FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

mateczniki na cichą wymianę
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=50&t=836
Strona 1 z 1

Autor:  osarek [ 31 lipca 2008, 22:29 - czw ]
Tytuł:  mateczniki na cichą wymianę

jakieś dwa tygodnie temu poddałem matkę do ula (czerwiącą) i dzisiaj zobaczyłem w tej rodzinie dwa mateczniki obok czerwiącej matki. widocznie nie spodobała się pszczołom ta matka i chcą ją wymienić ale zanim ta nowa zacznie czerwić to będzie wrzesień i co tu teraz zrobić? zrobiłem nowy odkład i dam do niego tą matkę którą chcą wymienić a tamtą rodzinkę chyba będę musiał połączyć. a co Wy zrobilibyście z takim fantem?

Autor:  bzzy [ 31 lipca 2008, 23:45 - czw ]
Tytuł: 

nic nie rób lub usuń mateczniki, najgorsze to jakieś dzielenia a to co pozostało to łaczenie, to nawet przeczytaj to co napisałeś jeszcze raz a zobaczysz że bo nonsens wyszedł Tobie, Ty zadbaj aby matka intensywnie czerwiła, a sądze że jak zetniesz mateczniki to już drugi raz się nie pojawią no chyba że przydusiłeś matkę przy wkładaniu do klateczki,

Autor:  BoCiAnK [ 01 sierpnia 2008, 13:42 - pt ]
Tytuł: 

Ja bym nic nie ruszał ,,, zwróć uwagę na jedno czy ta rodzina przyjmuje obce Trutnie
Jest jeszcze dużo czasu do końca
popatrz na jakość czerwiu tej matki jak jest zwarty ładny to może być tak że pszczoły matki nie za bardzo tolerują i mimo że jest dobrze unasienniona chcą ją wymienić (dzieje się tak czasami przy matkach innej rasy lub krzyżówkach miedzy rasowych
możesz oczywiście zerwać mat ,, lub zabrać tą matkę i zrobić mały odkładzik z nią dla sprawdzenia lub kupić jeszcze inną i poddać lub czekać na wygryzienie z matecznika

Autor:  henrmiko [ 01 sierpnia 2008, 17:19 - pt ]
Tytuł: 

wpis Jeżeli już matka została przyjęta i zaczęła czerwienie to też uważam, że można by zostawić rodzinę w spokoju, bo jeżeli jest pełnowartościowa to pszczoły same usuną mateczniki. Robienie odkładu i przenoszenie tam matki byłoby zkłócaniem jej spokojnej pracy związanej z czerwieniem. Czekanie na wygryzienie się z mateczników to uważam, że za późna to pora. Jeżeli natomiast coś by się stało nieprzewidywalnego to pozostaje zakupienie matki już czerwiącej lub połączenie z rodziną słabszą w celu stworzenia silnej do zimowli.

Autor:  osarek [ 01 sierpnia 2008, 22:12 - pt ]
Tytuł: 

dzięki za odpowiedzi. dam znać jak już sytuacja zostanie opanowana w tej rodzinie :D

Autor:  cacek [ 01 sierpnia 2008, 22:30 - pt ]
Tytuł: 

ja ostatnio zagladałem i widze tez 2 matki które chodza po plastrach ''stara'' matka jest tego roczna tzw. rojowa a młoda juz dawno chciały wychodowac ni dawałem im ale jednak sie udało.

Autor:  kancukiewicz [ 01 sierpnia 2008, 22:58 - pt ]
Tytuł:  Re: mateczniki na cichą wymianę

osarek pisze:
jakieś dwa tygodnie temu poddałem matkę do ula (czerwiącą) i dzisiaj zobaczyłem w tej rodzinie dwa mateczniki obok czerwiącej matki. widocznie nie spodobała się pszczołom ta matka i chcą ją wymienić ale zanim ta nowa zacznie czerwić to będzie wrzesień i co tu teraz zrobić? zrobiłem nowy odkład i dam do niego tą matkę którą chcą wymienić a tamtą rodzinkę chyba będę musiał połączyć. a co Wy zrobilibyście z takim fantem?

jeżeli matka cładnie czerwi, to ja bym jednak zdecydowanie zniszczył mateczniki.

Autor:  bzzy [ 02 sierpnia 2008, 10:54 - sob ]
Tytuł: 

te ciche wymiany to jakaś dziwna sprawa, co chwile słyszę od kogoś że mloda matka w odkładzie czerwi a mimo to jest wymieniana, zastanawiam się czym jest to spowodowane

Autor:  BoCiAnK [ 02 sierpnia 2008, 15:34 - sob ]
Tytuł: 

bzzy pisze:
te ciche wymiany to jakaś dziwna sprawa, co chwile słyszę od kogoś że mloda matka w odkładzie czerwi a mimo to jest wymieniana, zastanawiam się czym jest to spowodowane

O jest przyczyn kilka
1) Matka wychodzi na oblot kila razy nawet 5 razy z rzędu / lot godowy trwa ok 30 min po czym matka wraca do ula posila się i znów wylatuje na dalsze harce czasem trwa to nawet jeden dwa dni ,gdy trafi się niepogoda i przerwie chęci lotów matka już nie wylatuje lecz za kilka dni składa pierwsze jaja i to jest koniec unasiennienia taka matka może okazać sie nie do unasienniona pszczoły to czują i po jakimś czasie zakładają mat -Cichej wymiany w obawie o zachowanie stada
2) Nie zawsze ale w większości Cichych wymian dochodzi gdy do odkładu czy ula produkcyjnego weźmiemy matkę czerwiącą z ulika weselnego , uliki weselne ustawione na otwartej przestrzeni zazwyczaj się przegrzewają (zawsze należy na takim uliku położyć coś co da cień np kawał białej pilśni ,lub styropianu ) Część nasienia zostaje uszkodzona poprzez przegrzanie i matka owszem czerwi ale krótko po czym Trutowieje
Podobne przypadki można odnieść do transportu ,pocztowego,w samochodach itp
3) Niezgodność między rasowa i liniowa pszczoły nie akceptują matki i dążą do jej wymiany zakładając mat -Cichej wymiany ,,, ustępuje to po wymianie pszczół na pokolenie po młodej matce
4) Czasami a zazwyczaj pszczelarz nie zwraca na to uwagi kupując matkę czy po poddaniu sprawdza tylko jakość czerwiu a widząc matkę na plastrze chowa szybko ramkę do ula
Ale większa ilość matek zostaje w trakcie poddawania uszkodzona nie ma pazurków ,(przez co czerwi dużo wolniej ) , ma obskubane skrzydełka , ma sztywną tylną mogę i czerwi czerwiem rozstrzelonym , ma oberwane czółka takie matki najczęściej mimo młodości i dobrego unasiennienia jest wymieniana
wracając do tego co już kiedyś napisałem aby uniknąc takich niespodzianek matki poddaje się bez pszczół towarzyszących bo nie matka stanowi cel ataku tylko pszczoły które jej towarzyszą a przy okazji pada ofiarą
4) uszkodzenia jakie czyni sam pszczelarz niefortunnie wkładając ramkę do ula czy ulika przyciskając matkę do innej ramki uszkadza ją a nawet niechcący niszczy
5) No i choroby matek jakie je nękają ;;;;;;;
No ale może nie tylko Ja jest tu wielu kolegów :wink:

Autor:  bzzy [ 02 sierpnia 2008, 21:32 - sob ]
Tytuł: 

wiesz Bogdan uliki weselne mam pod domem wiec obserwuje jak matki wychodza na loty godowe wiec do pierwszego punktu bym podyskutowal czy faktycznie tak jest a jesli to bardzo rzadko, reszta ok, ale ja te ciche wymiany obserwuje u znajomych i u siebie widzialem chyba ze 4 razy w tym roku, w zeszlym roku u nikogo tego nie widziaem, wiec ksiazkowe objawy bym raczej odstawil na bok a sklanial sie ku roznym chorobom wirusowym ktorych sie nie widzi golym okiem

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/