FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=51&t=6899
Strona 1 z 1

Autor:  darius4257 [ 01 kwietnia 2012, 23:23 - ndz ]
Tytuł:  Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Czesc
Tak sobie mysle ze duzo milosnikow pszczol nie wie jeszcze prostej rzeczy ze walczyc z warroza mozna przez SCINANIE!!!!!!NIE WYCINANIE plastra z zasklepionym czerwiem trutowym.Warroza nie idzie na nowa wenze czy nowo wybudowane komörki ,trzeba wiec to przeskoczyc..............................Sa rozne szkoly.
Moja brutalna möwi tak.....................
Na rodzinke wystarczy 1 ramka na wyhöw trutni
Wstawiamy ja miedzy normalny zdrowy czerw w sam srodek!!! zaznaczajac ja np.farba.
A poniewaz ramka z czerwiem trutowy po zasklepieniu jest szersza od normalnych ramek to ukladamy ja, dajac po 2 stronach 2 do 3 mm wiecej odstepu.
Po zasklepieniu nie wycinamy jej tylko scinamy czerw nozem,otwieraja sie wszystkie komörki trutowe .Oklepujemy taka ramke i spokojnie odrazu po zabiegu oklepania wstawiamy ja spowrotem na swoje miejsce.Im ramka trutowa starsza tym stabilniejsza
do porzadnego oklepywania.(czy sa pytania????) poz d

Autor:  Cordovan [ 01 kwietnia 2012, 23:41 - ndz ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

darius4257 pisze:
czy sa pytania


Tak, po co robić sobie zbędną robotę? Uważasz że jak ktoś ma 50, 100 czy 200 pni będzie się w to bawił? To jest tak samo potrzebne w pasiece jak ramka pracy czyli zbędne. :wink:

Autor:  Szczupak [ 01 kwietnia 2012, 23:42 - ndz ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Daruś a zglądałes kiedyś do tych wytrzepanych komórek
co w nich zostało ?
Bo ja bym sobie dał paznokcie poobcinać ze warroza :shock:

Autor:  darius4257 [ 01 kwietnia 2012, 23:49 - ndz ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

czesc Jaki Szczupak jestes ostrozny ...paznokcie poopcinac bolu nie bedziesz czul a gdy wypadnie warroza zastaw cos innego do obciecia.??
poz d
A Cordovan ma racje kto by sie z tym bawil to tez potrzebuje czasu.poz d

Autor:  Szczupak [ 01 kwietnia 2012, 23:52 - ndz ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Cordovan pisze:
darius4257 pisze:
czy sa pytania


Tak, po co robić sobie zbędną robotę? Uważasz że jak ktoś ma 50, 100 czy 200 pni będzie się w to bawił? To jest tak samo potrzebne w pasiece jak ramka pracy czyli zbędne. :wink:


Znam takich co sie bawią i w jedno i drugie i mają sporo rodzin pszczelich , miodu tez mają sporo
Za nic w śiwecie nie chcą odejśc od takiej formy walki z warrozą i rozpoznania nastroju rodziny - argumenty sensowne i mocne

Więc
co dla jednego jest stratą czasu - dla drugiego nieodzowną formą pracy przy pszczołach :zeby:

Autor:  Cordovan [ 01 kwietnia 2012, 23:58 - ndz ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Szczupak pisze:
Więc
co dla jednego jest stratą czasu - dla drugiego nieodzowną formą pracy przy pszczołach


Trzeba by tutaj odnieść się do tego inaczej, ktoś kto ma masę wolnego czasu i zajmuje się tylko pasieką będąc w niej niemalże cały dzień po dniu może nawet i przy 300 ulach się w to bawić, ktoś kto pracuje zawodowo a pasiekę ma hobbystycznie lub jako dodatkowe źródło dochodu (mam na myśli sprzedaż miodku) nawet jeśli jest większa na takie zabawy czasu nie znajdzie. :wink:

Autor:  krzysglo [ 02 kwietnia 2012, 00:01 - pn ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Szczupak pisze:
Daruś a zglądałes kiedyś do tych wytrzepanych komórek
co w nich zostało ?
Bo ja bym sobie dał paznokcie poobcinać ze warroza :shock:

Ale czy ta warroza jest prawidłowo rozwinięta ? Zdolna do rozmnażania ?

Autor:  szymolas [ 02 kwietnia 2012, 08:33 - pn ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Można zastosować dwie takie ramki. Jedna wyjmuje się do wycięcia a drugą już wyciętą odymioną, bądź w inny sposób uwolnioną z warozy w komórkach wstawić. Można by na tych ramkach przetestować stężenie rapicidu czy innego środka jeżeli w komórkach siedziałaby waroza. Ale to takie moje własne przemyślenia czyli bardzo zielonego w tej sprawie. :oops:

Autor:  MB33 [ 02 kwietnia 2012, 22:20 - pn ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

darius4257 pisze:
.Oklepujemy taka ramke i spokojnie odrazu po zabiegu oklepania wstawiamy ja spowrotem na swoje miejsce.Im ramka trutowa starsza tym stabilniejsza
do porzadnego oklepywania.(czy sa pytania????) poz d


Witam
Panie Darku ,a czym najlepiej? widelcem ,nożem do odsklepiania ,moze wyrzynarką albo suszarką do włosów?
Pozdrawiam Tomek

Autor:  Szczupak [ 02 kwietnia 2012, 22:28 - pn ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

krzysglo pisze:
Szczupak pisze:
Daruś a zglądałes kiedyś do tych wytrzepanych komórek
co w nich zostało ?
Bo ja bym sobie dał paznokcie poobcinać ze warroza :shock:

Ale czy ta warroza jest prawidłowo rozwinięta ? Zdolna do rozmnażania ?

Tego niewiem - ale jesli nawet dojżała warroza stanowi znikomy procent zawartości - tej która została w komórce
to warto dokładnie poczyścić taki plaster :pala:

Autor:  darius4257 [ 02 kwietnia 2012, 22:50 - pn ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

czesc widelcem to zabawa
tu trzeba zastosowac noz ktory pojedzie po plastrze zmniejszajac go röwno o te 3 mm z 2 stron .
i urzadrzenie noz ktory bedzie w stanie przeciac czerw trutowy.
To juz kazdy znajdzie dla siebie najodpowiedniejsza metode ciecia.,.
poz d

Autor:  piotrpodhale [ 02 kwietnia 2012, 23:24 - pn ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Niestety ale koniecznością jest usuniecie widelcem całości larwy nie tylko odsklepienie ponieważ warroza chowa się na dnie komórki przed robotnicami.Niektóre źródła podają ,że nawet 6 razy chętniej warroza atakuje czerw trutowy dlatego dziwi mnie że pszczelarze posiadający kilka czy kilkanaście uli ,robiący regularne przeglądy tej metody nie stosują a nawet ją krytykują jednocześnie pchają do ula różne g..no licząc ,że to zniszczy pasożyta.Oczywiście ,że jest to strata czasu oraz duża pracochłonność ale jak ktoś mądry na tym forum napisał,, jak się dba to się ma,, :?: :roll: :lol:

Autor:  zento [ 03 kwietnia 2012, 08:06 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Darius 4257 napisał, by wstawiać ramkę na czerw trutowy, a mój znajomy ucina łby trutniom na wszystkich ramkach, gdzie się tylko znajdują i wstawia je do ula, by pszczoły je wyrzuciły. Twierdzi,że pszczoły wykorzystują mleczko z trutni, a waroza, która jest wyrzucana z trutniami nie jest w stanie się zapłodnić. Nie stwierdził u siebie upadku rodzi pszczelich od wielu lat i zawsze co roku ma silne i zdrowe rodziny. Może w tym coś jest??!! Pozdrawiam.

Autor:  wojciechmoro [ 03 kwietnia 2012, 22:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

W trakcie kilku letnich badań nie stwierdzono różnicy między plastrami przeczerwionymi a dziewiczymi, były równie atrakcyjne dla warroa.
Ramka powinna być poza ulem 5 dni tylko to gwarantuje że że warroa nie przejdzie na inną pszczołę podczas czyszczenia komórek po zniszczonym czerwiu trutowym.
Metoda ta ma do 20% skuteczności w :tasak: niszczeniu warroa .

Autor:  anZag [ 03 kwietnia 2012, 22:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

piotrpodhale pisze:
warroza atakuje czerw trutowy dlatego dziwi mnie że pszczelarze posiadający kilka czy kilkanaście uli ,robiący regularne przeglądy tej metody nie stosują a nawet ją krytykują jednocześnie pchają do ula różne g..no licząc ,że to zniszczy pasożyta.

A jeśli się szuka w tym wyciętym czerwiu trutowym warozy, sprawdza komórki po wyciągniętych larwach i nie znajduje nawet jednej sztuki warozy , to po co ten czerw wycinać?

Autor:  darius4257 [ 03 kwietnia 2012, 22:50 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Jeszcze raz napisze ze dla warrosy plaster dziewiczy nie jest atrakcyjny!!!
Im starszy tym atrakcyjniejszy dlategojak gdzies cos inaczej pisze to nieprawda. poz d

Autor:  pawel. [ 03 kwietnia 2012, 23:00 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

Ja taką ramkę wyciągam i na drzewo w gałęzie żeby słonko mi jej nie stopiło ido wieczora mam wszystek czerw z ramek ładnie wyciągnięty przez sikorki . Zdarzy się że szpak się dorwie to r........li wszystko ale to rzadkość po to mamy przyrodę trzeba z niej korzystać pawel

Autor:  anZag [ 03 kwietnia 2012, 23:13 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

darius4257 pisze:
Jeszcze raz napisze ze dla warrosy plaster dziewiczy nie jest atrakcyjny!!!
Im starszy tym atrakcyjniejszy dlategojak gdzies cos inaczej pisze to nieprawda. poz d

Jeśli jest włożony do ula w maju ( okienko 1/3 pełnego plastra) przeczerwiony, 5 razy, pozostawiony w ulu na zimę , zaczerwiony na wiosnę następnego roku, to nie jest to plaster dziewiczy. Wycięty, dokładnie przeszukane larwy i komórki i nie ma tam żadnej warozy przez maj , prawie do końca czerwca to po co wycinać . Warozę się zwalcza po letnim miodobraniu i dobija resztki jesienią , lub zwalcza tylko jesienią ,tak aby pszczoły weszły do zimowli czyste. Chyba że sytuacja awaryjna to wtedy co innego.

Autor:  piotrpodhale [ 03 kwietnia 2012, 23:53 - wt ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

anZag pisze:
piotrpodhale pisze:
warroza atakuje czerw trutowy dlatego dziwi mnie że pszczelarze posiadający kilka czy kilkanaście uli ,robiący regularne przeglądy tej metody nie stosują a nawet ją krytykują jednocześnie pchają do ula różne g..no licząc ,że to zniszczy pasożyta.

A jeśli się szuka w tym wyciętym czerwiu trutowym warozy, sprawdza komórki po wyciągniętych larwach i nie znajduje nawet jednej sztuki warozy , to po co ten czerw wycinać?
Ja nie jestem jakimś przeciwnikiem trutni ale każda profilaktyka walki z warrozą dla mnie ma znaczenie w internecie znalazłem również takie wywody ,ale to wybór należ do nas pszczelarzy

,, Trutnie oczywiście są potrzebne ale stwierdzono, że w okresie reprodukcyjnym pszczół, w rodzinie znajduje się bardzo dużo trut­ni. W rodzinie, w okresie jej maksymalnego roz­woju żyje od 800 do 2 tys., a w rodzinach bardzo silnych nawet więcej trutni. Musimy uwzględniać fakt, że truteń zużywa na swe potrzeby ży­ciowe tyle pokarmu, co dwie pszczoły.Ponadto trutnie mogą mieć pewien pośredni wpływ na powstawanie nastroju rojowego . Stosunkowo duża ich ilość w ulu przy równoczesnym zmniejsza­niu się komory powietrznej ula - z racji wypeł­nienia wszystkich wolnych komórek pszczelich i trutowych miodem - przyczyniają się do na­gromadzenia w ulu produktów przemiany ma­terii, a zatem potęgują u pszczół wrażenie duszności i ciasnoty oraz wzmagają chęć podzie­lenia rodziny,,

Z powyższego tekstu rodzi się pytanie dlaczego więc takie mądre owady dopuszczają aby w rodzinie było tyle trutni ale to już inny osobny temat do dyskusji
pozdrawiam Piotr

Autor:  piotrpodhale [ 04 kwietnia 2012, 00:07 - śr ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

darius4257 pisze:
Jeszcze raz napisze ze dla warrosy plaster dziewiczy nie jest atrakcyjny!!!
Im starszy tym atrakcyjniejszy dlategojak gdzies cos inaczej pisze to nieprawda. poz d
Darek ja przyznaje się bez bicia moje plastry nie są idealne i matka zawsze tam gdzieś coś nasieje trutowo.Oczywiście zawsze staram się przy każdym przeglądzie odkładać takie plastry na kraj, a potem do usunięcia ale..... :twisted: :twisted: :twisted:

Autor:  Pszczelarz od tak [ 04 kwietnia 2012, 19:27 - śr ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

darius4257
a czy nie lepiej wstawic ramke bez wezy w srodek badz to do boku gniazda jak pszczoly ja zabuduja to i matka zaczerwi trutowym czerwiem za 2 tygodnie wyjac ramke a na jej miejsce wstawic nowa tzw "ramke pracy" ?

a no i wosk pozostaje ktory potem mozna wykorzystac na weze lub jak ktos ma dosc to swiecuski :D

Autor:  darius4257 [ 04 kwietnia 2012, 20:23 - śr ]
Tytuł:  Re: Scinanie CZY Wycinanie Warrozy ???

czesc
((((Pszczelarz od tak)))-po to ten temat poruszylem..Najlepiej jest sciac trutnie i wyklepac.A dlaczego i po co to juz bylo wyzej pisane.poz d

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/