FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Byłem dziś w pasiece i zauważyłem że kuna dobiera się do moich uli. Pogryzła kilka wylotów Jak pozbyć się tego szkodnika. Może ktoś z kolegów ma jakiś sprytny sposób?

Jak masz psa to go pusć luzem po pasiece. A jak niemasz to postaw atrape psa wilka rysia ale pomalowane z dwóch stron albo zdjencie powiekszone tez z obu stron. Pozdrawian miły_marian

skad wiesz ze to kuna? wstaw zdjecie. Mi w tamtym roku do jednego ula dziecol sie dobieral tez przez wlotek, nawet prowizoryczna zasowke z naroznik tynkarskiego rozwalil

ja zakładam klatke cos podobnego do tej http://allegro.pl/duza-solidna-pulapka- ... 72516.html tylko ja ma z drewna i zawsze sie coś złapie jak nie jeż to koty głównie lub nawet szczur, kun było jak dobrze licze z 15 sztuk wszystko jest wypuszczane w lesie 4 km dalej i sie mi nie zdarzyło by powróciło zapachy ci nic nie dadza na kune i tak ci "narobi" gdzie zechce.

Kuna na pewno. Na daszkach uli są jej odchody. Zresztą w zeszłym roku też przeżarła deskę i dostała się do ula. W środku to już była masakra. Maiłem gdzieś zdjęcia, jak znajdę to wrzucę.

Przystosowałem pułapki na myszy do odstrzeliwania korków od korkowca.Korki zabezpieczam przed wilgocią okręcając w folię.Do spustu pułapki przywiązuję 1,5 m. żyłki.Pułapkę stawiam na cegłach pod ul,żyłkę mocuję z tyłu ula na wysokości 15 cm.Jak napada śniegu żyłkę podnoszę wyżej.Trzy takie straszaki wystarczą na pasiekę.Kuna jest ruchliwa i szybko trafi na żyłkę,a póżniej omija pasiekę z daleka.

Fajny sposób, ale są gdzieś jeszcze do kupienia korki? Kiedyś były na straganach pod kościołem Chyba się zdecyduję na klatkę, posłuży kawał czasu.

Korki kupowałem na rynku od tych co mają fajerwerki .Jak nie mają to przywiozą na następny rynek .Wiedzą gdzie kupić.

Popytaj u lokalnych myśliwych, któryś na pewno ma taką klatkę.

_________________
Pensjonat na Mazurach
Mój blog pszczelarski - Pasieka w Lipowie

Ojciec i szwagier są myśliwymi, poproszę aby popytali wśród kolegów.

Witam..
Pozbyłeś się problemu w pasiece czy nadal robi szkody ??????

Zastawiałem pułapkę ale nic. Chyba się wyniosła, a i żadnych śladów teraz nie widać

moze ma lepsze miejsce ale jak jej braknie to do uli wróci

Teraz jak jadę do pasieki to biorę ze sobą swoje psy. Podobno kuna jak czuje że po jej terenie kręcą się psy to się wynosi. W każdym bądź razie teraz nie widać jej śladów.

Chyba nie dokonca to prawda, u mnie na wsi byl pies i byla kuna

Ona zawsze powraca. U mnie pies się postarał i problemy się skończyły..

Marcin to może ta sama, bo ode mnie z pasieki do wsi to wcale nie daleko

U mnie są dwa psy a kuna w biały dzień koło nich biegła i nijak sie ma zapach psa do kun!!
Poza tym kiedyś widziałem jak kuny zrobiły sobie latrynkę na budzie sąsiadowego psa - no niby staruch pies ale jednak pies. Więc opowiastki ze kuny boją się psów to fikcja - w końcu nazwana kuna domowa. Ja mam łapankę na kuny i regularnie zakładam tylko od stycznia do marca - wtedy najwieksza jest ich aktywność godowa i co obce to to muszą sprawdzić. Włażą do lapanki a tam - pac i kuna w środku. wkładam całośc do auta i jazda w las z 4 km i wypuszczam. W 2011 nie złapałem żadnej ale słyszałem że są. W tym roku nawet nie zakładam bo mi sie nie chce wywozić do lasu bo czasem to jest tych kursów codziennie przez 2 tygodnie heheh no czasem mój kot sie złapie lub sasiada. W zasadzie zwierze ma lekki stres ale żyje nadal - to jest postepowanie proekologiczne.

Możliwe, nie daleko jest z pasieki do mnie.