FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Mrówki w ulu
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=51&t=7149
Strona 1 z 2

Autor:  Bazyli [ 01 maja 2012, 21:17 - wt ]
Tytuł:  Mrówki w ulu

Witam brać pszczelarską :)
Przy wczorajszym przeglądzie rodzin w jednym z uli zaóważyłem małe czarne mrówki którym najwyraźniej smakuje zatwór który mam zrobiony z miękkiej pyty pilśniowej. Co o tym sądzicie?? podjąć walkę, a jeśli tak to czym je atakować???

Autor:  Marcinluter [ 01 maja 2012, 21:19 - wt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

mrówką smakuje miód, Przy dobrej współpracy mrówki są w stanie wynieść nawet kilogram miodu dziennie ale to musi być naprawdę zmasowany atak.

Autor:  Pawełek. [ 01 maja 2012, 21:20 - wt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

wywal zatwór i po problemie. Mrcin dziwne u mnie na pasieczysku są mrówki i po ulach też łażą (ale nie tam gdzie chodzą pszczoły) i jakoś miodu nie wynoszą.

Autor:  MB33 [ 01 maja 2012, 21:27 - wt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Witam
Mrówkami się nie przejmuj ,ja nawet pod mrowiskiem postawie kilka uli w rzędzie bo tak wypadło ,a mrowiska nie będę burzył przecież .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  Marcinluter [ 01 maja 2012, 21:31 - wt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Pawełek pisze:
wywal zatwór i po problemie. Mrcin dziwne u mnie na pasieczysku są mrówki i po ulach też łażą (ale nie tam gdzie chodzą pszczoły) i jakoś miodu nie wynoszą.


małe czarne mrówki są bardzo uciążliwe w połowie czerwca u mnie teraz wchodzą do uli ale jeszcze nie jest ich tak dużo. Mrówki czują miód z "kilometra" :).

Autor:  Pawełek. [ 01 maja 2012, 21:38 - wt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Marcinluter, ta?? chłopcze na pasieczysku mam najwięcej właśnie malych czarnych, małe rude też się zdarzają ale do uli nie zaglądają.

Autor:  Marcinluter [ 02 maja 2012, 08:24 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Pawełek pisze:
Marcinluter, ta?? chłopcze na pasieczysku mam najwięcej właśnie malych czarnych, małe rude też się zdarzają ale do uli nie zaglądają.

aż mi się nie chce wierzyć ,że nie zaglądają. Ja sodą sypałem i trochę je odstrasza ale jak podniosę daszek to z 5-10 zabijam.

Autor:  Pawełek. [ 02 maja 2012, 10:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Marcinluter pisze:
Pawełek pisze:
Marcinluter, ta?? chłopcze na pasieczysku mam najwięcej właśnie malych czarnych, małe rude też się zdarzają ale do uli nie zaglądają.

aż mi się nie chce wierzyć ,że nie zaglądają. Ja sodą sypałem i trochę je odstrasza ale jak podniosę daszek to z 5-10 zabijam.

no i co one Ci zjedzą tam pod tym daszkiem? przeszkadzają jakoś że sobie tam chodzą??
marcin te czarne zaglądają do uli, te rude niet.

Autor:  jarekab [ 02 maja 2012, 11:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

To czy podejmować jakieś kroki zależy od skali zjawiska - jak dużo jest mrówek i gdzie - czy wyrządzają szkody - trzeba poobserwować. Słyszałem o stawianiu nóg ula lub podstawki pod ul w pojemniku z cieczą (innych cieczy niż woda lepiej nie stosować, żeby nie przesadzać z chemią w pasiece - oczywiście ma to tę wadę, że nogi mogą szybciej gnić), albo owijaniu ich folią - z tym, że jak ul jest pod drzewem, albo jest wysoka trawa to mrówki i tak mogą być. Nie wszyscy mają też nogi przy ulach (warszawiaki), albo podstawki, które z gruntem stykają się małą powierzchnią (nogami).

Autor:  Marcinluter [ 02 maja 2012, 11:05 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

W czerwcu miałem jedną rodzinę która była silna ale mrówki zagnieździły mi się w korpusie - tam gdzie styropian który zresztą zaczęły wynosić. Gdy już było dużo mrówek w rodzinie zauważyłem ,ze są jajeczka ale czerwiu brak- myślałem ,że matka do du.y czy co ale przy kolejnym przeglądzie zauważyłem ,e mrówki chodza sobie po plasterkach i wychodzą z nadetymi odwłokami ba jedna mrówka niosła larwe :shock: :shock: więc rodzinę przesiedliłem do innego ula a korpus dennice wypaliłem posypałem "mrówkojadem pod ule i rodzinka mocno wzięła się do roboty. Czerwiu miała od groma - tak jak normalna rodzina, zdrowa. Mrówki choć małe potrafią wynieść sporo z nadstawek. Dużych mrówek u mnie ci brak - na szczęście.

Autor:  patryk96 [ 02 maja 2012, 14:24 - śr ]
Tytuł:  mrówki w ulu

Witam, chciał bym się dowiedzieć czym zwalczać mrówki w ulu?? Słyszałem też że nogi uli się owija folią lub taśmą żeby mrówki nie wchodziły. Z góry dziękuje.

Autor:  jarekab [ 02 maja 2012, 14:32 - śr ]
Tytuł:  Re: mrówki w ulu

Zobacz na temat Dziś Pytanie Dziś Odpowiedź - tam jest aktualna dyskusja o mrówkach.

Autor:  adriannos [ 02 maja 2012, 15:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Debata rzeczywiście na całego. Pod ulami wystarczy rozłożyć plandekę, żeby trawa nie rosła, a nóżki stojaków czy podpór zasmarować towotem. Jak wejdą w korpus to opalić i spryskać bardzo obficie wodą z octem. Mordować tylko te, co siedzą w ulach. Resztę zostawić w spokoju. Pod ulami mam i czarne i czerwone i rude i te duże leśne. Przez towot nie przejdą, a śmieci i wszelki syf z plandek zbierają.

Autor:  Marcinluter [ 02 maja 2012, 15:20 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

adriannos,

plandeka pod ulami to najgorsze co można zrobić. Mrówki będą właśnie pod nią się gnieździć. Fakt mrówki sprzątają na pasiece wszystko a jak jest ich za dużo i są "głodne" to szukają bardziej i trafiają do uli. oblanie obficie wodą nic nie daje. Ja to zrobiłem tak by pozbyć się mrówek z korpusów ; do zamrażarki korpus ( takiej sklepowej) na dzień a później do szklarni gdzie było grubo ponad 60*C bo była zamknięta i nieczynna. pomogło ale teraz już czuwam nad populacją mrówek.
W "pasiece 3/2012" p. Jan plewa w swoim artykule : "Prawie wszystko o mrówkach, cz. 1. " porusza ten temat. Jest to na stronie 30 w aktualnej "pasiece"

Autor:  Tamten [ 02 maja 2012, 15:50 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

adriannos pisze:
nóżki stojaków czy podpór zasmarować towotem.
Może głupie pytanie, ale skąd wziąć ten towot? Ostatnio chodziłem po sklepach i były tylko jakieś spraye.

Autor:  Mariuszczs [ 02 maja 2012, 16:00 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Na stacjach benzynowych smar np łożyskowy, w sklepach technicznych, rolniczych itp

Autor:  Tamten [ 02 maja 2012, 16:03 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Mariuszczs pisze:
Na stacjach benzynowych smar np łożyskowy, w sklepach rolniczych itp
Dziękuję. Tam nie byłem.

Autor:  adriannos [ 02 maja 2012, 18:20 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Marcin, to odpowiedz mi na pytanie :\
Czemu ja przy takiej banalnie prostej operacji, jak rozłożenie plandeki i zasmarowanie jakimś tam smarem podpór nie mam w ogóle problemu z mrówkami?
Najciemniej jest pod latarnią, a TY jeśli myślisz, że masz populację pod kontrolą, to chłopcze mylisz się.
plandeka pod ulami to najgorsze co można zrobić. Mrówki będą właśnie pod nią się gnieździć
Pod plandeką jak sobie siedzą, to sobie niech siedzą. Przez smar nie wejdą, a plandeka uniemożliwia trawie wzrost i do uli się nie wepchają. Wiesz ile się naczytałem takich artykułów, w których jakiś tam profesor, doktor, magister, inżynier coś tam sobie naskrobał? Teoria a praktyka, to dwie różne sprawy.
Ja to zrobiłem tak by pozbyć się mrówek z korpusów ; do zamrażarki korpus ( takiej sklepowej) na dzień a później do szklarni gdzie było grubo ponad 60*C bo była zamknięta i nieczynna. pomogło ale teraz już czuwam nad populacją mrówek.
Zastanawia mnie czy zawsze tak kombinujesz, aby coś osiągnąć. Życie jest po to, żeby je sobie ułatwiać, a nie utrudniać. Z resztą pożyjesz i sam zobaczysz.

Autor:  lasius [ 02 maja 2012, 18:29 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Jestem ekspertem od mrówek :D heh,
Powiem tak te czarne najczęściej L. niger budują społeczności- rój :D wielkości ok. 10-20 tyś mrówek , metabolizm mają mikro w porównaniu z pszczołami masa roju też jest mikro (jedna mrówka to 1/500 pszczoły albo i mniej), nawet gdyby wszystkie napiły się miodu do wola - bo tylko tam magazynują miód to raczej dużo nie zabiorą ,a na pewno będą sprzątać odpadki w postaci martwych pszczół , larw i owadów, z pod ula i z samego ula, barciaka też chętnie jedzą. Kolonie są rozdzielne i mają swoje terytoria. Rozwój od jaja do dorosłej trwa ok. 60 dni , wychodzą 2 pokolenia rocznie robotnic więc nawet na wyrost przyjmując ,że jedno mrowisko ukradnie 30g miodu na jedno pokolenie co jest mało prawdopodobne to max wyjdzie 90g. Co jest dla mnie nie prawdopodobne nawet przez kilka lat gdyby wynosiły....
Jeśli chodzi o mrówki z rodzaju Formica te duże zwłaszcza F.polyctena albo F.rufa budujące kopce , sprawa wygląda inaczej. One żyją w grupie mrowisk są bardzo liczne i masa koloni jest b. duża w porównaniu z rodziną pszczelą i one mogą zrobić zmasowany atak na ul , larwy i pszczoły same, tyle tylko ,że są pod ochroną :D

Autor:  miły_marian. [ 02 maja 2012, 20:08 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Pare lat temy miałem ul na wadze i w śierpniu zaczołem podkarmiać na drugi dzien przyszedłem i niebyło tego syropu 1,65l . Zaglondam pod ul a tam bardzo duże mrowisko czrnych duzych mrówek. Rozkopałem te mrowisko i ukrop wodny załatwił i potem były przybytki na zime. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  lasius [ 02 maja 2012, 20:39 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Żadne czarne nawet duże mrówki żyjące w Polsce nie zabiorą 1,5 litra syropu!
Jak kolonia cała waży max 20-100g(i to mrówek rodzaju Formica budujących kopce w lasach) to w jaki sposób może pomieścić w wolu 1,5 kg? Inne gatunki ważą max . 10-20g na kolonię...i to z czerwiem.
Coś innego zjadło Ci te 1,65litra najpewniej odparowała woda :D
Znam mrówki lepiej niż pszczoły nie pozwolę ich demonizować :p , jedne i drugie to moje hobby :D od wielu lat...
Szybciej bym się podpisał pod tym ,że czasem mogą denerwować pszczoły i to cała ich szkodliwość

Autor:  qq [ 02 maja 2012, 21:58 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Ja akurat potwierdzam słowa Miłego-Mariana . Mrówka niby mały owad ale niestety potrafi takie szkody uczynić .

Autor:  lasius [ 02 maja 2012, 23:11 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Tylko jak fizycznie to może zrobić :)??? Serio pytam, dla ciekawości rozkop kiedyś duże mrowisko czarnych mrówek Lasius niger, cała kolonia zmieści się w 50ml strzykawce i to z hukiem, to jakim cudem może zjeść przez dobę 1500ml miodu? i gdzie go schowa? chyba ,że będą pluły miodem w ziemię...
Mówię może mrówki z rodzaju formica budujące kopce w lasach są w stanie wyciągnąć większe ilości i zagrozić pszczołom ale żadne inne bo jest to fizycznie nie możliwe. Mało tego kolonie na danym terenie dajmy na to nawet rabujące Twój ul bronią terytorium przed innymi czyli jak już obrabują nie pozwolą wejść innym na ich teren...no chyba ,że ulegną i przegrają bitwę.

Autor:  jarekab [ 02 maja 2012, 23:12 - śr ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

lasius pisze:
na pewno będą sprzątać odpadki w postaci martwych pszczół , larw i owadów, z pod ula i z samego ula, barciaka też chętnie jedzą.

Warrozę, która wypadnie przez osiatkowaną dennicę może też zjedzą?
Możliwe, że mrówki bardziej przeszkadzają pszczelarzom nie znającym ich biologii niż pszczołom - jak widzą je w ulu to mają wrażenie nieporządku, że nad czymś nie panują, a wielu chce kontrolować wszystko, robić wszystko za pszczoły, uważają że wiedzą lepiej.
Poza tym pszczoły kiedyś żyły w lasach i mrówki też.

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 10:05 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Tylko martwą warrozę wynoszą, obskubią z 'mięska' i na śmietnik... gdzieś pod ziemią albo na granicy terytorium.

Autor:  jarekab [ 03 maja 2012, 10:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

lasius pisze:
Tylko martwą warrozę wynoszą, obskubią z 'mięska' i na śmietnik... gdzieś pod ziemią albo na granicy terytorium.

Dobre i to - może to przekona część pszczelarzy do mrówek. Może szkoda czasu i wydatków na zwalczanie mrówek i szkoda sobie zbędną chemię do pasieki wprowadzać.

Autor:  jarekab [ 03 maja 2012, 11:07 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Trzeba by jeszcze podyskutować o tym, czy mrówki mogą zniszczyć ocieplenie, głównie styropianowe w ulu ocieplanym.

Autor:  adriannos [ 03 maja 2012, 12:18 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Tak, mogą i to dość skutecznie je wynoszą. Dlatego ta plandeka i towot na stojakach. A te co sobie biegają pod ulami, to niech sobie żyją i robią swoje.

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 13:01 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Mogą ... niszczyć płyty miękkie, drewna suchego nie potrafią gryźć

Autor:  jarekab [ 03 maja 2012, 13:20 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Tu znowu nasuwa się pytanie o skalę zjawiska, twardość styropianu - czy z każdym sobie radzą i sposób wykonania korpusa. Jak ktoś robi korpusy tak jak adidar, zalewając szczeliny klejem z trocinami, gdzie styropian jest w miarę szczelnie zamknięty to mogą nie dać rady, chociaż drewno pracuje i szczelinę mogą sobie pewnie z czasem znaleźć. Wygląda na to, że nieocieplane ule mają przewagę nad ocieplanymi też z uwagi na mrówki. No i co z ulem styropianowym albo z poliuretanu.

Autor:  adriannos [ 03 maja 2012, 15:08 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Styropianowego całego, jak i poliuretanowego jeszcze nie widziałem, aby załatwiły. Drewno za to widziałem, wystarczy jakiś mały zaczątek pruchnicy i radę sobie dadzą.

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 15:34 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Skala niszczenia przez mrówki płyt ,styropianu itp jest przeceniana... i to ogromnie, mrówki podobnie jak i pszczoły nie robią niczego bez sensu to takie same społeczne owady jak nasze Pszczoły...
Jaki cel z niszczenia tych elementów ula miałyby mieć?Do miodu jak będą chciały bez robienia żadnych dziur nowych w ulu i tak się dostaną.
Drewna nie jedzą...
Żywią się cukrami z uli i mszyc...+ białko w postaci owadów martwych.
Jeśli miałyby niszczyć ul to musiałyby chcieć przeprowadzić się tam i założyć mrowisko... a dla większości gatunków mrówek środowisko ula jest zbyt suche i groźne ,żeby tam przenosić kolonie z poczwarkami larwami i królową...
Ryją w próchniejącym drewnie tylko jeśli chcą w nim założyć kolonię i to rycie najczęściej ogranicza się do wynoszenia już pokruszonego próchna i drewna.
No i co? wniosek jest jeden szkoda się nimi przejmować...i truć - strata kasy i nerwów.

Autor:  jarekab [ 03 maja 2012, 15:45 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

adriannos pisze:
Styropianowego całego, jak i poliuretanowego jeszcze nie widziałem, aby załatwiły.

To może wystarczy dawać twardy styropian na ocieplenie (styropian różnej twardości jest w sprzedaży). Nie słyszałem też żeby komuś styropian ocieplający dom zniszczyły, a w ulu słyszałem.
lasius pisze:
Skala niszczenia przez mrówki płyt ,styropianu itp jest przeceniana... i to ogromnie

Taka może być prawda.

Autor:  janek_sz [ 03 maja 2012, 17:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

lasius pisze:
Tylko jak fizycznie to może zrobić :)??? Serio pytam, dla ciekawości rozkop kiedyś duże mrowisko czarnych mrówek Lasius niger, cała kolonia zmieści się w 50ml strzykawce i to z hukiem, to jakim cudem może zjeść przez dobę 1500ml miodu? i gdzie go schowa? chyba ,że będą pluły miodem w ziemię...

Na mrówkach nie znam się wcale, więc poczytałem na wikipedii o Lasius niger. Ciocia Wikipedia twierdzi, że te czarne stworki mają długość 4 mm a kolonie osiągają 15 - 20 tysięcy osobników.
I ty, lasius, chcesz to wszystko zmieścić w 50 ml strzykawce??? :shock:

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 17:24 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Bez problemu :) 15-20 tyś to kolonie nigdy nie niepokojone na polanach łąkach :) - największe....jedna mrówka ma masę 1/500 pszczoły... więc powiedzmy masowo taka kolonia ma masę taką jak 40 pszczół... ale miałem te mrówki- w formikariach... (jestem nawiedzony na owady społeczne) uwierz ,że dobrze potraktowane wejdą same do takiej strzykawki... (coś jak osadzanie roju) hehe i nie zajmą 50 ml a znacznie mniej

Autor:  janek_sz [ 03 maja 2012, 17:55 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

lasius pisze:
jedna mrówka ma masę 1/500 pszczoły.

Pszczoła ma długość 25 mm a mrówka 4 mm - czyli długość mrówki to 1/6 pszczoły. Poza tym wujek Google podpowiada, że przeciętnie mrówka waży kilka miligramów a pszczoła około 100 mg ...

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 18:32 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Wujek google się nie myli :D wielkość ma się do objętości do potęgi 3... a na masę wpływa objętość a nie długość... a L. niger należy do mniejszych mrówek.
Z kolei na ilość ukradzionego miodu wpływa masa(objętość) mrówki, tak jak masa roju pszczół...a nie jej długość...
Czyli 1/6 do potęgi 3 daje 1/216 .... a jest jeszcze mniej i około 1/500 dla średniej koloni L. niger wyjdzie...
To mniej więcej tak jak wzrost masy larwy wylęgniętej z jaja pszczoły kilka tysięcy razy, mimo ,że jej długość wzrasta kilkanaście razy...

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 18:40 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Można zrobić eksperyment wyłapać całą kolonię L. niger najlepiej do miski zakurzonej piaskiem, jak najbardziej suchej z suchym piaskiem jak najmniejszej jego ilości.(wsypać poprostu mrowisko- wybrać trzeba jak najbardziej suche)
Włożyć tam strzykawkę 20 ml tak aby lekko zwilżona wata albo chusteczka zajmowała 2 ml- mocno ściśnięta...., z drugiej strony tłoczek przewiercony na średnicę około 2 mrówek. Strzykawkę szczelnie owijamy folią spożywczą aluminiową ,żeby było ciemno.
Strzykawkę kładziemy na powierzchni piasku tak aby mrówki łatwo mogły otwór znaleźć, kładziemy wszystko w cieniu i czekamy 1-2h , wszystkie wejdą do środka i okaże się ile zajmą objętości i czego się obawiacie....
Jak będziecie mieć oko to i matkę znajdziecie. U l. niger jest jedna.

Królowa ok. 4-15mg zależnie od cyklu...
Robotnica 0.2-0.3 mg co daje zawrotną masę 6000 mg na kolonię 20.000 osobników czyli ca ...6g....
Poza tym większość koloni ma ok. 7-8 tyś... niezbyt często można znaleźć 15 tyś.
Więc nawet podwajając masę do 0.6 mg na robotnicę to mamy max. 12g kolonię...
Trudno taką znaleźć spróbujcie sami :D

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 18:56 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Niedowiarków nie będę dalej przekonywał :D , na mrówkach trochę się znam :D, hobby 20 letnie.../Tylko dlatego ,że pszczół nie mogłem mieć/ - takie małe zastępstwo...

Autor:  adriannos [ 03 maja 2012, 18:59 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Tym sposobem można złapać każdą kolonię mrówek z czerwiem? Pytam się bo mam fajne akwarium i na terrarium można je przerobić.

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 19:12 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

większość...
ale najłatwiejsze są L. niger...
---------------------------------------------------------
Najłatwiej poczekać do lipca aż zaczną się roić...
Młode matki będą wychodzić i lecieć na lot godowy.
złapać chodzące po ziemi bez skrzydeł- znak ,że po kopulacji i prawie na 100% zapłodnione- zaplemnione.
Napełnić akwarium ziemią do 3/4 kilka dni wcześniej posadzić kaktusy itp...
Wpuścić królowe i pilnować ,żeby nie wyszły aż się nie zakopią.(jak znajdą wilgotną ziemię- ale nie błoto! to zaczną kopać i budować komorę...
Potem tylko przez 2 miesiące pilnować wilgotności ,żeby nie wyschła ziemia na wiór...
Po 2 miesiącach wyjdą malutkie robotnice szukać jedzenia....
------------------------------------------------------------------
Inny sposób to złapać zaplemnioną matkę (bezskrzydłą) i dać jej kryty czerw mrówek (poczwarki) i najmłodsze jeszcze jasne ledwo chodzące robotnice , to po kilku dniach mamy w strzykawce kolonię...
p.s taką strzykawkę traktują jak ul.... :P
Karmić rozwodnionym miodem i komarami...

Królowa nie musi jeść przez 4 miesiące w temp. pokojowej, lub dłużej jeśli jaj nie składa.

Jest masa artykułów w internecie jak je hodować i masa gatunków.

Autor:  Marek Podlaskie [ 03 maja 2012, 21:19 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

http://www.pasieka24.pl/wszystkie-nr-pa ... -cz-1.html

Autor:  pleszek [ 03 maja 2012, 21:28 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

lasius pisze:
Niedowiarków nie będę dalej przekonywał :D , na mrówkach trochę się znam :D, hobby 20 letnie.../Tylko dlatego ,że pszczół nie mogłem mieć/ - takie małe zastępstwo...

moze i sie znasz ale napisze Tobie co ja mialem u siebie w ulach mrowki zrobily sibie gniazdo miedzy styropianem a plyta pilsniowa , styropian byl tak podzirkowany ze wygladal jak sito ,spalilem to powalke z mysle ze juz sobie gniazda w tym ulu nie zrobia za jakis czas spowrotem zrobily gniazdo musialem ul przewiezc w inne miejsce
pozdrawiam.

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 23:11 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Musiała być wilgoć w ulu :) , jeśli gniazdo robią i się przeprowadzają do ula to mogą niszczyć bardziej, bo budują sobie po prostu gniazdo. W czystym ulu nie zrobią sobie gniazda bo nie ma odpowiedniego miejsca. Nie mówię ,że u Ciebie było brudno ale może niedokładnie coś dociśnięte albo styropian stary ze szczelinami , albo płyta pilśniowa zbutwiała i chłonąca/dająca wilgoć. Ja nie mówię ,że mrówki nigdy nie szkodzą - ale na pewno nie w takiej mierze jak się im przypisuje. W ogólnym rozrachunku wychodzi na zero albo lekki plus bo likwidują barciaka i odpadki...
Ogólnie zmierzam do tego ,że szkoda chemii i roboty na walki z nimi bo szkodliwość dla pszczół minimalna, nie godna uwagi.

Autor:  MB33 [ 03 maja 2012, 23:30 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

lasius pisze:
Musiała być wilgoć w ulu :) , jeśli gniazdo robią i się przeprowadzają do ula to mogą niszczyć bardziej, bo budują sobie po prostu gniazdo. W czystym ulu nie zrobią sobie gniazda bo nie ma odpowiedniego miejsca. Nie mówię ,że u Ciebie było brudno ale może niedokładnie coś dociśnięte albo styropian stary ze szczelinami , albo płyta pilśniowa zbutwiała i chłonąca/dająca wilgoć. Ja nie mówię ,że mrówki nigdy nie szkodzą - ale na pewno nie w takiej mierze jak się im przypisuje. W ogólnym rozrachunku wychodzi na zero albo lekki plus bo likwidują barciaka i odpadki...
Ogólnie zmierzam do tego ,że szkoda chemii i roboty na walki z nimi bo szkodliwość dla pszczół minimalna, nie godna uwagi.

Witam
Tylko widzisz ,nie przetłumaczysz bo pszczelarze to uparciuchy.
Mrówki wchodzą do ula i gnieżdżą się tam gdzie mają miejsce dogodne,czyli w ulach styropianowych między powałką ,a daszkiem w ulach ocieplanych z drewna miedzy styropianem ,a płytą czy drewnem itd. i tam gdzie mają odpowiednie warunki czyli jakies okruszki pokarmu, wilgoć,brudno,rozlany syrop na powałce czasami miód :mrgreen:
czyli znowu wychodzi błąd konstrukcyjny uli bo w jednosciennych mrówek nie uświadczysz bo tam ani powałki ,ani dennicy ,ani szczelin międzyściankowych nie ma :haha:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  lasius [ 03 maja 2012, 23:38 - czw ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Pewnie tak :pala: nie przetłumaczy się :D hehe
Ale z drugiej strony , łatwiej się żyje mając wroga w czymś , np. w mrówkach i mogąc na niego zganiać i mieć wrażenie ,że coś się robi.
Jeden ul z mrowiskiem w styropianie - pszczoły przeżyły świadczy o ogromnej szkodliwości :D
Ostatni raz tylko jeszcze raz powiem:
Mrówki mają roje jak pszczoły...
Każdy rój broni swojego terenu...więc inne nie będą tego ula już rabować.
Są bardzo małe w porównaniu do pszczół(masowo,objętościowo)
Ubytek miodu z ula nie będzie większy niż 50g.... i to z dużym zapasem mówię(Gdy rój mrówek mający 6g zje 10X tyle co sam waży)

Autor:  jarekab [ 04 maja 2012, 08:25 - pt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Miodomir pisze:
Tylko widzisz ,nie przetłumaczysz bo pszczelarze to uparciuchy.

Ale jak ktoś o tym wie (przeczyta ten temat), to nie będzie się obawiał postawić pasieki w lesie, a zamiast zwalczać mrówki zajmie się czymś pożyteczniejszym i nie będzie tracił czasu i pieniędzy na rzeczy, które i tak są bez sensu.

Autor:  Ted07 [ 04 maja 2012, 10:42 - pt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

Ja prowadziłem walkę z mrówkami w tamtym roku. Była to długa i zacięta walka. Mrówki dostały mi się do ocieplenia w korpusie. Próbowałem wielu różnych dziwnych sposobów pozbycia się mrówek m.in. moczyłem korpus w wodzie przez 24h, nacierałem boki korpusa liśćmi chrzanu, nogi stojaka ula miałem zamaczane w oleju i wiele innych metod stosowałem bezskutecznie.
Dopiero posypanie po korpusie dookoła proszkiem do pieczenia pomogło i pozbyłem się skutecznie mrówek z ula.
Jeżeli masz mrówki w ulu kup w sklepie spożywczym zwykły proszek do pieczenia ciast i sprawa będzie załatwiona.
Pozdrawiam :D

Autor:  szymolas [ 04 maja 2012, 10:50 - pt ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

ja wsadzałem do ula co prawda pustego korpusu liscie orzecha włoskiego i pomogło.

Autor:  szha [ 07 maja 2012, 21:32 - pn ]
Tytuł:  Re: Mrówki w ulu

ja mam niektóre stare ule, i w tym roku mrówki porobiły sobie mrowiska w ociepleniu i w deskach. Jest szanasa zeby je wygonic?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/