FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 28 marca 2024, 17:21 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ] 
Autor Wiadomość
Post: 18 grudnia 2014, 20:22 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 czerwca 2012, 06:19 - ndz
Posty: 571
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Tyle tutaj piszemy o tym ze obecna pszczoła nie poradzi sobie bez pomocy czlowieka .Bez odymiania ,polewania i aplikowania różnej chemii do ula. Zeżre ja warroza albo umrze na Zgnilca :wink: . A od kilku juz ładnych lat lesnicy udowadniaja że pszczółki swietnie sobie radza bez serwowania ich chemii. Od jakiegos czasu w Lasach Panstwowych jest realizowany program bartniczy ,polega on na tym że przeszkoleni przez bartników z Baszkirii lesnicy ,robia dla pszczół na drzewach barcie ,ktore pozniej nimi zasiedlaja. Obecnie program dotyczy z tego co wiem nadlesnictw Spala i RDLP w Białymstoku.
Ciekawe skoro warroza niszczy kazda rodzine max po 3 latach to jak one daja sobie rade w lesie bez aplikowania im Amitrazy :lol: ?
A swoją droga to byłoby dobrze zaprosic tych lesników do podzielenia sie swoimi doswiadczeniami na ktoryms spotkaniu pszczelarzy.

http://www.lasy.gov.pl/informacje/aktua ... bartnictwa
http://www.puszcza-knyszynska.pl/aktual ... skiej.html


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2014, 20:30 - czw 

Rejestracja: 16 listopada 2007, 16:38 - pt
Posty: 900
Lokalizacja: bieszczady
Ule na jakich gospodaruję: WP
atomek0 pisze:
jak one daja sobie rade w lesie bez aplikowania im Amitrazy :lol: ?


A dają radę, chyba nie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2014, 20:41 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2011, 19:38 - wt
Posty: 751
Lokalizacja: Świętokrzyskie
Górnolotne założenia, a efekty mizerne.
Troszkę kasy z UE na programy innowacyjne .

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2014, 20:50 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 maja 2011, 19:55 - pt
Posty: 1540
Lokalizacja: Tomice
Ule na jakich gospodaruję: klasyczny wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Tomice/Wadowice
No i oczywiście wycieczki krajoznawcze :je pizze: oraz spotkania integracyjne :pijemy:

a tak poważnie to jeszcze za wczas aby wyciągać wnioski. Pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie.

_________________
Pozdrawiam! Krzysztof


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2014, 22:16 - czw 

Rejestracja: 16 listopada 2008, 15:58 - ndz
Posty: 191
Lokalizacja: RYCERKA GÓRNA
U mnie w lesie żyją takie pszczoły od dawna i nic im się nie dzieje nawet varoza ich nie zgładza.Miałem od nich rój ale były takie agresywne że nie mogłem z nimi pracować.

_________________
POZDRAWIAM CAŁĄ PSZCZELARSKĄ RODZINKĘ.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 18 grudnia 2014, 23:12 - czw 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Ja już pisałem ze u mojego Brata pod mazuramy w muze domu mieszkalnego zyły pszczoły15lat. Nikt im nie wybierał miodu nie karmił nie leczył a one miały się dobrze. Az bratanek wynaja firme do ocieplania i oni nie wiedzieli i zakleiły im wylotek i padły. Zebym mieszkał blizej to bym osadził w ulu. Dziko żyjące pszczoły budują mniejszą komurkie i pszczoła sie prendzej sie wygryza. Poprosty waroza nie zdinży się zapłodnic a w woszczyznie trutowej jak wejdzie to doczeka sie potomstwa ale już pod koniec lipca matki nie czerwia w woszczyznie trutowej. A waroza żyje tylko pół roku i na wiosne już w takiej rodzinie niema warozy, bo matki dopiero w kwietniu czerwia na trutnie. A jak wyjdzie rójka to żeczywiscie taka rodzna jest złosliwa bo nie jest selekcionowana na łagodnosć ale duzo miody przynosi. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2014, 16:44 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
a może z innego powodu, leśne pszczoły żyją w odosobnieniu od pasiek i nie znoszą tego badziewia do dziupli.
a może drzewo w którym żyją roje wydziela jakieś zapachy, których nie dzierży warroa.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2014, 16:57 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Kilkakrotnie obserwowałem "bezpańskie roje" to jednak nie mityczne dzikie pszczoły ,a roje z normalnych w Naszym pojęciu rodzin ,przeważnie zabawa kończyła sie po 1 max 2 zimie .
Pszczoły takie miejsca lubia zasiedlac z oczywistych względów ,postronnemu obserwatorowi umyka uwadze fakt że tam jest juz nowy rój dla niego pszczoły sa tam "od zawsze" co jest delikatnie mówiąć nadjnterpretacją ,do tego dochodzi ludowa skłonnośc do puszczania wodzy fantazji i mamy dzikie pszczoły odporne na wszystkie świata tego zagrożenia :oczko: dziwne ze przeniesione do ula i pod dozór [optyczny] traca cały urok swej dzikości .
Odnośnie barci dzianych w lesie np.Spała sprawdzcie ile jest zasiedlonych i jaka jest przezywalnośc [zimy] ?

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 grudnia 2014, 17:11 - pt 

Rejestracja: 20 grudnia 2010, 16:37 - pn
Posty: 3036
Lokalizacja: Sokołow/ Warszawa
Zdzisław. pisze:
Odnośnie barci dzianych w lesie np.Spała

jak wiesz i masz jakieś opiski to wrzuć tu.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 10:17 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 stycznia 2012, 16:15 - pn
Posty: 158
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: WIELKOPOLSKI
Pamiętam jako dziecko to takie dzikie pszczoły były.Jednak kiedy w latach 80 zawitała do nas warroza stopniowo wykończyła prawie wszystkie albo wszystkie.Teraz już od wielu lat nikt z naszego koła takich pszczół nie spotyka, właśnie kiedyś rozmawialiśmy o tym,wniosek padł jeden warroza i choroby zabiły je i koniec.To co teraz obserwujemy to nasze "uciekinierki" których nikt nie liczy i nikt za nimi nie płacze jak zginą zabite przez warrozę. Pozdrawiam Piotr.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 21:31 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 22:54 - sob
Posty: 23
Lokalizacja: Augustów
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski, Dadant
[quote="jino2"]jak wiesz i masz jakieś opiski to wrzuć tu.http://tradycyjne-bartnictwo.pl/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 21:38 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
Silvanus, ale tam nic nie ma oprócz odrobiny zdjęć i informacji jakie to środki unijne ściągnęli na ten projekt.

Chyba że ja nie potrafię znaleźć informacji np o leczeniu, przeżywalności rodzin w barciach itp. itd.

Jednego jestem pewien, te pszczoły do łagodnych nie należą, o czym się przekonałem w drodze na Suchary.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 22:31 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 22:54 - sob
Posty: 23
Lokalizacja: Augustów
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski, Dadant
CYNIG pisze:
ale tam nic nie ma oprócz odrobiny zdjęć i informacji jakie to środki unijne ściągnęli na ten projekt.

Chyba że ja nie potrafię znaleźć informacji np o leczeniu, przeżywalności rodzin w barciach itp. itd.

Jednego jestem pewien, te pszczoły do łagodnych nie należą, o czym się przekonałem w drodze na Suchary.
Na wnioski jest jeszcze za wcześnie. Przynajmniej na te, dotyczące pszczół i barci w Puszczy Augustowskiej. Dopiero kilka z nich jest zasiedlonych.Warroza, niestety atakuje ta jak w ulach. Może sytuacja się zmieni w momencie zasiedlenia (sztucznego) barci pszczołą linii Augustowskiej. Dotychczasowe, spontaniczne, nieliczne zasiedlenia to uciekinierzy z okolicznych pasiek. Jest to mieszanka wielu ras i linii. Wiele wskazuje na to, że kilka barci w głębi lasu zasiedliła w tym roku pszczoła Augustowska. Może ta będzie odporniejsza. Wspomniany przez kogoś Kosariew (Dyrektor Zapowiednika Szulgan-Tasz w Baszkirii) twierdzi, że warrozy nie zwalczają bo nie ma takiej potrzeby. Myślę, że to nieprawda, bo przyznaje też, że przeżywalność zimy w jego barciach wynosi 60-70%. Kłoda przy której zainstalowana jest kamera, znajduje się przy siedzibie nadleśnictwa, na obrzeżach miasta, poza strefą rejonu hodowli zachowawczej. Zasiedliła ją wyjątkowo spokojna pszczoła, a więc nie Augustowska. W ubiegłym roku, po pierwszym odymieniu, osypało się kilka tysięcy osobników warrozy. Rodzina przetrwała zimę w doskonałej kondycji, szybko wiosną doszła do siły, wydała kilka rojów. Niestety, gdyby nie pomoc leśniczego nie miała by żadnych szans w czasie obecnej zimy. Oprócz warrozy, wprawdzie nie tak licznej jak rok wcześniej, nie zgromadziła praktycznie żadnego zapasu pokarmu na zimę. Apifood uratował sytuację!


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 22:33 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
dzięki za wyjaśnienia. Czyli na szczęście trzymacie rękę na pulsie :)

Powodzenia w próbach

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 22:48 - sob 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
Męczą tylko te pszczoły i przy okazji rozpleniają warrozę ,ale nie mój teren,nie mam tam pszczół wiec mnie to rybka .Za 1 milion zł mozna było po uszy kupić uli ,zejść na ziemię i zaopiekować sie pszczołami .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 23:06 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 22:54 - sob
Posty: 23
Lokalizacja: Augustów
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski, Dadant
kostuch pisze:
Męczą tylko te pszczoły i przy okazji rozpleniają warrozę ,ale nie mój teren,nie mam tam pszczół wiec mnie to rybka .Za 1 milion zł mozna było po uszy kupić uli ,zejść na ziemię i zaopiekować sie pszczołami .


Leśnicy nie robią tego po to żeby mieć miód! W każdym razie nie miód jest najważniejszy. Chodzi o to, żeby przywrócić lasom (i nie tylko) najskuteczniejszego zapylacza jakim jest pszczoła. Ingerencja człowieka w procesy naturalne zaszła daleko, ale może jeszcze coś da się zrobić. W każdym razie trzeba próbować. A 1 milion? No cóż, brak pszczół w lasach kosztuje nas wszystkich trochę więcej niż ten milion. A może Kosariew ma rację i jest to sposób na warrozę?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 23:15 - sob 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
Dlatego Ci kolego tłumaczę trzeba był zejść na ziemię ,zaopiekowac sie pszczołami w ulach i w razie braków pozytków karmić pszczoły nawet w sezonie oraz leczyc od warrozy i efekt byłby lepszy dla lasów w zapylaniu tysiąckrotnie ! a nikt nikomu nie karze tych pszczół trzymac dla miodu ,ale same nie dadza rady w niektóre lata bezpozytkowe i dlatego uważam ,ze jest to maltretowanie tych pszczół ,a korzyści słabe dla lasów z takich zdechlaków.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 23:41 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 grudnia 2009, 18:32 - wt
Posty: 2155
Lokalizacja: Płock
A czy te "dzikie' pszczoły to ktoś obserwuje cały czas ? Czy nie jest tak jak w kominie u mojej mamy: co roku są pszczoły ale co roku wczesną wiosna ich nie ma. Pojawiają się dopiero tak w połowie lub pod koniec maja. Z tego wniosek, ze żadna z tych rodzin nie przeżywa zimy a co roku do tego komina przychodzi nowy rój. Ja ich nie wyciągam bo dach jest za bardzo stromy i z blachy nie mam zamiaru dla jednego roju poświęcać opiekę nad pozostałymi moimi rodzinami :D . Ale obserwuję ten komin od 7 lat i co roku od maja są w nim pszczoły, ale od marca do maja nie ma. Ja uważam, że co roku przychodzi tam nowy rój bo w kominie tym jest super wabik w postaci plastrów z pokarmem po przedniej rodzinie.

_________________
waldek6530


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 23:42 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 22:54 - sob
Posty: 23
Lokalizacja: Augustów
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski, Dadant
kostuch pisze:
,ale same nie dadza rady w niektóre lata bezpozytkowe
Sam Kolego dałeś sobie odpowiedź! Pszczelarze nie są altruistami, trzymają pszczoły dla miodu i nie będą ich trzymać w lasach w których nie tylko "w niektóre lata", ale praktycznie nigdy nie ma wziątku. Dlaczego przetrwała i trwa nadal pszczoła Augustowska? Ano dlatego, że Puszcza Augustowska jest tak biedna pod względem wziątku, że brak jest presji pszczelarzy na ustawianie w niej pasiek. W innym przypadku dawno już, nie było by mowy o pszczole Augustowskiej.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 20 grudnia 2014, 23:46 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2011, 22:54 - sob
Posty: 23
Lokalizacja: Augustów
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski, Dadant
waldek6530 pisze:
A czy te "dzikie' pszczoły to ktoś obserwuje cały czas ?
Są pod stałą kontrolą. W niektórych barciach w Biebrzańskim Parku Narodowym trwają już po kilka lat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2014, 00:56 - ndz 

Rejestracja: 31 października 2014, 16:53 - pt
Posty: 160
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: łódź
Silvanus pisze:
Sam Kolego dałeś sobie odpowiedź! Pszczelarze nie są altruistami, trzymają pszczoły dla miodu i nie będą ich trzymać w lasach w których nie tylko "w niektóre lata", ale praktycznie nigdy nie ma wziątku. Dlaczego przetrwała i trwa nadal pszczoła Augustowska? Ano dlatego, że Puszcza Augustowska jest tak biedna pod względem wziątku, że brak jest presji pszczelarzy na ustawianie w niej pasiek. W innym przypadku dawno już, nie było by mowy o pszczole Augustowskiej.


Jezeli było rozeznanie ,ze nie ma praktycznie nigdy wziątków to tym bardziej trzeba karmic takie barcie aby projekt sie udał :roll: Zawsze można kolejny milion wyciągnąć z funduszy europejskich na karmienie takich pszczół np apifoodem skoro nie maja z czego zyc i umieraja z głodu .Przemus działaj ,wiesz jak urośniesz w oczach szefa :mrgreen:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2014, 01:15 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 maja 2014, 21:13 - śr
Posty: 1424
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Miejscowość z jakiej piszesz: Warszawa
Silvanus pisze:
Chodzi o to, żeby przywrócić lasom (i nie tylko) najskuteczniejszego zapylacza jakim jest pszczoła.

Pudło kolego niestety. Zwichrowana i skorumpowana ekologia. W lasach pszczoła jest na bardzo dalekim od podium miejscu, jeśli chodzi o zapylanie. Bardzo dalekim. Pozdrawiam.

_________________
Życie jest poszukiwaniem właściwego konserwanta...


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 grudnia 2014, 01:18 - ndz 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
pawel anczakows pisze:
U mnie w lesie żyją takie pszczoły od dawna i nic im się nie dzieje nawet varoza ich nie zgładza.Miałem od nich rój ale były takie agresywne że nie mogłem z nimi pracować.


Za dwiema górami na północnych stokach gdzie w zimie w ogóle słońce nie świeci na wysokości powyżej 900 m.npm widziałem 2 roje (leżały niestety ścięte wraz ze świerkami).


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 26 grudnia 2014, 21:51 - pt 

Rejestracja: 23 lipca 2012, 12:21 - pn
Posty: 736
Lokalizacja: południowe mazowsze
Ule na jakich gospodaruję: WL,WP,WZ,LN3/4,D,LZ:)
Na konferencji w Pszczelej Woli, zdaje się 2 lata wstecz,miał prelekcję leśnik który się tym zajmował w Spale i na pytanie z sali czy leczą, odpowiedział że dymią Apiwarolem....

Pozdrawiam
Przemek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 28 grudnia 2014, 00:29 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 23 stycznia 2012, 16:15 - pn
Posty: 158
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: WIELKOPOLSKI
teliper pisze:
pawel anczakows pisze:
U mnie w lesie żyją takie pszczoły od dawna i nic im się nie dzieje nawet varoza ich nie zgładza.Miałem od nich rój ale były takie agresywne że nie mogłem z nimi pracować.


Za dwiema górami na północnych stokach gdzie w zimie w ogóle słońce nie świeci na wysokości powyżej 900 m.npm widziałem 2 roje (leżały niestety ścięte wraz ze świerkami).
Kolego teliper ,a gdzie są te dwie góry?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ] 

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji