FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 24 sierpnia 2025, 23:21 - ndz

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 274 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 01 października 2011, 19:55 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 kwietnia 2011, 08:58 - śr
Posty: 3389
Lokalizacja: Dąbrowa pow Pajęczno
Ule na jakich gospodaruję: WLKP
Na pewno przestają latać zanim spadnie poniżej 10, a jeśli nawet będzie ich trochę poza ulem to lepiej niż wcale.

Waroza to pasożyt i raczej nie powoduje chorób - po prostu wpier.. pszczółki


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 października 2011, 20:09 - sob 

Rejestracja: 28 lutego 2010, 20:12 - ndz
Posty: 384
Lokalizacja: Warszawa
Ja odymiałem wczoraj przed zachodem słońca.Ul zamykam na kilka minut jakieś pszczółki dolatują nie mogą wejść po chwili je wpuszczam.Jak kilka będzie nie odymione nic się nie stanie.Nie wiem w czym problem, myślę że nie trzeba rygorystycznie przestrzegać temp. 10 stopni.Dopóki pszczoły latają to można odymiać bez patrzenia na termometr.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 października 2011, 21:08 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Ale w ulu34*stopni to możesz odymiać i waroza pada . Posdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 października 2011, 21:15 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
miły_marian,
no tak nie wziołem tego pod uwage hhehhe dzięki Marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 października 2011, 21:24 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
miły_marian,

Ty już po odymieniu i po zakarmieniu ??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 października 2011, 21:06 - ndz 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
harpia, Odymiaj wcześniej ,nie patrz że latają. jeśli się będzie sypać to popraw za 4dni.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 października 2011, 21:11 - ndz 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
No w końcu musisz się zdecydować na odymianie, bo przyjdzie zima i warrozę zazimujesz razem z pszczołami. Oglądałem pogodę, ni chu.. chu... deszczów nie zapowiadają najbliższe dni mają być słoneczne, a wieczory zimne. Ja np. dziś odymiałem ok. 18, robił się już taki półmrok pszczółki siedziały w ulu i mogłem zadziałać, poszło szybko, bez większych komplikacji. Temperatura była coś około 11 stopni, także prawie już graniczna.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2011, 06:44 - pn 

Rejestracja: 14 marca 2009, 16:53 - sob
Posty: 979
Ule na jakich gospodaruję: brak
zbycho81 pisze:
tego roku na wiosnę kupiłem kilka rodzin. Facet mówił, że na zimę leczył od warrozy, a ja musiałem odymić dwie rodzinki w czercu bo było masę tego badziewia na pszczołach. nie zawsze daje się zastosować zasadę leczenia raz w sezonie :nonono:



Leczyć a leczyć to jest różnica.
Ostatnio rozmawiałem z jednym pszczelarzem. Dymi 3 razy w odstępach co 7 dni i to w okresie z czerwiem w ulu. Jak mu powiedziałem że 7 to przynajmniej o 3 za późno to mi powiedział że on miał pszczoły jak mnie jeszcze na świecie nie było i co ja gówniarz go będę pouczał. A potem latem jest afera bo pszczoły osłabły i upatruje przyczyny w pyłu z rzepaku lub z kukurydzy modyfikowanych genetycznie. Kilka lat go znam i co roku jest podobnie.

Inny znajomy po lipie daje DWA paski Bayvarolu na rodzinę, a po wrzosie pozostałe dwa.
Ten to dopiero musi mieć zdrowe pszczoły, że o miodzie nie wspomnę :rolf:

Znam więcej takich "fachowców" którym pszczoły padają regularnie co 4-5 lat

_________________
Internetowy pszczelarz z kilkoma wirtualnymi rodzinami + kolejne cztery w pokrzywach za stodołą


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2011, 12:31 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
pewex,

A ministerstwo rolnictwa myśli ze z warozza idzie jak z płatka ze wszyscy wiedzą jak tępić ! Brak ogólnopolskich szkoleń itd to nadal tak będzie. Większość pszczelarzy starszego pokolenia nie zna biologii tego roztocza i jak wytłumaczyć starszemu dziadkowi ze robi źle.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2011, 14:37 - pn 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
harpia pisze:
hmm nikt nie wie odp na powyższy post ?? A tu kolejna zapytanie - powiedzcie mi jak teraz odymiać - bo pisze ze powyżej 10 stopni no a wieczór u mnie to jest mniej niż 10 a wcześniej niebardzo bo pszczoły latają do samego wieczorka to kiedy odymiać apiwarolem bo już by mi pasowało - bo czerwiu nie ma ??

To nic że wieczór jest mniej niż 10 stopni.W dzień jest powyżej 20 stopni-pszczółki jeszcze nie wiążą kłębu, dym spokojnie wieczorem.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 03 października 2011, 20:25 - pn 

Rejestracja: 01 stycznia 2010, 11:18 - pt
Posty: 127
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
A do mnie to warroza chyba z całej gminy się przyplątała :do bani: Wstyd nawet pisać jaki był osyp po 3 odymieniach :bosie: Na wiosnę może być nieciekawie.

_________________
"Zdrowy rozsądek to coś, czego każdy potrzebuje, mało kto posiada a nikt nie wie, że mu brakuje".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 października 2011, 21:00 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 listopada 2007, 12:15 - ndz
Posty: 981
Lokalizacja: Niemcy
Ule na jakich gospodaruję: Lankstroth,Dadant,Zander
Salomon pisze:
A do mnie to warroza chyba z całej gminy się przyplątała :do bani: Wstyd nawet pisać jaki był osyp po 3 odymieniach :bosie: Na wiosnę może być nieciekawie.



Witam


Kolega nie musi sie wstydzic, ja walcze jusz z waroza od lipca, i na dzien dzisiejszy zabralem z pasieczyska 12 uli kture nie dozyly nawet do polowy pazdziernika!!!!!...... Wlasnie przelom 2011-2012 jest znowu sezonem o wiekszym naterzeniu warozy, sama waroza na osobnikach doroslych nie jest taka szkodliwa ale wirus ktury przenosi tego roku jest straszny, po wygryzieniu robotnice nie maja skrzydelek albo sa jusz sparalizowane w komurkach przed wygryzieniem.
Waroza wygryza sie z komurki i wychodzi na plaster gdzie automytycznie wskakuje na pszczoly kture powoli zaprzestaja prac ulowych, nacisk wirusa jest tak duzy ze ule pustoszeja w ciagu 2-3 tygodni, co pozostaje to sparalizowany czerw i garstka pszczul z mataka, a czasami nawet tych jusz nie ma.
Jak pszczelarz nie zauwarzy od razu ze rodzina sie rozwiazala to po kilku godzinach zaczyna sie rabunek, i pszczoly rabujace zabieraja reszte warozy do swoich uli, jest to taka lekka reinwazja co powoduje w takich rodzinach zwiekszony opad pasorzyta podczas zabiegu odymiania czy tez stosowania paskuw amitrazy.
Pierwszy raz od 25 lat pszczelarzenia bede zimowal puste ule!!!!!..... po dezynfekcji i wypaleniu palnikiem gazowym, wszystkie plastry z czerwiem i pokarmem zostana spalone!!!!....
Na wiosne czeba bedzie zaczac od poczatku!!!!!.......
Metody walki z pasorzytem musza sie zmienic bo konwencjonalne metody jusz zawiodly!!!!
W tej chwili pisze nowy podrecznik pszczelarza na podstawie wlasnych doswiadczen i klesk poniesionych w walce z waroza.
My pszczelarze jestesmy optymistami i dlatego nic nas jusz nie moze zaskoczyc
:oczko:
Pozdrowienia Krzysztof K


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2011, 21:13 - śr 
Krzysztof K pisze:
Pierwszy raz od 25 lat pszczelarzenia bede zimowal puste ule!!!!!..... po dezynfekcji i wypaleniu palnikiem gazowym, wszystkie plastry z czerwiem i pokarmem zostana spalone!!!!....
Na wiosne czeba bedzie zaczac od poczatku!!!!!.......
Metody walki z pasorzytem musza sie zmienic bo konwencjonalne metody jusz zawiodly!!!!
W tej chwili pisze nowy podrecznik pszczelarza na podstawie wlasnych doswiadczen i klesk poniesionych w walce z waroza.
My pszczelarze jestesmy optymistami i dlatego nic nas jusz nie moze zaskoczyc :oczko:
Pozdrowienia Krzysztof K


8 lat temu straciłem w ten sam sposób pszczoły ,ale wiem ,ze popełniłem błąd sezon wczesniej ,a pózniej o tym błędzie nie myslałem i od sierpnia zaczeło się , pełno pszczoł przed ulami z uszkodzonymi skrzydełkami , jeszcze próbowałem leczyc kwasem mrówkowym , warozza sie sypała w tysiaach sztuk ,ale było za pózno wtedy przezimowałem 10 rodzinki , które połaczyłem z 30 uli . Jak sobie to przeliczyłem pózniej na spokojnie to wynikało jednoznacznie ,ze przez 3 lata nie zaleczyłem własciwie warozzy ,ale to pikuś , wystarczyło sezon wczesniej wyciąc waroze i miałbym spokój ,ale zawaliłem . Pózniej mnie uswiadomił dopiero taki duzy pszczelarz gdzie popełniłem błąd noi sie zgadzało. Podobnie ,a wręcz na 99% jest w twoim przypadku . Nie licz zabiegów , które przeprowadzałes kiedy był czerw odejmi je i myslę ,ze skutecznych zabiegów wyjdzie Ci zero . Na spokojnie sobie to przemyśl.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2011, 21:28 - śr 

Rejestracja: 28 lutego 2010, 20:12 - ndz
Posty: 384
Lokalizacja: Warszawa
Witam,czy możesz Krzysztof K napisać jakie błędy popełniłeś w walce z warozą.Czy to jest kwestia metody ,czasu ,czy środka do zwalczania.
Pozdrowienia Mirek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2011, 22:13 - śr 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
tarnoart pisze:
Podobnie ,a wręcz na 99% jest w twoim przypadku . Nie licz zabiegów , które przeprowadzałes kiedy był czerw odejmi je i myslę ,ze skutecznych zabiegów wyjdzie Ci zero . Na spokojnie sobie to przemyśl.

Dokładnie tak , przynajmniej jeden zabieg musi być wykonany w okresie bezczerwiowym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 października 2011, 23:27 - śr 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Brak czerwiu = udane zabiegi anty warrozowe. Ja swoje dwa ule odymiłem apiwarolem, a mój szwagier się upiera, że beevtal wystarczy, ma 6 uli, ja tylko dwa, mam cichą nadzieję, że warroza nie wyczuje moich czystych pszczół i nie wpierniczy się z jego uli do moich :bosie: Szwagier chce prowadzić ekologiczną pasiekę i mówi, że odymianie to jest niezbyt dobry sposób, sam nie wiem, żeby nie było tak, że z tej ekologii to nici wyjdą, bo pszczół zabraknie :bosie:

Acha, zapomniałbym zapytać, czy jak już nie mam czerwiu i zrobiłem 2 zabiegi (oba dymienia robiłem przy braku czerwiu), to warto by było jeszcze raz odymić tą warrozę, jest taka możliwość, że po 2 dymieniach jakaś tam warroza się uchowała jakimś cudem ?

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 00:48 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Jak rzeczywiście nie było czerwiu i nie było spadłej warozy to dalsze zabiegi możnaby sobie darować,ale ten szwagier ?

Waroza,a raczej pszczoły zalatują z różnych przyczyn do obcych rodzin i są przyjmowane ''z dobrodziejstwem inwentarza'' .
Przed samą zimą jeszcze 1 odymić i sprawdzić co doniosły od szwagra,tak dla świętego spokoju.

Czy się waroza uchowała waroza ?
To zależy co zrobiłeś z wkładką kontrolną.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 00:56 - czw 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
No trochę sfrajerowałem za drugim razem bo nie dałem wkładek dennicowych, tylko po odymieniu położyłem przed ulami białe prześcieradło w celu sprawdzenia co pszczoły z ula wyniosą no i z jednego wyniosły 7 sztuk warrozy, a z drugiego 2 sztuki.

Wcześniej jak już pisałem na wkładki dennicowe po pół godzinie ich pobytu w ulu spadło na jedną 3 warrozy, a na drugą 4, i pomyślałem sobie, że jak tak mało ich spadło, to nie będę drugim razem dawał już tych wkładek tylko te prześcieradło przed wylotek.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 01:10 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
To co wyniosą na prześcieradło ma się nijak do tego co jest na wkładce,
waroza na prześcieradle świadczy o instykcie chigienicznym rodziny,pszczoły o słabym instynkcie mogą nie wyność a na wkładce będzie ful.

Poza tym że waroza po pewnym czasie może wrócić na pszczołe jak nie posprzątasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 01:17 - czw 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
O masz, dla pewności kupię jeszcze ze dwie piguły i zaaplikuję do ula i zrobię to ponownie tak jak za pierwszym razem z wkładkami i wtedy ocenię skalę zagrożenia. Może będzie dobrze. Te warrozy co były na prześcieradle to już były martwe, także apiwarol spełnił swoje zadanie. Po odymieniu amitraza jeszcze kilka dni utrzymuje się w ulu dając popalić warrozom, czyż nie ?

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 19:49 - czw 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Cezary256,Tą wkładkę posmarój np olejem jadalnym, nie musisz cały papier, żeby się pszczoły skrzydełkami nie przyklejały, wystarczy brzegi w koło i przez środek na krzyż przeciąg po razu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 20:35 - czw 

Rejestracja: 01 stycznia 2010, 11:18 - pt
Posty: 127
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie
Tegoroczne porażenie warrozą w moim przypadku to (po części) pokłosie zeszłorocznych kłopotów ze zdrowiem(wypadnięty dysk :do bani:). Ale w tym roku wziąłem się ostro do walki z tym dziadostwem :bije:. Po czwartym odymieniu w środę w 10 kontrolnych ulach osyp na poziomie 4-150 sztuk :pala:. Co ciekawe w jednym ulu warrozy było znacznie mniej niż w pozostałych.Trzeba w przyszłym roku przetestować więcej matek tej linii. W listopadzie zabieg kontrolny i na razie by było na tyle. :oczko:

_________________
"Zdrowy rozsądek to coś, czego każdy potrzebuje, mało kto posiada a nikt nie wie, że mu brakuje".


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 20:57 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 sierpnia 2010, 12:56 - czw
Posty: 752
Lokalizacja: Dabrowno / Mazury
Ule na jakich gospodaruję: dadant/wlkpl
Informacyjnie :

Wlasnie wrocilem ze spotkania kola. Uczestnicy spotkania zgodnie twierdzili przez lipiec, sierpien ze o warrozie to mozna zapomniec. a dzisiaj wszyscy mowia zgodnie ze odkrywaja czerw z 4-5 warrozami, ze maja wysyp warrozy.
Wszyscy stosuja paski i apiwarol. jeden tylko kolega powiedzial ze nie ma warrozy bo do podkurzacza dorzuca miete pieprzowa - ale nikt mu na pewniaka nie uwierzyl

_________________
www.pasiekadabrowno.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 października 2011, 22:10 - czw 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Dzięki za radę anZag zrobię tak jak mówisz, nie będę mazał całej podkładki. Jako wkładów dennicowych używam kartek bloku technicznego (dwie sztuki spięte razem dla większej sztywności) trochę zbyt wąski jest ten blok do ula, ale myślę, że 80% powierzchni ramek łapie.

Dziś znowu oglądałem płyty osb które mam położone przed ulami, prześcieradła zabrałem wczoraj było na nich po kilka sztuk warrozy (pszczółki wynosiły zwłoki przeciwników) na płytach było po kilka sztywnych warroz, także ładnie sprzątają dennicę. Ten apiwarol to jednak dobrze rąbie, mam nadzieję, że padły już wszystkie warrozy i żadna nie przeżyła.

Ale dla pewnej pewności zapodam jeszcze jedno 3cie już odymianie i tak jak za pierwszym razem dam wkładki dennicowe i sprawdzę co i jak.

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 października 2011, 21:05 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
Cezary256 pisze:
mam nadzieję, że padły już wszystkie warrozy i żadna nie przeżyła.


Nie miej złudnej nadzieji i tak nie wytępisz wszystkich - sam próbowałem 4 x co 4 dni i przegląd i na złośc wylazła mi pszczółka na rękawice patrze a na niej robaczek - aż mnie nerwy poniosły i załatwiłem waroze - i pszczółke ;(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 października 2011, 23:06 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Cóż ty opowiadasz harpia, to co to ma oznaczać, że te warrozy uodporniły się na apiwarol i na amitrazę w nim zawartą??? Czy może po prostu pszczółka z terenu wróciła i nie zdążyła się załapać na dymienie. Mogłeś jej nie ubijać tylko pajęczaka zdjąć jakoś tam :tasak: Jajca jak berety z tymi warrozami mógłby jakiś mądry się znaleźć szczepionkę wymyślić na to, czy jakieś pułapki wabiące warrozę, czy chugo wie co tam jeszcze, jest trochę tych mądralińskich na świecie.

Taki mały bzdylowaty pajęczak, a ciągle mi sen z oczu spędza :do bani:

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 października 2011, 23:37 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 listopada 2009, 11:38 - ndz
Posty: 531
Lokalizacja: Krosno, Lesko, Lutowiska
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Kiedyś rozmawiałem z bardzo mądrym lekarzem i powiedział mi - jak myślisz w dobie gdzie ludzie są w stanie sklonować człowieka nie potrafią wymyślić leku np. na raka? A po co wyleczyć kogoś jak można mu ulżyć w bólu robiąc na tym niezłą kasę to tak jak z samochodami po co robić bezpieczne auto które po zderzeniu z innym się nie rozwali jak można na częściach robić kasę wielokrotnie większą jak na samym samochodzie. :bezradny:
I tak samo jest z tymi lekami na waroze.

_________________
Najlepiej nie planuj nic. Nie przewiduj tysiąca możliwości. Daruj sobie myślenie, o tym co będzie. Bo wiesz co? Od życia i tak dostaniesz to, czego akurat najmniej się spodziewasz.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 10 października 2011, 23:44 - pn 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
Jest sens w twojej wypowiedzi szymolas, wybić warrozę do nogi i co ?! i flagowy produkt bio-wet Puławy który jest lokomotywą która generuje wielkie zyski okazałby się zupełnie już niepotrzebny i co... i pupa zbita i trzeba pakować walizki i chleb ze smalcem jeść.

Czemu w Polsce robią drogi które wytrzymują przy dobrych wiatrach 5 lat ??? ano po to, żeby panowie w pomarańczowych kamizelkach mogli zachować ciągłość pracy, bo by bida inaczej była :rolf:

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2011, 14:46 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
Ech ta ekonomia - we wszystkim widac kase bliżej czy dalej i ogladając film "Królowa słońca"
http://vod.onet.pl/krolowa-slonca-co-mo ... ,film.html
jasne jest i zrozumiałe ze żaden zakład produkujący pestycydy nie przejmie sie pszczółkami - bo zysk to zysk - a "zielonych ekologów " trzeba zwalczać jak chwasty:)

więc podobnie jest z waroza - taki środek by nie zwalczyc na 100% - bo waroza zniknie i zakład produkujący środki na waroze - splajtuje

albo co gorsze - może rzeczywiście nie ma 100% środka na waroze ?? !!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 11 października 2011, 16:13 - wt 

Rejestracja: 05 lutego 2010, 16:10 - pt
Posty: 776
Lokalizacja: Warszawa i Płońsk
Ule na jakich gospodaruję: Warszawki posz. i wielkopolski
Krzysztof K - jeśli w lipcu i sierpniu zostawała Ci garść pszczół z matką, a pszczółki nie miały skrzydeł lub zniekształcone - jest to kliniczny (czytaj typowy) objaw popełnionych błędów rok wcześniej - żadne koledzy wirusy, tylko na 98% niewłaściwe leczenie, albo drugie nieskuteczne leki na niszczenie warozy.

Skutek jest ten sam - rodzina porażona warozą przetrwa zimą lub nie - ale nie leczona w następnym roku waroza ją zamęczy.

To tak jakby człowiek przez 2 lata miał ze 3 kleszcze wielkości pięści, wpite w kręgosłup - żyłby ale nie miałby siły pracować, aż w końcu przewróciłby się i nie wstał.

_________________
kamyk


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 października 2011, 08:19 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
glazek7777,
Ciekawe porównanie z tymi kleszczami :) to byłby koszmar ludzkości "obcy XXI wieku" :leży_uśmiech:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 października 2011, 21:34 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 lipca 2007, 21:17 - sob
Posty: 1939
Lokalizacja: kraśnickie
Ule na jakich gospodaruję: Ostrowska + 1/2 wielk
glazurek777 sama warroza nie niszczy pszczół ona roznosi wirusy które dobijają nasze podopieczne

_________________
Choć człek ukuje ze stali ,
to i tak mu czas obali.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 12 października 2011, 23:43 - śr 

Rejestracja: 05 lutego 2010, 16:10 - pt
Posty: 776
Lokalizacja: Warszawa i Płońsk
Ule na jakich gospodaruję: Warszawki posz. i wielkopolski
Budową przypomina kleszcza - nie wiem czy roznosi wirusy, pewnie tak i jeszcze inne dziadostwo - fak jest faktem, ze wpija się w rdzeń pszczoły i wypija osocze czy limfę.

Jest to paskudztwo bo pszczoła nie ma takich manualnych możliwości jak człowiek, aby wyrwać ją z ciała i zabić.

_________________
kamyk


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2011, 17:39 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
A ten Mały Żuczek Ulowy jest w końcu w województwie Pomorskim, czy go nie ma?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2011, 21:25 - czw 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
Może Tomekmiodek się wypowie jeśli jest jeszcze w Polsce.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 13 października 2011, 22:11 - czw 

Rejestracja: 15 września 2009, 23:27 - wt
Posty: 6075
Lokalizacja: Stara Słupia
Ule na jakich gospodaruję: Langstroth 3/4
Miejscowość z jakiej piszesz: Słupia
W Pomorskim, okolice Gdańska..... :oczko:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 października 2011, 21:08 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
wszyscy juz poodymiali apiwarolem czy jeszcze jest szansa by odymić??


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 października 2011, 21:18 - sob 
Ja jeszcze nie leczyłem zrobiłem kontrolne dymienie w jednym ulu kilka dni temu spadło 400 sztuk ,ale jest jeszcze czerw ,teraz czekac na dobra pogode zeby było dosc ciepło i nie było czerwiu i odymie moje pozostałe 12 rodzinek mysle ze za 2 tygodnie.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 października 2011, 21:40 - sob 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
O żesz w mordę tarnoart, ten czerw u ciebie to chyba do połowy zimy będzie siedział w ulach :uśmiech:

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 października 2011, 21:47 - sob 
Juz jest koncówka czerwiu wygryzajacego się bez obaw ,zreszta pierwszy raz mam tak silne rodziny odkąd pszczelarze. Dobre matki, dobra pasza, dobry rok w pozytek, piekna pogoda od kwietnia do pazdziernika , odpowiednie leczenie warozy rok wczesniej , odpowiednia gospodarka,odpowiednia rasa pszczół zrobiły swoje. W przyszłym roku bedzie lepiej , bo widze róznice ,rok temu miałem o wiele słabsze rodziny bo zrobiłem kilka błedów i tez pogoda nie dopisała bo od połowy sierpnia było juz zimno.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 15 października 2011, 22:03 - sob 

Rejestracja: 25 sierpnia 2011, 22:29 - czw
Posty: 1029
Lokalizacja: Włodawa
Ule na jakich gospodaruję: WLKP 12r
No u mnie się już czerw skończył, to pierwszy rok pszczelarzenia, dosyć późno zakupiłem rodziny i nie są one zbyt silne, tak na moje oko, ale zobaczymy, może jakoś dadzą radę do wiosny i ruszą z kopyta :)

_________________
Cezary256


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 15 października 2011, 22:07 - sob 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
Ja też jeszcze leczę jutro mam dymić drugi raz , dwa tygodnie temu robiłem próbne odymianie w wybranej losowo rodzinie i spadło 15 sztuk warrozy i trochę się powstrzymałem z leczeniem i odymiłem ponownie 4 dni temu i spadło z200 sztuk ,myślę że wtedy było jeszcze dużo czerwiu i dlatego spadło tak mało

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 16 października 2011, 09:54 - ndz 
Wczoraj rozmawiałem z kolega i u niego jednynym zabiegiem ,jaki stosuje jest właśnie kwas szczawiowy i taka mikstura. Robi to raz w roku w październiku ,gdy już jest brak czerwiu. W sezonie oczywiście ramki pracy i wycinanie czerwiu trutowego. Więc skuteczność jest ,bo rodzinki na wiosnę silne i ładnie się rozwijają. :piwko:
Obrazek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 16 października 2011, 11:25 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 czerwca 2008, 11:35 - pn
Posty: 1851
Lokalizacja: Opolskie
Marek Podlaskie pisze:
Wczoraj rozmawiałem z kolega i u niego jednynym zabiegiem ,jaki stosuje jest właśnie kwas szczawiowy i taka mikstura. Robi to raz w roku w październiku ,gdy już jest brak czerwiu. W sezonie oczywiście ramki pracy i wycinanie czerwiu trutowego. Więc skuteczność jest ,bo rodzinki na wiosnę silne i ładnie się rozwijają. :piwko:
[url=http://images38.fotosik.pl/1145/9e26d9fb4d9d4b1cm.jpg]Obrazek[/URL]


Tutaj jest ten tekst:

http://www.miesiecznik-pszczelarstwo.pl ... 06_16.html

_________________
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 października 2011, 08:19 - pn 

Rejestracja: 13 listopada 2010, 22:09 - sob
Posty: 463
Lokalizacja: ALEKSANDROW KUJ
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski styropianowy
Ja po odymieniu apivarolem 3- 4 krotnym zakładam dodatkowo dozowniki z kwasem mrówkowym na pajączki by dobić ewentualne resztki warrozy i zakwasić dodatkowo środowisko ula. Jak na razie nie miałem z nim problemów. W sezonie wycinanie czerwiu trutowego,czasami beevital.

_________________
Pozdrawiam Sławek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 października 2011, 15:11 - pn 

Rejestracja: 25 marca 2009, 07:38 - śr
Posty: 949
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: WP
harpia pisze:
wszyscy juz poodymiali apiwarolem czy jeszcze jest szansa by odymić??

Jest nie tyle szansa co konieczność.
Wystarczy aby temperatura była przez dłuższy czas(rozluźnienie kłębu) powyżej 10 stopnii śmiało odymiaj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 17 października 2011, 19:37 - pn 
harpia pisze:
wszyscy juz poodymiali apiwarolem czy jeszcze jest szansa by odymić??


Niewszyscy ja w tym roku wogule nie stosowałem apiwarolu, zastosowałem kwas mrówkowy a w listopadzie jeszcze zastosuje szczawiowy.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 18 października 2011, 08:01 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 maja 2011, 07:59 - pn
Posty: 904
Ule na jakich gospodaruję: w dziupli
juljan,
i te kwasiki ci całkowicie pomagają - nie jest z tym dużo zabawy??
jeszcze trzeba byc ostrożnym bo to jednak kwasy??
a tabletkę to rozpalisz wiatrak wpitoli w ul i po sprawie

Panowie i Panie a jak odymimy no teraz na jesieni i waroza spadnie z pszczółki po apiwarolu na dennice i na denicy jest zawsze mniejsza temp niz na ramkach - to on (roztocz) jest w stanie wstac i wyjśc wyżej pomimo ze jest osłabiony po amitrazie i jeszcze temp nizsza - to go dobije czy niebardzo?? dodam jak sie nie stosuje wkładki posmarowanej czyms lepkim :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 października 2011, 08:38 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Przy tych temp.w nocy to nic warozie która będzie poza żywicielem nie pomoże.

Smarowanie jest stosowane przy wyższych tem.po to żeby oszołomionego pasożyta ''domęczyć'' ewentualnie umożliwić pszczelarzowi jego usunięcie,
tym samym odcina się warozie droge powrotu na żywiciela ,w przeciwnym razie pewna część pasożyta po doiściu do siebie wraca na pszczoły to czy jest zdolna do podjęcia czynności rozrodczych jest sprawą dyskusyjną.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 18 października 2011, 19:06 - wt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 listopada 2009, 18:07 - pn
Posty: 1904
Lokalizacja: Srodek / Niemiec
Ule na jakich gospodaruję: weza*350/200
Hallo Jak sie odymia apiwarolem to trzeba smarowac dno olejem czy nie ,bo chce sprobowac
uzyc tego 1 raz ,Czy warosa ginie ??czy wchodzi znow w gore??poz d

_________________
http://www.buckfast-zucht.de/index.php?seite=shop


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 274 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

            



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji