bo o to chodzi aby ładnie doszły do siły na sady. Gdy w kolejnym roku mi matka nie pasuje wymieniam ale zawsze kupuję u hodowców z renomą lub też sam sobie wychowam gdy mam czas . DO tego aby ocenić matkę czy doprowadzi rodzinę do dobrej siły nie trzeba być doktorem wystarczy mieć rozeznanie w ilości czerwiu w innych rodzinach .
:bosie: :bosie: :bosie: :bosie:
sam pod sobą dołki kopiesz ale może kiedyś to zrozumiesz.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/