FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 25 kwietnia 2024, 03:30 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 481 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna
Autor Wiadomość
Post: 30 grudnia 2014, 21:03 - wt 
teliper, ja już te fotki gdzieś widziałem , na forum zdaje się.


Na górę
  
 
Post: 30 grudnia 2014, 21:04 - wt 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
ja-lec pisze:
Pisałem wcześniej kiedy jest idealny moment na kwas szczawiowy ambrozol itp.


I co dobrze się Twoje pszczoły mają po kwasie szczawiowym?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2014, 21:10 - wt 
teliper, Powiem na wiosnę ale wczoraj sprawdzałem lusterkiem dennice osiatkowane i jak na razie mały osyp można powiedzieć że nie ma osypu.


Na górę
  
 
Post: 30 grudnia 2014, 22:29 - wt 

Rejestracja: 15 września 2012, 12:44 - sob
Posty: 122
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
ja-lec, podobno zastosowanie k.s. 31 grudnia, w połączeniu z hukiem petard, daje najlepsze efekty w walce z warrozą :shock: Tylko nie wiem czy ambrozol nie byłby lepszy :(


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2014, 23:00 - wt 
f16 pisze:
podobno zastosowanie k.s. 31 grudnia, w połączeniu z hukiem petard, daje najlepsze efekty w walce z warrozą
nie gadaj, uciekają z ula i walą prosto w śnieg by porzucać się śnieżkami? :haha:


Na górę
  
 
Post: 30 grudnia 2014, 23:01 - wt 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
krzys_675 pisze:
Od dłuższego czasu jestem na forum ale rzadko się wypowiadam, bo sądzę, że zbyt mało wiem o pszczelarstwie.

Koledzy niie rozumiem, dlaczego mający wypracowane metody walki z pasożytem nie chcą się nimi podzielić z innymi - przecież nam wszystkim powinno zależeć na skutecznej walce z pasożytem.
Możecie nazwać mnie leniem ale to lepsze niż bezsensowne męczenie pszczół aby się samemu tego nauczyć.

Ja mam 4 lata pszczoły i leczenie opierałem dotychczas tylko na amitrazie. W tym roku po ostatnim listopadowym odymianiu już wiem że walkę przegrałem. Wielkość porażki zobaczę na wiosnę.
Chcę wprowadzić w przyszłym roku kwas mrówkowy, ale jeszcze wiele rzeczy jest dla mnie niejasnych. Internet ma to do siebie, że można w nim znaleźć różne rzeczy - np. Pana w podkoszulku napełniającego kwasem mrówkowym dozowniki. Moim zdaniem - delikatnie mówiąc - lekkomyślność, przez którą inni mogą sobie zrobić krzywdę.
Czy ktoś z bardziej doświadczonych kolegów mógłby opisać jakie stosuje zabezpieczenia przy dozowaniu kwasów ?


No jak widzisz .... Temat niby o warrozie a tak naprawdę wszyscy piszą o dupie Marynie ...i nic z tego nie można wywnioskować .
Weź pod uwagę jedno , że pszczelarstwo to też biznes i tak naprawdę większość jest zadowolona ,że Tobie i innym padają rodziny ponieważ na wiosnę bez problemu
sprzedadzą pszczoły i odkłady pójdą jak świeże bułki ....
Sam musisz spróbować różnych dróg walki z warrozą i wybrać wg. Ciebie najlepszą .
Acha i nie słuchaj o tym gadaniu ,że chemii nie stosują w trakcie sezonu itp....
to zwykłe bajki , które można dzieciom opowiadać .....


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2014, 23:27 - wt 
Marcin pisze:
Acha i nie słuchaj o tym gadaniu ,że chemii nie stosują w trakcie sezonu itp....
to zwykłe bajki , które można dzieciom opowiadać .....
Jesteś w stanie to udowodnić o co posądzasz? jeśli nie to proponuję zamilczeć nim nakładziesz komuś bzdur do głowy i będzie sobie taki potem stosował co mu się podoba "z chemii" w całym sezonie.


Na górę
  
 
Post: 30 grudnia 2014, 23:37 - wt 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
To samo przez sie wynika z tej " dyskusji" ....
Nikt nie pisze konkretów , co robi i kiedy.
Bo nie nie uwierzę ,że jak ktoś ma pasiekę kilkudziesięciu uli
to walkę z warrozą przeprowadza , wycinając trutnie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 30 grudnia 2014, 23:41 - wt 
Marcin, Masz rację i trzeba umieć czytać między wierszami nie raz o tym pisałem.


Na górę
  
 
Post: 30 grudnia 2014, 23:55 - wt 
Marcin pisze:
Nikt nie pisze konkretów , co robi i kiedy.
Niestety na to wpływu nie mamy.
Marcin pisze:
Bo nie nie uwierzę ,że jak ktoś ma pasiekę kilkudziesięciu uli
to walkę z warrozą przeprowadza , wycinając trutnie.
nie oznacza to przecież że w sezonie stosują chemię, sposobów walki za warrozą jest tyle zapewne ilu pszczelarzy albo i więcej. Nie można jednak z tego powodu jednoznacznie stwierdzić że ktoś kto ma kilkadziesiąt uli wali chemię w sezonie do uli a Ty tak stwierdziłeś. Nie wiesz jak ktoś leczy i kiedy a z góry zakładasz że ładuje chemię w sezonie do uli. Tylko do tego się przyczepiłem.


Na górę
  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:04 - śr 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
No właśnie tutaj nikt , nie może się dowiedzieć konkretnie jak ktoś leczy
a wypowiadają się sami fachowcy ........ a inni fachowcy milczą.
Więc coś tutaj jest nie tak ........ Już trochę na tym świecie żyję
żeby nie wiedzieć co jest grane.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:11 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Marcin, moge napisac jak ja lecze [jak to Cie uspokoji ].
Przełom lipca/sierpnia [gabon] przełom pazdziernika /listopada odymianie [amitraza] pomiędzy -okazyjne/przypadkowe usuwanie budowy trutowej
Ramka gniazdowa różna od tej z miodni [miód bez kontaktu z ramkami poddanymi działaniu środków leczniczych] pszczoły na pózne pożytki tylko rodziny młode przeleczone wcześniej ,do tej pory spadki zerowe łączenie ok 10 % rodzin - proste .

Taki szkic :wink: .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:19 - śr 
Zdzisław., Co to ten jest gabon?


Na górę
  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:24 - śr 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Gabon , to chemia tylko czeska .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:27 - śr 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Zdzisław. pisze:
Marcin, moge napisac jak ja lecze [jak to Cie uspokoji ].
Przełom lipca/sierpnia [gabon] przełom pazdziernika /listopada odymianie [amitraza] pomiędzy -okazyjne/przypadkowe usuwanie budowy trutowej
Ramka gniazdowa różna od tej z miodni [miód bez kontaktu z ramkami poddanymi działaniu środków leczniczych] pszczoły na pózne pożytki tylko rodziny młode przeleczone wcześniej ,do tej pory spadki zerowe łączenie ok 10 % rodzin - proste .

Taki szkic :wink: .


Ty mi napisz konkretnie o rodzinie produkcyjnej , która startuje na wiosnę
i kończy prace na jesieni po nawłoci a nie po lipie .
Bo tak , to sobie można leczyć i problemu nie ma.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:31 - śr 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Zdzisław. pisze:
Marcin, moge napisac jak ja lecze [jak to Cie uspokoji ].
Przełom lipca/sierpnia [gabon] przełom pazdziernika /listopada odymianie [amitraza] pomiędzy -okazyjne/przypadkowe usuwanie budowy trutowej
Ramka gniazdowa różna od tej z miodni [miód bez kontaktu z ramkami poddanymi działaniu środków leczniczych] pszczoły na pózne pożytki tylko rodziny młode przeleczone wcześniej ,do tej pory spadki zerowe łączenie ok 10 % rodzin - proste .

Taki szkic :wink: .


Czyli jednak chemie stosujesz pisząc,że gniazdo nie ma kontaktu z miodnią ?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:39 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Marcin, tak jak większosc Kolegów żyjących z pasiek ,spróbuj poprowadzic takie przedsiewziecie bez chemi ,ale diabeł tkwi w szczegółach: zabiegi tylko na gniezdzie i w okresach gdy nie pozyskujemy miodu ,mamy zamiar pozyskiwac miód dajemy nadstawki z budowa "dziewiczą".
Nie zrozumiałes :cry: na nawłoc tylko rodziony /odkłady wczesne wyleczone z warozy [śą takie metody] mozna jeszcze prowadzic pasieke metodą rotacyjną ,dzielac pasieki na 3 grupy.

Nigdzie nie napisałem ze gniazdo nie ma kontaktu z chemia [skup sie :wink: ].miodnia takiego kontaktu nie ma -to napisałem.

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:49 - śr 
Zdzisław., Nie stosuje chemii bo mam pożytek tylko bio-vitall ponoć ekologiczny i można stosować, a odymianie amitraza po zakarmieniu dwu krotnie w pierwszej połowie września na przełomie, i trzeci raz w drugiej połowie października jak brak czerwiu.Następny zabieg to dla św. spokoju własnego sumienia to koniec listopada polanie ambrozolem. Wiosną oglądam tylko rozwój rodzin.W 2015r mam przepis na ekologiczną walkę z warrozą latem, ale muszę ją sam wypróbować nim opublikuję żeby nie narazić się na śmieszność.(Doświadczenie)


Na górę
  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:50 - śr 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
ja-lec pisze:
Zdzisław., Co to ten jest gabon?


Dzisiaj widziałem twoje konto było usunięte ,żądany użytkownik nie istnieje" wróciłeś tak szybko do łask?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 00:51 - śr 

Rejestracja: 01 czerwca 2014, 22:20 - ndz
Posty: 978
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Jerzmanowice
Zrozumieć zrozumiałem z nawłocią ponieważ sam tak robię jak Ty.
Mnie tylko chodzi o to ,że mając rodzinę produkcyjną od wiosny do jesieni trzeba ją potraktować chemią, ponieważ nic z tego nie będzie i dobrze o tym wiecie .A ,że robi się to zostawiając pszczoły na jednym korpusie ( czyt. gniezdzie ) a po zabiegu dodając ramki na miód itp. to już sprawa dyskusyjna czy resztki tej chemii przedostaną się do miodu czy nie .
W każdym bądź razie każdy uważa ,że ma po takim zabiegu czyste sumienie :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 01:02 - śr 
teliper pisze:
Dzisiaj widziałem twoje konto było usunięte ,żądany użytkownik nie istnieje" wróciłeś tak szybko do łask?

Tak było sam się dziwie :D widocznie to tak szybko przemyśleli :D za bardzo się wychyliłem :D


Na górę
  
 
Post: 31 grudnia 2014, 01:20 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 grudnia 2010, 23:05 - sob
Posty: 3002
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Cos wcieło post :shock:
Spróbuje napisać podobny moze nie zginie.
Nie widze mozliwaosci prowadzenia przez 1 osobe pasieki ok 200 rodzin bez uzycia chemi [chociaz próbowałem] ale trzeba wszystko [leczenie]robic z głowa ] o czasie i w cel .
Co do pozostałości lekow ,te sie odkładają /wiązą w wosku ,chemie stosujemy gdy sie nie pozyskuje miodu towarowego ,tak ze dodanie nad rodnie nadstawek po pół roku powinno byc bezpieczne ,ważny jest czas rozpadu [amitraza ok miesiaca].
Miód mam badany przy okazji kontroli wet .nie ma problemów do tej pory .

_________________
Pozdrawiam.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 09:39 - śr 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
Marcin pisze:
o już sprawa dyskusyjna czy resztki tej chemii przedostaną się do miodu czy nie

Przykład malujesz podłogę ,w czasie malowania opary z niektórych lakierów zagrażają zdrowiu ,po okresie karencji wnosisz łóżko i śpisz spokojnie .
Tylko nie rozwijajcie tematu no eko lakierach ;). Taki przykład odnośnie stosowania środków chem.

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 09:59 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 stycznia 2011, 09:09 - pn
Posty: 1276
Lokalizacja: Busko-Zdrój woj.świętokrzyskie
Ule na jakich gospodaruję: 40 uli 360x300 plus 3x 1/2 WLP
Zdzisław. pisze:
Przełom lipca/sierpnia [gabon] przełom pazdziernika /listopada odymianie [amitraza] pomiędzy -okazyjne/przypadkowe usuwanie budowy trutowej


U mnie po zastosowaniu Gabonu we wrześniu, na początku października odymiłem Apiwarolem i osypało się średnio 1500 do 2000 warrozy.
Sic !!!
Rodziny bardzo osłabły.
Wczoraj osłuchiwałem i wszystkie dają oznaki życia, tylko niektóre jakby są zbyt głośne.

pozdrawiam

_________________
sklep internetowy ModneButy.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 10:06 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8679
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Zdzisław. pisze:
Marcin, moge napisac jak ja lecze [jak to Cie uspokoji ].
Przełom lipca/sierpnia [gabon] przełom pazdziernika /listopada odymianie [amitraza] pomiędzy -okazyjne/przypadkowe usuwanie budowy trutowej
Ramka gniazdowa różna od tej z miodni [miód bez kontaktu z ramkami poddanymi działaniu środków leczniczych] pszczoły na pózne pożytki tylko rodziny młode przeleczone wcześniej ,do tej pory spadki zerowe łączenie ok 10 % rodzin - proste .

Taki szkic :wink: .


Marcin pisze:
Ty mi napisz konkretnie o rodzinie produkcyjnej , która startuje na wiosnę
i kończy prace na jesieni po nawłoci a nie po lipie .
Bo tak , to sobie można leczyć i problemu nie ma.


Marcin pisze:
Czyli jednak chemie stosujesz pisząc,że gniazdo nie ma kontaktu z miodnią ?


własnie o tym pisałem
w moich postach wczesniej

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 10:08 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 lutego 2013, 13:57 - pn
Posty: 378
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Wlp z ramką 18 cm
ja-lec pisze:
Zdzisław., Nie stosuje chemii bo mam pożytek tylko bio-vitall ponoć ekologiczny i można stosować, a odymianie amitraza po zakarmieniu dwu krotnie w pierwszej połowie września na przełomie, i trzeci raz w drugiej połowie października jak brak czerwiu.Następny zabieg to dla św. spokoju własnego sumienia to koniec listopada polanie ambrozolem. Wiosną oglądam tylko rozwój rodzin.W 2015r mam przepis na ekologiczną walkę z warrozą latem, ale muszę ją sam wypróbować nim opublikuję żeby nie narazić się na śmieszność.(Doświadczenie)

A czy robiłeś wcześniej próby z bio-vitalem ? Ja robiłem w tym roku i też nie chcę pisać że on działa na pasożyta , żeby się nie ośmieszyć. Wg mnie jest to nabijanie ludzi w butelkę i naciąganie na koszty - takie są moje doświadczenia. Pewnie lepsze efekty będą po kwasie mrówkowym , ale nie robiłem w tym roku więc też nie będę pisał. W każdym razie jest oczywista oczywistość , że od późnej jesieni poprzedniego roku do jesieni następnego roku trzeba stosować jakąś formę walki z pasożytem bo jest to zbyt duża przerwa w walce


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 11:12 - śr 

Rejestracja: 04 marca 2014, 10:57 - wt
Posty: 196
Lokalizacja: Mazowieckie
Ule na jakich gospodaruję: Warszawskie Poszerzane
Miejscowość z jakiej piszesz: Mińsk Mazowiecki
hmmm, no i w końcu zaczęło się robić ciekawie :mrgreen: ktoś zaczął pisać o chemii... nie pierdu,pierdu jak do tej pory... brawo Marcin :pl:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 11:37 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 grudnia 2012, 21:40 - sob
Posty: 481
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolski 20% reszta 18
Podsumowując ubiegłoroczny problem z warrozą oraz rozważania nad rozwiązaniem tego problemu by zachować rodziny nasuwa mi się ciekawe spostrzeżenie.Rożne grupy pszczelarzy proponują rozwiązania zgodne z własnym interesem. Przykro ale taka jest prawda.
1/ci dla których biznesem jest sprzedaż rodzin pszczelich (odkładów ,pakietów czy przezimowanych rodzin) są zainteresowani jak największym ubytkiem rodzin bo będzie więcej potencjalnych nabywców na nie.(kpią z nas i naśmiewają się)
2/hodowcom z kolei na ręka jest żeby zachowało się jak najwięcej rodzin bo im mniej rodzin pszczelarze stracą tym większy będzie popyt na matki
3/Kolejna grupa to ci którzy najchętniej wycieli by w pień konkurencje , bo po co dzielić się pożytkiem z bliźnim
4/kontynuatorzy dawnej tradycji pszczelarskiej oddali by wszystko żeby u nich jak i u innych kwitła gospodarka pasieczna

Apeluję do wszystkich początkujących i nie doświadczonych adeptów sztuki pszczelarskiej,którzy zazimowali rodziny nie do końca wyleczone z warrozy i przezimują.
Jak uważacie co lepiej ?
1/ Pozostawić problem samemu sobie ( tak jak twierdzą co niektórzy że wiosna to nie pora na leczenie bo środki za silne i skażające gniazdo pszczele) pozwolić warrozie dokonać dzieła i w efekcie odtwarzać pasiekę przez zakup nowych rodzin
2/ Czy sięgnąć po drastyczne środki warozobójcze by uratować rodziny kosztem zbioru miodu po to by na ich bazie po wyleczeniu rozbudować pasiekę.
Mimo że wiosna nie jest na to porą, nie patrząc na to czy nie lepiej rzetelnie zwalczyć warrozę i zrezygnować z miodobrania. W efekcie uratujemy rodziny, będziemy mieli odpowiednio przygotowaną pasiekę do przyszłego sezonu oraz na bazie tych rodzin jeszcze w tym sezonie powiększyć ją o nowe rodziny.
Poza tym nikt nie powiedział ze musicie co roku takimi drastycznymi metodami walczyć z warrozą ale po to by móc tak leczyć rodziny jak robią to profesjonaliści najpierw trzeba zachować rodziny i doprowadzić je do przyszłej zimowli bez warrozy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 11:48 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 lipca 2008, 11:02 - pt
Posty: 5589
Lokalizacja: Łaziska Górne
Ule na jakich gospodaruję: wlkp.
balwro,

Moim zdaniem,

- jeśli rodzina jest silnie porażona i osłabiona to i tak nie będzie z niej miodu.
Ja takie rodziny bym wydzielił jako nieprodukcyjne, łączył w razie potrzeby i leczył amitrazą (apiwarolem). Jeśli dojdą do formy np do czerwca to bym je wykorzystał do zrobienia ewentualnych odkładów i szykował na następny sezon.

- jeśli rodzina jest porażona ale jednak dość silna i chcemy z niej mieć miód to leczenie kwasem szczawiowym, choćby poprzez polewanie "Ambrozolem", tak modnym jeszcze kilka lat temu. Ten zabieg bym zastosował co 8 tygodni, licząc się z ryzykiem uszkodzenia matki i koniecznością jej wymiany.

_________________
"Zawsze spodziewaj się niespodziewanego..."

https://www.youtube.com/channel/UCosWos ... OWqAAL66fg
https://www.facebook.com/tomek.kasiak.5


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 12:39 - śr 

Rejestracja: 01 listopada 2011, 21:30 - wt
Posty: 315
Lokalizacja: podkarpackie
Ule na jakich gospodaruję: wz,wlkp
ja-lec pisze:
bio-vitall ponoć ekologiczny i można stosować, a odymianie amitraza


Czy chodzi kolegom o Beevital hive clean czy jeszcze coś innego?

_________________
kobayashi


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 13:07 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 października 2011, 19:38 - wt
Posty: 753
Lokalizacja: Świętokrzyskie
balwro pisze:
Podsumowując ubiegłoroczny problem z warrozą oraz rozważania nad rozwiązaniem tego problemu by zachować rodziny nasuwa mi się ciekawe spostrzeżenie.

Apeluję do wszystkich początkujących i nie doświadczonych adeptów sztuki pszczelarskiej,którzy zazimowali rodziny nie do końca wyleczone z warrozy i przezimują.

W efekcie uratujemy rodziny, będziemy mieli odpowiednio przygotowaną pasiekę do przyszłego sezonu oraz na bazie tych rodzin jeszcze w tym sezonie powiększyć ją o nowe rodziny.
Poza tym nikt nie powiedział ze musicie co roku takimi drastycznymi metodami walczyć z warrozą ale po to by móc tak leczyć rodziny jak robią to profesjonaliści najpierw trzeba zachować rodziny i doprowadzić je do przyszłej zimowli bez warrozy.

balwaro
Pobożne życzenia.W przyszłym roku będzie to samo co w tym i nic tego nie zmieni.Tak jest od zawsze.A to nie wyleczone rodziny do końca, bo nie było czasu i ochoty.Albo nie zakarmione tak jak powinny być bo cukier za drogi i resztę naniosą sobie.Albo brak zimowej pszczoły, bo się nie chciało dopilnować na czas.
Ci co chcą mieć dalej pszczoły to pasjonaci i dalej je będą mieć.Oni pogłębiają wiedzę. Szukają ,czytają, praktykują ....
Pszczoły nie są dla każdego.

_________________
kulka96


"Nie wszystko, co jest oczywiste dla Ciebie, jest równie oczywiste dla innych"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 15:16 - śr 

Rejestracja: 09 listopada 2014, 16:52 - ndz
Posty: 398
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: hajnówka
komeg pisze:

U mnie po zastosowaniu Gabonu we wrześniu, na początku października odymiłem Apiwarolem i osypało się średnio 1500 do 2000 warrozy.
Sic !!!
Rodziny bardzo osłabły.
Wczoraj osłuchiwałem i wszystkie dają oznaki życia, tylko niektóre jakby są zbyt głośne.

pozdrawiam



komeg pisze:
Ja też tak od lat robiłem i było dobrze.
W ty roku jednak w związku z informacjami na forum o rozplenieniu się tego dziadostwa uczyniłem to wcześniej.
Tak więc po trzykrotnym zastosowaniu w lipcu varrobinu i 2 pasków na ul Gabonu podczas zakarmiania we wrześniu - średni osyp w mojej pasiece to 1.5 tys do 2 tys. warrozy. :thank: :thank: :thank:

pozdrawiam


Jak już leczyć to należy przejść cały "cykl czerwiu" i zastosować np apivarol co te kilka dni lub inny środek amitrazopodobny .Taki widzę błąd u kolegi .W październiku to można dobić te 50 sztuk ,a w listopadzie 5 sztuk ,a widzę że kolega hodował warrozę w tym roku i w październiku 2000 sztuk? :pala:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 16:50 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 25 czerwca 2009, 23:59 - czw
Posty: 8679
Lokalizacja: Ciemnogród 724227381
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
90% matek z aktualnego roku, 80% zimowanych odkładów bo standardowe rodziny likwiduje ,końcem sierpnia paski z amitrazy po 2 sztuki na ul, 1 listopada po 1 tabletce apivarolu na ul to całe moje leczenie w tym roku i tak jest od kilku sezonów,
ostatni raz powtórze się w tym temacie, po to są na lekach etykiety aby je czytać jak poprawnie leczyć (okreslona temperatura etc), do tego tabletka ma się spalać w ulu a nie odymiaczu bo tak dla kogoś jest wygodniej i szybciej a to dopiero początek "grzechów" jakie są popełniane
na koniec przykład z życia w tym roku znajomy kupił dwa ule, mowiłem mu żeby podkarmiał bo rok jest do niczego, w sierpniu powiedziałem żeby przyszedł do mnie to DAM mu gotowe paski, do listopada się nie zgłosił a w grudniu schował puste ule do stodoły, jak zapytałem czy leczył usłyszałem o 1 tabletce apivarolu,

_________________
sprzedam korpusy wielkopolskie i dadant produkcja babik nowe i używane 724227381


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 31 grudnia 2014, 17:07 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 października 2011, 08:27 - czw
Posty: 1457
Lokalizacja: Cała Polska
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp korp + WZ korpusowy
Tadek 11 pisze:
Pewnie lepsze efekty będą po kwasie mrówkowym , ale nie robiłem w tym roku więc też nie będę pisał.

Ja w tym roku zastosowałem kwas mrówkowy we wrześniu bo dużo o nim słyszałem dobrych słów i warroza spadała. Po odpaleniu tabletki apiwarolu w listopadzie z przykrością stwierdzam że zadziałał nie bardzo bo wrrozy dużo się posypało...Rodzina najsilniejsza na ramce wlkp osłabła, natomiast licha rodzinka na ramce wlkp nie zauważyłem żeby jej coś ubyło.Nie wiem może temperatura nie taka przy odparowaniu, było ok 15-20 w dzień i powyżej 10 w nocy a w parownik lałem po 60ml pszczoły na 8 ramkach wielkopolskich i 8 ramkach warszawskich zwykłych... Jak przeżyją zimę to od wiosny leczenie warrozy i dbanie o to żeby się rozwinęła by dała z siebie odkład...

_________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów"


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 00:00 - czw 

Rejestracja: 18 listopada 2010, 11:22 - czw
Posty: 145
Lokalizacja: BRZESKO
przygodę zacząłem z 10 lat temu i dalej jestem raczej laikiem i hoduję też inne zwierzaki. mam w 30-pniowej pasiece 2 ule w których matki od 7 lat wymieniają się same i waroza z 5 lat temu to sypała się w ilościach jak by ktoś cukier na dennicy rozsypał ,dlatego wydaje mi się że waroza nie jest głównym problemem i jest z nią tak jak z pchłami albo szczurami czyli nie do wytępienia i po prostu nie ma na nią lekarstwa .Panow którzy tak dobrze walczą z warozą i smieją się z leśnych dziadków troszkę mi żal bo pszczoły wcześniej czy później nauczą ich pokory.
Możemy czytać wszystkie fora i nie ma na to lekarstwa jest jedynie chaos i pakowanie co popadnie ale może metodą prób i błędów ktoś na coś wpadnie.
moim zdaniem wystarczyło by aby wszyscy pszczelarze na jesien odymili pszczoły 2 razy bez czerwiu krytego i inwazja była by w całym kraju pod kontrolą ale jak każdy stosuje co innego a niektórzy mają tajne metody to mamy więcej warozy niż pszczół .pytanie komu to na rekę.
dla mnie problemem są wirusy czy bakterie które waroza tez przenosi ale nie tylko ona.
i nawet nie zgnilce bo jego łatwo zidentyfikować. jest coś innego może to nosema, co jak występuje to dotyka pasieki na danym terenie -pszczoły znikają i tyle .pszczoły tracą nawet mistrzowie pszczelarstwa.
wydaje się ze można to przywlec też z odkładami lub matkami.
po takich rodzinach ramki bezwzględnie w ogień.

ci co nie mieli z tym zjawiskiem do czynienia przeważnie cwaniakują a poznać ich po tym gdy piszą że winny zawsze jest kiepski pszczelarz nie udzielając konkretnej odpowiedzi na temat ale nie życzę im tego.

chciałem tylko powiedzieć że dopóki w Polsce nie będzie wyspecjalizowanych pasiek hodowlanych dotowanych przez państwo nie nastawionych na zysk , rozprowadzających tani ,sprawdzony materiał hodowlany w postaci matek i odkładów aby wyeliminować leśnych hodowców matek i odkładów co to kupią matkę w Niemczech czy Austrii i sprzedają po niej przez 4 lata matki bez żadnej kontroli weterynaryjnej bo u nas nawet weterynarzy od pszczół nie mamy, a tych co mamy to w większości umieją tylko palić -dotąd będziemy mieli ten pszczeli dom publiczny oferujący pełny spis chorób.
Dlaczego tak myślę?
Dlatego że przez trzy lata zakupiłem przez związek dotowane odkłady a w zeszłym roku matki i WSTYDZCIE SIĘ PANOWIE HODOWCY-z pewnością nie dotyczy ta uwaga wszystkich
Jednak na profesjonalnej kontroli i eliminacji nieuczciwych hodowców chyba nikomu nie zależy bo jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o .........

_________________
MM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 03:30 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 kwietnia 2008, 22:09 - śr
Posty: 6443
Lokalizacja: Rzepiennik Biskupi
Ule na jakich gospodaruję: wlkp
floi,
O tej godzinie takie trzeźwy post ? z lekką nutą goryczy
,ale o przebijającym się smaku prawdy .
Wszystkiego lepszego w 2015 r.
Pozdrawiam

_________________
W wolnej chwili-Pasieka Bajorek
Dążyć do ideału nie znaczy nim być ;) .


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 10:18 - czw 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
Odnośnie do postu co napisał floipowyżej to święta prawda

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 10:50 - czw 
I ja przyznam floi, 100% rację.


Na górę
  
 
Post: 01 stycznia 2015, 11:11 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
floi, A co to za pszczelarz co przez 3 lata kupuje odkłady ?


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 12:08 - czw 

Rejestracja: 05 grudnia 2010, 21:54 - ndz
Posty: 1492
Lokalizacja: Wołów
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski/dadant
henry pisze floi, A co to za pszczelarz co przez 3 lata kupuje odkłady ?
Początkujący !

_________________
Odkłady pszczele: wielkopolskie i dadant tel.693305282 lub PW


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 12:43 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
Zenon, ja jak zaczynalem samodzielna gospodarke to kpilem 3 rodziny i 3 dostalem i nigdy wiecej nie kupowalema na zazimowanie mialem juz 20 rodzin i wrecz przeciwnie sprzedaje ,a poczatkujacy to przez 3 lata kupuje to dziwne bardzo chyba ze robi tak jak znajomy mistrz pszczelarski za zapomnial karmic na zime i karmil dopiero koncem pazdziernika a na wiosne miotelka to zrozumie ale znam takich juz wiekowych co kupuja co roku



henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 12:46 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 listopada 2014, 19:36 - sob
Posty: 2205
Lokalizacja: Janów Lubelski
Ule na jakich gospodaruję: Wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Zamosc
floi pisze:
Dlatego że przez trzy lata zakupiłem przez związek dotowane odkłady a w zeszłym roku matki i WSTYDZCIE SIĘ PANOWIE HODOWCY


Żal , ale do kogo ? Tajemnicą poliszynela jest jak działacze związkowi wybierają hodowców matek , producentów odkładów , sprzętu itd .
W skrócie ; Gienek i Władek robią dla członków koła matki , są z naszego koła i pieniądze zostaną u nas , Bolek i Lolek wykonają dla członków naszego koła odkłady , bo są członkami prezydium ( często od pól wieku)
Przy okazji pozdrowienia dla tych pszczelarzy i działaczy nie uwikłanych w kliki - UCZCIWYCH LUDZI

_________________
Pasieka Knieja .https://www.youtube.com/channel/UCZZuAq ... subscriber


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 13:22 - czw 

Rejestracja: 10 lutego 2013, 20:06 - ndz
Posty: 383
Lokalizacja: małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
floi, brawo poruszyłeś istotny i ciekawy temat.
Z tymi odkładami z dofinansowania jest tak jak piszesz.
To jest założony system do nabijania kasy podobno producentom, czytaj członkom zarządów Związku i ich kolegom.
Zwykły hobbysta pszczelarz nie ma możliwości sprzedać odkładów przez związek.
W 2013 roku w okolicy odkłady były sprzedawane po 150 zł w super stanie i zdrowiu, więc związek ustanowił cenę po 200 dla swoich i tak ustawił cenę rynku.
W ubiegłym roku postanowiłem jako początkujący zakupić taki odkład.
Rano się okazało że odkład jest chory i ledwo żywy.
Po telefonie do związku zamiast właściwej reakcji usłyszałem, że to nie jest możliwe po pan sprzedaje odkłady od lat.
Sprzedawca przyjechał do mnie z dokumentami z badań i zaświadczeniami, ale po obejrzeniu odkładu szybko zabrał to wszystko do siebie i proponował mi następny odkład.
Wiem że kolega miesiąc po przywiezieniu takiego odkładu od tego sprzedawcy spalił odkład razem z ulem.
Ja wstawiłem kupiony odkład do nowego ula i musiałem cały ul opalać i dezynfekować, po tak udanym zakupie.
Aby uprzedzić znawców z pytaniem po co kupujemy, to matematyka jest prosta -matka unasienniona bez związku to 50 zł, a odkład ze związku 70 zł.
Być może związkowcy poczytają te posty i coś do nich dotrze.
Życzę udanego miodnego roku.
Pozdrawiam

_________________
Jestem pszczelarzem i kolekcjonerem kapsli. Jeśli masz jakieś kapsle napisz do mnie na PW, lub maila. Moja kolekcja: http://www.janko-kapsle.prv.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 13:57 - czw 

Rejestracja: 23 listopada 2014, 11:46 - ndz
Posty: 58
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Korczyna
To chyba nie do końca jest tak.Każdy może spełnić wymogi produkcji odkładów na refundację.Każdy może złożyć konkurencyjną ofertę do związku.Jeżeli zostanie pominięta pomimo korzystniejszej ceny i jakości odkładu, to zawsze można poprosić np.CBA o wyjaśnienie przyczyn.
Odkład należy przeglądnąć przed odbiorem.Jest wątpliwej jakości to nie bierzemy.Jak przyjdzie pocztą i na drugi dzień okazuje się że jest chory, lub stan zdrowia budzi nasze wątpliwości, to można a nawet trzeba wezwać powiatowego lekarza weterynarii.Na pewno nie odmówi pomocy.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 14:07 - czw 
Znowu Panowie psujecie temat , który jest związany z warozzą, a później nie wiadomo co pokazuje szukaj??????? Załóżcie nowy ,, a tu piszcie o warozzie. No , chyba , ze po Sylwestrze , jeszcze w bańkach Wam szumi
Niech moderator usunie zbędne posty , żeby chociaż w pierwszy dzień Nowego Roku był porządek.Bo później wiadomo ,że się zrobi bajzel , jak zwykle


Na górę
  
 
Post: 01 stycznia 2015, 14:13 - czw 

Rejestracja: 23 listopada 2014, 11:46 - ndz
Posty: 58
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolskie
Miejscowość z jakiej piszesz: Korczyna
bagnisek1,Może nie usunie a przeniesie.
Knieja,Można kupować matki za pośrednictwem SPP Polanka z gwarancją dostępu do wszystkich hodowców spełniających wymogi zawarte w KPWP.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 14:14 - czw 
kami-1969 pisze:
bagnisek1Może nie usunie a przeniesie.
KniejaMożna kupować matki za pośrednictwem SPP Polanka z gwarancją dostępu do wszystkich hodowców spełniających wymogi zawarte w KPWP.

Cokolwiek , niech zrobi ,a Ty i inni jak chcą kontynuować ten temat , to załóż nowy i tu zostanie temat warozzy


Na górę
  
 
Post: 01 stycznia 2015, 15:07 - czw 

Rejestracja: 18 listopada 2010, 11:22 - czw
Posty: 145
Lokalizacja: BRZESKO
moim zdaniem to wszystko zawiera się w temacie warozy bo jeżeli są rozprowadzane pszczoły chore to waroza te choroby rozprowadza po całym terenie i dokańcza dzieła
Biorąc pod uwagę ilość sprzedawanych odkładów to o ile powinno co roku przybyć rodzin w Polsce ?
Dla takich jak ja to lepiej i prościej i taniej byłoby kupić odkład z czerwiącą matką by wzmocnić pszczoły po spadzi niż bawić się w hodowle matek unasiennianie czy nawet tylko podkładanie matek unasiennionych.
Ja rozumiem żę dziś wielu czerpie zyski tylko z hodowli pszczół zwłaszcza zawodowcy ale wydaje mi się że większość robi to tylko bo teraz jest popyt więc jest kasa i taka sytuacja jest dla wszystkich wygodna bo wszystko można zwalić na waroze i umiejętności jej leczenia a kasa leci i jest ok-ja nie mam nic przeciw ale powinien ktoś nad tym panować a kto nie mam pojęcia.
a leki na waroze ile kosztował kiedyż apiwarol jak nie był refundowany? a ile kosztuje teraz z refundacją?
DLACZEGO ZWIĄZEK nie rekomenduje jakiegoś systemu walki z warozą który jest wykonywany w tym samym czasie w całej Polsce tylko każdy próbuje co popadnie
DLA MNIE TO PARTYZANTKA
Bo pszczoły to nie kury i tu związek powinien coś zrobić ale to tylko moje zdanie

_________________
MM


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 15:14 - czw 
MODERATOR
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 września 2007, 18:41 - sob
Posty: 5356
Lokalizacja: Czaszyn /Londyn
Ule na jakich gospodaruję: ,wielkopolski i 435x250
Miejscowość z jakiej piszesz: Czaszyn
floi, zwiazek nie robi nic bo po co kase wezmie ze skladek i tyle siedza i pierdza nw stolki i aby do nastepnego roku a moze nawet czerpia profity za to ze nie blokuja importu miodu i po co maja sobie dupsko zawracac jakas warroza


henry

_________________
https://www.facebook.com/10000202901431 ... zMQagKKAl/
henry


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 01 stycznia 2015, 15:30 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 lutego 2013, 19:51 - ndz
Posty: 1972
Lokalizacja: Łódź
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
henry650, Kolego z twoich wypowiedzi wynika że nie jesteś zrzeszony ? Zapisz się do związku i pokaż co potrafisz .
W związku wojewódzkim w Łodzi w tym roku udało nam się zmienić stary zarząd i Prezesem wybrać, młodego wykształconego człowieka.Kolega ma dwadzieścia kilka lat i wsparcie nie tylko z macierzystego koła ale innych kół rejonowych.Można ? :D Można :pl: Teraz możemy pogadać o warrozie .I na przykład zacząć od leczenia jej w jednym czasie na terenie województwa.

_________________
Zbigniew Olesiński Łódź

Olemiodek
http://www.matkipszczele.com.pl moja strona
http://www.youtube.com/user/oles60/videos?view=0 filmiki

https://www.facebook.com/olemiodek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 481 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji