FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW
http://forum.pasiekaambrozja.pl/

Szerszenie Pomocy
http://forum.pasiekaambrozja.pl/viewtopic.php?f=51&t=7166
Strona 1 z 2

Autor:  lukmic [ 04 maja 2012, 11:20 - pt ]
Tytuł:  Szerszenie Pomocy

Szerszenie

Witam wiele napisano już na ten temat.Ale może ktość coś dopowie.
Mój problem polega na tym że szerszenie nie mają u mnie gniazda. Ale ciągle latają na gruszki teraz o tej porze na jednej Gruszczyce siedzi 5 ? 6 sztuk. A na jesieni w zeszłym roku więcej było, bo owoce z tych gruszek wcinały.
Nie wiem jak ich się mam pozbyć, bo gniazdo prawdoipodobie jest u sąsiada, a on nie widzi problemu. Mam małe dzieci więc się boję o nie.
Jesienią pszczoły też były atakowane przez nie. Piwo w butelce wabi muchy ale nie szerszenie.
Proszę o radę co z tym zrobić?

Autor:  basko [ 04 maja 2012, 12:56 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

w babingtona pograj nimi :twisted:

Autor:  lasius [ 04 maja 2012, 13:34 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Te co latają o tej porze roku jeśli to są szerszenie to są to młode matki, nie ma robotnic jeszcze.
Każda jedna to jedno gniazdo które gdzieś buduje i lata poluje na owady ,żeby wykarmić czerw- pierwszy czerw.

Autor:  apis0909 [ 04 maja 2012, 16:11 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

musisz na nie zapolować, czyli pobiegac za nimi :mrgreen:

Autor:  sali [ 04 maja 2012, 16:29 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

w tej chwili szerszenie odrzywiaja sie tylko białkiem czyli miesem najlepiej .jak teraz ich masz duzo to na jesien wspołczuje, zrób pułapke daj z 10g mielonego miesa drobiowego najlepiej. bo pozniej sbie nie poradzisz mnie w zeszłym roku dwie rodziny wyniosły i wcale nie słabeusze

Autor:  Cebikk [ 04 maja 2012, 18:43 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Znajomemu pszczelarzowi tydzień temu również zniszczyły rodzinkę ( była ona lichutka) i zaczęły budować gniazdo w ulu.

Autor:  Pawełek. [ 04 maja 2012, 18:55 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Cebikk, ta co Ty nie powiesz?? :haha: teraz nie ma rodzin szerszeni, są tylko matki, które szukają miejsc na gniazda, i na pewno nie zbierają się w grupy i nie zakałdają gniazd razem.

Autor:  adidar [ 04 maja 2012, 18:58 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

lukmic, bytelke wez, odetnij kielich z otworem i odwroc go do wnetrza butelki, potem nalej zwyklego wina jabola i zawies na tej gruszy. Bardzo skuteczne.

Autor:  Cebikk [ 04 maja 2012, 19:00 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Nie znam dokładnie szczegółów ale w ulu był szerszeń/szerszenie który/które dobiły jakże to lichutką rodzinę( o ile garść pszczół można tak nazwać) :)
pozdrawiam

Autor:  lasius [ 04 maja 2012, 19:40 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Szerszenie- matki są wyjątkowo tchórzliwe , nie ryzykowałyby ataku na pszczoły...poza tym działają same!
ewentualnie mogła sobie jedna - i tylko jedna robić gniazdo w pustym ulu jeśli pszczoły wcześniej padły.
Proszę nie rozpowszechniać plotek i bzdur hehe bo nie zorientowani uwierzą - i klops...
Szerszenie jeśli atakują pszczoły to robią to pod koniec lata i latem gdy mają robotnice i duży głód...

Autor:  adriannos [ 04 maja 2012, 20:11 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Weź dwie butelki. Do jednej nalej soku kubuś, najlepiej malinowego, tak z 1/3 buteleczki, winem się nie baw, słabsze efekty, wiem bo sprawdzałem, do drugiej daj kawałek smażonej rybki i mielonego. Zawieś na tym drzewie.

Autor:  MB33 [ 04 maja 2012, 20:22 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

lasius pisze:
Szerszenie- matki są wyjątkowo tchórzliwe , nie ryzykowałyby ataku na pszczoły...poza tym działają same!
ewentualnie mogła sobie jedna - i tylko jedna robić gniazdo w pustym ulu jeśli pszczoły wcześniej padły.
Proszę nie rozpowszechniać plotek i bzdur hehe bo nie zorientowani uwierzą - i klops...
Szerszenie jeśli atakują pszczoły to robią to pod koniec lata i latem gdy mają robotnice i duży głód...

Witam
Dokładnie tak jest teraz zbierają sfermentowany pokarm z tego co zauważyłem ,dopiero późnym latem atakują pszczoły ,podobnie chyba jest z osami . Jeszcze mi się nie zdarzyło aby szerszenie czy osy wycięły mi w pień pszczoły . Uliki weselne likwiduje w lipcu ,a jak są rodziny silne to musiałyby chyba przylecieć japońskie szerszenie ,żeby narobić szkód .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  Pawełek. [ 04 maja 2012, 20:27 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

każda wymówka i zwalenie winy za upadek rodziny jest dobra byłe pszczelarz wydawał się sobie niewinny....

Autor:  lasius [ 04 maja 2012, 22:01 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Szerszeń to duży gatunek os - taka sama biologia...
na zakończenie tematu

Autor:  Colorato [ 04 maja 2012, 22:06 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

szerszenie nie przepadają za pszczołami dla szerszenia pszczoła to ok 5-10% jego jadłospisu jaki upoluje bo mają inne robaki a tym bardziej matki które teraz latają bo muszą wychować pierwsze pokolenie robotnic ale dzisiaj zauważyłem również jednego malutkiego szerszenia tak więc możliwe że gdzieś już są robotnice . Ja pułapki jakie robię na osy czy szerszenie to do puszki po piwie leję pół szklanki piwa i ćwierć szklanki wody mieszam to i wlewam do puszki w tym później topią się osy jak i szerszenie .

Autor:  Asaf [ 04 maja 2012, 22:10 - pt ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Tak więc czytając wasze posty też wypowiadam wojnę szerszeniom . Wokół pasieki nawet grabić mi ciężko bo warkot szerszeni wokół.
Na razie rozwiesiłem 6 butli z kompotem owocowym, żona właśnie rozmraża mi mielone mięsko na jutro, zabieram też kilka litrów kiepskiego wina i zobaczymy co się wydarzy.
Dam znać we właściwym czasie.
Pozdrawiam
Asaf

Autor:  adriannos [ 05 maja 2012, 13:16 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

A ja po raz kolejny. Sok Kubuś, malinowy, najlepsza rzecz do takich pułapek, potem mięsko i rybka do reszty. Pozdrawiam.

Autor:  Pawełek. [ 05 maja 2012, 21:33 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

tylko potem nie płaczcie że macie dużo much i komarów.... czy innego robactwa.

Autor:  darius4257 [ 05 maja 2012, 21:51 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Czesc na szerszenie trzeba zbic butke okolo 30 cm szeroka 40 cm wysoka w srodku trzeba wyciac wylotowy otwor 6cm na 2cm na srodku budki wzdlöz. Pod daszkiem przykrecic sröbami ze starego gniazda 1 talerz odbudowany juz.Krölowa znajdzie gniazdo po zapachu.
A jak juz bedzie za duzo szerszeni to je zamknac i wywiesc tam gdzie nam bedzie to odpowiadac .poz d

Autor:  adriannos [ 05 maja 2012, 22:10 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

A do takiej budki nie daje się jeszcze aby dwuch otworów wentylacyjnych od wiertła Fi 3,5 od spodu? Ponoć chętniej zagnieżdżają taką budkę, gdyż jest lekki przewiew umożliwiający szybsze wysychanie masy papierowej.

Autor:  MB33 [ 05 maja 2012, 22:46 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

adriannos pisze:
A do takiej budki nie daje się jeszcze aby dwuch otworów wentylacyjnych od wiertła Fi 3,5 od spodu? Ponoć chętniej zagnieżdżają taką budkę, gdyż jest lekki przewiew umożliwiający szybsze wysychanie masy papierowej.


Można wiedzieć gdzie masz pasiekę w tych górach sowich? Proszę pochwal się jakieś osiągnięcia ?Jak na 25 latka za dużo szczekasz , za dużą masz wiedzę ,robisz błędy ortograficzne w wyrazie "dwuch" na moje oko masz z 45-55 lat . Konto świeżo założone :haha: pewnie kolejne ,zgadłem kolego?
Pozdrawiam Tomek

Autor:  MB33 [ 05 maja 2012, 22:53 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

I odświeżyłeś temat Kompleks pszczelarski Avico po kilkumiesięcznej przerwie -podbiłeś go zaraz na wejściu (Twój chyba 8 post w drugim dniu pisania na forum) ,rozumiem taka mała reklama :haha:
Pozdrawiam Tomek

Autor:  adriannos [ 05 maja 2012, 23:25 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Nie po prostu jestem po średniej z biol-chemu, po studiach nauczycielem, a z zamiłowania biologiem. To, że zdarza mi się poczynić błędy ortograficzne, to nie problem, bo staram się pisać szybko. A piszę w taki sposób, bo jestem tego tak nauczuny, przez mądrzejszych ode mnie.
Pszczelarstwem zacząłem się interesować, jak miałem nieci pomad pięć lat. Idąc z babcią ulicą użądliła mnie pszczoła. Strasznie opuchłem i miałem ochotę wymordować wszystkie te owady. Babcie na wieczór przykładając mi ocet opowiedziała, jak to jej św. pamięci tato, mój pradziadek, miał w dziuplach rodziny. Powiedziała, że pszczółki mają duszyczki, są z natury dobre i należy je darzyć szacunkiem. To one dbają o przyrodę i są strażniczkami życia na świecie, którym nasz Stwórca, Bóg powierzył tę rolę, a opiekę nad nimi powierzył człowiekowi, by ten korzystał z ich dobrodziejstw i opiekował się nimi. Wielu pszczelarzy starszych mówi o duchu roju, nie powinno być to więc niczym dziwnym w naszej wspólnocie. Na następny dzień babcia czymś mnie nasmarowała i zaprowadziła do sąsiada, którego pszczoła mnie użądliła. Obejrzał mnie, powiedział, że jestem dzielny i wytrzymały chłopiec i że nic mi nie będzie. Babcia chwilkę z nim zagadała i usłyszałem pytanie: A chcesz może zobaczyć jak pszczoły żyją? Ten dzień pamiętam doskonale. Stałem obok i patrzyłem jak starszy człowiek robi przegląd ula. Ja tymczasem drżałem jak osika. Tego dnia pierwszy raz trzymałem ramkę z miodem niezasklepionym, lecz prawie dojrzałym, pachnącym cudowną wonią. Potrzymałem też ramkę z czerwiem zasklepionym i chodzącym po niej matkom. Byłem w szoku. Często u tego człowieka bywałem. Uczyłem się. Czytałem książki, obserwowałem. Potem, jak wujkowi zmarł tato, pszczelarz zacząłem i jemu pomagać. I tak jest do dzisiaj.
Od tamtego czasu minęło już dwadzieścia lat. A ja dopiero od kilku mogłem sobie pozwolić na pszczoły przy domu. Siostra ma silne uczulenie na jad. Po ugryzieniu szpital murowany i bardzo długa kuracja. Strasznie musiałem się natrudzić, żeby mieć własne pnie.
Wiedzę zaczerpnąłem nie tylko z książek. To także obserwacje i dedukcje na podstawie ramek pracy i odgłosów bzyczących pszczół w ulu. Obserwacja wylotka to nie wszystko. Jak się słucha, jak pszczoły bzyczą, to słychać ich nastroje, stan w jakim jest cała rodzina. Czy mają za ciasno,czy zbyt dużo ramek. Wie się gdzie będzie cicha wymiana, albo jak pszczoły zawodzą, gdy brak im matki. Tego nie da się wytłumaczyć, to trzeba usłyszeć, zobaczyć. Każda rodzina jest jak człowiek, należy ją zrozumieć.
W pasiece staram się być przynajmniej godzinę, dwie dziennie. Patrzeć, obserwować, słuchać i pozwolić kolejnym pokoleniom poznać swój zapach. Dużo eksperymentowałem przy tym. Wiem, że nie jestem alfą czy omegą, ale się staram. Nie traktuję pasieki, jako źródła zysku, tylko jako hobby, jako całość, piękno przyrody i życia samo w sobie. Dla mnie liczą się pszczoły, a jeśli im dobrze będzie, to mnie uczono, że jak ja im, tak one mnie się odwdzięczą i to jest prawdą.
I to jest moje jedyne osiągniecie. Po prostu chyba gdy ja je wybrałem, to i one mnie wybrały.
Zadałeś pytanie. Odpowiedziałem szczerze. Jeśli chcesz sobie ze mnie kpić, to proszę bardzo. Nie wstydzę się tego.

Autor:  adriannos [ 05 maja 2012, 23:28 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

a co do Twojego ostatniego postu, to te pszczoły nie tylko stamtąd mam. U mnie ma być zróżnicowanie genetyczne, a nie jakiś chory wymysł i pokrewieństwo ponad miarę. To kazirodztwo, a to nie przynosi nigdy nic dobrego, a wręcz wiele szkód.

Autor:  MB33 [ 05 maja 2012, 23:34 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Naprawdę jesteś zdolny i Cię podziwiam jeżeli chodzi o tworzenie historyjek na szybkości .
Pozdrawiam Tomek

Autor:  adriannos [ 05 maja 2012, 23:38 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Szczerze mówiąc mam to .... Zapytałeś i odpowiedziałem. Po prostu będę ignorował Twoje wypowiedzi i uwagi względem mojej osoby o wszechwiedzący.

Autor:  MB33 [ 05 maja 2012, 23:47 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

I to będzie najlepszy Twój wybór jaki dokonałeś kolego . Amen
Zrobię to samo od dzisiaj ignoruje kolegę . Będę się dobrze czuł ,kolega się będzie dobrze czuł . Po po pięćdziesiątce nie trudno o dolegliwości na tle nerwowym.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  staszekg [ 06 maja 2012, 07:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Daj sobie spokój Miodomir ,nie dokuczaj ludziom.Takie zagrywki i pieniactwo to nie na tym forum.

Autor:  sali [ 06 maja 2012, 22:36 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

no temat o szerszeniach to sie i odezwały :haha:

Autor:  MB33 [ 06 maja 2012, 22:45 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Witam
Nawiązując do tematu ,przez ostatnie dni upolowałem już 8 szerszeni .
Twarde są skurczybyki poluje z deską i po uderzeniu po kilku minutach są w stanie odfrunąć dlatego należy je dobijać gniotąc głowę.
Pozdrawiam Tomek

Autor:  lukmic [ 07 maja 2012, 07:29 - pn ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Witam
płapki zastosowane 3x Kubuś + 1x mielone.
Zobaczymy czy zdziałają.
Dziękuje za porady
Pozdrawiam Łukasz

Autor:  Trajanus [ 17 maja 2012, 10:57 - czw ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

adriannos, o co chodzi z tym mielonym mieskiem czy to chodzi ze szerszenie po bialko lataja , wydaje mi sie ze to na drugi dzien bedzie smierdzialo . czy to miesko mielone tez wsadzamy do pulapki zrobionej z butelki z obcieta i obrocona szyjka ??

Autor:  adriannos [ 17 maja 2012, 18:50 - czw ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Pudsmaż delikatne na tłuszczyku, nie za mocno, albo lekko podgotuj. Ustaw w cieniu, gdzieś obok krzaku. Duża butla, obcięte wieko, odwrócone, woda i mięsko na kawałeczku deseczki. Tylko mała kulka na deseczce. Wilgoć się będzie zbierać i jak osa, czy szerszeń się poderwie, to plum do wody i :kapelan:
Lepszy efekt daje kawałek świeżej rybki ze skórką i łuskami, ale ta długo bez smrodku nie poleży, cztery, pieć dni max, po ugotowaniu nie latają tak chętnie. Rybkę zawieszasz na kawałku drutu, jaki stosujesz do ramek, im cieńszy tym lepszy. Wieszasz tuż nad wodą.
Latają, aby się nażreć, młodym pokarm nanieść i tyle. A jak masz trochę czasu, to poszukaj jeszcze kilka podpruchniałych dech, niecheblowanych, muszą mieć takie pory. Ustaw je tak, aby słońce padało na nie mniej więcej od 10-tej godziny dopiero. I osy i szerszenie będą z nich zbierać masę papierową, która od porannej rosy będzie łatwiej dostępna, bo drewno wilgotne. Do wyposażenia jeszcze listewka, długa na 40-50cm i wygodne krzesełko. Zaciukanie kilku sztuk dziennie bywa bardzo odprężające.
Ps. Nie mam nic przeciw osowatym, pełnią funkcje sanitarne, ale w koło domu, pasieki, a zwłaszcza w drewutni, na strychu i w starej stodole prawa bytu nie mają i nigdy mieć nie będą. Pod lasem i gdnie indziej chcą niech sobie ży

Autor:  jino2 [ 17 maja 2012, 20:26 - czw ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

lukmic pisze:
Szerszenie

Piwo w butelce wabi muchy ale nie szerszenie.
Proszę o radę co z tym zrobić?


a wlej soku jabłkowego, najlepiej zfermentowanego.

Autor:  adriannos [ 17 maja 2012, 20:36 - czw ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Kubuś malinowy jak już z soków, wieloletnie, sprawdzone.

Autor:  skorpion [ 17 maja 2012, 22:33 - czw ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

ktoś mądrzejszy ode mnie i bardziej doświadczony to napisał !!!! wiec się zastanówcie czy warto tępić osy i szerszenie jeśli nie zagrażają wam bezpośrednio bo pszczołom nie są w stanie zagrozić chyba ze japońskie ale u nas ich nie ma !!!!!!!!!!!

Wpływ OS na zdrowie pszczół i mszyc a przez to na produkcję spadzi,



Jak zwykle każdego roku jesienią zmagamy się z wścibskimi osami które wchodzą do uli. Oczywistością jest że osy wynoszą z uli dużo pokarmu, a czasami całość pokarmu z rodzin słabych lub chorych, a także to że roznoszą choroby.

Przez ostatnie dwa lata zmagając się z wirusowymi i bakteryjnymi chorobami pszczół wystawiałem pszczołom leki z syropem do ogólnego pobierania z pasieczyska. Zauważyłem m.in że wczesnym rankiem i późnym popołudniem korzystają z tego osy. Jak wiadomo os 3-4 lata temu było zatrzęsienie. Ub. Roku wiosną też było ich mrowie, ale później ilość ich się zmniejszała, a jesienią 2009 nie było ich prawie wcale. Na stronie int. w temacie CCD piszę w 2009 r o odkopywaniu gniazd os w których był zenity czerw. Takie gniazda odkopywane tego roku były bardzo duże, a czerw całkowicie zdrowy. Będąc u kolegi pszczelarza pod Gdańskiem natknęliśmy się jednak ponownie na gniazda os z zgnitym czerwiem z objawami gliniaka.

Obserwowałem osy pobierające syrop z zewnętrznych podkarmiaczek, penetrujace szklany ul, a także patrzałem na zachowanie os po zabraniu podkarmiaczek z pasieczysk. Skierowały mnie te obserwacji do lasu do mszyc. W środku dnia nic się nie dzieje, ale późnym popołudniem i wczesnym rankiem, na liściach drzew gdzie żerują mszyce, jest dużo os pobierających nie tylko lepką spadzową ciecz, ale też zbierające te mszyce. Zwróciłem przy tym uwagę na to , że osy chętniej zbierają mszyce odbarwione ? czyli chore. Obserwacje te przeprowadzałem jesienią ub. Roku . Wiosną tego roku wystawiłem ponownie na pasieczyska syrop z preparatami. Zjawisko pobierania tego pokarmu przez osy wtedy gdy pszczół nie ma w podkarmiaczkach następuje z oczywistego powodu. Osy z podkarmiaczek zabierają syrop z lekami przynoszą do swoich gniazd i leczą te gniazda i swoje młode pokolenie.



Ten rok poświęciłem obserwacjom os i ich wpływowi na występowanie spadzi. Na pierwszy rzut oka można zapytać co to ma ze sobą wspólnego? Wystawiając pokarm z dezynfektorami w marcu i do połowy kwietnia obserwowałem cały czas osy w podkarmiaczkach gdy temperatura zewnętrzna nie pozwalała pszczołom na jego pobieranie / 6? 8 stopni/ Jest to temperatura w której osy normalnie pracują zarówno na zewnątrz jak też wewnątrz uli. W ulu szklanym jesienią w wrześniu, październiku a nawet w listopadzie jest w jego wnętrzu na obrzeżach równocześnie nawet 15 os. Oczywiście pszczoły je likwidują, ale nie do końca.

Wydawałoby się że poza szkodliwym wpływem os na pszczoły nie można dopatrzeć się innych ich funkcji. Kiedy wczesnym rankiem w lipcu siedziałem na drzewach na których żerowały mszyce ,uświadomiłem sobie ile jest os latem, z czego żyją i jaki mają wpływ na występowanie spadzi. Wczesnym rankiem prawie nic nie nektaruje. Jest za zimno dla pszczół, natomiast osy zbierają słodką ciecz spadziową i larwy mszyc , szczególnie te chore, które nie wykazują ruchu. Te obserwacje nasunęły mi podejrzenie że w występowaniu chorób pszczół i występowaniu spadzi osy odgrywają ogromną rolę, ponieważ wzajemnie między mszycami i pszczołami przenoszona jest część chorób na które chorują jedne i drugie., a czasami też osy. Wg obecnej mojej wiedzy opartej na tych obserwacjach twierdzę że osy stanowią żywy pomost pomiędzy pszczołą a mszycami, w wzajemnym przenoszeniu chorób- a w szczególności wirusów.

Ub roku w wrześniu pszczoły z jednej z moich pasiek przyniosły po ok. 3 kg miodu spadziowego do uli - zciąłem drzewo żeby obejrzeć te mszyce. Okazało się że mszyce były chore- odbarwione, a na liściach było dosyć dużo os zważając że tego/2009/ roku jesienią ogólnie nie było ich wiele. Wówczas nie wiązałem tych faktów w całość. Bojąc się zaciągnięcia choroby do uli wystawiałem syrop z lekami na pasieczysko- w celu profilaktycznego leczenia pszczół przed taką ewentualnością. , ale osy nie brały tego syropu do czasu gdy skończyła się spadź na drzewach ,więc zaczęły z podkarmiaczek brać go bardzo późno ? praktycznie w ostatnich dniach września kiedy pszczoły kończyły swoje loty tego roku. /Opisałem na str. Int./



Podsumowaniem tych obserwacji, zabiegów, są tegoroczne zbiory miodu w moich pasiekach. Tego roku moje pasieki rozstawione były w odległości 2,5 km od bazy a tylko jedna pasieka była w odl. 4,5 km od bazy. 3 pasieki miały w zasięgu prawie 500ha gryki, ale niestety miód gryczany zawiera sądszac po kolorze tylko 30% nektaru z gryki, natomiast spadzi w wszystkich tegorocznych miodach zbieranych w moich pasiekach jest od 30% do 80%. Pasieka ustawiona przy lesie nie miała dostępu ani do gryki ani do innych roslin kwitnących, wiec zbierały przede wszystkim spadź. W naszym rejonie był ogólny dobry pożytek, jak pisałem wcześniej poszczególne pasieki kolegów w pobliżu, zbierały po 20 do 40 kg z ula. W pasiekach moich i w tych w pobliżu wsi Niezabyszewo zbiory były jednak rekordowe. Średnia w moich pasiekach była conajmniej dwukrotnie wyższa niż w pasiekach moich kolegów w pobliżu, a pojedyncze rodziny pszczele przekroczyły tego roku 100 kg. Jestem przekonany że przynosiły przede wszystkim miód spadziowy a mszyca nie zarażana przez wyleczone osy rozwijała się od wczesnej wiosny do późnej jesieni produkując ogromne ilości spadzi. Jestem przekonany ponad wszelką wątpliwość że najgroźniejszym czynnikiem który przenoszą osy są wirusy chorobotwórcze osłabiające metabolizm wszystkich tych owadów, w wyniku czego rozwijają się najrozmaitsze choroby bakteryjno ? grzybowe .\



Obserwując osy, można je zauwazyć w ulach ? szczególnie w rodzinach słabych i chorych. Osy są pod ulami i obrabiają osobniki pszczele wyrzucane pod wylotek- są to przede wszystkim osobniki chore, ponieważ zdrowa pszczoła żeby umrzeć odlatuje daleko od ula. Osy zbierają chorą mszycę, buszują po śmietnikach, dorwą się bardzo szybko w okresie bezpożytkowym ? szczególnie wiosną do pokarmu w woszczynie wystawianego przez nierozważnego pszczelarza do obrania pszczołom. Te i inne przypadki stanowią o kontakcie os z biologicznymi chorobami pszczół i innych owadów. Na część z tych chorób osy chorują a dla części chorób są ich nsicielami i roznosicielami po ulach- szczególnie wirusów osłabiających metabolizm poszczególnych owadów.

Rolą pszczelarstwa wobec takich faktów jest dbać o zdrowie os a niszczyć fizycznie ich gniazda gdzie tylko się da. Chora osa absolutnie nie powinna nas pszczelarzy cieszyć. Wysuwam taką teze: że tam gdzie są chore osy muszą być chore pszczoły.

Jak wynika z literatury i z pszczelarskiego doświadczenia osy stanowią dla środowiska naturalny filtr biologiczny w zakresie usuwania zepsutych i chorych substancji z zawartością cukrów, oraz drobin białkowych z zawartością cukru- jak chore mszyce. Niestety z tego powodu również zarażają. Wobec tego dla nas pszczelarzy dojdzie jeszcze jeden jesienny i wczesnowiosenny zabieg- jest to leczenie os . Pszczelarze z Podkarpacia nawet nie zdają sobie sprawy że swoje zbiory w minionych latach zawdzięczają sanitarnemu działaniu os wtedy gdy pszczoły jeszcze nie latają ? bo przecież z tamtąd pochodzi prawie czarny miód z spadzi jodłowej. W naszych warunkach Pomorza Kaszubskiego, spadź występowała rzadko . Tegoroczne zbiory np w mojej pasiece to rekord wszechczasów mojego pszczelarzenia i twierdzę że wyleczenie nie tylko pszczół ale i os jest tego przyczyną. Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni ale doniesienia z pobliskich Chojnic, Kościerzyny, Miastka- nie wskazują na takie rekordy a jest to od 30 do 60 km od Niezabyszewa. . Wprawdzie pszczelarze z Zachdniopomorskiego wyjeżdżający na rzepaki też zebrali dużo ale nie tyle co te moje stacjonarne pasieki. Moje pasieki tgo roku były stacjonarnymi i nie byłem tego roku na rzepaku.



Dalsze obserwacje os i ich powiązań z występującą spadzię będą prowadzone w przyszłym sezonie, w rejonie stacjonowania moich pasiek- czyli konkretnie w pobliżu wsi Niezabyszewo. Tego roku jesienią na wszystkich moich trzech pasieczyskach gdzie zlokalizowałem pszczoły do przezimowania - są jesienią aż do śniegu zewnętrzne podkarmiaczki z niewielką ilością syropu z dodatkiem ALFA-5 . Listopad jest ciepły, bywają nawet temperatury po 18 stopni i zarówno pszczoły jak i osy korzystają z leczniczego syropu w podkarmiaczkach zewnętrznych. Wiosną od pierwszego oblotu zarówno pszczoły jak też osy będą miały do tego dostęp w marcu i myślę że do połowy kwietnia ? zależy to od przebiegu pogody.

Tego roku również po zakarmieniu zimowym, lecz przed spoczynkiem zimowym, czyli do połowy października pszczoły otrzymały oprysk syropem z zawartością samego rapicidu / 1 promil/ na folię przykrywającą gniazdo.. Był to oprysk 3 krotny w odstępie 3 dni. Obserwuję obecnie nie tylko zdrowe pszczoły ale i ściślejszy kłąb- tak jak opisywałem w ubiegłorocznych doświadczeniach w grupie 11 chorych rodzin jesienią. Patrz str. int w dziale CCD.



W tym miejscu podkreślam że jestem przeciwnikiem stosowania środków chemicznych w ulach, w tym, w syropowych pokarmach dla pszczół i w ogóle w ulach. Moje dotychczasowe doświadczenia w tym zakresie wskazują na szybką neutralizację składników ALFA-5 dlatego są one nieszkodliwe, jednak stosowane będą tylko wtedy gdy będą jakieś nieprawidłowości biologiczne- niestety obecnie zawsze jakieś są. Przestrzegam jednak przed stosowaniem ich w sezonie pszczelarskim gdy pszczoły nagromadzaja pożytek- Przestrzegam tak na wszelki wypadek.

http://www.pszczelarz.c0.pl/index.php?o ... &Itemid=46
to link do tego !

Autor:  adamjaku [ 19 maja 2012, 11:53 - sob ]
Tytuł:  Szerszenie zagnieżdziły się w pustym ulu obok pasieki

Dzisiaj przez przypadek zauważyłem szerszenia wlatującego do odstawionego ula WZ. Otworzyłem daszek, a tam małe gniazdko. Wielkość denka od szklanki. Powiedzcie, jak najlepiej się tego pozbyć. Jakoś nie mam ochoty na obecność ich w takiej odległości ode mnie i od uli.

Autor:  Pawełek. [ 19 maja 2012, 14:57 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

bardzo prosto, późnym wieczorem idź nakryj gniazdo małym woreczkiem foliowym, tak abyś je mógł oderwać nie niszcząc go, i wywieź do lasu.

Autor:  adriannos [ 19 maja 2012, 22:19 - sob ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

skorpion pisze:

Rolą pszczelarstwa wobec takich faktów jest dbać o zdrowie os a niszczyć fizycznie ich gniazda gdzie tylko się da. Chora osa absolutnie nie powinna nas pszczelarzy cieszyć. Wysuwam taką teze: że tam gdzie są chore osy muszą być chore pszczoły.

J


Znam artykuły Sabarda dobrze. Ten czytałem kiedyś. Zaznaczyłem ci to co najistotniej napisał. Chodzi tu o to, że osy roznoszą po mszycach wirusy, gdy spijają z nich slodką ciecz. Infekują mszyce jedne od drugich, gdyż normalnie chora mszyca nie rozniesie czynnika chorobowego, a padnie. Albo pada ognisko. Osy roznoszą chorobę od ogniska mszycy z jednego do drugiego. I przez to trzeba je tępić w naszym interesie. Zdając sobię sprawę, że jeśli nie uda się ich wytępić, to trzeba je leczyć. Ale niestety nigdy się wszystkich nie wyleczy.

Autor:  lukic [ 27 maja 2012, 17:06 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Przepraszam że wtrącę na temat naszych szerszeni europejskich.
Gniazda mogą liczyć nawet kilkaset sztuk.
tu opis jest cały.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Szersze%C5%84_europejski

Autor:  madmax [ 05 maja 2013, 16:22 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Jak podchodzicie do walki z szerszeniami albo niszczenia ich gniazd? Czy taka normalna bluza pszczelarska z kapeluszem i rękawice wystarczą czy ich żądła mogą się przebić? Pytam, bo się cholernie boje szerszenia, a widziałem już kilka w okolicy.

Autor:  miły_marian. [ 05 maja 2013, 20:26 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Jak masz starą ramkie z pokarmem czyli miodem to wystaw ja obok pasieki tak z 15m. Pszczoły ją znajdą i szerszenie też teraz sa tylko matki szerszeni i os. Postuj z godzine to szerszenia upolujesz on wyczuwa miód na znaczną odległosć osa też. A jedna matka szerszenia to 300 robotnic kture poluja na nasze pszczoły bo karmią swoje larwy pszczołamy, Osy tak samo. Pozdrawiam miły_marian

Autor:  idzia12 [ 05 maja 2013, 20:40 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Porozstawiaj wokół pasieki wszędzie .W oddaleniu na wierzbach, na sączących się rannych brzozach , na choinkach butelki z piwem lub resztkami z własnej roboty wina lub miodu pitnego(jeśli słodkie dodać trochę wody). Naturalny wabik. Matki o tej porze same latają po budulec ,picie i pokarm. Wiadomo co to znaczy.
Ewa

Autor:  darius4257 [ 05 maja 2013, 20:53 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

czesc
A u mnie idzia12 .......bak zrobil gniazdko i teraz nie wiem czy go calkiem przydusic czy ..co mam zrobic????????????poz d

Autor:  madmax [ 05 maja 2013, 21:04 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Pytałem o strój w jakim mozna bezpiecznie przypuścić szarżę na szerszenia lub ich gniazdo, czy popularna bluza pszczelarska da radę. Wokół pasieki ich na razie nie widziałem ale pojedyncze sztuki kręciły się przy budynkach gospodarczych, a w nich pełno rupieci i zakamarków. Ciężko tam będzie z nimi walczyć.

Autor:  darius4257 [ 05 maja 2013, 21:15 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

Czesc
pojedyncze sztuki to krölowe szukaja miejsca na gniazda ...zröb jej gniazdo i ja wywiez gdzie chcesz.To jak u pszczol .poz d

Autor:  robert-a [ 05 maja 2013, 21:35 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

madmax pisze:
Jak podchodzicie do walki z szerszeniami albo niszczenia ich gniazd? Czy taka normalna bluza pszczelarska z kapeluszem i rękawice wystarczą czy ich żądła mogą się przebić? Pytam, bo się cholernie boje szerszenia, a widziałem już kilka w okolicy.


Jak się boisz to zostaw je w spokoju w ich okolicy bluza pszczelarska 100 % Ci nie da, Kapelusz jest niezbędny ale on tez 100 % nie da. Jak do tego jesteś uczulony to nie ryzykuj. Jeśli masz stracha to głowy nie dam ale masz pewien procent uczulenia. 3- 7 szt zabija człowieka a nieniepokojone możesz omijać na parę metrów. zjadają komary i muchy europejskie szerszenie pszczoły w małej ilości. Jak nie musisz i nie umiesz, to nie wytaczaj im wojny która możesz przegrać.

Autor:  skorpion [ 05 maja 2013, 23:02 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

robert-a pisze:
3- 7 szt zabija człowieka
i zaś brednie takie są przesady po wsiach ze 7 szerszeni zabija człowieka ! a prawda jest taka !
Jad szerszeni europejskich jest porównywalny z jadem pszczół i os, zawiera jednak nieznacznie większą dawkę toksyn. Szerszenie nie są groźniejsze od mniejszych os, a doniesienia o kilku użądleniach zabijających dorosłych ludzi są zazwyczaj nieprawdziwe (jeżeli nie występuje reakcja alergiczna). Użądlenie szerszenia jest boleśniejsze od użądleń pszczół czy os z powodu większego i głębiej penetrującego żądła oraz około 5% zawartości acetylocholiny w jadzie, powodującej silne pieczenie rany. Pszczoły używają jadu do odganiania ssaków nawet tak dużych jak borsuki i niedźwiedzie od zapasów miodu zgromadzonych w ulu, szerszenie używają jadu do polowania na owady, a więc ich jad może być znacznie słabszy, jeden szerszeń potrafi wstrzyknąć mniej niż 0,2 mg jadu za każdym użądleniem. Statystyki wykazują, że dawka śmiertelna jadu szerszeni to od 10[12] do 90 mg[13] jadu na każdy kilogram ciała, a więc potrzeba przeciętnie kilkuset użądleń, aby zabić człowieka, ponieważ jednak tylko około 1/10 roju (liczącego zazwyczaj kilkaset owadów) atakuje i żądli, liczba ta w praktyce zostaje bardzo rzadko osiągnięta. Zazwyczaj szerszenie są mniej agresywne od os i trudniej je sprowokować do ataku.

a i sam kapelusz nie wystarcza jeśli już maja gniazdo i go brania ponieważ szerszeń potrafi trysnąć jadem po oczach napastnika wiec okulary ochronne pod kapelusz są niezbędne !
robert-a pisze:
masz pewien procent uczulenia. 3- 7 szt zabija człowieka

tak samo może być z pszczołą i osa jak jesteś uczulony 1 może zabić !
madmax pisze:
Pytałem o strój w jakim można bezpiecznie przypuścić szarżę na szerszenia lub ich gniazdo, czy popularna bluza pszczelarska da radę.

o tej porze roku latają matki szerszeni szukające miejsca na założenie gniazda
strój pszczelarski jest za cieki ich żądlą z łatwością go przebijają jeśli masz zamiar likwidować gniazdo w źle dostępnym miejscu ale o tej porze roku jeszcze nie ma dużych gniazd będzie tam matka i góra kilka młodych robotnic to poradzisz ale jeśli gniazdo jest duże to najlepiej zostaw w spokoju jeśli nie zagrażają mieszkańcom i pamiętaj o jeszcze 1nym ich jad ma inny skład niż pszczół na pszczeli możesz być nie uczulony a na ich jad tak i z osami ma się podobnie

Autor:  robert-a [ 05 maja 2013, 23:19 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

skorpion, Ja podałem co mówią źródła medyczne 3-7 szerszeni LD - dla zdrowego człowieka. 40 pszczół - pozostałych os LD dla zdrowego człowieka. Jeśli ktoś za Twoja poradą polezie likwidować szerszenie i zginie to będziesz go miał na sumieniu. Te owady zabijają i w ciągu lata ginie od ich użądleń więcej ludzi na świecie niż od rekinów pająków skorpionów węży razem wziętych ( to też cytat lekarski). Ciekawe skąd masz dane o tak nikłym działaniu szerszeni europejskich na człowieka ? Co do jadu to jego działanie i skład jest zupełnie inny świadczy np o tym odczyn (inny u pszczół inny u os) i to że jad pszczeli używany jest do leczenia a os (szerszenie to tez osy tylko duże) nie nadaje się i działa na człowieka destrukcyjnie słabo bo wstrzykiwany w małych ilościach. jad szerszeni różni się od innych os diametralnie.

Autor:  skorpion [ 05 maja 2013, 23:38 - ndz ]
Tytuł:  Re: Szerszenie Pomocy

robert-a pisze:
robert-a
tak kolego giną ludzie od ich użądleń lecz przeważnie ci co niewiedza jak do nich się zabrać lub nie wiedza ze są uczuleni !
dawniej pracowałem przy usuwaniu os i szerszeni a nawet pszczół tylko te ostatnie szły do pasieki ! a osy i szerszenie w las do specjalnej strefy wiec coś wiem na ich temat z wykładów a podałem źródło http://pl.wikipedia.org/wiki/Szersze%C5%84_europejski gdyż jest w 100% pewna informacja
robert-a pisze:
dla zdrowego człowieka. 40 pszczół

kolego zdrowy nie uczulony człowiek i 300 żądeł wytrzyma pszczelich
robert-a pisze:
(szerszenie to tez osy tylko duże)

i tez kolego nie tak szerszenie i osy są z rodzaju błonkoskrzydłych lecz są odmiennymi gatunkami poszukaj dobrze to tez znajdziesz ze ich jady są używane w lecznictwie !
robert-a pisze:
Jeśli ktoś za Twoja poradą polezie likwidować szerszenie i zginie to będziesz go miał na sumieniu
przeczytaj uważnie a znajdziesz ostrzeżenie w poście wyżej

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/