FORUM PSZCZELARSKIE "AMBROZJA" WITA MIŁOŚNIKÓW

Miód Pasieka Ule Matki - Pszczelarstwo to Nasza pasja.
baner czasopisma Pasieka Portal Pszczelarski
Dzisiaj jest 25 kwietnia 2024, 07:20 - czw

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 936 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 19  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: 30 października 2010, 08:12 - sob 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
Cytuj:
Dużo pisze sie teraz o Warrożie nie widz zeby byl temat ile warrozy to kazdy zniszczyl po przez wycinanie czerwiu trutowego

Kacper4500 pisze:
Jest tam opisane jak pewien niemiecki pszczelarz nie stosował żadnych leków jak tylko wycinał czerw trutowy i tym sposobem efekt uzyskał coś koło 90%


Metoda zwalczania warrozy poprzez wycinanie czerwiu trutowego nie jest efektywna.Chyba że ją poprawić,niestety wiąże się z większym nakładem pracy.Stosowałem to,wycinałem i odsklepiałem aby zobaczyć ile warozy się "złapało" ale efekt był mizerny.Pasożyt nie lubi dziewiczych plastrów woli ciemne,kilka razy przeczerwione,te zasiedla jako pierwsze.To łatwo sprawdzić wycinając kawałek plastra z ciemnej ramki z czerwiem trutowym.Temu właśnie uważam,że jeśli ktoś chciałby stosować ramkę pracy,musi czerw regularnie usuwać widelcem,po czym ramkę wypłukać zimną wodą prysznicem i następnie z powrotem do ula do zaczerwienia i tak w kółko.Jest to pracochłonne ale prawdopodobnie o wiele bardziej skuteczne niż samo dodawanie ramek pracy.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 30 października 2010, 23:08 - sob 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Masz racje niegolaszczka waroza bardziej lubi czerw trutowy ale juz parerazy przeczerwiony. Ja mam ramkie wielkopolską i w niej daje rameczkie 1/3 ramki trutowej apozostała czensć to weza. Jak zasklepią na tej ramcece czerw trutowy to ją wypycham i wstawiam nową już z woszczyzna trutową oni ja oczyszczą i matka składa jajeczka na trutnie. A tą wypczaną przynosze do pracowmi i dużym nozem obcinam trotniom głowy i wytrzepuje na biały karton i licze warozę. Lepiej jak sa starsze larwy trutowe bo lepiej wypadaja z komurki takie 18 do 20 dni. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: waroza
Post: 31 października 2010, 11:53 - ndz 

Rejestracja: 05 sierpnia 2007, 08:26 - ndz
Posty: 177
Lokalizacja: Kraków
Ule na jakich gospodaruję: 1/2D i wlkp.
miecio pisze:
dzisiaj odymilem kontrolnie pszczoly "wzmocnionym" apiwarolem, żeby sprawdzic skutecznośc pasków tactik i ambrozolu. Ilośc pasozytów w wiekszosci uli nie przekroczyla 5. W 2 ulach miałem troszke wiekszy osyb bo bylo odpowiednio 12 i 15 pasozytów (z tym, że w tych ulach matki były wymieniane na początku września i troszke dłużej czerwiły niż pozostałe). Także w porownaniu do zeszłego roku i leczenia baywarolem wyniki są rewelacyjne. Po jesiennym leczeniu baywarolem w zeszłym roku na wiosnę jak odymilem apiwarolem polecialo od 30 do 70 pasozytów, a matki dopiero co zaczynały czerwic.
Witam. Miecio, jaki miałeś osyp po zastosowaniu ambrozolu?. Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł: WARROZA
Post: 31 października 2010, 14:11 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 29 stycznia 2010, 12:21 - pt
Posty: 3523
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Miejscowość z jakiej piszesz: Bydgoszcz
Aja ramki z czerwiem trutowym na dzewo skorki po 2 godzinach w bardzo ladnie wyciagna wszystkie larwy ,a jak szpak sie dorwie to rzpiepszy wszystko i po ramce a po sikorkach jsst jak nowa.PAWEL


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 listopada 2010, 08:01 - pn 

Rejestracja: 21 lipca 2008, 21:38 - pn
Posty: 1114
Lokalizacja: Małopolska
nogoglaszczka76, Dokładnie się z Tobą zgadzam w sprawie wycinania ramek pracy. Wycinanie ramek nie wiele daje, to co jest w literaturze na temat skuteczności tej metody jest przesadzone. Moim zdaniem najwyżej opóźnimy tylko trochę rozwój warozy i to niewiele. Też mam w ramkach okienka z takim czerwiem ale wycinam je tylko raz w sezonie na przełomie kwietnia i maja i szukam na larwach warozy aby sprawdzić ile jej zostało po zabiegach jesiennych. Jeśli były prawidłowe nie powinienem znaleść tam żadnego roztocza. Później już nie wycinam nic niech sobie matka przeczerwi kilka razy aby woszczyna była ciemna i nastepnej wiosny jak njwcześniej zaczerwiona i waroza jeśli jest niech tam sobie własnie wejdzie.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 01 listopada 2010, 21:32 - pn 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
anZak i tu masz 100% racje waroza bardziej lubi ciemną woszczyzne. No własnie musimy się no stop szkolić jak zwalczać warozę metodamy biologocvznymi. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 02 listopada 2010, 21:33 - wt 
anZag pisze:
nogoglaszczka76, Dokładnie się z Tobą zgadzam w sprawie wycinania ramek pracy. Wycinanie ramek nie wiele daje, to co jest w literaturze na temat skuteczności tej metody jest przesadzone.

I to grubo przesadzone
Gdyby stosować już przeczerwione plastry trutowe to tak ale kto dopuszcza do wygryzienia się ramki czerwiu trutowego w ilości 5 tyś :leży_uśmiech: (chyba tylko inseminator )
kiedyś ramko pracy służyło jako sygnalizator nastroju roboczego w rodzinie i wycinani je nagminnie gdyż dopuszczenie do zasklepu trutni to strata miodu - za który można leczyć do buli np środkami naturalnymi które można stosować w sezonie
po za tym pszczoły ramko pracy odrabiają do pewnego momentu ,, a mają roczne matki i podając z 7 ramek z węzą to nawet niechętnie ją odrabiają lub bardzo krótko
Podanie ramki pracy jest wskazane przy odrabianiu węzy wtedy nie niszczą węzy dołem robiąc komórki trutowe ( i też nie zawsze )
Wiec co w lipcu /sierpniu jaka ramka ?
Jest to zbyt pracochłonne ale skuteczne na 11 dni wyizolować matki na jednym plastrze i wykonać dwa zabiegi
- w momencie izolacji odparować Kwas i za 11 dni zaś odparować i uwolnić matkę
ramko z czerwiem albo skasować albo pozbierać z uli wraz pszczołami i zrobić potęzny odkład /dy które za 11 dni odymić lub zastosować kwas przed rozpoczęciem zasklepiania czerwiu po poddanej im matce


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 03 listopada 2010, 20:31 - śr 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Temat podzieliłem. Tutaj proszę pisać o warozie,
natomiast tutaj o wieczornym unasienianiu matek http://www.pasiekaambrozja.pl/forum/vie ... 0419#50419

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 listopada 2010, 11:26 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Leczylem rodziny pszczele apiwarolem 4 razy: 2,6,12 i 18 wrzesnia(czyli jak na ulotce w odstepie 4-6 dni) Za pierwszym razem osyp byl max 200sztuk, przy 4 odymianiu na denicy bylo max kilka sztuk, wiadomo wszedzie byl wtedy w rodzinach czerw. Teraz odymilem 30.10 tak kontrolnie(liczac raczej na jakies niedobitki) no i na denicy po 4 dnich bylo okolo 70sztuk. Czy az tyle moglo byc pod zasklepem czy moze (tak kiedys slyszalem) reinwazja jest tak wielka ze po 6 czy 8 tygdniach stan jest podobny jak przed leczeniem
Pozdrawiam
Makak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 listopada 2010, 13:04 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
Ja zrobilem dokladnie to samo i mialem max50 szt przy odymianiu 30.X.

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 listopada 2010, 14:00 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
W takim razie 50-70 sztuk teraz to duzo? Czy gdybysmy teraz nie odymili to pszczoly na wiosne byly by duzo slabsze? Jak by sie to mialo w praktyce.
Adidar bedziesz jeszcze w zimie czym leczyl czy na wiosne?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 listopada 2010, 14:39 - czw 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
makak, ja juz zrobilem duzo zabiegow w tym seoznie i nic juz nie bede dzialal. Tylko w 2 rodzinach mialem taki osyp. W pozostalych bylo max 10-15 sztuk

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 listopada 2010, 22:00 - czw 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
makak pisze:
W takim razie 50-70 sztuk teraz to duzo?


Myślę,że w granicach normy.

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 04 listopada 2010, 22:17 - czw 

Rejestracja: 22 stycznia 2008, 21:06 - wt
Posty: 91
Lokalizacja: Wrocław
bialymis71 pisze:
http://translate.googleusercontent.com/translate_c?hl=pl&langpair=en%7Cpl&u=http://www.irishtimes.com/newspaper/ireland/2010/0831/1224277911058.html&rurl=translate.google.com&usg=ALkJrhiCSKURT8siL4_GieZxZRp04rq2wg

Leczenie warozy przez posypywanie pszczół cukrem pudrem było już stosowane w Polsce przed 20-tu laty i zostało opisane w Pszczelarstwie.Sposób na pewno ekologiczny i chyba skuteczny ale dosyć pracochłonny.Natomiast diagnozowanie tym sposobem stopnia porażenia warozą jest godny polecenia i dwa lata temu na konferencji w ODR Wrocław omawiała go Pani dr hab.Grażyna Topolska.Stanisław S.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 listopada 2010, 00:23 - pt 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
nogoglaszczka76 pisze:
makak pisze:
W takim razie 50-70 sztuk teraz to duzo?


Myślę,że w granicach normy.


Przy 5 odymianiu apiwarolem to norma?(no i braku za 5 razem czerwiu)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 listopada 2010, 20:59 - pt 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
makak pisze:
nogoglaszczka76 pisze:
makak pisze:
W takim razie 50-70 sztuk teraz to duzo?


Myślę,że w granicach normy.


Przy 5 odymianiu apiwarolem to norma?(no i braku za 5 razem czerwiu)


Siknij jeszcze raz to zobaczysz,że już nic nie będzie. ;-)

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 05 listopada 2010, 22:16 - pt 
Pszczelarz Roku 2019
Pszczelarz Roku 2019
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 grudnia 2007, 15:35 - sob
Posty: 3496
Lokalizacja: ślonsk
Odymianie apiwarolem trzeba było robic 4 razy w odstepach 4 dniowych a nie jak piszesz 6 dniowych. Waroza jak wychodzi z wygryzajacą sie pszczołą to na 4 dzień juz jest płodna i może ponownie wejsc do pszczelej komurki duzo warozy weszło i sie namnozyło dlatego był taki duzy osyp warozy po odymianiu ostatnim. Pozdrawiam miły_marian


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 listopada 2010, 00:00 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
Instrukcja mowi 4 do 6 dni. W planach mialo byc co 4 dni niestyty sie nie udalo i bylo jak pisalem.
Czy jest sens teraz jeszcze raz odymic albo odparowac kwas szczawiowy czy lepiej na wiosne?
chociaz z drugiej strony skoro teraz nie ma czerwiu to powinna cala waroza zginac i kolejne zabiegi sa niepotrzebne


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 listopada 2010, 00:30 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
makak, proponuje ustawić deskę szeroką przed ulem i strząsnać wszystkie pszczoły na deche z ula i spróbować wyłapać te ostatnie 50 sztuk, chociaż może będzie mniej, bo część pasożyta odleci przy strząsaniu. Wybierz tylko jakiś cieplejszy dzień teraz. W 2 godzinki powinieneś się uporać. :uśmiech: :uśmiech: :śmieję się z ciebie: :śmieję się z ciebie: :śmieję się z ciebie:

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 listopada 2010, 09:03 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 grudnia 2007, 01:11 - ndz
Posty: 643
Lokalizacja: Tarnów
? jakos nie zalapalem dowcipu?
Skad niby ma sie te 50 sztuk zebrac?
bo mam nadzieje ze tyle juz nie ma


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 listopada 2010, 10:21 - sob 
Widzę, że macie wielkie doświadczenie w walce z warrozę.
Czy ktoś mógłby opisać krok po kroku - jaką profilaktykę przeciw warrozie zastosować ?
Począwszy od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni.
Czy ktoś ma jakiś cudowny sposób????????
Interesują mnie głównie preparaty oparte o surowce naturalne, wspomagacze "zdrowia" pszczół itp.
Z pszczelarskim pozdrowieniem
Tomek


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 06 listopada 2010, 13:38 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 października 2009, 17:52 - sob
Posty: 2566
Lokalizacja: Szczecin okolice
Ule na jakich gospodaruję: Wlkp
tomasz73, pczytaj sobie ten temat od pierwszej strony oraz dział choroby pszczół. Było to już wałkowane dziesiątki razy

_________________
www.pszczolyimiod.pl


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 06 listopada 2010, 13:42 - sob 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
tomasz73, posłuchaj adidar-a. A poczytej se o cytrynie. Pozdrawiam. Małydadant. :śmieję się z ciebie:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 14:30 - ndz 
Dziś rozmawiałem z kolegą którego namówiłem na cytrynę. Po soku z cytryny, którym polał pszczoły 4 listodapada posypało w niektórych rodzinach ponad 200 sztuk warrozy.
Wczesniej w pazdzierniku dymił apiwarolem 3 razy i przy ostatnim dymieniu (coś koło 20.10) miał nie wiecej niż 10 na wkładce.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 14:47 - ndz 
ptakdominik pisze:
Dziś rozmawiałem z kolegą którego namówiłem na cytrynę. Po soku z cytryny, którym polał pszczoły 4 listodapada posypało w niektórych rodzinach ponad 200 sztuk warrozy.
Wczesniej w pazdzierniku dymił apiwarolem 3 razy i przy ostatnim dymieniu (coś koło 20.10) miał nie wiecej niż 10 na wkładce.

Więc jedna refleksja
Czy aby ten Apiwarol był wartościowy ??
Czy też pszczoły ratując się od zgłady zmuszały matkę poprzez intensywne karmienie do czerwienia przez co pasożyt siedział pod zasklepem ?
Dominik
Opisz proszę szczegółowo
- Jak pozyskujesz sok z cytryny ( wyciskasz czy :?: )
-ile soku na rodzinę :?:
- czy Jest to opylanie atomizerem czy nakraplanie strzykawką czy zwykłe polanie jak KS i ile :?:
- Czy po zabiegu to Trup :?: czy tylko spada i musi być wkładka samoprzylepna


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 15:18 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Ta cytryna to chyba jest większą alternatywą w stosunku do innych niż mi się zdawało. :cisza:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 15:47 - ndz 
Cytryny porządnie umyć goracą wodą i wypłukać, bo przypuszalnie są czymś tam niemiłym traktowane aby dobrze się przechowywały.
Metoda otrzymywania soku jest dowolna, może to być siła własnych rąk, wyciskarka ręczna do cytrusów lub elektryczna.
Ja sok wyciskam na ręcznej i zlewam przez gęste sitko do szklanego naczynia z podziałką .
Z jednej cytryny wychodzi od 50 do 75ml soku.
Z 1 kilograma wychodzi około 0,5l soku.

Gotuję wodę i robię syrop cukrowy 1:1.
Można ten syrop zrobić na wywarze z pokrojonych skórach z wyciśniętych cytryn, ale to nie konieczne, sam sok jest wystarczajaco skuteczny.

Mieszam wyciśnięty sok cytrynowy z syropem cukrowym w jednakowych proporcjach.
Mikstura musi być ciepła od 30 do 40 stopni.

Polewam w ilości 50 ml na rodzinę (7 ramek dadant) lejąc cieniutką strużką po dwa, trzy razy każdą uliczkę, więcej leję tam gdzie widzę dużo pszczół w uliczce. Przy tej ciepłej pogodzie leję o zmroku, jeżeli będzie chłodniej pora dnia będzie obojętna. Używam do polewania buteleczek plastikowych 100ml z cienką szyjką które mi zostały po próbkach chalkbrod beevitala.

Jeżeli mikstury wyjdzie za dużo można spokojnie zużyć do herbaty :)
Nie mam zielonego pojęcia, czy można ją przechowywać i wykorzystać pózniej do zwalczania warrozy.

Warroza sypie się przez kilka dni po aplikacji, najwięcej na drugi-czwarty dzień.

Koszt zabiegu około 50gr/rodzinę.
Mikstura w/g moich obliczeń zawiera około 30% cukru i 1,5% kwasu cytrynowego oraz dodatkowo wszystkie inne dobroci zawarte w cytrynach głównie cytrynowy olejek eteryczny (limonen) o działaniu antyseptycznym oraz dużą dawkę witaminy C


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 18:00 - ndz 
Jeszcze Bocianek pytał czy stosowanie wkładki na osyp jest konieczne.
Za kazdym razem ( a nie było tego dużo) dawałem pod ramki (dennice wysokie) natłuszczony arkusz papieru A3, bo byłem ciekawy jak to działa. Teraz w listopadzie (2.11) gdy polewałem cytryną to przez pięć dni sprawdzałem papier rano i liczyłem osyp. Nigdy nie widziałem na papierze ruszających się roztoczy. Więc sądzę że cytryna uśmierca ją na amen.
Ale jeżeli ktoś chciałby wypróbować, to oczywiscie papier jest niezbędny, bo jak inaczej się dowie czy to działa?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 18:49 - ndz 
Serdeczne Ci Dominiku dzięki za odpowiedź :brawo:
O te wkładki samoprzylepne to tylko pytam z ciekawości i czystego lenistwa bo dam w paru ulach a w reszcie niech leci na dennice pszczoły same wywalą
;-)


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 21:41 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
No to jeszcze kilka wątpliwości czy walka z warrroza przez wycinanie czerwiu trutowego sie opłaca :oczko:
Oczywiście artykuł był o wiele dłurzszy i zawierał sporo argumentacji przemawiajacej za wnioskiem końcowym odnalazłem go w którymś czasopiśmie ,, Pasieka,, z 2008 roku


Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 21:46 - ndz 

Rejestracja: 30 kwietnia 2010, 16:55 - pt
Posty: 586
Lokalizacja: Górale
Moim skromnym zdaniem tą miksturę lepiej przygotowywać na krótko przed użyciem kwas askorbinowy w roztworze wodnym szybko traci swą aktywność wpływają chyba na to jony wapnia, więc chyba lepiej żeby wszystkie składniki były aktywne może mieć lepszą skuteczność

_________________
"Nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym"- Winston Churchill.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:02 - ndz 

Rejestracja: 04 marca 2009, 19:57 - śr
Posty: 132
Lokalizacja: Rajcza koło Żywca
Witam
Mam pytanie jeśli wolno do Ptakadominika związane z przygotowaniem mikstury do zwalczania varozy z owoców cytryny. Ta mikstura jest przygotowywana z soku z cytryny czy również z skórek cytrynowych? Pytam dlatego gdyż owoce są poddawane działaniu konserwantom i z tego co wiem to jest to środek o nazwie Thiabendazol.

E 233 Thiabendazol

Syntetyczny preparat do zabezpieczania owoców cytrusowych i bananów przed atakiem insektów w czasie magazynowania i transportu. Stosowany także jako pestycyd, m.in. w uprawie ziemniaków i owoców pestkowych oraz jako lek, np. przeciwko pasożytom jelitowym. Brak pełnych danych na jego temat uniemożliwia wydanie jednoznacznej opinii.

Bardzo proszę kolegę Ptakodominika o szczerą odpowiedz gdyż tylko szczera odpowiedz pozwoli zweryfikować i określić co tak naprawdę zabija varoze
Pozdrawiam Marek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:04 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Szczupak, Oczywiście że tak jako jeden z elementów taktyczej walki z pasasożytem w sezonie. Dlatego ramkę pracy mam podzieloną na trzy sektory.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:07 - ndz 
Małydadant pisze:
Oczywiście że tak jako jeden z elementów taktyczej walki z pasasożytem w sezonie. Dlatego ramkę pracy mam podzieloną na trzy sektory.


I co Ci to daje to podzielenie na sektory ?


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:13 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
BoCiAnK, No dobra to ci zdradzę. Środkowy z węza trutową dwa skrajne po bokach z węzą pszczelą. Te boczne pasują do ulików weselnych. LOGICZNE I PRAKTYCZNE. Lecz dalej uważam że mało wiem więc się uczę. Pozdrawiam mistrza :jupi:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:20 - ndz 

Rejestracja: 05 kwietnia 2009, 22:23 - ndz
Posty: 101
Lokalizacja: w-wa
Skoro sok z cytryny taki dobry to może jeszcze takie coś dodać do całego wywaru lub mikstury ambrozolu

http://dbajozdrowie.bazarek.pl/opis/618298/naturalny-olejek-cytrynowy-cytryna-10-ml---poprawia-nastroj.html

"OLEJEK CYTRYNOWY

Olejek cytrynowy jest wyciskany na zimno ze skóry cytryny hodowanej w sposób organiczny. Do uzyskania 1 kilograma olejku cytrynowego potrzeba około 3000 cytryn. Głównymi składnikami oleju cytrynowego są: limonen, gamma-terpinene, beta-pinene, alfa-pinene oraz sabinen.

Zgodnie z pewnym doktorem medycyny odparowana esencja cytryny potrafi zabić bakterię meningokoka w ciągu 15 minut, pałeczki duru brzusznego w przeciągu godziny, gronkowca złocistego w ciągu dwóch godzin, natomiast na zabicie bakterii dwoinki zapalenia płuc rzekomo potrzebuje do trzech godzin. Zaledwie 0.2% roztworu oleju cytrynowego może wyeliminować bakterię błonicy w 20 minut oraz całkowicie pozbawić aktywności bakterii zapalenia płuc.

Z badań naukowych wynika także, że olej cytrynowy posiada właściwości wzmacniające nasz układ odpornościowy. Badano również zależność pomiędzy głównym składnikiem oleju cytrynowego, którym jest limonen, a jego rolą w prewencji zachorowania na raka."


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:21 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Wyprzedzając twoje następne pytanie ramka wielkopolska jest za wąska wiec dzielisz na dwa sektory i większe ramki do ulików weselnych :jupi:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:23 - ndz 

Rejestracja: 23 października 2007, 18:57 - wt
Posty: 1219
Lokalizacja: MAŁOPOLSKA
marekzborku pisze:
Witam
Mam pytanie jeśli wolno do Ptakadominika związane z przygotowaniem mikstury do zwalczania varozy z owoców cytryny. Ta mikstura jest przygotowywana z soku z cytryny czy również z skórek cytrynowych? Pytam dlatego gdyż owoce są poddawane działaniu konserwantom i z tego co wiem to jest to środek o nazwie Thiabendazol.
Odpowiedź masz tutaj.
ptakdominik pisze:
Cytryny porządnie umyć goracą wodą i wypłukać, bo przypuszalnie są czymś tam niemiłym traktowane aby dobrze się przechowywały.
A swoją drogą ciekawe , czy zastosowanie tego środka ( nie mycie cytryn ) miało by jakiś wpływ i jaki ? Pozytywny , negatywny?


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:32 - ndz 

Rejestracja: 04 marca 2009, 19:57 - śr
Posty: 132
Lokalizacja: Rajcza koło Żywca
witam
w innym poście kolega Ptakdominik pisze że dorzuca wywar z gotowanych skórek z cytryny dlatego pytam. mycie chyba nie pozbawia całkowicie zawartości środków konserwujących.

tutaj jeszcze więcej na temat E 233

• E-233 Thiabendazol, MK360, Omnizole, Thiaben, Thibenzole, Bovizole, Eprofil, Equizole, Mintezol, Tom Form Wormer, Mertect, Lombristop, Minzolum, Nemapan, Polival, TBZ, Tecto - zabezpiecza cytrusy. TRUCIZNA.

Pozdrawiam zachęcam do lektury i dyskusji


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 22:57 - ndz 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
marekzborku, Jak każdy owoc przed zjedzeniem trzeba umyć. Co moim zdaniem eliminuje niepożądane działanie nie mówiąc o wygotowaniu. Poza tym od E-233 są gorsze konserwanty.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 07 listopada 2010, 23:04 - ndz 

Rejestracja: 04 marca 2009, 19:57 - śr
Posty: 132
Lokalizacja: Rajcza koło Żywca
witam
skąd kolega ma pewność że mycie owoców pozbawia ich całkowicie środków konserwujących
moim zdaniem to właśnie te środki powodują śmierć varozy


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 00:09 - pn 

Rejestracja: 15 stycznia 2009, 22:31 - czw
Posty: 215
Lokalizacja: kuj-pom
ptakdominik pisze:
Z 1 kilograma wychodzi około 0,5l soku.

Gotuję wodę i robię syrop cukrowy 1:1.

Żeby wszystko było jasne woda i cukier to litr i kilogram do tej ilości soku?

_________________
Pasieka Wilczkowo


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 00:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
marekzborku pisze:
witam
skąd kolega ma pewność że mycie owoców pozbawia ich całkowicie środków konserwujących
moim zdaniem to właśnie te środki powodują śmierć varozy
Jak jest różnica między myciem a gotowaniem? Chyba każdy wie. Kolega Ptakdominik pisze o wywarze ze skórek. Czy ja źle czytam? :nonono:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 01:02 - pn 

Rejestracja: 09 lipca 2010, 19:25 - pt
Posty: 589
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Ule na jakich gospodaruję: inny
Szczupak w Pasiece nr2/2009 str 24 Alojzy Toma wyraża pewne wątpliwości. Nie wątpiąc w solidność doświadczenia, zapytuje jaki wpływ miało tak częste grzebanie w ulu i niepokojenie pszczół.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 08:50 - pn 
marekzborku pisze:
Witam
Mam pytanie jeśli wolno do Ptakadominika związane z przygotowaniem mikstury do zwalczania varozy z owoców cytryny. Ta mikstura jest przygotowywana z soku z cytryny czy również z skórek cytrynowych? Pytam dlatego gdyż owoce są poddawane działaniu konserwantom i z tego co wiem to jest to środek o nazwie Thiabendazol.



Marku, chłopie ja wszystkiego stosowałem sok z cytryny dwa razy.
Pierwszy raz na próbe w dwóch rodzinach 19.10 (jedna cytryna)
Ponieważ widzę jak to pieknie działa to powtórzyłem w całej 20 pniowej pasiece 2.11.(ponad kilo cytryn)
I za tym drugim razem syrop cukrowy zrobiłem na wywarze ze skórek, z ciekawości.
Nie widzę żadnej różnicy między działaniem na warrozę samego soku cytrynowego a soku cytrynowego + wywar ze skór.
Tak więc jeżeli chcesz spróbować, a te skóry cię niepokoją to je wywal i nie używaj.


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 09:42 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Całkiem przypadkiem wpadł mi do głowy zwariowany na pozór dość głupi pomysł hehe. Ale kombinować trzeba anóż coś wypali. Więc musze popracować nad tym. Jeżeli ktoś ma troszeczkę większa wiedze na temat warrozy to niech napisze bo po necie narazie nie mam czasu szukać. Oto pytanie: w jaki sposób warroza dostaje się do ula? (> pszczoły ją przynoszą<) oprucz ula jakie warroza zamieszkuje środowiska? Czym tam się żywi?. I wiele itp. pytań. Może ktoś zna link? Albo jakieś opracowanie doc.hab.Xxx. Jesień-zima i długie wieczory to dobry czas by coś niecoś więcej się dowiedzieć. Pozdrawiam. Małydadant :brawo:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 11:00 - pn 
Ja znalazłem coś takiego http://pl.wikibooks.org/wiki/Pszczelars ... a#endnote_


Na górę
  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 20:50 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 października 2010, 10:49 - sob
Posty: 465
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
Kacper4500 pisze:
Dzięki za link czytałem lecz za zbyt ogólnie. :załamka:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 21:40 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 października 2008, 19:29 - śr
Posty: 2620
Lokalizacja: Stara Rudna
wojciechmoro, W sumie kontrola ramek pracy i usówanie czerwiu trutowego nie musi bardzo dezorganizować pracy rodziny (a w lerzakach szczególnie) bo ramki pracy są wstawiane na skraju i norma jest czeste ich kontrolowanie .
Inna sprawa że autor eksperymentu stawiał nacisk na heroiczny wręcz wychów przez pszczoły czerwiu trutowego po usunieciu go w celu walki z warozą z pewnościa to ten sporzyty surowiec miodowy a potem wywalony z trutniami i warozą okazał sie deficytem nie wartym gry- ale to juz moje dywagacje

_________________
Pozdrawiam Szczupak


Na górę
 Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: 08 listopada 2010, 21:41 - pn 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 lutego 2010, 16:16 - sob
Posty: 3884
Lokalizacja: Małopolska
Ule na jakich gospodaruję: wielkopolski
małydadant warroza poza ulem nie mieszka. Jedynie jak jest na pszczole to poza ul moze wyleciec. Zywi się hemolimfą pobieraną z pszczoły. Chociaż czytałem że warroze znajdowano na osach i trzmielach, ale nie wiadomo czy ona jest w stanie się rozwijac w ich gnieździe.

_________________
Matki pszczele oraz odkłady Carnica Celle, AGT, Buckfast, Elgon z Pasieki Górskie Miody
http://www.gorskie-miody.pl/matki-pszczele/


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 936 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 19  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group

   baner na stron                



Chcesz zareklamować swoją stronę na naszej skontaktuj sie z Administratorem


"Wszystkie prawa zastrzeżone"©. Zakaz powielania i rozpowszechniania treści oraz zdjęć z forum bez zgody autora i Administracji