FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 19 marca 2024, 12:33 - wt

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 137 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
Post: 14 grudnia 2012, 22:06 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 czerwca 2012, 15:42 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Radom
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WLP
Od przyszłego sezonu zaczynam hodowlę matek. Robić to będę na własne potrzeby, reproduktora już zamówiona, metoda jaką będę stosował też już mniej więcej poznana. Nurtuję mnie jeszcze pytanie o hodowlę z przekładaniem jaj. I nie mam na myśli ramki Jantera czy Nocot tylko, wycinanie denka komórki wraz z jajem i przyklejanie go do miseczki. Czy jest to wogóle możliwe i opłacalne. Czy matki z takiej przekładki są widocznie lepsze czy to tylko teoria, bo przyjęcie ponoć to ok 30% więc średnio.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 grudnia 2012, 22:18 - pt 
kamil19860, Oglądnij sobie http://www.youtube.com/watch?v=3ibuDZXJPLs poczytaj posty POLBARTA a potem się szykuj do hodowli !
kamil19860 pisze:
bo przyjęcie ponoć to ok 30% więc średnio.


To ponoć to znaczenie dosłowne ?

Główkuj po najlepsze są swoje pomysły !


Na górę
  
 
Post: 14 grudnia 2012, 22:31 - pt 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Kamil19860,

W ostatnim "Pszczelarstwie" w jednym z artykułów jest sugestia, że matki hodowlane ze względu na przebywanie jaj w pszczelich komórkach przez określony czas nie są tak doskonałe jak te, które rodzą się z jaj złożonych bezpośrednio do miseczek matecznikowych. Może dlatego królowe z cichej wymiany i rojowe najlepsze.
Jeśli już chcesz dążyć do perfekcji to przekładaj świeżo złożone jaja do miseczek matecznikowych.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 grudnia 2012, 22:32 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 czerwca 2012, 15:42 - czw
Posty: 228
Lokalizacja: Radom
Ule na jakich gospodaruję: WZ, WLP
Ten film to już obejrzałem chyba z 5 razy :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 grudnia 2012, 22:35 - pt 
kamil19860, Dobrze ci polbart napisał ! oglądnij 6 a nie zaszkodzi :mrgreen:


Na górę
  
 
Post: 14 grudnia 2012, 22:51 - pt 

Rejestracja: 20 maja 2009, 18:07 - śr
Posty: 1680
Lokalizacja: Kraków, Połaniec
Ule na jakich gospodaruję: WP, WZ ---> wlkp
Tazon, a miałeś nie pisać :P

_________________
Matki i odkłady pszczele

Ramki pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 14 grudnia 2012, 23:13 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3001
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jest taka metoda przekładania jajdość ciekawa ale u nas nie słyszałem żeby ktoś tak robił.
Jajow odpowiednim momencie przekłada się pętelką z włosia lub tworzywa ,musze w tym roku wypróbować.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 09:34 - sob 
polbart pisze:
że matki hodowlane ze względu na przebywanie jaj w pszczelich komórkach przez określony czas nie są tak doskonałe jak te, które rodzą się z jaj złożonych bezpośrednio do miseczek matecznikowych.
Nie ma to żadnego znaczenia jeśli matka reprodukcyjna nie szaleje na całości ula a jest odpowiednio ograniczana, składa pożądaną przez hodowcę ilość jaj i składa je zdecydowanie większe niż w przypadku gdy jest puszczona samopas na całym ulu. W takim przypadku gdy matka jest ograniczana, to że złoży jajo w komórce pszczelej nie ma nic do jakości przyszłej matki ponieważ samo jajo już jest większe niż gdyby siała jajami w całym ulu i większą ich ilością ( Ty ponoć nie ograniczasz jak już kiedyś pisałeś na forum w konwersacji ze mną - cóż więc za jakość matek uzyskujesz przekładając larwy z komórek pszczelich gdy matka sieje ich do oporu w całym ulu). Oczywiście sama wielkość jaja ma już w początkowej fazie wpływ na jakość matki, potem odpowiednio karmiona przez pszczoły larwa ale komórka w dniu składania jaja przez matkę nie ma znaczenia. Matka czerwiąca w całym ulu i składająca jaja w komórkach pszczelich takie samo wielkościowo i jakościowo złoży w komórce matecznikowej i w takim przypadku dopiero od dnia wyklucia się larwy ma to wpływ na jakość przyszłej matki. Ogranicz odpowiednio matkę by złożyła ci max 800 jaj na dobę a nie 2000-3000 i daj jej zaczerwić miseczkę matecznikową w tym, samym czasie wprawioną na plaster na którym ją ograniczasz. Po zaczerwieniu wytnij jajo z komórki pszczelej przełóż na miseczkę matecznikową albo przełóż larwę do komórki matecznikowej tuż po jej wykluciu się w komórce pszczelej (do 30 minut od wyklucia) i wyhoduj matki z tych przełożonych i z tego jaja na zaczerwionej przez matkę miseczce matecznikowej. Jak się matki wygryzą porównaj ich jakość, wielkość, wagę, zbadaj ilość rurek jajowodowych. Niczym się je będą różniły.

Przy umiejętnej hodowli (nie nastawiającej się na masową produkcję jak Twoja, bo taką zaczynasz prowadzić lansując się usilnie tutaj na forum z swoimi matkami że są niby najlepsze z najlepszych bo tak się to daje odczuć choć nie powiedziałem że złe) jest to możliwe, możliwe dla hodowcy, który chce wyprodukować niewielką ilość matek dobrej jakości, ma na to czas i podchodzi do tego z pasją - ty robisz to już dla pieniędzy i zapewne w niedługim czasie spotkasz się z takimi opiniami jak obecnie piszą ludzie o Trzybińskim czy Gębalowej, że matki małe, że przestają czerwić i znikają po dwóch tygodniach albo że nie podejmują czerwienia, że agresywne (masz zbyt duży mix matek w pasiece by utrzymać selekcję na odpowiednim poziomie, naturalnie krzyżuje się u ciebie wszystko z wszystkim) "to tak jak by połączył jeża z żyrafą otrzymując drut kolczasty" choć nie twierdzę że heterozja jest niewskazana, mniejsza jest też szansa na wystąpienie depresji inbredowej. Chcąc robić bardzo dobre matki trzeba zapomnieć o robieniu ich na masową skalę bo co innego wyhodować w sezonie 1.000-2.000 matek a co innego 10.000 na handel a potem niech się pszczelarz martwi. Trzeba też brać pod uwagę że to iż sprawdzają się w twoim rejonie w takim mixie nie oznacza że sprawdzą się gdzie indziej. Loteria.

He he a miałem nie pisać na forum i znów będzie że pouczam wielkiego hodowcę jak się matki hoduje ale cóż skoro wprowadzasz ludzi w błąd tak jak ten co napisał art. dla pszczelarstwa - należy to napisać. Pozdrawiam Leszku i życzę udanego przyszłego sezonu. :wink:


Na górę
  
 
Post: 15 grudnia 2012, 10:19 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Cordovan pisze:
jeśli matka reprodukcyjna nie szaleje na całości ula a jest odpowiednio ograniczana, składa pożądaną przez hodowcę ilość jaj i składa je zdecydowanie większe niż w przypadku gdy jest puszczona samopas na całym ulu.

Sorry Przemku ale to czy matka jest ograniczona czy nie nie ma żadnego wpływu na jakość matki pszczelej
Cordovan pisze:
Przy umiejętnej hodowli (nie nastawiającej się na masową produkcję jak Twoja, bo taką zaczynasz prowadzić lansując się usilnie tutaj na forum z swoimi matkami że są niby najlepsze z najlepszych bo tak się to daje odczuć choć nie powiedziałem że złe) jest to możliwe, możliwe dla hodowcy, który chce wyprodukować niewielką ilość matek dobrej jakości, ma na to czas i podchodzi do tego z pasją - ty robisz to już dla pieniędzy i zapewne w niedługim czasie spotkasz się z takimi opiniami jak obecnie piszą ludzie o Trzybińskim czy Gębalowej, że matki małe, że przestają czerwić i znikają po dwóch tygodniach albo że nie podejmują czerwienia


Co do pierwszego wytłuszczenia to czytając posty na forum odniosłem wrażenie że to właśnie Ty lansujesz bardzo mocno swoje(WojtkaP) matki Aga3 i Aga bez trójki jak to mówisz
Co w tym złego że ktoś chce zarobić na tym czym się w życiu zajmuje, ważne żeby za cena szła jakość a jak na razie Polbart nie ma z tym problemu.
Cordovan pisze:
choć nie twierdzę że heterozja jest niewskazana, mniejsza jest też szansa na wystąpienie depresji inbredowej.

Widzę że Wojtek P. czegoś próbuje cię nauczyć ale to wszystko trzeba jeszcze poprzeć długoletnia praktyką bo tak to mam wrażenie że nie wiesz o czym piszesz.Pozdrawiam i życzę miłego pobytu na forum


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 10:58 - sob 
mendalinho pisze:
Sorry Przemku ale to czy matka jest ograniczona czy nie nie ma żadnego wpływu na jakość matki pszczelej
Ma bo już wielkość składanych przez matkę jaj ma znaczenie co do jakości przyszłych matek a matka ograniczana składa je większe.

mendalinho pisze:
Co do pierwszego wytłuszczenia to czytając posty na forum odniosłem wrażenie że to właśnie Ty lansujesz bardzo mocno swoje(WojtkaP) matki Aga3 i Aga bez trójki jak to mówisz
Co w tym złego że ktoś chce zarobić na tym czym się w życiu zajmuje, ważne żeby za cena szła jakość a jak na razie Polbart nie ma z tym problemu.
Ja polecałem je jedynie (jak wielu poleca matki Polbarta) gdyż sprawdziły się u mnie i dlatego zająłem się też ich hodowlą choć tylko agi3 bo agi jednak nie są na mój teren i zostaną zastąpione agą3, ja nie mam nic do tego że Leszek chce zarobić oczywiście niech ma jak najwięcej zamówień byle jak napisałeś szło to w parze z jakością a jak wiadomo, jeśli idzie masówka o jakości można zapomnieć.
mendalinho pisze:
Widzę że Wojtek P. czegoś próbuje cię nauczyć ale to wszystko trzeba jeszcze poprzeć długoletnia praktyką bo tak to mam wrażenie że nie wiesz o czym piszesz.Pozdrawiam i życzę miłego pobytu na forum
Cóż pewną wiedzę Wojtek mi przekazał ale i własnych doświadczeń mam za sobą kilkanaście lat choć nie z agami i agami3 akurat a że o tym nie pisałem - nie było takiej potrzeby. Również pozdrawiam. :wink:


Na górę
  
 
Post: 15 grudnia 2012, 15:22 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Cordovan pisze:
Ma bo już wielkość składanych przez matkę jaj ma znaczenie co do jakości przyszłych matek a matka ograniczana składa je większe.

Matki z cichej wymiany niby najlepsze to z których jaj są z tych mniejszych czy większych. :D Co to znaczy ograniczyć matkę. Czy gospodarując na korpusie WLKP i puszczając ja na cały korpus możemy mówić że matka jest ograniczona bo jak ją dasz przecież na 2 korpusy to ci je też zaczerwi.
Moim zdaniem Przemku cała zabawa jeśli chodzi o jakość matki pszczelej zaczyna się właśnie po złożeniu jaja w komórce. pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 15:42 - sob 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Wracając do tematu.

Dariusz Szmidt w artykule „Okiem naturalisty” zamieszczonym w grudniowym numerze miesięcznika Pszczelarstwo, opierając się na badaniach opisujących wpływ kształtów budowli na organizmy żywe, stawia tezę jakoby matki urodzone z larw przełożonych z komórek pszczelich, były gorszej jakości aniżeli te, które rodzą się z jaj złożonych bezpośrednio do miseczek matecznikowych. Chodzi tu głównie o to, że jajo przeznaczone do hodowli matki przebywając w komórce pszczelej, nie ma do czynienia z prawidłowym kształtem matecznika jaki stworzyła natura, czyli wklęsłym dnem i cylindrycznymi ścianami.

Kolega kamil19860 w bardzo ambitny sposób zamierza podejść do hodowli matek.
Przenosząc dopiero co złożone jajo do miseczki matecznikowej, spełni w dużym stopniu zbliżone do natury warunki oddziaływania kształtów budowli na ten organizm.

Pomyśleli o tym trzej konstruktorzy systemów do hodowli matek Jenter, Nicot i Ezi, wykonując w nich dna komórek takie jak w mateczniku a Nicot nawet cylindryczne ścianki.
Być może doczekamy się czwartej generacji, w której nie będzie plastra pszczelego tylko miseczki matecznikowe.

Pozdrawiam,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 15:52 - sob 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
To dlaczego chodowcy matek nie wychowuja matek w Jenterze czyNikoci tylko przekladaja larwy z kom. twierdzac ze z przekladki sa dobre matki nawet na forum tez taki byly wypowiedzi .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 16:13 - sob 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Z przyzwyczajenia, z powodu posiadanego już zaplecza technicznego lub z braku chęci do inwestowania.
W systemach nie ma możliwości uszkodzenia larw jak to ma niekiedy miejsce przy tradycyjnym przekładaniu, tym bardziej łyżeczkami.

Pozdrawiam,
polbart

Poniżej różne sposoby hodowli matek:







Życzę miłego oglądania,
polbart

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 16:18 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
mendalinho pisze:
Cordovan pisze:
Ma bo już wielkość składanych przez matkę jaj ma znaczenie co do jakości przyszłych matek a matka ograniczana składa je większe.

Matki z cichej wymiany niby najlepsze to z których jaj są z tych mniejszych czy większych. :D Co to znaczy ograniczyć matkę. Czy gospodarując na korpusie WLKP i puszczając ja na cały korpus możemy mówić że matka jest ograniczona bo jak ją dasz przecież na 2 korpusy to ci je też zaczerwi.
Moim zdaniem Przemku cała zabawa jeśli chodzi o jakość matki pszczelej zaczyna się właśnie po złożeniu jaja w komórce. pozdrawiam
Różnica jest taka że larwa matki przez pierwsze 15 godzin wydziela więcej dwutlenku węgla i szybciej przebiegają procesy przemiany materii ale wolniej rośnie wytwarza więcej hormonu juwenilnego poprzez ciała przyległe ciała te spełniają funkcje gruczołów wydzielania wewnętrznego. regulują procesy linienia i przeobrażania larw ma to wpływ póżniej na rozwój gruczołów płciowych póżniej larwa wykształca układ nerwowy i narządy płciowe składane jajka większe czy mniejsze tu nic nie ma do rzeczy .Opieka nad matecznikiem tak . pawel


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 20:48 - sob 

Rejestracja: 14 grudnia 2012, 15:06 - pt
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Witam!
Jestem tu nowy więc wypada się przedstawić. Paweł z zachodniopomorskiego, gospodaruję na wielkopolskich a od kilku lat bawie się w hodowlę matek na własne potrzeby. Najważniejszą cechą przy przekładaniu jaj jest wiek jaja. Pszczoły odżywiają matki mleczkiem o innym składzie (min dzięki temu żyją tak długo). Tak więc im młodsze jajo przełożymy tym szybciej będzie odżywiane mleczkiem dla matek. Wielkość jaja nie ma tu nic do rzeczy. To takie moje prywatne obserwacje, nikogo nie krytykuję i życzę owocnej pracy w hodowli :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 20:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
małeconieco pisze:
Najważniejszą cechą przy przekładaniu jaj jest wiek jaja.

Przekładamy larwę a nie jajo(zazwyczaj).Hej


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 21:29 - sob 

Rejestracja: 30 kwietnia 2010, 16:55 - pt
Posty: 586
Lokalizacja: Górale
A czy ta niewielka różnica w jakości matki ma aż tak wielkie znaczenie w przypadku matek użytkowych gdzie większość matek nie dożywa swoich drugich urodzin. Co innego jeśli chodzi o matki reprodukcyjne która może nam służyć parę lat a jeśli przekazuje pożądany materiał to może dożywocie dostać wtedy pożądana byłaby wysoka jakość matki

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 21:36 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 września 2007, 21:16 - ndz
Posty: 418
Lokalizacja: ożarów maz-Wola Wodynska
Ule na jakich gospodaruję: wz,wielkopolski
Czy w takim razie nie było by wskazane ,oczywiscie dla własnych potrzeb dwukrotnie przełożyc larwy?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 21:44 - sob 

Rejestracja: 14 grudnia 2012, 15:06 - pt
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Przepraszam za bład, oczywiście chodziło mi o larwy a nie jaja. Znam pszczelarza, który przekłada larwy 4 razy. To niby powoduje najlepsze efekty. Ale należy sobie zadać pytanie tak jak napisał marcing, czy jest sens to robić, skoro matki użytkowe są wymieniane regularnie??????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 21:46 - sob 

Rejestracja: 14 grudnia 2012, 15:06 - pt
Posty: 56
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Podobnie jest z matkami insyminowanymi - mozna unasieniać raz 4 ml, bo przecież taka matka będzie czerwić tylko 2 lata, więc ilość nasienia jest wystarczająca i w tym czasie nie zdązy strutowieć.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 22:23 - sob 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
małeconieco pisze:
Przepraszam za bład, oczywiście chodziło mi o larwy a nie jaja. Znam pszczelarza, który przekłada larwy 4 razy. To niby powoduje najlepsze efekty. Ale należy sobie zadać pytanie tak jak napisał marcing, czy jest sens to robić, skoro matki użytkowe są wymieniane regularnie??????


Jest matki podlane od razu wieksza iloscia mleczka sa wieksze co za tym idzie maja wiecej rureczek i lepiej czerwia t o tak mozna by bylo powiedziec ze matki uzytkowe zyja dwa lato to mozna przekladac larwy w 5,6 dniu one i tak beda czerwic.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 15 grudnia 2012, 22:29 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3001
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Z kilkakrotnym przekładaniem larw jest tak samo jak z przekładaniem "na mleczko" trzeba byłoby trafić idealnie z wiekiem larwy w mleczko [jego skład właściwy dla larwy w danym wieku] jak nie trafimy to i tak mleczko zostanie podmienione na to właściwe ,a trafić idealnie jest rzeczą prawie niemożliwą tak że jest to działanie "pod pszczelarza" a nie pod larwe .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 10:46 - ndz 
małeconieco pisze:
Podobnie jest z matkami insyminowanymi - mozna unasieniać raz 4 ml, bo przecież taka matka będzie czerwić tylko 2 lata
mam trzyletnią matkę inseminowaną która czerwiła jak unasienniona w danym roku jednodniówka. Istotą w tym jest sama umiejętność idealnej inseminacji a tą niewielu potrafi dobrze zrobić. W przyszłym roku zrobię z nią odkład a do macierzaka poddam młodą matkę, ta trzylatka zostanie w odkładzie i zobaczymy jak sobie czwarty rok poradzi, jeśli będzie słabo czerwiła albo ja ją wymienię albo same pszczoły. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 11:47 - ndz 
mendalinho pisze:
Cordovan pisze:
Ma bo już wielkość składanych przez matkę jaj ma znaczenie co do jakości przyszłych matek a matka ograniczana składa je większe.

Matki z cichej wymiany niby najlepsze to z których jaj są z tych mniejszych czy większych. :D Co to znaczy ograniczyć matkę. Czy gospodarując na korpusie WLKP i puszczając ja na cały korpus możemy mówić że matka jest ograniczona bo jak ją dasz przecież na 2 korpusy to ci je też zaczerwi.
Moim zdaniem Przemku cała zabawa jeśli chodzi o jakość matki pszczelej zaczyna się właśnie po złożeniu jaja w komórce. pozdrawiam


Matka czerwiąca na całym ulu sieje praktycznie jednakowe jaja więc nie ma mowy o mniejszych czy większych, jeśli będzie słabo czerwiła lub będzie coś z nią nie tak pszczoły odciągną matecznik na cichą wymianę na najmłodszej larwie przeważnie w centrum gniazda na najczęściej 3/4 wysokości plastra patrząc od dołu gdyż matka czerwiąc elipsą, zaczyna czerwić od środka plastra więc najmłodsze larwy będą na brzegach elipsy a że wyżej są lepsze warunki termiczne dla rozwoju przyszłej matki stąd najczęstsze usytuowanie matecznika cichej wymiany.

Ograniczenie matki polega na pozwoleniu jej czerwić max na 4-5 ramkach w przypadku wlkp, 2-3 wp , 3-4 wz, 2-3 dadanta (z ulami ostrowskiej nie miałem do czynienia). Proponuję w przyszłym sezonie ograniczyć matkę testowo na jednym z uli po czym pobrać z takich plastrów jaja (wycinając z denkiem komórki) czy larwy wyklute max do 30 minut z jaja, pobrać z innego ula w którym matka czerwiła bez ograniczania jaja/larwy takie jak z pierwszego jeśli chodzi o wiek, przełożyć w miseczki matecznikowe i w trzecim ulu w obecności matki gdzie rodzina jest ustabilizowana biologicznie, wyhodować z obu uli pobrany materiał na przyszłe matki użytkowe. Oczywiście by porównanie było wiarygodne obie matki od jakich pobieramy materiał więc ta z pierwszego ula i ta z drugiego, muszą być po tej samej reproduktorce lub zarodowej (jeśli materiał pobieramy od matek reprodukcyjnych), wyhodowane w tych samych warunkach i obie powinny być "jednocześnie" inseminowane nasieniem tych samych trutni odpowiednio wcześniej izolowanych. Po wygryzieniu się obu matek z pobieranego materiału poddać je badaniom porównawczym zarówno co do wielkości, wagi jak i różnic pod względem rozwoju układu rozrodczego, porównać jajowody, wielkość zbiorniczka nasiennego.

pawel. pisze:
Różnica jest taka że larwa matki przez pierwsze 15 godzin wydziela więcej dwutlenku węgla i szybciej przebiegają procesy przemiany materii ale wolniej rośnie wytwarza więcej hormonu juwenilnego poprzez ciała przyległe ciała te spełniają funkcje gruczołów wydzielania wewnętrznego. regulują procesy linienia i przeobrażania larw ma to wpływ póżniej na rozwój gruczołów płciowych póżniej larwa wykształca układ nerwowy i narządy płciowe składane jajka większe czy mniejsze tu nic nie ma do rzeczy .Opieka nad matecznikiem tak . pawel

Paweł ja napisałem że larwę przekładasz z komórki pszczelej do matecznej do 30 minut od jej wyklucia. Nie ma więc mowy o tym co napisałeś bo larwa nie jest w komórce pszczelej dłużej niż 30 minut a do tego czasu ich rozwój nie różni się niezależnie w jakiej są komórce. Oczywiście ma to znaczenie w dalszym rozwoju larwy. Wielkość jaja natomiast z jakiego larwa się wykluje ma znaczenie bo sama larwa po wykluciu jest już większa - ma to również wpływ na jej dalszy rozwój.

polbart pisze:
stawia tezę jakoby matki urodzone z larw przełożonych z komórek pszczelich, były gorszej jakości aniżeli te, które rodzą się z jaj złożonych bezpośrednio do miseczek matecznikowych. Chodzi tu głównie o to, że jajo przeznaczone do hodowli matki przebywając w komórce pszczelej, nie ma do czynienia z prawidłowym kształtem matecznika jaki stworzyła natura, czyli wklęsłym dnem i cylindrycznymi ścianami.


Nie ma to znaczenia przez pierwsze 30 minut od wyklucia larwy w jakiej komórce się wykluje. Ale niech będzie że macie wszyscy rację, więcej nie będę pisał na ten temat bo widzę że wszyscy wszystko wiedzą ale nikt tak naprawdę tego nie sprawdził osobiście. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 12:16 - ndz 

Rejestracja: 31 sierpnia 2007, 21:56 - pt
Posty: 959
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: dadant
Cordovan pisze:
Ale niech będzie że macie wszyscy rację, więcej nie będę pisał na ten temat bo widzę że wszyscy wszystko wiedzą ale nikt tak naprawdę tego nie sprawdził osobiście. :wink:

Oprócz Cordowana.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 12:35 - ndz 
Odnowiciel, skąd wiesz że nie? :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:03 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 października 2009, 12:44 - czw
Posty: 3145
Lokalizacja: Olsztyn
Ule na jakich gospodaruję: KLASYCZNY WIELKOPOLSKI
Cordovan pisze:
mendalinho pisze:
Cordovan pisze:
Ma bo już wielkość składanych przez matkę jaj ma znaczenie co do jakości przyszłych matek a matka ograniczana składa je większe.

Matki z cichej wymiany niby najlepsze to z których jaj są z tych mniejszych czy większych. :D Co to znaczy ograniczyć matkę. Czy gospodarując na korpusie WLKP i puszczając ja na cały korpus możemy mówić że matka jest ograniczona bo jak ją dasz przecież na 2 korpusy to ci je też zaczerwi.
Moim zdaniem Przemku cała zabawa jeśli chodzi o jakość matki pszczelej zaczyna się właśnie po złożeniu jaja w komórce. pozdrawiam


Matka czerwiąca na całym ulu sieje praktycznie jednakowe jaja więc nie ma mowy o mniejszych czy większych, jeśli będzie słabo czerwiła lub będzie coś z nią nie tak pszczoły odciągną matecznik na cichą wymianę na najmłodszej larwie przeważnie w centrum gniazda na najczęściej 3/4 wysokości plastra patrząc od dołu gdyż matka czerwiąc elipsą, zaczyna czerwić od środka plastra więc najmłodsze larwy będą na brzegach elipsy a że wyżej są lepsze warunki termiczne dla rozwoju przyszłej matki stąd najczęstsze usytuowanie matecznika cichej wymiany.

Ograniczenie matki polega na pozwoleniu jej czerwić max na 4-5 ramkach w przypadku wlkp, 2-3 wp , 3-4 wz, 2-3 dadanta (z ulami ostrowskiej nie miałem do czynienia). Proponuję w przyszłym sezonie ograniczyć matkę testowo na jednym z uli po czym pobrać z takich plastrów jaja (wycinając z denkiem komórki) czy larwy wyklute max do 30 minut z jaja, pobrać z innego ula w którym matka czerwiła bez ograniczania jaja/larwy takie jak z pierwszego jeśli chodzi o wiek, przełożyć w miseczki matecznikowe i w trzecim ulu w obecności matki gdzie rodzina jest ustabilizowana biologicznie, wyhodować z obu uli pobrany materiał na przyszłe matki użytkowe. Oczywiście by porównanie było wiarygodne obie matki od jakich pobieramy materiał więc ta z pierwszego ula i ta z drugiego, muszą być po tej samej reproduktorce lub zarodowej (jeśli materiał pobieramy od matek reprodukcyjnych), wyhodowane w tych samych warunkach i obie powinny być "jednocześnie" inseminowane nasieniem tych samych trutni odpowiednio wcześniej izolowanych. Po wygryzieniu się obu matek z pobieranego materiału poddać je badaniom porównawczym zarówno co do wielkości, wagi jak i różnic pod względem rozwoju układu rozrodczego, porównać jajowody, wielkość zbiorniczka nasiennego.


Przemek hodowla matek to ma być prosta i przyjemna praca w pasiece a w twoim wykonaniu to jest co najmniej misja na księżyc.Doświadczenia,eksperymenty,przekładanie larw wyklutych do 30 minut z jaja to dla zwykłych pszczelarzy hodujących 100-200 matek w sezonie abstrakcja.
Te wszystkie doświadczenia zostawiam Wojtkowi P, Polbartowi. Gembalowej, Wildemu, Krzyśkowi L .A my mamy tylko i wyłącznie korzystać z ich materiału i hodując dla siebie matki nie popsuć ich pracy.Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 14:26 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
nie wiem dlaczego wszyscy odrazu chcą odhowywać setki lub tysiące matek? a mają 5 uli; niech zaczną od pięciu mateczników! i dobiorą odpowiedni moment. sezon pszczelarski mamy krotki i nie każdy potrafi co roku wymienić 100% matek użytkowych, a mniej niż poława wymienia 50%.
w czym tkwi szkopół, że tyle matek (obojętnie czy unasienione, czy nie, czy inseminowane) jest traconych w trakcie poddawania?????


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:09 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
Ja mysle ze wystarczylo by azeby chodowcy matek przestrzegali tylko
ilosc poddawanych larw jedno dniowych do wychowu do silnych rodzin z duza iloscia mlodej pszczoly a matki napewno wtedy beda dobre .

Wychowuje dla siebie matki przekladam larwe jedno dniowe i matki sa duzo ladniejsze od tych co sie kupi na refundacje.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:12 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 stycznia 2009, 15:51 - ndz
Posty: 2941
Lokalizacja: Białaczów, łodzkie
Ule na jakich gospodaruję: warsz. posz. wklp korp
pleszek pisze:
Ja mysle ze wystarczylo by azeby chodowcy matek przestrzegali tylko
ilosc poddawanych larw jedno dniowych do wychowu do silnych rodzin z duza iloscia mlodej pszczoly a matki napewno wtedy beda dobre .

Wychowuje dla siebie matki przekładam larwy jedno dniowe i matki są dużo ładniejsze od tych co sie kupi na refundacje.

masz rację, sam u siebie stosuje przekładanie jednodniowych larw tylko raz, (na mleczko), i matki są super, ale najważniejsza jest struktura rodziny wychowującej. nie można przedobrzyć w żadną stronę. Matki kupione od znanych hodowców, nawet się nie umywają.

_________________
"Bo pszczelarz jest dla pszczół, nigdy pszczoły dla pszczelarza"

Pozdrawiam Wszystkich, którzy kochają pszczółki :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:47 - ndz 
mendalinho pisze:
Przemek hodowla matek to ma być prosta i przyjemna praca w pasiece a w twoim wykonaniu to jest co najmniej misja na księżyc.Doświadczenia,eksperymenty,przekładanie larw wyklutych do 30 minut z jaja to dla zwykłych pszczelarzy hodujących 100-200 matek w sezonie abstrakcja.
Te wszystkie doświadczenia zostawiam Wojtkowi P, Polbartowi. Gembalowej, Wildemu, Krzyśkowi L .A my mamy tylko i wyłącznie korzystać z ich materiału i hodując dla siebie matki nie popsuć ich pracy.Pozdrawiam
Ja to wiem i ty też ale tematem przewodnim był wychów matek od jaja a że zszedł na tory czy matka wyhodowana z jaja jakie wykluło się w komórce pszczelej jest gorsza od tej która wykluła się z jaja złożonego w komórce matecznej oraz czy wielkość jaj ma wpływ na jakość matki to i sobie pozwoliłem na dyskusję. Oczywiście dla potencjalnego pszczelarza który wyhodować chce 10 czy 20 matek na swój użytek i ma matkę reprodukcyjną wystarczy że jak napisał
pleszek pisze:
ilosc poddawanych larw jedno dniowych do wychowu do silnych rodzin z duza iloscia mlodej pszczoly
i
Pawełek pisze:
najważniejsza jest struktura rodziny wychowującej.
i przełoży larwy jednodniowe na wczesniej przygotowane przez pszczoły miseczki matecznikowe, nie uszkadzając przy tym larw (można na sucha miseczkę larwy przekładać nie trzeba na mleczko bo i tak za chwilę będą te przełożone larwy podlane a jak przekładacie na mleczko to będzie ono wymienione) i brakując później nieprawidłowe mateczniki też wyhodują dorodne matki. Istotą jest też by zgodnie z kalendarzem wychowu matek w odpowiednich dniach nie grzebać w ulu z matecznikami bo nic z tych matek nie będzie. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 15:59 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
Prowadzac wychow matek przeciez tez mozna przekladac nie larwy jedno dniawe a jajka jaki problem .
Przy wychowie w ramce Jentera czy Nikot a nawet w podcietym plastrze
tylko ze przy przekladaniu jaj nie larw jaja sa gorzej przyjmowane przez pszczoly .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:20 - ndz 
pleszek pisze:
tylko ze przy przekladaniu jaj nie larw jaja sa gorzej przyjmowane przez pszczoly
jaja dajesz do rodziny bezmatecznej jak chcesz wycinać je z dnem komórki pszczelej i przekładać w komórkę matecznikową.
Przy wychowie w rodzinie z matką często takie jaja są usuwane przez pszczoły z komórek i daremna twoja robota, chyba że masz dwa i pół korpusu pszczół i ramkę hodowlaną dajesz w górny korpus przedzielony od gniazda półkorpusem, na gnieździe krata, w korpusie hodowlanym ramka z jajami i najmłodszymi larwami dana na cztery godziny przed poddaniem ramki hodowlanej by skupić sporo młodej pszczoły w korpusie wychowującym. Trzeba pamiętać o eliminacji dzikich mateczników ratunkowych na poddanej ramce z młodymi larwami i jajami na tej samej ramce. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:39 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Cordovan pisze:
mendalinho pisze:
Przemek hodowla matek to ma być prosta i przyjemna praca w pasiece a w twoim wykonaniu to jest co najmniej misja na księżyc.Doświadczenia,eksperymenty,przekładanie larw wyklutych do 30 minut z jaja to dla zwykłych pszczelarzy hodujących 100-200 matek w sezonie abstrakcja.
Te wszystkie doświadczenia zostawiam Wojtkowi P, Polbartowi. Gembalowej, Wildemu, Krzyśkowi L .A my mamy tylko i wyłącznie korzystać z ich materiału i hodując dla siebie matki nie popsuć ich pracy.Pozdrawiam
Ja to wiem i ty też ale tematem przewodnim był wychów matek od jaja a że zszedł na tory czy matka wyhodowana z jaja jakie wykluło się w komórce pszczelej jest gorsza od tej która wykluła się z jaja złożonego w komórce matecznej oraz czy wielkość jaj ma wpływ na jakość matki to i sobie pozwoliłem na dyskusję.


Cordovan,

Nie wiem czy zauważyłeś ale to Ty zacząłeś pisać nie na temat.

Nie sądzisz chyba, że prof. Woyke wprowadza nas wszystkich w błąd a z Twojej kolejnej insynuacji skierowanej w moją stronę, poniekąd niezwiązanej zupełnie z tematem, niestety jasno to wynika.

Genetyka Pszczół i Zasady Pracy Hodowlanej – prof. dr hab. Jerzy Woyke
Pszczelnictwo – Praca zbiorowa pod redakcją Jarosława Prabuckiego

Poprzednio przy „Matkach i robotnicach z jaj niezapłodnionych”, w odróżnieniu od pozostałych Kolegów, wykazałeś się niewiedzą, dlatego że nie przeczytałeś rodziału 2.7

Nie wykorzystałeś urlopu i nie przeczytałeś następnego rozdziału 2.8 i ponownie dałeś upust jedynie swoim fantazjom.

Już dawno temu pisałem abyś trochę poczytał. To tylko 83 stronice. Nie zaszkodziło by, gdybyś pozostałe 817 stronic, podanej przeze mnie powyżej pozycji, wziął sobie również do serca.

Polecam szczególnie rozdziały:
Dobór niejednorodny – krzyżowanie
Hodowla rodzin wielorakich mieszańców
Krzyżowanie rożnych ras
Krzyżowanie heterozyjne
i dla porównania:
Hodowla w populacjach zamkniętych

Czytaj, czytaj i jeszcze raz czytaj bo Twoje nielogiczne wypowiedzi świadczą bądź o braku wiedzy bądź braku kontroli nad tym co piszesz.

Pozdrawiam,
polbart

P.S.
Wszystkie królowe, które hodujemy są córkami matek zarodowych i reprodukcyjnych a kierując się wytycznymi dr Zawilskiego, matki użytkowe są wynikiem większościowego naturalnego kojarzenia z hodowanym w tym celu materiałem ojcowskim z wyselekcjonowanych rodzin.
W przyszłym roku strona ojcowska to Buckfast, Elgon, Macedonica i Primorski.

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 16:57 - ndz 

Rejestracja: 06 czerwca 2008, 23:01 - pt
Posty: 1139
Lokalizacja: Stargard Szczec.
Ule na jakich gospodaruję: wlkp/wlkp 18cm
Cordovan, widzę że nie zrozumiałeś także mendalinho, jak powiedział
mendalinho pisze:
Przemek hodowla matek to ma być prosta i przyjemna praca w pasiece a w twoim wykonaniu to jest co najmniej misja na księżyc.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:00 - ndz 
polbart pisze:
Cordovan,

Nie wiem czy zauważyłeś ale to Ty zacząłeś pisać nie na temat.
Ja go rozwinąłem a że twierdzisz inaczej niż ja to cóż zostań nadal w swoim błędzie a ja w swoim co do hodowli matek. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie zamierzam hodować masowo, na handel mieszańców które później będą ganiały po 100 metrów od pasieki jak twoje macedonki a na jakość i w niewielkiej ilości zgodnie z swoją wiedzą. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:06 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
swiwojtek pisze:
Cordovan, widzę że nie zrozumiałeś także mendalinho, jak powiedział
mendalinho pisze:
Przemek hodowla matek to ma być prosta i przyjemna praca w pasiece a w twoim wykonaniu to jest co najmniej misja na księżyc.


To jest tylko polowe prawdy matki powinny byc duze i dobrze czerwic
a nie to co sie kupuje .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:07 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan, jak mają po wygryzieniu przełazić przez kratę, to może lepiej zajmij się czymś innym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:14 - ndz 
jino2, ja stosuję lokówki, nie przejdą u mnie. Klateczki z kratą odgrodową to staroć i nieumiejętnie wyhodowane matki i nie odebrane w czasie z rodziny wychowującej przejdą przez kratę odgrodową na klateczce. ja osobiście to widziałem, nie u siebie ale widziałem. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:18 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
jino2, ja stosuję lokówki, nie przejdą u mnie. Klateczki z kratą odgrodową to staroć i nieumiejętnie wyhodowane matki i nie odebrane w czasie z rodziny wychowującej przejdą przez kratę odgrodową na klateczce. ja osobiście to widziałem, nie u siebie ale widziałem. :wink:

ale tak pisałes wcześniej.
dla informacji ja mam zestaw Jentera.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:21 - ndz 
jino2 pisze:
dla informacji ja mam zestaw Jentera.
Widziałeś jaki zestaw Jentera kupił adamjaku od nas z forum, nie ma klateczek tylko lokówki. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:22 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
jino2 pisze:
Cordovan pisze:
jino2, ja stosuję lokówki, nie przejdą u mnie. Klateczki z kratą odgrodową to staroć i nieumiejętnie wyhodowane matki i nie odebrane w czasie z rodziny wychowującej przejdą przez kratę odgrodową na klateczce. ja osobiście to widziałem, nie u siebie ale widziałem. :wink:

ale tak pisałes wcześniej.
dla informacji ja mam zestaw Jentera.
To masz izolatory i to wystarczy azeby zaizolowac mateczniki.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:25 - ndz 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6074
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
Cordovan pisze:
polbart pisze:
Cordovan,

Nie wiem czy zauważyłeś ale to Ty zacząłeś pisać nie na temat.
Ja go rozwinąłem a że twierdzisz inaczej niż ja to cóż zostań nadal w swoim błędzie a ja w swoim co do hodowli matek. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie zamierzam hodować masowo, na handel mieszańców które później będą ganiały po 100 metrów od pasieki jak twoje macedonki a na jakość i w niewielkiej ilości zgodnie z swoją wiedzą. :wink:


Opieram się na opracowaniach naukowych, doświadczeniu hodowców i moim skromnym również a nie na fantazjach.
Czy to ta Macedonka, którą Ci wysłałem w zeszłym roku a według Ciebie miało jej nie być w klateczce, tak Cię gania? :haha:

_________________
http://www.polbart.company/matki-pszczele


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:27 - ndz 

Rejestracja: 18 grudnia 2011, 08:52 - ndz
Posty: 1881
Lokalizacja: dolny slask
Ule na jakich gospodaruję: 360x210
polbart pisze:
Cordovan pisze:
polbart pisze:
Cordovan,

Nie wiem czy zauważyłeś ale to Ty zacząłeś pisać nie na temat.
Ja go rozwinąłem a że twierdzisz inaczej niż ja to cóż zostań nadal w swoim błędzie a ja w swoim co do hodowli matek. Ja w przeciwieństwie do ciebie nie zamierzam hodować masowo, na handel mieszańców które później będą ganiały po 100 metrów od pasieki jak twoje macedonki a na jakość i w niewielkiej ilości zgodnie z swoją wiedzą. :wink:


Opieram się na opracowaniach naukowych, doświadczeniu hodowców i moim skromnym również a nie na fantazjach.
Czy to ta Macedonka, którą Ci wysłałem w zeszłym roku a według Ciebie miało jej nie być w klateczce, tak Cię gania? :haha:


Panowie dajcie juz spokuj nie ma sensu sie dalej skubac.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:32 - ndz 
polbart pisze:
Czy to ta Macedonka, którą Ci wysłałem w zeszłym roku a według Ciebie miało jej nie być w klateczce, tak Cię gania
Była ale wielkości pszczoły i dlatego stwierdziłem że nie ma bo nieznakowana. Wyleciała mi nawet z klateczki ale siadła po 10 minutach na otwartym ulu i poszła między plastry. Unasienniła się. Była w rodzinie do drugiej wymiany pokolenia pszczół, były agresywne, byś może unasienniła się agą3 (bo tej trutnie u mnie są praktycznie tylko już teraz) i z takiej heterozji wyszły nieciekawe, miód nosiły owszem bo miały sporo ale cięły. Zamieniłem na inseminowaną agę bez trójki ale ta też się nie sprawdziła na moim rejonie z uwagi na czas rozwoju i pożytki jakie wykorzystuje, łagodna choć nie tak jak aga3. Na przyszły rok zmieniam ją na agę3. :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:33 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
jino2 pisze:
dla informacji ja mam zestaw Jentera.
Widziałeś jaki zestaw Jentera kupił adamjaku od nas z forum, nie ma klateczek tylko lokówki. :wink:

nie widziałem!
ale mój stary zestaw w niczym chyba nie ustęupuje, mam ramki na klateczki do izolacji matek i uliki weselne.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:34 - ndz 
I na klateczkach masz siatkę a nie kratę odgrodową prawda? :wink:


Na górę
  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:36 - ndz 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Cordovan pisze:
I na klateczkach masz siatkę a nie kratę odgrodową prawda? :wink:

z krata też mam (z jednej strony)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 16 grudnia 2012, 17:38 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Do polbarta dlaczego ta Macedonka co mi przysłałeś mnie nie goni a ja chce by mnie goniła bo chce sobie trochę kondycji wyrobić proszę o odpowiedz .pawel :thank:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 137 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji